Podczas jednego z wyjazdów służbowych podczas pracy, wraz z współpracownikiem zajechaliśmy na stację paliw Orlen w celu zatankowania wozu. Kolega zajął się tankowaniem tymczasem ja udałem się do środka w celu dokonania kilku drobnych zakupów. Wewnątrz panował przyjemny chłód, udałem się do stoiska ze słodyczami i wybrałem parę z nich. Następnie podszedłem do kasy. Przy kasie powitał mnie pan w wieku około 30 lat z mała łysiną pomiędzy blond włosami. Szybko zeskanował produkty jakie chciałem kupić, głośno wypowiedział kwotę należną za zakupy. Podałem banknot w celu uregulowania rachunku, kasjer wydał resztę wyraźnie wypowiadając jej kwotę i pożegnał mnie słowami: "Do widzenia, zapraszamy ponownie"
Wracając z pracy w upalne popołudnie wstąpiłem do Mc Donald`s w celu kupienia shake`a. Wewnątrz panował duży ruch i utworzyły się spore kolejki, lecz pracownicy widząc to szybko uruchomili dodatkowe kasy. Już po około 4 minutach oczekiwania podszedłem do kasy i zostałem powitany przez młodego pana z obsługi. Używał on cały czas zwrotów grzecznościowych, był miły i uśmiechnięty. Szybko zrealizował moje zamówienie, po czym przyjął płatność wydał resztę i podziękował za zakup. Napój jaki otrzymałem był smaczny i orzeźwiający. Z chęcią ponownie tam się udam.
Do Centrum Rozrywki Ufo byłem zaproszony przez pracodawcę, który organizował tam imprezę integracyjną. Lokal był dobrze przystosowany do tego typu imprez z jednym bardzo dużym wyjątkiem, o którym napisze później. Lokal jest bardzo duży więc bez kłopotu pomieścił dużą ilość zaproszonych osób. Jest on wyposażony w pięć torów do kręgli, 4 stoły bilardowe, 2 stoły do piłkarzyków ręcznych i kilka tarcz do dartów. W ramach imprezy podawano nam pizze, która była bardzo smaczna. Dobrą zabawę zapewniło nam również karaoke z wodzirejem, który zachęcał do śpiewania. Jednak zabawę przesłaniało nam gorąco jakie panowało w środku. Lokal niestety nie posiada klimatyzacji i już po kilkunastu minutach zabawy każdy spływał potem. Pomimo to wszyscy dobrze się bawili a na koniec w prezencie lokal zafundował nam dyskotekę, która również była bardzo udana.
Do klubu Tifosi byłem zaproszony jako gość na wieczorze kawalerski kolegi, przy tej okazji w lokalu byłem po raz pierwszy. Przed wejściem na zewnętrznej ścianie budynku zauważyłem napis "Tifosi - ekskluzywny bar kibica" i to podniosło moje oczekiwania co do lokalu. Po wejściu do środka nawet w najmniejszym stopniu moje oczekiwania co do wystroju nie zostały zawiedzione. Bar jest pełen ozdób z gadżetów kibiców. Pełno w nim klubowych koszulek piłkarskich i plakatów oraz rysunków idoli sportowych. Na wieczór zarezerwowany mieliśmy tzw. mały Vip room. Jako że byłem w lokalu po raz pierwszy nie wiedziałem gdzie on się znajduje, lokal jest naprawdę duży więc miałem mały kłopot z odnalezieniem odpowiedniego pomieszczenia. Tu bardzo pomocna okazała się kelnerka, która gdy tylko zauważyła, że czegoś szukam podeszła z chęcią pomocy. Zaprowadziła mnie ona do odpowiedniego pomieszczenia, które zrobiło na mnie jeszcze lepsze wrażenie niż całość lokalu. Koledzy czekali na mnie w małym ale przestronnym pomieszczeniu punktowo oświetlonym na czerwono. Z głośników zawieszonych pod sufitem leciała cicha nastrojowa muzyka. Przed bardzo wygodnymi skórzanymi kanapami zawieszony był duży płaski telewizor. Wszystkie nasze zamówienia były realizowane z pośpiechem, kelnerka, która obsługiwała nasz pokój była bardzo miła i rozmowna. Szybko wszystko serwowała i zabierała puste szklanki. Bar posiada również kilka stołów bilardowych, z których chętnie skorzystaliśmy. Stoły są w dobrym stanie, wokół nich jest dość miejsca do gry. Następnym plusem tego pubu jest czysta łazienka, w której nie zabrakło papierowych ręczników. Po tej wizycie stwierdzam, że lokal zasłużył na miano "ekskluzywnego".
Niedawno MPK w kilku nowych autobusach, często uczęszczanych linii zamontowało ekrany LCD na których wyświetlane są reklamy miejscowych przedsiębiorców i ważne informacje z miasta, które są kopiowane z portalu www.mmlublin.pl. Pomysł bardzo przypadł mi do gustu ponieważ czytanie newsów z miasta uprzyjemnia jazdę komunikacją miejską. Niestety zauważyłem, że większość informacji wyświetlanych na tych monitorach jest już mocno nie aktualna, bo nawet sprzed kilku dni. Podsumowując myślę, że ekrany będą dobrą formą uprzyjemnienia jazdy dla pasażerów, aczkolwiek trzeba jeszcze zadbać aby informacje były świeże i aktualne.
Do księgarni prawniczej mieszczącej się na parterze Wydziału Prawa i Administracji UMCS wstąpiłem z zamiarem zakupu najnowszego Kodeksu Postępowania Administracyjnego. Po wejściu do środka bardzo dobre wrażenie wywarła na mnie czystość, dobre jasne oświetlenie i cicha spokojna muzyka dobiegająca z głośników. Po kilku chwilach próby zlokalizowania kodeksu na pułkach udałem się po pomoc do obsługi. Za ladą siedziała wysoka młoda kobieta w okularach. Ubrana była w skromny szary żakiet i spódnicę. Gdy podszedłem zapytała w czym może pomóc i szybko wyjaśniłem czego mi potrzeba. Kobieta wstała i razem ze mną podeszła do odpowiedniej pułki i wskazała mi pożądaną pozycję. Po chwilowym przeglądzie wydania kodeksu zdecydowałem się na zakup. Podszedłem do lady i podałem towar tej samej panie, która wskazała mi go na półce. Przy zakupie skorzystałem z rabatu przysługującego posiadaczom lubelskiej karty zniżkowej EasyLife. Należną kwotę opłaciłem kartą płatniczą. Kasjerka zapakowała książkę do reklamówki razem z paragonem. Podziękowałem i pożegnałem się, z odwzajemnieniem.
Stronę operatora Play odwiedziłem w celu zakupienia nowego abonamentu telefonicznego wraz z aparatem komórkowym. Po krótkim logowaniu na własne konto przeszedłem do zakładki z nowymi aktywacjami, gdzie szybko i bez kłopotów skomponowałem nowy abonament i wybrałem numer telefonu. Po wybraniu usług i kwoty abonamentu przyszedł czas na wybór telefonu. Przy wyborze odpowiedniego modelu pomogła sprawnie działająca wyszukiwarka. Na stronie łatwo znaleźć pełną specyfikację telefonu więc łatwo się zapoznać ze wszystkimi funkcjami aparatów. W następnym kroku podałem dane do weryfikacji i zakończyłem składanie zamówienia. Strona ta działa szybko, jest jasna i przejrzysta. Wyszukiwarka telefonów działa bez zastrzeżeń.
Do baru udałem się wraz ze znajomymi aby pogawędzić przy piwie. Wnętrze lokalu prezentowało się bardzo dobrze, na ścianach rozwieszone były liczne reklamy napoi alkoholowych i papierosów. Przy barze obsługiwany byłem przez młodego mężczyznę w wieku około 25 lat. Zamówiłem lane piwo, po kilku chwilach zostało ono nalane z małą pianką na górze. Podałem barmanowi należna kwotę i udałem się do stolika. W barze spędziliśmy około 3 godzin i w tym czasie czterokrotnie do naszego stolika podchodził barman aby zabrać puste szklanki i wymienić popielniczki na świeże. Każde złożone przeze mnie zamówienie było szybko realizowane, a obsługa była przy tym grzeczna i miła. Gdy mieliśmy już opuszczać lokal udałem się do baru aby w podzięce za obsługę wrzucić kilka monet do słoika z napiwkami. Gdy to zrobiłem barman się szeroko uśmiechnął i zaprosił na kolejną wizytę, z której na pewno skorzystam.
Chcąc zamówić pizze wykręciłem numer telefonu pizzeri Index. Po chwili oczekiwania rozmowę odebrał miły kobiecy głos który przedstawił się słowami: "Pizzeria Index, w czym mogę pomóc." Przywitałem się i złożyłem zamówienie, korzystając z aktualnej promocji, która pozwala skomponować pizze z samodzielnie wybranych składników. Po podaniu preferowanych składników kobieta zadała mi kilka pytań dodatkowych typu "jaki do tego sos". Gdy wszystko już ustaliliśmy moje zamówienie zostało podsumowane i podano mi łączną cenę. Z zadowoleniem podałem adres na jaki danie miało być dostarczone. Następnie zostałem poinformowany o czasie oczekiwania, który miał trwać około 25 minut. Podziękowałem i pożegnałem się z obsługującą mnie panią. Po mniej więcej 20 minutach do moich drzwi zapukał dostawca. Szybko zapłaciłem należność odebrałem resztę i zabrałem się do konsumpcji. Pizza była bardzo smaczna, odpowiednio wypieczona. Ilość składników była więcej niż zadowalająca. Szczerze polecam.
Razem z trójką znajomych chcieliśmy obejrzeć jeden z Mundialowych meczy, w tym celu udaliśmy się na lubelskie miasteczko akademickie. Po odwiedzeniu kilku lokali w których było dość ciasno trafiliśmy do Klubu Chili. Wewnątrz lokalu było chłodno i panował przyjemny półmrok. Mecz był wyświetlany na jednym telewizorze LCD i poprzez rzutnik. Zajęliśmy miejsca na czerwonych skórzanych kanapach ustawionych naprzeciw wyświetlacza i udaliśmy się do baru aby złożyć zamówienie. Przy barze obsługiwała nas niska, szczupła blondynka o szerokim i miłym uśmiechu. Po złożeniu i opłaceniu zamówienia, kelnerka poprosiła nas abyśmy usiedli. Po kilku chwilach nasze zamówienie zostało przyniesione do stolika wraz z miseczką niezamawianych, gratisowych orzeszków ziemnych. Kanapy na których siedzieliśmy były miękkie i wygodne. Obraz i głos meczu idealnie wpasował się w klimat miejsca. Cały mecz obejrzeliśmy w miłej, niezakłóconej atmosferze. Przy wyjściu pożegnaliśmy się z obsługą i usłyszeliśmy zabawne stwierdzenie: "Za pół godziny zaczyna się kolejny mecz więc zapraszamy ponownie". Polecam.
Do sklepu wstąpiłem z zamiarem kupienia czegoś orzeźwiającego do picia. Po wejściu do sklepu usłyszałem od strony lady miłe i wypowiedziane serdecznym głosem "Dzień dobry". Wewnątrz sklepu było przyjemnie chłodno, pomieszczenie było jaskrawo oświetlone. Regały z towarem były równo poustawiane, a towar na nich poukładany przy swoich cenach. Od razu skierowałem się do lodówki z napojami chłodzącymi. Wybrałem jeden z nich, przelotnie spojrzałem na cenę i udałem się w kierunku lady. Przy niej jeszcze raz powitała mnie młoda, niewysoka brunetka z lekkim makijażem. Podałem jej butelkę napoju, kasjerka spojrzała mi w oczy i z uśmiechem zapytała czy podać coś jeszcze. Grzecznie podziękowałem podałem banknot w celu opłacenia rachunku. Kasjerka głośno wypowiedziała kwotę reszty i położyła ją na tacce. Zabrałem resztę, podziękowałem za obsługę i udałem się do wyjścia. Na odchodne usłyszałem: Dziękuje, zapraszam ponownie. Szczerze polecam ten sklep, można w nim zrobić szybkie zakupy a obsługa jest miła i z energią obsługuje klientów.
Po późno skończonej pracy udałem się do sklepu Żabka w celu zrobienia kilku drobnych zakupów spożywczych. Wejście do sklepu znajduje się zaraz obok kas więc gdy tylko wszedłem do środka przywitałem się z sprzedawcą słowami: "Dobry wieczór", odpowiedzi nie było. Sprzedawcą był niski, otyły mężczyzna w wieku około 43 lat, miał jasne, krótko ostrzyżone włosy. W oczy rzucał się wydatny "drugi" podbródek. Nie przejmując się brakiem odpowiedzi skierowałem się do pułki z pieczywem. Niestety były one puste z wyjątkiem kilku bułek. Potrzebowałem pieczywa więc postanowiłem kupić te bułki, lecz były one bardzo twarde. Spytałem więc sprzedawcę czy są one świeże i w odpowiedzi usłyszałem tylko: "Jak się nie podobają to nie kupuj". Byłem już zbyt zmęczony żeby reagować na takie słowa więc wziąłem tylko zupkę chińską i podszedłem do kasy. Wtedy zauważyłem, że kasjer patrzy na mnie spode brwi jak na wroga. Podałem mu wybrany towar, który po chwili został skasowany. Cena towaru wynosiła 1,60, gdy na tacce położyłem 5 zł usłyszałem "burknięcie":" Drobniej nie ma?". Spokojnie odparłem, że nie i poczekałem na resztę. Po jej odebraniu opuściłem sklep.
W ostatni weekend byłem gościem na przyjęciu weselnym, które odbywało się w Domie weselnym OLA. Już po przyjeździe pozytywne wrażenie zrobił na mnie wygląd lokalu. Jest on otoczony trawnikiem z małymi krzewami i drzewkami. Parking ułożony jest z kostki w bardzo ładny wzór, niestety jest on bardzo mały. Wnętrze również prezentuje się dobrze, filary, sufit oraz wszystkie meble udekorowane były kwiatami i materiałem w kolorach bieli i kremu. Przyjęcie odbywało się w dużej sali w której stoły ustawione były w dużą podkowę. W środku podkowy było miejsce do tańczenia. Jedzenie jakie podawano było bardzo smaczne, to co powinno być gorące podawano na gorąco. Obsługa była bardzo miła, często wymieniała zastawę i uzupełniała napoje oraz zimne przystawki. Ważna rzeczą w tego typu lokalach jest sprawnie działającą klimatyzacja i na to również nie mogę narzekać. Działa ona non stop dając przyjemny chłód i świeżość. Na parkiecie było wystarczająco dużo miejsca dla kilkudziesięciu par, antypoślizgowe płytki zapobiegły upadkom podczas tańca. Oceniam lokal bardzo dobrze, dom był przygotowany na przyjęcie dużej ilości gości, obsługa zadbała o wszystko tak aby państwo młodzi mogli spokojnie świętować.
Po załatwieniu kilku prywatnych spraw w centrum miasta, razem z dziewczyną postanowiliśmy udać się do Pizzy Hut na obiad. Po wejściu bardzo spodobał mi się wystrój i klimat wnętrza. Usiedliśmy przy jednym z wolnych stolików, nie zdążyliśmy jeszcze zdjąć kurtek a już była przy nas niewysoka blond włosa kelnerka z dwoma kartami menu w ręku i uśmiechem na twarzy. Przywitała nas, podała menu i powiedziała, żeby dać znać jak się zdecydujemy na zamówienie. Po kilku chwilach wybraliśmy pizze jakie chcemy zamówić. Gdy tylko poprosiliśmy kelnerkę ta szybko do nas podeszła. Powiedzieliśmy na jakie pizze mamy ochotę, wtedy kelnerka zaskoczyła nas opowiadając o aktualnej promocji, dzięki której mogliśmy sporo zaoszczędzić na takim zamówieniu. Promocja była naprawdę korzystna, wiec z chęcią z niej skorzystaliśmy. Dodatkowym wielkim atutem pizzerii jest możliwość zamawiania pizzy połówkami (pół pizzy jednego smaku, drugie pół innego). Zamówiliśmy też napoje, które również były objęte promocją. Już po chwili otrzymaliśmy zamówiony napój, na pizze trzeba było poczekać. Po około 10 minutach kelnerka podała pizzę w metalowej, gorącej patelni, która utrzymywała danie gorące. Po zjedzeniu, podziękowaliśmy i poprosiliśmy o rachunek. Kelnerka podała rachunek do stolika, opłaciłem go pozostawiając skromny napiwek i opuściliśmy lokal. Polecam
Strona internetowa kropa.pl to sklep internetowy z odzieżą, posiada bogaty asortyment koszulek ze śmiesznymi nadrukami i taką właśnie zamierzałem kupić. Wygląd strony zapowiadał się dobrze, strona jest czytelna, przejrzysta i utrzymana w rockowym klimacie. Rejestracja jest bardzo szybka i łatwa, tak samo i logowanie. Po zarejestrowaniu przejrzałem ofertę sklepu i zdecydowałem się zamówić dwie podkoszulki. Przy składaniu zamówienia pojawiała się strona, na której bardzo dokładnie i jasno opisane były warunki zakupów i dostawy. Strona oferuje kilka możliwości płatności i dostawy. Jako, że nie zależało mi na szybkiej dostawie wybrałem najtańszą opcje. Po wprowadzeniu zamówienia otrzymałem e-mail z linkiem, którym miałem potwierdzić chęć zakupów. Potwierdziłem zamówienie i przeszedłem do płatności, którą miałem zlecić przelewem bankowym. Przy uzupełnianiu danych do przelewu zauważyłem że w danych jakie mi zostały przesłane jest błąd literowy w słowie "przedsiębiorstwo". Pomyślałem, że to zwykła pomyłka więc przelew uzupełniłem wpisując to słowo poprawnie. Po kilku dniach od przelewu otrzymałem kolejnego e-maila z ponagleniem do zapłaty. Skontaktowałem się z działem obsługi klienta sklepu przez popularny komunikator internetowy i tam wyjaśniłem sprawę z przelewem. Poinformowałem również o błędzie w danych do przelewu ale odpowiedziano mi, że nikt nie potrafi tego naprawić. Na wskazany przez dział obsługi klienta adres e-mail wysłałem list z załączonym plikiem z potwierdzeniem przelewu bankowego. Po kilkudziesięciu minutach otrzymałem odpowiedź, że moja wpłata została już odnaleziona i zaksięgowana. Podano również przewidywany czas dostawy zamówienia na około 3-4 dni. Po 3 dniach otrzymałem przesyłkę. Po otwarciu bardzo się zawiodłem, koszulki i nadruki na nich były bardzo kiepskiej jakości. Osoba, która te nadruki robiła nawet nie pofatygowała się żeby zabezpieczyć tylną stronę koszulki i nadruk przebił się na plecy. Jestem bardzo zawiedziony obsługą i jakością towaru.
Poprzez stronę internetową www.empik.com zamówiłem bardzo rzadko spotykaną grę planszową. Strona sklepu jest bardzo przejrzysta i czytelna, nie ma żadnych kłopotów z rejestracją i logowaniem. Wyszukiwarka produktów i filtry działają znakomicie. Po odnalezieniu interesującej mnie gry okazało się, że pozostał tylko jeden jej egzemplarz, w salonie Empik w Raciborzu. Z tego powodu przewidywany czas dostawy do Lublina wynosił około 6 dni. Nie zraziłem się tym bo mniej więcej takiego czasu się spodziewałem. Złożyłem zamówienie na dostarczenie gry do jednego z salonów Empik w Lublinie i dzięki temu uniknąłem kosztów przesyłki. Na ekranie podsumowującym zakup, jasno i czytelnie opisane były wszystkie warunki zakupu. Chwilę po zaakceptowaniu zamówienia otrzymałem e-maila z powitaniem i potwierdzeniem złożenia zlecenia. Zamówienie złożyłem we wtorek rano i już po południu otrzymałem kolejny e-mail z informacją, że produkt już jest zapakowany i czeka na dostawę. Bardzo przyjemnym zaskoczeniem był już trzeci e-mail, który otrzymałem w piątek 19.03.2010 z informacją, że przesyłka jest już dostarczona do salonu, który wskazałem w zamówieniu. Cała procedura zamówienia i dostawy została zrealizowana w 2 dni! Bardzo zadowolony z takiego obrotu sprawy udałem się do salonu i tam z uśmiechem na ustach opłaciłem i odebrałem grę. Serdecznie polecam.
Do sklepu wstąpiłem po kilka drobnych produktów spożywczych. Wnętrze sklepu nie robi pozytywnego wrażenia. Pomimo czystości robi ono wrażenie bałaganu i nieładu. Regały sklepowe są porozstawiane bardzo gęsto, co czyni przejścia pomiędzy nimi bardzo ciasnymi. Minięcie innego klienta stanowi kłopot. Sklep posiada bogatą ofertę artykułów spożywczych, lecz odnalezienie ich na pułkach nie jest łatwe. Po kilku minutach błądzenia po sklepie odnalazłem produkty, po które wstąpiłem. Po wybraniu ich udałem się do kasy. Pomimo dość dużej liczby klientów z trzech otwarte były tylko dwie kasy. Zająłem miejsce w krótszej kolejce i czekałem na moją kolej. Przede mną w kolejce stało około 5 osób z dużymi zakupami. Kasjerka jednak wszystkich obsługiwała bardzo szybko i już po około 7 minutach nadeszła moja kolej. Po podejściu do kasy zostałem miło przywitany przez uśmiechniętą brunetkę w wieku około 30 lat. Kasjerka szybko naliczyła wszystkie produkty, które chciałem kupić, zapytała czy potrzebuje torebki, gdy usłyszała, że „nie” podała kwotę, jaką miałem opłacić. Transakcję opłaciłem gotówką. Szybko otrzymałem resztę do ręki i zostałem pożegnany. Przez brak miejsca zakupy robiło się niewygodnie, ale dzięki miłemu nastawieniu personelu jestem zadowolony z obsługi.
Przy okazji wizyty u lekarza musiałem wykupić leki, jakie zostały mi przepisane. Jako, że niedawno otrzymałem pocztą list z kartą rabatową od Apteki Dbam o Zdrowie, zdecydowałem się tam właśnie zrobić zakupy. Po wejściu do placówki pozytywne wrażenie zrobiła na mnie przestrzeń udostępniona klientom. Apteka jest ładnie i schludnie urządzona, drewniane regały zastawione są równo poukładanymi lekami. Po podejściu do kasy przywitała mnie około 50letnia niska blondynka. Przywitałem się i na wstępie zapytałem czy będę mógł skorzystać ze wspomnianej karty rabatowej. Aptekarka odpowiedziała, że taka kartą oferuje mi 17% rabatu. Podałem wtedy receptę i czekałem na jej realizacje. Po chwili wszystkie leki z recepty wylądowały na ladzie. Poprosiłem o kilka dodatkowych produktów wydawanych bez recepty. Tu miałem wybór pomiędzy różnymi produktami, aptekarka poradziła mi, jakie wybrać i jakie są różnice pomiędzy droższymi i tańszymi zamiennikami lekarstw. Po dokonaniu wyboru, wszystkie ceny zostały podliczone, obliczony rabat i podana kwota do zapłaty. Gdy już chciałem opłacić rachunek okazało się, że wyniknął błąd. Komputer nie chciał przyjąć rabatu z karty. Po kilku próbach samodzielnego rozwikłania problemu aptekarka poprosiła o pomoc przełożoną. Ta bardzo szybko wyjaśniła gdzie leży problem. Okazało się, że jeden z leków ma już naliczoną jakąś bonifikatę i na niego nie można naliczyć rabatu z karty. Rabat został naliczony jeszcze raz, kwota należna okazała się nieznacznie wyższa niż poprzednio. Opłaciłem rachunek kartą płatniczą. Ponieważ nie było za mną kolejki podczas oczekiwania na zaakceptowanie płatności aptekarka zamieniła ze mną kilka zdań. Po otrzymaniu paragonu zostałem mile pożegnany. Podziękowałem i z uśmiechem na ustach opuściłem aptekę.
Z okazji dnia kobiet wraz z moją dziewczyną nie mieliśmy ochoty nic gotować dlatego zdecydowaliśmy się zamówić pizzę. Po kilku minutach przeglądania ulotek reklamowych pizzerii z całego miasta postanowiliśmy zamówić z Halo Pizzy. Skusiła nas dobra promocja, duży wybór składników oraz gratisowy napój oraz sosy. Po wybraniu numeru pizzerii zgłosił się mężczyzna słowami: "Halo Pizza, słucham." Po krótkiej rozmowie, złożyłem zamówienie, podałem adres i telefon kontaktowy. Zostałem poinformowany o szacowanym czasie dostawy, który miał trwać około 45 minut. Po godzinie oczekiwania stawił się kurier z zamówieniem. Wyjaśnił, że się spóźnił z powodu korków ulicznych, przeprosił i życzył smacznego. Pizza była duża, smaczna z dużą ilością składników. Dwa duże opakowania sosów i gratisowy napój dopełniły naszego zadowolenia. Serdecznie polecam.
Dębliński sklep Lidl, wyglądem i wyposażeniem nie różni się niczym od innych sklepów tej sieci. Po wejściu do środka pozytywne wrażenie zrobiła na mnie czysta podłoga, która była co kilka chwil sprząta z powodu deszczowej pogody. Do sklepu zaszedłem z zamiarem kupna kilku puszek napoju energetyzującego. Napoju szukałem na półce z sokami i napojami w puszkach, ale nie znalazłem tam potrzebnego towaru. Podszedłem do kobiety w wieku około 24 lat ubranej w firmowy fartuch, która wypakowywała nowy towar na pułki. Zapytałem gdzie mogę znaleźć napój, kobieta z uśmiechem na ustach poprosiła żebym poszedł za nią. Wyjaśniła, że w związku z dużym zainteresowaniem tym towarem został on ustawiony koło kas. Podziękowałem, zabrałem kilka puszek i udałem się do kasy. Przy kasie stało już kilka osób, kasjerka gdy zauważyła, że kolejka jest już długa kilkakrotnie zadzwoniła aby ktoś otworzył drugą kasę. Niestety nikt się nie zjawił. Po kilku minutach nadeszła moja kolejka. Kasjerka przywitała się serdecznie i szybko naliczyła paragon. Opłaciłem rachunek, poczekałem chwile na resztę. Kasjerka szybko mnie pożegnała i zajęła się kolejnym klientem.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.