Tym razem Polo Market się sprawdził i gazetki/oferty handlowe znalazły się w skrzynkach pocztowych już 20.01 na okres obowiązujących promocji 22-28 stycznia. Tak jakby nowa szata graficzna, strony w różnych pomysłach przedstawia, np. artykuły rybne na tle arktyczno lodowego błękitu a produkty na śniadanie w oprawie kłosów zbożowych i owoców, jakby prosto z sadu. Tematyczne grafiki zdobią też hasła, m.in. Pyszne śniadanie; Ryba smaczna i zdrowa; Świeżo i smacznie; poczuj orzeźwienie i inne. Ładnie, przejrzyście prezentowane artykuły uzupełnia przepis kulinarny – krewetki z makaronem. Bardzo ładna, pomysłowa gazetka.
W dniu 14 stycznia miałam okazję widzieć podzielność czynności w obsłudze klientów tego sklepu, pracownica sprytna dziewczyna obsługiwała jednocześnie kupujących i tych, którzy zjawili się tutaj wydruki z komputera zrobić. Bardzo sprawnie profesjonalnie, chociaż klientów było dość trochę, na obsługę nie czekałam uciążliwie długo. Bardzo sprawna organizacja, porządek w sklepie i kupiłam to po co tu przyszłam.
Sporo promocji było w dziale warzyw i owoców, gdzie dość spore zakupy robiłam, nawet kapusta kiszona wprost z beczki też była. Dostępne woreczki pozwoliły mi na oddzielne pakowanie artykułów. Warzywa i owoce były w skrzyneczkach ustawionych obok siebie, świeże, dorodne i cały dział estetycznie wyglądał, podobnie jak reszta sklepu. Obsługa w pełni profesjonalna, kasjerka Patrycja w niczym nie uchybiła, niczego nie zaniedbała, każdemu miłego dnia życzyła 14 stycznia.
W sklepie Bort Wimar najczęściej goszczę na piętrze gdzie artykuły gospodarstwa domowego i kosmetyczne można kupić. Ja potrzebowała coś z akcesoriów, co znalazłam na stojaku w głębi działu kosmetycznego, mogłam wybrać wedle własnego uznania i upodobania, był porządek handlowy, ład i estetyka. Obsługa sklepu w pełni uznania, witano wchodzących, grzecznie obsługiwano, z uśmiechem żegnano.
Udałam się do EKO aby jakieś drugie danie obiadowe ”skomponować”, nie było problemu w dziale mięsnym, obsługująca Janina odkroiła kawałki karczku, gotowe do pieczenia, zrobiła to na moje życzenie , upewniając się co do grubości plastrów. Oferty handlowe sklepu uporządkowane w działach, ład handlowy i wygodne zakupy w dniu 13-ym stycznia. Kasjerka Jadwiga uprzejma, miła i grzeczna z uśmiechem dokonała finałowej obsługi.
Ładnie, wiosennie choć pora zimowa, wyglądają papierowe wydania ofert handlowych tej sieci sklepów, w tym roku. kolor zieleni ożywia i sprawia, że z przyjemnością się przegląda gazetkę. Ta (22.01-4.02) już dotarła do mieszkańców, ma atrakcyjnie obniżone ceny wybranych do prezentacji artykułów, a po więcej zaprasza do sklepu. Hasło ”neopunkt - dotarłeś do celu” jest jak stwierdzenie, że inny sprzedawca nie wejdzie w rachubę. To całkiem możliwe z tym wydaniem, czytelnym, przejrzystym i wyrazistym, prezentującym też adresy innych sklepów o sieci neopunkt.
Był 13-sty, był poniedziałek i było sporo przed godziną 7-ą rano gdy zjawiłam się w tym sklepie aby ”skomponować” sobie drugie śniadanie do pracy. Były też świeże bułeczki (zwykłe i nadziewane), były pizzówki, były rogale i inne pieczywo, były też uśmiechnięte i grzeczne dwie pracownice, był także porządek w sklepie i profesjonalna obsługa. Wszystko w wielkim pozytywie, negatywów brak.
Przyjemnie i wygodnie zorganizowana Stop Cafe Bistro na Orlenie MOP Wysoka przy A4 na Gorze św. Anny, ład, estetyka i gustowna, bez przesady aranżacja wnętrza w części kawiarnianej, kwadratowe stoliki, przy nich kanapy narożne i pufy/taborety, tapicerowane czerwoną tkanina skóropodobną. W dniu 11 stycznia obsługiwała Jessica, pracownica kulturalna, uśmiechnięta, miła i grzeczna, która nie zaniedbała niczego i o kartę na punkty Vitay także prosiła. Żurek oferują tu – rewelacja, sałatki pyszne i wiele innych potraw, na których podanie nie trzeba długo czekać. Polecam przystanek tutaj.
Wracając do domu A4-ką zatrzymaliśmy się na parkingu MOP Wysoka przy Górze św. Anny. Miejsce jest bardzo dobrze pomyślane organizacyjnie i kierowcy mogą skorzystać z wielu ofert, pomocnych w podroży. Są tu trzy duże parkingi, dwa z placówkami handlowymi i gastronomicznymi, jeden tylko do parkowania, np. dla TIR-ów na odpoczynek. Można tu zatankować paliwo, odkurzyć samochód, dopompować powietrze, zrobić zakupy, zjeść w Stop Cafe, Mc Donald’s-ie lub w restauracji serwującej podobno dania domowe. Można też zwyczajnie odpocząć na jednej z ławeczek lub spacerując. Wjazd od strony Katowic jest trochę niefortunny, zaraz za łukiem drogi i nieznający tego miejsca kierowcy, będąc w rozpędzie mogą łatwo go przejechać. z postoju w dniu 11 stycznia byliśmy zadowoleni.
W dniu 11 stycznia dwukrotnie przekraczaliśmy bramki Via Toll na punkcie Żernica. Najpierw wyjeżdżając z płatnego odcinka A4, potem wjeżdżając na niego w drodze powrotnej gdy już zmierzchało. Teren widoczny i oznakowany przejrzyście, pozwalał na bezpieczny wyjazd/wjazd, zorganizowany tak, że nie można się pomylić czy zagubić. Kolorowe światła oznaczeń drogowych widoczne już z ok. kilometra, linie oddzielające pasy dojazdu do punktu wyraźne, automat sprawnie wydawał bilety. Pracownica przyjmująca płatność, dokonała sprawnej obsługi w pełni kultury i przyjemnej chwili.
”Dzień Babci i Dziadka” to oferta wydawnicza dla seniorów od Polo Marketu, podsuwająca pomysły na prezenty z okazji nadchodzącego święta, pomysłowa, ukierunkowana na sprawienie im przyjemności, tematyczne kubki, wygodna lupa czy bardziej współcześnie i na czasie czytnik e-boków na wolne chwile. Uśmiechnięte twarze seniorów to główny element szaty graficznej w stonowanych, umiejętnie dobranych kolorach. Ważność oferty to 13-26 stycznia i wzięłam ją ze sklepu po dokonaniu zakupów, była dostępna przy kasie, szkoda że wcześniej do skrzynek pocztowych nie dostarczono, jako w minionym roku było.
Piękna grafika, bajecznie zimowych krajobrazów ozdobiła logotyp Google w tym dniu, barwy białe z odcieniami niebieskich takie dały mi skojarzenie, zastanowił mnie tylko widok małp w polu litery ”e”, kliknięcie na rycinę ”rozjaśniło” mi niejasności – ”Goryle we mgle” autorki Dian Fossey, w 82 rocznicę jej urodzin otrzymały w tym dniu swoje doodle, kobiety która całe swoje życie poświęciła badaniom zachowań goryli i po dokładniejszym wpatrzeniu się w grafikę doodle, faktycznie mgliste krajobrazy się dostrzega. Znów ciekawa lekcja internetowa od Google, tym razem zoologiczno historyczna. pochwalam pomysł i takie działania.
Ostatnio, po postojach na MOP Chechło, dość krytycznie się wyrażałam ale tym razem pełna pochwała bo z parkingu zniknęli sprzedawcy/naciągacze/obcokrajowcy, którzy w ostatnim czasie dość uciążliwi byli. W dniu 11 stycznia – rewelacja, nikt nie oblegał namolnie przyjezdnych, można było spokojnie zaparkować, wysiąść, rozprostować kości, skorzystać z toalety czy ofert miejscowego baru, nawet na ławeczce posiedzieć bo słoneczko przyświecało i choć to miesiąc zimowy, zimy nie widać. Teren uporządkowany, liczne miejsca parkingowe wyznaczone, kosze na śmieci. Same plusy po tym postoju.
To mały, przytulny bar na parkingu przy A4, MOP Chechło gdzie serwowany jest smaczny rosół z makaronem (mają też inne dodatki w zamian), prawie jak domowy. Jako, że mój mąż jest smakoszem rosołu to wstępujemy tu, gdy jesteśmy przejazdem. W dniu 11 stycznia byliśmy, mąż zjadł rosół a ja sobie sałatkę wzięłam, choć menu było imponujące. Bardzo miła i grzeczna w pełni kultury obsługa. Ład i estetyka baru są widoczne już od wejścia. Gdy spożywaliśmy swoje zamówienie a od sąsiedniego stolika odeszli klienci, pracownica zaraz stolik przetarła choć nie był poplamiony. Można tu tez napić się kawy czy innego napoju.
Sobota 11 stycznia, godzina 10-ta rano i już nie było chleba w sklepie, żadnego bochenka, o bułkach nie odważę się wspomnieć. Sklep typowo piekarniczy z własnym wypiekiem i taki blamaż. Jedynie można było kupić wypieki cukiernicze ale to nie pieczywo, niestety. Uśmiechnięta pracownica, estetycznie wyglądała w białym fartuszku na tle pustych półek i koszy, z rozbrajającą beztroską o braku pieczywa informowała. Było czysto w sklepie, elegancko wysprzątane, także z pieczywa. Kolorowego uroku dodawały słodkie wypieki/ciasta w gablocie – aż dwa rodzaje i jeden tort.
Kuchnia to ”królestwo” na ogół kobiet i Biedronka ”wyszła” naprzeciw temu istotnemu miejscu w każdym domu, wydając tematyczną gazetkę/ofertę handlową ”Kolorowa kuchnia” na przyszły, dość długi czas promocji : 20.01-12.02, zawierającą nie tylko oferty do kupna ale także wiele cennych rad w wykorzystaniu. Są tu liczne akcesoria kuchenne, artykuły dekoracyjne, urządzenia i nawet meble. O małych gosposiach tez pomyślano i kreatywny zestaw kuchenny do zabawy zaoferowano. Zgodnie z tytułem jest kolorowo i także pomysłowo, niejednego klienta zainteresuje to czytelne i przejrzyste wydanie, dostępne już w sklepie Biedronki, gdzie też się zaopatrzyłam, 14.01.
Popsuło się w nowym roku z organizacją dostawy gazetek/ofert, które dostarczano zwykle do skrzynek pocztowych, jeszcze ani jedna nie trafiła i w dniu 15.01 wzięłam sobie ze sklepu egzemplarz na aktualny czas 15-21 stycznia. Opracowana w soczyście wyrazistych kolorach (to jakby nowa szata graficzna), czytelna o sporej zawartości artykułów, pogrupowanych hasłowo, np. obiadek u babci, pielęgnacja na co dzień, łyk orzeźwienia i inne. Obniżki dość spore, do 41%, w Mega Hicie wszystkie szynki przez 3 dni w atrakcyjnych cenach, a środkowa część poświęcona dziadkom i babciom z okazji ich święta. Gazetka rewelacja tylko organizacja jej kolportażu bardzo ograniczona, sprowadzona do lenistwa – jak przyjdziesz kliencie i se weź, zamiast: zobacz co mamy i zapraszamy (jak to w tamtym roku było).
Jechaliśmy z wizytą do noworodka i do tego Polo Marketu wstąpiliśmy aby dokupić Pampersy do prezentu. Wizyta w tym sklepie trwała krótko bo od razu udałam się do właściwego działu, były ułożone na półce, różne rozmiary pieluch i w paczkach o różnej ilości, opisane cenówkami więc nie szukałam tylko wzięłam właściwą i udałam się do kasy, gdzie pani Urszula z należytym profesjonalizmem dokończyła moja wizytę w dniu 11 stycznia.
Bezdotykowa myjnia na eco Luk jest świetną ofertą dla kierowców, zwłaszcza w sobotę gdy automatyczna jest wręcz oblegana. Można tu za niewielki pieniądze, oszczędzając także czas samemu umyć samochód, korzystając z programów do wyboru: mycie zwykłe, mycie szamponem, płukanie itp. Wrzucone monety dozują czas dla każdego programu w każdym z trzech boksów, gdzie o sprawny odpływ wody także zadbano w organizacji. Są zaczepy na wycieraczki, które też można sobie opłukać. Bardzo potrzebna i funkcjonalna myjnia, 11 stycznia skorzystaliśmy.
Sobota rano, 11 stycznia, wzmożony ruch klientów i moje zakupy w EKO, zdawałoby się, że spędzę tu mnóstwo czasu ale nic podobnego. Organizacja handlowa sprawna, sklep przestrzenny więc o obijaniu się o innych klientów nie było mowy, porządek na półkach więc artykuły w działach widoczne, ja bez problemu znalazłam co chciałam. Kasjerka Jadwiga uśmiechnięta, grzeczna, kulturalna, proponowała dodatkowo makaron do rosołu, dla mnie ”bomba” bo zapomniałam go wziąć.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.