Bardzo podoba mi się nowy konkurs z gwarantowanymi nagrodami. czyli ile kto wyklika opinii tyle może za swoje punkty otrzymać nagród. To jasne zasady i bez nie sportowej rywalizacji jaka tutaj miewała miejsce przy konkursach w stylu dla jednej osoby co zamieści najwięcej obserwacji. Ta forma konkursu jest według mnie lepsza i bardziej mobilizująca do aktywności i zamieszczania swoich obserwacji.
Marto R, dziękujemy za Twoją opinię o Klubie Super Obserwatora. Cieszy nas to, że proste i jasne zasady, dodatkowe przywileje i nagrody gwarantowane dla Klubowiczów spodobały się Tobie i innym użytkownikom. Pozdrawiamy – zespół portalu.
Pamiętam ten portal...
Pamiętam ten portal jeszcze pod nazwą " Twój styl". Z zasady przy współczesnych możliwościach technicznych i sporej rzeszy osób piszących z tzw lekkim piórem jest w kim wybierać i kogo zachęcać do pisania. Niestety ani technicznie ani treścią ten wortal nie grzeszy. Znikają komentarze do wpisów w dziale dziennikami. Albo w ogóle ich nie dodaje. Bywają dni gdy trudno się zalogować. Treść artykułów zamieszczanych przez redakcje na stronie dawno już przestała spełniać minimalne wymagania co do jakości treści w nich zawartych. To już nie mój styl i nie polecam tego wortalu.
Po wejściu na stronę widać charakterystyczne logo Sefory.Niestety jestem nieco nieco rozczarowana i formą strony i ubogą treścią. Strona według mnie nie jest zbyt dobra wizytówką tej sieci perfumeri. Gdybym miała się wybrać na pierwszą wizytę do sklepu tej sieci to po obejrzeniu strony chyba bym się nie wybrała.
Graficznie taka sobie, informacyjnie według mnie jeszcze gorzej. Brak rzetelnej informacji o produktach dostępnych w sieci te informacje, które są bardzo pobieżne i niepełne i tyczą się tylko wybranych produktów. Brak pełnej oferty promocyjnej na stronie perfumerii. Według mnie brakuje na stronie porad odnośnie makijażu itp.
Mąż ze swoje konta zakupił na allegro saszetki auqa slim. Sprawdził czy w aukcji jest podana data ważności, sprawdził też komentarze kupujących i inne możliwe do sprawdzenia informacje. W chwili zakupu do sprawdzenia były jedynie dotyczasowe komenty. Nie było też możliwości sprawdzenie dopiero co zakończonych aukcji.
Przelew zrobiłam ja ze swojego konta bankowego, ( ale adres i nazwisko takie samo). Dokładnie opisałam tytuł aukcji nick itp. Zaczęło się wielkie czekanie. No niestety zaczęły się też pojawiać komentarze pierwszych oszukanych alegrowiczów we wcześniejszych aukcjach. Tzn spór transakcyjny został zgłoszony. No i nic rzesza oszukany jest coraz większa. Nie ma kontaktu ani emaliowego ani telefonicznego ze sprzedającym. Informacja po napisaniu do allegro była nieco śmieszna, bo w odpowiedzi przeczytaliśmy, że użytkownik ma zawieszone konto.
Wzięliśmy kalkulator i przeliczyliśmy na ilu aukcjach sprzedano te saszetki w jakiej ilości i od kwoty końcowej włosy stanęły dęba. Dziwne, że indywidualny allegrowicz, nie firma mógł wystawić aż tyle aukcji wieloprzedmiotowych, czyli po ponad 200 sztuk z danego rodzaju saszetek. Co dało by po sprzedaży kwotę powyżej 15 tys na kilku aukcjach. A allegro to przepuściło. Niby allegro pisze o zwrocie, gdy się zgłosi na policje, ale kwota z wysyłką to 25 zł. Więc nie wiem czy policja przyjmie pojedyncze zgłoszenie na taka kwotę? Bo zbiorowo robi się z tego spora kwota. Nie zmienia to faktu, że zawieszenie konta allegrowicza jest dla mnie mało istotne. A rozpoczęcie sporu transakcyjnego, który do chwili zakończenia trwa 30 dni w sumie nie wiele zmienia. Bo towaru i pieniędzy jak nie było tak nie ma.
Teoretycznie bezpieczne zakupy w praktyce jednak nie.
Widoczny szyld i charakterystyczne logo i kolory sieci Kefirek widać już ze znacznej odległości. Rozsuwane wygodne drzwi zachęcają do wejścia. Informacja przed wejściem na sale sprzedaży jest jednoznaczna: Wejście na salę tylko z koszykiem. Hm nie zawsze jest to wygodne szczególnie, gdy się coś ma w rękach lub wchodzi tylko po jedna czy dwie rzeczy. Towar poukładany ładnie i równo. Pomimo widocznych cen na lodówce z lodami niestety trudno przyporządkować wszystkie lody do podanych cen. Wybrałam, więc w ciemno. Regały ustawione równo w odpowiedniej odległości od siebie, która pozwala na swobodne przemieszczanie się z koszykiem po sklepie.
Niestety przy ketchupie w większych promocyjnych opakowaniach brak było widocznej ceny. Natomiast pod czytnikiem stały palety z towarem znacznie utrudniając dojście do czytnika i zeskanowanie kodu. Po chwili gimnastyki nad paletą udało mi się sprawdzić cenę. Podeszłam do kasy. Kasjerka z obrażoną miną skasowała moje dwa produkty i warknęła czy nie mam drobnych. Kwota rachunku to było 8,44 zł a ja śmiałam wyciągnąć banknot 20 zł z portfela. Paragon otrzymałam owszem jakiś bardzo długi jak na dwa produkty, ponieważ po nazwie sklepu jest długo czysto i bez zapisu na paragonie a potem z ukosa dopiero moje zakupy
Tego widoku długo nie zapomnę. W drodze powrotnej do domu wybrałam się na zakupy spożywcze do auchana, który mieści się w CH Bonarka w Krakowie. Miałam zbyt dużo artykułów aby stanąć do kasy samoobsługowej i byłam zbyt zmęczona aby taką ilość zakupów zeskanować szybko dlatego stanęłam do tradycyjnej kasy. Kolejka bardzo szybko przede mną się robiła coraz krótsza i krótsza. Gdy była już moja koleji zauważyłam za kasą Pana raczej po 50 tce w perfekcyjnie wyprasowanej białej koszuli i sprawnie skanującego towary. W miarę delikatnie umieszczającego zeskanowane artykuły kolejno w reklamówkach. Nie zdarzyłam się zbytnio pozachwycać tym widokiem ponieważ moje nie małe zakupy zostały bardzo szybko skasowane. A jednak można szybko i dokładnie kasować zakupy klientów wszystko kwestia kto siedzi przy kasie.
Według mnie płatność allegro przyspiesza transakcje. Ponieważ już po zakupie po zapłaceniu: płace z allegro pieniądze widnieją jako wpłata. Dzisiaj w ten sposób otrzymałam po raz kolejny od kolejnego kontrahenta płatność przez allegro. I już po godzinie od zlecenia wypłaty z allegro pieniądze były na moim koncie bankowym. Wiem, że nie zawsze trwa to tylko godzinę czasami jest to następnego dnia. Ale dla mnie to wygoda w tym sensie, że płatność jest od razu na „allegrowym” koncie a ja szybciej wysyłam sprzedany towar i mam szanse na lepszą ocenę wśród kupujących.
