Opinie użytkownika (374)

Z powodu upałów...
Z powodu upałów postanowiłam kupić wiatrak, który był w promocji. Podjeżdżając pod sklep widziałam, że jest dość dużo samochodów, ale problemu ze znalezieniem miejsca nie było. Nie brałam koszyka, potrzebowałam tylko tej jednej konkretnej rzeczy. Przed wejściem do sklepu panował porządek, drzwi wejściowe były czyste. W środku także było schludnie, kosze nie były przepełnione, koszyki były czyste i równo ustawione. Po wejściu na halę sklepu, od razu znalazłam szukany towar, był ustawiony na alejce promocyjnej. Wzięłam wiatrak i udałam się do kasy uprzywilejowanej. Niestety, wszędzie były kolejki, nawet w kasie docelowej, jednak kasjerka (czysto i ładnie ubrana), kiedy tylko podeszłam do kasy zarządziła donośnym głosem, że zostanę obsłużona poza kolejką, poprosiła o przepuszczenie mnie. Grzecznie zapytała, czy może obsłużyć klienta do końca, czy ma zakończyć paragon i dokończyć go później. Powiedziałam, że zaczekam. Niestety znalazł się oczywiście klient (stary dziadek), któremu się nie spodobał taki obrót sprawy, jednak został szybko uciszony przez p. kasjerkę, która mu wytłumaczyła, czemu tak się dzieje. Dziadzio stwierdził, że nie widać, że jestem w ciąży (hahaha, brzuch jak armata, prawie 9 miesiąc ciąży). Zostałam szybko skasowana, pani była miłą i uśmiechnięta, w trakcie zapytała czy posiadam kartę lojalnościową, nabiła punkty i zakończyła sprzedaż. Pożegnała mnie uśmiechem i słowami "do widzenia". Z pod kasy od razu udałam się do obsługi klienta, gdzie bez problemu wystawiono mi fakturę na zakup wentylatora.

CiociaKlocia

24.04.2012

Tesco

Placówka

Lublin, Orkana 4

Nie zgadzam się (0)
Obserwację przeprowadziłam jadąc...
Obserwację przeprowadziłam jadąc z mężem na weekend do jego rodziców, byłam w 8 miesiącu ciąży. Po drodze znajduje się właśnie Real. Wjeżdżając na parking bardzo trudno było znaleźć wolne miejsce parkingowe. Niestety Real nie ma wydzielonych oddzielnych miejsc dla kobiet w ciąży i rodzin z dziećmi. Wzięliśmy wózek na zakupy, był czysty, czego niestety nie można było powiedzieć o boksie w którym stał. Dookoła leżały papierki, paragony. Przed wejściem do sklepu było czysto, tak samo jak w wejściu, szyby drzwi obrotowych miały odciski palców. Po wejściu na halę uderzyło w nas gorąco. Było bardzo dużo ludzi. W sklepie było dość ciasno. Na półkach miejscami panował nieład. Do stoiska z wędlinami była bardzo duża kolejka. Sklep posiada dość bogaty asortyment jednak ceny są dość wysokie. Po zapakowaniu koszyka wszystkim co potrzebujemy udaliśmy się do kasy i tu zaczął się koszmar, wszędzie ogromne kolejki. Postanowiłam skorzystać z kasy uprzywilejowanej, jednak nikt się tam nie przeją, że jestem w zaawansowanej ciąży, odniosłam wrażenie, że wszyscy odwracali głowę i udawali, że mnie nie widzą (co myło raczej trudne hehe), łącznie z kasjerką. Musieliśmy odstać swoje, przez co źle się poczułam, postanowiłam skorzystać z toalety. Skierowałam się w stronę toalet i zbliżając się do drzwi wejściowych toalety już było czuć ich ochydny odór. Po wejściu do środka musiałam zatykać nos. Panował straszny smród, było brudno. Odniosłam wrażenie, że nie była sprzątana od kilku dobrych miesięcy. Przy umywalce mył się i robił pranie jakiś bezdomny co jeszcze bardziej potęgowało smród! Gdyby nie fakt, że na prawdę musiałam, to wolałabym podjechać na pobliski CPN i tam skorzystać z wc.

CiociaKlocia

24.04.2012

Real

Placówka

Lublin, Witolda Chodźki 14

Nie zgadzam się (0)
Zespół MEDIUMplus poznaliśmy...
Zespół MEDIUMplus poznaliśmy na weselu naszych przyjaciół, gdzie byliśmy świadkami, bardzo nam się spodobał, więc postanowiliśmy skorzystać z ich usług również na naszym weselu. Po telefonicznej rezerwacji terminu przyszedł czas na ustalenie szczegółów i podpisanie umowy. Wszystko przebiegło sprawnie i w miłej atmosferze. Cena powiedziałabym, że na średnim poziomie. Zespół nie należy do najtańszych ale i nie jest najdroższy, w sam raz. W skład zespołu wchodzi 4 osoby - wokalistka, wokalista/wodzirej oraz dwóch panów grających na instrumentach. Oni faktycznie grają, nie puszczają muzyki z mp3 udając, że naciskają w klawisze. Przed samym weselem spotkaliśmy się w celu ustalenie repertuaru i przebiegu całej imprezy. Zespół ma bardzo bogaty repertuar. Postawiliśmy na muzykę polską z naciskiem na muzykę takich zespołów jak bajm, budka suflera, doda itp., ale także całość była przeplatana utworami disco polo oraz utworami zagranicznymi. Ustaliliśmy że pierwszy taniec będzie odpalony z płytki (chciałam, żeby był idealny ;) )wybraliśmy zabawy weselne, nie było problemu z realizacją mojego własnego pomysłu na zabawę oczepinową. Zrezygnowaliśmy z występu zespołu pod domem, ponieważ u mnie się tego nie praktykuje. Kapela pojechała od razu na miejsce wesela, rozstawiła swoje rzeczy i czekali na nas. W trakcie wesela było bardzo wesoło. Zespół porwał gości do tańca, przy stołach prawie nikt nie siedział, nawet babcie i gość ze złamaną nogą nie mogli usiedzieć :) W trakcje całego wesela były przeprowadzane różne zabawy i konkursy (nie tylko w czasie oczepin). Zabawy były na poziomie, nie było żadnych żenujących konkursów, kilka razy muzykanci wychodzili na stoły z harmonią w cepu śpiewania z gośćmi przyśpiewek - było bardzo śmiesznie i wesoło. Wszystko przebiegało zgodnie z naszymi ustaleniami. Postanowiliśmy z narzeczonym, że zespół w trakcie wesela będzie miał na stole udostępniony alkohol, obiecali, że wszystko będzie kulturalnie i nie zawiedli nas. Pili symbolicznie. Po weselu obsługa sali, na której odbywało się wesele brała numer kontaktowy od naszego zespołu. Komentowali, że takiej zabawy jeszcze nie widzieli. Polecam z całego serca, świetna zabawa murowana.

CiociaKlocia

24.04.2012
Nie zgadzam się (0)
Postanowiliśmy z partnerem...
Postanowiliśmy z partnerem zamówić w w.w. cukierni ciasto i tort na nasze wesele. Podczas pierwszej wizyty, gdzie ustaliliśmy cenę i ilość zamawianego ciasta, dostaliśmy bardzo duży pojemnik różnych ciast do spróbowania, całkowicie za darmo. Okazały się pyszne. Na kolejnym spotkaniu, już bliżej ślubu wybraliśmy rodzaje ciast i jaki chcemy tort. Pani w biurze była bardzo miła. Doradziła nam jakie ciasta wybrać, pokazała różne sposoby przystrojenia tortów, także doradziła jeśli chodzi o smaki. Wybraliśmy sobie paterę, na której miał być tort. Dodatkowo zamówiliśmy też ciasto na tzw. gościńce dla gosci, któro miało być już pokrojone, gotowe do włożenia do pudełek. W dniu wesela ciasto zostało na czas dostarczone do lokalu weselnego. Było bardzo smaczne! Bardzo mi się podobał fakt, że nie próbowano nam wcisnąć jak największej ilości ciasta, wprost przeciwnie, pani poradziła zamówić mniej, tak, żeby ciasto nam nie zalegało i miała rację. Podobało mi się też, że kiedy szłam do biura ciastkarni, przez okna mogłam podglądać jak wykonywane są ciasta. Wszędzie było czystko, panie pracowały w odpowiednich strojach i z zakrytymi włosami. Ceny bardzo przystępne. Niestety, trzeba dużo wcześniej zrobić rezerwacje na wykonanie usługi, ponieważ cukiernia ma dużo zamówień. U nas na szczęście nie było problemów z wolnym terminem.

CiociaKlocia

24.04.2012

Cukiernia Nina

Placówka

Lublin, Ponikwoda 35

Nie zgadzam się (10)
Miałam chęć na...
Miałam chęć na coś słodkiego, postanowiłam zajrzeć do Chmielewskiego. JAko dziecko zawsze można tam było kupić wspaniałe ciastka. Niestety, po wejściu byłam bardzo rozczarowana. W lodówce było tylko kilka ciast, a raczej ich resztek, nie wyglądały na świeże. W asortymencie były jeszcze pąki, drożdżówki i ciasteczka na wagę typu "przez maszynkę" itp, jednak to nie było to, czego szukałam. Po chwili wyszłam z lokalu. W lokalu nie było klientów, panował porządek.

CiociaKlocia

24.04.2012

Cukiernia Chmielewscy

Placówka

Lublin, Krakowskie Przedmieście 8

Nie zgadzam się (1)
Zostaliśmy zaproszenie na...
Zostaliśmy zaproszenie na wesele, któro odbywało się w Dworku Arkadia. Słyszeliśmy, że lokal jest piękny i bardzo elegancki. Po przyjeździe na miejsce pojawił się pierwszy problem. Lokal jest przystosowany na dużą liczbę gości, jednak nie ma prawie żadnych miejsc parkingowych, samochody trzeba było zostawiać poza parcelą lokalu, przy drodze w czy w drogach wjazdowych do innych firm. Kolejnym rozczarowaniem było otoczenie parceli na której znajdował się lokal. Na zdjęciach w internecie (a raczej symulacji komputerowej), budynek jest ukazany w otoczeniu drzew (park) i na dużej powierzchni, w rzeczywistości budynek jest wciśnięty pomiędzy jakieś magazyny, stare budynki, na przeciwko są składowane jakieś rury i inne materiały budowlane. Podjazd do lokalu jest kiepski. Po wejściu na salę można zapomnieć o wszelkich niedogodnościach. Sala jest po prostu królewska. Zasiedliśmy do stołu i bańka mydlana prysła. Na stole nie było talerzy. Oczekując na podanie ciepłego posiłku nie było szans na zjedzenie jakiejś przystaweczki. Bardzo długi czas oczekiwania na ciepłe danie, mimo siedzenie zaraz przy parze młodej. Po podaniu zupy znów długie oczekiwanie na podanie drugiego dania (wesele nie było przesadnie duże). Po obiedzie wreszcie podano nam talerze, jednak po pewnym czasie pojawił się problem, ponieważ talerze nie były w ogóle wymieniane na czyste! Kelnerzy nie zbierali brudnych naczyń, koło mojego męża urosła ok 40 cm góra naczyń, która tak stała i stała. Pierwszy czysty talerz dostałam dopiero ok 22! Dania ciepłe w bardzo małych porcjach, nie dao się tym najeść. Na stole bardzo mało przystawek i niestety, ale były nieświeże! Wędlina obschnięta, parę sałatek, na których majone zaczął już żółknąć, spora część przystawek zalane galaretą (w takim przypadku nie widać, że potrawa jest nieświeża). Toalety czyste, przestronne. Odniosłam wrażenie, że kelnerzy pojawiali się jedynie podczas wydawania ciepłych posiłków, później znikali jak kamfora. Jeśli już coś robili, to jedynie we dwóch wymieniali napoje, nic poza tym. Z wielką przyjemnością opuściliśmy to przyjęcie punkt 23 pod pretekstem złego samopoczucia. Niestety bardzo wysoka cena nie idzie w parze z jakością. Dodatkowo dojazd z Lublina jest bardzo słabo oznakowany. Po drodze widzieliśmy tylko jeden drogowskaz. Gdyby nie goście weselni, którzy znali drogę dojazdową, nie trafilibyśmy.

CiociaKlocia

24.04.2012

Dworek Arkadia

Placówka

Strzyżewice, Piotrowice 94 B

Nie zgadzam się (31)
Z moim partnerem...
Z moim partnerem postanowiliśmy się pobrać. Zaczęliśmy poszukiwania sali weselnej, zależało nam na dość dużym lokalu. Niestety w naszych okolicach jest mało lokali, które pomieszczą większą liczbę osób. Przypadkowo w internecie znalazłam informację o tym lokalu. Pojechaliśmy go obejrzeć i od razu się zdecydowaliśmy. To był strzał w dziesiątkę! Bardzo mili właściciele. Przez cały okres przygotowań służyli pomocą, także w czasie trwania wesela byli na miejscu i pilnowali, żeby wszystko było ok, przy tym byli bardzo dyskretni. Wybór menu weselnego to była czysta przyjemność, a było z czego wybierać. Karta zawierała zarówno tradycyjne dania jak i bardziej nowoczesne. Pani właścicielka opisała nam wszystkie interesujące nas dania, pomogła wybrać przystawki w taki sposób, żeby dla każdego coś się znalazło. Nie było problemu ze stworzeniem sałatki według mojego przepisu :) Kiedy nie mogłam się zdecydować między dwoma daniami, właścicielka postanowiła, że podadzą je obydwa jednocześnie do wyboru :) Zarówno w trakcie wesela jak i przed, nie było problemów z wejściem na kuchnię. Dostaliśmy do dyspozycji zamykane pomieszczenie w którym były lodówki na alkohol, pomieszczenie zamykane na klucz. W lokalu jest bardzo duża spiżarnia i chłodnia na ciasto, do której mogliśmy wnieść owoce, ciasta i wszystkie przywiezione przez nas produkty. W trakcie wesela, stoły było bogato zastawione (w lokalu do dyspozycji są stroiki, którymi można przystroić stoły, my jednak mieliśmy swoje), napoje gazowane, podawane w małych butelkach 0,33 były ładnie ustawione i na bieżąco wymieniane, na naszym stole hitem okazała się woda z miętą i limonką. Wszystkie gorące dania były fantastyczne i to nie jest przesada. Takiego bigosu nigdy nie jadłam, był boski, tak samo jak i szaszłyk, golonka, płonąca szynka i cała reszta. Sala ma drewnianą podłogę, świetną akustykę i oświetlenie (zdanie mojego fotografa i zespołu). W toaletach panował porządek, cały czas ktoś sprzątał i donosił papier toaletowy. Kelnerzy uwijali się jak mróweczki, spełniali wszystkie nasze prośby i nie odczułam, żeby to był dla nich jakiś kłopot. Byli mili i uśmiechnięci, żartowali z nami. Brudna zastawa była od razu wymieniana a brakujące przystawki uzupełniane. Jako para młoda mieliśmy do dyspozycji pokoik do pozostawienia swoich rzeczy. Przed salą weselną znajduje się ogrodzony wysokim płotem ogródek z altankami i ławeczki, gdzie można odsapnąć i się przewietrzyć. Sala co roku jest odświeżana (malowanie ścian itp.). W trakcie wesela przygotowano na "gościńce", które rozdawaliśmy gościom. Kiedy wesele się zakończyło całe jedzenie zostało zapakowane przez kelnerów i oddane nam. Jedzenia było w brut! Następnego dnia urządziliśmy z niego poprawiny. Goście byli zachwyceni i mimo, że niedługo minie już 2 lata, to nadal wszyscy wspominają to wesele i porównują je z innymi. SERDECZNIE POLECAM!!!

CiociaKlocia

24.04.2012

Dom weselny Dys 300

Placówka

Dys, Dys 300

Nie zgadzam się (0)
Będąc w mieście...
Będąc w mieście zaszłam zachciało mi się coś słodkiego. Zaszłyśmy do dwóch cukierni, jednak dopiero w Ambasadorze dokonałam zakupu. Po wejściu uderzyła we mnie duża ilość słodkości - ciasta, ciasteczka, torty, do wyboru do koloru. Z pomocą 2 ekspedientek wybrałam 3 rodzaje ciasta i 2 ciasteczka. Ciasto zostało ładnie zapakowane. Ceny w cukierni są dość wysokie, jednaj towar jest warty swojej ceny. W lokalu było czysto, panowała miła atmosfera.

