Opinia użytkownika: CiociaKlocia
Dotycząca firmy: Dworek Arkadia
Treść opinii: Zostaliśmy zaproszenie na wesele, któro odbywało się w Dworku Arkadia. Słyszeliśmy, że lokal jest piękny i bardzo elegancki. Po przyjeździe na miejsce pojawił się pierwszy problem. Lokal jest przystosowany na dużą liczbę gości, jednak nie ma prawie żadnych miejsc parkingowych, samochody trzeba było zostawiać poza parcelą lokalu, przy drodze w czy w drogach wjazdowych do innych firm. Kolejnym rozczarowaniem było otoczenie parceli na której znajdował się lokal. Na zdjęciach w internecie (a raczej symulacji komputerowej), budynek jest ukazany w otoczeniu drzew (park) i na dużej powierzchni, w rzeczywistości budynek jest wciśnięty pomiędzy jakieś magazyny, stare budynki, na przeciwko są składowane jakieś rury i inne materiały budowlane. Podjazd do lokalu jest kiepski. Po wejściu na salę można zapomnieć o wszelkich niedogodnościach. Sala jest po prostu królewska. Zasiedliśmy do stołu i bańka mydlana prysła. Na stole nie było talerzy. Oczekując na podanie ciepłego posiłku nie było szans na zjedzenie jakiejś przystaweczki. Bardzo długi czas oczekiwania na ciepłe danie, mimo siedzenie zaraz przy parze młodej. Po podaniu zupy znów długie oczekiwanie na podanie drugiego dania (wesele nie było przesadnie duże). Po obiedzie wreszcie podano nam talerze, jednak po pewnym czasie pojawił się problem, ponieważ talerze nie były w ogóle wymieniane na czyste! Kelnerzy nie zbierali brudnych naczyń, koło mojego męża urosła ok 40 cm góra naczyń, która tak stała i stała. Pierwszy czysty talerz dostałam dopiero ok 22! Dania ciepłe w bardzo małych porcjach, nie dao się tym najeść. Na stole bardzo mało przystawek i niestety, ale były nieświeże! Wędlina obschnięta, parę sałatek, na których majone zaczął już żółknąć, spora część przystawek zalane galaretą (w takim przypadku nie widać, że potrawa jest nieświeża). Toalety czyste, przestronne. Odniosłam wrażenie, że kelnerzy pojawiali się jedynie podczas wydawania ciepłych posiłków, później znikali jak kamfora. Jeśli już coś robili, to jedynie we dwóch wymieniali napoje, nic poza tym. Z wielką przyjemnością opuściliśmy to przyjęcie punkt 23 pod pretekstem złego samopoczucia. Niestety bardzo wysoka cena nie idzie w parze z jakością. Dodatkowo dojazd z Lublina jest bardzo słabo oznakowany. Po drodze widzieliśmy tylko jeden drogowskaz. Gdyby nie goście weselni, którzy znali drogę dojazdową, nie trafilibyśmy.