Do sklepu zaszłam obejrzeć biżuterię. Okazało się, że są spore przeceny. Dodatkowo była mocno przeceniona parasolka, której nie miałam przy sobie a na dworze padało, oczywiście nie pogardziłam ;) W sklepie było czysto, towar ładnie wyeksponowany. Przy kasie kolejka dość spora, jednak szło całkiem sprawnie. Na do widzenia dostałam dla dziecka z okazji jego dnia piórnik, ołówki i smycz.
Do sklepu udałam się w celu zakupu koszuli dla męża. Poszukiwałam czegoś eleganckiego, z krótkim rękawem i całkowicie wykonanego z bawełny. Nareszcie! Chyba jedyny sklep, w którym był dość duży wybór. Koszula od razu wpadła mi w oko. Cena 139 zł nie jest bardzo wygórowana, a jakość świetna. Panie przy kasie były bardzo miłe i zdziwione, że można tak szybko podjąć decyzję co do zakupu ;) Towar został zapakowany do reklamówki, poinformowano mnie o możliwości wymiany rozmiaru. W sklepie było czysto, towar był ładnie ułożony. Polecam sklep, bo mają na prawdę duży wybór modnych ubrań męskich, ciekawych, a nie takiej nudnej szmiry jak w większości innych sklepów.
Do sklepu udałam się w celu zakupu koszuli dla męża. Poszukiwałam czegoś eleganckiego, z krótkim rękawem i całkowicie wykonanego z bawełny. Od razu wypatrzyłam śliczną koszulę. Już prawie ją kupiłam, kiedy przyszło mi do głowy, aby zapytać się, ile ma w swoim składzie bawełny. Doznałam szoku, bo tylko 55%! Dziwię się, że marka, która się tak lansuje, robi taką ściemę. Ładną koszulę syntetyczną to ja mogę w każdym supermarkecie kupić (a często nawet bawełnianą) w cenie ok 50 zł a nie 100. Od razu zrezygnowałam. Pani, która mnie obsługiwała, mimo mojej rezygnacji była bardzo miła i pokazała mi jeszcze kilka modeli. Stoisko było czyste, towar ładnie poukładany.
Do sklepu udałam się w celu zakupu koszuli dla męża. Poszukiwałam czegoś eleganckiego, z krótkim rękawem i całkowicie wykonanego z bawełny. PRzyznam szczerze, że byłam bardzo rozczarowana. Niewielka ilość fasonów, już nie wspomnę o fasonach bardziej eleganckich. Pani bardzo miła i pomocna. Pomimo braku przy sobie karty klienta zaproponowała, że wyszuka mnie w systemie. Obliczyła ile poszczególne koszule będą kosztować po rabacie. W sklepie było czysto i przyjemnie. Towar był równo poukładany i dobrze wyeksponowany.
Zawsze gdy jestem w Olimpie, zachodzę tutaj na ciastko. To już taki mój rytuał. W kawiarni było czyściutko, stoliki i krzesła ładnie poukładane. Duży wybór ciast, zdecydowałam się na tort Cappucino i babeczki z orzechami oraz kawkę do tego. Wszystko było pyszne, malutki minus za brak kieliszka z wodą do popicia kawy. Fotele bardzo wygodne, można się w nich wygodnie usadowić. Obsługa bardzo miła i pomocna. Lokal bardzo elegancki i urządzony ze smakiem.
Odwiedziłam dzisiaj w.w. sklep, ponieważ zauważyłam promocję na ubrania dziecięce (20% taniej) z okazji dnia dziecka. Niestety nic nie wybrałam, bo ceny były bardzo wysokie. Przeszłam dział damski, wybrałam przecenioną tunikę. W przymierzalni było dużo miejsca i czysto. Są tam specjalne lustra, dzięki którym można się obejrzeć z każdej strony. Przy kasie było czysto. Od razu zostałam miło obsłużona. Wypatrzyłam dodatkowo chusteczki higieniczne za 1 zł, druga paczka gratis (przecenione były), ale ich cena pierwotna mnie zszokowała, 6,5 zł/paczka! Wejście do sklepu jak i w środku było czysto. W sklepie jest bardzo przyjemnie, jasno. Towar ładnie porozwieszany.
Odwiedziłam Outlet w celu zakupienia szortów na wyjazd. Nie zawiodłam się, wybór był bardzo duży. Dodatkowo znalazłam kilka ciekawych ubrań dla siebie, dziecka oraz kilka dodatków. W sklepie jest bogaty asortyment dla każdego, również artykuły do domu. Wejście do sklepu jak w środku były czyste. Ubrania były rozwieszone w sporym nieładzie, jednak pracownice uwijały się jak mogły, żeby to wszystko ogarnąć, a ludzi było sporo. Do przymierzalni kolejka, na szczęście ja wcelowałam w chwilę luzu. Przebieralnie ogromne i czyste, niestety w części z nich są kiepskie kotary i nie można ich dobrze zasłonić, co nie jest komfortowe. Duży minus za brak możliwości płacenia kartą, musiałam biegać po centrum i szukać bankomatu.
Chciałam zjeść coś na szybko więc wybrałam Mc Donald'a. Przed wejściem było czysto. Drzwi wejściowe oraz witryna były umyte. W środku panował lekki nieporządek. Na podłodze leżały drobne śmiecie, część stolików była zastawiona resztkami po jedzeniu. Do kasy były bardzo duże kolejki, jednak szło dość sprawnie. Pani, u której zamawiałam jedzenie starała się być miła, jednak wydała mi się zimna i jakby nieobecna. Na dodatek dostałam zły napój, ale już nie wymieniałam, bo strasznie chciało mi się pić. Jedzenie było świeże, ciepłe i smaczne. Nowe stoliki i fotele są strasznie niewygodne. Taca stoi na wysokości kolan i trzeba się schylać, uczucie jedzenia z podłogi, poza tym nie da sie wygodnie usiąść, brak podłokietników, to chyba po to, żeby się nie rozsiadać, tylko zjeść i do domu.
Postanowiłam zajść na lody. W lokalu było czysto. Stoliki i krzesła były ładnie poustawiane, blaty były czyste. Witryny lodówek były trochę umazane palcami, jednak niewiele. Przy kasie nie było kolejki, od razu zostałam obsłużona. Lody były smaczne chociaż mogłyby być ciut tańsze, bo prawie 18 zł za 6 gałek to chyba lekka przesada.
Zaszłam do Tesco po rośliny. Przed sklepem było posprzątane. Wejście do środka było czyste, tak samo jak podłoga wewnątrz. Towary na półkach były ładnie poustawiane i dobrze opisane. Niestety, system ochronny chyba im szwankuje, ponieważ będąc w sklepie, moje siedmiomiesięczne dziecko złapało pewną drobną rzecz z półki i schowało sobie w nogach, niestety, ja tego nie zauważyłam chociaż staram się kontrolować co robi. Kiedy wychodziłam ze sklepu bramki niczego nie wykryły. Nadbagaż znalazłam dopiero w domu po wyjęciu dziecka z wózka. Na szczęście przedmiot był bardzo tani i nie naraziłam sklep na ogromne straty ;)
Będąc na zakupach zgłodniałam, więc zaszłam do bistro. Zarówno w części gdzie się nakłada jedzenie, jak i przy stolikach było czysto. Do wyboru było dużo potraw, wszystkie wyglądały na świeże. Przy kasie szybko mnie obsłużono. Zestaw, który skomponowałam był bardzo smaczny. Warto tam zajrzeć także przy okazji wyprzedaży, wtedy wszystko można kupić za grosze.
Potrzebowałam kwiatów do ogrodu, wiec wybrałam się do Obi, bo jest niedaleko mojego domu. Przed sklepem było trochę naśmiecone. W środku też nie było zbyt czysto. Przy stoisku z środkami ochrony rośli, przy samej ladzie rozsypana i rozmazana mokra ziemia. Nikt tego nie sprzątał, a klienci musieli rozmawiać z obsługą z daleka od lady. W pewnym momencie jednego klienta obsługiwały 4 osoby, ponieważ nikt nie umiał sprawdzić promocyjnej ceny gumowego wężyka. Zdesperowany klient nie miał czasu i chciał już nawet kupić go bez promocji, jednak tamci nie dali mu takiej możliwości. Towar poukładany dość chaotycznie. W części ogrodowej było ładnie, mnóstwo roślin, jednak ich ceny były nie do przyjęcia. Za jednego malusiego kwiatka ponad 20 zł. Byłam zainteresowana kupnem grzybni kani. Wybór był znikomy, na półce zostało tylko jedno opakowanie, porozdzierane, zresztą pozostałych grzybów też prawie nie było. Cena 50 zł za opakowanie to zgroza. W hipermarkecie obok kupiłam piękną, ogromną roślinę za 25 zł i do tego grzybnię za 25 zł (połowa ceny) i na dodatek ładnie zapakowana. Obsługa na ogrodzie była zajęta plotkowaniem i hihotaniem. Na terenie sklepu dość mocno irytował mnie jeden z pracowników, który żuł gumę do żucia jak krowa siano - z otwartą buzią, na dodatek jestem pewna, że wydawało mu się, że jest przez to świetny - typowy cwaniaczek. Przy kasie lekko mozolna obsługa, ale sympatyczna.
