Aby zareklamować kupiony wcześniej produkt będący na gwarancji udałem się do sklepu Nomi. Moja reklamacja została przyjęta, ale niestety czas zwrotu produktu z naprawy przedłużył się z ustalonych 14 dni do 3 tygodni. Po przyjeździe do sklepu po odbiór okazało się, że karta gwarancyjna nie była wypełniona przez sklep. Pracownik nie wiedział, że okres w którym towar jest w naprawie jest doliczany do okresu gwarancji. Po burzliwej dyskusji udało mi się wymóc wpis do gwarancji.
W sklepie Nomi postanowiłem kupić myjkę ciśnieniową do użytku domowego. W sklepach jak i w internecie znajduje się mnóstwo różnych rodzai tego sprzętu dlatego postanowiłem zaczerpnąć informacji od sprzedawcy na dziale z myjkami ciśnieniowymi. Ku mojemu zdziwieniu pracownik był zupełnie nieprzygotowany do odpowiedzi na najprostsze pytania. Na każde moje pytanie odpowiadał:"Proszę sobie sprawdzić w instrukcji"a zaznaczam, że instrukcja liczy sobie ponad 300 stron. Na domiar wszystkiego pracownik był nie miły, niegrzeczny a jego postawa nie zachęcała do zakupu produktu. Jedynym plusem okazała się cena. Tacy pracownicy sprawiają, że my klienci co raz częściej kupujemy produkty np. przez internet.
Udałam się do sklepu w celu zakupu szafki łazienkowej z umywalką. Chciałam uzyskać informację na temat: jaka szafka pasuje do konkretnej umywalki?. Najpierw około 5 minut czekałam na pojawienie się kogoś z obsługi (pomimo zgłoszenia), następnie Pan, który się pojawił posiadał wiedzę co najwyżej taką jak ja. Nie umiał mi pomóc. Zupełny brak profesjonalizmu.
Jakiś czas temu zaciągnąłem kredyt gotówkowy. Oczywiście bank zachęcał promocjami, niskim €oprocentowaniem, miłą obsługą. Wszystko wyglądało świetnie do momentu kiedy przez zupełny przypadek spóźniłem się z wpłatą o 20 dni. Po 20 dniach otrzymałem telefon z upomnieniem po którym dokonałem zapłaty raty. Następnego dnia zadzwonił do mnie kolejny "windykator" Eurobanku i rozpoczął nagonkę. Mężczyzna był okropnie niemiły, wręcz chamski. Zaczął wypytywać o to kiedy dostałem wypłatę i na co wydałem moje pieniądze. Dodatkowo zaczął mnie straszyć wypowiedzeniem umowy i "zabrudzeniem" mojej historii kredytowej. Było to moje pierwsze opóźnienie, a zostałem potraktowany jak najgorzej się dało to zrobić. Jestem bardzo zniesmaczony i nigdy nie polecę tego banku nikomu. Dziś nawet nie mam podstaw do złożenia zażalenia na tego pracownika ponieważ rozmowy nie są rejestrowane i nigdy nie uda mi się udowodnić sposobu w jaki zostałem potraktowany.
Obsługa oraz wygląd Centrum Handlowego powinien służyć jako przykład dla innych punktów handlowych tego typu. Lokalizacja: przy trasie dwupasmowej (Górczewska) w kierunku z/do Bemowa, łatwy dojazd samochodem oraz komunikacją miejską. Parkingi: ocena bardzo dobra (5 pkt), bardzo dużo miejsc parkingowych (2 poziomy). Wygląd zewnętrzny / wewnętrzny: ocena bardzo dobra (5 pkt), czysto i przyjemnie. Obsługa: ocena dobra (4 pkt), zdarzają się jeszcze pracownicy, którym widać wyraźnie, że praca tam nie odpowiada. Podczas mojej obserwacji byłem bardzo mile zaskoczony obsługą w dziale wędliny, sympatyczne i uśmiechnięte Panie (rzadko to się zdarza). Ceny: ocena dobra (4 pkt), jak wszędzie ceny różne ale nie za wysokie. Asortyment: ocena bardzo dobra (5 pkt), na bardzo dużej powierzchni (2 poziomy), mnóstwo asortymentu od A do Z.
Od jakiegoś czasu jestem posiadaczem karty PayPass MasterCard banku WBK (jako jedyni wydają tego typu karty na naszym rynku). W związku z tym, że Mc Donald's jest jednym z nielicznych punktów, w którym znajdują się terminale obsługujące tego typu karty, postanowiłem to sprawdzić. Niestety, nie udało się...nikt z personelu nie wiedział jak działa karta dotykowa!!!! Ogólne wrażenie: obsługa mało zorganizowana, jeżeli to są nowe standardy dla MD to uważam, że muszą to zmienić jak najszybciej, konkurencja nie śpi.
Moje wejście do sklepu nie zwróciło uwagi żadnej z pracownic, mimo że jedna z nich snuła się bezczynnie po sali sprzedaży. Interesował mnie zakup spodni, dlatego podszedłem do odpowiedniego działu. Przez pięć minut sam przeglądałem towar na półkach. Wybrałem trzy pary spodni i już miałem udać się do przymierzalni, kiedy podeszła do mnie pracownica i zapytała, czy może w jakiś sposób pomóc. Pracownica miała zawieszony na szyi identyfikator z imieniem (Magda); wzrost ok. 170 cm, wiek ok. 22 lat, blond włosy do ramion, okulary i ciemnozieloną bluzkę z logo Reserved. Korzystając z nadarzającej się okazji, postanowiłem skorzystać z jej pomocy. Pracownica dopytała mnie, jakich spodni szukam - dżinsy, czy może sztruksy lub bojówki, w jakim kolorze? Odpowiedziałem, że interesują mnie ciemnoniebieskie dżinsy. Pracownica poprosiła, abym podszedł z nią do półki obok, ponieważ tam jest duży wybór takich spodni. Kiedy przebierałem w towarze, pracownica opisywała cechy poszczególnych spodni. Dobrałem jeszcze dwie pary spodni i udałem się do przymierzalni. Pracownica powiedziała, że będzie w pobliżu, gdybym oczekiwał od niej pomocy. Szybko wybrałem odpowiednią dla mnie parę spodni i wyszedłem z przymierzalni. Zauważyła to pracownica, zapytała, na które spodnie się zdecydowałem, pochwaliła wybór i odebrała ode mnie pozostałe spodnie, a ja podszedłem zapłacić do kasy. Przy kasie stały już dwie klientki, ale zostały szybko obsłużone. Przy kasie pracowała nieco starsza dziewczyna, ok. 30 lat, z czarnymi, krótko obciętymi włosami. Na identyfikatorze było napisane jej imię: Anna K., Po moim podejściu do kasy kasjerka przywitała mnie ze szczerym uśmiechem i zaczęła składać spodnie i pakować je do torby. Później podała cenę, a ja wyjąłem pieniądze i zapłaciłem, po czym wyszedłem ze sklepu, ciesząc się z udanych zakupów.
Na wejściu miłe dzień dobry. PO chwili poszukiwań zaproponowano mi pomoc. Podczas przymiarki butów pracownik wybierał ze mną fason natychmiast sprzątając odkładane pudełka. Dzięki czemu nie miałem okazji się o nic potknąć. Przy kasie padła propozycja zakupu środków do pielęgnacji obuwia. Na zakończenie do widzenia. Jeśli chodzi o wady, to dziwnie wyglądał inny pracownik z ołówkiem za uchem, który przeszedł przez środek sklepu znikając za drzwiami za kasą.
Na wejściu zabrakło powitania, mimo iż byliśmy jedynymi klientami w sklepie. Podczas zakupów Mojej żony ekspedientka zapytała ile rzeczy zabieramy do przymierzalni. Trochę tak jakbyśmy chcieli coś ukraść. Dodam, że nie było żadnych numerków etc. Po prostu Pani zajrzała do środka z pytaniem. PO przymiarce, zorientowaliśmy się że trzeba niechciane rzeczy samemu odnieść na miejsce (brak wieszaka przy przymierzalni. Przy kasie inna miła Pani na pytanie czy mają inny rozmiar upatrzonej marynarki odpowiedziała przecząco, jednak natychmiast sama zaproponowała, że może sprawdzić w innym sklepi i ew. zarezerwować. Na koniec usłyszeliśmy miłe do widzenia
Dnia 7 września 2008 roku w godzinach wieczornych połączyłem się Biurem Obsługi Klienta sieci Plus Gsm w celu doładowania konta telefonu.Połączenie odebrała bardzo miła pani, która pomogła mi bardzo sprawnie doładować konto mojego telefonu.
Miejscem obserwacji i zakupów był sklep zoologiczny mieszczący się w pasażu Tesco. Często odwiedzam ten sklep, ponieważ kupuję tu pokarm dla kota. Tym razem zostałam zachęcona przez młodą ekspedientkę do zakupu nowej karmy marki Bosch. Przedstawicielka sklepu w mało przekonujący sposób starała się zareklamować produkt, niewiele potrafiła o nim powiedzieć poza tym, że "jest dobry!", czytała informacje z opakowania. Według mnie zupełnie bezpodstawnie stawiała rzeczony produkt w jednym rzędzie z markami z tzw. wyższej półki i bardzo nieprofesjonalnie krytykowała inne marki, zniechęcając do ich kupna.
Obsługiwał mnie pracownik chyba mało zorientowany, ponieważ bardzo długo wszystko robił, nie rozumiał z jakim problemem przyszłam. Często prosił inne osoby o pomoc. Straciłam bardzo dużo czasu przez tego pana.
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.
Bogata oferta. Bardzo...
Bogata oferta. Bardzo sympatyczna i pomocna obsługa. Książki, płyty itp. towary dobrze wyeksponowane. Łatwo zorientować się, gdzie można znaleźć poszukiwaną pozycję. Ogólnie bardzo pozytywne wrażenie nieco psuje ciasnota wnętrza związana z małą powierzchnią ogólną.
Zakup żarówek halogenowych i diodowych do oświetlenia punktowego. Dzięki kompetentnemu pracownikowi, który wyjaśnił mi na czym polega różnica pomiędzy zwykłą żarówką a halogenową (pod względem zużycia energii nie ma żadnej różnicy natomiast pod względem estetycznym jest ogromna różnica). Pracownik działu elektrycznego przedstawił mi wiodących producentów żarówek halogenowych i dzięki tym informacjom podjęłam decyzję o zakupie 6 żarówek halogenowych i 2 żarówek diodowych do oświetlenia punktowego.
Pięknie położone i z pietyzmem odrestaurowane budynki mieszkalne i obiekty użytkowe zachęcają do spaceru i poznawania kultury przodków. Niestety część budynków była zamknięta z powodu zbyt małej liczby pracowników. Zniechęca też brak możliwości spożycia na miejscu posiłku, czy zakupu napojów. Nawet bardzo ciekawe pokazy pracy, np. kowala, nie zachęcają do dłuższego pobytu.
Bardzo duży wybór towarów, ale wnętrze nie pozwala na swobodne poruszanie się. Ciasne przejścia powodują, że obawiać się można przypadkowego uszkodzenia towarów lub zderzenia z innymi klientami. Obsługa grzeczna, chociaż mała liczba pracowników powoduje, że trzeba się czasami uzbroić w cierpliwość, by uzyskać informację o poszukiwanym produkcie.
Zmieniono rozkład produktów na półkach i w sklepie. Zupełnie inaczej pogrupowano produkty, zmieniono ustawienie regałów. Kolejność asortymentu ułożono na wzór supermarketów.
Obecnie łatwiej jest znaleźć poszukiwany produkt, klienci mniej błądzą między półkami, zrobienie "szybkich" zakupów w osiedlowych delikatesach stało się znacznie prostsze.
Jednocześnie "odświeżenie", rozświetlenie wystroju daje pozytywne odczucia, z większą chęcią wchodzi się na zakupy. Mając do wyboru ten sklep, a niedalekie delikatesy MAD odruchowo wybiera się ANDRE.
Wybrałam się na badanie krwi, było dużo pań w rejestracji, więc w ogóle nie czekałam, pani cicho i dyskretnie zapytała jakie badanie chciałabym uzyskać - to mi się bardzo podobało:) Poprosiła o dane i dokładnie wskazała drogę do gabinetu. W gabinecie obsługa również była miła , pani trzymała mi torebkę i dała plasterek żebym nie pobrudziła sobie bluzki, sympatycznie się pożegnała i powiedziała, że wyniki będą już za kilka godzin:) Cała wizyta była bardzo przyjemna, ale niestety ceny są wysokie- to mi się nie podobało....:( ale zdaję sobie sprawę, że za tak miła obsługę i szybkie wyniki trzeba trochę zapłacić)....
Bardzo dobrze wyeksponowany towar. Obsługa uczynna i grzeczna. Chętnie udzielano mi informacji o towarach. Produkty są świeże, o wysokiej jakości. Wnętrze czyste. Brak przykrych zapachów. Zaskoczył mnie jedynie fakt, że przy wejściu stały narzędzia pracy sprzątaczek. Był to wyraźny dysonans w stosunku do ogólnie pozytywnego wrażenia.
W godzinach szczytu - czyli wieczornych na duży hipermarket były otwarte 4 kasy! Czas oczekiwania na obsługę w kasie "do 10 produktów" był między 30-40 minut. Kilometrowe kolejki spowodowały duże zniecierpliwienie klientów. Nerwowa atmosfera sprzyjała konfliktom z obsługą. Brak było również personelu sprzątającego, pęknięta butelka z rozlanym sokiem leżała w okolicy kas ponad godzinę a i tak w momencie mojego wyjścia nie pojawił się do uporządkowania bałaganu.
Duża ilość oczekujących w kolejce spowodowała również brak wózków i koszyków dla wchodzących do sklepu osób.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.