Przejeżdżając przez Szprotawę w sobotę wieczorem postanowiłem sprawdzić jakość obsługi na stacji paliw Orlen znajdującej się w centrum miasta. Bez problemu dotarłem na miejsce, wjazd na stację bez żadnych problemów. Stacja z daleka widoczna, położona przy głównej drodze w mieście. Po wyjściu z auta podszedłem do dystrybutora, żaden z trzech pracowników nie podszedł. W międzyczasie kiedy tankowałem rozglądałem się po stacji. Przed wejściem stały dwa duże stojaki z zimowymi płynami do chłodnic oraz do spryskiwaczy. Na drzwiach napis, że stacja czynna całą dobę. Bardzo czysto, pojemnik z płynem do mycia szyb również w najlepszym porządku. Woda wymieniona. Po wejściu do środka usłyszałem "dzień dobry". Jeden z pracowników poprosił mnie do siebie, cały czas siedział. Dwóch pozostałych pracowników przerwało rozmowę. Pracownicy ubrani zgodnie ze standardami firmy. Pracownik kasujący nie zapytał mnie czy posiadam kartę VITAY, więc po chwili sam ją podałem. Obsługa na niskim poziomie, brak zaangażowania i jakiejkolwiek inicjatywy. Wewnątrz porządek, dość dużo towaru na półkach. Obok kasy stoisko z hot-dogami, na którym zauważyłem kilkanaście parówek. Po zapłaceniu usłyszałem "do widzenia". Ogólnie wizytę oceniam na 3 - brak pomocy pracownika przy tankowaniu (mi to akurat nie przeszkadza ale są osoby, które potrzebują takowej pomocy) oraz niezbyt ambitna obsługa. Wyjazd ze stacji bezproblemowy, dobra widoczność.
W dniu 28.11.2009 przy okazji wizyty u rodziców postanowiłem zrobić małe zakupy w Chacie Polskiej w Gaworzycach. Przed wejściem do sklepu sporo papierków. Schody brudne. Na drzwiach kartka z godzinami otwarcia sklepu i kilkanaście innych z ofertami promocji. Za drzwiami kilkanaście małych koszyków. Idąc wzdłuż alejki z chemią zauważyłem panujący nieład. Sklep niezorganizowany. Wszystkiego wszędzie pełno, szczególnie przy kasach. Owoce i warzywa nie były pierwszej świeżości. Nabiał ładnie poukładany, bez zastrzeżeń (daty ważności z kilkudniowym wyprzedzeniem). Stoisko z napojami i piwem trochę niedotowarowane. Lada z mięsem bez zastrzeżeń. Na sklepie znajdowało się kilka koszyków z towarami, które nieco utrudniały poruszanie się po sklepie. Obsługa przy kasie oceniona na minus. Nie wiadomo było z której strony zaczyna się kolejka oraz, która kasa jest czynna. Były trzy ekspedientki, lecz tylko jedna kasowała produkty. Płatność kartą utrudniona - jakieś problemy z terminalem i trzeba kilka dłuższych chwil czekać. Brak jakiegokolwiek zaangażowania w obsługę klienta (zwroty "dziękuję", "proszę", "do widzenia"). Ogólna ocena minus 1. Szczególnie za obsługę przy kasie, stoisko z warzywami, koszyki z towarem na sklepie i brak porządku przy kasie.
W niedzielę 29 listopada wybrałem się z rodziną do CCC w Żarach. Cel - poszukiwanie butów dla żony. Sklep znajduje się na pasażu Marketu Kaufland. Parkin duży, nie brakowało wolnych miejsc. Przed wejściem do marketu stoisko z dużymi koszykami (można zmieścić fotelik z dzieckiem). Skupiając obserwację na CCC pominę opis otoczenia marketu i wejście do niego. Na wystawie CCC nowa kolekcja butów (zimowe), nad butami kilka plakatów reklamujących CCC oraz godziny otwarcia sklepu. Pierwsze co rzuciło się w oczy to dwie Panie stojące przy kasie (bez klientów) i rozprawiające na prywatne tematy. Trzecia sprzedawczyni na drugim końcu sklepu układała towar. Sam sklep czysty, zadbany. Buty ładnie poukładane. Niestety asortyment dość chaotycznie poukładany. Kozaki z botkami i pantoflami. Trzeba było przejść cały sklep aby obejrzeć wszystkie botki. Przez kilka chwil szukaliśmy interesującego nas asortymentu, żadna ze sprzedawczyń nie podeszła zapytać nas czy w czymś pomóc. Przez kilka minut naszej wizyty żadna z dwóch Pań przy kasie nie opuściły jej nawet na chwilę. Widząc brak zaangażowania i chęci zrezygnowaliśmy z zakupów. Wychodząc ze sklepu powiedziałem głośno "do widzenia", zaledwie jedna z trzech Pań odpowiedziała. Całkowity brak zainteresowania klientem zniechęca do sklepu. Ocena 1 - głównie za wygląd miejsca obsługi.
