Profil użytkownika
Szeryf Jakości Obsługi
Opinie użytkownika (167)
W sklepie było...
W sklepie było bardzo jasno i unosił się w nim przyjemny zapach perfum lub czegoś podobnego. Mimo niezbyt dużego ruchu widziałem kilka butów, które klienci odłożyli gdzie popadnie, a obsługa tego stanu nie poprawiła. W głównej alejce leżała też słomka od napoju i widać było sporą dziurę powstałą z poluzowanych i wypadających klepek, co nie wyglądało profesjonalnie. Asortyment przedstawiał się dobrze, choć zdziwiło mnie, że męskie buty znajdowały się po obu stronach głównej alejki, co nie wyglądało jak zrobione z rozmysłem. Obsługa nosiła kartony, nie było nikogo, kto przechadzałby się powoli i pozwalał się zapytać o pomoc. Atrakcyjnie wyglądały natomiast ceny – także produktów markowych jak Nike czy Adidas.
Skuszeni namowami do...
Skuszeni namowami do zwiększenia spożycia ryb zdecydowaliśmy się na obiad w North Fish. Obsługa niestety nie wyglądała na szczęśliwą z powodu naszej wizyty. Jedna z pań podawała rybę, druga przyjmowała płatność. Spytałem o rybę bez ości, która nie jest pangą. Pani wskazała nam ostatni kawałek łososia i dodała, że za 2 minuty będzie też tuńczyk z grilla. Zdecydowaliśmy się zaczekać.Tuńczyk pojawił się znacznie szybciej i pani spytała tylko „dwa razy?” oraz dodała „dodatki za 6,90”. Teraz każdy z nas mógł wybrać dodatki, które zmieszczą się obok ryby na średniej wielkości papierowym talerzyku. Do wyboru podane na różne sposoby ciepłe warzywa (w tym pieczone ziemniaki) czy ryż oraz surówki, 2 sosy i cytryna. Posiłek był smaczny, choć tuńczyk sprawiał wrażenie strasznie zbitego, kauczukowego. Bez wątpienia wszystkie produkty były świeże i dobrze przyprawione.Tuńczyk 14,90 zł, dodatki 6,90, do picia 0,5 l Pepsi z nalewaka za 4,90... W sumie prawie 27 zł za obiad – zdecydowanie za drogo, żebym ryby z North Fish włączył do stałego menu. W dodatku obsługa bez uśmiechu, jakby bez energii. Podać rybę i następny… Kasjerka przynajmniej życzyła nam smacznego, to jednak zdecydowanie za mało jak na tak drogę restaurację – nawet, jeśli to tylko część Food Courta w centrum handlowym.
Sklep jest przestronny...
Sklep jest przestronny i próbowano nadać mu sportowy charakter, jednak nie udało się uciec od raczej surowego charakteru dużej hali, za co winię niewyszukane wykończenie podłogi i ścian. Asortyment był utrzymany w porządku i dobrze oświetlony oraz dobrze oznakowany. Ceny wyraźnie niższe w porównaniu do cen standardowych. Obsługa krzątała się po sklepie, jednak nikt nie był uśmiechnięty. Pan zapytany o rozmiar natychmiast jednak go szukał, choć pozostawał poważny. Zwolennicy marki powinni być jednak zadowoleni z zakupów, zwłaszcza ze względu na ceny i całkiem szeroki wybór ubrań i butów.
Sklep, który pamiętam...
Sklep, który pamiętam jeszcze jako Scotch&Soda, jest mały, a wnętrze przyjemnie i gustownie urządzone. Obsługa dba o równe ułożenie asortymentu, jest w zasięgu wzroku, a po kilku minutach jedna z pań sama uprzejmie spytała, czy może nam pomóc. Mimo ciekawych ubrań nie zdecydowaliśmy się na zakup, bo najmniejszy oferowany rozmiar męski to M. Ceny jak na sklep outletowy też nie były tym razem bardzo atrakcyjne. Mimo to sklep pozostawia pozytywne wrażenie i chętnie odwiedzimy go ponownie przy kolejnej okazji.
Witryna sklepu oraz...
Witryna sklepu oraz jego wnętrze przyciągały elegancką ekspozycją i jasnym światłem. Intuicyjny podział asortymentu wg płci i rodzaju pozwolił szybko wybrać spodnie, o których zakupie myśleliśmy (czyli de facto zakupiliśmy produkt submarki Jack&Jones, choć na szyldzie nie było o tym wzmianki). Czyste przymierzalnie pozwoliły na miłe podjęcie decyzji, cena (69,99 zł) bardzo atrakcyjna. Przy kasie obsłużono nas miło i uprzejmie, utrzymując kontakt wzrokowy. Ubrania w sklepie były czyste i dbano o to, by nie leżały porozwalane. Obsługa była zawsze w zasięgu wzroku i dyskretnie wykonywała zajęcia porządkowe. Sklep godny polecenia mimo charakteru outletowego.
Witryna sklepu wyglądała...
Witryna sklepu wyglądała dość osobliwie, bo była po prostu czarna. Ale informacje 50% taniej na wszystko zachęciły nas do wejścia. Rzeczywiście, okazało się, że nie był to tani chwyt marketingowy, bo 50% dodatkowej obniżki obejmowało też rzeczy już przecenione.Sklep był dobrze oświetlony i asortyment ułożony z rozmysłem – część damska oddzielona od męskiej, bielizna, spodnie, T-shirty osobno etc. Było też czysto, ale niestety klienci przebierający w ubraniach zrobili spory nieporządek, którego obsługa nie nadążała sprzątać. Nie było też w zasięgu wzroku kogoś, kogo można by spytać o poradę.Kolejka była dość długa, jednak 3 czynne kasy szybko rozładowywały tłok. Przy kasie zostaliśmy miło i szybko obsłużeni, kasjer utrzymywał kontakt wzrokowy, powitał nas, podziękował i pożegnał. Chętnie wrócimy do tego sklepu sprawdzając promocje w przyszłości.
Salon Almi Decor...
Salon Almi Decor w centrum outletowym może zaskakiwać, ale z drugiej strony zaskoczyło mnie raczej to jak mało wystrój i dbałość o szczegóły odbiegały tu od standardowych salonów. Piękna witryna przyciągała uwagę, wewnątrz lekko przyciemnione światło budowało nastrój, meble oraz artykuły dekoracyjne czy wyposażenia wnętrz ułożone były tematycznie, elegancko się prezentowały i zachwycały oczy. Ceny znacznie niższe niż standardowo, choć zdarzały się rzeczy w naszym odczuciu wciąż za drogie. Zdecydowana większość artykułów to produkty wyprzedawane posezonowo, a nie uszkodzone.Salon był także bardzo czysty. Jego część zajmował salon Flo, jednak kasa była wspólna. Flo również prezentowało się miło i granica między kolorowym Flo a gustownym Almi Decor przechodziła bardzo płynnie, wręcz niektóre artykuły Flo zostały fantastycznie wkomponowane w kolekcje Almi Decor.Uśmiechnięty, elegancki i uprzejmy pan zaoferował nam pomoc i udzielił wyczerpującej odpowiedzi dotyczącej talerzy z jednej z kolekcji. Następnie sympatycznie nas obsłużył przy kasie, oferując kartę stałego klienta i bezpiecznie pakując talerze i szkło. Obsługa i wnętrze salonu wywary na nas zdecydowanie pozytywne wrażenie i chętnie wrócimy tam przy kolejnej wizycie we Wrocławiu.
Restauracja wyglądała na...
Restauracja wyglądała na czystą. Podłogi były umyte, stoły i krzesła czyste, nie widziałem brudu czy śmieci na ladach. Kasjerka zaprosiła mnie z uśmiechem, zostałem uprzejmie przywitany. Zamówiłem McMuffina Kurczak DeLuxe w zestawie z Ice Tea. Bez problemu zapłaciłem kartą kredytową. Kasjerka życzyła mi smacznego, podziękowała i zaprosiła ponownie. Kasjerka była uśmiechnięta i sympatyczna, stosowała zwroty grzecznościowe, utrzymywała kontakt wzrokowy i przeprosiła za upadek terminala, który niefortunnie postawiła.Frytki smakowały naprawdę dobrze i świeżo. McMuffin był wyśmienity, wszystkie składniki tworzyły przepyszną całość. Natomiast Ice Tea sprawiała wrażenie bardzo rozwodnionej - albo dłuższym staniem z nadmierną ilością lodu, bądź też kończącym się syropem. Nie pomogło zamieszanie napoju. Czułem, jakbym pił wodę z domieszką lekko słodkiego soku.Ogólnie wizytę oceniam jednak bardzo dobrze. Miła obsługa, smaczny posiłek i czystość miejsca, w którym spożywałem pierwszy posiłek tego dnia wprawiły mnie w dobry nastrój. Jedyne zastrzeżenia mam do Ice Tea. Chętnie poleciłbym tę restaurację znajomym.
Choć Eska pozostaje...
Choć Eska pozostaje moją ulubioną rozgłośnią radiową, to jednak jej stronę www oceniam dość negatywnie. Strona jest bardzo ciężka, długo się ładuje, a liczba reklam po prostu mnie przytłacza. Coraz częściej zaraz po wejściu na stronę widzę reklamę pełnoekranową, której nie mogę zamknąć - przycisk Zamknij jest, ale klikanie na niego nie daje rezultatu. Reklamy pojawiają się nagle, wędrują za kursorem i pozostają aktywne dopóki się ich ich nie zwinie/nie zamknie. Jest to bardzo irytujące, zwłaszcza że wiele audycji aktywizujących słuchaczy pozwala na wyrażenie opinii czy zagłosowanie w liście przebojów wyłącznie poprzez stronę internetową, a nie np. smsem.Uciążliwe jest też samo logowanie - kiedyś odpowiednie pola były dostępne od razu z każdej podsrony jak i ze strony głównej - obecnie trzeba kliknąć w Zaloguj i dopiero po tym pokazują się pola na login i hasło. Przy głosowaniu na listę przebojów pojawia się okienko potwierdzające oddanie głosu, które jednocześnie zasłania 2 piosenki poniżej.Strona sprawia wrażenie bałaganu, jest kolorowa i żywa. Informacje dotyczące audycji, częstotliwości czy prowadzących audycje można jednak znaleźć bez problemu.
Do placówki wybrałem...
Do placówki wybrałem się w celu zamknięcia karty kredytowej. Oddział był czysty i elegancki. Mimo sporej kolejki obsługa odbywała się sprawnie. Gdy przyszła moja kolej doradca przywitał mnie i przedstawił. Gdy zdradziłem cel mojej wizyty, doradca grzecznie spytał o powód zamknięcia. Powiedziałem, że starania o kredyt hipoteczny, a wtedy doradca nie zadawał już żadnych pytań i sam zaproponował, bym napisał jeszcze prośbę o przyspieszenie zamknięcia rachunku, przez co nie będę musiał czekać na to 3 miesięcy, tylko 1.Uważam się obsłużony bardzo dobrze, z uśmiechem i uprzejmie. Byłem tak zadowolony z bezproblemowego podejścia, że poprosiłem jeszcze o założenia konta w Credit Agricole. Partnerskie i indywidualne podejście do klienta sprawiły, że teraz chętnie polecam Cradit Agricole.
Nie była to...
Nie była to moja pierwsza wizyta w tej placówce, ale pierwsza, po której wyszedłem rozczarowany. Po wejściu zastałem czysty, przestronny i elegancki oddział, zdążyłem usiąść, by poczekać na swoją kolej, gdy podeszła do mnie miła pani, pytając o cel wizyty, po czym skierowała mnie do wolnego stanowiska.Uśmiechnięta doradca spytała mnie ponownie o cel wizyty. Powiedziałem, że chciałbym obniżyć limit karty kredytowej. Doradca spojrzała na mnie z niedowierzaniem i zapytała ze zdziwieniem w głosie "obniżyć?" Wyjaśniłem, że staram się o kredyt hipoteczny, ale jestem jednocześnie zadowolony z karty kredytowej w Aliorze, więc chcę obniżyć jej limit, żeby optymalnie zwiększyć swoją zdolność kredytową. Dodałem, że jakiś czas właśnie w tej placówce inna doradca zapewniła, że bez problemu mogę obniżyć limit do 1000 zł, dostanę zaświadczenie o obniżeniu limitu, a po kilku dniach mogę limit ponownie podnieść.Obsługująca mnie pani stwierdziła, że znacznie szybciej będzie zamknąć kartę i otworzyć ją ponownie. przedstawiłem swoje obiekcje (na 'starej' karcie mam 1% cachback, a na nowych warunkach musiałbym wykupić ubezpieczenie, żeby taki cashback dostać, więc generalnie warunki te są gorsze). Doradca nie zgadzała się ze mną, pokazała mi stronę w internecie, na której było tylko napisane "cashback do 1%". Później poszła się kogoś zapytać, po czym gdzieś zadzwoniła i dopiero wtedy przyznała mi rację.Nie zmieniło to faktu, że doradca uporczywie odradzała obniżanie limitu. Powiedziała, że trwa to do 3 tygodni, i stwierdziła, że zaświadczenie o obniżeniu limitu kosztuje 50 zł (gdy jakiś czas temu rozmawiałem na ten temat z doradcą o żadnej opłacie nie wspomniano). Przekonywała, że zamykając kartę dostaję od razu potwierdzenie, na którym będzie dokładna data zamknięcia rachunku karty, więc bank, w którym biorę kredyt hipoteczny na pewno takie zaświadczenie uzna.Poczułem się zupełnie bezradny. Musiałem szybko załatwić te formalności, by ubiegać się o kredyt, a tymczasem doradca mojego głównego banku starała się odwieść od czegoś, co wydawało mi się najlepszym rozwiązaniem (obniżenie limitu) i namówić mnie na zamknięcie karty, co wg niej odbyłoby się szybciej. Zdecydowałem się więc na zamknięcie karty, choć tego nie planowałem. Wprawdzie doradca zaznaczyła tryb ekspresowy, ale w trakcie zamykania okazało się np., że zmieniły się druki i na potwierdzeniu zamknięcia nie ma dokładnej daty, w której rachunek zostanie zamknięty.Wyszedłem z banku skołowany. Naprawdę nie sądziłem, że będzie we mnie tyle sprzecznych myśli. Dałem się namówić na zamknięcie karty i polecono mi ponowne jej otwarcie na gorszych warunkach. Skrytykowano pomysł obniżenia limitu, tłumacząc długim terminem realizacji (choć w Citibanku trwało to 1 dzień, a mogło do 4). Rozczarowałem się różnymi wersjami, jakie dostałem od różnych pracowników, a także tym, że nagle za potwierdzenie obniżenia limitu chciano ode mnie 50 zł. Niestety, Alior niejako zmusił mnie do zamknięcia mojej głównej karty kredytowej, a tym samym zacząłem się poważnie zastanawiać, czy pozostanie moim głównym bankiem.
Na infolinię zadzwoniłem...
Na infolinię zadzwoniłem z placówki banku, gdyż powiedziano mi, że tak szybciej rozwiążę swój problem. Rzeczywiście, najpierw automatyczna sekretarka poprosiła mnie o podanie numeru karty i kodu dostępu do obsługi telefonicznej, później wybrałem interesującą mnie kategorię, po czym telefon odebrał sympatyczny konsultant. Powiedziałem, że chcę obniżyć limit karty kredytowej, bo staram się o kredyt hipoteczny, i konsultant bez zadawania dodatkowych pytań przyjął mój wniosek, uprzedzając, że nowy limit może być przyznany w terminie do 4 dni, więc prosi mnie, bym nie przekroczył w tym czasie tej kwoty.Konsultant zapytał mnie jeszcze, czy mam jakieś pytania i spytałem, czy zmiana limitu nie ma wpływu na moje przywileje (bezpłatna karta do końca użytkowania). Dowiedziałem się, że wszystkie przywileje pozostają w niezmienionej formie. Konsultant nie proponował mi żadnych innych produktów i zakończył rozmowę bardzo uprzejmie. Dzięki temu w przyszłości chętnie załatwię ewentualne przyszłe bankowe sprawy właśnie przez telefon.
09.05.2022
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za kolejną opinię na temat naszej pracy. Bardzo nam miło, że jakość obsługi zarówno w oddziale, jaki i za pośrednictwem infolinii CitiPhone zostały przez Pana docenione. Pozdrawiamy serdecznie, Biuro ds. Komunikacji Elektronicznej z Klientem
Do banku udałem...
Do banku udałem się w celu obniżenia limitu na karcie kredytowej. Zaraz po wejściu zostałem uprzejmie i z uśmiechem powitany przez specjalnie do tego zadania wyznaczoną panią, która spytała też w jakim celu przychodzę. Po przedstawieniu problemu usłyszałem, że najszybciej będzie przez infolinię, ewentualnie u doradcy. Powiedziałem, że skoro jestem, to podejdę do doradcy.Doradca jednak w równie sympatyczny sposób poinformowała mnie, że najszybciej załatwię to dzwoniąc na infolinię z aparatu wewnątrz placówki. Wyjaśniła, że ona może przyjąć mój wniosek, ale i tak zostanie on przesłany do centrali, a przez telefon załatwię całą sprawę szybciej. Tak też uczyniłem.Obsługa w placówce była bardzo uprzejma i pomocna, placówka zaś czysta i sprawiała wrażenie przyjaznej. Od wejścia miałem poczucie, że jestem ważnym klientem, bo skupiono na mnie uwagę. Cieszę się, że jestem klientem tego banku i chętnie będę go polecał innym.
11.03.2022
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za zamieszczenie opinii na temat naszego Banku. W codziennej pracy dokładamy starań, aby oferować usługi najwyższej jakości. Dlatego jest nam ogromnie miło, że nasze starania spotkały się z Pana uznaniem. Mamy również nadzieję, że w naszej przyszłej współpracy damy Panu jeszcze więcej powodów do zadowolenia. Pozdrawiamy, Biuro ds. Komunikacji Elektronicznej z Klientem.
Apteka ma długie...
Apteka ma długie godziny otwarcia (w tygodniu 8-21), dobrą lokalizację blisko stacji metra Kabaty i wejście dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Wewnątrz bardzo czysto i jasno, duża część apteki umożliwia samoobsługowe zakupy z koszykiem (do wyboru kosmetyki czy leki bez recepty), ale w głębi sklepu dostępny jest ktoś z obsługi. Ceny umiarkowanej wysokości - ja wybieram tę aptekę, ponieważ oferuje 10% zniżki dla płacących kartami Citibanku, a wtedy ceny uważam za bardzo przystępne.Obsługa nosi czyste białe fartuchy, panie są bardzo miłe i uśmiechnięte, chętnie doradzają i pozwalają się wciągnąć w pogawędki z klientami. Niestety są tylko 2 stanowiska obsługi, a czasem klienci przedłużają rozmowy mimo kolejki za nimi, co wydłuża czas obsługi innych. Jedynym minusem jaki zauważyłem dotyczącym asortymentu był niski stan Laremidu - w aptece dostępne były tylko 2 opakowania. Sądzę, że osoba odpowiedzialna za zamówienia nie powinna do takiej sytuacji dopuścić.Mimo to chętnie będę do tej apteki wracał - ze względu na sympatyczną i profesjonalną obsługę, 10% zniżki oraz długie godziny otwarcia.
Strona jest bardzo...
Strona jest bardzo miła dla oka i sprawia wrażenie eleganckiej. Jest przy tym dość lekka i umiarkowanie szybko się ładuje, a nawigacja nie sprawia problemu. Prosta wyszukiwarka pozwala znaleźć specyfiki po nazwie, a menu z lewej strony umożliwia dotarcie do pożądanej grupy produktów. Niestety nie wszystko jest tu dopracowane, bo np. dezodorantów Antidral czy Activblock nie ma w kategorii Dezodoranty, choć są w ofercie apteki (za to niestety obniżam ogólną ocenę). Lepiej zatem wyszukiwać po nazwie.Plusem apteki jest możliwość utworzenia konta i zrobienie zakupów przez internet. Ceny niższe nawet o 20% niż bezpośrednio w aptece. Zamówienie zupełnie bezpłatnie i niezależnie od wielkości można odebrać w sieci aptek Cosmedica, co jest ogromnym udogodnieniem. Zamówienie złożone w czwartek wieczorem już w piątek rano było do odbioru. Płatność przy odbiorze kartą lub gotówką.
Przed wybraniem się...
Przed wybraniem się na zakupy warto poznać aktualne promocje. Strona Lidla aż od nich kipi - po wejściu na stronę główną widzimy mnóstwo kolorów, zdjęć i cen, sprawiających na pierwszy rzut oka wrażenie bałaganu. To, co denerwuje mnie najbardziej, to reklama głosowa - nagle ktoś zaczyna mówić, słychać trąbki i muzyką, podskakuję przestraszony, szukam źródła tego dźwięku, wyłączam go, lecz przy każdym powrocie na stronę główną reklama automatycznie się uruchamia.Promocje podzielone są kategoriami oraz w zależności od daty obowiązywania. Największe obniżki wyeksponowane są w centrum strony. Są też odnośniki do nagród, które Lidl otrzymał oraz na samym dole coś, co bardzo często mnie interesuje na stronach marketów: "Znajdź sklep". Zdziwiłem się bardzo, że Lidl zamieścił na stronie gazetkę handlową, która wchodzi w życie za klika dni - odnośnika do gazetki aktualnej nie znalazłem. Na szczęście subskrybuję Newsletter Lidla, więc znalazłem link do gazetki, ale przeciętny użytkownik jest skazany na przeglądanie aktualnych promocji bezpośrednio na stronie.Ogólnie strona jest lekka, szybko się ładuje i ułatwia planowanie zakupów.
Bardzo lubię brać...
Bardzo lubię brać udział w konkursach, więc skuszony możliwością wygranej zwiększyłem liczbę zamieszczanych obserwacji w serwisie. Niestety rozczarowują mnie zasady konkursu. Przeczytałem wyrywkowo obserwacje niektórych osób dodających je hurtowo i jestem rozczarowany ich poziomem. Obserwacje są zdawkowe, oszczędne w słowa, pisane 'na ilość, a nie na jakość', często nie odnoszące się w ogóle do jakości obsługi, a skupiające się wyłączne na tym, że np. sprzedawcy byli ładnie ubrani. Jest to sprzeczne z moją motywacją, dla której zdecydowałem się być częścią tego portalu - pisania rzetelnych obserwacji i wpływania na jakości obsługi.Spodziewałem się, że wynik w konkursie będzie zależał od oceny obserwacji przez administratorów portalu - każda z obserwacji jest przecież oceniana w skali 1-3 pkt., więc to suma tych punktów powinna decydować o ostatecznym zwycięstwie, a nie liczba bezwartościowych obserwacji napisanych tylko na potrzeby konkursu.
11.03.2022
Odpowiedź firmy
Nattan, dziękujemy za opinię. Każdy użytkownik może ocenić i skomentować obserwacje innych, jeśli się z nimi nie zgadza. A wygląd pracowników to także element jakości obsługi, dlatego to też oceniają nasi użytkownicy. Pozdrawiamy, zespół portalu.
Wejście do lokalu...
Wejście do lokalu znajduje się od ul. Wańkowicza, przez co nie jest on widoczny od al. KEN i nie wytrzymuje konkurencji ze strony pobliskiego Kebab King. Nie prowadzi też zaciętej wojny cenowej, bo przeciętnej wielkości kebab kosztuje to zaledwie 2 zł (kurczak) czy 1 zł (baranina) mniej niż w Kebab King. Wadą jest także brak akceptacji kart.Sam lokal był zadbany i czysty, choć urządzony w niewyszukany sposób. Sprzedawca sprawiał wrażenie zmęczonego. Był uprzejmy, bo przywitał nas, życzył smacznego i pożegnał, ale nie uśmiechał się. Kebaby były smaczne, jednak odgrzewane - żadne mięso nie obracało się już na ruszcie. Sos był nieco zbyt pikantny jak na średni, o który prosiliśmy.Nie będę wiernym fanem tego baru, ale też nie wykluczam powrotu do niego w przyszłości.
Niedawno otworzyłem w...
Niedawno otworzyłem w tym banku internetowe konto Comfort Direct. Bardzo sympatycznie ustalono ze mną przez telefon termin dostarczenia dokumentów przez kuriera, konsultanci banku byli ze mną w regularnym, ale nie natarczywym kontakcie telefonicznym do momentu, gdy aktywowałem wszystkie kody dostępu.Zacząłem korzystać z systemu internetowego i uważam, że jest bardzo przyjazny dla użytkownika. Posiada czytelne i intuicyjne menu, podręczny kalendarz, kalkulator i kurs walut. Wprost z panelu klienta można wysłać wniosek o kartę kredytową czy założyć lokatę. System jest też kompatybilny z aplikacjami na telefon - zdefiniowane przelewy są natychmiast widoczne w moim telefonie.Do wad strony zaliczę dość ciężką formę, wykorzystującą prawdopodobnie jakiś skrypt. Strona długo się ładuje i kursor nie wstawia się automatycznie w polu Identyfikator. Niemożliwe jest także szybkie przeskakiwanie między kartami (np. w przeglądarce Google Chrome przy użyciu klawiszy Ctrl+PgUp/PgDn bądź Ctrl+Tab) - strona sprawia wrażenie animowanej i nie reaguje na skróty klawiaturowe.
Jest to używana...
Jest to używana przeze mnie wyszukiwarka pociągów na terenie Polski, polecona przez znajomego pracującego w Kolejach Mazowieckich. Wyszukiwarka jest bardzo intuicyjna i lekka - ładuje się naprawdę szybko i nie ma na niej reklam. Nazwy szukanych stacji są podpowiadane po wpisaniu 3 znaków. Można wybierać przewoźników, z usług których chcemy korzystać, decydować się tylko na pociągi bezpośrednie, edytować czas na przesiadkę. Lista znalezionych połączeń jest czytelna, łatwo można podejrzeć dodatkowe opcje jak cenę czy trasę pociągu. Na bieżąco są aktualizowane informacje o utrudnieniach w ruchu. 13 maja wyszukiwarka podawała niedokładny czas odjazdu pociągu z Krakowa do Warszawy, lecz zostało to skorygowane. Zdecydowanie polecam korzystanie właśnie z tej wyszukiwarki.
