Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Teatr Śląski im. Stanisława Wyspiańskiego
Treść opinii: W dniu dzisiejszym wybrałem się z żoną i dwójka moich przyjaciół do Teatru Śląskiego. Bilety zarezerwowałem wcześniej za pośrednictwem firmy, w której pracuję, więc nie musiałem zaprzątać sobie głowy czy będą jeszcze wolne miejsca. Pani w kasie teatru na umówione hasło wydała mi bilety. Niestety zarezerwowany miałem pierwszy rząd ale na balkonie. Nigdy jeszcze nie byłem na balkonie ale z opowieści przyjaciół wiem że widoczność jest ograniczona. Wchodząc na salę chwileczkę porozmawiałem sobie z Panią która stała w drzwiach wejściowych. Zapewniła mnie że z miejsc które ja mam jest najlepszy widok, lepszy nawet niż na sali głównej na parterze. Jak się później okazało miała absolutną rację. Nic nie zastawiało mi widoczności co w przypadku parteru różnie bywa, zależnie od miejsca i osoby siedzącej przed. Odległość od sceny wprost idealna, wszystko można było objąć wzrokiem bez konieczności poruszania głowy. Sztuka na której byłem była sztuką Williama Shakespearea zatytułowaną „Poskromienie złośnicy”. Większość aktorów, którzy w niej występowali jest mi znana z innych sztuk, lecz sporo było też aktorów młodego pokolenia. Wnętrze teatru może zachwycić. Wystrój i oświetlenie sprawia, że człowiek czuje się jak by brał udział w przedstawieniu, jako aktor. Po spektaklu udaliśmy się do szatni, ścisk, jaki tam panował można porównać do pełnego pasażerów autobusu. Jednak szatniarki sprawnie i szybko poradziły sobie z wydawaniem kurtek i płaszczy. Na tyle szybko że nawet nie czekałem minuty a już wspólnie z przyjaciółmi ubieraliśmy się. Dłużej natomiast czekałem do wyjścia. Było to tzw. wąskie gardło, a wystarczyło otworzyć boczne drzwi abyśmy mogli szybciej wyjść na zewnątrz.