Market Tesco przy ul. Józefa Wybickiego 10 w Krakowie od zawsze wzbudza u mnie pozytywną ocenę obsługi i profesjonalne podejście do klienta. 30 września 2008 jak zwykle robiłem w tym sklepie zakupy spożywcze. I naprawdę chce się tam wracać. Czysto i schludnie na terenie samego sklepu. Bogaty wybór produktów. I co najważniejsze miła i profesjonalna obsługa klienta na kasie. Zawsze się słyszy dzień dobry i dziękuję. Zawsze dostaję do ręki paragon na kwotę, którą zapłaciłem w kasie. Pełen profesjonalizm. Stąd taka wysoka moja ocena.
Dnia 29 września 2008 roku o godzinie 14:37 wykonałem połączenie z biurem obsługii klienta sieci Era. Poprosiłem pana konsultanta o to ,żeby mi wytłumaczył na czym polega usługa blokowania płacenia abonamentu. Pan konsultant zaczął mi tłumaczyc ale nie wytłumaczył mi tego o co go poprosiłem.
Kupowałam buty. upatrzyłam sobie pewną parę. Zaczęłam szukac po kartonach czy jest mój rozmiar. za kilka sekund pojawiła sie ekspedientka, pytając czego szukam i jak możne mi pomóc. powiedziałam, że szukam rozmiaru 36, ona podeszła błyskawicznie do komputera i za moment przyszła z informacją, że taki rozmiar jest. podała mi karton i podprowadzila do mniejca, gdzie mogłam wygodnie przymierzyc buty...pasowały i podobały mi sie buty, dlatego tez zdecydowałam sie je kupic. dostałam za płatność kartą 5% upustu, czego sie nie spodziewałam i z uśmiechem wyszłam ze sklepu. dodam,że obslugująca mnie ekspedientka, cały czas była uśmiechnieta.
Nie będe robił więcej zakupów w tym sklepie! Ochroniarz śledzi klientów jak złodzieji, ekspedientaka znudzona i opryskliwa niechętnie odpowiada na pytania.
W niedzielę 28 września odwiedziłam około godziny 18.10 KCF przy ul. Krowoderskich Zuchów w Krakowie.
Najpierw obejrzałam zewnętrzną część restauracji. Nie było żadnych śmieci na bruku, szyby były czyste i zadbane. Teren otaczający budynek był utrzymany w porządku.
Weszłam do restauracji i przypatrzyłam się jej wyglądowi. Na podłodze nie leżały żadne śmieci, nie było resztek jedzenia ani papierów. Okolice koszy na śmieci jak i same kosze były czyste- tace uporządkowane i bez papierów. Restauracja sprawiała wrażenie czystej i zadbanej. Ruch był dość spory, jednak przy kasach nie kłębiły się kolejki. Były czynne 4 kasy. Stanęłam w kolejce za jedną osobą. Przypatrzyłam się kasjerce obsługującej przy kasie obok. Plakietka z jej imieniem nie była widoczna, nawet gdy przypatrzyłam się dokładnie pod innym kątem nie dało się odczytać napisu. Czas w kolejce dłużył się, ponieważ klientka przede mną bardzo długo składała zamówienie. Kiedy przyszła moje kolej zostałam powitana przez pracownika. Jego plakietka była przejrzysta i widoczna.
Złożyłam zamówienie. Obsługa była błyskawiczna, moje zamówienie realizował kasjer wraz z drugą osobą. Trwało to zaledwie kilkanaście sekund. Reszta została wydana prawidłowo. Obsługa była miła, Pan nie zapomniał o pożegnaniu. Odeszłam do kasy i poszłam spożyć posiłek.
Kanapka była smaczna. Miała odpowiednią temperaturę i smak. Frytki były ciepłe i chrupiące. Napój wydał się nieco wygazowany. Po zjedzeniu odeszłam od stolika i jeszcze raz rozejrzałam się po restauracji w celu sprawdzenia porządku. Nadal wszystko było utrzymane w należytej czystości. Poszłam sprawdzić porządek w łazience. W ubikacji lustro było czyste, mydło znajdowało się w pojemniku. W samej kabinie WC było czysto, nie brakowało papieru toaletowego, nie czuć było nieprzyjemnego zapachu.
