Bardzo szybka i sprawna obsługa, skrupulatne wyliczenie reszty, uśmiech na twarzy i miła rozmowa z klientem, czysty i schludny strój. Wnętrze raczej uporządkowane, opiekunowie działu dostępni dla klientów - chętnie udzielają pomocy.
Po zatankowaniu podszedłem do kasy, sprzedawca przywitał mnie i z uśmiechem zapytał o kartę na punkty. Transakcja przebiegła szybko, zaproponowano mi artykuł dodatkowy, dostępny przy kasie. Miły ton głosu, pracownik nie był nachalny. Przy wyjściu zaczepił mnie inny pracownik (nie wiem, czy był to pracownik stacji czy banku), podziękowałem mu mówiąc, że nie mam czasu. Nie podoba mi się praktyka wciskania na siłę Kart Kredytowych.
Jako klient potrzebujący kredytu zadzwoniłem do banku. Zdecydowanie pozytywnym aspektem był fakt, że zostałem umówiony na spotkanie na konkretną, wybrana przeze mnie godzinę. Na wstępie zaproszono mnie do wydzielonego pomieszczenia, zaproponowano kawę i przeszliśmy do rzeczy. Jak się okazało obsługiwał mnie dyrektor placówki. Zaczęliśmy od wyselekcjonowania moich potrzeb, związanych z umową kredytową i dzięki temu mój rozmówca mógł dobrać produkt odpowiadający moim potrzebom. Wydawało mi się, że najrozsądniejszy dla mnie będzie kredyt odnawialny w rachunku, ale mój rozmówca zwrócił uwagę na promocję, związaną z ich kartą kredytową, oprocentowaną niżej niż limit kredytowy w koncie i zawierającą całą masę ubezpieczeń.
Narodowy Fundusz Zdrowia (022-572-60-00) pracuje od 8 do 16. Brak telefonu całodobowego, gdzie można zasięgnąć informacji. Jeśli ktoś potrzebuje pilnej informacji (dot.np. szpitali) po 16 może się gorzej rozchorować.
Chwilę po wejściu do sklepu zaczęłam się rozglądać za zapachem, który mnie interesuje, jednak nie mogłam go znaleźć. Pani z obsługi zauważyła, że się rozglądam, podeszła do mnie i grzecznie zapytała czy może mi pomóc. Gdy powiedziałam jej jakiego zapachu szukam odparła, że w chwili obecnej nie ma go na stanie i nie wiadomo czy jeszcze będzie, bo była to wersja limitowana. Zaproponowała, czy może pomóc w doborze jakiegoś innego zapachu. Zgodziłam się i opisałam zapach, jaki mnie interesuje. Pani była bardzo pomocna, chociaż nie zawsze trafiała w typ zapachu, o jaki ją prosiłam. Po wybraniu dwóch ostatecznych zapachów, widząc moje niezdecydowanie zaproponowała mi, abym spryskała sobie nimi nadgarstki, zobaczyła jak pachną po kilku godzinach i czy rzeczywiście mi odpowiadają. Nie była nachalna, ale wykazała bardzo duże zainteresowanie.
w tym roku robiłam gruntowny remont i wybrałam się do tego sklepu ze swoimi pracownikami po farby na ściany. Moi fachowcy mieli tylko wybrać markę i rodzaj farby a ja kolory. Jak powiedzieli tak uczynili. Niestety, ja oglądając wszystkie palety nie mogłam podjąć żadnej decyzji. Pracownik zajmujący się tym działem zaczął chować wszystkie wzorniki i sukcesywnie pytał mnie czy łatwiej już mi podjąć decyzję. Sytuacja była zabawna, ale naprawdę gdy pochował wszystkie wzorniki (około 20) i zapytał jakie kolory lubię, pokazał mi tylko jedną paletę i pomógł dokonać trafnego wyboru koloru. Taka pomoc jest potrzebna i świetna.
Chciałabym się podzielić opinią na temat, niestety, niekompetentnej i niesolidnej firmy. Chodzi mi o "EUROOKNO" (ogólnopolski producent), z siedzibą oddziału w Suwałkach przy ul. Warszawskiej 21. Jak nazwa wskazuje jest to producent okien. Niestety, dokonałam niefortunnego wyboru i zleciłam wymianę stolarki okiennej w całym mieszkaniu tej właśnie firmie. Zlecenie obejmowało również obróbkę wokół okien oraz zainstalowanie wentylatorów. Niestety, "fachowcy" montujący okna wstawili je krzywo, tak że otwory, które miały wpuszczać powietrze do wentylatorów wylądowały w ścianie betonowej. Drzwi balkonowe miały mieć opcję otwierano-uchylanych ale wymiary trochę nie pasowały, więc panowie powiedzieli, żeby do chwili wymiany tylko otwierać. O wymianę tych drzwi telefonicznie i listownie upominałam się dziesiątki razy. Rozmowy stawały się paradoksalne np. jeden z kierowników, z którym prawie codziennie rozmawiałam, przedstawiając się i omawiając problem, codziennie przepraszał, że jeszcze z tym nic nie jest zrobione ale on dopiero o tym ode mnie przed chwilą usłyszał i zaraz tym się zajmie (i tak około 15 razy). Moja cierpliwość sięgnęła zenitu gdy drzwi wypadły z zawiasów, ale i to nie było argumentem dla tej firmy do szybkiego usunięcia usterki (z otwartym balkonem musiałam spędzić jeszcze około 7 dni). Drzwi wymieniali 2 razy, ponieważ za pierwszym razem, już po zamontowaniu sam pracownik powiedział, że są one źle wymierzone i muszą zrobić drugie. Drugie też nie zamykają się tak jak powinny, ale na razie nie mam już na nich siły (poczekam, może znów wypadną) Chciałabym przestrzec wszystkich przed korzystaniem z usług tej firmy lub wymóc na niej podniesienie jakości świadczonych usług i rzetelne załatwianie klienta.
Zamówiliśmy pizze z restauracji Paradiso, z dowozem do domu. Przez telefon powiedziano nam, że pizza będzie dostarczona gorąca w ciągu pół godziny. Zamówiliśmy też 2 sosy. Po 50 minutach przywieziono zamówioną pizzę, zimną i tylko z jednym sosem. Często zdarza się też tej restauracji dostarczać złą pizzę. Kierowca był miły, odliczył z rachunku wartość drugiego sosu.
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).
Wizyta w aptece osiedlowej, w celu odbioru leków z recepty, zamówionych dzień wcześniej oraz zakup kropli do nosa, preparatu Rutinacea oraz jeżówki na przeziębienie. Oczekiwanie w kolejce ok. 15 minut, jedna pani obsługiwała dość szybko, druga rozmawiała z klientem, krytykując decyzje lekarza w kwestii zapisanych leków i blokowała kolejkę. Po dojściu do okienka wydanie leków i zapłata. Ocena wynika z bogatego asortymentu, elastyczności i możliwości zamawiania brakujących leków, obniża ją z poziomu 5 zachowanie jednej ze sprzedających, blokujące kolejkę i krytykujące przepisywanie leków przez lekarza, niebędące w jej gestii i kompetencji.
Wizyta w sklepie odzieżowym OLA STYL STUDIO. O godzinie 10 sklep był jeszcze zamknięty, pomimo informacji, iż jest czynny 10-18. Po wejściu do sklepu o godzinie 10:10 podeszłam do wieszaków z odzieżą w celu zapoznania się z ofertą płaszczy jesiennych. Minus za brak wyjścia do klienta. Sklep sprzedaje marki Modesta, Bialcoln, Jass. Dwie panie sprzedające zajęte. Jedna wywieszała dostawę na wieszaki, druga szykowała dokumenty do kserowania. Podczas mojej wizyty przyjechał również kolejny producent z dostawą. Po samodzielnym obejrzeniu asortymentu - wyszłam.
Odwiedziłem w/w bank w celu założenia lokaty. Aby to uczynić była wymagana konieczność otwarcia konta. Po decyzji o otwarciu konta podano nr identyfikacyjny, konieczny do logowania. Numer okazał się nieprawidłowy. Na infolinii poinformowano, że taki nr powinien być wydrukowany a nie przepisany i dlatego został najprawdopodobniej popełniony błąd.
