Od jakiegoś czasu obserwuję znaczną poprawę oferty tego polskiego przewoźnika. Wiele atrakcyjnych połączeń można kupić w bardzo dobrych cenach, zarówno krajowych jak i zagranicznych. Dużą atrakcją są tzw. 'szalone środy" kiedy sporo biletów jest w obniżonych cenach np. dzisiaj były super ceny do Kanady. Dzwoniłam również dzisiaj na infolinię LOTu - miła i fachowa obsługa.
Do Newy udałam się po drobne zakupy spożywcze. Moją uwagę przykuły wysokie ceny, zwłaszcza bardzo wysokie ceny owoców. Wybór towarów średni, wszystko wydawało mi się droższe niż w innych sklepach, w których normalnie robię zakupy. Obsługa przy kasach poprawna, ale bez specjalnych uprzejmości. Cóż, byłam w pobliżu to weszłam, ale nie jestem zbyt zadowolona.
Do Żabki weszłam by kupić coś do picia i jakiś batonik. W sklepie byłam jedynym klientem. Było czysto, unosił się przyjemny zapach. Ceny niestety dośc wysokie, ale Żabka moim zdaniem do tanich sklepow nie nalezy, wiec takich cen sie spodziewalam.Wybor towaru sredni.
Kasjerka uprzejma, przywitala mnie, uzywala zwrotow grzecznosciowych.
Do Media Marktu udałam się po router bezprzewodowy - chciałam w końcu móc korzystać w całym domu z internetu bez potrzeby używania kabla.
Nie znam się na tego rodzaju sprzęcie, więc od razu podeszłam do sprzedawcy, powiedziałam co potrzebuję i czekałam na poradę. Sprzedawca okazał sie być fachowcem - umiał doradzić mi odpowiedni model używając przy tym prostych sformułowań, tak, że mogłam zrozumieć o co chodzi. Ku mojej radości proponowane mi urządzenie było akurat w promocji, wiec bez wahania zdecydowałam się na zakup. Do kas nie było kolejek, zakupy bardzo udane.
Będąc w centrum handlowym M1 nie potrafiłam odmówić sobie przyjemności zjedzenia lodów Grycan. Za lsniącą ladą chłodniczą wyeksponowano wiele różnych rodzajów lodów, zarówno sorbetów jak i na mleku, wszystkie wyglądały zachęcająco i tworzyły kolorową całość. Obsługująca mnie dziewczyna była mila i usmiechnięta. otrzymany deser okazał się być jak zawsze pyszny.
W KFC na dworcu było sporo ludzi, więc obsługa niestety odbywała się wolno. Stałam w kolejce dobrych kilka minut zanim nadeszła moja kolej. pracownica mnie obslugująca sprawiała wrażenie zmęczonej, była pozbawiona uśmiechu, pozytywnych emocji w stosunku do klienta.
Frytki, które otrzymałam były dość zimne.
Przejrzałam oferty na allegro i zauważyłam, że najtańsze rolety w Poznaniu ma firma Wega. Zadzwoniłam więc tam. Dzień później przyjechał do mnie pracownik firmy, zaprezentował próbki materiałów, pomierzył okna i wyliczył cenę końcową. oferta była atrakcyjna, wiec zdecydowałam się na zakup. Rolety były gotowe 2 dni póxniej, bardzo szybki montaż, wyglądają na oknach bardzo ładnie. Polecam - tanio, sprawnie i miła obsługa.
Weszłam do Biedronki aby kupić coś na sniadanie. W sklepie panował lekki rozgardiasz - nie wszystkie produkty były równo poukładane, gazetki były porozrzucane, poprzewracane produkty w koszach.
Na szczęscie w sklepie było mało ludzi, wiec szybko kupilam potrzebne produkty i wyszłam. Kasjerka była uprzejma.
Wybrałam Carrefoura na miejsce zrobienia zakupów, bo to chyba jedyny market gdzie można dostać kawę w saszetkach typu Senseo.
Zakupy zaczeły się dobrze - na parkingu podziemnym było sporo miejsca, więc bez problemu zaparkowałam blisko wejścia.
W sklepie nie było dużo ludzi, ale mimo tego były spore kolejki do kasy (zbyt mało stanowisk było otwartych).
Chciałam kupić owoce, ale były niezbyt ładne, albo dość drogie. Mandarynki w promocyjnej cenie było znowu paskudne, małe i nadgniłe - to już chyba tradycja tego sklepu. Udało mi się natomiast kupić wszystkie pozostałe towary, które miałam na liście zakupów.
Do wizyty w aptece skłoniło mnie gorsze samopoczucie i lekki ból gardła - czułam, że mogą to być początki przeziębienia. W aptece nie było klientów, więc od razu mogłam zostać obsłużona. Było czysto i jasno. Poprosiłam farmaceutkę o coś skutecznego na ból gardła - podałam mi nazwy trzech leków i zapytała, który z nich chcę. Nie zaproponowała żadnego z nich, nie powiedziała czym się różnią, więc niestety nie otrzymałam żadnej porady. Była jednak uprzejma i uśmiechnięta. Szybko wybrałam produkt i zapłaciłam.
Do Castoramy udałam się po farby. Na szczęście bez problemu od razu udało mi znaleźć pracownika obsługi, który udzielił mi szczegółowych wyjaśnień - ja sama na temat farb wiedziałam bardzo niewiele i potrzebowałam pomocy. Do kas dość krótkie kolejki. Ceny przystępne. Minusem była toaleta (dość brudna) i mało miejsca na parkingu - musiałam go objechać dwa razy by znaleźć wolne miejsce.
Podczas zakupów w Galerii Handlowej Malta nieco zgłodniałam. Nie miałam wiele czasu, więc postanowiłam zjeść coś na szybko. Udałam się do Mc Donalda. Otwarte były 3 kasy, do każdej z nich czekała 1 osoba. Lada kasowa była czysta i uporządkowana. Gdy nadeszła moja kolej podeszłam do kasy. Pracownica usmiechnęła się do mnie i przywitała mnie. Zamówiona dania otrzymałam bardzo szybko, wszystko było ciepłe, frytki wydały mi się jednak zbyt słone (ale to może tylko moja opinia).
Jestem trochę rozczarowana dzisiejszymi zakupami w Lidlu. Udałam się tam zachęcona tygodniem azjatyckim, nie udało mi się jednak kupić produktu, na który najbardziej liczyłam - mleko kokosowe. W tej edycji tygodnia azjatyckiego po prostu do nie było :(
Byłam około godziny 18 - był już mały wybór pieczywa. Zabrakło również mojego ulubionego jogurtu kawowego. Były za to spore kolejki do kasy.
Zamówiłam w Merlinie 2 książki - miały bardzo atrakcyjne ceny, przed dokonaniem zamówienia porównałam ceny w kilku sklepach i merlin wypadał zdecydowanie najtaniej.
proces zamówienia jak zwykle przebiegł sprawnie, nie było żadnych problemów. Zamówienie dostarczono mi szybko i w idealnym stanie. Polecam wszystkim dokonywanie zakupów w Merlinie.
PKP jak zwykle się nie popisało. Dzień wcześniej sprawdzałam w internecie o której mam pociąg. Na dworcu zjawiłam się z odpowiednim wyprzedzeniem, tak by zdążyć ze spokojem kupić bilet. Spojrzałam na tablicę odjazdów - pociąg był wyświetlany, nie było żadnej informacji o opóźnieniu, zmianie itp. Kupują bilet przy kasie dowiedziałam się, że ... pociąg o który mi chodzi odjechał 10 minut temu. Dlaczego w internecie i tablicy odjazdów jest jeszcze poprzedni rozkład kasjerka nie wiedziała. To jest skandal!
Wychodząc z pasażu Rondo stwierdziłam, że mam wielką ochotę na coś słodkiego. Weszłam wiec do Gruszeckiego. Byłam jedynym klientem. pracownica uprzejmie mnie przywitała i zapytała co podać. Obejrzałam dostępne wyroby, spodobało mi się kilka z nich, ale nie byłam przekonana co wybrać. Poprosiłam więc pracownicę o pomoc - ekspedientka opowiedziała mi ciastkach, na które zwróciłam uwagę i pomogła mi wybrać dwa rodzaje. Była uśmiechnięta i uprzejma.
Ciastka okazały się byc bardzo smaczne.
Piotr i Paweł jak zwykle mnie nie zawiódł. Mimo dość późnej pory w sklepie dostać można było świeże i chrupiące pieczywo, jednodniowy sok marchwiowy i ładne owoce.
Było czysto, nie zauważyłam żadnych braków asortymentowych. Otwartych było sporo kas, więc obsługa szła sprawnie. Bardzo miła i uśmiechnięta kasjerka, ubrana w firmową żółtą koszulę. Kasjerka była bardzo kontaktowała, oprócz wykonywania swojej pracy miło zagadywała klientów. W takiej atmosferze chętnie robi sie zakupy.
Miła i uśmiechnięta obsługa. Czynnych było sporo kas, więc nie musiałam długo czekać na odbiór biletu. Duży plus za możliwość rezerwacji miejsc przez internet.
Toalety czyste. Trochę gorzej z czystością na sali kinowej - widać było wyraźnie pozostałości popcornu po poprzednim seansie.
No i niestety jak zawsze bardzo długie reklamy. przy tak drogich biletach reklam powinno być moim zdaniem znacznie mniej.
Bar kawowy Kociak pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Wizytę w tym miejscu traktowałam wtedy jak święto, mieli tam najlepsze lody w Poznaniu.
Jeśli chodzi o wystrój to , cóż, dużo się od czasu mojego dzieciństwa nie zmieniło. Jest niezbyt przytulnie, miejsce nie zachęca do dłuższego przesiadywania. Raczej tak by szybko zjeść coś słodkiego i pójść dalej.
Wybór deserów szeroki, desery lodowe, desery owocowe, różne musy, galaretki, ciastka, rurki z kremem, kawa i koktajle. Ceny przeciętne, porównywalne do cen w innych kawiarniach. Jakość przyzwoita, ale nie powala na kolana. Równie dobre, a może i lepsze łakocie można zjeść w innych miejscach, w przyjemniejszym otoczeniu.
Obsługa średnia, bardzo bezosobowa.
Niedzielną wizytę w Reserved mozna opisać słowami: tłok, lekki rozgardiasz i mały wybór. Koniec wyprzedaży, więc spodziewałam się naprawdę dobrych okazji. Niestety najbardziej przecenione ubrania były po prostu nieciekawe, albo w bardzo niepopularnych rozmiarach. Kilka ubrań, które wzięłam do ręki było uszkodzonych.
Najbardziej jednak do zakupów zniechęciła mnie bardzo długa kolejka do kasy - posuwała się ona w bardzo wolnym tempie, więc zrezygnowałam z czekania i odłożyłam wybrany top na półkę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.