Opinie użytkownika (83160)

Odwiedziłem tę restaurację...
Odwiedziłem tę restaurację ponieważ została mi polecona przez znajomą. Ja niestety bym jej nie polecił. Teraz w kilku zdaniach to uzasadnię. Restauracja KEKS mieści się w Galerii Dębickiej. Jak na punkt gastronomiczny umieszczony w takim miejscu jest dobrze odseparowana od zgiełku panującego podczas zakupów. Wystrój wnętrza również jest w porządku, to co mi się spodobało to duże okrągłe stoliki. Niestety to koniec pozytywów. Zamówiłem sobie danie główne oraz przystawkę oraz deser lodowy. Jedyną rzeczą wartą swojej ceny było danie główne. Smaczne, w dość dużej ilości, estetycznie podane. Przystawka mnie nie zachwyciła, była dość oryginalna, ładnie podana, lecz niestety zawierała składniki, których nie było wymienionych w menu, za którymi nie przepadam. Deser lodowy podany został w dużym ładnym pucharze, sam deser również wyglądał ładnie, ale niestety w lodach było czuć „kryształki” wody, a całość psuł smak kakao kiepskiej jakości. Każda z potraw kosztowała między 15-16 złotych. Obsługa powolna, niemiła, nie posiadająca poczucia humoru, od momentu zamówienia do momentu jego realizacji minęło ponad 25 minut. Tak samo źle wyglądał czas przyniesienia rachunku przez kelnera od chwili poproszenia go o to.

zarejestrowany-uzytkownik

30.09.2009

KEKS

Placówka

Dębica, Ks. Nosala 2

Nie zgadzam się (22)
Musiałem zrobić sobie...
Musiałem zrobić sobie badania aby zostać dopuszczonym do rozgrywek ligowych. Wybrałem się więc do poradni medycyny sportowej w Mielcu. Poradnia mieści się w Hali MOSiR-u w Mielcu, który do nowoczesnych nie należy. Zbudowany jest na bazie hangaru lotniczego i ma już na pewno przeszło 30 lat. Poczekania wgląda tak jak by się można było spodziewać, czyli złączone ze sobą krzesła itd. wygląda ona tak jak poczekalnia w starych szpitalach. Po wejściu do gabinetu napotykamy na inny świat. Przede wszystkim na nowoczesny sprzęt diagnostyczny. Pieczę nad pacjentem sprawuje prócz lekarza pielęgniarka i ktoś z personelu obsługi technicznej. Wszystko trwa bardzo krótko i odbywa się w miłej, nie krępującej dla pacjenta atmosferze. Kosz takiej obsługi to 35 złotych. W jej skład wchodzi EKG, badanie moczu, sprawdzenie ciśnienia tętniczego oraz analiza wyników badania krwi.

zarejestrowany-uzytkownik

30.09.2009

Poradnia Medycyny Sportowej w Mielcu

Placówka

Mielec, Solskiego 1

Nie zgadzam się (23)
W związku z...
W związku z otwarciem nowego lokalu Empik Cafe na skrzyżowaniu ulicy Nowy Świat i Aleji Jerozolimskich młoda dziewczyna pomimo deszczowej i chłodnej pogody rozdawała karty klienta oraz promocyjne kupony w celu zachęcenia do jej odwiedzenia i poinformowania że jest już ona otwarta. Z uśmiechem zapraszała do skorzystania z zakupu cappuccino z 50% rabatem i spróbowania wyjątkowych lodów Furore gdzie przy zakupie jednej gałki drugą dostajemy gratis. Karta klienta ma miejsce na 10 pieczątek, trzy w kształcie charakterystycznego dla tej sieci przecinka już są odbite, zakup piątej kawy premiowany jest 50% upustem a 10 jest gratis. Gdy tylko będę miała wolną chwilę na pewno zajrzę do tej kawiarni i spróbuję co dobrego ona w rzeczywistości proponuje. W każdym razie świetna lokalizacja niesie duży potencjał by stała się ona miejscem towarzyskich spotkań i przystankiem dla chwili wytchnienia w ciągu dnia.

zarejestrowany-uzytkownik

30.09.2009

empik cafe

Placówka

Warszawa, Nowy Świat 15/17

Nie zgadzam się (19)
Ponieważ placówka banku...
Ponieważ placówka banku przy ulicy Świętokrzyskiej nadal nie jest otwarta( notabene brak jakiejkolwiek informacji kiedy zostanie ona uruchomiona zarówno na ze wewnątrz jak i wewnątrz wspólnego holu) a ja muszę złożyć wniosek o wydanie karty do konta ROR jadę do praskiego oddziału Alior banku. Na wprost wejścia jest stanowisko obsługi klienta, ale nie ma przy nim pracownik, wgłębi jest drugi stolik ale tam nie chce mi się iść. Podchodzę więc do kasy po lewej stronie do której i tak bym musiała podejść aby dokonać wpłaty. Bardzo miły młody Pan z uśmiechem mnie wita i pyta się mnie w czym może mi pomóc. Przedstawiam więc swoją sprawę- po pierwsze wpłata na konto, po drugie wniosek o kartę. Zostaję poproszona o dowód osobisty, a gdy dane z niego zostają wprowadzone do komputera i określona zostaje kwota wpłaty , a wcześniej zostaje podana przeze mnie gotówka pracownik prosi o podpis na ,,ekranie,, co czynię. W miedzy czasie do banku wchodzi klientka, mija kasy i zagląda do wnęki po czym wraca i w pewnej odległości staje za mną. Zadaje pytanie doradcy który mnie obsługuje czy zastała Panią taką a taką. W odpowiedzi słyszy że jej nie ma i nie będzie jej ani dziś ani w poniedziałek. Pracownik dopytuje się czy może jej w czymś pomóc na co klientka odpowiada że dostała kartę i chce ja aktywować. W tym momencie pojawia się drugi pracownik któremu ten pierwszy przedstawia w skrócie sprawę i prosi go o pomoc tejże Pani. Po tym przerywniku doradca zdekoncentrował się i zapomina o konieczności pobrania z mojego konta należności za wyrobienie karty. Prosi po raz drugi o podanie dowodu osobistego który już zdążyłam schować. Akceptuję przelew na 10 zł składając podpis na ekranie komputera. Gdy już odchodzę wraca klientka wraz z pracownikiem który prosi swojego kolegę o odnalezienie numeru CIF tej Pani. Doradca który mnie obsługiwał ubrany był w marynarkę i jasną koszulę. Pod szyją zawiązany miał krawat ,,firmowy,, bordowy z nadrukowanym charakterystycznym logo antycznej głowy Miał również przypięty identyfikator z imieniem, nazwiskiem oraz zajmowanym stanowiskiem. Drugi z pracowników który się pojawił był bez marynarki i bez identyfikatora. Wnętrze placówki czyste. Przedsionek gdzie jest bankomat również sprzątnięte. Dużo materiałów reklamowych(ulotek), które są posegregowane i łatwo dostępne. Poziom obsługi wysoki, kultura osobista doradcy bez zastrzeżeń. Minus za ,,podwójną,, obsługę oraz za małą obsadę kadrową, która spowodowała jej konieczność. Gdyby było więcej pracowników ten który mnie obsługiwał nie musiał by zapewne udzielać informacji drugiej Pani.

zarejestrowany-uzytkownik

30.09.2009

Alior Bank

Placówka

Warszawa, Targowa 59

Nie zgadzam się (19)
dobre ceny, 10-15...
dobre ceny, 10-15 % niższe niż w mediamarkcie czy saturnie, miła obsługa, informacja o fazie realizacji zamówienia, niedrogi transport na terenie warszawy

zarejestrowany-uzytkownik

30.09.2009
Nie zgadzam się (25)
Specjalnie pojechałam dziś...
Specjalnie pojechałam dziś do Centrum handlowego Reduta ponieważ przez weekend miała się tam odbywać akcja pod hasłem ,,Czekoladowe szaleństwo”. Program zamieszczony na stronie internetowej przedstawił się bardzo obiecująco. Czytamy : Wszystkich wielbicieli czekolady serdecznie zapraszamy na „Czekoladowe szaleństwo” do centrum handlowego Reduta! W dniach 26- 27 września na miłośników czekolady w naszym centrum handlowym czeka mnóstwo przepysznych atrakcji. Czekolady będzie można próbować na różne, smakowite sposoby. Popłynie ona czekoladowymi fontannami, klienci Reduty będą mogli zobaczyć proces powstawania pralin oraz napić się czekolady w naszej pijalni. Natomiast historię tego znanego smakołyku zilustruje interesująca wystawa. Nie zabraknie również prezentów dla łasuchów. Klienci naszego centrum mogą liczyć na czekoladowe podarunki, Panie zaś mogą wygrać czekoladowe zabiegi piękności. Niestety w rzeczywistości była to forma promocji i to dość nieudolna czterech firm. Nestle Dermiki Mount Blanc (której lokal znajduje się na pierwszym piętrze tego centrum) Cukieteria (Czekoladowe fontanny) Te dwie ostatnie proponowały do degustacji czekoladę do picia na gorąco. Fontana belgiską deserową, Mont Blanc mleczną. Nestle miało dwa stanowiska z czekoladkami After Eight o smaku miętowym i cytrynowym. Dermika proponowała zaś swój salon kosmetyczny na ul. Zajączka oraz produkowane przez firmę kosmetyki pielęgnacyjne poprzez gratisowe próbki kremów(dwa rodzaje) oraz saszetki z maseczkami do twarzy. Niby interesująca wystawa była wstawiona na trzech sztalugach z planszami ilustrującymi proces powstania czekolady od momentu zbioru ziarna kakaowego aż do jego przetworzenia w fabryce. Mała scena stała chyba tylko do dekoracji. Dół podestu był wyłożony kostkami czekolady, a na górze w każdym rogu stały atrapy dużych mufinek czekoladowych. Koferansier wspomagając się kartką przedstawiał nielicznym słuchaczom historię początków produkcji czekolady. Potem zadawał pytania dotyczące tego co zostało wcześniej powiedziane. Pytał się również podchodząc z mikrofonem do wybranych osób o preferencje dotyczące spożywania czekolady. Każdy kto odważył się odezwać nie zależnie czy odpowiedz była prawidłowa czy też nie dostawał w nagrodę czekoladę Nestle Noir w różnych losowo wybranych smakach. Jego wiedza na temat czekolady też nie była profesjonalna (np. zapraszał do spróbowania ,,białej,, czekolady oferowanej przez Mount Blanc która w rzeczywistości była czekoladą mleczną), wymieniając pionierów w branży – Cadbury i Nestle pominął chociażby Sucharda dzięki któremu możemy delektować się smakiem znanej na całym świecie czekolady Milka Z wieńczeniem nie dopracowania całej akcji była nie precyzyjna informacja na plakatach ją promujących. Zabrakło na nich informacji o sprecyzowaniu miejsca gdzie się ona odbywa(centrum jest dwu poziomowe).Opis ,,atrakcji,, był ogólny na dwa dni przy czym pokaz pralin odbywać się miał tylko w niedzielę co też nie było uwzględnione. W środku centrum nie było żadnych wskazówek jak trafić na miejsce. Całość jest jak dla mnie przykładem jak niewłaściwe przygotowanie i nie dopracowanie może zniszczyć ciekawy i interesujący pomysł. Robienie czegoś ,,sztuka dla sztuki,, moim zdaniem nie ma sensu. Zabrakło dynamizmu w prezentacji prowadzącego, a oferta tak jak napisałam na wstępie miała na celu promocję konkretnych firm dla której to czekolada była tylko tłem, a nie jak się spodziewałam głównym ,,aktorem,,.

zarejestrowany-uzytkownik

30.09.2009

CH REDUTA

Placówka

Warszawa, Jerozolimskie 148

Nie zgadzam się (14)
Wchodzę do sklepu...
Wchodzę do sklepu aby kupić sobie i córce coś do picia. Przede mną jest obsługiwany policjant, z którym sprzedawca prowadzi luźną konwersację by na jej koniec stwierdzić ze śmiechem podczas wydawania mu reszty że po raz pierwszy daje pieniądze ,,władzy,,. Ten mu na to odpowiada że życzy jemu aby nigdy to się nie zdarzało w innych okolicznościach. Widzę w lodówce interesującą mnie Nestii ale wolała bym aby była ona cieplejsza pytam się sprzedawcy czy jest tak owa. Nie dopatrzyłam się półki po prawej stronie w głębi lokalu bo oczywiście tam stała. Proszę o smak cytrynowy, sprzedawca bierze butelkę i stawia na ladzie. Gdy córka buntuje się na mój wybór bo ta z lodówki bardziej jej odpowiada a ja tłumaczę że zimnej nie kupię ponieważ boję się o jej gardło Pan za kasą wyjaśnia że w lokalu w nocy jest bardzo zimno z uwagi na czekolady a więc nie ma być o co zła bo herbata też nie jest o stricte pokojowej temperaturze. Obsługa jest prowadzona w dalszym ciągu w swobodnym, luźnym stylu któremu się podaję. Stwierdzam że Pan sprzedawca pewnie jest zadowolony z sporego ruchu w interesie z uwagi na fakt, że jest to chyba jedyny otwarty punkt w pobliżu odbywającego się właśnie festynu pod hasłem ,,Dni transportu miejskiego”. Jednak się mylę bo sprzedawca chciał wykorzystać sobotę na nadrobienie zaległości papierkowych (faktury) a tu jak bezgłośnie, poruszając ustami d…. Ciągle ktoś wchodzi i mu to uniemożliwia. Z tego wniosek że jak by nie było to jest źle. Stagnacja nie daje zysku, a nie spodziewani klienci nie cieszą (?)………….. P.S Na paragonie który otrzymałam oprócz standardowych informacji i danych jest napisane Dziękujemy za wizytę Zapraszamy ponownie Życzymy miłego dnia

zarejestrowany-uzytkownik

30.09.2009

1 Minute

Placówka

Wrocław, Legnicka 51/53

Nie zgadzam się (25)
Pare dni temu...
Pare dni temu odwiedziłam Pretty One w Poznaniu, bylam tam 3 raz i za każdym razem spotykałam sie z bardzo milą i fachowa obsługą. Panie wyglądaly bardzo elegancko i były bardzo sympatyczne, na moje wejście obie milo sie uśmiechneły i przywitały mnie, po chwili jedna z Pan podeszła do mnie i juz do konca obie Panie pomagaly mi w wyborze. Dodatkowym atutem tego sklepu jest fakt ze az lśni tam z czystości, bardzo miło sie tam robi zakupy. Na koniec Panie zaprosiły mnie ponownie i pożegnały :) Stroje w tym salonie są przepiękne i świetnie leża, polecam wszystkim Paniom!! jedem minus to fakt ze na karte stałego klienta jest tylko 3% rabatu, dlatego jeszcze tej karty nie mam ale pewnie wkrotce ja zaloże, z nadzieja na cos więcej ;)

zarejestrowany-uzytkownik

30.09.2009

Pretty One

Placówka

Poznań, Bukowska

Nie zgadzam się (20)
Dzięki dobremu oznakowaniu...
Dzięki dobremu oznakowaniu alejek szybko odnalazłem poszukiwany przez siebie produkt, lecz ze znalezieniem pozostałych miałem problem. Pracownicy byli dobrze oznakowani i widoczni. Na moje pytania odpowiadali fachowo i kulturalnie, kierując mnie we właściwe miejsce i pomagając mi wybrać właściwy produkt. To byłaby idealna wizyta, gdyby nie zbyt długie oczekiwanie w kasie. Przede mną stało pięcioro klientów, obok w kasie taka sama sytuacja. Irytowało mnie, że czekałem w kolejce 12 minut, podczas gdy pozostałe dwie kasy były zamknięte - brakuje personelu, czy to po prostu efekt złej organizacji? Kasjerka zapomniała przywitać się ze mną i wydawała się zdenerwowana i znudzona.

zarejestrowany-uzytkownik

30.09.2009

Castorama

Placówka

Zielona Góra, ul. Wojska Polskiego 19

Nie zgadzam się (26)
Na stacji było...
Na stacji było czysto, panował porządek. Wszystkie stanowiska były czynne. Tankowanie LPG przez personel stacji było bezproblemowe, nie musiałem czekać na pojawienie się pracownika. Czynna była jedna kasa, mimo to nie musiałem czekać. Płaciłem kartą, wszystko obyło się bez problemów, szybko i w miłej atmosferze.

zarejestrowany-uzytkownik

30.09.2009

Stacje paliw Tesco

Placówka

Zielona Góra, ul. Energetyków 2a

Nie zgadzam się (18)
Dzwoniłam na infolinię...
Dzwoniłam na infolinię PKO BP, bo bankomat nie wydał mi pieniędzy tzn. otwierał się tak jakby miał podać pieniądze i zamykał się, i tak kilka razy. Nie wiedziałam czy kwota, którą chciałam wybrać została ściągnięta z mojego konta czy nie. Zaraz też na tym samym bankomacie sprawdziłam mój stan konta i wyglądało na to, że stan rachunek nie był pomniejszony o tą kwotę. Jednak, aby się upewnić zadzwoniłam na infolinię. Dzwoniąc myślałam, ze będę musiała długo czekać aż ktoś z obsługi odbierze. I tu zaskoczenie. Oczywiście na początku była automatyczna sekretarka, ale krótko. Po wyborze odpowiedniego numeru prawie od razu odebrała jakaś Pani. Pan przedstawiła się i zapytała w czym może pomóc. Opowiedziałam o zdarzeniu. Pani zapytała mnie - dla bezpieczeństwa - o dane osobowe, a potem sprawdziła moje konto i powiedziała, że stan mojego rachunku jest nienaruszony. Pani była miła i uprzejma, szybko i sprawnie wszystko sprawdziła.

zarejestrowany-uzytkownik

30.09.2009

PKO BP

Placówka

Nie zgadzam się (18)
13.05.2022
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.
Odwiedziłem Carrefoura w...
Odwiedziłem Carrefoura w celu zakupu paru artykułów papierniczych. W sklepie było dość czysto. Niestety przy niektórych produktach brakowało oznaczenia ceny na półce, a czytniki są trudne do znalezienia - tak samo jak personel. Po wielkich poszukiwaniach udało mi się znaleźć w końcu czytnik cen, wybrałem produkty i udałem się do kasy. Stanąłem w kolejce do ekspresowej kasy (do 10 produktów). Przede mną stał jednak klient z pełnym koszykiem, a kasjerka nie poinformowała go o konieczności udania się do odpowiedniej dla niego kasy. Przez to moje oczekiwanie wydłużyło się o 7 minut. Na moją uwagę o kliencie z pełnym wózkiem w kasie ekspresowej, kasjerka odburknęła: "A co ja panie mogę zrobić?!". Pozostawię to bez komentarza.

zarejestrowany-uzytkownik

30.09.2009

Carrefour

Placówka

Zielona Góra, Dąbrówki 5

Nie zgadzam się (21)
Udałem sie wieczorem...
Udałem sie wieczorem do Almy na małe zakupy. W sklepie panował porządek, personel był obecny na swoich stanowiskach, otwarte były dwie kasy, więc oczekiwanie w kolejce było krótkie. Kasjerka wyglądała na zmęczoną. Płatność odbyła się bez zakłóceń. Jedynym zastrzeżeniem może być próg przy płatnościach kartą - chłopak za mną kupował batona za 1,99 i nie miał przy sobie gotówki - jedynie kartę. Niestety, nie mógł za niego zapłacić, bo próg wynosi 5zł, o czym w szorstki sposób poinformowała go kasjerka.

zarejestrowany-uzytkownik

30.09.2009

Alma Market

Placówka

Zielona Góra, Wrocławska 17

Nie zgadzam się (24)
Mieliśmy dokładnie 35...
Mieliśmy dokładnie 35 minut na zjedzenie szybkiego posiłku po wyjściu z pracy i przed zaplanowanym na 19.00 koncertem. Głównie ze względu na lokalizację lokalu, wybór padł na Pizza Hut przy Pl. Zamkowym. Przy wejściu powitano nas przyjaznym „dzień dobry”. W drodze do stolika rzuciłam okiem na bar sałatkowy – nie zauważyłam świeżych warzyw, natomiast zapamiętałam kilkanaście pojemników wypełnionych przede wszystkim jasnymi sosami (może również majonezem). Zanim więc kelner podał nam menu, wiedziałam już, że bar sałatkowy to – przynajmniej tego dnia – legenda. Kiedyś bar sałatkowy w restauracjach tej sieci stanowił realną alternatywę dla osób, które nie zaliczają się do amatorów pizzy i czosnkowego pieczywa. Kiedyś. To, co zobaczyłam teraz, przypominało co najwyżej marne barowe surówki, które nie dziwią w barach przy lokalnej drodze gdzieś na dalekiej prowincji. Tu jednak mają prawo być – i są – dla klienta dużym zaskoczeniem. Jako że chciałam mimo wszystko przekąsić coś małego, zaczęłam przeglądać menu z nadzieją, że jednak znajdę cokolwiek, czym będę mogła się posilić. Szczęśliwie, trafiłam na odpowiednią pozycję w karcie – włoskie crostini, w zestawie – z mozzarellą i pomidorem oraz serem żółtym i pieczarkami. Do wyboru – 2 sztuki za ok. 5 zł lub 4 sztuki za ok. 10 zł. Do tego herbata z cytryną. Crostini w wersji Pizza Hut nie mają wiele wspólnego z prawdziwymi włoskimi grzankami, ale „dają radę”. To grzanki średniej wielkości, podawane na ciepło. Standardowo, z jasnego i ciemnego pieczywa. W zależności od upodobań, można jednak zamówić wszystkie grzanki z jednego rodzaju pieczywa, jak również zmieniać dodatki, np. wziąć wszystkie kanapki tylko z serem i pieczarkami. Dwiema się nie najemy, czterema natomiast – spokojnie. Byłam głodna, a wystarczyły mi 3 sztuki. Mój towarzysz wybrał z kolei pizzę na cienkim cieście, z prosciutto i rukolą. Cienkie ciasto naprawdę było cienkie, prosciutto w ilości w miarę wystarczającej (chociaż mogłoby być więcej), smaczne, pokrojone w cieniutkie plasterki. Wprawdzie byłoby lepiej, gdyby dodawano je do pizzy wcześniej, nie na sam koniec pieczenia, ale może z czasem kucharz zmieni podejście. Rukoli było sporo, tak trzymać. By zrównoważyć narzekania na bar sałatkowy, dodam, że w karcie pojawiło się w ostatnim czasie sporo pozycji z innej bajki – makarony, pieczony łosoś, zapiekanki. Nie samą pizzą człowiek zyje. To na pewno droga w dobrym kierunku, ale dobrze byłoby pomyśleć także o tych klientach, którzy lubią wprowadzać zmiany do zamówienia. Dlaczego, jeśli mam ochotę na łososia, nie mogę zamówić go bez ziemniaków? A w zasadzie mogę, tyle, że mimo, że ich nie zjem, będę musiała za nie zapłacić? Do obsługi kelnerskiej nie mam większych uwag. Kiedy zjawił się kelner, by przyjąć zamówienie, zapytałam, jak długo potrwa realizacja i uprzedziłam, że czasu mamy niewiele. Kelner powiedział, że zajmie to nie więcej niż 20 minut, a potrawy dostaliśmy parę minut wcześniej. Trochę za długo czekaliśmy natomiast na rachunek i przyjęcie zapłaty. Generalnie jednak – zdecydowanie pozytywnie, pod warunkiem, że nie zapomnimy, że Pizza Hut to wciąż nic więcej niż tylko fastfood, chociaż w moim przekonaniu – jeden z lepszych na rynku.

zarejestrowany-uzytkownik

29.09.2009

Pizza Hut

Placówka

Warszawa, Plac Zamkowy 10

Nie zgadzam się (20)
Przeprowadzałem gruntowny remont...
Przeprowadzałem gruntowny remont mieszkania,90% materiałów budowlanych, wykończenia wnętrz, hydraulicznych itp. nabywałem właśnie w Castoramie.Na dodatek w maju można było otrzymać kartę kredytową bez odsetek i z takiej promocji też skorzystałem. Zakupy robiłem w Castoramie gdyż jest duży wybór towaru, dosyć względna pomoc pracowników, a przede wszystkim że towar można oddać, nawet jedną śrubkę. Dlatego można zakupić materiałów więcej i później zwrócić, ale w dniu 23/09/2009 zdziwienie moje” NA PLUS” było jeszcze większe , jak spytałem co zrobić bo pozostała mi puszka farby a nie mam paragonu. Pani w Biurze Obsługi Klienta poprosiła pracownika ze stoiska z farbami aby sprawdził puszkę i bez problemu otrzymałem zwrot gotówki. Inne sklepy powinne brać przykład ,gdyż prawie wszędzie jest taka radość ze sprzedanego towaru że o zwrocie raczej klient powinien zapomnieć. Reasumując: sklep duży, przestronny, dobrze oświetlony, duży wybór towaru, pomoc pracowników, możliwość zwrotu towaru, możliwość dowozu towaru do domu klienta za niewielką opłatą. GORĄCO POLECAM.

zarejestrowany-uzytkownik

29.09.2009

Castorama

Placówka

Tarnowskie Góry, ul. Obwodnica 16

Nie zgadzam się (12)
Pensjonat „Nad Potokiem”...
Pensjonat „Nad Potokiem” w Kudowie-Zdroju nie wygląda okazale, mieści się praktycznie pośrodku blokowiska, do tego ma zaniedbany „ogród”. Lecz tutaj nie dzieje się to bez przyczyny. Pensjonat nie wygląda okazale dlatego, że cały czas jest odnawiany, to samo dzieje się w ogrodzie. Kiedy robić takie rzeczy jak nie poza sezonem?! Pensjonat ma swój własny zamykany na noc parking. Istnieje możliwość wykupienia całodniowego wyżywienia. Pokoje są bardzo ładne, zadbane i czyste. Wszystko jest praktycznie nowe, lub właśnie odnawiane. Łazienki spore, jasne czyste, niemalże idealne oczywiście dostępne w każdym pokoju. Do dyspozycji duży telewizor z ponad 40-stoma kanałami z lokalnej „kablówki”. Na każdym piętrze znajduje się ogólnodostępna kuchnia z lodówką oraz czajnikiem. Na korytarzu jest również dostępny komputer z dostępem do Internetu. Wszystko to kosztuje 40zł od osoby (w pokoju dwuosobowym) po sezonie a 45zł w sezonie. Gorąco polecam.

zarejestrowany-uzytkownik

29.09.2009

Pensjonat Nad Potokiem

Placówka

Kudowa-Zdrój, Nad Potokiem 26

Nie zgadzam się (28)
Wizyta w Restauracji...
Wizyta w Restauracji Sisi w Kudowej Zdroju pozostawia we mnie mieszane uczucia. Mieści się ona w samym centrum parku zdrojowego przy największym deptaku. Miło jest więc zasiąść, napić się czegoś lub coś zjeść. Restauracja jest bardzo ładna wewnątrz, stylizowana na lata 30-ste dwudziestego wieku. Jest zadbana, czysta po prostu śliczna. Inaczej oceniam zewnętrzny ogródek. Jest on niezbyt ładny przez to, że są obdrapane krzesła i brudne parasole. Miałem przyjemność zjeść deser lodowy, do najtańszych nie należał (16zł), ale był wart swojej ceny. Lane piwo żywiec 0,5 kosztuje 6zł, więc nie jest to dużo jak na samo centrum kurortu. Największym minusem tego miejsca jest obsługa. Jedyne co można dobrego o niej powiedzieć to to, że jest dobrze, klasycznie ubrana. Czas oczekiwania na zamówienie to ponad 15 minut, jeszcze dłużej trzeba czekać na przyniesienie rachunku. Od momentu kiedy poprosiłem o niego kelnera czekałem około 20 minut. Nie byłem bynajmniej odosobniony, stolik obok sytuacja wyglądała podobnie.

zarejestrowany-uzytkownik

29.09.2009

Sisi

Placówka

Kudowa-Zdrój, Zdrojowa 47

Nie zgadzam się (26)
Gdy jest człowiek...
Gdy jest człowiek bardzo chory i wszystko mu przeszkadza, a jednak miejsce do którego przyjechał na badania ocenia bardzo pozytywnie - to o czymś świadczy. Miejsce bardzo czyste, zadbane. Od wejścia do budynku jasne są reguły postępowania. Podoba mi się sposób organizacji oczekujących poprzez system pobieranych numerków tak jak na poczcie. I mimo zdarzających się tam bardzo długich kolejek, szybko one się zmniejszają, za sprawą sympatycznych pań w recepcji. Każda ma przypiętą plakietkę, na wstępie zawsze mówią 'dzień dobry' i pytają grzecznie w czym mogą mi pomóc. Są miłe, cierpliwe i co ważne mają podstawową wiedzę i udzielono mi wskazówek, gdy nie wiedziałam jakie dokładnie miałam badanie wykonać. Potem panie informują o konieczności opłacenia badań w kasie (niestety nie jest to mała suma, chociaż wydaję mi się że na tle innych placówek prywatnych, gdzie pobiera się tak samo wysoką sumę, w tej najmniej jest szkoda wydanych pieniędzy) oraz instruują gdzie znajduje się gabinet, do którego powinnam się potem udać, co bardzo ułatwia poruszanie się po budynku. Dla wszystkich klientów dostępna jest bezpłatna woda, barek w którym można zakupić ciepłe i zimne napoje oraz zjeść. Gabinety są czytelnie opisane - na każdym jest numer, informacja jaki lekarz w nim przyjmuje i jakiej specjalności dotyczy. Lekarze są bardzo mili, weseli i pomocni. Rozumieją stan chorego i w wielu sytuacjach 'idą mu na rękę', poprzez chwilę odpoczynku od badania oraz poprzez przypisywanie dogodniejszych lekarstw np. w płynie zamiast tabletek itp. Każdy lekarz używa czystych bądź nowych (w przypadku jednorazowych) narzędzi. Miejsce sprawia, że mimo choroby i dolegliwości, nie mam żadnych oporów, żeby się tam stawić.

zarejestrowany-uzytkownik

29.09.2009

LUX MED

Placówka

Warszawa, Racławicka 132b

Nie zgadzam się (27)
Jestem pozytywnie zaskoczona...
Jestem pozytywnie zaskoczona profesjonalną i rzeczową obsługą doradcy klienta w oddziale MultiBanku w Poznaniu, ul. Św. Marcin. Jestem pewna, że pieniądze, które zainwestowałam w tym Banku będą bezpieczne i przyniosą uczciwe zyski. Życzyłabym sobie więcej tak miłych, sympatycznych i rzeczowych doradców w innych bankach.

zarejestrowany-uzytkownik

29.09.2009

mBank

Placówka

Poznań, Św. Marcin 40

Nie zgadzam się (27)
Sklep odwiedziłam w...
Sklep odwiedziłam w niedzielę ok. godziny 14. Znajdował się w Centrum Handlowym Zana. Asortyment stanowiły towary z wielu branż związanych głównie z kulturą: gazety, płyty, książki, przybory plastyczne, a także sprzęt komputerowy i fotograficzny. Celem mojej wizyty był zakup podkładki chłodzącej pod laptopa firmy Vakoss. Pierwsze wrażenie było bardzo korzystne - sklep był przestronny, ogólnie panował porządek, nie było w nim wiele klientów. Ponieważ byłam tam ze znajomym, który jakiś czas temu zakupił podkładkę,od razu skierowaliśmy się do działu, w którym znajdował się sprzęt komputerowy. Podkładka, po którą przyszłam leżała na półce, na której panował pożądek, więc nietrudno było znaleźć poszukiwany sprzęt (chociaż może to być tylko moja impresja, ponieważ weszłam do sklepu z osobą, która znała pozycję towaru). Kiedy wzięłam do ręki podkładkę i chciałam się zorientować w cenie kupowanego przeze mnie przedmiotu okazało się to niemożliwe, gdyż ani na pudełku ani w miejscu, gdzie się on znajdował nie było etykietki z ceną. Ogólnie etykietki z cenami znajdowały się pod przedmiotami, ale jak się okazało (w momencie, kiedy chcieliśmy porównać zakupowany przedmiot z innymi podobnymi okazało się to niemożliwe). Na dziale komputerowym nie znajdował się w tym momencie nikt, kto mógłby nam takiej informacji udzielić, nie zauważyliśmy także czytnika cen). Koniec końców polegając na opinii znajomego wybrałam podkładkę, którą on wcześniej zakupił. Idąc do kasy minęliśmy dział z płytami. Podeszliśmy do jednej z półek, gdyż jedna z płyt przyciągnęła naszą uwagę. Próbowaliśmy znaleźć cenę tej płyty, ale nie było jej ani na pudełku, ani jak stwierdziliśmy później - nigdzie obok w zasięgu naszego wzroku. Kilka płyt, które jeszcze przejrzeliśmy także nie miała cen. Zrezygnowaliśmy więc z dalszego przeglądania płyt i poszliśmy do kasy. Nie było kolejki, więc zostaliśmy obsłużeni szybko. Jedynym mankamentem mogło się okazać, że na nasz widok przy kasie kasjerka (która pierwsze wrażenie robiła raczej pozytywne - ubrana była schludnie i czysto, delikatny makijaż,nosiła niebieską koszulę z kołnierzykiem) nie powiedziała ani "dzień dobry" (przy wejściu także tego nie zrobiła), ani "proszę". Jedynymi słowami, jakimi się do nas zwróciła było "39,99" (cena podkładki) i "proszę wcisnąć zielony, pin, zielony" (na wiadomość, że będę płacić kartą). Ogólnie więc moje oceny kształtują się następująco: Wiedza i kompetencje personelu - nie dotyczy (albowiem mój kontakt z personelem był nikły i nie pozwalał na ocenę kompetencji), Zachowanie i wygląd personelu: +1 (wprawdzie obsługa przy kasie była sprawna, ale ogólnie klient może mieć wrażenie, że jest traktowany jak powietrze - nikt nie zwraca na niego uwagi), Oferta, cena, asortyment: +2 (plus za asortyment, który mimo tak wielu branży wydawał się dość imponujący, co do cen nie mogę się jednak wypowiedzieć, gdyż nie znam cen tej samej podkładki w innych sklepach). Organizacja i czas obsługi -2 (wprawdzie nie było tragicznie, ale bałagan dotyczący cen i nieobecność nikogo z obsługi na dziale może być denerwujący dla klienta, który nie wie, po jaki produkt dokładnie przychodzi). Wygląd miejsca i obsługi - najwyższa ocena +4 (kasjerka wyglądała schludnie, natomiast przestrzeń i wystrój i porządek w sklepie zachęcał do spędzenia tam chwili czasu). Ogólnie oceniam ten sklep na +1 ( plus głównie za wygląd)

zarejestrowany-uzytkownik

29.09.2009

Kulturomaniak

Placówka

Lublin, Zana 19

Nie zgadzam się (28)