Ponieważ zbliża się dzień mamy, zakupiliśmy z tatą talon groupon na perfumy. Koszt talonu 25 zł, do wydania 100 zł. Przeszliśmy do realizacji talonu i jakie było nasze zdziwienie, kiedy zobaczyliśmy jaki przekręt zrobili! Po pierwsze, można było zakupić tylko wybrane perfumy, o czym nie było mowy w ofercie, ale to jeszcze nic. Szukając konkretnej oferty, nagle wyskoczyły nam, do tych samych perfum, tej samej pojemności dwie oferty. Jedna dostępna do normalnego zakupu, druga do zakupu z talonem groupon, ale 100 zł wyższa niż oferta bez groupon! To jest skandal i oszustwo!!!!!!!! Odradzam wszystkim bo to jedna wielka ściema. Od razu złożyliśmy reklamacje, która została przyjęta.
Jako, że w niedzielę w to jest najbliżej otwarty sklep, udałam się po kilka warzyw. Przed sklepem leżało kilka niedopałków. Drzwi do sklepu były brudne i całe oblepione nalepkami i plakatami.W środku panował leki nieład. Na stoisku warzywnym było bardzo mało towaru, a jego ceny były wprost kosmiczne. Papryka 13,99 gdzie w innych sklepach cena to ok 8-9 zł. Rozumiem, że niedawno byli praktycznie jedynym sklepem w okolicy, bo konkurencja miała remont, ale kokosy się skończyły, za takie ceny nikt nie będzie kupował, szczególnie, ze obok jest Tesco otwarte 24/24. Przy kasie pani z ciemnymi kręconymi włosami wyglądała, jakby miała iść na dyskotekę, dodatkowo nie zna asortymentu. Wzięłam paprykę żółtą i czerwoną i powiedziałam, że są w tej samej cenie, a ona, że na pewno nie, a jak się okazało, że jednak są, to zaczęła wymyślać, że szef im karze oddzielnie ważyć ;) Co mogę polecić, to mają smaczne ciasta.
Udałam się do tej kawiarni w celu zakupienia tortu. Wybór był dość duży. W kolejce stało kilka osób, jednak szubko zostałam obsłużona. Kasjerka była miła, ubrana w strój firmowy. Doradziła mi, który z tortów będzie najlepszy na podróż. Miałam ogromną ochotę na ciastko na miejscu, jednak kiedy pani mnie poinformowała, że do ciastek zjedzonych w lokalu doliczana jest 30% marża to aż mnie zatkało i zrezygnowałam. W lokalu panował nieład. Większość stolików zastawiona brudnymi naczyniami. Pomimo, że nowy klient siadł przy stoliku, nikt z obsługi nie posprzątał go. Ceny wysokie.
Idąc między sklepami zauważyłam reklamę, że pizza 45 cm jest w cenie od 23 zł. Stwierdziłam, że nic jeszcze nie jadłam i warto zajść. Kiedy usiadłam przy stoliku kelnerka od razu podała mi podkładkę i menu. Podkładka była już mocno sfatygowana i wyblaknięta, nie było to apetyczne. Wybrałam pizzę i napój. Picie podano po chwili, na pizzę nie musiałam zbyt długo czekać. Niestety, brakowało jej smaku. Pomimo, że było tam kilka składników, to nic nie było ich czuć :( Kiedy zajrzałam pod ser odniosłam rażenie, że w ogóle nie posmarowano placka sosem pomidorowym :/ Sosu pomidorowego w oddzielnym pojemniczku starcza na 3 kawałki i to przy mocno oszczędnym smarowaniu. Poprosiłam o zapakowanie. Pani zapytała jakie opakowanie a powinna zapakować jedzenie tak, żeby przetrwało, a po prostu zostało upchnięte do najmniejszego opakowania serem do siebie i kawałki pizzy się posklejały. Lokal był czysty, obsługa miła, ubrana w firmowe stroje.
Zaszłam do tego sklepu bo potrzebowałam pieczywa. Teren sklepu był czysty. Przy dziale z pieczywem kiepski wybór. Chleb jedynie krojony, przy bułkach też szału nie było, więc wybrałam bagietkę. Od razu skierowałam się do kas, jednak zahaczyłam jeszcze o lody. Przy kasach duże kolejki, musiałam chwilę postać. Klientka, która stałą przede mną trochę dziwnie się zachowywała. Po podejściu do kasy zaczęła cichą rozmowę z kasjerką, widać było, że się znają. Po chwili zaczęły głośną rozmowę ale już bardzo formalną, jakby były sobie obce.
Bardzo potrzebowałam kupić organizer do szuflad, jednak nigdzie nie mogłam go dostać. Zajrzałam do Pepco. Obszukałam sklep, jednak nic nie znalazłam. Przeszłam przez cały sklep i zauważyłam, że jedna z pracownic głośno rozmawia prze telefon komórkowy. Z przebiegu rozmowy można było wywnioskować, że to była rozmowa prywatna, na dodatek bardzo głośna. Wyszłam ze sklepu, jednak po chwili wróciłam i postanowiłam zapytać o ten organizer, bo bardzo mi zależało, a może go przeoczyłam. Poprosiłam pani o pomoc i faktycznie przeoczyłam, jednak to nie było to co bym chciała. Chcąc nie chcąc zdecydowałam się, bo kosztował grosze. Kiedy szłam do kasy ta sama pani co wcześniej znów dostała telefon, teraz dodatkowo śmiała się głośno. Przy kasie pani z krótkimi ciemnymi włosami była stanowcza, wydała mi się mało sympatyczna, jednak używała zwrotów grzecznościowych. Teren sklepu był brudny, na podłodze leżały śmiecie. Towar na półkach powciskany, w nieładzie.
Moja wizyta była złożona w celu zasięgnięcia informacji na temat lokat. Przed wejściem było czysto. Drzwi były umyte. W środku na podłodze obok wejścia leżała zaschnięta ziemia, komuś odpadła z butów. Dwa kroki dalej na ziemi leżały rozsypane ulotki reklamowe. Czynne były 3 stanowiska, wszystkie zajęte. Po chwili jedno z nich się zwolniło, jednak dotyczyło Ror-u i pełniło funkcję kasy - nie dla mnie. PAni mnie zaprosiła jednak powiedziałam, że ja po lokatę i ta powiedziała że muszę zaczekać, jednak po paru sekundach zmieniła zdanie i zaprosiła mnie od siebie. Powiedziałam, że chciałabym jakoś zainwestować pieniądze. Powiedziała mi co nieco o lokatach, jednak same ogólniki. Napomknęła o obligacjach, jednak żadnego z produktów nie nazwała według nazwy tylko od tak sobie ogólnie. Pani nie za bardzo wiedziała o czym mówić. Sama musiałam wyciągać z niej informację, na dodatek nie do końca umiała mi je przekazać. Na koniec powiedziała w którym innym banku mogę szukać tego, co mnie interesuje. Wizyta zakończyła się dość szybko. Wyszłam zaciekawiona ofertą ale kompletnie zielona. Pani była bardzo miła, jednak to nie wystarczy. Dodatkowo w czasie kiedy ja coś mówiła, ona odebrała telefon i przez niego rozmawiała, musiałam przestać mówić, bo i tak nie słyszała co do niej mówię.
Jechałam już na oparach i MUSIAŁAM zatankować, a Orlen był najbliżej. Od razu znalazłam miejsce przy dystrybutorze. Pistolet chodził sprawnie, nie odskakiwał, paliwo lało się z odpowiednią prędkością. Dookoła było czysto. Wejście i witryny w budynku sklepowym były umyte. W środku czysto. Obsługiwały dwie kasjerki. Sprawnie zapłaciłam za paliwo, jednak pani nie do końca mnie chyba słuchała, bo 3 razy pytała czy zbieram punkty. Coś tam mi zaproponowała ale ja się zdecydowałam tylko na hot-doga. Jedzenie szykowała druga kasjerka. Przyznam, ze miałam wrażenie, jakby była naćpana. Dziwnie się zachowywała. Robiła śmieszne miny, puszczała mi oczko a do koleżanki z kasy obok robiła jakieś niedyskretne znaki porozumiewawcze, które wyglądały jakby były parodiowane. Czułam się skrępowana jej zachowaniem. Wzięłam jedzenie i wyszłam. Pani pożegnała mnie miłymi słowami. Jedzenie było smaczne i ciepłe.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.