Opinie użytkownika (374)

Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy delikatesów Lux. Zajechałam do nich po szybkie zakupy. Na parkingu było bardzo tłoczno. Trzeba było ostrożnie parkować, żeby nie zahaczyć o inny samochód. Parking był brudny. Gdzieniegdzie leżały papierki, kapsle, dodatkowo było na nim dużo piachu. Przed wejściem do sklepu stało kilkanaście osób sprzedających jakieś starocia, jajka, mleko itp. Wejście do sklepu było czyste, tak samo jak sklepowa witryna. W środku był porządek, podłoga byla czysta. Koszyki jak i wózki stały ładnie ustawione. Udałam się w kierunku pieczywa. Był dość duży wybór, jednak towar był kiepsko oznakowany. Wybrałam pączka i drożdżówkę (trochę mizernie wyglądała). Przechodząc przez sklep zauważyłam, że towary na półkach były równo ustawione i ich opis był już dużo lepszy. Przy kasie nie było kolejki, od razu zostałam obsłużona. Pani kasjerka była miła, ubrana w firmową odzież. Szybko policzyła moje zakupy, jednak trochę zaskoczyła mnie bardzo wysoka cena tych drożdżówek. 3,30 za 2 szt to moim zdaniem za dużo, szczególnie, że były mizerne, zarówno pod względem wielkości jak i wyglądu i smaku.

CiociaKlocia

15.05.2012

Pss Lux

Placówka

Lublin, Kruczkowskiego

Nie zgadzam się (1)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy stacji paliw Bliska. Zajechałam na stację, ponieważ od pewnego czasu świeciła mi się już rezerwa. Od razu podjechałam pod dystrybutor, nie było kolejki. Zatankowałam za kwotę określoną kwotę. Pistolet dystrybutora chodził lekko, nie odskakiwał. Paliwo lało się wystarczająco wolno, żeby nie przegapić upatrzonej kwoty. W celu zapłacenia za paliwo udałam się do budynku w którym znajduje się sklep i kasy. PRzy kasie nikogo nie było. Kasjerka przywitała mnie słowami dzień dobry, kiedy naliczyła pieniążki za paliwo zaproponowała mi kawę, skusiłam się. W czasie obsługi rozglądałam się po sklepie, wtedy inny pracownik wyszedł z zaplecza i kiedy mnie zobaczył także powiedział mi "dzień dobry". Kasjer podszedł do kasy obok i zaczął obsługiwać kolejnego klienta. Kiedy zapytałam kasjerkę o to, czy istnieje w pobliżu jakieś xero, poinformowała mnie, że niestety ale nie wiem. Kasjer, który obsługiwał obok poprosił mnie o chwilę cierpliwości (musiał skończyć obsługiwać klienta) i wytłumaczył mi gdzie odszukać xero. Oboje pożegnali mnie słowami "do widzenia" Bardzo profesjonalna obsługa! Brawo. Przed wyjściem odebrałam kawę (automat jest samoobsługowy, był dobrze oznakowany). Zarówno plac stacji jak i w budynku było czysto. W koszach na śmiecie nie było nieczystości. Wejście jak i witryny lokalu były czyste. Towary na półkach były równo ustawione i dobrze opisane. Stacja paliw jest malutka, ale nie było problemu z zaparkowaniem z boku samochodu i wypiciu spokojnie kawy.

CiociaKlocia

15.05.2012

BLISKA

Placówka

Lublin, Krochmalna 51

Nie zgadzam się (0)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy sklepu Społem. Na parkingu było dużo miejsca, był on czysty. Wejście do sklepu czyste. W środku panował porządek, podłoga była czysta, towary na półkach były równo ustawione. NA stoiskach owoce-warzywa i pieczywo były dostępne woreczki foliowe. Podchodząc do stoiska z wędlinami nie zastałam żadnego klienta. Za ladą stała jedna pracownica, jednak nie od razu mnie obsłużyła. Miałam wrażenie, że się zamyśliła i dopiero kiedy przyszła druga pani z towarem z zaplecza i powiedziała żeby mnie obsłużyła, ta jakby się ocknęła, jednak jej ruchy były trochę mozolne. Przy kasie nie było nikogo. Bardzo miła pani szybko mnie obsłużyła, jednak w tym samym czasie prowadziła głośną rozmowę z inną pracownicą. Płatność kartą poszła sprawnie. Bardzo smaczne pieczywo.

CiociaKlocia

14.05.2012

PSS Społem

Placówka

Lublin, Roztocze 12

Nie zgadzam się (1)
Obserwacja dotyczy autobusu...
Obserwacja dotyczy autobusu o numerze bocznym 2240, linii 29. Na ulicy Lubelskiego Lipca 80, ok godziny 19.37, dnia 11.05.2012 r. kierowca w.w. autobusu wymusił na nas pierwszeństwo. Byliśmy zmuszeni ostro hamować. Jak wiadomo, ok godziny 20 nie ma tam wielkiego ruchu, nie ma też problemu ze zmianą pasa. Jechaliśmy drugim pasem od przystanku. Kierowca wyjeżdżając z przystanku nie dość, że nie użył kierunkowskazu, to zamiast wjechać na pas graniczący z przystankiem (gdzie należy mu ustąpić pierwszeństwa) to od razu skierował autobus na kolejne pasy w celu przecięcia wszystkich na raz, nie patrząc czy coś jedzie czy nie ( a jechało kilka samochodów). Musieliśmy ostro hamować, kiedy mąż zaczął trąbić, kierowca miał czelność coś wykrzykiwać i pokazywać rękami. Nie ma co, kultura ponad wszystko!

CiociaKlocia

13.05.2012

MPK Lublin

Placówka

Lublin, A. Grygowej 56

Nie zgadzam się (0)
Będąc na spacerze...
Będąc na spacerze z dzieckiem, zaszłam zobaczyć co jest w ofercie promocyjnej. Pierwszy problem to brak podejścia dla wózków od strony ul Gęsiej. Przy schodach nie ma pochylni. Albo trzeba iść ulicą albo na około. NA parkingu czysto, kosz na śmiecie prawie pusty. Drzwi wejściowe bez skazy. Przy kole obrotowym gazetki promocyjne. Po wejściu od razu poczułam przyjemny chłód, klimatyzacja dobrze działa. Przeszłam się po całym sklepie. Podłoga była czysta. W koszach z artykułami niespożywczymi panował porządek, tak samo jak na pozostałych półkach. Panie z obsługi były właśnie w trakcie donoszenia części towaru, jednak nie przeszkadzało to w ich oglądaniu. Jak zwykle dużo ciekawych towarów, zrobiłam spore zakupy. Przy kasie duża kolejka, byłam 4, niestety bardzo negatywna ocena dla kasjerów. Były otwarte trzy kasy i w każdej siedział mężczyzna. W trakcie obsługi klientów prowadzili ożywioną konwersację na tematy prywatne. Bardzo dobrze się przy tym bawili, dużo śmiechów i przekrzykiwania się. Czułam się prawie jak na plaży czy jakiejś imprezie, brakowało otwartego piwka i chipsów. W międzyczasie szybkie urywane komendy do klienta typu "45 zł", "dziękuję". Dodatkowo brak znajomości kodów niektórych produktów oraz brak notatek, w których można by go sprawdzić.

CiociaKlocia

13.05.2012

LIDL

Placówka

Lublin, Jana Pawła II 37

Nie zgadzam się (0)
Potrzebowałam kilku rzeczy,...
Potrzebowałam kilku rzeczy, zajechaliśmy z mężem do Biedronki. NA parkingu było dużo samochodów. Po zaparkowaniu udaliśmy się w kierunku wejścia. Idąc przez parking wszędzie było widać śmiecie (papierki, paragony, worki foliowe). Apogeum tego bałaganu było przed wejściem i w miejscu gdzie stały koszyki. Co krok jakiś śmieć leżący na ziemi. Kosz na śmiecie był przepełniony, ponad koszem była jeszcze ok 30 cm górka śmieci, które wysypywały się poza kosz i wiatr je roznosił po całym placu. Drzwi wejściowe były czyste. Przy wejściu na teren handlowy w stojaku były gazetki reklamowe. Podłoga w sklepie była bardzo zaśmiecona. Wszędzie jakieś resztki a to okruchy z pieczywa, a to łupiny i inne resztki owocowo-warzywne. Dodatkowo sporo papierków i kawałków folii. W miejscu ustawienia koszów z artykułami niespożywczymi także sporo śmieci, część towarów leżała pod koszami, w koszach bałagan. Na stoisku warzywno owocowym bardzo duże braki w towarze. W niektórych pudłach brak jakiegokolwiek towaru, jedynie liście lub ogonki, które klienci oberwali. Przy kasie wszystko na swoim miejsce. Kasjerka sympatyczna, ubrana w strój firmowy.

CiociaKlocia

13.05.2012

Biedronka

Placówka

Wągrowiec, Kasprowicza 54

Nie zgadzam się (0)
Mama zaprosiła mnie...
Mama zaprosiła mnie na lody. Początkowo zdecydowałam się jedynie na colę, jednak kiedy zobaczyłam, że o dziwo gałki są o wiele większe niż zawsze także się skusiłam. Lody były bardzo smaczne i wreszcie w miarę duże. Witryna lodówek była czysta, pani nakładająca lody miła. Bardzo dużo smaków. Przy stolikach jak zwykle nieład. Fotele poustawiane byle jak, widać, że nikt ich nie poprawia po kliencie. Na stoliku obok leżały zmięte serwetki, nikt ich nie sprzątną pomimo, że przez stolik przewinęło się kilku klientów, dodatkowo stoliki w okruchach.

CiociaKlocia

11.05.2012

Cafe Polonia

Placówka

Lublin, Orkana 4

Nie zgadzam się (0)
Poszukiwałam cienkiej czapeczki...
Poszukiwałam cienkiej czapeczki dla dziecka lub chusteczki na głowę. Zaszłam do 5.10.15.. W sklepie było kilka klientek. Niestety, nigdy nie mogę tego pojąć, jak w sklepie dla dzieci można tak ciasno poustawiać wieszaki, że nie da się przejść z wózkiem! Zajrzałam jedynie z daleka, co wisi na wieszakach, przeszłam się główną alejką i to tyle. Część towaru strasznie ciasno poupychana na wieszakach na ścianach, ciężko cokolwiek wyjąć. W sklepie było czysto i jasno. Witryna sklepu czysta. Obsługa miła i uśmiechnięta. Ceny są stanowczo za wysokie.

CiociaKlocia

11.05.2012

5.10.15.

Placówka

Lublin, Orkana 6

Nie zgadzam się (0)
Zaszłam do Jyska...
Zaszłam do Jyska w poszukiwaniu takich miarek-łyżek. Niestety, tu ich nie znalazłam. Chodząc po sklepie doszłam do wniosku, że raczej to nie jest sklep do robienia zakupów z zaskoczenia. Jest tam kupa zbędnych rzeczy, na dodatek kiepskiej jakości i drogich. W sklepie było czystko i jasno. W powietrzu unosił się przyjemny zapach. Na minus chodząca bardzo głośno klimatyzacja i brak muzyki, która by to trochę zniwelowała. Obsługa uśmiechnięta, ubrana w stroje firmowe.

CiociaKlocia

11.05.2012

JYSK

Placówka

Lublin, Orkana 6

Nie zgadzam się (0)
Zaszłam do sklepu...
Zaszłam do sklepu w celu kupienia stroju kąpielowego, jednoczęściowego. Od razu jeden wpadł mi w oko. Idąc do przymierzalni wypatrzyłam jeszcze stanik, także postanowiłam go przymierzyć. Niestety Obydwa produkty okazały się do bani. Miseczki kostiumu zaczynały mi się na pępku, mimo, że to nie był rozmiar dziecięcy, natomiast stanik, w ogóle nie trzymał biustu, tandeta. Kiedy wyszłam z przymierzalni zapytałam o taki kostium ale dłuższy, jednak okazało się, że to jedyna sztuka na sklepie. Niestety pani nie zaproponowała mi żadnego innego modelu mimo, że dałam wyraźnie do zrozumienia że mi zależy na jakimś kostiumie. W sklepie było czysto, towar był ładnie i logicznie rozwieszony. Panie miłe jednak bardziej zainteresowane prywatnymi rozmowami niż klientem, rozumiem, że wyjmowanie towaru z pudełka jest świetnym momentem do plotek i nie można go zaprzestać. Blieliznę mają ładną ale jedynie dla kobiet o niewielkich kształtach.