CiociaKlocia

24.04.2012

Ambasador

Placówka

Lublin, Krakowskie Przedmieście

Nie zgadzam się (0)
Będąc z mamą...
Będąc z mamą w mieście, bardzo zgłodniałyśmy i postanowiłyśmy coś zjeść. Padło na Domową Michę. Wchodząc do lokalu od razu widzimy długo bufet z jedzeniem i dwa miejsca do zjedzenia. W lokalu każdy nakłada sobie jedzenie sam, na koniec wszystko jest ważone. Oglądając jedzenie, zauważyłam, że jedno danie mięsne było przypalone, reszta wyglądała bardzo smacznie. Kucharz systematycznie uzupełnia brakujące potrawy, bądź podaje coś nowego. Jest dość duży wybór mięs, dań mącznych oraz różnych dodatków na ciepło i zimno. Po zapłaceniu udałyśmy się na pierwsze piętro, gdzie jest więcej stolików. Lokal jest ładnie urządzony. Niestety na minus było to, że mimo braku gości kilka stołów było zastawionych brudnymi naczyniami. Wybrałyśmy pusty stolik i zabrałyśmy się za jedzenie. Przyznam, że jedzenie nie należy do najtańszych i oczekiwałam czegoś smaczniejszego. Powiem tak, było bardzo przeciętne. Obsługa była miła i uśmiechnięta.

CiociaKlocia

24.04.2012

Domowa Micha

Placówka

Lublin, Krakowskie Przedmieście 26

Nie zgadzam się (0)
Przed świętami mąż...
Przed świętami mąż poprosił mnie abym zaniosła mu spodnie do pralni. Wybrałam Lagunę bo mam ją pod nosem. Po podejściu do lady zostałam bardzo szybko obsłużona. Pani rutynowo obejrzała czy spodnie nie są uszkodzone, ometkowała je i ustaliła ze mną termin odbioru za 2 dni. Kiedy poszłam po odbiór spodnie już na mnie czekały. Nie mam zastrzeżeń jeśli chodzi o pranie, jednak kant na jednej nogawce był źle zaprasowany, musiałam poprawiać w domu, co niestety na błyszczącym garniturowym materiale nie jest proste (zwykłe żelazko). W punkcie przyjęć było czysto, pani wyglądała schludnie, była miła.

CiociaKlocia

22.04.2012

Pralnia Laguna

Placówka

Lublin, Orkana 4

Nie zgadzam się (4)
Ponieważ źle się...
Ponieważ źle się poczułam, pojechałam w nocy do lekarza. Receptę postanowiłam zrealizować w całodobowej Aptece "Na Zana". W lokalu nie było klientów, przy stoliku siedział ochroniarz. Po podejściu do lady od razu podeszła bardzo miła farmaceutka. Poinformowała mnie, że niestety jednego leku nie ma, poprosiłam o zamówienie go. Wszystko poszło bardzo szybko. Lokal był czysty, panował w nim porządek.

CiociaKlocia

21.04.2012

Apteka na Zana

Placówka

Lublin, Zana

Nie zgadzam się (0)
Obudziłam się w...
Obudziłam się w nocy z bardzo bardzo silnym kaszlem i bólem gardła. Postanowiłam od razu pojechać do lekarza. Na szczęście blisko mnie jest Luna-Med, punkt medyczny działający w nocy i święta. Drzwi w nocy są zamknięte, trzeba dzwonić dzwonkiem. Pani otworzyła mi drzwi w parę chwil. Poprosiła abym przeszła pod gabinet ona poszła po lekarza, nie było innych pacjentów. Pani doktor zeszła od razu. Widać, że została obudzona, ale nie dała odczuć, że jest z tego powodu niezadowolona. Przeprowadzono bardzo rzetelny wywiad, aż byłam zaskoczona, bo do tej pory nikt mnie tak nie przepytywał, jednak dzięki temu dostałam inny lek niż zwykle. Wytłumaczono mi jak stosować wszystkie leki i w jakich dawkach. Wizyta była bardzo miła i konkretna. Jest to chyba jedyne miejsce, gdzie nigdy mnie nie odesłano z kwitkiem i nikt mi nie powiedział, że nie ma numerka!

CiociaKlocia

21.04.2012

Luna-Med Nocna i Świąteczna Pomoc Medyczna

Placówka

Lublin, Nałęczowska 27

Nie zgadzam się (0)
Po wizycie u...
Po wizycie u lekarza udałam się do w.w. apteki zrealizować zalecenia lekarza. Zostałam bardzo szybko obsłużona. Pani farmaceutka była bardzo miła, bez problemu podała mi koty wszystkich leków (miałam przy sobie mało pieniędzy i nie byłam pewna, czy mi wystarczy) oraz kwotę końcową. Poprosiłam ją dodatkowo o poradę w sprawie leku na wzmocnienie (tranu) dla mnie i dla dziecka, pokazała preparat, który był właśnie w obniżonej cenie. Jestem bardzo zadowolona, ceny atrakcyjne.

CiociaKlocia

20.04.2012

Apteka Gra-Ma

Placówka

Lublin, Nałęczowska 25

Nie zgadzam się (0)
Z powodu choroby...
Z powodu choroby postanowiłam się wybrać do lekarza rodzinnego. Jestem zarejestrowana w WOMP. Po wejściu do lokalu udałam się do rejestracji, była godzina 8.00. Poprosiłam o zarejestrowanie do lekarza rodzinnego. Niestety, jedyne wolne numerki były ok godziny 11.30! W całej przychodni był tylko jeden lekarz rodzinny. Nie mając innego wyjścia zapisałam się na tą 11.30. Pani w rejestracji była niemiła, dodatkowym utrudnieniem była szyba całą zalepiona jakimiś kartkami, musiałam wypatrywać panią jednym okiem w 2-3 cm prześwitach. Czekając pod gabinetem bardzo zdenerwował mnie fakt, że ja muszę czekać w kolejce a ciągle przychodzi ktoś "tylko po receptę" albo z innym problemem niecierpiącym zwłoki i wchodzi poza kolejką. System numerkow w tej przychodni jest bardzo niesprawny, ponieważ nikt nie dostaje nawet papierowej karteczki ze swoim numerkiem, tylko "na gębę", przez co występują kłótnie, ponieważ ludzie oszukują. Sama wizyta przebiegła szybko i miło.

CiociaKlocia

20.04.2012

Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy w Lublinie

Placówka

Lublin, Nałęczowska

Nie zgadzam się (0)
Razem z mężem...
Razem z mężem (wtedy jeszcze narzeczonym) wybraliśmy się na ślub znajomych pod Łodzią, jednak po drodze postanowiliśmy odwiedzić Łódź, ponieważ nigdy wcześniej tam nie byliśmy. Wybraliśmy się na spacer ul.Piotrkowską. Ludzie spacerowali, samochodów w tym momencie nie było, byliśmy z mężem przekonani, że to jest deptak (wszystko wyłożone kostką). Stojąc przed wystawą sklepową podjechał do nas radiowóz Straży Miejskiej, strażniczka nas zawołała i prosi o dokumenty i pyta czy wiemy co zrobiliśmy. My spojrzeliśmy po sobie ze zdziwieniem i mówimy, że nie. Przyszło mi do głowy, że może był jakiś napad, mąż ma na głowie kaptur (było zimna - zimno - nie miał czapki) i chcą nas podejrzewają (wiem, śmieszne). Strażniczka kazała dać kroka do tyłu i spojrzeć w lewo i znów pyta czy już wiemy, my dalej nie wiemy o co chodzi. Wreszcie poirytowana naszym brakiem domyślności powiedziała, że przeszliśmy na czerwonym świetle przez ulicę! ([fragment usunięty przez administratora - zgodnie z pkt. III.8 Regulaminu] ????!!!!) Więc jej mówię, że przecież to deptak i gdzie tu światła. Okazało się, że jednak były. Bardzo wysoko, zasłonięte znakami że ich nie było widać i bez oznaczeń głosowych). Przeprosiliśmy i powiedzieliśmy, że jesteśmy tutaj pierwszy raz, że myśleliśmy, że to jest deptak, bo nic nie jechało i że taka znana ulica, na dodatek wszyscy szli, nikt się nawet nie rozglądał i czy by się nie dało jakiegoś upomnienia. Pani była nieprzejednana i niemiła. Dostaliśmy mandat, każdy po 100 zł. Dodam, że pan, który z nią siedział, chciał już nas puścić, ale babie było to nie w smak i nie popuściła. Mandat, to mandat. No cóż, miasto może fajnie, ale niesmak pozostał, raczej już się nie wybiorę.

CiociaKlocia

19.04.2012

Straż Miejska w Łodzi

Placówka

Łódź, Piotrkowska

Nie zgadzam się (0)
W celu zgłoszenia...
W celu zgłoszenia notorycznego zanieczyszczania trawnika przez psa sąsiada zadzwoniłam z tel komórkowego do Straży Miejskiej. Po baaardzo długim oczekiwaniu na połączenie z wolnym operatorem, wreszcie zgłosił się jakiś pan. Poinformowałam co i jak, że to nie pierwszy raz i że zrobiłam zdjęcia tej sytuacji. Po prostu oniemiałam po tym co usłyszałam! Ten pan powiedział, że mogę sobie tą sprawę zgłosić na ul.Piłsudskiego 13, złoże zeznania, ale tak na prawdę, to przecież żaden strażnik tego nie widział. Fakt, że mam zdjęcia dla tego pana też nic nie znaczył, bo niby co tam widać? Wynika z tego, że powinnam się zaczaić za płotem i zrobić zdjecie jak psu kupa z pupy wychodzi i najlepiej, żeby w tle było widać twarz właściciela! Gdy zapytałam, czy pomogą w ustaleniu dokładnego adresu zamieszkania tego pana, bo wiem w której klatce mieszka, tylko nie znam numeru mieszkania (aż 8 mieszkań), pan mnie wyśmiał i stwierdził, że niby jak to mają zrobić, że oni nie mają prawa!!!! Że niby co on będzie po wszystkich mieszkaniach latał i szukał tego pana? Powiedziałam mu, że wystarczyłoby zapytać pierwszej lepszej osoby, bądź w spółdzielni, moje osiedle jest malusie i że to jest ich obowiązek, na co ten ..... stwierdził, że jak chcę to mogę sobie to zgłosić na Piłsudskiego, chlapną "do widzenia" i odłożył słuchawkę nie dając mi dojść do słowa. Kolejna styczność ze SM i kolejna porażka! Wstyd!

CiociaKlocia

19.04.2012
Nie zgadzam się (0)
Postanowiłam skorzystać z...
Postanowiłam skorzystać z talonu na zakupy grupowe i zamówiłam w ww firmie swojskie wędliny. W sklepie jest bardzo duży wybór wędlin tradycyjnych jak i nietutejszych. Moje zamówienie zostało zrealizowane bardzo szybko. Wszystko było próżniowo zapakowane, nic się nie zepsuło podczas transportu. Istnieje możliwość wysyłki w specjalnych termicznych pojemnikach. Wędlina była bardzo smaczna.

CiociaKlocia

18.04.2012

Łap-Pol

Kontakt online

Nie zgadzam się (0)
Zamówiłam na aukcji...
Zamówiłam na aukcji internetowej fotelik samochodowy. Sprzedawany był przez sklep Bomix s.c. Fotelik był w bardzo atrakcyjnej cenie. Przesyłka została nadana następnego dnia, poprzez kuriera. Dotarła do mnie po jednym dniu.Towar był bardzo dobrze zapakowany, fotelik kompletny, w zestawie paragon i instrukcja obsługi.

CiociaKlocia

18.04.2012

Bomix

Placówka

Zielona Góra, Betonowa 128i/49

Nie zgadzam się (5)
Chciałam wykupić receptę...
Chciałam wykupić receptę dla dziecka, niestety, okazało się, że leku nie ma. Apteka może i jest ładna, zadbana, ale posiada bardzo duże braki w asortymencie, co widać choćby po skromnym zaopatrzeniu półek, niektóre leki tylko po jednej sztuce. Pani, któa kupowała przede mną też nie dostałą Kilku leków.

CiociaKlocia

18.04.2012

Apteka

Placówka

Lublin, Zwycięska 6

Nie zgadzam się (0)
Niestety kolejny raz...
Niestety kolejny raz kiedy potrzebujemy, to nie ma pediatry, jedynie jest lekarz rodzinny, który niestety ale nie ma doświadczenia z malutkimi dziećmi. Jeśli już jest inny lekarz to za każdym razem są to gościnne osoby z różnych szpitali. Ostatnio na szczepieniu, właśnie z jedną z wielu lekarzy którzy nie do końca wiedzą co robią a zachowują się jakby zjadli wszystkie rozumy, kiedy my się zaczęliśmy szczepić (praktycznie bez przebadania dziecka!!!), pani doktor wprowadziła do gabinetu kolejne dziecko, CHORE! żeby kolejka szybciej poleciała, ZGROZA! Następnie pani d. zrobiła wielka awanturę na korytarzu, czemu dzieci chore siedzą na krzesełkach zielonych jak powinny na czerwonych ( jedne stoją obok drugich). Lokal dość stary, w środku przypomina starodaaawne przychodnie.

CiociaKlocia

18.04.2012

NZOZ Twoje Zdrowie

Placówka

Lublin, Zana 14

Nie zgadzam się (0)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi