Weszłam do Zary zobaczyć czy jest coś ciekawego na wyprzedaży. Od razu po wejściu do środka zauważyłam, że w sklepie panuje chaos, bałagan. Ubrania są porozrzucane, buty poprzewracane. Aby coś obejrzeć trzeba się byłonieźle natrudzić. Zainteresowała mnie sukienka, ale gdy zobaczyłam olbrzymią kolejkę do przymierzalni i jeszcze większą do kasy (a tylko jedna kasa był czynna) to sobie odpuściłam zakupy.
Postanowiłam zrobić sobie przyjemność, więc umowilam się na masaz i peeling ciała. W recepcji przywitano mnie miło, zaproponowano coś do picia. W powietrzu unosił się delikatny, ale bardzo przyjemny aromat. W gabinecie było bardzo czysto, wręcz sterylnie. Komsetyczka przeprowadzająca zabieg była uprzejma, taktowna, szczegolowo opisywała mi przeprowadzane czynnosci. Miałam poczucie,ze jestem w dobrych rekach. Polecam!
Musiałam zrobić badania okresowe, więc umówiłam się do Medicovera. Bez problemu znalazłam miejsce na podziemnym parkingu (bezpłatny dla klientów kliniki), zaparkowałam auto i windą wjechałam na górę. Przywitała mnie uprzejma recepcjonistka, po sprawdzeniu moich dokumentów pokierowała mnie dalej do właściwego gabinetu. Zarówno pielęgniarka jak i lekarz byli uprzejmi i kompetetni. Wszystko odbyło się planowo. Polecam.
To świetnie miejsce na lunch, jeśli chce się zjeść szybko i jednocześnie zdrowo. Trafiłam ba bardzo miłą pracownicę, które chętnie objaśniła mi składniki poszczególnych salatek i pomogła wybrać jedną z nich. Zamówienie otrzymałam szybko, co ważne pracownica przy mnie robiła sałatkę, więc miałam pewność że jest ona świeża, widziałam z czego została zrobiona. Smaczne jedzenie. Polecam też ciasto marchewkowe.
Ładny sklep, było w nim czysto, panował porządek. Ubrania były równo porozwieszane. Obsługa miła, kompetentna i chętna do pomocy. Rozczarowaly mnie jednak przeceny - spodziewałam się większych obniżek, a ceny były szczerze mówiąc dość przeciętne. Zrezygnowałam więc z zakupu czegokolwiek i postanowiłam udać się do oultetu tej marki.
Czytając ostatni numer Twojego Stylu utwierdziłam się w przekonaniu, że to chyba najciekawsza gazeta kobiecia na polskim rynku. Czasopismo jest grube, wydane na ładnym papierze. Owszem, jest w nim sporo reklam, za dużo bym powiedziała, ale oprócz tego jest w nim bardo dużo treści, na prawdę jest co czytać. Ciekawe artykuły, reportaże, wywiady. Całości dopełniają piękne zdjęcia.
Miałam kilka listów do wysłania, więc udałam się na pocztę. Placówka przy ul. Szczytnickiej (os. Piastowskie) jest nieduża, ale zawsze jest tam czysto. Tak było i tym razem. Ku mojemu zadowoleniu nie było kolejki, więc od razu podeszłam do okienka i załatwiłam swoje sprawy. pracownica była shcludnie ubrana w firmowy strój, uśmiechnięta i miła.
Wczoraj około południa spostrzegłam, że telefon stacjonarny w biurze nie dziala. Od razu zadzwoniłam na infolinię Inei. Bez problemu i zbędnego czekania zostałam połączona z konsultantką. Pracowniła sprawdziła i poinformowała mnie, że jest awaria i postarają się usunąć ją jak najszybciej. I faktycznie, za niecałą godzinę telefon już działał. Miła, sprawna i fachowa obsługa.
To już chyba tradycja, że przyznaję MPK najniższą możliwą ocenę. Korzystam z ich usług rzadko, a zawsze jest jakaś wtopa. Gdy opuszczałam budynek lotniska ucieszyłam się - akurat na przystanku stał autobus, sprawdziłam na rozkładzie, że ma odjeżdzać za 4 minuty, więc postanowiłam nie zamawiać taksówki, tylko pojechać własnie tym autobusem. Gdy nadeszła godzina odjazdu kierowca zamiast w końcu wpuścić pasażerów czekających na przystanku do środka wyświetłi komunikat, ze autobus jest zepsuty :( Czyli jednak taksówka wygrała.
Będąc w Starym Browarze postanowiłam zjeść tam obiad. Mój wybór padł na Sphinxa. Lokal jest nieduży, mniejszy niż większość innych lokali tej sieci, ale z tego co widziałam to powiększają go. Kelner bardzo szybko do nasz poszedł, wiedzieliśmy co chcemy (klaszycznie-shoarmę), więc formalności związane z zamówieniem poszły błyskawicznie. Na dania nie trzeba było długo czekać, smakowały tak jak powinny. Jak się lubi tego rodzaju jedzenie, to warto tam od czasu do czasu zajrzeć. Kelner był uprzejmuy.
Będąc w Starym Browarze nie mogłam odmówić sobie przyjemności wypicia kawy w Starbucksie. Jak zwykle miła obsługa, uśmiechnięta, chętnie opowiadająca o poszczególnych napojach. W lokalu ciepło, czysto, stoliki posprzątane. Kawa jak zawsze również spełniła moje oczekiwania-gorąca, aromatyczna. Bardzo lubię to miejsce.
Puściły mi szwy w jednym bucie, więc poszłam złożyć reklamację. pracownica przyjęła mnie bardzo uprzejmie, przeprosiła w imieniu firmy za niedogodności, wykazała sporo empatii. Poczułam, że zalezy jej na kliencie nie tylko w momencie sprzedaży obuwia. Przyjęła reklamację, która zostałą szybko rozpatrzona pozytywnie - po ok. tygodniu otrzymałam naprawiony but.
Wizyta u psiego fryzjera jest zawsze sporym przeżyciem, chyba dla mnie większym niż dlamojego psa :) Dzięki wspaniałej fryzjerce w salonie Pankracy odbywa się to bez stresu. To przemiła osoba, widać, że kocha psy i doskonale je rozumie. Mój pies wychodzi od niej zawsze czysty, piękny i nie widać po nim stresu. Jestem przekonana, że jest tam pod najlepszą możliwą opieką. Ceny przystępne. Polecam gorąco wszystkim właścicielom czworonogów.
Umówiłam się z koleżankami na kolację. One wybrały miejsce spotkania, więc nie miałam już nic do gadania:)
W lokalu było ciepło, przytulnie. Wystrój w porządku, ale nic specjalnego. Obsługa-podobnie. Poprawna, ale nic ponad. Brak indywidualnego podejścia do klientów. Jedzenie niezłe, ale nic specjalnego. Generalnie miejce oceniam przeiętnie.
Duży plus za uczciwość sprzedawczyni. W sklepie były dwa rodzaje pomarańcz, zapytałam czy nie mają pestek na co pracownica otwarcie odpowiedziała, że niestety jedne i drugie mają. Powiedziała też, które są słodsze, a które mniej. To rzadkość, bo często sprzedawcy powiedzą wszystko co kleint chce usłyszeć, byle tylko sprzedać towar.
Lubię ten lokal za atmosferę, smaczne jedzenie i pyszne piwo, ale obsługa się tym razem nie spisała. Obsługiwała nas 2 kelnerów, trzeba było na nich dość długo czekać, gdy zamawiałyśmy jedzenie zapomniano o jednej zupie. W którymś momencie moja koleżanka wylała niechcący trochę piwa na stolik-poprosiłyśmy kelnera o jakieś serwetki. Moim zdaniem on powinien bez słowa spełnić naszą prośbę, a nie pozwalać sobie przy tym na trochę niestosowny żart.
Nie miałam pomysłu na kolację, więc zamówiliśmy dania na telefon. Pizza Brother po raz kolejny nas nie zawiodła. Obsługa przez telefon miła. Czas dowozu krótki, zgodny z informacją podaną przez telefon. Ceny bardzo atrakcyjne. Zamówione porcje makaronu były duże, ciepłe i naprawdę smaczne, z dużą ilością dodatków. Polecam.
To mój czwarty lot tymi liniami i tym razem udało mi się trafić na naprawdę miłą obsługę. Stewardessy były uprzejme, uśmiechnięte i to nie tylko gdy chciało się coś kupić, ale również odpowiadając na pytania. Samolot wyleciał i przyleciał planowo, było w nim czysto, panowała odpowiednia temperatura. Bilet był bardzo tani. czego chcieć więcej? Ja jestem zadowolona.
Musiałam zrobić większe zakupy, więc wybrałam się do Selgrosa. Na początek małe zamieszanie przy wejściu, w miejscu gdzie przykłada się karty do czytnika-utworzyła się tam kolejka. Na stoisku z odzieżą lekki chaos. Chciałam kupić żarówki (małe halogeny) do łazienki, niestety nie były dostępne. Część towarów w sklepie w atrakcyjnych cenach, ale spora część znacznie droższa niż w normalnych supermarketach (np. owoce).
Kolejki do kas średniej długości, obsługa neutralna. Olbrzymim minusem jest brak możliwości płacenia kartą.
Jakiś czas temu odkryłam, że w barze Rzepicha mają bardzo smaczne surówki, więc gdy nie mam pomysłu na jarzynę do obiadu kupuję je tam na wynos. Wystrój - no cóż, to bar mleczny, więc wygląda jak w barze. Ważne, że jest czysto. Obsługa jest uprzejma, ale czasem dość wolna. Jest tanio i dość smacznie, więc lokal spełnia swoją rolę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.