Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: House
Treść opinii: Celem mojego kontaktu z firmą był zakup spodni i koszuli. Po wejściu do sklepu zostałem przywitany słowami „dzień dobry” przez pracownika sklepu. Kiedy poruszałem się po sklepie żaden z pracowników nie zwracał na mnie zbytniej uwag,i ale kiedy zatrzymałem się przy spodniach ułożonych na półkach i zacząłem oglądać jedne z nich, pracownik (kobieta około 20 lat) zapytał: „czy pomóc znaleźć rozmiar?”. Kiedy odpowiedziałem, że nie wiem jaki noszę rozmiar, pracownik zaproponował, żebym przymierzył pewien rozmiar, i że na tej podstawie dopasujemy ewentualnie inny, mniejszy lub większy. Zgodziłem się i przeszedłem do przymierzalni. Po kilku minutach usłyszałem zza zasłony pytanie „czy rozmiar jest dobry?”. Kiedy odpowiedziałem, że jest trochę za duży, pracownik zapytał czy jest za duży w pasie czy nogawce. Zaproponował następnie, że przyniesie 2 mniejsze rozmiary, tak też się stało. Kiedy przymierzyłem jedną z par okazało się, że jest na mnie dobra i powiedziałem o tym pracownikowi (zapytał mnie o to). Pracownik odniósł spodnie, które na mnie nie pasowały. Następnie zapytałem o cenę tych spodni i pracownik odpowiedział mi bez zastanawiania się. Wyszedłem z przebieralni w spodniach, które przymierzałem pytając pracownika czy znajdę jakąś koszulę pasującą kolorystycznie do tych spodni. Pracownik zapytał czy ma ona być z krótkim czy z długim rękawem. Odpowiedziałem, że z długim. Poszedł ze mną do regału z koszulami i zaproponował 2 koszule. Kiedy wybrałem jedną pracownik znalazł dla mnie 2 rozmiary i powiedział, żebym zdecydował w przymierzalni, w którym czuję się lepiej. Tak też zrobiłem. Kiedy skończyłem, wyszedłem z przymierzalni i kiedy pracownik mnie zobaczył zapytał, czy któraś z koszul pasuje na mnie. Odpowiedziałem, że tak. Podziękowałem za pomoc i poszedłem do kasy, gdzie zapytałem innego pracownika czy byłaby możliwość odłożenia tego zestawu dla mnie, ponieważ chciałem przejść jeszcze do kilku sklepów. Pracownik przy kasie powiedział, że jest taka możliwość, i zapytał do której godziny ma przetrzymać ubrania. Odpowiedziałem, że do godziny 18 na co pracownik się zgodził. Niestety, pracownik przy kasie nie był tak miły i uprzejmy jak pracownik pomagający mi w przymierzalni. Przed godziną 18 zgłosiłem się do sklepu i zapłaciłem za ubrania. Zostały one spakowane a ja zostałem poinformowane o warunkach reklamacji. Pracownik włożył rachunek do reklamówki (poinformował mnie o tym). Zostałem bardzo mile pożegnany i zaproszony ponownie.