Opinie użytkownika (83179)

Lokal znajduje się...
Lokal znajduje się w Centrum Handlowym „Poznań Plaza”. Z zewnątrz lokal prezentuje się dobrze i przypomina inne sklepy sieci. Wejście do lokalu jest szerokie i bardzo miłe dla klienta. W środku lokal prezentuje się również dobrze. Jednakże w oczy rzucają się praktycznie od razu mankamenty lokalu, wprawdzie nieliczne, ale widoczne. W czasie mojej wizyty towar ułożony był starannie na swoich miejscach. Ubrania wisiały na wieszakach lub leżały a odpowiednich półkach. Przejścia między stoiskami należały niestety miejscami do stosunkowo wąskich. Jednak przeważała w lokalu pewna przestronność, gwarantująca dużą swobodę ruchu. Podłoga była czysta. Oświetlenie odpowiadało zapotrzebowaniom klientów. Ceny znajdowały się przy każdym produkcie z osobna. Były małych rozmiarów i osoby niedowidzące mogły mieć problem z ich odczytaniem. Do mankamentów sklepu zaliczyć można całkowity brak opisów działów. Lokal jest podzielony na kilka części, w zależności od adresata danej grupy produktów. Niestety w sklepie całkowicie zapomniano o umieszczeniu jakiejkolwiek informacji na ten temat. W ten sposób klient został skazany na błądzenie po nim. Podczas mojej wizyty w lokalu znajdował się wielu pracowników. W części z męskimi ubiorami pracowało dwóch młodych panów (wiek 18 – 24 lata). Mieli na sobie firmowe, ładne i zadbane, ubiory. Zwróciłem uwagę, że ich plakietki były małych rozmiarów. Imiona wypisane na nich były wręcz filigranowe, co przy dużej ruchliwości obu panów, uniemożliwiło mi zapoznanie się z ich imionami. Niestety panowie zajęci byli układaniem i poprawianiem towaru w większym stopniu niż udzielaniem pomocy klientom. Woleli też bardziej swoje towarzystwo - w pewnym momencie zostałem sam w dziale, gdyż pracownik opuścił go udając się na rozmowę ze swoim współpracownikiem przy przebieralniach. Ich zachowanie było dość niezdecydowane. Panowie przyglądali się mi z daleka, ale żaden nie podszedł do mnie spytać się, czy aby nie potrzebuję pomocy lub rady. W ten sposób sklep otrzymał przeciętną ocenę, choć sam lokal estetycznie przypadł mi do gustu.

zarejestrowany-uzytkownik

04.12.2009

Reserved

Placówka

Poznań, Kaspra Drużbickiego 2

Nie zgadzam się (23)
Market znajduje się...
Market znajduje się w galerii „Green Point”. Na zewnątrz budynku o jego istnieniu świadczy skromna reklama u szczytu tablicy informacyjnej galerii oraz duża reklama wywieszona w połowie wysokości budynku. Market znajduje się na parterze galerii i posiada bardzo dogodne dojście. Market prezentuje się bardzo dobrze. Posiada znakomite oznakowanie działów. Jest ono czytelne i pomaga w orientacji wśród wielu regałów i różnorodnych stoisk. Układ marketu został tak zrobiony, że klient nie ma najmniejszych problemów z odnalezieniem poszukiwanego produktu. Najciekawiej wyglądał dział alkoholem, podzielony ze względu na miejsce pochodzenia danego wyrobu. Market w czasie mojej wizyty był czysty i zadbany. W pomieszczeniu było też odpowiednio jasno. I jedyną uwagę mam do cen, których wielkość może budzić kontrowersje. Były one małe. Osoby niedowidzące z pewnością nie mają szans na ich odczytanie. Połowę wielkości ceny zajmował kod kreskowy, co wyglądało dość groteskowo. Najlepiej pod tym względem zaprezentował się dział z pieczywem. Wiele produktów miało swoje dość szerokie opisy, zawierające między innymi skład wyrobu. Niestety i tu były one zbyt małe, by móc swobodnie je przeczytać. Za to same ceny były duże i wyraźne. Sam pomysł takiego zaprezentowania produktów bardzo mi się spodobał. Na koniec dodam jeszcze, że towar na półkach był ułożony równo, starannie i bez zbędnego ściskania. Z obsługi na pochwałę zasługuje pani pracująca na stoisku z pieczywem. Była to młoda osoba, w wieku 18 – 24 lata. Nie posiadał identyfikatora. Ubrana była w elegancki strój firmowy. Była miła i uprzejma. Podeszła do mnie i grzecznie zapytała się, w czym może pomóc. Udzieliła wyczerpującej odpowiedzi na każde zadane jej pytanie. Była to kompetentna osoba. W czasie pakowania zamówienia zastosowała wszelkie zasady bhp. Zadbała też, by opakowanie odpowiednio ładnie wyglądało, odrzucając pogniecioną torebkę i wybierając inną, porządnie się prezentującą. Dbałość o takie szczegóły, widoczna w wyglądzie całego lokalu, zasługuje na wysoką ocenę.

zarejestrowany-uzytkownik

04.12.2009

Piotr i Paweł

Placówka

Poznań, Hetmańska 91

Nie zgadzam się (20)
Sklep znajduje się...
Sklep znajduje się w Centrum Handlowym „Poznań Plaza”. Z zewnątrz lokal prezentuje się okazale. Jest jednym z większych sklepów w galerii. Posiada standardowy szyld charakteryzujący sklepy należące do tej sieci. Wejście do lokalu stanowią barierki, charakterystyczne dla lokali w „Plazie”. W środku lokal prezentuj się już znacznie mniej interesująco. Towar jest ułożony dość ściśle. Brakuje podziału na działy. Poszczególne produkty wiszą w dość przypadkowych wydawałoby się miejscach. Różne typy ubrań są ze sobą przemieszane na wieszakach. Wiszą zarówno na przyściennych specjalnie przygotowanych zawieszkach, jak i w wolno stojących szafkach z miejscami na złożone koszule oraz podwieszone spodnie i swetry. Przejścia między tak rozlokowanymi stoiskami są dość wąskie. Sama podłoga była w czasie mojej wizyty czysta i zadbana. Oświetlenie pozostawało dostatecznie dobre. Ceny znajdowały się przy każdym produkcie z osobna. Zostały przyklejone do metek, co jest zjawiskiem powszechnym w sklepach odzieżowych. Były małe i słabo widoczne. Zwróciłem fakt na przebieralnie, których drzwi były moim zdaniem zbyt małe. Posiadały bowiem dużą szparę u dołu. A i ich całkowita wysokość nie osiągała wzrostu przeciętnego mężczyzny. Osobom korzystającym z tych punktów mogło sprawiać to nieprzyjemne uczucie braku komfortu i bycia podglądanymi. Podczas mojej wizyty w lokalu znajdowało się kilku pracowników. Niestety żaden z nich nie zainteresował się moją osobą. Nie narzucali się oni z pomocą, oczekując inicjatywy od klientów. Było to o tyle zrozumiałe, że w sklepie w tym czasie przebywało wielu zainteresowanych zakupami. Osobną uwagę zwróciłem na kasjera (wiek 24 – 30 lat, stale odwrócony identyfikator uniemożliwiał poznanie jego imienia). Przyciągnęła mnie jego dość kontrowersyjnie stylizowana sylwetka. Miał na sobie strój złożony z dostępnych w sklepie ubrań. Całość prezentowała się ładnie. Niestety swoje uwagi mam co do jednego tylko elementu. Była nim czapka baseballówka na głowie. Niestety uważam to za zjawisko niewychowawcze i niepedagogiczne. Rozumiem motywy jej noszenia, związane głównie z marketingiem i reklamą, ale całkowicie tego nie akceptuję. Zachowanie kasjera przy obsłudze klientów należało do przeciętnie miłych. Pan był uprzejmy. Stosował też podstawowe zwroty grzecznościowe. Jednak nie był w tym konsekwentny. Nie każdemu dane było usłyszeć z jego ust „Dzień dobry”. Szybkość obsługi określam na normalną. Kasjer nie tylko nabijał towar, ale także fachowo go składał, co jest umiejętnością na tej funkcji pożądaną. Niestety całość sklepu zrobiła na mnie przeciętne wrażenie.

zarejestrowany-uzytkownik

04.12.2009

New Yorker

Placówka

Poznań, Kaspra Drużbickiego 2

Nie zgadzam się (27)
Z zewnątrz lokal...
Z zewnątrz lokal prezentuje się dość dobrze. Posiada ładne oznakowanie na witrynach, zajmujących sporą część parteru budynku na skrzyżowaniu ulic Hetmańskiej i Głogowskiej. Dlatego też jest dobrze widoczny z ulicy. Po wejściu do środka zostałem zaskoczony, w sumie bardzo negatywnie, przez sytuację, panującą przy kasach. Przy jednej z nich, jedynej czynnej, znajdował się młody pracownik (wiek 18 – 24 lata). Ubrany był w starą koszulkę firmową i nie posiadał identyfikatora. Stał przy swoim stanowisku i bez żadnych ogródek krzyczał coś do pracowników znajdujących w niedaleko położonym pomieszczeniu. Niestety nie zwracał przy tym uwagi na obecność klientów, co zrobiło na mnie złe wrażenie. Jak opuszczałem sklep pan zajmował się obsługą klientów. Był jedynym kasjerem w markecie, co zaowocowało powstaniem małej kolejki. Pan był przeciętnie miły i uprzejmy, ale zapominał o stosowaniu najprostszych zwrotach typu „Dzień dobry” i ”Proszę”. Po przekroczeniu barierek napotkałem na kolejną sytuację, która wzbudziła moją dezaprobatę. W dość ciasnych przejściach między bardzo wysokimi regałami, zasłaniającymi światło z zewnątrz, jedna z pracownic (w wieku 42 – 48 lat) bardzo szybkimi ruchami starała się umyć podłogę. Pozostawiony przez nią ślad pokrywał 80 % przejścia i był pofalowany, tak więc mycie podłogi nie obejmowało całej jej powierzchni. Najgorsze w tym wszystkim było to, że na podłodze z płytek zostawało bardzo dużo wody. Nie tylko wyglądało to mało estetycznie, ale stanowiło poważne zagrożenie dla przechodzących tamtędy klientów. W poszczególnych działach, opisanych małymi tabliczkami, znajdowało się dość dużo pracowników. Każdy z nich miał na sobie firmowe ubranie. Niestety w kilku miejscach zauważalny był brak dokładności w ich pracy. I tak w części z pieczywem panował dość duży nieporządek. Przy regałach znajdowało się dużo okruszków, których nikt nie spieszył się sprzątnąć. Dodatkowym mankamentem działu były ceny, zebrane na jednej kartce formatu A4, zawieszone w centralnej części działu na najwyższej półce. Niestety zapomniano przy tym o opisaniu półek z poszczególnymi produktami, czyniąc w ten sposób sytuację bardzo niewygodną dla zdezorientowanego takim układem klienta. Samo pieczywo ułożone było dość starannie. W sklepie zauważalna była pewna troska o odpowiednie ułożenie produktów, które stały równo i były symetrycznie rozłożone na półkach. Każdy produkt miał też swoją cenę. Całość tworzyła dość skomplikowaną mozaikę, którą oceniam poniżej przeciętnej.

zarejestrowany-uzytkownik

03.12.2009

Lewiatan

Placówka

Poznań, Głogowska 115/117

Nie zgadzam się (29)
Sklep jest jednym...
Sklep jest jednym z młodszych lokali na reprezentacyjnej ulicy Poznania. Z zewnątrz prezentuje się bardzo dobrze. Posiada duży czytelny szyld, który zachęca do wizyty wewnątrz. Wnętrze lokalu jest utrzymane w równie dobrym stanie. Sklep ma niewielką powierzchnię. Asortyment, oferowany przez „Krecika”, jest stosunkowo duży. W efekcie powstało wyzwanie odpowiedniego zagospodarowania przestrzeni dla uniknięcia wrażenia „upychania” towarów na półkach. Niestety nie dało się tego do końca uniknąć. Produkty stoją bardzo blisko siebie. Układ stoisk jest prosty. W sklepie jest jedno centralnie zlokalizowane stoisko, które można obejść dookoła. Produkty są na nim ułożone dość ściśle, jednak całość prezentuje się względnie dobrze. W sklepie zdecydowana większość asortymentu posiada ceny. Zaledwie w dosłownie kilku miejscach natrafiłem na sytuację, w której karteczka z cena nie była dopasowana do marki produktu nad nią. Towar był ułożony równo na półkach. Podłoga mimo późnej pory dnia zachowywała dobrą czystość. Także stoiska nie były zabrudzone. Wszystko tworzyło przeciętną jakość pod względem walorów wzrokowo – estetycznych. Niestety zawiodła mnie całkowicie obsługa. W tym czasie w sklepie znajdowały się trzy panie. Były w wieku 48 – 60 lat. Wszystkie ubrane były w zwyczajne stroje. Nie posiadały też identyfikatorów. Przy kasie pracowała pani wyglądająca na najstarszą z grona. Obok tego stanowiska stały dwie inne. Jedna z nich piła coś z kubka. Zajęte były wesołą rozmową. Niestety pochłonęła ona je tak bardzo, że zaniedbały wszelkie obowiązki wobec klientów. Nie odpowiedziały na moje powitanie, które skierowałem do kasjerki przy przekraczaniu drzwi. Zostałem za to zmierzony dość ostrym wzrokiem. Taka sama sytuacja panowała w czasie opuszczania sklepu. Panie nie tylko nie zważały na moją osobę, ale ich zachowanie wskazywało, że ignorowały także moją obecność. Prowadzona przez nie rozmowa słyszalna była w najdalszym zakątku sklepu. A nie była to konwersacja miła dla ucha. Gęsto sypały się przekleństwa i wyzwiska na konkretne osoby i sytuacje. Panie nie przebierały w słowach. Właśnie ten aspekt zaważył na niskiej ocenie ostatecznej sklepu.

zarejestrowany-uzytkownik

03.12.2009

KRECIK

Placówka

Poznań, Święty Marcin 47

Nie zgadzam się (19)
Na poznańskich uczelniach...
Na poznańskich uczelniach znajduje się bardzo wiele stołówek, o których istnieniu wie nieliczne grono studentów, pracowników i ewentualnie ich rodzin. Przekonałem się o tym, kiedy wiedziony ciekawością odwiedziłem jeden z takich lokali. Jadłodajnia, o której chcę powiedzieć, mieści się w Collegium Historicum. Na zewnątrz o jej istnieniu informuje niewielkich rozmiarów wolno stojąca reklama, zapraszająca chętnych do skorzystanie z jej usług. Aby dostać się do stołówki należy przejść hol główny i skierować się schodami do pomieszczeń poziomu -1 Collegium. Można skorzystać przy okazji z usług wydziałowej szatni, przyjmującej wierzchnie okrycia tak studentów, jak i innych osób pojawiających się na wydziale. Niestety mankamentem w tym miejscu jest duża ilość schodów, jakie należy wtedy pokonać. Szatnia mieści się w pomieszczeniu na najniższym poziomie budynku, jednak posiada osobną klatkę schodową. Osobne schody prowadzą też do stołówki. Niestety w obu przypadkach brakuje udogodnień dla niepełnosprawnych. W ten sposób osoby na wózkach inwalidzkich praktycznie nie mogą skorzystać z usług obu punktów. W środku stołówka prezentuje się bardzo ładnie. Posiada do dyspozycji trzy pomieszczenia usługowe. Jednakże w czasie mojej wizyty czynne były tylko dwa. Jedno zostało przeznaczone dla klientów, chcących zjeść obiad. Jego wygląd nie tylko nie wzbudził moich zastrzeżeń, ale wręcz zasłużył na pochwałę. Stoliki były ustawione równo, w dość dużych odległościach od siebie. Na każdym położony był czysty obrus. Tak samo sytuacja wyglądała w drugim lokalu, przeznaczonym na kawiarnię. Ta część była oddzielona od poprzedniej eleganckim płotkiem, ściśle rozgraniczającym oba pomieszczenia, lecz będącym granicą i ładną, i praktyczną, i wyłącznie umowną. Umowną dlatego, że klienci obu części mogli korzystać z obu części wymiennie. Na koniec dodam jeszcze, że stoły przykryte były na wierzchu szklanym blatem. Krzesła prezentowały się nieco wiekowo, jednak były wygodne i stabilne. Do usług klientów przeznaczono dwie kasy, po jednej w każdym pomieszczeniu. Przy kasie stołówki zasiadała pani w wieku 54 – 60 lat. Ubrana była w zwyczajny strój. Nie posiadała identyfikatora. W swoim stosunku do klientów była miła i dość uprzejma. Szczególnie dobry kontakt miała ze stałymi klientami stołówki, co objawiało się w zauważalnych częstych rozmowach z nimi. Nie wpływało to wszakże w znaczącym stopniu na szybkość obsługi, która sama w sobie była płynna. Przy kasie nie było większych kolejek. Pani kasjerka udzielała także informacji o aktualnej ofercie stołówki. To o tyle istotne, że menu, wywieszone w dwóch miejscach: obok kasy i przy wejściu na stołówkę, miało format kartki A4. Prezentowało się schludnie, lecz osoby o słabym wzroku miały problem, by przeczytać jego treść. Klientów zasiadających przy stolikach obsługiwały dwie kelnerki. Ich ubrania były eleganckie i zadbane. Obie pani prezentowały się niezwykle dobrze i sprawnie obsługiwały klientów. Młodsza miała 24 – 30 lat, starsza 42 – 48. Były bardzo uprzejme. Udzielały pełnej informacji na temat oferty stołówki. I jedynym mankamentem jaki rzucił mi się w oczy była zła lokalizacja i oznakowanie okienka zwrotów brudnych naczyń, które to klienci musieli niestety sami odnosić. W części kawiarnianej kasę obsługiwał pan w żółtej koszulce w wieku 42 – 48 lat. Nie posiadał identyfikatora. Jego strój miał oznaki pewnego zużycia. Kasjer był bardzo miły i uprzejmy, choć dość małomówny. Pracował szybko i sprawnie. Udzielił odpowiedzi na wszystkie pytania, dotyczące oferowanych przez kawiarnię sałatek, polecając konkretny wybór w zależności od upodobań smakowych klienta. Miał przy tym przyjemny wyraz twarzy. Jego stanowisko pracy było zadbane i czyste. Wokół kasy nie znajdował się ani jeden paragon. Chłodziarka z sałatkami była czysta. Jedyną uwagę mam do dość ciasnego ułożenia towaru na ladzie. Jednak pochwała należy się kawiarni za ceny, które znajdowały się przy każdym oferowanym produkcie. Osobno przy kasie wisiał też cennik dla kaw, herbat itp., których wybór jest dość duży. Te wszystkie pozytywy zaowocowały wysoką jak tego typu lokal oceną.

zarejestrowany-uzytkownik

03.12.2009

Gastro-Królscy i Gebru

Placówka

Poznań, Święty Marcin 78

Nie zgadzam się (22)
Delikatesy należą do...
Delikatesy należą do grupy sklepów oferujących szeroki i stosunkowo tani asortyment, ale podany w złym opakowaniu. Z zewnątrz lokal prezentuje się bardzo źle. Jego szyld stanowi równocześnie reklamę jednego z producentów napojów gazowanych. Prowadzą do niego dość zaskakująco wyglądające drzwi. Niestety ich wygląd pozostawia bardzo wiele do życzenia. Są to drzwi o dwóch wahadłowych skrzydłach. Zamiast klamki mają tzw. „kulkę”. Wprawdzie same się zamykają, jednak samo ich otwarcie wymaga użycia dużej ilości siły. Zresztą między skrzydłami w pozycji zamkniętej pozostaje szeroka szpara, wpuszczająca do lokalu bardzo dużo zimnego powietrza. Niestety w środku sklep nie wygląda lepiej. Po przekroczeniu jego progu w oczy rzuciła mi się informacja o konieczności pobrania koszyka. Niestety w części przeznaczonej dla klientów nigdzie koszyków nie znalazłem. Jednocześnie w lokalu przebywało nie więcej niż dwóch klientów. Dopiero wychodząc zobaczyłem przywieszoną w zasłoniętym miejscu w chłodziarce przy kasie kartkę o niewymagającej komentarza treści: „O koszyki prosimy pytać przy kasie;)”. Zwłaszcza ostatni symbol, tzw. „buźka”, wystarczyła za wytłumaczenie całej sytuacji. Sklep posiada dość dużą powierzchnię. Niestety jest ona bardzo źle zagospodarowana. Wszakże przejścia miedzy regałami są w miarę szerokie, jednak już same wejścia do części z regałami pozwalają ledwo jednej osobie na przejście. Towar w czasie mojej wizyty zaprezentował się nadspodziewanie dobrze. produkty leżały na półkach w ściśle przypisanych im miejscach. Podział sklepu na działy był czytelny i konsekwentny. Brakowało już jednak opisania działów. Każdy produkt miał swoją cenę, choć te były dość niedużych rozmiarów. Zarówno oświetlenie, jak i czystość były w lokalu utrzymane na odpowiednim poziomie. Swoje uwagi mam jednak do zachowania personelu. W tym czasie tworzyły go dwie panie (blondynki, młodsza w wieku 18 – 24, druga 30 – 36 lat). Obie ubrane były w zwykłe ubrania i nie posiadały identyfikatorów. Ich zachowanie wskazywało, że młodsza jest uczona przez starszą obsługi kasy fiskalnej. Panie były miłe dla siebie i zachowywały dobry humor. Jednakże w tej niecodziennej lekcji zapomniały całkowicie o mojej osobie. W moim kierunku nie padło ani jedno słowa, poza oczywiście kwotą do uiszczenia. Panie zajęły się sposobem wprowadzenia mojego zakupu do systemu tak bardzo, że zaniedbały całkowicie kontakt z klientem. Także moje słowa powitania i podziękowania spotkały się z milczeniem. Panie zajęte były omawianiem technicznych aspektów działania kasy fiskalnej. Szczególnie to ignorowanie wpłynęła na ostateczną, złą ocenę sklepu.

zarejestrowany-uzytkownik

03.12.2009

GROSIK

Placówka

Poznań, Głogowska 125

Nie zgadzam się (23)
Kawiarnia mieści się...
Kawiarnia mieści się w podwórzu zabytkowych kamieniczek niedaleko poznańskiego Rynku. Idąc ulicą łatwo przegapić ten lokal. O jego istnieniu świadczy jedynie wystawiona tabliczka, zapisana kredą, zapraszająca do odwiedzenia kawiarni. W podwórzu sprawa ma się niewiele lepiej. Szyld lokalu jest niewielki. Wejście jest niejako ukryte i trudne do dostrzeżenia. W środku kawiarnia prezentuje się o wiele lepiej. Ma dość charakterystyczny i wyróżniający się wygląd. Stylizacja wnętrza została utrzymana w formie wiejskiego domku. Ściany mają żywy, żółty kolor z domalowanymi pod sufitem gołębiami. Fotele kształtem przypominają te produkowane w latach 60. XX wieku w USA. Mają stare zielone obicie. Stoliki są drewniane i solidne. Prezentują się ładnie i idealnie wkomponowują się w styl lokalu. Kawiarnia posiada kilka pomieszczeń niewielkich rozmiarów. W każdym mieści się około 5 stolików przeznaczonych dla trzech osób każdy. Na każdym znajduje się świeczka aromatyczna. W czasie mojego pobytu została ona zapalona z dość dużym poślizgiem przez jedną z pracownic. Menu kawiarni wyglądało źle. Było na nim widać ślady długiego użytkowania. Jednak to jedyny tak poważny mankament lokalu. W czasie mojej wizyty przebywały w nim dwie pracownice. Obie ubrane były w zwyczajne stroje. Nie posiadały identyfikatorów. Niczym nie wyróżniały się z grona klientów. Miały po 24 – 30 lat. Sprawnie poszła im obsługa zamówienia. Dość szybko na moim stoliku wylądowało dokładnie to, czego chciałem. A prezentowało się bardzo dobrze. Napój podany był w niewielkiej, ale gustownej filiżance. Deser podany został na dość dużym talerzu. Zadbano przy tym o każdy szczegół, zarówno praktycznego układu całości, jak i estetyki dania. W smaku deser był wyśmienity. W lokalu panowała sympatyczna atmosfera. W tle sączyła się ciekawa muzyka, stwarzająca odpowiednio miły nastrój. Ostateczna ocena lokalu jest więc dobra.

zarejestrowany-uzytkownik

03.12.2009

Gołębnik

Placówka

Poznań, ul. Wielka 21

Nie zgadzam się (17)
Sklep, którego dużą...
Sklep, którego dużą część szyldu zajmuje reklama znanego producenta napojów gazowanych, dominująca nad samą nazwą lokalu, zasłużył na taką negatywną ocenę w pełni. Niestety jakość usług w tym punkcie została przeze mnie zweryfikowana bardzo źle. Moja wizyta była krótka, gdyż sytuacja jaką zastałem w środku lokalu była naprawdę fatalna. Sklep ma małą powierzchnię. Przestrzeń dla klientów jest stosunkowo niewielka. Klient jednym rzutem oka może objąć cały sklep. Niestety nie zaprezentował się on dobrze. Kilka stoisk zapełnionych było dość chaotycznie towarem. Asortyment sam w sobie nie był szeroki. Jednak zamęt jaki panował na półkach nie pozwalał na dokładniejsze określenie jego położenia. Najwięcej uwag mam do chłodziarki, w której ułożone zostały produkty mleczne. Stoisko nie było wielkich rozmiarów, jednak ktoś postanowił zmieścić w niej bardzo zróżnicowany asortyment. Na zaledwie kilku półkach znalazły się mleko, maślanki, jogurty, kefiry, sery białe i topione, pasztety, wędliny hermetycznie zamykane oraz inne produkty wymagające przetrzymywania w warunkach niższej temperatury. Układane dość przypadkowo i niekonsekwentnie stworzyły nieczytelną mozaikę, uniemożliwiającą praktycznie podjęcie wyboru. Jogurty były przemieszane z mlekiem, kaszką, serami, a nawet pasztetem. Dodatkowo często na towar danej marki brakowało miejsca, więc poszczególne produkty były układane jeden na drugim. Jeśli dodać do tego fakt, że zjawiskiem powszechnym był brak cen, to możemy sobie wyobrazić jak bardzo zła sytuacja panowała w sklepie. Dodatkowo źle zaprezentowały się pracownice sklepu. W tym czasie w lokalu przebywały dwie panie. Jedna stała pochylona za ladą i była całkowicie zasłonięta przez półki z towarem, oddzielające część przeznaczoną dla klienta oraz tą dla sprzedawcy. Druga stała w miejscu, w którym mogła obserwować całe pomieszczenie. Była zajęta pracą z pierwszą panią. Miała 48 – 54 lata. Ubrana była w zwyczajny, codzienny strój, który nie wyróżniałby jej z grona klientów. Nie miała też plakietki z imieniem. Niestety żadna z pań nie zareagowała na moje pojawienie się. Zostałem przez nie całkowicie zignorowany. Jedna z pań kątem oka spojrzała na mnie, ale nie odezwała się żadnym słowem. Nikt nie skierował się do kasy, gdy pojawiłem się w jej pobliżu. Czułem się jak intruz, który wtargnął na cudzą działkę. Całość źle świadczy o sklepie, który dostaje bardzo niską ocenę.

zarejestrowany-uzytkownik

03.12.2009

Domino

Placówka

Poznań, Głogowska 62

Nie zgadzam się (17)
Kino znajduje się...
Kino znajduje się na piętrze Centrum Handlowego „Poznań Plaza”. Częścią jego oferty jest Imax, czyli kino trójwymiarowe. Z zewnątrz lokal prezentuje się dobrze. Na budynku galerii umieszczone zostały duże, podświetlane napisy z nazwą kina. Także będą już w samej galerii bez trudu znaleźć można drogę do niego. Kino posiada bowiem osobne dobre oznakowanie. Aby dostać się do kina należy wjechać pierwszymi z brzegu ruchomymi schodami bądź też windą na pierwsze piętro. Wejście do kina jest szerokie i charakterystyczne. Z prawej strony na ścianie został umieszczony duży napis z nazwą kina. Nigdzie nie ma barierek ani ochroniarzy, co stwarza dobre wrażenie. Z lewej strony umieszczono plakaty z reklamami bieżących filmów oraz kilka foteli dla oczekujących klientów. Kilka kroków daje znajdują się kasy oraz informacja o najbliższych wyświetlanych produkcjach filmowych. W oczy rzuca się brak dobrej informacji o repertuarze kina. Niestety klienci skazani są na ulotki informujące oraz źle oznakowane słupy z długoterminowym repertuarem. Osoba, która pierwszy raz pojawia się w Cinema City, może poczuć się zagubiona. Te braki starają się nadrobić swoim zachowaniem pracownicy kina. Ci znajdują się niestety tylko przy stanowiskach kasowych. Ich zachowanie ratuje ocenę, jaką wystawiam kinu. W czasie mojej wizyty w kinie było mnóstwo klientów. Przy stanowiskach kasowych ustawiły się bardzo długie kolejki. Ilość kas, a otwarte były wszystkie, nie wystarczała do płynnej obsługi chętnych na zakup biletów. Miałem przyjemność zapoznać się z warunkami pracy pani A.i (wiek 24 – 30 lat). Kasjerka miała na sobie ładne, schludne i czyste ubranie, charakteryzujące i innych pracowników kas. Posiadała też ładny i dobrze widoczny identyfikator. Jej zachowanie było bardzo miłe i uprzejme. Kasjerka zachowywała się bardzo kulturalnie. Na jej twarzy był promienny uśmiech, który stwarzał bardzo miłą atmosferę podczas obsługi. Pani A. odpowiedziała na wszystkie postawione jej pytania. Udzieliła pełnych odpowiedzi i doradziła konkretny wybór, uzasadniając go jako najlepszy. Jakość obsługi oceniam bardzo dobrze i tylko wnętrze kina budzi moje poważne zastrzeżenia.

zarejestrowany-uzytkownik

03.12.2009

Cinema City

Placówka

Poznań, Kaspra Drużbickiego 2

Nie zgadzam się (21)
Zakupiłem na portalu...
Zakupiłem na portalu allegro.pl część do mojej domowej siłowni. A mianowicie drążek mocowany do sufitu. Drążek kupiłem 1 grudnia, tego samego dnia wpłaciłem pieniądze na konto. Już następnego dnia tj 2 grudnia dostałem e powiadomienie że przesyłka została nadana Na stronie internetowej DHL'u można sprawdzić mając numer nadania, gdzie obecnie znajduje się przesyłka, jest to bardzo pomocne. 3 grudnia o godzinie 11:40 był już u mnie kurier. Organizacja w tej firmie jest na wysokim poziomie, mam tylko jedno zastrzeżenie aczkolwiek kurier śmierdział okropnie dymem z papierosów. Jako że nie palę bardzo mi to przeszkadza i nie życzył bym sobie tego. Pracownik powinien być schludnie ubrany (firmowe ubranie) i nie powinien wydalać z siebie żadnych zapachów.

zarejestrowany-uzytkownik

03.12.2009

DHL

Placówka

Nie zgadzam się (29)
Market jest częścią...
Market jest częścią jednego z młodszych centrów handlowych, mieszczącego się niedaleko ulicy Głogowskiej. Ta lokalizacja niezwykle pozytywnie odbiła się na oznakowaniu zewnętrznym całej galerii. Szczególnie zaś Billa zadbała o to, by była widoczna już z daleka. Przechodnie z łatwością nawet z dużej odległości mogą dostrzec duży napis informujący o istnieniu marketu. Jedynym jego mankamentem, jaki zauważyłem przed wejściem do środka, był brak oznakowania drzwi. O ich istnieniu świadczyła jedynie fotokomórka oraz wyróżniająca się nieco od otaczających ich ścian forma. Brakowało naklejek, które są rzeczą normalną w takich sytuacjach. Poza tym to jedyny taki błąd, który dostrzegłem. Samo wejście jest płaskie. Do marketu nie prowadzą żadne schody. Drzwi otwierają i zamykają się automatycznie. W środku market zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Przejścia między stoiskami były szerokie i bardzo dobrze ułożone. Poszczególne działy miały swoje tabliczki z nazwami. Jednakże napisy informujące były dość małe. Towar ułożony był równo, dokładnie i z wysoką skrupulatnością. Na poszczególnych działach znajdowało się wielu pracowników, dbających o estetykę sklepu. I trzeba przyznać, że należą się im za to pochwały. Podłoga w markecie była w miarę czysta. Brakowało jednak osób z ekipy sprzątającej. Oświetlenie lokalu nie było mocne, ale w zupełności wystarczające. Całość dopełniali pracownicy, ubrani w jednolite firmowe, czyste i zadbane stroje. Każdy miał też na sobie plakietkę z imieniem. W czasie zakupów miałem sposobność poznać dwie pracownice marketu. Pierwszą była pani Hanna, pracująca na dziale z mięsem. Jej wiek oceniłem na 48 – 54 lata. Poza firmowym strojem posiadała również ładną czapeczkę na głowę, chroniącą towar przed jej włosami. Sam stan techniczny oraz estetyczny działu nie tylko, że nie wzbudził moich zastrzeżeń, ale wręcz zasłużył na wyrazy pochwały. Towar ułożony był równo, został odpowiednio wyeksponowany. Podział działu na części był oczywisty, jasny i zrozumiały. Pani H. była bardzo miła i uprzejma. Witała i żegnała się z każdym klientem. Stosowała wszelkie zasady dobrego traktowania klientów. Była kulturalna i uśmiechnięta. W pracy stosowała przepisy bhp, używając do pakowania mięsa woreczków foliowych. Wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Gorzej przedstawiła się pani I. Pracował ona przy kasie. Była w zbliżonym do pani H. wieku. Także ona ubrana była w firmowy strój i posiadała plakietkę z imieniem. Miała miły i przyjemny głos. Niestety te plusy nie przeniosły się na kontakt z klientem. Kasjerka praktycznie się nie odzywała. Na moje przywitanie odpowiedziała niezwykle cicho. I były to ostatnie słowa jakie usłyszałem od niej. Całość obsługi była dość szybka. Pani zręcznie nabiła na czytniku moje zakupy. W miarę szybko wydała też resztę. Niestety w tym momencie jej uwaga przeniosła się na kolejną klientkę. Ja nie doczekałem się pożegnania. Sytuacja przy kasie trochę mnie zawiodła i wpłynęła na obniżenie oceny, która pozostała w marę wysoka.

zarejestrowany-uzytkownik

03.12.2009

Billa

Placówka

Poznań, Głogowska 132

Nie zgadzam się (20)
Sklep prezentuje wyższy...
Sklep prezentuje wyższy poziom niż inne lokale sieci. Z zewnątrz jest doskonale widoczny, a dzięki standardowemu oznakowaniu, charakteryzującego „Żabki”, jest bezbłędnie rozpoznawalny. Do wnętrza prowadzą dobrze wykonane drzwi, a samo wejście pozbawione jest schodów. W czasie całej mojej wizyty drzwi były nieustannie otwarte, mimo, że na dworze było jedynie około 8ºC. Uzasadnia to wszakże ubiór jedynego pracownika, stojącego przy kasie tuż obok wejścia do sklepu. Był to młody mężczyzna, mający około 24 – 30 lat. Na zielonej firmowej koszulce miał nałożoną bluzę z kapturem. Całość ubioru wyglądała dość dobrze. Pracownik nie posiadał identyfikatora. Jego zachowanie było przykładem dobrego traktowania klientów. Pan był delikatnie uśmiechnięty. Względem klientów był miły i uprzejmy. Stosował wszelkie zasady dobrego wychowania, witając i żegnając się kulturalnie z każdym podchodzącym do kasy. Pracował względnie szybko, jednak nie nadążał z obsługą wciąż nowych klientów, którzy utworzyli małą kolejkę. Sam sklep zaprezentował się w miarę dobrze. Podłoga była w miarę czysta. W podobnym stanie utrzymane były regały. Towar na półkach ułożony był równo, ładnie i konsekwentnie pod względem podziału na kategorie. Działy nie były jednakże opisane. Każdy produkt posiadał cenę. Przejścia między regałami były stosunkowo wąskie, choć szersze od tych w innych odwiedzonych przeze mnie „Żabkach”. Na półkach nie brakowało też towaru. Całość zaprezentowała się pod tym względem ładnie. Małe zastrzeżenia miałem jedynie do stanu technicznego lokalu. Niestety domagał się on remontu. Podłoga wykazywała oznaki, miejscami silnego, zużycia. Także ściany gdzieniegdzie domagały się odnowy. Sklep najwidoczniej dawno nie przeszedł generalnego remontu. Ostateczna ocena pozostała wysoka jak na „Żabkę”, dobra, choć nie imponująca. Tak jak sam sklep.

zarejestrowany-uzytkownik

03.12.2009

Żabka

Placówka

Poznań, Głogowska 124A/4

Nie zgadzam się (15)
W celu kupienia...
W celu kupienia wody toaletowej, wybrałem się do drogerii Douglas mieszczącej się w Pasażu Grunwaldzkim. Pomieszczenie w którym znajduje się drogeria wygląda bardzo fajnie, aż chce się tam wejść. Jednak czar tego miejsca szybko prysnął. Podczas gdy zastanawiałem się nad wyborem zapachu, nikt z roześmianego personelu stojącego 4 metry od mnie, nie podszedł aby pomóc mi w wyborze. Tak więc zignorowali mnie jako potencjalnego kupca. Pracownicy widocznie nie przywiązują wagi do klientów którzy nie wyglądają bardzo zamożnie, lub po prostu byli zajęci sobą. Wybrałem inną perfumerię i tam dokonałem zakupu.

zarejestrowany-uzytkownik

03.12.2009

DOUGLAS

Placówka

Wrocław, Pl. Grunwaldzki 22

Nie zgadzam się (25)
Chciałabym ocenić zaplecze...
Chciałabym ocenić zaplecze szkoły podstawowej. Wielki minus za brak normalnej szatni. Jej namiastką jest jedna sala z wieszakami ,z której korzysta kilka klas. Nie ma możliwości zmiany obuwia. No chyba ,że dzieciak będzie codziennie nosił przy sobie kapcie. Jest ,to ogromny problem w sezonie zimowym. Drugi minus ciasna stołówka . Trzeci minus ciasna świetlica . Pomimo ,że szkoła została ostatnio rozbudowana ,to nie zostały rozwiązane te trzy powyższe problemy .A są one stale poruszane przez rodziców na zebraniach. I czwarty minus - brak szafek dla uczniów. Tyle się mówi o ciężkich plecakach ,a szafek jak nie było ,tak nie ma i nie będzie. Dyrektor twierdzi ,że ,to za duży problem - bo będą,to duże koszty. Zaplecze oceniam na -5.

zarejestrowany-uzytkownik

03.12.2009

Zespół Szkół w Osielsku

Placówka

Osielsko, Centralna 7

Nie zgadzam się (19)
Wczoraj wybrałem się...
Wczoraj wybrałem się do placówki Alior Banku, aby pierwszy raz założyć konto. Obsługa na miejscu bardzo miła, pani wskazała mi miejsce gdzie mam się udać aby razem z bankierem omówić szczegóły założenia konta. Na miejscu zobaczyłem uśmiechniętą kobietę, która rownież była bardzo miła. Rozmawialiśmy około 20 minut na temat, jaki rodzaj konta mnie najbardziej interesuje, przeciętne miesięczne saldo na koncie itp. Rozmowa wcale nie była nudna, nie czułem podczas niej, że kompletnie nie wiem o co chodzi. Wszystko bardzo jasne i proste do zrozumienia. Po podpisaniu wszystkich dokumentów, dostałem swój identyfikator do logowania się na stronie banku przez internet, numer konta oraz informację, że karta płatnicza zostanie wysłana na mój adres korespondencyjny w przeciągu tygodnia. Bardzo profesjonalna obsługa. Chciałbym również zauważyć, że w oddziale mają bardzo ładny wystrój... bardzo czysto i nawet przytulnie, człowiek czuje, że jest w "poważnym" miejscu, gdzie może spodziewać się konkretów. Wiedza oraz kompetencje pracowników na wysokim poziomie jak i kultura osobista... wszyscy stosowanie ubrani. Oferta w Alior Banku również bardzo korzystna... po zapoznianiu się z nią mojego taty zastanawiał się on czy nie przenieść swojego konta właśnie do nich.

zarejestrowany-uzytkownik

03.12.2009

Alior Bank

Placówka

Olsztyn, Linki 3/4

Nie zgadzam się (27)
Skontaktowała się ze...
Skontaktowała się ze mną pani z infolinii Era z ofertą na abonament z telefonem przeznaczonym dla osób straszych Emporia. Pani grzecznie zapytała, czy zechcę wysłuchać oferty. Potwierdziłam i pani zaczęła bardzo niepewnie przedstawiać wyuczoną kwestię. Szło jej dosyć opornie, co chwilę się zacinała, w oddali słychać było duży hałas, zdaje się, że akcja ta jest prowadzona przez jakąś zewnętrzną firmę call center. W związku z tym, że ta oferta mnie nie zainteresowała, zapytałam panią, czy ma może jeszcze dla mnie jakieś inne propozycje, czy tylko dzwoni z tą jedną konkretną promocją. Okazało się, że pani ma za zadanie właśnie wyłącznie zapoznanie klientów z tą tylko promocją a w innych sprawach mam się kontaktować z operatorem. Trochę mało profesjonalnie. Rozumiem, że abonentów trzeba wszystkich powiadomić o najnowszej promocji i że do tego celu wynajmuje się specjalną grupę ludzi, ale wydaje mi się, że można by ich trochę lepiej przeszkolić, żeby mówili płynnie, żeby klient miał poczucie wyjątkowości (hałasy wielu mówiących osób w tle sugerowały, że jest to masowa akcja). Można też przekierować rozmowy klientów zainteresowanych innymi kwestiami niż promocja pod numer operatora. Wtedy poziom zadowolenia klienta byłby z pewnością dużo wyższy.

zarejestrowany-uzytkownik

03.12.2009

T-Mobile

Placówka

Nie zgadzam się (22)
Sklep z bielizną...
Sklep z bielizną i rajstopami Gatta mieści się w Toruniu w Galerii Copernicus. Nie zajmuje za wielkiej powierzchni, ale wszystkie produkty są odpowiednio wyeksponowane. Jestem bardzo zadowolona z wizyty w tym sklepie. Pani z obsługi od wejścia się mną zainteresowała. Potrzebny mi był konkretny rozmiar i kolor rajstop. Akurat nie było ich w asortymencie, ale pani zrobiła wszystko, żebym poczuła się ważna jako klientka. Sprawdziła najpierw w dwóch szufladach a następnie poprosiła koleżankę, aby sprawdziła jeszcze na zapleczu. To jest to! Nie udało mi się kupić tego, czego szukałam, ale widziałam, że obsługa traktuje mnie z najwyższym zainteresowniem. Gorąco polecam.

zarejestrowany-uzytkownik

03.12.2009

Gatta

Placówka

Toruń, Żółkiewskiego 15

Nie zgadzam się (18)
Sklep Camaieu znajduje...
Sklep Camaieu znajduje się na terenie Galerii Copernicus. Zajmuje dosyć dużą powierzchnię, różnorodnego towaru jest b. duży wybór. Mam jednak wrażenie, że rzeczy są za bardzo poupychane na wieszakach i czasami nie chce mi sie ich oglądać, bo ciężko się je przesuwa. W sklepie ruch był niewielki. Dwie ekspedientki i oprócz mnie jeszcze jedna klientka, której doradzała jedna z ekspedientek. Druga wieszała, czy też porządkowała jakieś ubrania na końcu pomieszczenia i jakoś pomimo tego, że raz czy dwa na mnie zerknęła, nie zapytała czy może pomóc. Akurat pomoc była mi potrzebna. Szukalam spodni i nie mogłam znaleźć odpowiedniego rozmiaru. W końcu jakoś sobie poradziłam, ale myślę, że gdyby druga z ekspedientek się mną zainteresowała, straciłabym dużo mniej czasu. Spodnie były w dobrej cenie i kilka ich rodzajów, ale przemieszane rozmiary i rodzaje przez klientki. W sklepie jest dużo przymierzalni, które są przestronne i wygodne. Ogólnie wrażenie pozytywne, tylko ocenę psuje trochę bałaganu organizacyjnego i obojętność lub też brak spostrzegawczości obsługi.

zarejestrowany-uzytkownik

03.12.2009

Camaieu

Placówka

Toruń, Żółkiewskiego 15

Nie zgadzam się (17)
Sklep Prostyl znajduje...
Sklep Prostyl znajduje się w Toruniu w Galerii Copernicus. Jest tutaj stosunkowo niedawno, wcześniej mieścił się w tym miejscu sklep innej marki. Poszukiwałam czarnych, w miarę eleganckich spodni. Byłam już tego dnia w wielu innych sklepach z odzieżą i jakoś nie udało mi się nigdzie wypatrzeć czegoś odpowiedniego. W sklepie tym byłam chyba po raz pierwszy, jakoś wczesniej nie było potrzeby, żeby do niego trafić. Asortyment spory, spodobała mi się tunika i znalazłam spodnie, które wyglądały dosyć atrakcyjnie. Oprócz mnie w sklepie była jeszcze jedna osoba oraz ekspedientka. Udałam się do przymierzalni i w związku z tym, że ciężko mi było samej ocenić, czy wyglądam w wybranych rzeczach dobrze poprosiłam panią z obsługi o wyrażenie swojej opinii. Pani była bardzo pomocna i obiektywnie oceniła mnie w przymierzanych rzeczach. W związku z tym, że chciałam jeszcze rozejrzeć się po innych sklepach poprosiłam panią o możliwość odłożenia wybranego towaru na chwilę, abym mogła przejrzeć jeszcze ofertę innych sklepów. Nie było z tym żadnego problemu. Wróciłam po kilku minutach do tego sklepu i kupiłam odłożone spodnie. Z zakupów oraz obsługi byłam bardzo zadowolona. Jedyny minus to napis na ścianie przy kasie, że sklep nie przyjmuje zwrotów i żeby klienci byli pewni swoich wyborów. Takie rzeczy zawsze mnie zniechęcają. Poza tym polecam.

zarejestrowany-uzytkownik

03.12.2009

Prostyl

Placówka

Toruń, Żółkiewskiego 15

Nie zgadzam się (26)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi