Mająca na uwadze planowane wcześniej zakupy udałem się do sklepu Kwadrat w Białymstoku. W tym sklepie nie robiłem zakupów już dawno więc z ciekawością do niego zaszedłem. W sklepie można powiedzieć, że był duży ruch. Ale wiadomo, że sobota. Produkty, które planowałem zakupić znalazłem bez żadnego problemu. Były tak rozmieszczone, że chyba każdy klient znajdzie szybko poszukiwany asortyment. Podobnie szybko było przy kasie. Obsługa kas wita każdego klienta z uśmiechem na twarzy a nie tak jak w innych marketach wita ale można mieć odczucie, że z musu. Przed zeskanowaniem pierwszego produkty każdy klient jest pytany, czy posiada kartę stałego klienta. Cała finalizacja płatności przebiegła dość sprawnie. Na pożegnanie kasjerka żegna klienta i zaprasza ponownie. Sklep nie jest bardo duży typu "Auchan" ale okazało się, że można tam przyjemni zrobić zakupy. Wszędzie jest czysto a produkty są równo ułożone.
Korzystając z okazji że byłam w Centrum Handlowym ,,Złote tarasy” postanowiłam wejść również do perfumerii Sephora
Oprócz tego że chciałam zorientować się co nowego pojawiło się w segmencie zapachów, chciałam także odebrać gratisową próbkę perfum Masaki Matsushima
Podeszłam do pierwszej napotkanej osoby która jak mi się wydawało jest sprzedawcą i zapytam się o w/ w możliwość odbioru próbki na podstawie posiadanego numeru magazynu Gala. Okazało się jednak że Pani nic na ten temat nie wie ponieważ była ona konsultantką zewnętrzną marki Lancome. Rozejrzałam się więc w poszukiwaniu innego pracownika. Zauważam Go przy regale gdzie wyjmuje i układa coś w dolnej szufladzie. Mówi że nic mu na ten temat nie wiadomo ale jeżeli już to mam się dowiedzieć przy kasie.
Tam czekam chwilę w kolejce ponieważ jest tylko jedna Pani na tym stanowisku. Jedna z klientek wypisuje wniosek o kartę stałego klienta(…..)
Po raz koleiny przedstawiam swoją prośbę. Pani po raz pierwszy słyszy o tej akcji, bierze ode mnie gazetę otwartą na konkretnej stronie z reklamą i coś tam czyta. Stwierdza że musi się zapytać kierownika tak więc idziemy do niego bo jest na sali sprzedaży i coś rozkłada na pułkach.
Mówi on żeby współpracownik sprawdził na magazynie i już gdy chce mu dać klucz stwierdza po dodatkowej informacji odnośni daty wydania gazety, że jeszcze tych próbek nie mają(?).Kasjerka wskazuje mi na koniec miejsce gdzie jest wystawiony asortyment marki Masaki Matsushima i mówi że w takiej sytuacji mogę wypróbować zapach na miejscu. Zaprasza mnie również ażebym za kilka dni dowiedziała się ponownie o próbkę ponieważ nie wykluczone że w końcu sklep ją dostanie.
Bardzo uprzejmy i chętny do pomocy sprzedawca, który zrobił wszystko abym wyszła z tego sklepu zadowolona.
Choć co prawda próbki nie otrzymałam, to wiem już jaką nutę zapachową prezentują interesujące mnie perfumy. Nie poczułam się zlekceważona, wręcz przeciwnie – opuszczam sklep w przekonaniu iż warto go odwiedzać ponieważ personel jest miły i życzliwy a dodatkowo aranżacja sklepu sprawia że robiąc tam zakupy mamy zapewniony pełen komfort.
Główna obserwacja miała miejsce 15 października, jednak chciałbym tez wspomnieć o zakupach 12 października. W poniedziałek 12 października kupiłem w tym sklepie między innymi serek na kanapki. Na półce była cena 3.49 zł, w domu zobaczyłem, że na paragonie mam 3.89 zł. W czwartek znów robiłem zakupy w tym sklepie i kupiłem kolejny serek tej samej firmy, tym razem o innym smaku. Jednocześnie uważnie przyjrzałem się cenom tego produktu i wszystkie, niezależnie od smaku miały cenę 3.49 zł. Zaraz po otrzymaniu paragonu sprawdziłem i ponownie kasjerka nabiła 3.89 zł. Gdy powiedziałem, że ceny się różnią, najpierw twierdziła, że popatrzyłem pewnie na inny smak, potem wysłała ochroniarza, żeby sprawdził. Do mnie w tym czasie się nie odezwała spokojnie kasując następną klientkę. Ochroniarz wrócił niosąc w ręku cenę zakupionego serka. Kasjerka najpierw uważnie jej się przyjrzała (dalej pewnie sądząc, że to inny smak), po czym stwierdziła: „Mogę anulować”. Zaskoczyło mnie to. Myślałem, że normalną procedurą w takiej sytuacji jest przyjęcie ceny z półki i zwrot różnicy klientowi oraz zdawkowe przeprosiny. Upewniłem się więc, czy na pewno ta cena na kasie jest właściwa, na co kasjerka, niemal urażona odparła: „Przecież sama tego nie nabijam, tylko komputer”. Na tym skończyła się rozmowa. Zwykłego "przepraszam" też oczywiście nie usłyszałem.
Kolejny raz napotykam w tymże markecie na niepokojące zjawisko : kasjer wczytuje kod paskowy czytnikiem, a nastepnie ( prawdopodobnie wskutek bałaganu w stanach magazynowych ma zerowy zapas danego towaru na kartotece ) ręcznie wybiera ... podobny towar, z reguły o innej cenie ( sprawdziłem - kody, nazwy i ceny z paragonu są inne, niż te z regału oraz inne, niż wyczytane na czytniku kodów ze stanowiska sprawdzania cen ).
W dniu dzisiejszym problem ten dotknął ... wszystkich nabywanych przeze mnie towarów ( dwóch ) : w jednym przypadku cena była niższa ( 3,75 zamiast 4,50 ), w drugim - znacznie zawyżona ( 8 zamiast 5 zł ). Widząc to - zrezygnowałem z reszty zakupów ( te dwa były b.potrzebne ). Kasjerka zapytana o przyczynę różnicyt w cenie w stosunku do ceny na regale ( cen jednoztkowych na opakowaniach towau nie ma, choć powinny być nanoszone ) nie potrafiła odpowiedzieć niczego sensownego. Z pośpiechu - zrezygnowałem z robienia awantury o niespełna 2 zł, choć wypadało by.
Słowem - personel najwyraźniej "wyrównuje" błędne stany magazynowe przygotowując sklep do remanentu - kosztem klientów, dopuszczając się przy okazji jawnego oszustwa, prawdopodobnie przy milczącym przyzwoleniu nadzoru.
Sytuację taką spotykam tam nie po raz pierwszy - w ubiegłym roku problem dotknął mnie przy zakupie piór wycieraczek do samochodu - tyle, ze wówczas ... zapłaciłem mniej, gdyż "na stanie" były tytlko pióra tańsze od wybranych przeze mnie.
Słowem - pomimo zmiany właściciela sklepu ( nazwa się nie zmieniła -franszyza ), personel i zwyczaje pozostały te same.
Do salonu skierowałem się z zamiarem zakupienia karty WiFi na USB, przedstawiłem Sprzedawcy w czym tkwi sprawa. Otrzymałem rzetelną i pełną informację zakupiłem oczekiwany produkt wyszedłem bardzo zadowolony z szybkiej i profesjonalnej obsługi.
Pojawiłem się w lokalu około południa kiedy to nie ma zbyt dużego ruchu jak zawsze. Kelnerka była zaabsorbowana rozmową z personelem, zatem czas zuważenia mnie i obsługi nieco się wydłużył. Jako częsty gość Grycana zaraz przy realizacji zamówienia poprosiłem o rachunek, (z doświadczenia wiem że później długo się czeka)niestety Pani nie zapytała mnie czy będę płacił gotówką czy kartą, gdybym sam nie zwrócił na to uwagi czekał bym kolejne minuty na zakończenie wizyty w lokalu.
szkoda; kradzież telefonu komórkowego -polisa; pakiet torebka
sposób realizacji zgłoszonej szkody/infolinia jest jedynym możliwym-szybkim kontaktem/
wiedza
- Warta assistance nie zna drugiego nr infolini poza 0801... do Centrum Alarmowego Warty /drugi to 601.../ gdzie zgłaszałem szkodę -musiałem kupić kartę do budki telefonicznej i do budki składać wyjaśnienia o kradzieży /brak nr stacjonarnego/ - czas rozmowy ok 30min /w tym czekanie na połączenie z konsultantem/
- konsultant w bardzo kulturalny sposób mówi to co widzi na swoim komputerze /w tym konkretnym przypadku, iż likwidator powinien się skontaktować i tak przez kolejne dwa tygodnie/ i grzecznie słucha to co mu się mówi nawet krzyk go nie denerwuje - słucha nie znaczy, że rozumie /dalej nie podał drugiego nr infolini -przypadkiem znalazłem w internecie/
- konsultant nie wiedział ile czasu Warta trzyma nagrania z rozmów na infolini - o nagrywaniu informacja jest przed połączeniem z konsultantem /brak określenia czasu archiwizacji nagrań - podstawa do dalszych roszczeń/
- konsultant nie wie jaki jest tryb odwoławczy od braku roztrzygnięcia na infolini -nie zna nawet właściwego sądu dla roztrzygania sporów/sąd właściwy ze dla siedziby Warty czy sąd właściwy dla poszkodowanego
czas obsługi - bardzo trzeba się postarać by nawiązać kontakt z likwidatorem -dobrze mieć doświadczenie w tej dziedzinie jakimi są ubezpieczenia, zwłaszcza likwidacja szkód lub mieć dobrego prawnika, który nam w tym pomoże
wygląd miejsca oceniam negatywnie bo budka telefoniczna nie jest ani wygodna, ani przytulna a że czasem jest kiepskie połączenie to trzeba bardzo głośno mówić zdarzeniu tak, że wszyscy w okolicy słyszą
Jestem zadowolona z usług tej apteki. Zazwyczaj zamawiam leki przez stronę internetową, a potem odbieram je we wskazanej aptece. Mam kartę DOZ (program lojalnościowy) dzięki czemu zbieram punkty i wymieniam je na nagrody. Obsługa jest bardzo miła, zawsze chętna do pomocy. Apteka jest niewielka i czasami (zwykle w weekend) jest dużo klientów i trzeba troszkę postać w kolejce. Polecam.
Chciałam kupić telefon komórkowy dla mojej mamy. Na początku jakiś miły chłopak podszedł i zapytał czy w czymś może pomóc, ale jak podziękowałam, bo przyszłam tylko zobaczyć mniej więcej jakie są ceny. Po dłuższej chwili podeszła do mnie dziewczyna i zapytała podobnie jak poprzednik. Podziękowałam ponownie za pomoc. Tak więc obsługa interesuje się klientami i jest chętna do pomocy na stoisku z telefonami komórkowymi. Sklep ma spory asortyment telefonów komórkowych i każdy wybierze coś dla siebie. Polecam.
Jestem zadowolona z zakupów w tej drogerii. Produkty są zróżnicowane dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie. Osobiście bardzo lubię kosmetyki firmy Olay, a w tej drogerii jest ich sporo i zawsze są w okazyjnej cenie. Obsługa drogerii jest uprzejma i zawsze chętna do udzielenia porad. Polecam.
Udałem się do Sortu po brystol. Sklep jest dość mały, lecz jego wyposażenie bardzo ogromne. Znajdziemy tam wszystko co potrzebne do biura, domu, czy szkoły. Po wejściu do sklepu, lekko się zagubiłem i nie wiedziałem, gdzie znajdują się brystole. Mimo dwóch pań z obsługi, które były w sklepie to żądna mi nie pomogła. Na szczęście, gdy tylko zapytałem gdzie znajduje się poszukiwany przeze mnie artykuł to pani podeszła i wskazała miejsce oraz pomogła dokonać wyboru. Wygląd miejsca obsługi nie powala na kolana, ale jest odpowiedni do oferowanych usług. Obsługa wygląda ładnie, lecz przy większej ilości osób nie odróżnił bym pracownika sklepu od klienta, ponieważ ich strój nie wyróżnia się na tle innych. Kompetencja i szybkość działania pracowników stoi na wysokim poziomie. Jakość oferowanych produktów jest najwyższa, lecz niestety za tą jakość będziemy musieli odpowiednio wysoko zapłacić. W sklepie znajdziemy także tańsze odpowiedniki, artykułów z wyższej półki. Jest to jeden z najlepiej wyposażonych sklepów tego typu w Stargardzie Szczecińskim, dlatego zawsze chętnie tam wracam.
Moja obserwacja dotyczy sklepu Biedronka, a dokładniej strony internetowej tego sklepu.
Bardzo ubolewam nad faktem, iż na stronie już od jakiegoś czasu nie pojawia się aktualna oferta produktów spożywczych, ta którą możemy zauważyć w gablotach w sklepach.
Jak mogę się domyśleć, był to celowy zabieg w celu uzyskania większego regularnego napływu klientów, gdyż aby zapoznać się z bieżącą oferta, która czasami potrafi być bardzo atrakcyjna i jest okazją zrobienia zapasów określonych produktów, trzeba odwiedzić sklep Biedronka przynajmniej dwa razy w tygodniu.
Nie jestem jako klient zadowolony z tego powodu, gdyż aby zapoznać się z ofertą, muszę udać się czasami specjalnie do sklepu, nie zawsze dokonując zakupu.
Chciałbym dodać, iż aktualna oferta artykułów przemysłowych i gazetek tematycznych jest aktualizowana na bieżąco, jednak produktów spożywczych w promocyjnych cenach na stronie internetowej już niestety chyba nie zobaczymy.
Moja obserwacja dotyczy sklepu Netto zlokalizowanego w centrum Torunia, tuż przy dworcu PKS/Veolia Transport. Ze względu na położenie sklepu jestem regularnym klientem tego sklepu.
Zaczynając od negatywnej strony, chciałbym stwierdzić, iż w sklepie zazwyczaj jest otwarta jedynie jedna kasa, nie chodzi tutaj jednak o kolejki do niej, a o fakt iż próba wyjścia ze sklepu bez dokonywania zakupu właśnie przez tą kasę jest nieco utrudniona ze względu na ograniczone pole manewru. Mimo, iż jestem osobą szczupłą, miałem już kilkakrotnie problem z wyminięciem osoby obsługiwanej przy kasie, czego nie doświadczyłem w innych sklepach.
Kolejnym negatywem jest to, iż personel mało angażuje się w sprawdzenie dostępności produktu, po zapytaniu się o dostępność produktu z gazetki promocyjnej zostałem jedynie poinformowany, gdzie dany produkt może leżeć. W przypadku wykupienia danego towaru przez innych klientów pojawia się problem, ponieważ nawet nie wiadomo gdzie dokładnie leżał produkt. W tym przypadku potrzebna jest asysta w celu upewnienia się, iż danego produktu już nie ma, w innym przypadku jest tylko domysł.
Ostatnią zauważoną niedogodnością, jest fakt iż czasami po prostu brakuje gazetek promocyjnych przy wejściu do sklepu i aby zapoznać się z całą promocyjną ofertą, trzeba obejść cały sklep.
Mówiąc o pozytywnych stronach tego sklepu, chciałbym wskazać, iż jest on czysty, ceny nad towarami są wyeksponowane czarnym tuszem na białych kartkach, a o braku możliwości płacenia karta klienci są już poinformowani już przy wejściu.
Byłam dziś z chłopakiem w restauracji przy ul. Floriańskiej. Zajęliśmy pierwszy wolny stolik - musieliśmy czekać około 15 minut zanim obsługa uprzątnęła naczynia po poprzednich klientach. Bardzo długi czas oczekiwania na zamówienie, w dodatku było ono realizowane "partiami": najpierw dostaliśmy danie główne, po ok. 15 minutach sosy, natomiast herbata została przyniesiona po kolejnych 10 minutach - w tym czasie zdążyliśmy już zjeść danie główne. Mam również zastrzeżenia do cen oraz jakości potraw. Pamiętam kiedy "Talerz Gruziński" kosztował 10,99. Obecnie kosztuje 14.99, a mięso jest zdecydowanie gorsze.
Myślę, że długi czas oczekiwania nie jest jednak winą pracowników. Siedzieliśmy tuż przy stanowisku kelnerów. Widzieliśmy, że cały czas realizowali zamówienia. Według mnie jest po prostu za mało kelnerów w stosunku do liczby gości w godzinach szczytu.
Muszę też przyznać, że obsługa była bardzo miła, duży plus za wystrój oraz muzykę.
Firma ta kojarzy mi się bardzo dobrze z dwóch przyczyn. Moja obserwacja dotyczy zarówno działalności tej placówki, jak i agentury.
1. Agent PZU, z którym mam przyjemność podpisywać co roku umowę o OC zawsze dostosowuje się do mnie, niezależnie od kiedy potrzebuje umowę, bez problemu przyjeżdża (nawet jeśli jest to niedziela). Pan jest zawsze świetnie przygotowany, ma gotową umowę wg. warunków ustalonych telefonicznie. Bez problemu można też z nim nawiązać dyskusję na temat ubezpieczeń wszelkiego rodzaju - widać, że jest zawsze "na czasie" w tej tematyce i potrafi doradzić najkorzystniejsze dla klienta wyjście. No i przede wszystkim - cena OC jest dużo niższa niż u konkurencji.
2. Przydarzyła mi się niemiła sytuacja, a mianowicie Pani, która kupiła ode mnie samochód, nie wypowiedziała umowy OC, tylko wykupiła nowe. W terminie, w którym miało się ono skończyć, przyszedł do mnie list, że już czas przedłużyć OC. Ja wiadomość tą zignorowałam, no bo w końcu już dawno tego auta nie miałam. Po miesiącu dostałam wezwanie do zapłaty za OC + odsetki. Udałam się więc do placówki, by tą sytuację wyjaśnić z nadzieją, że nie będę musiała całej tej kwoty płacić (ponad1000 zł). Obsługiwał mnie bardzo miły Pan, który spokojnie wyjaśnił mi, jak wygląda procedura przy sprzedaży - wypowiedzieć umowę może zarówno nowy, jak i stary właściciel. Poprosił mnie o wypisanie rezygnacji i mimo, że było już dawno po terminie, anulował mi tą opłatę. Byłam pod wrażeniem kompetencji oraz wysokiej kultury osobistej. Pan, przy okazji luźnej rozmowy, przedstawił mi też ofertę nowych produktów ubezpieczeniowych.
Zdecydowanie polecam!
Wizyta w KFC, jak zawsze szybka i treściwa w dobre chociaż niezbyt zdrowe pożywienie.
Obsługa błyskawiczna, może nawet za szybka, ale czego wymagać ten personel jest specjalnie szkolony do takiej obsługi, należy więc liczyć to tylko na plus.
Stroje jak zawsze nienaganne, wszystkie jednakowe oprócz Pani Kierownik, która zawsze wyróżnia się z tego grona. Co do zachowania to nie podobało mi się spojrzenie i zachowanie pracownika gdy poprosiłem tylko o przekąskę BeSmart za 4,99 nie dając sie namówić na mega zestaw.
Oferta i cena dokładnie zawsze taka sama, tu tylko sieć ma wpływ, ale zawsze jest alternatywa od droższych zestawów na tańsze przekąski. Zawsze też jest jakaś sezonowa promocja na coś specjalnego, tu nie ma co narzekać.
Wspominana organizacja i czas obsługi na bardzo wysokim poziomie, może poza spojrzeniem ekspedientki.
Co do wyglądu miejsca, tu niestety minus, mało miejsca, je się na pasażu gdzie przechodzi mnóstwo osób zaglądając w talerz. Nie jest to wysoki standard.
Podsumowywując, jeśli ktoś lubi KFC to zapraszam, ale wolałbym zjeść u konkurencji jeśli miałbym wybór. A jeśli mus to zjeść szybko i wyjść.
Biuro Podróży "RETMAN" polecam wszystkim podróżującym profesjonalne podejście do klienta odpowiedają na każde zapytanie przedstawiają wiele propozycji wyjazdowych na każdą kieszeń bardzo miła obsługa słżąca pomocom nawet jeśli klient ma problem np. ze znalezieniem wypożyczalni aut, lub nie znajomością języka za granicą (będąc na wyjeździe wczasowym z biura) polecam wszystkim którzy chcą być pewnie że wczasy , wycieczak,wyjazd będa udane:)
PZU to jedna z najbardziej rozpoznawalnych firm ubezpieczeniowych w Polsce ale według mnie pozostawia wiele do zyczenia w chwili ubezpieczenia auta wszystko wygląda pięknie natomiast kiedy dochodzi do zdarzenia losowego rozpoczyna się gehenna w przyznaniu odszkodowania czasem jeśli klient jest uparty i ma siłę walki niezaprzeczam udaje się:) Ale potrzeba dużo uporu i znajomośći prawnej! Jesli chodzi o obsługę mimo tak wielkiej konkurencji nie jest na dobrym poziomie klient jeśli jest żądającym odszkodowania traktowany jest jak intruz, zbywany i obojętnie obsługiwany a i będać potencjalnym klientem chcącym poznać ofertę np,ubezpieczenia na życie po zapewnieniu "za chwilę do Pani oddzwonimy" pozostaję zapomnianym -nie oddzwaniają może nie w każdym przypadku tak bywa w nadzieji na to dodaję swoją ocenę +2
To co ostatnio dzieje się w naszym mieście "woła o pomstę do nieba"!!!?Od kilku lat Konstantynowska Spółdzielnia Mieszkaniowa dociepla budynki i widać już efekt tej pracy.Bloki wyglądają estetycznie,kolorowo,a w szczególności lokatorzy mają cieplej w mieszkaniach i o to chodzi.Niestety wielką "zmorą"osiedla jest wandalizm grupy wyrostków,którzy wypisują na ścianach różnej treści hasła itp.Nawet udało się nam jednego z nich złapać na malowaniu bloku,ale interwencja w Straży Miejskiej na niewiele się zdała.Nadal trwa ten proceder i pomimo naszych zgłoszeń nikogo to nie interesuje...?Od wieli tygodni na ulicach w ogóle nie widać panów strażników i zaczynam się zastanawiać czy są oni potrzebni w naszym mieście?Kamery zamontowane w kilku miejscach zapewne już nie działają,a o patrolach można tylko pomarzyć?Coś złego zaczyna się dziać w Konstantynowie Łódzkim i widać to na co dzień,zwłaszcza wieczorami.Czy musi wydarzyć się coś złego?Zapewne nie...,"ale po to ci Bóg rozum dał,abyś z niego korzystał"...panowie Strażnicy Miejscy!!!!!!!!
Wybrałam się z mamą do zakłada ubezpieczeń PZU aby przerejestrować samochód który kupiłam. Agentka ubezpieczeniowa miło nas przyjęła. Po analizie wszystkich moich dokumentów,zniżek i zwyżek podała kwotę ubezpieczenia które będę płacić.Wytłumaczyła dokładnie dlaczego taka kwota,co biorą pod uwagę czyli rejestracja na moją mamę która posiada 60% zniżek oraz zwyżki za mój wiek i krótki okres posiadania prawa jazdy.
Po podpisaniu dokumentów dodatkowo udzieliła informacji jaką kwotę musiałabym płacić za pełne AC oraz że posiadają możliwość "Mini ubezpieczenia AC" które jest fantastycznym rozwiązaniem dla osób których samochód kosztował poniżej 8tyś,zł.,co za tym idzie dla osób których po prostu nie stać na opłacenie pełnego AC.
Podsumowując:agentka miła,uprzejma,doskonale poinformowana o wszystkich ofertach firmy,chętna do udzielania informacji,słuchająca potrzeb klienta.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.