Rok 2010 przywitałem na sopockim molo.Razem z narzeczoną zatrzymaliśmy się w Hotelu Opera.Już na samym początku wchodząc do środka byłem bardzo miło zaskoczony wystrojem wnętrza,ciepły panujący tam klimat sprawił,że poczułem się jak w domu.Młoda bardzo urocza pani siedząca na recepcji sprawnie nas obsłużyła i zaprowadziła na góre. Pokój zrobił na mnie niemniejsze wrażenie.Sarmackie wykończenie,przyjemna i duża łazienka,barek i widok z okna na Opere Leśna powodują,że można wspaniale spędzić tam czas.Obsługa gotowa spełnić każdą zachciankę , nawet tą najbardziej wysublinowaną.Kuchnia może już nie tak wykwintna,ale bardzo smaczna i w przyjemny dla oka sposób podana.Jednym minusem jest nieunikniony moment płacenia rachunku,ale przynajmniej wiem za co:)
Supermarket TESCO zlokalizowany jest na osiedlu mieszkaniowym, parking duży, bezpłatny, jednak zalegający śnieg utrudnia manewrowanie samochodów. Przed wejściem do sklepu duże kosze na śmieci, otoczenie estetyczne, sklep z zewnątrz jak i parking oświetlone. Przy wejściu do sklepu rozłożone na posadce kartony, mimo tego podłoga mokra, w niektórych miejscach nagromadzona woda. Znaczna część plastikowych koszyków do drobnych zakupów wymaga umycia, gdyż są brudne i nieestetyczne. Ceny produktów bardzo zróżnicowane, nie zawsze wyroby własne sieci Tesco są najtańsze w grupie tych samych produktów. Oświetlenie sklepu wystarczające, temperatura wewnątrz komfortowa mimo panującego mrozu na zewnątrz. W sklepie pracowały dwie duże nagrzewnice powietrza, które są umieszczone pod sufitem. Na stoisku piekarniczym część asortymenty była już wykupiona i z informacji uzyskanych od personelu wynikało, że już w tym dniu nie będą dostępne. Ze względu na brytyjskie pochodzenie sieci Tesco, produkty spożywcze marki własnej posiadają informację o produkcji zgodnej z systemem bezpieczeństwa żywności BRC. Większa część asortymentu wyłożona na regałach, jednak niektóre wyroby np.: mleko, napoje w butelkach - dostępne na paletach drewnianych umieszczonych między pólkami co znacznie utrudnia poruszanie się klientów. Mimo dużej liczby klientów i tworzących się kolejek czynne były tylko dwie kasy, w tym jedna obsługująca dodatkowo stoisko alkoholowe. Stosunek personelu do klientów neutralny, jedynie kasjerki zaangażowane w pracę i uprzejme dla klientów. Reklamówki foliowe do pakowania zakupów: bezpłatne i informacją o użyciu do ich produkcji surowców ekologicznych. W sklepie możliwość wypłaty gotówki z bankomatu sieci EURONET. Z informacji umieszczonych na etykietach produktów spożywczych marki własnej TESCO wynika, iż sieć wymaga od producentów wdrożenia i certyfikowania systemu bezpieczeństwa żywności BRC. Klienci spożywający takie produkty mają pewność, że są one kontrolowane pod względem jakościowym na każdym etapie produkcji a wyrób gotowy spełnia wymagania norm.
Hotel Diament pod wzdlędem wyposażenia np: pokoi, sal konferencyjnych, kawiarnii zasługuję na jak największą notę. Godny polecenia dla grup biznesowych, ceny są adekwatne do jakości świadczonych usług i standardu.Idealny wygląd i wiedza personelu. Informację możemy uzyskać nie tylko w recepcji ale także przy wyjściu z windy każdego z pięter i na każdym korytarzu.
Po wejściu każdego klienta persone wykorzystując swój zakres wiedzy z okulistyki doskonale portafii doradzić i dobrać okulary w prystępnej cenie stosując przy tym rabaty i gratisowe pary.
Witryny przejrzyste a zarazem eksponujące wszystkich producentów. Obsługa miła i uśmiechnięta dbająca o pozytywny fizerunek firmy , czystość na ladach sklepowych, czystość luster, podłóg oraz mierzonych par
Aby kupić bilety przed seansem trzeba stać w bardzo długich kolejkach ok 1 godz, momo iż wszystkie stanowiska kasowe są obsadzone. Ostatniej niedzieli panie bileterki zaczęły wpuszczać o 12.55 na dwa seanse rozpoczynające się o13.00 (w tym jeden dla dzieci). Wszyscy wchodzili przy zgaszonym świetle i mimo, że opóźnienie było po stronie pracowników nie przesunięto rozpoczęcia filmu.
Na minus jest też parking-ale to raczej problen Galerii Plaza, ponadto po wyjściu z kina kubły na śmieci są zbyt małe lub rzadko opróżniane. Ceny biletów dość wysokie, przydałyby się zniżki rodzinne.
To co na korzyść to bardzo duża różnorodność tytułów jak i godzin emisji filmów. Dobra strona internetowa, na której bez problemu można zarezerwować miejsce. Pracownicy ubrani w stroje firmowe, schludnie wyglądający oraz chętnie używający zwrotów grzecznościowych. Sale kinowel zawsze posprzątane. Podoba mi się też promocja ''Środy z Orange'' czy zniżka w Fantazy Park.
od połowy sierpnia zmagam się z problemem, jakim jest nie działanie przez jeden z dwóch zarejestrowanych numerów w sieci PLAY usłudze wysyłanie/otrzymywanie MMS. problem nie dotyczy błędnej konfiguracji telefony (sprawdzone wielokrotnie), ani wady karty SIM (wymieniona na nową). telefon przy próbie wysłania wiadomości MMS lub przy próbie połączenia z internetem pokazuje komunikat "połączenie pakietowe niedostępne" przy czym pracownik infolinii informuje mnie, iż ta usługa jest uruchomiona. wielokrotne zgłaszanie błędów nie pomaga, za każdym razem słyszę informację, że problem został rozwiązany.
problem z "namacalnym" stwierdzeniem problemu tkwi w tym, że gdy udałam się do punktu PLAY germanos usłyszałam, że oni to się tylko sprzedażą zajmują.
Dnia 01/02/2010 odwiedziłam punkt obsługi klienta PZU Życie w Pruszkowie. Chciałam dowiedzieć się więcej na temat ubezpieczenia dla dziecka, gdyż jestem mamą 5 miesięcznej córki. Pani która udzielała mi informacji była dobrze zorientowana w tym temacie, powiedziała mi wszystko co i jak. Opowiedziała również o innym ubezpieczeniu dziecka jak Uśmiech dziecka-renta-dodatkowe indywidualne ubezpieczenie rentowe. Pani udzielająca informacji była bardzo kompetentna i odpowiadała na moje pytania bez zastanawiania się nad odpowiedzią. Wygląd personelu nie budził żadnych zastrzeżeń, wręcz pokazywał iż pracują tu same kompetentne i miłe osoby. Obsługa była bardzo zorganizowana, czas jaki spędziłam w punkcie również nie budził zastrzeżeń jak na tak kompletną informację. Co do wyglądu całego punktu mam tylko jedną uwagę-podłoga. Wiem jaka jest pogoda na zewnątrz ale uważam że nie powinno się to przekładać na wygląd podłogi w punkcie.
Jestem stałym użytkownikiem samochodu i siłą rzeczy jestem zmuszony do czestego tankowania.Sieć stacji BP nie należy do najtańszych, ale przynajmniej zawsze mam pewność, że tankuję najlepszej jakości paliwo oraz że zostanę szybko i profesjonalnie obsłużony.Ostatnim razem bardzo miły sprzedawca z uśmiechem na ustach poinformował mnie o wszystkich możliwych promocjach oraz przedstawił mi stan mojego konta (punkty zbierane za tankowane paliwo),co w cale nie jest takie powszechne na innych stacjach.Ciekawy asortyment jak również nienaganny wystrój miejsca sprawiają że najchętniej tankuje jednak na BP.Jedynym minusem są serwowane hot-dogi,które na Orlenie są zdecydowanie smaczniejsze:)
Podczas pobytu we Wrocławiu musiałam znależć stomatologa dla brata.
Mój wybór padł na Klinikę Prestige Dent.
Bardzo przyjemne wrażenie na wstępie .Pani rejestratorka wyjątkowo miła i pomocna.
Pierwsze rozczarowanie - brak nowoczesnych metod znieczulania np.typu The Wand (bezbolesne tzw. komputerowe).
Pomimo tego zapisałam brata na wizytę.
Po stawieniu się na umówioną wcześniej godzinę ,brat został bez zbędnego oczekiwania ,przyjęty.
Doktor był bardzo miły (według opisu brata).
Jednak był też bardzo nastawiony na jeden typ leczenia - implanty (5 tys. jeden!).
Pomimo ,że bratu zależało na zwykłej protezce ,lekarz uparcie przedstawiał mu ofertę z zakresu implantologii.
I ogromny minus za fałszywe przedstawienie kosztów pierwszej wizyty.
Kosztowała 60 zł ,więc w normie.Jednak przez klinikę pierwsze badanie i diagnoza jest oferowane jako darmowe ,a te 60zł ,to opłata za zdjęcie rentgenowskie szczęki.
W innych gabinetach stomatologicznych, średni koszt takiego zdjęcia ,to ok.30 zł...
Czyli coś tu jest nie tak...
Według moich spostrzeżeń PZU jest instytucją w, której cały czas panuje bałagan i chaos. Pracownicy nie potrafią odnaleźć się w swojej dokumentacji i odsyłają klienta z pokoju na pokój. Każdy z pracowników udziela innej odpowiedzi na zadane pytanie, co świadczy o nie pełnej wiedzy wszystkich pracowników. Osobiście od 7 lat ubezpieczałam samochody w PZU. Otrzymywałam listownie powiadomienia o terminie zapłaty składki OC/AC, występując z pytaniem w PZU - dlaczego listy adresowane są nie na mnie, lecz na mojego tatę. Pracownicy nie potrafili odpowiedzieć. Mimo interwencji z mojej strony, składania pism, które ginęły nic się nie zmieniło. Na chwilę obecną zrezygnowałam z usług PZU.
Pomimo, iż siedziba Urzędu mieści się w starej, nieodnowionej kamienicy, pozytywnie na jej postrzeganie wpływają podjazdy dla osób poruszających się na wózkach, usytuowane przed wejściem i w środku budynku.
Na korytarzu przy głównym wejściu czytelna tablica informacyjna .
Pokój, w którym zgodnie z wykazem powinnam otrzymać stosowne informacje zamknięty - brak informacji odsyłającej do innego miejsca - szukanie na chybił - trafił w sąsiadujących pokojach.
Dobrze czytelnie oznakowane drzwi każdego z pokoi (numerem i tabliczką ze zwięzłym opisem zakresu zagadnień - powtórzonym analogicznie jak na tablicy informacyjnej), brak natomiast informacji o stanowiskach / imionach nazwiskach pracowników.
Wygląd miejsca obsługi - wnętrze pokoju, do którego trafiłam w celu uzyskani informacji wyposażone starymi, rozkompletowanymi meblami. Brak wyraźnego stanowiska do obsługi klientów – w ramach tego krzesło dostawione do biurka urzędnika.
Źle usytuowany komputery – w taki sposób, że urzędnik pracujący przy nim siedzi tyłem do wejścia do pokoju i tym samym do wchodzących klientów, którzy już od wejścia, jak i podczas obsługi mają swobodę obserwowania monitora z danymi. W celu zabezpieczenia danych, na monitorze nie załącza się automatycznie wygaszasz ekranu.
Zachowanie i wygląd personelu:
Po wejściu klient napotyka siedzącego tyłem pracownika pracującego przy komputerze, który przenosi swoją uwagę na klienta z pewną zwłoką, po dokończeniu wykonywanych czynności.
Mimo dostawionego z boku biurka krzesła – ewidentnie dla klienta, brak zachęty ze strony pracownika do zajęcia miejsca.
Wiedza merytoryczna i kompetencje pracownika ocenione pozytywnie. Pracownik w sposób jasny i zrozumiały objaśnił stosowne zagadnienie, w międzyczasie przygotowując odpowiedni formularz PIT-u, który otrzymałam po zakończeniu konsultacji. Podane wyjaśnienia pracownik potwierdził weryfikując je w oparciu o publikacje branżowe. Udzielona informacja była sprawna, rzeczowa i pełna. Sposób prowadzenia rozmowy otwarty i życzliwy.
Wygląd pracownika jakkolwiek schludny, jednak nie odpowiadający kanonom stroju biurowego - niezobowiązujący luźny sweter.
Podsumowując :
Czytelne oznakowanie pomieszczeń +
Źle przygotowane stanowiska obsługi klienta (usytuowanie mebli i wyposażenia/ brak wyraźnego wyznaczenia stanowiska obsługi) –
Dobrze oceniona wiedza i kompetencja personelu +
Mała dbałość o profesjonalny wygląd personelu –
Poważny mankament - brak zabezpieczenia danych przed osobami postronnymi -
Podążając za zimowymi wyprzedażami byłem dziś w sklepie Zara. Sklep robi dobre wrażenie, wchodząc przyjemnie pachnie, ekspozycja poukładana jest równo i fachowo, choć moje zastrzeżenia budzi oddzielenie nowej kolekcji od starej, przecenionej.Obsługa miła i zorientowana, nie było problemu z poszukaniem na zapleczu innej rozmiarówki. Zastrzeżenia mogą budzić tumany kurzu w przymierzalniach i miedzy regałami, wydaje mi się,że nie godzi to takiej firmie.
Salon firmy CCC w Galerii Krakowskiej z pewnością posiada szeroki asortyment w cenach, które nie przerażają nawet "zwykłego Kowalskiego". To zdecydowanie największa zaleta tej placówki. Niestety inne aspekty nie przystają standardem do oferty. Wygląd miejsca obsługi niczym szczególnym się nie wyróżnia. Zwykły salon w galerii handlowej, a wręcz byłbym skłonny stwierdzić, że nieco poniżej standardu. Na zachowanie personelu nie jestem w stanie narzekać, panie były uprzejme i w miarę możliwości starały się odpowiedzieć na moje pytania. Niestety nie do końca znały asortyment własnego sklepu (znalazłem interesujące mnie buty, mimo iż Pani stwierdziła, że nie ma już takiego rozmiaru). Mam też pewne zastrzeżenia co do samego wyglądu personelu. Sprawiały nieco niechlujne wrażenie. Na minus zaliczyłbym również fakt, iż nikt z obsługi salonu do mnie nie podszedł, pomimo iż ewidentnie wyglądałem na zagubionego (kupno butów zdarza mi się bardzo rzadko i chętnie wysłuchałbym opinii kogoś "z branży), po poradę musiałem zgłosić się sam.
Jestem Klientem Multibanku od 2007 r.Posiadam zarówno konto osobiste jak i rachunki depozytowe.Pragne podziekować za lata współpracy oraz wyrazić swoje uznanie dla oferty, którą proponuje Multibank oraz dla miłej, kompetentej i sprawnej obsługi doradców. Pracownicy placówki w Lublinie zawsze sa gotowi do pomocy i zawsze proponują mi ciekawe sposoby lokowania moich oszczędności. Nie zmieniłbym tego Banku na żaden inny ! Multibank to MÓJ BANK !!!
Będąc klientem tesco w rzeszowie, zauważyłam już kilkakrotnie, iż asortyment oraz ceny znacznie odbiegają od normy. W kilku działach są pustki na półkach, brakuje wiele produktów, a jeżeli już są, to często zmieniają miejsce a ceny nie są regularnie pisane przy stoiskach. Dziś nawet zdażyło mi się, że mięso które kupiłam, było źle zważone co z tym szło cena była nie na korzyść klienta. Nie odwiedzę zbyt szybko tego sklepu. Obsługa w niczym nie chce pomóc a wręcz przeszkadza. Zapytani o jakiś produkt nigdy nic nie wiedzą. Nie wszyscy mają identyfikatory, ciężko znaleźć pracownika danego działu.
Wjazd do stacji bez utrudnień. Porządek na podjeździe, śnieg usunięty, niestety lokalnie oblodzona powierzchnia, zwłaszcza poza zadaszenim. Cena paliwa zbliżona do konkurencji. Dostępna woda z detergentem do mycia szyb i reflektorów, dystrybutory i pistolet czyste i suche. Informacje o promocjach na wybrane produkty widoczne przed wejsciem. Towar na półkach poukładany, podzielony asortymentem, nie stwierdziłem braków na półkach. Niestety widoczny jest kurz na niektórych z nich. Podłoga starta, nie śliska. Obsługujący z szacunkiem zwraca sie do klienta, ubrany w firmową odzież, identyfikator na miejscu. Proponują kawę, podejmują rozmowy na wywołane tematy. Wejscie do w-c ciężko zlokalizować nie pytając o nie. W toalecie czysto i porządek, mydło dostępne, chusteczki dostępne, jednak raport czystości z podpisami uzupełniony na zapas o 1,5 godz. Odkurzacz sprawny, kompresor uszkodzony - z rozmowy z obsługą stacji wynika, że od dłuższego czasu.
W dniu dzisiejszym zadzwoniłem na Infolinię banku - potrzebowałem pomocy w zakresie e-bankowości. Zaskoczył mnie fakt, że nie musiałem czekać na zgłoszenie się operatora (i słuchać "grania na czekanie"). Pani, która odebrała wysłuchała spokojnie mojej prośby. Poinfornowała, że w tej sprawie przełączy mnie do osoby zajmującej się bankowością elektroniczną. Niemniej jednak - jedyny minus tej rozmowy - musiała wspomnieć o ofercie jaką bank - podobno: specjalnie dla mnie - przygotował. Jednakowoż nie była przy tym natrętna. Po przełączeniu rozpocząłem rozmowę z również kontaktową osobą. Pokierowano mnie dokładnie co i gdzie nacisnąć, którą opcję wybrać, żeby było dobrze. Na 5 oceniam zarówno pierwszego jak i drugiego rozmówcę. Oczywiście po rozłączeniu się otrzymałem teolefon z prośbą o wypełnienie ankiety - dobrze, że tylko jedno pytanie w skali od 1 do 10. Oceniłem na 10.
W dniu 31.01.2010 r odbyła wizytę w E.Leclerc w Bełchatowie mieszczącym się przy ul. Staszica 4.
Parking sklepu był odśnieżony. Kosze na śmieci były w połowie zapełnione. Wózki na zakupy były równo poukładane. Drzwi do sklepu były czyste. Na drzwiach były widoczne godziny otwarcia sklepu.
Po wejściu do sklepu sprawdziłam czystość wewnątrz niego. Podłoga była czysta. Koszyki przy wejściu do sklepu były dostępne dla klientów. Przy wejściu do sklepu stał ochroniarz ubrany w uniform. Również przy wejściu był punkt obsługi klienta, w którym stały 2 pracownice. Były to młode dziewczyny, które były ubrane stosownie do pracy.
Po wejściu do sklepu sprawdziłam czystość w sklepie. Podłoga była czysta i zadbana. Regały były również czyste. Na półkach panował porządek, produkty były ładnie poukładane. Każdy produkt posiadał czytelną cenę. Produkty w koszach były ładnie poukładane i każdy z nich posiadał cenę. Owoce i warzywa były poukładane i wyglądały świeżo. Każdy owoc i warzywo posiadał widoczną cenę. Torebki jednorazowe były dostępne dla klientów. Również wagi były dostępne dla klientów.
Po zrobieniu zakupów poszłam do kasy. Stanęłam w najkrótszej kolejce. Przedemną stały 3 osoby. Sprawdziłam czystość przy kasie. Produkty były ładnie poukładane i posiadały ceny. Taśma na zakupy była czysta. Reklamówki były dostępne dla klientów. Przy kasie nie było żadnych produktów kasjerki.
Kasjerka była młodą dziewczyną ubraną w uniform sklepu. Kasjerka miała ok. 25 lat.
Po 5 minutach przyszła moja kolej. Kasjerka przywitała się i zaczęła skanować moje produkty. Na koniec kasjerka uregulowała poprawnie mój rachunek i wydała paragon. Nie pożegnała się ze mną. Również nie zapytała się o reklamówkę.
W dniu 10.01.2010 r. odbyłam wizytę w aptece „Inter-Med” mieszczącej się w Łodzi przy ul. Narutowicza 42.
Na zewnątrz było dużo śniegu na chodniku. Przed apteką nie było parkingu. Okna apteki były czyste. Na drzwiach były widoczne godziny otwarcia apteki oraz jej nazwa.
Po wejściu do apteki był oszklony przedsionek. Na podłodze były płytki oraz wycieraczka. Podłoga była trochę mokra od śniegu. Szyby były czyste i zadbane. Po przejściu przez drugie drzwi była apteka.
Pomieszczenie apteki było niewielkie. Po jednej stronie apteki była ściana przy której stał mały stolik z ulotkami. Z drugiej strony były okna, przez które był widok na ulicę oraz był postawiony duży kwiat doniczkowy. Na pozostałych stronach ściany była apteka zastawiona dużą masywną ladą. Lada była czysta i zadbana. Przy ladzie zrobione były 2 kasy, przy których stali klienci. Stanęłam w kolejce. Po niecałej minucie podeszłam do kasy. Aptekarka nie przywitała się, od razu zapytała się w czym może mi pomóc. Podałam receptę aptekarce i zaczęła zbierać leki, które były mi potrzebne. W tym czasie sprawdziłam szafki w aptece. Szafki były duże i zadbane. Leki na szafkach były poukładane. Po 1 minucie aptekarka wróciła ze wszystkimi lekami. Po zeskananowaniu na komputer podliczyła mnie. Rachunek został uregulowany poprawnie wraz z paragonem. Aptekarka na koniec pożegnała się ze mną.
Aptekarka przez cały mój pobyt była miła i uprzejma. Ubrana była w biały fartuch.
Nie potrafiłabym powiedzieć dobrego słowa na temat Salonu samochodowego Rosiak i Syn Sp. z.o.o. w Komornikach. Zakupiłam w tym salonie samochód i serwisowałam go początkowo w tym salonie. Zmieniłam salon-serwis, gdy mechanicy nie mogli znaleźć i usunąć pewnej usterki w aucie. Wcześniej jednak doszło do kolizji, samochód naprawiony został w salonie "Rosiak i Syn Sp. z.o.o" z OC sprawcy. Po pewnym czasie salon zażądał ode mnie zwrotu kosztów naprawy samochodu. Natomiast po roku z auta zaczął odchodzić lakier i wszystko musiało być malowane na nowo ale to już na koszt Salonu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.