Jak co tydzień udałem się do Biedronki po zakup paluszków rybnych na obiad. Przed wejściem było dziś sporo śmieci, mimo stojącego tam kosza. Za kołowrotkiem był tylko jeden koszyk na ziemi, co może świadczyć, że nie są one systematycznie usuwane sprzed kas. Głownie zajmuje się tym ochroniarz. Dziś widziałem go za kasami, jak dyskutował sobie ze znajomym zamiast wykonywać swoją pracę. Udałem się po chleb. Miłe zaskoczenie, pieczywa było dużo i było one świeże. Obok zaraz jest stoisko z warzywami i owocami. Zauważyłem, ze pomarańcze są w promocji. Były one ładne, więc kupiłem kilka. Obok były lodówki z mrożonkami. Bardzo dobrze były dziś zaopatrzone. Produkty zajmowały w nich miejsce po samą górę. Wziąłem ryby i udałem się do kasy. Gdy przechodziłem, mijałem stoisko z artykułami przemysłowymi. Widziałem, że wśród artykułów przemysłowych były kartony z kawą, czy orzeszkami ziemnymi. Jestem ciekawy, kto z klientów wpadnie na pomysł, żeby szukać tam orzeszków. Otwarte były dwie kasy, mimo to kolejki przy nich były długie. Widziałem spacerującego pracownika, ale nie została otwarta dodatkowa kasa, żeby rozładować kolejki. Spędziłem około 5 minut w kolejce. Ochroniarz cały czas rozmawiał za kasami. Stanowisko kasowe było czyste. Zostałem obsłużony według standardów. Pani na początku mówi „dzień dobry” na koniec „dziękuje”. Pytała też o płatną reklamówkę.
Bardzo podoba mi się oferta produktowa i cenowe tego sklepu. Klienci maja do wyboru wiele urządzeń koputerowych i multimedialnych. Szczególnie zwróciła moją uwagę obługa przez wielu doradców na wielu stoiskach, z czego klienci bardzo korzystali. Uważam to za duży atut sklepu, co pozwoli zwiększyć sprzedaż w tym sklepie. Poza tym klient może szczegółowo może się zapoznać się z danym produktem. Nie widziałem nigdzie brudnej podłogi oraz półek. Bardzo polecam ten sklep.
Nadszedł czas pierwszej opłaty abonamentu, za telewizje „n”. Rachunek do zapłaty przychodzi w wersji elektronicznej prosto na odbiornik abonenta. Znajdziemy w nim informacje dotyczące całego rozliczenia za wykupione pakiety i usługi. Niestety nie ma żadnej informacji, w jaki sposób dokonać przelewu. Informację tą znalazłem na stronie internetowej telewizji „n”. Dopiero tam jest ukazany schemat wypisanego druczku przelewowego. Uprzedzam wszystkich, by przy dokonywaniu przelewu wypełnić dane zgodnie z wzorem. Istotne znaczenie ma podanie adresu, oraz tytułu przelewu, gdzie musimy wpisać numer faktury. Miło, że nie dostajemy kolejnej listownej korespondencji, ale powinna być też wyczerpująca informacja, jak realizować płatności. Podany jest natomiast numer infolini do biura obsługi (płatne według. taryfy lokalnej).
Jedyną piekarnię jaką znam której wypieki można kupować przez całą dobę znajduje się w Sosnowcu w dzielnicy Środula.
Prawie codziennie rano kupuję tam słodkości, które później pałaszuję przy kawce w pracy.
Sklep przy piekarni zajmuje powierzchnię około 40 m2. Towar na półkach poukładany tematycznie, jednak lady chłodnicze zbyt wysokie co sprawia że osoby o niższym wzroście mają problemy z dojrzeniem jakie w danej chwili pieczywo znajduje się na półkach znajdującymi się w głębi sklepu. Muszą się pytać czy dane pieczywo jest w ofercie.
Wybór pieczywa jest szeroki od zwykłego chleba po najbardziej wyszukane torty robione na zamówienie. Samego chleba jest kilkanaście rodzaji: pełnoziarnisty, wiejski, słonecznikowy, cebulowy, foremkowy, kanapkowy itp. Nie sposób wymienić.
Pracownicy (same kobiety, nigdy nie zauważyłem za ladą mężczyzny) obsługujący sklep ubrani są w charakterystyczne firmowe ubranka.
Moja dzisiejsza wizyta ograniczyła się tylko do zakupu pączków. Jednak zauważyć można było kilka rażących szczegółów. Przede wszystkim schody do piekarni są bardzo śliskie a i w samej piekarni posadzka wyglądała tak jakby przeszło przez nią setki klientów. Dużo wody i bardzo ślisko. Jak na tak wczesna porę za brudno.
Druga uwaga, po dojściu do lady musiałem odczekać kilkanaście sekund jak nie minut aż zostanę zauważony przez zajęte rozmową za sobą pracownice. Spostrzegły mnie dopiero jak po raz drugi powiedziałem „dzień dobry”. Jednak nie przerwały one rozmowy dalej ją kontynuowały, jednak już byłem obsługiwany. Dzięki tej rozmowie wiem, co śniło się jednej z pracownic, nie powiem ciekawy miała sen
Podsumowując plus za dostępność towary o każdej porze dnia, miłą obsługę (poza dzisiejszym dniem).
Minus natomiast za niedostateczny porządek w i przed piekarnią. O tej porze roku pracownicy powinni bardziej się przykładać aby utrzymać w czystości okolice sklepu.
Wracając do domu wstąpiłem po kilka produktów żywnościowych. Jest to mały osiedlowy sklepik spożywczo cukierniczy, który niedawno zmienił właściciela. Obsługująca mnie sprzedawczyni służyła pomocą w wyborze każdego produktu, co wydaje mi się powinno być standardem w tego typu sklepikach. Przy zakupie ziemniaków zaproponowała mi że wybierze mi najładniejsze, bo te już przygotowane i zważone mogą być niekoniecznie najlepszej jakości. Ceny jak na sklepik osiedlowy są dość atrakcyjne. Wystrój wnętrza całkiem przyzwoity jak na tego typu sklepik. Sprzedawczyni musiała się posiłkować ściągą z cenami, gdy tam nie znalazła ceny musiała iść do lodówki z produktem aby sprawdzić cenę, co trochę wydłużyło czas obsługi.
Zainteresowany byłem kredytem hipotecznym. Był to drugi bank , który odwiedziłem w związku z kredytem. Zarówno wygląd budynku, w którym znajduje się bank, jak i wygląd we wewnątrz banku w najwyższym standardzie. Podobnie wygląd personelu bardzo estetyczny. Bank oferował jedne z najkorzystniejszych warunki uzyskania kredytu. Jednak przy niektórych pytaniach doradca nie był pewien odpowiedzi, co świadczy o braku kompetencji, a co najmniej braku doświadczenia z tym produktem. Zostało to zrekompensowane propozycja oddzwonienia z odpowiedzią na moje pytania. Dodatkowo bank posiada duże restrykcje dotyczące posiadanych dochodów w porównaniu z ofertą innych banków. Niemniej jednak promocja na kredyt bez prowizji jest korzystna.Uważam jednak że obsługa była fachowa i rzetelna, o czym świadczy propozycja kontaktu ze mną z odpowiedzią na kwestie wątpliwe.
Zainteresowany byłem kredytem hipotecznym. Był to pierwszy bank, który odwiedziłem w poszukiwaniu tego produktu. Wystrój wnętrza w banku bardzo przyjemny i zachęcający do korzystania. Nie musiałem długo czekać na obsługę. Obsługująca mnie doradca klienta posiadała niezbędną wiedzę na temat produktu i uważam że zostałem obsłużony na najwyższym poziomie. Uzyskałem odpowiedzi na wszystkie moje pytania i informacje na temat samego kredytu. dostałem symulacje rat kredytu oraz teczkę z dokumentami o kredycie. Bank oferuje jeden z najkorzystniejszych kredytów na rynku.
Salon dobrze oznaczony z zewnątrz, zachęca do wejścia. W środku atrakcyjna aranżacja wnętrza, wygodna kanapa dla oczekujących klientów, szafa na ubrania zewnętrzne, zamykane szafki na torebki, oraz kącik dla dzieci.Wszędzie czysto, niektóre artykuły fryzjerskie są jednarozowego użytku co zwiększa poziom higieny. Obsługa ubrana w fartuchy firmowe miła i kompetentna. Salon jest lubiany i często odwiedzany zwłaszcza przez panie, gdyż bez wcześniejszego umówienia trudno się dostać nawet w dzień powszedni. Jedyny mimus to cena za strzyżenie dziecka.
Wejście odśnieżone, choć na ulicy przed sklepem zalega błoto pośniegowe. Sklep znajduje się na drugim piętrze, schody czyste lecz niezbyt estetyczne. Meble wystawione posiadają ceny, a zestawy wraz z wymiarami czytelnie oznaczone na plakatach. Brak atrakcyjnej aranżacji wnętrz, natomiast ceny niewygórowane. Byłam zainteresowana kupnem krzeseł, pracownik podszedł do mnie po ok 2 min. i uprzejmie zapytał w czym może pomóc. Po zakupie towar został zapakowany oraz załadowany do samochodu. Sprzedawca jak i pozostali panowie ubrani w strój firmowy kompetentni i uczynni.
W gazetce promocyjnej wydawanej przez Carrefour widniała informacja o promocji dotyczącej zakupu soków. Jako że był to pierwszy dzień obowiązywania gazetki, wolałam upewnić się, czy promocja została już wprowadzona do systemu. Podczas kasowania spytałam o to kasjerki, jednak ta oburzona powiedziała mi, że kasjerzy nie muszą posiadać takich informacji i że to system podaje aktualne rabaty. Oczywiście zanim dowiedziałam się, że promocja obowiązuje, musiałam wysłuchać monologu o tym, że nie powinnam pytać kasjera o takie rzeczy jak promocje.
Dziś razem z babcią zakupiłyśmy tutaj telewizor. Żostałyśmy szybko obsłużone przez przemiłą sprzedawczynie. Zapropnowała nam model tv nie kierując się zasada: "co najdroższe, to najlepsze". Jesteśmy bardzo zadowolone z zakupu i miłej obsługi. Zawsze wracamy do tego sklepu i polecamy go naszym znajomym.
Szanowna Pani Justyno.
Dziękujemy za zakup.
Jest nam bardzo miło, że wybrała Pani właśnie nasz salon.
Zapraszamy ponownie!
Jako że w...
Jako że w lodówce pozostała mi tylko kostka masła udałem się na zakupy do Carrefour-a.
Miałem zamiar zrobić większe zakupy dlatego postanowiłem wziąć wózek na zakupy. Nie chciało mi się przedzierać z nim przez całą galerię więc wózek postanowiłem wziąć przy wejściu na salę sprzedaży. Jest tam wydzielone miejsce gdzie pracownicy „parkują” wózki.
Dzisiaj wózków było niewiele, zauważyłem 8 sztuk.
Wróćmy do zakupów. Na sali sprzedaży spostrzec można było bardzo dużo klientów, od dziś bowiem wiele nowych produktów można było kupić w promocyjnych cenach. Bardzo trudno było się dostać do koszów z tymi produktami. Były bardzo oblegane. W jednym z koszy zauważyłem bardzo ciekawe książki za przysłowiowe grosze (ceny od 0,99 do 6,99 zł). Poczekałem chwilkę aż się trochę przeludni i po chwili byłem u celu. Wybrałem kilka książeczek dla moich dzieci, nawet niezniszczonych.
Następnie swoje kroki skierowałem kolejno po pieczywo, wędlinę a wcześniej wybrałem kilka artykułów kosmetycznych. Nigdzie nie zauważyłem żadnych rażących uchybień. Posadzka czysta, towar na półkach poukładany i co ważne nie brakowało go.
Od ostatniej mojej wizyty zmieniło się co nieco. Mianowicie dział z alkoholami jakby wyszczuplał. Kiedyś zajmował on sporą powierzchnię, dwóch alejek, dziś wszystko upchnięte jest w jednej. Ale nie widać jakiegoś szczególnego ścisku, wydaje mi się, że wszystkie artykułu, które kiedyś można było kupić na „większym” stoisku są i tutaj. Chociaż nie jestem szczególnym amatorem tych napoi zauważyłem, że jest większy wybór droższych trunków.
Kiedy już wszystkie artykuły po które tu przyszedłem znalazły się w moim koszyku udałem się do kasy.
No i już nie było tak pięknie jak na sali sprzedaży. Straszne kolejki. Otwarte było tylko sześć kas!
W kolejce do „mojej” kasy byłem 13. Czas spędzony w oczekiwaniu na „skasowanie” 17 minut. W między czasie nie została otwarta żadna dodatkowa kasa.
W miedzy czasie między dwoma klientami z sąsiedniej kolejki doszło do sprzeczki. Przerodziło się to w dosyć poważny konflikt, jeszcze chwila a być może doszło by do rękoczynów. Starsza Pani która wszczęła całą awanturę używała sporą ilość niecenzuralnych słów. W kolejce stały również matki z dziećmi. Ochroniarz nie reagował. Obserwował całą sytuację ale chyba bał się napastliwej klientki.
Zwabiony obniżką nawet do -70%, postanowiłem wejść do sklepu. Jako że mam dwoje dzieci które wprost uwielbiają paradować ze spinkami czy też gumkami do włosów postanowiłem skorzystać z oferty sklepu i dokonać zakupu.
Wchodząc zauważyć można było podwieszone pod sufitem i zwisające tuż nad głową klientów (których zresztą nie było) okrągłe tabliczki reklamowe o średnicy około 20 cm. Wyraźnie widać procenty wabiące klientów a informujące o obniżce. -20%, -50%, -70%.
Długo szukałem produktu przecenionego o 70%. Niestety nie znalazłem go. Zapytałem się więc jedynego pracownika jakiego zauważyłem, gdzie znajdę produkt przeceniony o tą wartość i wskazałem na tabliczkę z informacja -70%. Pracownik (kobieta, lat około 25, włosy czarne) z uśmiechem odpowiedziała mi, że nie ma już takich produktów w ofercie. Było kilka sztuk, ale już nie ma. Zapytałem się więc czemu w dalszym ciągu wisi ta informacja. Nie otrzymałem odpowiedzi, pracownik tylko się uśmiechnął i wzruszył ramionami.
No cóż, reklama dźwignią handlu, w tym przypadku nawet oszustwa.
Wygląd sklepu nie budzi zastrzeżeń, poza powyższym incydentem. Półki z towarem czyste, towar przejrzyście poukładany. Szyby w gablotach lśnią czystością o co zresztą dba obsługa sklepu. Gdy do niego wchodziłem pracownik właśnie polerował jedną z szyb.
W dniu dzisiejszym przeprowadziłam audyt w sklepie Biedronka w Przemkowie.W tym sklepie obsługujące ekspedientki zawsze są ubrane w firmowe fartuszki lub koszulki. Obsługa jest mila, zawsze pomoże w razie potrzeby, przy kasach nie czeka się zbyt długo ponieważ w przypadku dużych kolejek jest otwierana kolejna kasa.
Pani M. C. (Z-ca Dyrektora) jest bardzo profesjonalną osobą. Podała wyczerpujace informacje na interesujące nas zagadnienia.Wykonała bardzo sprawnie wszyskie czynności zwiazane ze zmianami na naszym rachunku bankowym i spełniła nasze oczekiwania co do udzielenia kredytu.Dziękujemy za uprzejmą,kompetentną i na wysokim poziomie obsługę.
Do sklepu Alma w Lublinie w centrum handlowym Plaza wybrałam się z konieczności- tuż przed zamknięciem.W sklepie pracownicy przygotowywali się już do zamknięcia sklepu i tylko nieliczni klienci poszukiwali czegoś w ostatniej chwili..A mimo to nie zauważyłam by jakiś pracownik czy to swoją postawą dał znać klientowi, że niedawno zdążył to stanowisko sprzątnąć i nie będzie tego robić po raz drugi bo robię zakupy na ostatnią chwilę.Pracownik którego poprosiłam o pomoc w odszukaniu produktu także nie czułam się jak intruz. Pani w kasie była bardzo miła i widząc, że jestem "obładowana" innymi zakupami zaproponowała, że zapakuje moje zakupy do reklamówki. Ten sklep ma tylko jeden minus dość wysokie ceny.
Tak jak przewidywałam w poniedziałek otrzymałam odpowiedz na moje zapytanie dotyczące wyjaśnienia kwestii niepoprawnego funkcjonowania aplikacji po przez którą możemy składać zamówienia na podstawie oferty wysyłkowej. Z w/ w maila dowiaduję iż :
Szanowna Pani
Imię i nazwisko
W imieniu Yves Rocher serdecznie dziękuję za kontakt oraz zainteresowanie ofertą naszej firmy.
Bardzo proszę o kontakt telefoniczny z Biurem Obsługi w celu złożenia zamówienia z tej oferty, bądź proszę o podanie w wiadomości zwrotnej treści zamówienia wraz z potwierdzeniem nazw, oznaczeń oraz cen produktów, wówczas zamówienie zostanie zarejestrowane na podstawie wiadomości e-mail.
Serdecznie przepraszam za wszelkie niedogodności i zapraszam do złożenia zamówienia.
W razie wątpliwości prosimy o ponowny kontakt na adres e-mail: bok@yves-rocher.com.pl lub pod numer telefonu 032 7 700 700
Życzymy miłego dnia
D………N………..
Yves Rocher Polska sp. z o.o.
ul. Nowogrodzka 68, 02-014 Warszawa
Nie jest to dla mnie w pełni satysfakcjonująca odpowiedź bo nie wyczerpuje tematu odnośnie poruszonego tematu, a mianowicie dla czego aplikacja nie działa i czy będzie działać w przyszłość. Plusem jest to iż umożliwiono mi złożenie zamówienia prostą drogą mailową na adres internetowy bok@yves-rocher.com.pl.Dobże myślę sobie skorzystam z tej propozycji. Wraz z wykazem produktów które zamawiam ponawiam pytanie dotyczące nie działającej strony za drugim razem i za drugim w tej sprawie mailem od Biura Obsługi Klienta Yves - Rocher dowiaduję się że :
Szanowna Pani
Imię i Nazwisko
W imieniu Yves Rocher serdecznie dziękuję za kontakt oraz zainteresowanie ofertą naszej firmy.
Uprzejmie informuję, iż zgodnie z przesłaną treścią zamówienia z oferty P….., zostało ono zarejestrowane w systemie. Zamówienie opiewa na kwotę …..
Pragnę również nadmienić, iż aktualnie strona internetowa jest modernizowana -trwa aktualizacja danych.
Termin realizacji zamówienia wynosi 4 do 15 dni roboczych.
W razie wątpliwości prosimy o ponowny kontakt na adres e-mail: bok@yves-rocher.com.pl lub pod numer telefonu 032 7 700 700
Życzymy miłego dnia
D…………..N……….
Yves Rocher Polska sp. z o.o.
Konkluzja – plus za szybki kontakt oraz za wyjście z inicjatywą w celu zminimalizowania niedogodności związku z nie poprawnie działającą stroną. Kultura korespondencji i jej profesjonalny format też jest po stronie pozytywów.
Minus za niedziałającą stronę i brak takiej informacji przed składaniem zamówienia i związku z tym zmarnowany czas. Niski poziom profesjonalizmu też zdecydowanie moją ocenę obniża.
A jak się wkrótce okaże nie są to ostatnie niespodzianki jakie firma dla mnie szykuje…..
Decathlon to najlepszy sklep sportowy, z jakim się spotkałem. Pewien czas temu odwiedziłem go z kolega, aby zakupić zegarek sportowy, który mierzy puls. Sklep znajduje się obok centrum handlowego Arena. Dojazd do sklepu jest bardzo dobry, położenie centrum jest tuż obok trasy przelotowej E40. Sklep ma dość duży parking, nie ma problemu z szukaniem miejsc. Sklep jest duży, i poruszanie po nim nie stanowi problemu. Po wejściu zaskoczył mnie ogromny wybór rzeczy związanych ze sportem. Sklep ma wyraźny podział asortymentu. Jest na przykład cześć typowo turystyczna, zawierająca wszelkie sprzęty turystyczne, czy asortyment dotyczący hobby, jak wędkarstwo. Gdy ktoś chce kupić rower, od razu obok ma cały asortyment dotyczący roweru. Nie trzeba szukać i tracić czas. Osobno także dział z ubraniami, te z kolei podzielone na kategorie. Pisząc w jednym zdaniu, w sklepie znajdziemy wszystko, co jest w jakkolwiek zwiane ze sportem. Cały asortyment jest ładnie wyłożony, bardzo dobrze się prezentuje. Szukany zegarek był dostępny, ale w kolorze różowym. Zapytaliśmy pracownika sklepu, który akurat przechodził, kto obsługuje dział. Pracownik powiedział, że zaraz kogoś przyśle do nas. Minęła dosłownie chwila, i podeszła młoda pani odpowiedzialna za dział. Poszukała z nami na półce, po czym sprawdziła jeszcze w komputerze stan. Według niego zegarek powinien być dostępny w innym kolorze, podała telefon i prosiła, by zadzwonić za parę dni, czy jest w sprzedaży, gdyż po prostu pewnie został gdzieś na magazynie. Jak się po kilku dniach okazało były i czarne, także nie musieliśmy jechać na marne. W sklepie kupowałem jeszcze ubrania. Dużym plusem jest to, że są one w naprawdę dużych rozmiarach, aż do XXXL. Sklep posiada dużo przymierzalni, nie traci się czasu w kolejce. Przy kasie obsługa bardzo dobra, kasjerki młode i sympatyczne Wiele sprzętów sportowych można przetestować. Można sobie urządzić mecz w tenisa stołowego na dostępnym stole, czy wypróbować kije golfowe. Polecam wszystkim aktywnym osobom oraz szukającym ciekawych ubrań.
Sklep nr 95 Zakładu Przetwórstwa Mięsnego JAF mieści się w galerii marketu Biedronki przy ulicy Zagłębia Dąbrowskiego. Zajmuje on powierzchnię około 30 m2. Odział w swojej ofercie ma niewielki wybór mięsa nieprzetworzonego, jeszcze mniej wędlin. Jednak lokalizacja oraz sąsiedztwo znanego sklepu, Biedronka, sprawia, że klientów nie brakuje.
Udałem się do opisywanego sklepu po „coś do chleba”, nie miałem sprecyzowanej wędliny jaką kupię. Ot zachcianka, kaprys. Jednak mały wybór sprawił że nie kupiłem niczego z proponowanych wędlin.
Długo każe na siebie czekać obsługa sklepu, jedna z Pań zajęta była ćwiartowaniem mięsa druga w tym czasie zamiatała podłogę nie zwracając na mnie uwagi. Miałem wrażenie że jedna sprzedawczyni ogląda się na drugą. W końcu jednak się doczekałem obsługi po około 3 minutach.
Zauważyłem że w ofercie sklep posiada tak zwane ścinki dla psa. Zapytałem się z czego one są i czy są świeże. W odpowiedzi usłyszałem że są to pozostałości, końcówki wędlin z krajalnicy. Sprzedawczyni zapewniał mnie że są one świeże tak jak asortyment który sprzedają, choć są zamrożone aby się nie zepsuły.
Poprosiłem więc o pół kilograma. Pracownik zniknął na zapleczu. Po kilku minutach wrócił niosąc pokaźny kosz ścinek.
Po powrocie do domu odmroziłem zakupione obrzynki. Trwało to około 3 godzin.
Jednak pies nie chciał tego ruszyć. Smród jaki wydobywał się z tych tzw. ścinek był tak duży że od razu zapakowałem je do reklamówki i udałem się od sklepu w którym je kupiłem.
Sprzedawca nie chciał przyjąć do wiadomości że chcę je zwrócić a ponadto argumentował to cytuję „Pan kupił parówki śląskie a nie ścinki, tak ma Pan napisane na paragonie”. Faktycznie taki rodzaj produktu widniał na paragonie.
Nie pozostało mi nic innego jak wyrzucić zakupiony „towar” do kosza.
Pozostaje mi wierzyć że mięso sprzedawane w tym sklepie jest świeższe niż „to” co jak kupiłem.
w różnych punktach często tankuję na tych stacjach. Nie chodzi tylko o cenę i jakość paliw, ale również na uprzejmy personel. W różnych sytuacjach, momentach personel życzliwy i uprzejmy. Ochoczo też podejmuje wyzwania jakimi są "nieznosni" klienci - nie dają się wybić z tropu. Chętnie wracam by zobaczyć uśmiechnięte twarze personelu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.