W dniu dzisiejszym wybrałem się z rodziną na zakupy do Biedronki. Sklep położony jest przy największym rondzie w Żaganiu. Wjazd na parking niezbyt łatwy (co związane jest z wyżej wymienionym położeniem sklepu). Na tablicy reklamowej przed sklepem wywieszone były plakaty. Na jednej oferta z danego tygodnia, na drugiej oferta z tygodnia następnego. Wejście do sklepu oraz pasaż czyste. Na drzwiach wejściowych wyraźnie napisane godziny otwarcia sklepu. Przed sklepem wiata z koszykami, których nie brakowało i które były bardzo ładnie poustawiane. Na pasażu stojak z gazetkami oraz kolejne plakaty. Na tablicy ogłoszeniowej plakat reklamujący Biedronkę. Bez problemu wejście dla osób z małymi dziećmi. Po przekroczeniu bramki wejściowej przeszedłem przez alejkę z sokami, chipsami, na której zachowany był porządek. Dalej lodówki z nabiałem, wszystko bardzo ładnie wyeksponowane, daty na produktach w normie. Dział z pieczywem bez zarzutów. Jedyna uwaga do maszyny krojącej chleb, która stała przy wejściu do magazynu i była ogólnie dostępna, nawet niestety dla dzieci. Wielce prawdopodobne, że wyłączona ale kto wie co może zrobić dziecko. Obok znajdowało się stoisko z warzywami i owocami, które było zadbane, nie zauważyłem żadnego owoca bądź warzywa nie nadającego się do spożycia. Produktem promocyjnym były banany, które stale były uzupełniane przez jednego z pracowników. Za czystość i estetykę stoiska maksymalna ocena. Po wybraniu warzyw udałem się na stoisko przemysłowe. Nad koszykami z towarami wisiały plakaty z aktualnie obowiązującymi ofertami oraz cenami. Ceny wiszące nad koszami w zupełności odpowiadały położonym poniżej towarom. Produkty (zabawki, drobne Agd i słodycze) poukładane. Bez zastrzeżeń. Następnie przeszedłem na stanowisko z chemią. Tam poprosiłem przechodzącego akurat pracownika o wskazanie mi miejsca gdzie znajduje się proszek do prania (towar z gazetki). Bez problemu pracownik wskazał mi to miejsce i zapytał czy w czymś jeszcze może pomóc. Podziękowałem i poszedłem w kierunku kasy. Czynne były trzy kasy co zdecydowanie pozwalało rozładować duży ruch. Moją ogólną ocenę obniża obsługująca mnie Pani. Nazbyt widoczny makijaż i pomalowane oczy przestraszyły moje małe dziecko. Proponowałbym zwrócić uwagę na taki wygląd, który powinien być bardziej stonowany. Obsługa przy kasie nie była na wysokim poziomie. Owszem Pani zapytała czy podać reklamówkę, ale już o wydaniu paragonu nie było mowy. Zabrakło tutaj standardowych zwrotów, jak "dziękuję", "proszę", czy choćby "do widzenia". Stanowisko kasowe czyste, nie zauważyłem żadnych papierków czy też paragonów. Na pasażu przy wyjściu znajduje się samochód - zabawka dla dzieci. Ułatwia to zakupy rodzicom z dziećmi. Można tam zostawić na kilka chwil dziecko i spokojnie spakować zakupy i zapłacić za towar. Ogólnie sklep oceniam na cztery. Podsumowując:
- wejście do sklepu czyste,
- ułożenie towaru na półkach bez zastrzeżeń,
- czystość sklepu w normie,
- obsługa poza kasą na dobrym poziomie,
- stoisko z warzywami i owocami zadbane,
- oferta promocyjna wyeksponowana i ogólnie dostępna,
- informacja o kolejnej promocji widoczna,
- godziny otwarcia sklepu widoczne,
- koszyki dostępne.
Polecam zakupy w tym sklepie.
Niemal jak co dzień po pracy udałem się do Piekarni. Od kilku miesięcy robię zakupy w Piekarni Amadeo. Zachęciła mnie do tego obsługa jak i jakość oferowanych produktów. Piekarnia znajduje się niedaleko Centrum miasta. Łatwo tu dotrzeć, w pobliżu jest parking. Na sali sprzedaży znajduje się jeden stolik, przy którym można usiąść i zjeść jedną ze słodkości, obok znajduje się druga sala również ze stolikiem i paroma krzesłami, gdzie w spokoju i pośród miłych zapachów można przekąsić jakąś słodkość. W dniu wczorajszym bardzo mile przywitała mnie ekspedientka. Od razu zapytała czy to co zawsze (a więc ciastka), bo żona po chleb już była. Jakie było moje zaskoczenie, gdy to usłyszałem. Właśnie taka rodzinna atmosfera jest bardzo zachęcająca do odwiedzania tej piekarni. Codziennie są tutaj świeże wyroby. Ceny również nie są wygórowane (jak na Żagań nawet tanio). Czystość jest zachowana zawsze, sprzedawczyni pyta się czy podać reklamówkę, podaje na głos cenę jaką należy zapłacić oraz resztę, którą wydaje. Wizyta w tej piekarni to naprawdę czysta przyjemność. Jeśli ktoś chce w miłej atmosferze zjeść coś słodkiego na mieście polecam. Ode mnie maksymalna nota za czystość, obsługę i asortyment.
Przy okazji zakupów w Tesco zajrzałem do CCC, znajdującego się na pasażu. Wejście do sklepu czyste, szyby bez żadnych zabrudzeń. Na terenie sklepu towar ładnie wyeksponowany, zgodnie ze standardami. Nieco za wąskie przejścia między kartonami, na których wystawione są buty. Ciężko było manewrować wózkiem, który musiałem mieć ponieważ byłem z dzieckiem. Za tą ograniczoną swobodę minus. Wszakże wielu rodziców z dziećmi robi zakupy. Chwilę po wejściu znalazłem buty, które mnie interesowały. Poprosiłem Panią ekspedientkę o pomoc w znalezieniu odpowiedniego rozmiaru. Nieco z oporami podeszła i bez zbytniego zaangażowania powiedziała, że nie ma. Nie zauważyłem u sprzedawcy żadnej plakietki z imieniem. Nie usłyszałem żadnej propozycji innego podobnego obuwia, pani po prostu wróciła do swojego poprzedniego zajęcia. Za ten brak zainteresowaniem klienta kolejny minus. Nie ukrywam, że po tym zachowaniu postanowiłem odpuścić sobie zakupy w tej placówce. Ogólna ocena -2. Za czystość sklepu plus, za drożność alejek, zachowanie ekspedientki już minus. Nie polecam zakupów w tej placówce.
W dniu 20.11 wybrałem się z żoną i pięciomiesięczną córeczką do ZUS w Żarach. cel - odebranie dokumentów. Pierwsza niespodzianka in minus - brak miejsc parkingowych w okolicy ZUS-u. Auto udało się zostawić dopiero ok 300 metrów dalej, co dla rodzica z małym dzieckiem mało wygodne. Samo wejście do budynku jak i okolica czysta. Zaraz za drzwiami wielka tablica informacyjna, która ułatwia poruszanie się po budynku. Udaliśmy się we wcześniej wskazane miejsce (pokój nr 22). Zaskoczyły nas jednak zamknięte drzwi, podszedłem więc do ochroniarza, mijając po drodze kilka stojaków z ulotkami. Ochroniarz (dość zajęty zabawą prawdopodobnie nowym telefonem komórkowym) nacisnął przycisk w pilocie i wpuścił nas na drugi korytarz (jak się później okazało, nie mieliśmy tam prawa wejść bez obecności pracownika). Dotarliśmy we wskazany adres. Zapukaliśmy do pokoju i kazano nam chwilę czekać. I rzeczywiście była to chwila. Pani, która do nas wyszła okazała się bardzo uczynna, jednak nie potrafiła (nie chciała?) się przyznać do błędu, który popełnił jeden z pracowników ZUS. Jednak jej zachowanie i chęć pomocy bardzo pozytywnie zaskoczyły. Ubiór pracownicy stonowany, na miejscu. Jednak inne Panie przechodzące korytarzem ubrane niezbyt frywolnie i dowolnie. Gra kolorów i gama ubrań przeróżna. Ogólna ocena 2 - nie udało nam się załatwić sprawy do końca (ponoć takie przepisy) jednak Panie miały cały tydzień żeby sprawę rozwiązać a z tego co zauważyłem zabrały się za to dopiero po naszym przyjeździe. Jeżeli ktoś korzysta z ZUS w Żarach - proponuję dzwonić i się przypominać.
Korzystając z okazji pobytu w Zielonej Górze odwiedziłem również Castoramę. Cel wizyty - zakup elementów wykończeniowych do listew przypodłogowych. Na parking znajdujący się pod sklepem zajechałem od strony centrum. Przegapiłem pierwszy wjazd, który jest bardzo słabo oznaczony, dopiero po przejechaniu skrzyżowania znalazłem drugi wjazd - pierwszy mały minus - brak oznaczeń. Na parkingu dość wąsko i niezbyt dobrze się parkuje. Na halę sprzedaży prowadzą schody oraz winda. Następnie znajdujemy się na pasażu (nigdzie nie widać żadnych gazetek reklamowych ani plakatów informujących klientów o promocjach - o ile takowe były). Po przekroczeniu bramki znalazłem się na sali sprzedaży. Ogólne pierwsze wrażenie - czysto. W zasięgu wzroku zawsze znajdował się jakiś doradca. Zapytałem więc jednego z nich gdzie znajdę interesujące mnie elementy, zaprowadził mnie na miejsce - za co plusik. Na miejscu podziękowałem za pomoc i postanowiłem sam w spokoju poszukać sobie tego co potrzebuję. Jednak za chwile podszedł do mnie pracownik uzupełniający elementy w specjalnie do tego przeznaczonych pojemnikach. Gdy podziękowałem mu za propozycję pomocy, ten nadal nachalnie i na siłę chciał mi pomóc. Nie potrafił zrozumieć mojej odpowiedzi, że sam chcę na spokojnie znaleźć towar. Za takie zachowanie minus, rozumiem, że sprzedawca jest tam by pomagać, ale bez zbytniej nachalności. Następnie udałem się na dział z rynnami by sprawdzić dostępność rynny jednego z producentów (dodam, że dwa dni wcześniej dostałem mailową odpowiedź ze sklepu, iż nie prowadzą tej firmy). Okazało się, że rzeczywiście tej firmy nie ma, Za to należy się duży plus, swoje pytanie zadałem w środę i kilka chwil później miałem odpowiedź. I co najważniejsze odpowiedź zgodna z prawdą. Przy kasie kolejne zaskoczenie, tym razem niemiłe. Pani kasjerka (bez identyfikatora) zamiast skupić się na obsłudze wolała dyskutować z koleżanką, którą miała za plecami, dawno nie spotkałem się z takim zachowaniem. Na koniec transakcji poprosiłem o reklamówkę ponieważ miałem dwanaście różnych elementów. Pani powiedziała, że nie ma i nie pofatygowała się nawet aby znaleźć choćby woreczek. Taśma przy kasie również nie była czysta, widocznie kasjerka miała ważniejsze sprawy niż dbanie o swoje stanowisko pracy . Ogólna ocena 2 - co jak na sklep z tej sieci bardzo niska.
W piątek 20.11.2009 po zakupach w Tesco skorzystałem z możliwości zatankowania na firmowej stacji tego marketu. Sama stacja znajduje się zaraz przy wyjeździe z parkingu a więc nie trzeba specjalnie zbaczać z drogi aby zatankować. Na początek mały minus za wjazd, na którym znajduje się niewysoki jednak odczuwalny krawężnik, którego tam być nie powinno. Samo tankowanie przebiegło bez zastrzeżeń, jednak gdy chciałem przetrzeć szyby w aucie, pojawił się mały problem, niezbyt czysta woda w wiaderku. Samo otoczenie dystrybutora czyste. Po tankowaniu udałem się do auta aby podjechać do budki i zapłacić. Niestety tylko 1 kasa była czynna, przy której momentalnie utworzyła się kolejka samochodów. To dało mi czas aby przyjrzeć się obsłudze i samym budkom, w których siedzą pracownicy. Obsługa przebiegała sprawnie, wielu klientów płaciło kartami. Przed budką znajdowały się stojaki z różnymi płynami i akcesoriami niezbędnymi do auta. Żadnych zbędnych rzeczy. Sama obsługa szybka i bez zastrzeżeń. I dodać też trzeba, że cena paliwa bardzo zachęcająca. Ciekawi mnie tylko kiedy w Żaganiu taka stacja paliw powstanie, co zwiększy konkurencję na rynku. wyjazd z CPN sprawny, prosto na światła, regulujące wyjazd na drogę główną. Polecam
W piątek przy okazji wizyty w Zielonej Górze wybrałem się do Hipermarketu Tesco Zielona Góra. Wjazd na parking bardzo dobrze oznaczony, przy parkingu znajdują się 3 wiaty z koszykami, których nie brakowało. Na wiatach znajdowały się plakaty z aktualną ofertą. Przy wejściu do sklepu również kilka stojaków z plakatami. Samo otoczenie sklepu bardzo czyste i zachęcające do zakupów. Po przekroczeniu drzwi wejściowych znajduje się pasaż handlowy - nowo wybudowany. Koloryt i czystość pasażu sprawia, że zamiast od razu iść na zakupy do Tesco postanowiłem rozejrzeć się nieco. Po kilku minutach wszedłem na sklep. Przed bramką wejściową znajdowały się 3 stojaki z aktualnymi gazetkami, zarówno promocyjnymi jak i świątecznymi. Zaraz za bramką znajdowało się ładnie ozdobione stoisko świąteczne z bardzo dużym wyborem przeróżnych ozdób świątecznych. Na sali sprzedaży czysto, zabawki poukładane. Brak jakichkolwiek uchybień, do których można by się było przyczepić. Idąc wzdłuż alei promocyjnej dochodzimy do stoiska RTV/AGD gdzie z daleka widoczni byli pracownicy tego działu. W moim przypadku jedne z nich sam podszedł widząc, że zatrzymałem się przy komputerach, po czym zapytał czy w czymś może pomóc. Zaskoczyło mnie to bardzo pozytywnie, ponieważ rzadko takie zachowanie zdarza się na hali sprzedaży marketów. Po krótkiej wymianie zdań poszedłem w kierunku stoiska z pieczywem - w tym markecie pieczywo jest wypiekane na bieżąco - na którym nie brakowało towaru. Nie zauważyłem nieświeżego pieczywa - duży plus. Następnie postanowiłem przejść przez stoisko z warzywami i owocami oraz ze świeżą żywnością, znajdującą się za ladą. Warzywa i owoce cały czas były dokładane, przy wadze znajdował się pracownik, który ważył podawane mu towary. Na wędlinach znajdowały się trzy ekspedientki, które na bieżąco i bez problemów obsługiwały klientów, brak kolejek. Następnie w drodze do kas przeszedłem przez stoisko z rybami, gdzie nie brakowało towaru, jedynie Pani z obsługi nie pofatygowała się zbytnio by podać mi wybraną rybę. Ze stoiska z rybami udałem się jeszcze na stoisko z ubraniami i jedzeniem dla niemowląt (w Tesco jest możliwość zakupienia mleka humana dużo taniej niż w aptekach, co nie ukrywam jest czynnikiem zachęcającym do zakupów w Tesco). Później już tylko kolejka przy kasie, która niestety była. W okolicach kas widziałem kilka kasjerek, które jednak nie raczyły otworzyć kas. Za to właściwie jedyny minus dla sklepu. Ogólna ocena 4, na co składa się dostęp do asortymentu, oznaczenie promocji, drożność alejek i zainteresowanie pracownika RTV moją osobą. Wyjście ze sklepu bezproblemowe, wiata z koszykami nadal pełna koszyków.
Moja obserwacja dotyczy firmy transportowej Raben Group z siedzibą w Gliwicach. Pracuje w takim zawodzie, że czasami zdarza się wysyłać towar do klienta poprzez firmę Raben-Group. W chwili gdy zadzwonił do mnie klient, musiałem namierzyć przesyłkę. Gdzie się w danej chwili, znajduje i kiedy będzie na miejscu. Zadzwoniłem pod numer znaleziony na stronie firmy Raben-Group. Bardzo szybko otrzymałem połączenie z odpowiednim działem - wystarczyło, że podałem numer przesyłki. Po kilku minutach oddzwonił do mnie pracownik Raben-Group w Gliwicach z dokładną informacją gdzie jest przesyłka, o której będzie na miejscu i dlaczego o tej porze. Kiedy poprosiłem tego pracownika o poinformowanie mojego klienta o tym samym co ja usłyszałem, ten zgodził się bez wahania. Kilka minut później sytuacja znalazła pozytywne rozwiązanie, przez co mój klient uspokoił się. Cała sprawa dzięki fachowej obsłudze i zaangażowaniu pracownika firmy Raben-Group zakończyła się w kilka minut. Strona internetowa firmy również w miarę czytelna, ocena tylko 4 ponieważ po wejściu na stronę należy znaleźć przełączenie na język polski, co jednak powinno być od razu samoczynnie. Polecam firmę do wysyłek
W dniu 16.11 wybrałem się do Eko. Otoczenie sklepu zaśmiecone, pełno papierków, resztek po papierosach. Po wejściu do sklepu obraz zmienił się. Poza porozkładanymi koszykami, na których znajdował się towar było czysto. Towar na półkach poukładany składnie. Nie miałem problemu ze znalezieniem potrzebnego asortymentu. W razie problemów co chwilę widziałem pracownika, którego można ewentualnie było zapytać. Ocenę ogólną obniża zachowanie kasjerki. Widząc sporą kolejkę zdecydowała się podejść i otworzyć druga kasę. Gdy przyszła moja kolej chciałem zapłacić kartą. Kasjerka powiedziała, że muszę dopłacić 30 groszy!! Zapytałem dlaczego i dopiero wówczas usłyszałem odpowiedź, że dopiero powyżej 10 zł nie ma dopłaty. W międzyczasie kasjerka coś krzyczała do swojej koleżanki na drugiej kasie. I nie były to sprawy zawodowe a czysto prywatne. Zachowanie bardzo nie na miejscu zważywszy, że przy kasach było sporo oczekujących na obsługę ludzi. Robię zakupy od wielu lat, od wielu też płacę kartą i zdziwiła mnie bardzo opcja dopłaty do karty. Poziom obsługi bardzo słaby. Brak jakichkolwiek zasad obsługi klienta. Stąd moja niska ocena
Zaraz po wizycie w Bricomarche udałem się do sąsiedniego marketu - Intermarche. Otoczenie sklepu podobnie jak w Brico czyste, widoczne plakaty reklamowe przed sklepem. Gazetek nie zauważyłem. Koszyki dostępne jednak z małym ograniczeniem - tylko pieniążek 1 złotówkowy, za co obniżona ocena - nie każdy ma akurat tylko złotówkę. Na pierwszą linię idzie stoisko z warzywami i owocami - widoczne nieświeże jabłka. Pozostałe warzywa i owoce w normie. Stoisko ze świeżą żywnością czyste i zachęcające do zakupów - ładnie wyeksponowane mięso i wędliny. W pozostałej części sklepu porządek choć w niektórych alejkach znajdowały się palety, przy których jednak ktoś się znajdował, a więc nie były to palety zostawione. Przy kasie krótkie kolejki, kasowanie przebiega sprawnie i bez zastrzeżeń. Poza linią kas atrakcja dla dzieci - samochodziki. Wielka wygoda dla rodziców, którzy mogą na spokojnie spakować i zapłacić z zakupy. Ogólna ocena 3. Brak małych koszyków
Kolejna wizyta w Bricomarche w Żarach i niezwykle pozytywna opinia. Udałem się do sklepu celem zakupienia kilku rzeczy niezbędnych do zakończenia remontu. Samo otoczenie sklepu czyste, dostęp do koszyków bezproblemowy. Na alejce promocyjnej widać zmiany od mojej ostatniej wizyty, co świadczy o tym, że w sklepie coś się dzieje. W niedługim czasie znalazłem towar, który mnie interesuje (towar poukładany asortymentowo - łatwo znaleźć niezbędne rzeczy). Cały czas w pobliżu widziałem doradcę, więc gdy pojawił się problem poprosiłem o pomoc. Młody chłopak bardzo szybko znalazł kolegę z działu, w którym się znajdowałem. Pracownik, który odpowiadał za dany dział - również młody chłopak w bardzo miły sposób zaproponował, że utnie listwę na wymiar jaki mu podałem (problem ze zmieszczeniem w aucie). Chwilę później był już z uciętą listwą. Zapytał czy w czymś jeszcze pomóc - bardzo szczerze. Widać, że zależało mu na tym by pomóc. Przy kasie zapłaciłem i poprosiłem o fakturę. W przeciwieństwie do mojej poprzedniej wizyty tym razem Pani przy kasie poinformowała mnie, że muszę chwilę poczekać ponieważ musi najpierw kolejkę zniwelować. Duży plus za to - wiedziałem na czym stoję. Generalnie oceniam sklep na 5 - za porządek przed sklepem jak i w sklepie oraz naprawdę wysoką kulturę obsługi
Kolejna wizyta w Mrówce w Żaganiu, gorsza od poprzedniej. Potrzebowałem kilku drobnych rzeczy do zakończenia remontu więc udałem się do Mrówki. Parking pod sklepem pełen samochodów, w miarę czysty. Wejście do sklepu również zadbane, generalnie sklep , jeśli chodzi o rozkład towaru i porządek wysoko oceniam, jednak obsługa szczególnie przy punkcie wydawania faktur żenująca. I na tym chcę się skupić, na sali sprzedaży obsługa fachowa, jeden z panów naprawdę z sercem podchodzi do pracy, lecz nieco irytujące jest wciskanie przez niego karteczki z zapisanymi rzeczami które on doradził. Po szybkich zakupach podszedłem po fakturę. Pan obsługujący tą część nawet nie pofatygował się z miejsca żeby wziąć ode mnie paragon, nie spojrzał w moją stronę i nie zainteresował się moją osobą, choć naprawdę nie był niczym zajęty. Robiąc olbrzymią łaskę po chwili oczekiwania wydał mi fakturę nie spoglądając w moim kierunku i nie mówiąc żadnego słowa, nie wstał nawet z krzesła. A słowo dzień dobry czy też do widzenia jest dla niego obce. Takie właśnie zachowanie personelu zniechęciło mnie do robienia zakupów w tym sklepie. Najgorsze jest to, że konsultantów na sklepie można ominąć - wszak sklep samoobsługowy, ale tych na kasie i w punkcie obsługi klienta niestety już nie. Asortyment fajny jednak ogólne wrażenie bardzo złe.
W dniu 12.11 udałem się wraz z rodziną na małe zakupy do Tesco. Pierwsza z pozytywnych rzeczy jaka rzuca się w oczy zaraz po zaparkowaniu auta to pełen boks koszyków przy wejściu do sklepu. Otoczenie sklepu czyste, hala sprzedaży również. Na sklepie duże widoczne banery reklamowe, wskazujące co w danej chwili znajduje się w promocji (sprawdziłem czy rzeczywiście tak jest). Przy wejściu ustawiony stojak z aktualnymi gazetkami i ulotkami. Wszystko poukładane i łatwo dostępne zarówno dla wysokiej jak i niskiej osoby. Aleja promocyjna ładnie wyeksponowana, towar poukładany, a więc za pierwsze wrażenie 5. Idąc wzdłuż alei promocyjnej dochodzimy do stanowiska mięsnego i tu zawsze pojawiają się problemy, kiedykolwiek bym nie był zawsze są jakieś obiekcje pracownic. Nawet nie starają się być miłe. Stoisko z warzywami zadbane, raczej nie zauważyłem za dużo nieświeżych rzeczy, widać, że ktoś zajmuje się solidnie tą częścią sklepu. W drodze po inne artykuły - dziecięce przeszkadzały nieco porozstawiane na ziemi palety, które jednak z czasem uprzątnięto. Za tą część 1 - ze względu na te palety i wiecznie nieżyczliwe panie przy ladzie. Dalej już tylko kolejka do kasy, która została szybko rozładowana poprzez otwarcie kolejnej kasy. Pani która mnie obsługiwała uczynna i miła - co akurat jest standardem w tym sklepie. Za to ocena 5. Wyjście ze sklepu - bezproblemowo. Aleja szeroka, wygodna do prowadzenia koszyka z zakupami. Polecam
Późnym popołudniem wybrałem się na szybkie zakupy do Hipermarketu Carrefour w Głogowie. Czystość wokół sklepu jak i w na hali sprzedaży naprawdę na wysokim poziomie. Nie widać papierków. Same zakupy - moje były ukierunkowane na mleko humana. Zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie cena na półce, jednak nie znalazło to odbicia na kasie. Przez moją nieuwagę zapłaciłem kilka złoty więcej za sztukę niż wskazanie na cenie pod artykułem. Towar na półkach poukładany dobrze, jednak ocenę o sklepie obniża zdecydowanie wprowadzanie w błąd klientów poprzez błędne ceny. Obsługa na kasie poprawna, nie ma tej kultury co np. w sieci Biedronka ale niezbędne minimum jest. Otoczenie kasy również czyste, podłoga nie zabrudzona (na dworze brzydka pogoda), brak paragonów. Zarzucić można jeszcze kasjerce brak zaproponowania reklamówki, dopiero po mojej wyraźnej prośbie taką otrzymałem (oczywiście płatną).
Wybrałem się do Bricomarche we wtorek 10.11 w poszukiwaniu złączek do rynny z firmy Galeco. Chwilę po wejściu zorientowałem się, że nie wziąłem z auta wzoru złączki. Wróciłem więc i poprosiłem Panią przy kasie o obklejenie towaru abym mógł swobodnie wyjść z własnym towarem po skończeniu zakupów. Przez około 5 minut czekałem aż zjawi się ochroniarz. Nie ukrywam, że zależało mi na czasie. Kilka razy upominałem się w punkcie obsługi o ochroniarza, jednak żadna z Pań specjalnie się nie przejęła moim wyczekiwaniem. Poprosiłem w końcu czy może jedna z nich może oznaczyć w jakiś sposób mój towar tak bym mógł swobodnie wyjść z tym towarem. Dopiero wówczas jedna z Pań przykleiła karteczkę. Na sklepie brakowało obsługi, u której można by było zasięgnąć informacji. W alejkach panował ogólny nieład. W dziale z rynnami opisy pod asortymentem nie zgadzały się z rzeczywistym stanem. Do tego dnia miałem dobrą opinię o tym sklepie, jednak tym razem zawiodłem się bardzo. Klient - czyli ja - czekając na ochroniarza, byłem traktowany jak zło konieczne, nikt nie zainteresował się tym, że się spieszę i ponawiam swoje prośby. Dodatkowo bałagan panujący pośród asortymentu obniża ocenę.
Nawiązując do poprzedniej zgłoszonej obserwacji dodam, że odwiedziłem również salon plusa. Jednak zachowanie pana sprzedawcy bardzo zniechęciło mnie do choćby mediacji czysto informacyjnej. Przede wszystkim musiałem o wszystko prosić. O ofertę, ulotki. Pan nawet nie pofatygował się aby wydrukować mi ofertę na doładowania. Powiedział, że wszystko znajdę w ulotkach co oczywiście nie okazało się prawdziwe. Zrozumiałem wówczas, że nie kupię w tym miejscu telefonu. Czułem się jak natręt. Był to ewidentny przykład jak nie postępować z klientem. Nawet przy wychodzeniu gdy powiedziałem "do widzenia" nie usłyszałem odpowiedzi. Nie polecam nikomu tego miejsca.
W dniu 10.11.2009 podczas wymiany rynien okazało się, że brakuje mi kilku części. Wybrałem się do Castoramy do Głogowa. Parking pod sklepem o dużej powierzchni, miejsca dla niepełnosprawnych oznaczone poprawnie, blisko wejścia. Samo otoczenie sklepu czyste. W samym sklepie co chwilę widać jakiegoś doradcę, którego można poprosić o pomoc. Zapytałem pierwszego napotkanego pracownika, gdzie znajdują się rynny. Wskazał mi miejsce po czym zapytał czy zadzwonić po konsultanta z tego działu. Podziękowałem, gdyż chciałem sam znaleźć interesujący mnie towar. Gdy na półkach nie znalazłem złączek podszedłem do stanowiska konsultantów i poprosiłem o pomoc, pracownik bardzo chętnie (lecz niestety nieskutecznie) starał się pomóc. Troszkę zaskoczył mnie niewielki poziom wiedzy danego pracownika. Sądziłem, że ludzie są bardziej wyszkoleni w tym sklepie, szczególnie jeśli chodzi o specjalistyczne porady. Pozytywna była jedynie chęć do pomocy pracownika, praktycznie w biegu chciał sprawę załatwić. Przy kasie spora kolejka, jednak po chwili otwarto kolejną kasę co rozładowało bardzo szybko natężenie przy kasie. Ogólna ocena 2 - więcej można się spodziewać po tak dużej sieci jaką jest Castorama
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.