Opinia użytkownika: CiociaKlocia
Dotycząca firmy: OBI
Treść opinii: Potrzebowałam kwiatów do ogrodu, wiec wybrałam się do Obi, bo jest niedaleko mojego domu. Przed sklepem było trochę naśmiecone. W środku też nie było zbyt czysto. Przy stoisku z środkami ochrony rośli, przy samej ladzie rozsypana i rozmazana mokra ziemia. Nikt tego nie sprzątał, a klienci musieli rozmawiać z obsługą z daleka od lady. W pewnym momencie jednego klienta obsługiwały 4 osoby, ponieważ nikt nie umiał sprawdzić promocyjnej ceny gumowego wężyka. Zdesperowany klient nie miał czasu i chciał już nawet kupić go bez promocji, jednak tamci nie dali mu takiej możliwości. Towar poukładany dość chaotycznie. W części ogrodowej było ładnie, mnóstwo roślin, jednak ich ceny były nie do przyjęcia. Za jednego malusiego kwiatka ponad 20 zł. Byłam zainteresowana kupnem grzybni kani. Wybór był znikomy, na półce zostało tylko jedno opakowanie, porozdzierane, zresztą pozostałych grzybów też prawie nie było. Cena 50 zł za opakowanie to zgroza. W hipermarkecie obok kupiłam piękną, ogromną roślinę za 25 zł i do tego grzybnię za 25 zł (połowa ceny) i na dodatek ładnie zapakowana. Obsługa na ogrodzie była zajęta plotkowaniem i hihotaniem. Na terenie sklepu dość mocno irytował mnie jeden z pracowników, który żuł gumę do żucia jak krowa siano - z otwartą buzią, na dodatek jestem pewna, że wydawało mu się, że jest przez to świetny - typowy cwaniaczek. Przy kasie lekko mozolna obsługa, ale sympatyczna.