Po zebraniu produktów w sklepie, podeszłam do kasy, aby za nie zapłacić. Niestety, była ogromna kolejka, a czynna tylko jedna kasa. Kasjerka, która obsługiwała kasę, nawet widząc kolejkę nie zadzwoniła po drugą kasjerkę. A nawet gdy przyszła inna kasjerka, by sprzątać kasy, gdy zobaczyła kolejkę ludzi do kasy, w ogóle nie zareagowała, po prostu "olała" to.
Po wejściu do salonu skierowałem się w stronę półek z obuwiem. Po drodze zostałem przywitany przez jedną z pracownic, która obsługiwała klienta przy regale z obuwiem. Druga z pracownic obsługiwała klienta przy kasie. Po paru minutach podeszła do mnie pracownica salonu i zaproponowała pomoc. Była to kierowniczka. Poinformowałem ją, iż poszukuję obuwia zimowego. Sprzedawczyni zapytała się jaki numer obuwia poszukuję oraz czy buty mają być eleganckie czy też bardziej sportowe. Po uzyskaniu odpowiedzi zaprosiła mnie do regału z obuwiem i zaproponowała trzy modele obuwia a także zaproponowała ich przymierzenie. Zostałem poinformowany, iż gdybym potrzebował pomocy, to znajduje się obok. Po paru minutach podeszła do mnie sprzedawczyni i zapytała, czy buty mi pasują. Po uzyskaniu odpowiedzi, że trochę uwierają, zaproponowała przyniesienie większego numeru, co też uczyniła. Po przymiarce zdecydowałem się na zakup i skierowałem się w stronę kasy. Po podejściu do kasy zostałem przywitany. Kasjerka dość szybko i sprawnie mnie obsłużyła. Na zakończenie podziękowała za zakupy i zaprosiła ponownie. Po około 4 h, powróciłem do sklepu w celu zwrotu obuwia. Przy kasie obsługiwała mnie ta sama osoba, która obsługiwała mnie przy kasie podczas zakupu. Poinformowałem, iż się rozmyśliłem i chcę zwrócić obuwie. Kasjerka bez żadnego problemu rozpoczęła procedurę zwrotu. Poprosiła mnie o wypełnienie druku zwrotu. Po zakończeniu procedury zwrotu i po zwróceniu mi pieniędzy, sprzedawczyni życzyła mi miłego dnia i zaprosiła ponownie na zakupy. Obsługa salonu jest na bardzo wysokim poziomie. Może być przykładem dla innych sklepów.
Przyjechałem do banku 5 minut przed zamknięciem, byłem umówiony wcześniej w celu podpisania umowy kredytowej. Już w drzwiach czekała pani, której miny nie chcę tu opisywać, dokładnie o 16.30 przyjechała moja żona, pani miała jeszcze gorszą minę, pozostali pracownicy pozostali podczas spotkania neutralni. Może jej zachowanie spowodował fakt, że nie jestem klientem ich oddziału i tylko u nich podpisywałem umowę. Podpisanie zajęło niecałe 10 minut a czułem się jak intruz. Nie wiem czy tak się traktuje klienta banku, który ma konta od ponad 10 lat (konto osobiste, firmowe, kredyt hipoteczny, obrotowy)?
W dniu 05.10.2008 wraz z żoną i dziećmi odwiedziliśmy sklep obuwniczy Deichmann w Galerii Łódzkiej. Na zewnątrz salon sprawiał bardzo dobre wrażenie. Witryna była czysta, artykuły wystawione były porządnie. Sam salon był dobrze oświetlony, regały uporządkowane, mimo że salon był dość mocno zatłoczony. Bez trudu znaleźliśmy regał z bucikami dla najmłodszych. Miejsce to było dobrze przemyślane gdyż było tam ustawione wygodne duże siedzisko i telewizor, na którym wyświetlane były bajki dla dzieci. Po chwili pojawiła się pracownica sklepu z pytaniem czy nie potrzebujemy pomocy. Poprosiłem o pomoc w zmierzeniu stópek dzieci po czym pani szybko przyniosła specjalną miarkę i dokonaliśmy pomiaru. Po wybraniu obuwia poszliśmy do kasy. Przy kasie była obecna jedna pracownica. W kolejce przed nami dwie osoby. Czas oczekiwania na obsługę około 2 minut. Pani przy kasie była bardzo uprzejma. Nawiązała kontakt wzrokowy. Zaproponowała również sprzedaż wiązaną - zakup środków do pielęgnacji obuwia.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.