Przyjechałam z synkiem do sklepu obuwniczego CCC z zamiarem zakupu bucików. Pierwszą niemiłą niespodzianką było zakaz wjeżdżania wózkiem na zakupy na teren sklepu. Gdy spytałam się z jakich powodów nie mogę wjechać wózkiem (bez zakupów) na teren sklepu Pani odpowiedziała "bo nie i już". Pytając się o możliwość porozmawiania z kierownikiem Pani stwierdziła, że kierownika nie ma. Do rozmowy wtrąciła się małżeństwo które również chciało wjechać wózkiem w którym siedziało dziecko na teren sklepu. Ekspedientka nie podała żadnego dobrego powodu dla którego nie można wjechać wózkiem na teren sklepu. Powiedziałam, "że właśnie straciła Pani kilku klientów" Na co ekspedientka powiedziała "płakać nie będę" Była nieuprzejma, rozmawiając ze mną wykonywała inne czynności.
Połączyłem się z infolinią banku aby zgłosić problem z funkcjonalnością dostępu przez WWW do usług banku. Po zalogowaniu czekałem wyjątkowo krótko na "oczekiwaniu" na połączenie z konsultantem (około 10 sekund), konsultantka Bogusława Ciak przywitała się i przedstawiła w miły i szybki sposób. Po przedstawieniu problemu poprosiła o chwilę oczekiwania a sama skontaktowała się z działem technicznym, po około 1 minucie powróciła, przeprosiła za to że musiałem czekać i wyjaśniła że są problemy z systemem które powinny ustąpić za około 5 do 10-ciu minut. Jednak o ile mi zależy na czasie to ona może skorzystać z innego "wewnętrznego" systemu i wykonać te operacje które chcę wykonać a na razie z pozycji interfejsu klienckiego jest to niemożliwe. Normalnie te operacje wykonywane przez konsultanta są obciążone prowizją, pani Bogusława od razu zastrzegła że ze względu na problemy prowizja zostanie anulowana. Wszystkie operacje zostały szybko i sprawnie przyjęte przez konsultantkę, na koniec podziękowała i pożegnała się.
Do apteki poszłam po leki z recepty oraz po poradę, chciałam kupić coś dla dziecka na podniesienie odporności.
Apteka jest bardzo przestronna, bez problemu można wjechać wózkiem i co najważniejsze jest wiele Pań do obsługi klientów. Zostałam szybko i fachowo obsłużona (nawet dostałam zniżkę, gdyż posiadam kartę stałego klienta). Pani dała też za duży zakup coś słodkiego (szkoda, że nie powiedziała o tym, tylko potajemnie wsunęła do reklamówki.) Jedyny minus, to Pani, która była smutna, wręcz zniechęcona pracą lub współpracą ze mną.
W czasie mojej wizyty w centrum handlowym M1 postanowiłem wraz z moją narzeczoną zjeść coś na szybko w KFC. Ustawiliśmy się w kolejce i czekaliśmy, aż będziemy mogli złożyć zamówienie. Ja zamawiałem longery, a moja narzyczona twistera. Pani obsłogująca nas starała sie być miła, ale niestety był strasznie widać na niej zmęczenie. Nie potrafiła zapamiętać zamówienia (pomyliła napoje). Kwestia obsługi nie miała dla nas takiego znaczenia jak jakość jedzenia które otrzymalismy.
Frytki były zimne i gumowate, longery wręcz lodowate, a twister jak wegetariański (ledwo co doszukaliśmy się w nim mięsa). Na koniec dodam tylko iż otrzymaliśmy tylko 1 serwetkę.
Posiadam konto osobiste w tym oddziale Nordea Bank od prawie 7 m-cy. Chciałem dowiedzieć się o możliwości uzyskania karty, którą mógłbym płacić w internecie. Po 10 min ! oczekiwania /pusto na sali/, pan zaprosił mnie do pokoiku/raczej "boksu"/ z napisem Dyrektor. Drzwi pozostawały otwarte /nie chcę aby ktoś 3-ci słyszał o moich finansach!/. Przedstawiłem moje zapytanie i...tu pojawiła się totalna konsternacja pracownika! Zaznaczylem iż nie chcę aby to była karta kredytowa, gdyż jedną taką już posiadam w innym banku/nie w Polsce. Człowiek szuka info w internecie, wydrukował parę stron i kazał sie zapoznać ... Na dodatkowe pytania, oprocentowanie, termin splat, limity...odeslal mnie do lektury powierzonych materialow, ktore sam moglem znalezc w internecie...Posiadam tez konto oszczednosciowe w tym oddziale. Pan nawet nie raczyl sprawdzic ile odsetek moge sie spodziewac na koniec kwartalu...znowu odeslal do lektury materialow de facto fatalnie wydrukowanzch (malo czytelnych).
Przy wejściu do lokalu od razu przywitał mnie kelner, zaprowadził do stolika i podał menu. Z chęcią odpowiedział na kilka pytań dotyczących dań i przyjął zamówienie. Napoje zostały podane szybko, chwilę później przystawki. Danie główne otrzymałam po niecałych 15 minutach od zamówienia. Nie musiałam czekać długo na obsługę, kiedy kończył mi się sok kelner od razu podszedł zapytać czy nie chcę zamówić czegoś jeszcze.
Obsługa w lokalu bardzo miła, pomocna i szybka. Jedzenie smaczne, podane ciepłe i w odpowiednich momentach.
Reklamacja obuwia zimowego. Przy moich kozakach rozdwoiła się podeszwa na pięcie. Zauważyłam to już w zimie ale defekt był mały. Podczas ostatnich deszczowych dni założyłam je 2 razy. Niestety podeszwa rozdwoiła się na dobre. Podczas przyjmowania reklamacji ekspedientka miała wiele obiekcji: uszkodzenie MUSIAŁO być wcześniej, to na skutek użytkowania, albo złego przechowywania w miesiącach letnich. W końcu, gdy zauważyła, że nie dam się przekonać, z niechęcią przyjęła moją reklamację.
Będąc z całą rodziną na zakupach, jak zawsze wstąpiliśmy do sklepu "House"
Mąż mój oglądał ubrania na stronie męskiej, ja na stronie damskiej. Jak i w jednym tak i drugim przypadku obsługiwała nas ta sama Pani. Jej znajomość produktów była bardzo dobra. Proponowała różne zestawy ubrań. Nie była nachalna. Gdy nie było danego rozmiaru bez ociągania przynosiła towar z magazynu. Jej wygląd był bez zarzutu. Pytając się o różne rzeczy pytałam w formie np czy mogła by "Pani" mi pokazać... natomiast ekspedientka za każdym razem zwracała się czy "chcesz", "dać ci" nie używała formy Pan/Pani. Mąż zauważył ten sam problem, więc nie była to tylko moja opinia.
Będąc na zakupach wybrałam się do KFC na małą przekąskę. Kolejka do kasy była długa, ale otworzono kolejną kasę i korek szybko się rozładował. Obsługa miła i rzeczowa. Pani zaproponowała wzięcie zestawu, za który zapłaciłam mniej niż kupując pojedyńcze składniki.Ocena 4 ponieważ w restauracji nie posiadają tac, co znacznie utrudnia przeniesienie jedzenia do stolika.
Do placówki banku wybrałam się z zamiarem wypłaty gotówki. W drzwiach wejściowych minęłam się z pracownikiem banku, który właśnie odszedł ze swojego stanowiska pracy. Stanęłam przy stanowisku obsługującym klientów indywidualnych, przy którym nie było pracownika banku. Obok było drugie stanowisko, które obsługuje klienta indywidualnego jednak Pani siedząca przy tym stanowisku postawiła informację, że stanowisko jest „nieczynne". Czekałam 6 minut po czym zapytałam Panią cały czas siedzącą przy „nieczynnym” stanowisku czy mam szansę być obsłużona, ponieważ bardzo się śpieszę. Pani odpowiedziała, że kolega za chwileczkę wróci bo poszedł na interwencje innego klienta i jest przy bankomacie. Poprosiła koleżankę żeby zawołała Dariusza – czyli pracownika, który powinien mnie obsłużyć. Cierpliwie czekałam kolejne 5 minut i poinformowałam Panią z banku, że przykro mi ale nie mogę dłużej czekać. Po mojej uwadze pracownica banku zaprosiła mnie do swojego stanowiska, podałam jej dowód osobisty i poprosiłam o wypłatę gotówki. W tym samym momencie wrócił Pan Dariusz, na swoje stanowisko pracy. W związku z powyższym Pani, która zajęła się już moją sprawą, ku mojemu zdziwieniu podała Panu Dariuszowi mój dowód osobisty i poprosiła abym przeszła do jego stanowiska. Po chwili pracownik banku poinformował mnie klnąc pod nosem, że zawiesił mu się komputer i nie może otworzyć mojego rachunku. Z niezadowoleniem poprosiłam go żeby oddał mój dowód osobisty, ponieważ ja nie mam więcej czasu. Na sytuację zareagowała znowu pracownica z „nieczynnego” stanowiska i poprosiła mnie ponownie do siebie. Podałam jej dowód osobisty i w tym momencie Pan Dariusz zadowolony z siebie zakomunikował koleżance, że już działa mu system. Z przerażeniem patrzyłam jak Pani podaje swojemu koledze mój dowód osobisty i zaprotestowałam. Pani spojrzała na mnie zdziwiona i powiedziała do kolegi: dobrze ja już Panią obsłużę.
Widząc nowootwarty coffeeshop COCO postanowiliśmy ze znajomymi wstąpić i zorientować się w jego ofercie.
Po wejściu od razu zostaliśmy przywitani przez obsługę słowami dzień dobry, zostaliśmy zaproszeni do wybrania miejsca do siedzenia, w lokalu oprócz nas znajdowało się 5 innych klientów.
Po kilku chwilach zastanawiania się nad menu, które znajdowało się przy każdym stoliku, podeszła do nas pracownica, przywitała się i zapytała co może dla nas podać. Zaczęliśmy pytać o to jaką COCO ma ofertę, pani dokładnie opisała jakie herbaty jakiej firmy są dostępne, jakie kawy i jakich wielkości, zapytaliśmy się też o ciastka, pani bardzo je polecała, mówiąc, że są z zaprzyjaźnionej bardzo dobrej cukierni. Po rozmowie zdecydowaliśmy się na konkretne produkty. Pracownica przyjęła zamówienie i powiedziała, że za chwilkę poda je do naszego stolika.
Rzeczywiście po niedługiej chwili zostały nam podane rzeczy, które zamówiliśmy. Podane były w sposób bardzo estetyczny, czysty, ciastko było bardzo ładnie udekorowane polewą i owocami. Do herbaty również dostaliśmy kawałki owoców. W tle leciała przyjemna muzyka (chillout), w odpowiedniej głośności. Po dłuższym czasie poprosiliśmy o rachunek. Został nam szybko podany i zostaliśmy sprawnie rozliczeni. Przy wychodzeniu zostaliśmy zapytani o odczucia z nowego miejsca, o zadowolenie z oferty. Kelnerka chciała wysłuchać naszych zdań na ten temat. Po krótkiej rozmowie zostaliśmy miło pożegnani.
Jak się nietrudno domyśleć - kupowałam tam swoją suknię ślubną. Obsługa bardzo profesjonalna, CIERPLIWA, szczera do bólu (i o to chodzi! - przynajmniej nie ma ryzyka, że na własnym ślubie będzie się wyglądać...niekorzystnie...
Trzeba tez zaznaczyć, że moja pierwsza wizyta była "z ulicy", tj. bez uprzedniego zaanonsowania się telefonicznego (czego teoretycznie ten salon wymaga) a i tak zostałam super obsłużona! Pewnie miałam szczęście.
No i suknię można trzymać w salonie aż do dnia ślubu! Przynajmniej się nie pognie w domu! Albo moja kotka mi jej nie poniszczy - a znając ją, byłaby na tyle ciekawska, żeby rozedrzeć całe opakowanie i umościć się w pieleszach sukni na małą drzemkę.
Tuż po wejściu do sklepu podeszła do mnie ekspedientka z chęcią pomocy. Była bardzo sympatyczna, pokazała mi ok 5 par butów, cały czas czuwała,czy czegoś jeszcze nie potrzebuję. Sympatyczna i miła atmosfera w sklepie. Pomimo tego,że nic nie kupiłam, ekspedientka odpowiedziała mi na "do widzenia", choć rzadko się takie zachowanie zdarza.
Wszedłem do budynku przede mną w kolejce stała jedna osoba którą obsługiwała jedna z dziewczyn kiedy druga siedziała i rozmawiała sobie przez telefon czekałem kilka minut skończyła rozmawiac i dalej mnie nie osługiwala zaczęła rozmawiac z dziewczyna która obsługiwała klienta przede mną minęła jeszcze chwila kiedy dopiero zostałem obsłużony. ocena jest taka niska ponieważ obsługa ignorowała mnie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.