CiociaKlocia

11.05.2012

La Vantil

Placówka

Lublin, Orkana 6

Nie zgadzam się (0)
Postanowiłam odwiedzić centrum...
Postanowiłam odwiedzić centrum handlowe Lublin Plaza. Samochód pozostawiłam na podziemnym parkingu. Pierwsze co zauważyłam, to fakt, że na ruchomej taśmie jest zakaz wprowadzania wózków dla dzieci, niestety, ale z podziemi jest tylko jedna winda, którą można się dostać na górę i jest ona umiejscowiona na drugim końcu centrum a oznakowania jak tam dojść - zero. Zaryzykowałam jazdę po taśmie. Ogólnie Plaza jest czystym miejscem. Podłoga jest sprzątana, jednak jest tam o wiele za mało koszy na śmiecie. Po wyjściu z Sephory miałam całą garść papierków zapachowych i musiałam obejść całe piętro, zeby wreszcie odszukać kosz na śmieci. Największym utrudnieniem są jednak łazienki dla matek z dziećmi (maluszkami). Jest tylko jedna taka łazienka i to na ostatnim piętrze, pojedyncza. Dodatkowo jest łazienka dla rodziców z dziećmi na parterze, ale brak tam udogodnień dla malutkich dzieci. Na plus jest strefa dla matek z dziećmi, gdzie są krzesełka do karmienia i mikrofala do podgrzewania jedzenia. Szkoda jedynie, że nikt nie pilnuje tsm porządku i przeważnie stoliki te sązajęte przez zakochane pary lub studentów :/ Jazda windą z wózkiem też nie należy do przyjemności. Winda jest mała a klientów dużo. Stojąc na pierwszym piętrze czasem trzeba przeczekać kilka rundek windy, zeby się do niej zmieścić. Gdyby schody na każdym piętrze nie były tak porozrzucane to moze nie było by takiego problemu.

CiociaKlocia

09.05.2012

Lublin Plaza

Placówka

Lublin, Lipowa 13

Nie zgadzam się (0)
Idąc do sklepu...
Idąc do sklepu weszłam do H&M. Postanowiłam obejrzeć nową kolekcję. Jak zwykle,było dość ciasno. Zaszłam na dział dziecięcy i niestety, mimo, że miałam mały wózek i zwrotny, to nie mogłam się zmieścić między półkami a nie wyobrażam sobie, żeby zostawić dziecko na środku sklepu i lecieć oglądać co jest na półkach. Ogólnie na sklepie panował bałagan. Ubrania odwieszone byle gdzie i byle jak. Zdecydowałam się jedynie na pierścionek z przeceny. Przy kasie dość szybko zostałam obsłużona przez bardzo miłą panią.

CiociaKlocia

09.05.2012

H&M

Placówka

Lublin, Lipowa 13

Nie zgadzam się (0)
Będąc na zakupach...
Będąc na zakupach zaszłam na obiad. Bardzo lubię jedzenie z tej restauracji. Wybrałam tilapię z serem i prażoną cebulką. Rybę podano na jednorazowym talerzu, nie wiem tylko czemu za każdym razem mam wrażenie, że talerz jest mniejszy. Dobrałam sobie dodatki - kartofelki były nadpalone. Przy kasie pan zaproponował coś do picia. Kasjer był miły, ubrany w firmowy strój, pożegnał mnie słowami smacznego i zapraszamy ponownie.

CiociaKlocia

09.05.2012

North Fish

Placówka

Lublin, Lipowa 13

Nie zgadzam się (0)
Dostałam w prezencie...
Dostałam w prezencie 2 karty upominkowe na łączną kwotę 200 zł. Postanowiłam je zrealizować i wybrać sobie jakieś perfumy. Nie miałam nic upatrzonego, miałam chęć na jakąś nowość. Zaczęłam przyglądać się flakonom, wąchać różne zapachy. Zauważyłam, że niektóre perfumy mają kilka wystaw, jednak tylko na jednej stoi flakon testowy, na dodatek nie mogłam go odszukać, musiałam poprosić o pomoc. Trafiło na bardzo miłą panią, jednak jej wygląd bardziej przypominał przekupkę niż obsługę z eleganckiego sklepu. Ogromne różowe usta, przeładowane tuszem rzęsy i wielgarne kolczyki jak dla nastolatki. Podejrzewam, że panie z obsługi mają prowizję za każdego obsłużonego klienta, ponieważ owa pani uczepiła się jak rzep psiego ogona. Chodziła za mną koro w krok. Kiedy zapytałam o nowość Armaniego, powiedziała, ze jej nie ma. Postanowiłam wyjść i wrócić za jakis czas. Tak też z robiłam (wychodząc oczywiście znalazłam owy zapach, którego nie bylo), odczekałam ok 30 min i wróciłam do sklepu, jednak mój cień powrócił. Z panią siedzącą prawie na plecach ponownie powróciłam do wąchania zapachów. Poprosiłam o poradę, pani przedstawiła mi kilka propozycji, wybrałam jedną z nich. Przeszłyśmy do kasy, pani zapytała czy posiadam kartę Sephora i czy mam ochotę założyć, zgodziłam się. W międzyczasie zobaczyłam ciekawe flakony i poprosiłam o wstrzymanie się z nabijaniem, bo chciałam powąchać wody zobaczone w ostatniej chwili. Pani jednak wzięła się za nabijanie punktów, a ciekawe co by zrobiła jakbym się rozmyśliła z tamtych perfum na rzecz tych tańszych? Płatność dokonana kartami lojalnościowymi oraz kartą płatniczą. Otrzymałam tester wody męskiej oraz podkładu , wszystko ładnie zapakowane. Pani pożegnała mnie miłymi słowami. Sklep był czysty, towar był ładnie ustawiony. Troszkę ciasno.

CiociaKlocia

09.05.2012

Sephora

Placówka

Lublin, Lipowa 13

Nie zgadzam się (0)
Będąc na zakupach...
Będąc na zakupach zaszłam na koktajl. Przy kasie nie było nikogo. Uprzejmy kasjer przyjął zamówienie, nabił punkty na kartę lojalnościową i poprosił o przejście do punktu odbioru zamówień. Wykonaniem zamówień zajmowała sie jakaś kobieta, niestety tutaj minus dla niej. W trakcie pracy zajmowała się rozmowami prywatnymi z osobą stojącą za ladą tak jak ja. Koktail dostałam bardzo szybko, był przepyszny. Stanowisko pracy było czyste. W miejscu gdzie stały stoliki także było czystko, stoliki były uprzątnięte.

CiociaKlocia

09.05.2012

coffeeheaven

Placówka

Lublin, Lipowa 13

Nie zgadzam się (0)
Będąc na zakupach...
Będąc na zakupach postanowiłam zajść do Delimy po pieczywo, zawsze mieli pyszne wyroby. Przed wejściem było czysto. Kosze i wózki stały równo ustawione, były czyste. Po wejściu do sklepu od razu udałam się na dział z pieczywem. Wzięłam moje ulubione: duże pączki i paluchy z pieczarkami i skierowałam się w stronę kasy. Po drodze mijając stoisko warzywno-owocowe zauważyłam bałagan w okół niego, na podłodze leżały łupiny cebuli i inne resztki, które rozniosły się dookoła. Idąc dalej przeszłam obok stojaka z nasionami. Część z nich leżała na ziemi. Przy kasie kilka płatnych reklamówek leżało na ziemi i ludzie po nich chodzili. Kasjerka była miła, szybko zrobiła swoje, pożegnała uśmiechem i miłymi słowami. Niestety, tym razem pieczywo nie było tak smaczne. Paluchy były bardzo grube i jakby niedopieczone.

CiociaKlocia

09.05.2012

Delima

Placówka

Lublin, Lipowa 13

Nie zgadzam się (1)
Będąc u lekarza...
Będąc u lekarza rodzinnego dostalam receptę na lek odczulający jednak z zastrzeżeniem, aby skonsultować to z alergologiem. Tak też zrobiłam. Następnego dnia odwiedziłam alergologa, ocenił stan zdrowia, potwierdził słuszność recepty, powiedział, że jest ona wypisana na 28 tabletek, ponieważ leczenie pokrzywki trwa od 4 do 6 tygodni. W aptece podałam receptę, dostałam lek, zapłaciłam i wyszłam. W domu dopiero zauważyła, że opakowanie jest na 7 tabletek a nie 28 jak mówili lekarze. Zadzwoniłam do apteki, jednak pani stwierdziła, że dobrze mi wydała lek, ponieważ sprzedała mi jedno najmniejsze opakowanie. Nie docierały do niej tłumaczenia, że dwóch lekarzy powiedziało, że to recepta na 28 tabletek. Po krótkiej dyskusji pani powiedziała, że może mi w drodze wyjątku sprzedać opakowanie 28 ale to mi się nie będzie opłacać bez refundacji (różnica 3 zł na opakowaniu ;)), odpowiedziałam, że wolę nadpłacić za lek niż płacić 85 zł za wizytę u lekarza. Kiedy przyszło do sprzedaży pani zaczęła motać, niby opakowanie 28 było ale go nie było ???? W efekcie dostałam jeszcze 21 tabletem (3x7 szt w op.) Uważam, że pani zobaczyła swój błąd i dlatego uzupełniła sprzedaż o te 21 tabletek a nie jak pierwotnie mówiła 28. W aptece było czysto, drzwi były przejrzyste, nie nosiły śladów palców. Zanim zostałam obsłużona, pani kierowniczka i inna farmaceutka musiały dokończyć rozmowę, która według mnie, powinna zostać zakończona od razu po moim wejściu i podejściu do lady.Panie były ubrane w uniformy, były miłe.

CiociaKlocia

09.05.2012

Apteka

Placówka

Lublin, ul.Karaśnicka 114

Nie zgadzam się (1)
Robiąc zakupy w...
Robiąc zakupy w Biedronce, zauważyłam, że sklep firmowy Ryjek reklamuje się jako sprzedawca cielęciny i jagnięciny. Postanowiłam spróbować ich wyrobów. Przed sklepem było czysto. Drzwi wejściowe były czyste. W środku od razu zapachniało wędliną. To taki zapach, który pamiętam z dzieciństwa :) NA podłodze nie było brudno, szyby lodówek lśniły czystością. Chciałam kupić cielęcinę dla dziecka, jednak okazało się, że nic nie ma, tak samo z jagnięciny. Pani poinformowała mnie, że najlepiej zajrzeć do sklepu we wtorek lub piątek, wtedy są dostawy tych mięs. NA półkach leżały smakowicie wyglądające wędliny, gdzieniegdzie była wolna przestrzeń, lecz cały czas była uzupełniana, ponieważ przyszła dostawa. Nawet jeśli nie było czegoś na sklepie, przyniesiono mi to z zaplecza. Wędlina i parówki, które zakupiłam są przepyszne! Nic nie napuchło podczas gotowania i nie zmieniło smaku. Pani ekspedientka była bardzo miła, doradziła, była ubrana w firmowy fartuszek.

CiociaKlocia

07.05.2012

Ryjek

Placówka

Lublin, Nałęczowska 24

Nie zgadzam się (1)
Poszłam po drobne...
Poszłam po drobne zakupy. Na parkingu było sporo samochodów, jednak nie było problemów z wolnym miejscem. Parking był czysty. Przed wejściem także było czysto, kosze napełnione do ok połowy. W środku nie było widać żadnych śmieci. Koszyki czyste, ładnie ustawione. Niestety, jak zwykle tylko głębokie, brak małych wózków. Po wejściu obeszłam stoiska które mnie interesowały. Na dziale dziecięcym panował lekki bałagan. Artykuły spożywcze w nieładnie, niektóre poupychane w głębi półki. Na podłodze stały pudełka z niewypakowanym towarem, jednak nikt się nim nie zajmował - utrudniały przejście. Obsługa przy kasie samoobsługowej jak zwykle bez problemów.

CiociaKlocia

07.05.2012

Tesco

Placówka

Lublin, Orkana 4

Nie zgadzam się (0)
Po przyjeździe do...
Po przyjeździe do Nałęczowa wybraliśmy się na lody. Padło na małą lodziarnię przy postoju busów. Lodziarnia mieści się w żółtym budyneczku, trochę zaniedbanym. Na zewnątrz jak i środku było czysto. Miła starsza pani nałożyła nam lody. Gałki 1,8 zł/szt, wielkość średnia. Lody wyrabiane samodzielnie, bardzo smaczne, dużo rodzajów smaków. Szyba lodówki czysta, lody ładnie wyeksponowane i opisane.

CiociaKlocia

07.05.2012

Lody

Placówka

Nałęczów, Armatnia Góra

Nie zgadzam się (1)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi