Opinie użytkownika (83655)

Do lokalu przyszłam...
Do lokalu przyszłam tuż przed zamknięciem wraz ze swoim kolegą. kelnerka wydała się być niezadowolona z wizyty, gdyż przeszkodziliśmy jej w zliczaniu utargu z tego dnia. Przyjęła zamówienie natomiast po jego złożeniu jak gdyby nigdy nic wróciła do liczenia pieniędzy. Nie zaprosiła nas do stolika ani nie uprzedziła, że będziemy czekać. Gdy skończyła liczyć wstała i zaczęła przygotowywać dla nas pizzę. Zaznaczę, że nie umyła przedtem rąk. Pizza jak to w Da Grasso - smaczna, ale obsługa fatalna. Trzeba jeszcze dodać, że lokal znajduje się miedzy blokami gdzie trudno trafić i na dodatek nie ma nigdzie szyldu z logiem firmy tylko "namazany" na murze napis "pizzeria".

zarejestrowany-uzytkownik

02.10.2008

Da Grasso

Placówka

Łódź, Łanowa 4a

Nie zgadzam się (27)
Po 15 min....
Po 15 min. w końcu podeszła ekspedientka, która wcześniej i owszem widziała mnie, ale rozmawiała z inną panią na sąsiednim dziale. Zapytała co podać, zamówiłam pół kg. mięsa mielonego, ale nie dosłyszała bo w tym czasie odpowiadała na pytanie koleżanki z innego działu. Kiedy wreszcie zwróciła na mnie uwagę i znów spytała co mi podać ktoś ją zawołał z magazynu i spytał czy są jeszcze porcje rosołowe...I znów moje zakupy czekały aż udzieli odpowiedzi i wskaże miejsce pobytu owych porcji,uff w końcu zabrała się za moje mięso ale zapomniała ile tego miało być,więc uprzejmie ją uświadomiłam ponownie. Pół kilo mięsa kupowałam około 15-20min. Nie chcę myśleć co by było gdybym chciała jeszcze trochę szynki.

zarejestrowany-uzytkownik

02.10.2008

PSS Społem

Placówka

Wodzisław Śląski, Targowa 12a

Nie zgadzam się (29)
Na stację podjechałam...
Na stację podjechałam w celu zatankowania gazu do samochodu, nie było żadnej kolejki przy dystrybutorze LPG, więc spodziewałam się, że cała transakcja zajmie kilka minut. Niestety, po wezwaniu pracownika, który jest uprawniony do tankowania LPG, musiało minąć kilka minut, zanim ktokolwiek się zjawił. Poprosiłam o zatankowanie samochodu "do pełna" i poszłam do kasy w celu zapłacenia rachunku. W środku okazało się, że czynna jest tylko jedna kasa, mimo że była to godzina szczytu. Przede mną stały dwie osoby. Gdy kasjerka przeszła do obsługi pana, stojącego przede mną, usłyszałam, że ów mężczyzna zatankował paliwo z dziewiątego dystrybutora i prosi o fakturę. Powiedział również, że prosi o wystawienie jej na ulicę, której nazwy nie pamiętam. Kasjerka wydrukowała fakturę i się okazało, że jest ona wydrukowana na inny adres, niż tego żądał klient. Mężczyzna powiedział specjalnie adres, bo niedawno go zmieniał i wiedział, że na tej jednej stacji benzynowej jest jakiś problem z systemem i wie, że w komputerze widnieje dalej stary adres, mimo że podawał nowy. Kasjerka odpowiedziała, że ona nie pracuje w biurze i że to nie jest jej wina. Zamiast wziąć się do ponownego wystawiania nieszczęsnej faktury, stała i patrzyła na klienta. Trwało to co najmniej półtorej minuty. W tym czasie za mną utworzyła się niesamowita kolejka i klienci zaczęli się bardzo denerwować. W końcu przyszła pracownica, która tankowała gaz i otworzyła drugą kasę, bo miała zablokowane dystrybutory i nie mogła dalej tankować gazu, jeżeli poprzedni klient jeszcze nie zapłacił. Ta pracownica na szczęście działała szybko i sprawnie i już po chwili mogłam odejść od kasy. Całość trwała co najmniej 10minut.

zarejestrowany-uzytkownik

02.10.2008

BP

Placówka

Bytom, Wrocławska 118

Nie zgadzam się (24)
Brak cen przy...
Brak cen przy wielu produktach (np. mleko, worki na śmieci). Kody wbite przy stoisku warzywnym nie działają w kasie. Pani kasjerka (bardzo miła), ale musi wpisywać wszystko ręcznie i stąd długo się czeka w kolejce.

zarejestrowany-uzytkownik

02.10.2008

Carrefour

Placówka

Warszawa, Głębocka 15

Nie zgadzam się (24)
Moja wizyta w...
Moja wizyta w nowo otwartym sklepie sieci Elektro World nie była owocna. Personel sklepu zajęty własnymi sprawami nie zwraca żadnej uwagi na klienta. Kompletnie go nie zauważa i ignoruje. W sklepie panuje bałagan totalne zamieszanie. Towar leży w nieładzie. Na pólkach widoczne liczne luki. Była to moja pierwsza i pewnie ostatnia w nim wizyta.

zarejestrowany-uzytkownik

02.10.2008

Electro World

Placówka

Tomaszów Mazowiecki, Farbiarska

Nie zgadzam się (16)
Sklep jest świetnie...
Sklep jest świetnie umiejscowiony, centrum miasta, główna ulica handlowa, łatwo tam dotrzeć. Poza tym jest jednym z nielicznych sklepów odzieżowych w centrum Bytomia. Do sklepu przyszłam z moim partnerem i to dla niego szukaliśmy czegoś do ubrania. Konkretnie chodziło nam o spodnie jeansowe. Sklep jest świetnie zorganizowany, wiadomo, gdzie są damskie ubrania, a gdzie męskie, gdzie pierwszego, a gdzie drugiego gatunku. Dlatego też nie mieliśmy większych problemów z odnalezieniem odpowiednich wieszaków i półek. Jest to bardzo ważne, bo zdecydowanie przyspiesza i ułatwia zakupy. Po chwili przeglądania spodni na wieszakach, jedna z pracownic spytała nas grzecznie, czy w czymś może pomóc. Jej pomoc rzeczywiście była potrzebna, ponieważ wybór był naprawdę bardzo duży i mieliśmy problemy ze znalezieniem odpowiedniego modelu i rozmiaru. Okazało się, że dziewczyna jest świetnie zorientowana jeśli chodzi o rozmiary i modele, a ponadto zna się na modzie i świetnie doradziła mojemu partnerowi, który z przymierzanych modeli najlepiej leży. Nie traciła przy tym cierpliwości i uczciwie mówiła, jeśli jej zdaniem cokolwiek jest nie tak, jak być powinno. Taka obsługa to rzadkość! Udało nam się znaleźć odpowiedni model. Przy kasie stała już inna pracownica, również bardzo uprzejma i solidna. Obsługa komputera zajęła jej dosłownie chwileczkę, sprawnie też posługiwała się terminalem do płatności kartą. Wyszliśmy ze sklepu niesamowicie zadowoleni.

zarejestrowany-uzytkownik

02.10.2008

Outlet Shop

Placówka

Bytom, Dworcowa 30

Nie zgadzam się (17)
Dzisiaj postanowiłam założyć...
Dzisiaj postanowiłam założyć konto w Multibanku. W kolejce stały może dwie osoby, po oddziale kręciło się 5 pracowników z czego tylko jedna Pani Magdalena obsługiwała wszystkich klientów. Podeszłam do wolnego stanowiska i spytałam pracownicę banku czy mogę założyć u nich konto. Powiedziała, że mam poczekać i zniknęła gdzieś za drzwiami. Po 10 min wróciła nic nie mówiąc więc odczekałam chwilę i ponownie podeszłam z pytaniem czy mogę założyć konto czy szybciej będzie jak zrobię to za pomocą internetu. I wtedy Pani Magda ze stanowiska obok powiedziała, że ona założy mi konto tylko obsłuży innego klienta. Ale po tym kliencie był następny i następny i dopiero ja. Po 0,5h czekania Pani Magda założyła mi jednak konto szybko i sprawnie rzeczowo tłumacząc ofertę banku. Pozostaje mi tylko czekać na kartę.

zarejestrowany-uzytkownik

02.10.2008

mBank

Placówka

Warszawa, al. Jana Pawła II 82

Nie zgadzam się (10)
Wykonałem telefon do...
Wykonałem telefon do biura obsługi abonenta sieci ERA chcąc się dowiedzieć więcej na temat kilku pakietów umożliwiających obniżenie kosztów. Pani dokładnie wytłumaczyła w czym rzecz oraz poinformowała mnie, że niebawem kończy się umowa i przygotowana jest indywidualna oferta. przedstawiła dokładnie, zaproponowała kilka telefonów oraz rozwiązań. Postanowiłem się na spokojnie przyjrzeć ofertom i powiedziałem iż kiedy się zastanowię to zadzwonię ponownie.

zarejestrowany-uzytkownik

02.10.2008

T-Mobile

Placówka

Nie zgadzam się (17)
Wybrałam się na...
Wybrałam się na zakupy. Moim celem było zakup odzieży. Wybrałam sobie odzież, którą najpierw zamierzałam przymierzyć. Poszłam do przymierzalni i niestety na cztery kabiny jedna była tylko czynna. W kolejce czekało jeszcze pięciu klientów. Moja reakcja była natychmiastowa, udałam się do stanowiska obsługi klienta, przedstawiłam sytuację jaka jest przed przymierzalnią i poprosiłam panią o otwarcie dodatkowych kabin. Pani z oburzeniem popatrzyła na mnie i powiedziała, że kabiny są już posprzątane i nie otworzy. Kiedy ja jej zaargumentowałam, że sklep jest czynny 24h i w tych godzinach również klient powinien mieć możliwość z korzystania z przymierzalni. Dostałam odpowiedź, że kto o tej godzinie kupuje odzież, a koszuli nocnych nie trzeba przymierzyć. Była bardzo niemiła i nieżyczliwa. Zaraz poprosiłam kierownika, odpowiedziała, że ona jest kierownikiem i nie wyraża zgody na otwarcie następnych kabin. Odłożyłam rzeczy i poszłam z pewnym niesmakiem do domu.

zarejestrowany-uzytkownik

02.10.2008

Tesco

Placówka

Kalisz, Majkowska 28

Nie zgadzam się (14)
Poszedłem do swojego...
Poszedłem do swojego banku z chęcią spłaty karty kredytowej. Miałem bardzo dobry humor, ale wizyta w ING szybko zmyła uśmiech z mojej twarzy. Jako klient biznesowy, zająłem miejsce w mniejszej kolejce. Po kilkunastu minutach czekania, wreszcie zostałem poproszony o podejście do stolika obsługi. Powiedziałem, że chcę spłacić kartę kredytową. Usłyszałem: Przykro mi, ale musi Pan stanąć w ogólnej kolejce do kasy. Już nie było mi do śmiechu...Ale nie straciłem cierpliwości mimo, że byłem ostatni w długiej kolejce do kasy. Wreszcie nadeszła moja kolej. Zapytałem kasjerki ile dokładnie mam do spłaty? Odpowiedziała głośno 1100zł, tak, że wszyscy słyszeli. Choć powinna pokazać mi wydruk. Powiedziałem: ok! i zadałem pytanie: Jeżeli mam spłacić kartę do 6.10 a okres bezodestkowy wynosi 52 dni, to jeżeli spłacę kartę 5.10 a następnie 7.10 znów jej użyję, będę miał kolejne 52 dni bez odsetek? Niestety - pytanie było zbyt trudne. Usłyszałem: proszę podejść do obsługi firm, tam Panu wszystko wyjaśnią. Zwątpiłem, postanowiłem zalogować się w systemie bankowości elektornicznej.

zarejestrowany-uzytkownik

01.10.2008
Nie zgadzam się (20)
Wszedłem do sklepu...
Wszedłem do sklepu z zamiarem kupna prezentu rocznicowego dla Żony - pięknego biustonosza. Powiedziałem Pani jakiego stanika szukam (rozmiar, kolorystyka i wygląd miseczki) oraz "czego Żona oczekuje od stanika". Pani podała mi kilka staników. Kiedy je oglądałem, to nasunęło mi się kilka pytań. Pani udzieliła mi wyczerpujących odpowiedzi i pomogła wybrać dokładnie taki biustonosz, który bardzo podobał się mi i jeszcze bardziej mojej Żonie, oprócz tego leży idealnie i spełnia wszystkie wymagania - dokładnie to czego oczekiwała moja Żona (a ja otrzymałem słodkiego buziaka).

zarejestrowany-uzytkownik

01.10.2008

Triumph

Placówka

Gorzów Wielkopolski, Bolesława Chrobrego 25

Nie zgadzam się (22)
Wszedłem do sklepu...
Wszedłem do sklepu przypadkowo, po zakupach w Tesco, ponieważ zainteresowała mnie reklama na szybach sklepu "Likwidacja kolekcji...". Myślałem o kupnie spodni dla siebie. Wszedłem rozejrzałem się po spodniach. Pani po chwili spytała czy może mi pomóc. Powiedziałem jakich spodni szukam (jakich modeli i jaki rozmiar). Pani dała mi do przymierzenia 3 pary spodni, z czego dwie pary leżały wręcz idealnie. Obie pary bardzo mi się podobały. Przebrałem się w swoje ubranie, a Panią poprosiłem o spakowanie obu par, które kupiłem. Pani oprócz tego, że doradziła mi kiedy podała spodnie, to jeszcze znalazła odpowiedni rozmiar bardzo szybko, nie miała z tym problemu, była dobrze zorientowana w asortmencie i jego położeniu. Oprócz tego była miła i sympatyczna i można było z Nią pożartować, a to mi zawsze umila zakupy. Podobało mi się, że jak wchodziłem do sklepu, to nie myślałem, że kupię spodnie teraz, ponieważ nie miałem za dużo czasu, ale szybkość obsługi zadecydowała o kupnie. Cała wizyta nie trwała dłużej jak 10 minut.

zarejestrowany-uzytkownik

01.10.2008

Moda Plus

Placówka

Gorzów Wielkopolski, ul. Słowiańska 70 w pawilonie marketu TESCO

Nie zgadzam się (28)
Brak kultury osobistej...
Brak kultury osobistej ze strony sprzedawczyni. Po raz kolejny wchodzac do tego sklepu z mezem poczulismy sie jak intruzy. Sprzedawczyni nawet nie raczyla nas przywitac,wykazala brak zainteresowania nami,a gdy zaczelismy przegladac garnitury,bo bylismy naprawde zdecydowani na kupno jednego z nich-zostalismy wyzwani wrecz,że gdzie taki chudy pan szuka w najwiekszych rozmiarach.

zarejestrowany-uzytkownik

01.10.2008
Nie zgadzam się (22)
O godz. 13.50...
O godz. 13.50 wraz z mężem weszliśmy do salonu "Merkury". Byliśmy zainteresowani kupnem mebli do salonu. Mieliśmy już upatrzone i wybrane wcześniej meble z katalogu firmy Black Red White. Mimo to, postanowiliśmy obejrzeć pozostałą ofertę salonu. Po ok. 10 minutach, kiedy stanęliśmy przy wybranych meblach podeszła do nas jedna z ekspedientek z zapytaniem: "Czy mogę w czymś pomóc?". Naturalnie skorzystaliśmy z pomocy. Pani wykazała maksimum cierpliwości, kultury i wiedzy - byliśmy zdecydowanie męczący w ilości zadawanych pytań. Po ok. 15 minutach zamówiliśmy meble, które zostały przywiezione w ustalonym terminie. Niestety, brakło jednej komody z zamówienia, na którą czekamy do dzisiaj (4 tydzień). Ja jako klient mogę czekać. Ale było by mi łatwiej, gdybym wiedziała dokładnie ile mam czekać i z jakiego powodu tak długo. Ocena była by zdecydowanie wyższa, gdyby nie znaczne opóźnienie w dostawie brakujących elementów zamówienia.

zarejestrowany-uzytkownik

01.10.2008

Meblarska, salon Merkury

Placówka

Bełchatów, Al. Włókniarzy 30

Nie zgadzam się (17)
W porze obiadowej...
W porze obiadowej wybrałam się wraz z koleżanką po zakupach na lunch do KFC. Przed kasami było sporo ludzi natomiast pracowała tylko jedna Pani z obsłgi. Widać była bardzo zniechęcona i zmęczona. Gdy po 10 min czekania w kolejce Pani od razu poinformowała mnie że na kawałki kurczaka trzeba czekać ok 10 min, nie spytała się co chcę, czy poczekam te 10 min nawet nie zaproponowała napoju. Przecież mogłam zamówić posiłek i odebrać go za 10 min. Pani widocznie chciała pozbyć się klientów. Ponieważ wraz z koleżanką byłyśmy bez śniadania dość głodne wzięłyśmy na początek jogofruita, zamówiłysmy zestaw strips i kawę. jogurt byl przeterminowany o 13 godzin!!! Ponieważ po 10 minutach mięso było ciepłe, świeżo usmażone, frytki były również ciepłe a kawa smaczna. Zastrzeżenia mam do obsługi i produktu KFC.

zarejestrowany-uzytkownik

01.10.2008

KFC

Placówka

Gdańsk, ul. Szczęśliwa 3

Nie zgadzam się (16)
Wiem tylko, że...
Wiem tylko, że kobieta, która mnie obsługiwała ma na imię Anna. Bardzo bogaty zasób wiedzy fachowej, przekładający się na umiejętność dobrania klientowi właściwych dermokosmetyków. Otrzymałem też próbki kremów dwóch firm do sprawdzenia, które bardziej będą mi odpowiadać.

zarejestrowany-uzytkownik

01.10.2008

Aptecus

Placówka

Koszalin, Jana Pawła II 20

Nie zgadzam się (24)
Zgłosiłem się po...
Zgłosiłem się po odbiór paczki, wcześniej umówiony. Pani Ignaczak, przez cały czas rozmowy nie oderwała wzroku od monitora komputerowego, gdzie wprowadzała jakieś dokumenty. Twierdziła, że nie może mi pomóc, ponieważ magazynier jest zajęty rozładunkiem. Sprawdziła tylko, że paczka jest na miejscu, ale mogę odebrać ją jutro. Nasza rozmowa trwała ok. 10 min., po czym wszedł pan, który zapytał "a o co chodzi?" Człowiek ten okazał się być magazynierem, wspomnianym wcześniej. Pierwsze kroki skierował do pakunku, który leżał na szafce, ok.1,5 m od pani Ignaczak. Spojrzał i stwierdził, że to właśnie jest moja paczka, która została odłożona, ponieważ wcześniej się umówiłem. Pani Ignaczak przez cały czas rozmowy nie odrywała oczu od komputera.

zarejestrowany-uzytkownik

01.10.2008

DPD Polska

Placówka

Koszalin, Słowiańska 5

Nie zgadzam się (20)
Market samoobslugowy, slabo...
Market samoobslugowy, slabo oświetlony i z drętwą atmosferą, najbardziej irytujacy jest fakt ciaglego podmieniania cen pod artykuly drozsze z cena tańszą- np. w przypadku kaszek do dzieci - bobowita. Czytnik kodu kreskowego na sklepie niezgodny z czytnikiem na kasie. Ceny na stoisku z nabialem niezgodne z podana gramatura. Sklep zamkniety przez kilka miesiecy, niestety po ponownym otwarciu zadnych pozytywnych zmian. Kasjerki nieuprzejmne po zwroceniu im uwagi, robienie zakupow w tym markecie polega na ciąglym sprawdzaniu cen, gramatury i terminow wazności.

zarejestrowany-uzytkownik

01.10.2008

Market AGA

Placówka

Sosnowiec, kraszewskiego

Nie zgadzam się (33)
Przebieg wizytacji: Po wejściu...
Przebieg wizytacji: Po wejściu do lokalu i przywitaniu się nie narzucającym się "Dobry wieczór" usłyszałem dość cichą, ale jednak w pełni zrozumiałą odpowiedź tym samym zwrotem. Udałem się do półki z orzeszkami i dłuższą chwilę (powyżej 30 sekund) szukałem towaru; stałem przy półce 3 metry od kasy i napewno byłem w zasięgu wzroku sprzedawcy, a jednak nie doczekałem się zainteresowania, które mogło się przejawić w zwykłym zapytaniu o to, co mnie interesuje. W sklepie byłem wtedy jedynym klientem, więc byłem tym bardziej zdziwiony. Następnie udałem się na druga stronę sklepu w kierunku chłodziarek, a po wybraniu napoju udałem się ze wszystkim do kasy. Około 15 sekund czekałem, aż ekspedient zajmie się przyniesionymi towarami. Gdy to zrobił zacząłem wybierać z gablotki batoniki; zapytałem: "Wszystkie Bounty już zjedzone?" na co uslyszałem dość lakniczną odpowiedź "jak widać". I rzeczywiście owych batoników w gablotce już nie było, ona sama wyglądała zresztą jakby nie była pod niczyją opieką... Towary po części przemieszane, nie poukładane, natomiast braki nie uzupełnione. Kasowanie towarów oraz zapłata za nie przebiegły szybko i sprawnie. Wiedząc, że zakupiłem towary za sumę większą niż 10.00 zł oczekiwałem na paragon wraz z kuponem promocyjnym, co trwało w granicach rozsądku, ale nie było wogóle skomentowane. Gdybym nie wiedział o promocji zapewne podziękowałbym i wyszedł; w końcu jednak po chwili obustronnego milczenia otrzymałem zestaw paragon+kupon. Odbyło się to jednak na tyle szybko, że nie zdążyłem wyjść i poddać próbie uwagi ekspedienta; powinien wszakże poinformować mnie o promocji i wręczyć dowód zakupy na sumę powyżej 10.00 zł. Po tych wszystkich zabiegach pożegnałem się zwrotem "Dobranoc", na co już tym razem usłyszałem wyraźną i miłą odpowiedź. Przez cały czas, kiedy byłem z ekspedientem w kontakcie wzrokowym zachowywał się w sposób opanowany i nie wzbudzał żadnych negatywnych emocji; jednym słowem jego naturalność przemawia na jego korzyść i jest pracownikiem zasłużenie zatrudnianym na tym stanowisku. Moja ocena: Wizyta w "Żabce" nie była z pewnością przeżyciem, które z jakichkolwiek powodów powinienem był zapamiętać. Wizytę w sklepie uważam za czynność niemalże rutynową i tak w tym przypadku było. Nie napotkałem żadnych utrudnień a suma sumarum napewno do owego sklepu jeszcze zajrzę. Nie moge jednak nie wspomnieć o nieco słabym refleksie i wigorze ekspedienta, co mimo wszystko zrzucam na kark godziny, o której dokonywałem wizytacji. Nieznaczne opóźnienie przy kasowaniu towarów to zapewne wina sterty faktur, z którymi ekspedient usiłował się uporać przed końcem zmiany. Nic natomiast nie uzasadni nieporządku w gablotce ze słodyczami, co wywarło na mnie zdecydowanie negatywne wrażenie. Jako że byłem w sklepie o określonej godzinie i jestem traktowany indywidualnie, nawet tłumaczenie o dużym ruchu we wcześniejszym czasie nie byłoby tu wystarczające. Obsługę, w pięciostopniowej "pozytywnej" skali od 1 do 5, oceniam na 4. Uwzględniając jednak to, co widać było w gablotce i przyznając temu ocenę 2, całość obsługi jestem zmuszony ocenić na 3 co jest wynikiem zadowalającym i wystarczającym do ponownej wizyty w danym lokalu.

zarejestrowany-uzytkownik

01.10.2008

Żabka

Placówka

Brzeg, Armii Krajowej 18

Nie zgadzam się (18)
W sobotę 30.08.2008...
W sobotę 30.08.2008 wybrałam się na zakupy do centrum handlowego "Magnolia". Ponieważ był to ostatni weekend wakacji, postanowiłam zaprosić córki mojej siostry do Wrocławia i zabrać je na jakiś seans filmowy. Żeby uniknąć niepotrzebnego stresu, już w sobotę zarezerwowałam bilety na niedzielę rano. Obsłużył mnie miły pan, który zarezerwował dla mnie cztery bilety na godzinę 9:30 w niedzielę. Następnego dnia udało mi się przekonać moje siostrzenice do wczenego wstania z łóżka i pośpiesznego zjedzenia śniadania. Krótko przed rozpoczęciem seansu dotarłyśmy na miejsce. Brunet przy kasie przywitał mnie nie do końca przyjaznym, ale jakże treściwym tekstem: "Seans się nie odbędzie." - "A można wiedzieć dlaczego?" -spytałam nieśmiało i zaczęłam wnikliwie przyglądać się mojemu rozmówcy, ponieważ nie miałam odwagi spojrzeć na wyrazy twarzy stojących obok mnie dzieci. - "...nie odbędzie się z braku chętnych" - stwierdził pan kasjer. - .."No ale przecież my jesteśmy" - próbowałam zwrócić uwagę tego przemiłego pana na naszą skromną czwórkę. - "Ale teraz już jest za późno, bo pani się spóźniła a to by oznaczało, że będzie straszna obsuwa...potem trzeba posprzątać salę, nie nie, ten seans się nie odbędzie." Dla jasności sytuacji dodam,że mniej-więcej w tym momencie tej czczej rozmowy (która przecież już trwała!!!)pozwoliłam sobie spojrzeć na zegarek i była dokładnie 9:32, a seans miał się zacząć o 9:30!! -"Ale ja wczoraj osobiście pofatygowałam się przyjść do państwa, żeby zrobić rezerwację" -próbowałam dochodzić swoich praw. - "Rezerwacja Pani do niczego nie oświadcza" - po raz kolejny zaskoczył mnie pan, mało przekonującą polszczyzną. Poczułam się autentycznie bezradna. Spytałam o najbliższy seans dla dzieci i nie pytając o jego treść, wykupiłam cztery bilety. Dzieci były zadowolone, ja rozczarowana. Dlaczego ktoś patrząc na mnie twierdzi, że nie ma chętnych na film i dlaczego nie można wykonać jednego telefonu, żeby poinformować klienta (stałego zresztą), że nie ma sensu, aby zrywał się on z łóżka o siódmej w niedzielny poranek?

zarejestrowany-uzytkownik

01.10.2008

Helios

Placówka

Wrocław, Legnicka 58

Nie zgadzam się (22)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi