Spacerując po Galerii Jurajskiej odwiedziłam delikatesy Alma.Wchodząc juz zauwazyłam porządek jaki jest w sklepie.Towar równo ułozony na ładnych meblach.Zielony kolor który dominuje w sklepie jest bardzo przyjazny i zacheca do robienia zakupów..Podeszłam do stoiska warzywa-owoce i stanęłam przy ladzie z sałatkami.Już po krótkiej chwili pojawił się sprzedawca oferujący mi swoją pomoc.To samo powtórzyło się przy stoisku z serami.W kasie równiez zostałam bardzo szybko i miło obsłużona.
Jestem stałym klientem tej restauracji i nie pierwszy raz spotykam sie z totalnym brakiem profesionalizmu. Tak jak nie mam najmniejszych zastrzeżeń do jedzenia, które jest wyśmienite i w dodatku podawane w ogromnych porcjach, tak obsługa pozostawia wiele do rzeczenia. Począwszy od tego, że kelnerka nie podchodzi do gości, ci czekają aż w końcu muszą składać zamówienie przy kasie, to jeszcze beszczelnie prowadzi prywatne rozmowy telefoniczne podczas, gdy klienci stoją w kolejce tuż obok i czekają aż skończy. Obsługa bezpośrednia konsumenta też nie jest na najwyższym poziomie. W sytuacji, gdy zamówienie zostało pomylone kelnerka próbowała wmowić, że jest to danie które było zamawiane (jak można nie odróżnić grzybów od warzyw?!) i to wszystko bez odrobiny skrępowania. Na podstawie paru wizyt stwierdzam, że obsługa w tym lokalu powinna przejść porządny kurs obsługi konsumenta lub zostać zwolniona, ponieważ działa ujemnie na wizerunek tego lokalu, który cieszy się dość dobra opinią dzięki serwowanym daniom.
W dniu 02.12.2009r., udałem się na wieczorne zakupy do sklepu Tesco przy ul. Górczyńskiej w Gorzowie. W sklepie porządek, wszystko było poukladane. Podszedłem do stoiska, gdzie można kupić ser. Nikogo przy nim nie było. Obok na stoisku mięsnym był pracownik i nikogo nie obsługiwał. Widział, że stoję i czekam, ale nawet nie zareagował. Po około minucie sam podszedłem do niego i spytałem się, czy mogłaby podejść osoba, która obsługuje na stoisku z serami. Dowiedziałem sie, że to on tam obsługuje. Zdenerwowałem się, ponieważ widział że stoje i czekam, to nawet nie wyraził zainteresowania moją osobą jako Klienta. Podczas obsługi pracownik był nie przyjemny, nie używał grzecznościowych zwrotów.
Bardzo długo czekałem na obsłużenie, a pani wyjątkowo powoli wprowadzała wszystko w komputer. Nie czułem się najlepiej i kupowałem zastrzyki no i widać było po mnie, że ledwo stoję na nogach, a mimo to pani nie zapakowała mi leków, ale rzuciła reklamówkę obok, żebym sobie sam zapakował i bezczynnie stała nad terminalem, gdyż płaciłem kartą. Myślę, że taka obsługa pozostawia wiele do życzenia. Odniosłem wrażenie, że pani ma zepsutą niedziele ponieważ musi pracować. To jednak nie powinno się odbijać na klientach.
Niemiła obsługa przy kasie i brak kompetentnego pracownika w dziale ze sprzętem komputerowym. Niestety pracownik sklepu nie potrafił mi ani nic wyjaśnić, ani zajrzeć do specyfikacji sprzętu i jego możliwości. Pomijając fakt, że bardzo trudno jest się doprosić, żeby ktoś przyszedł. Pani w kasie nie była miła, gdyż płaciłem karta kredytową, a dodatkowo miałem również bony. No ale to przecież pomysł marketu na takie promocje, a nie mój. Sprzęt zakupiłem sam, płatność z niechęcia, ale jednak pani kasjerka przyjęła, więc ostatecznie udało mi się postawić na swoim.
Szyba obsługa, ale na samej stacji wygląd taki sobie. Brudno wokół dystrybutorów i brakowało rękawiczek jednorazowych. Ceny standardowe zarówno paliwa jak i artykułów dostępnych na stacjo. Obsługa taka sobie. Pani ani niczego nie zaproponowała, ani do niczego nie zachęciła. Zatankowałem tylko auto i odjechałem. Dopiero z paragonu już w domu dowiedziałem się o Turbo promocji w listopadzie - po 2 punkty za paliwo. Niestety, kiedy tankowałem i płaciłem nikt mnie o tym nie poinformował.
Duży wybór towarów, ale niestety taki bałagan, że nawet pani nie bardzo się orientowała co gdzie jest. Przy przymierzalni duży bałagan, wiele rzeczy nie odwieszonych i porozrzucanych, nawet w kabinach do mierzenia, aż nie można wejść. Czystość również pozostawia wiele do życzenia. Panie obsługujące - młode dziewczyny bardziej zajęte rozmową niż pomocą dla klientów. To właśnie chyba powoduje chaos. Trudno znaleźć coś naprawde fajnego. Niestety - nie wszystkie towary miały też informację o przecenie. O niektórych przecenach dowiedziałem się dopiero przy kasie.
Samoobsługowa stacja paliwowa z tanim paliwem, ale niestety bardzo zanieczyszczona. Na podjazdach dla samochodów dużo rozlanego paliwa, smarów, trudno powiedzieć jakich jeszcze substancji. Największym jednak mankamentem jest długa obsługa. Pani kasująca za paliwo w międzyczasie je kanapkę i rozmawia z koleżanką, więc niestety wszystko się wydłuża. Dodatkowo są wydawane bony, więc wszystko się opóźnia. Przy dystrybutorach nie ma ani rękawiczek, ani nic, czym można wytrzeć szybę, zrobić jakiś porządek w samochodzie. Najlepiej szybko zatankować i odjechać.
Duży sklep i dobrze wyposażony. Towaru mnóstwo, ale tego dnia zakupy były tu koszmarne. Dwie panie w fartuchach zajmowały się strojeniem, więc w wąskich miejscach między półkami z towarem nie dało się przejść. Panie nie bardzo były pomocne. Zapytane o ciastka "Tuc" powiedziały, że "za chwilkę pokażą" i niestety chwilka okazała się na tyle długa, że tych Tuców nie kupiłem. Idąc z koszykiem należało uważać na łańcuchy i na to, żeby nie przewrócić się o drabinę. Uważam, że strojenie sklepu nie powinno odbywać się podczas dokonywania zakupów przez klientów. Przy kasie kolejka i awaria terminali, więc czekałem dodatkowo 10 minut, żeby móc zapłacić. No i nerwowa atmosfera, bo czynna jedna kasa, ponieważ panie zajęte ozdabianiem sklepu... Ze strony klienta taka sytuacja pozostawia wiele do życzenia.
Niezbyt pomysłowo zaprezentowany towar - wystawiony dosłownie na podłogę, i jak by tego było mało to pomieszany - spożywcze z chemią, soki w kilku miejscach, piwo również rozstawione po całym sklepie, więc żyby coś konkretnie znaleźć, trzeba się porządnie naszukać. Obsługa miła, ale niestety obie panie stały za kasą i za ladą i nie można było ich o nic zapytać, bo były zajęte kasowaniem klientów. Przy kasie bałagan, ponieważ nic się nie mieści i nie ma gdzie nawet torby postawić, żeby przełożyć zakupy z koszyka do plecaka.
W sklepie była przecena zabawek -wybrałam produkt przeceniony o 20 zł po dokonaniu zakupu sprawdziłam paragon -okazało się,że zabawka nie była przeceniona. Postanowiłam to wyjaśnic. Uzyskana informacja- " ktoś się pomylił i powiesił złą cenę" Zero-przepraszam,czy coś w tym stylu mogłam zatrzyma zabawkę bądź ją zwrócic i tyle.
Jak co jakiś czas mój samochód zaczął do mnie mrugać, że jest głodny. W związku z powyższym zajechałem na stację Statoil aby go nakarmić. Po podjechaniu pod dystrybutor można było zauważyć, że teren stacji jest czysty. Po zatankowaniu samochodu chciałem wywalić rękawiczki jednorazowe, które zawsze nakładam podczas tankowania jednakże nie było gdzie, bo kosz na śmieci był przepełniony. Po wejściu na teren stacji można było zauważyć 3 klientów. Po podejściu do kasy pracownik nie przywitał się z klientem tylko podała kwotę do zapłaty po poinformowaniu z jakiego dystrybutora korzystałem. Po wręczeniu pieniędzy za paliwo i po wręczeniu karty Statoil pracownik zakończył finalizowanie zakupu oddając mi kartę oraz resztę i paragon. Na pożegnanie pracownik nie podziękowała ani nie zaprosił ponownie. Trochę to dziwne. Rozumiem, gdyby była kolejka i nie miał czasu ale skoro byłem jedyny w tej kolejce to można podziękować za zakupy. Po dojściu do samochodu zauważyłem, że pracownik nie nabił punktów Statoil. No to kolejna wpadka pracownika. Pomimo, że miał kartę w ręku to nic z tym nie zrobił. Mam nadzieję, że więcej na tę zmianę nie trafię jak będę karmił mój samochód.
Kelnerka ubrana w strój firmowy, sympatyczna nawiązuje przyjazną rozmowę z klientami.Obsługa bez zastrzeżeń. Wystrój wnętrza mimo tematycznych malowideł na ścianach nie daje przyjemnego odbioru ze względu na złe oświetlenie i niezagospodarowane duże okna.Pomieszczenia bardzo zadymione, chociaż bar jest rozmieszczony na dwóch poziomach.
Moją wizytę rozpoczęłam krótko po otwarciu sklepu, mianowicie w/w placówka czynna jest od godziny 9:30. Początkowo skierowałam się do stoiska z damską bielizną. Dosyć długo przyglądałam się wywieszonym kompletom bielizny, niestety nikt nie podszedł aby pomóc mi sie "odnaleźć" w rozmiarach i fasonach. Zniechęcona przeszłam do stoiska z damską odzieżą. Tam od razu mnie spostrzeżono. Podeszła do mnie sprzedawczyni i nawiązując kontakt słowami: "w czym mogę Pani pomóc" rozpoczeła wraz ze mną poszukiwania sukienki sylwestrowej. Kobieta, krótko ścieta blondynka (nie posiadała identyfikatora) była bardzo zaangażowana, dopytywała jakiego charakteru będzie zabawa, w jakich kolorach czuje się dobrze itp. W rezultacie wybrałyśmy 3 sukienki, które poszłam przymierzyć. Sprzedawczyni pomogła mi w wyborze jednej z nich. Była bardzo kompetentna i miła, w przeciwieństwie do koleżanek z parteru.
Wygląd sklepu nie budził zastrzeżeń, czysto, pachnąco, manekiny komplenie ubrane. Bardzo szeroki wybór asortymentu, przyjemna, kojąca muzyka.
1. Personel wykonujący powierzine zadania nie jest zorientowany czy ii jakie produkty ma dostepne na magazynie w przypadku kiedy bark ich na półce
2. Bogaty asortyment towarow
3. Obsługa bardzo szybka z uwagi na bardzo dużą ilośc persobnelu w miejscu pracy
4. Wyglad miejsca pracy bardzo slaby z uwagi na porozrzycane kartony uniemożliwiające przejscie z wózkiem.
Udałam się do marketu Praktiker w celu zakupu wiertarki. Jako, że jestem kobietą potrzebowałam kilku informacji na temat odnalezionych przeze mnie egzemplarzy. Po upływie 10min bezczynnego oczekiwania na zainteresowanie ze strony personelu, który kilkakrotnie przechodził obok mnie uśmiechając się poprosiłam jednego z Panów o pomoc. Pan, niestety nie posiadał plakietki z imieniem. Bardzo rzetelnie i konkretnie opowiedział o możliwościach produktu, zapytał do czego będzie wykorzystywana ww wiertarka. Po uzyskaniu informacji zaproponował kilka egzemplarzy. Jedynym mankamentem jest nieustanne poszukiwanie pracowników poszczególnych działów.
Krótki przerywnik podczas podróży miałem okazję spożytkować na odwiedziny w sieci Mc Donald`s w części obsługi dla zmotoryzowanych (McDrive).Przede mną w kolejce oczekiwał jeden tylko jeden samochód. Niespodzianką było natychmiastowe pojawienie się dodatkowego pracownika na zewnątrz z palmtopem, który szybko przyjął moje zlecenie.Za to należy się duży plus; mimo praktycznie żadnej kolejki, jeszcze dodtkowa obsługa.Pani przy okienku inkasująca gotówkę sympatyczna i uprzejma ("Dzień doby", "Proszę", "Dziękuję").W kolejnym okienku natychmiastowy odbiór zamówienia.Kanapki jak to w fast food (choć marka znana) smaczne i bez uwag (standardowy smak kanapek z tej sieci, ciepłe, należycie opakowane).Zaletą zakupów w Mc Donald`s (Mc Drive) - jak dla mnie - jest to, iż zamówienie zawsze jest pakowane w torebkę; dodawanie do zamówienia serwetek zasługuje także na pozytyw.Polecam tą restaurację. Oprócz szybkiej i miłej obsługi także dogodny dojazd czyni do miejsce atrakcyjnym.
Bardzo często tankuje na różnych stacjach. Ale akurat Orlen w Wodzisławiu jest jedyną, której mogę przyznawać wysoką punktację. Panie delkatny makijaż, czyste dłonie, ubiór schludny. Przy kasie czysto. Ceny troszeczke wysokie, ale idzie je przegryźć, a obsługa przy dystrybutorach! Wręcz na ^! Panowie pobili wszytko co możliwe gdy podjechałam i inni mężczyźni również to podeszli do mnie, a innych klientów poprosili o chwileczke zaczekania;) Kultura!
Nawiązując do oszustwa jakie mnie spotkało, dokonując zakupu na Allegro,chcę wyrazić swoją opinię i podziękować panu policjantowi,który przyjmował moje zgłoszenie o dokonanym przestępstwie.Jestem pełen uznania dla fachowości,kultury osobistej i kompetencji panów policjantów z Konstantynowa Łódzkiego.Czas,sposób i forma załatwienia mojej sprawy bardzo mnie satysfakcjonuje,o chęci pomocy,która była widoczna na każdym kroku już nie wspomnę...Dawno nie miałem styczności z Policją,ale widać zmiany na lepsze i to w znacznym stopniu.Oby tacy ludzie,o których piszę pracowali w Policji w każdym mieście, to obywatele poczują się bezpieczniejsi.Duże uznanie dla Was panowie Policjanci w Konstantynowie Łódzkim.
To co spotkało mnie kilkanaście dni temu, po zakupie telefonu komórkowego na Allegro może dotyczyć wielu osób...?Zostałem oszukany przez sprzedającego i mimo tego,że w 100% wywiązałem się z umowy kupna do dnia dzisiejszego towaru nie otrzymałem,a próby nawiązania kontaktu z osobą sprzedającą są bezskuteczne.Ale nie to jest najważniejsze (jest to moja opinia),zacząłem się zastanawiać czy portal Allegro w sposób pośredni nie przyczynia się do tego typu sytuacji?Konkretnie chodzi mi o formy płatności za przesyłki,w których to znajduje się zakupiony towar.Nasuwa się pytanie zasadnicze...czy powinno się płacić sprzedającemu "z góry"nie widząc fizycznie przedmiotu,który zakupiliśmy?Kto dopuszcza do takiej transakcji w moim przekonaniu popełnia przestępstwo....? Możliwość taka stwarza doskonałe warunki dla oszustów,czego przykładem jest moja skromna osoba.Należałoby zastanowić się nad zmianą regulaminu płatności na Allegro z wykluczeniem możliwości płatności z tz."góry" .Nie ukrywam, mam żal o to do właścicieli portalu,bo zapewne tego typu spraw jest wiele,a oni nie potrafią wyciągnąć wniosków?Jestem wręcz przekonany,że ta zmiana zasad ,o której napisałem rozwiąże problem oszustw w znacznym stopniu , zapewni większe bezpieczeństwo dla kupujących i zaoszczędzi niepotrzebnych problemów serwisowi Allegro.Pomyślcie nad tym szanowni właściciele portalu,może to dobre rozwiązanie?!!!
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.