Już wcześniej pojawiał mi się komunikat o zmianach w wyglądzie strony Ing bank śląski. Do swojego konta załogowałam się bezproblemowo. Po obejrzeniu nowej szaty graficznej i zmian w zakładkach poczułam się rozczarowana. Dla mnie jako użytkownika jest to mniej czytelne i nie przejrzyste. Co więcej wchodząc w konto nie mam informacji od razu czy już przekroczyłam 100 zl płatności kartą i nie zapłacę prowizji czy jednak jeszcze groźba ewentualnej prowizji jest realna. Nowe jak dla mnie nie znaczy lepsze.
To chyba tak już w marketach bywa zależy, na kogo trafimy przy kasie. Taśma, na którą wykłada się towar była średnio czysta przy kasach był mniej nieprzeciętny porządek. Pani kasjerka bardzo szybko zaczęła kasować produkty, jakie zamierzałam zakupić po to, aby po chwili bez słowa przerwać czynności i zająć się na dłuższa chwilę koszykiem, jaki miała przy kasie z towarami, z których przypuszczalnie ktoś przy kasie zrezygnował. Byłam zaskoczona no, ale cóż poczekałam chwilę. Pani dokończyła kasowanie zapłaciłam. Gdy okazało się, że mam na taśmie jeszcze jedne zakupy na oddzielny paragon westchnęła sobie pod nosem i kasowała w zwolnionym tempie. Poczułam ulgę, gdy już odeszłam od kasy. Ech będę chyba patrzeć w takim razie, kto siedzi za kasą na przyszłość. Bo gdybym spojrzała, to bym do Pani z obrażona miną na cały świat nie podeszła z pewnością.
Miałam odebrać czajnik z reklamacji. Zgłosiłam się po wcześniejszej informacji telefonicznej, że czeka do odbioru. Pokazałam kwit i Pani przepadła na zaplecz na chwilę.
Po chwili zjawiała się z pudełkiem i otworzyła, aby sprawdzić, czy wszystko w porządku. Okazało się, że raczka czajnika jak była doszczelniona tak jest dalej a w serwisie stwierdzono, że czajnik sprawny. I to napisano w opisie naprawy. Co więcej usłyszałam, że jak odeślę go po raz drugi to serwis może obciążyć mnie kosztami dowozu czajnika do serwisu i z powrotem. No paranoja, bo czajnik kupiłam 4 stycznia a 3 marca zaniosłam do reklamacji by była rozszelniona plastikowa raczka, z której po zagotowaniu wody ciekł wrzątek. Mało bezpieczne. Zrobiła bardzo głupią minę, westchnęłam ciężko. I stwierdziłam, że ja nie mam nic do Pani, ale czajnik nie został naprawiony i w sumie czas stracony. A to jest czajnik, który był kupiony 4 stycznia i przecież mogłabym skorzystać z rękojmi. Bo wrzątek cieknący z dołu rączki uniemożliwia jego używanie. Pani po chwili ciszy wyjęła stosowny formularz. Wpisałam, co trzeba odebrałam swój egzemplarz reklamacji niezgodności towaru z umową i przede mną 14 dni oczekiwania. Oceniam na 5 pkt obsługę ponieważ było to wszystko miło, kulturalnie i nie było wmawiania, że musi być naprawa czy, że mam odebrać itp. co dość często się ostatnio zdarza w sklepach. A trudna, aby Pani w obsłudze klienta tam gdzie się sprawdza sprzęt lub przyjmuje do reklamacji odpowiadała za nieudolny serwis, na który nie ma wpływu. Tym bardziej, że zgłoszona wada czajnika była dobrze opisana przez pracownicę, która przyjmowała czajnik do naprawy.
W sklepie jest czysto i panuje względny ład. Co jest raczej trudne do utrzymania ze względu na specyficzny asortyment sklepu. Ekspedientka jest miła i kompetentna. A gdy szukamy jakiegoś rzadkiego produktu wyciąga od razu katalog i po chwili ma odpowiedz, co do wielkości opakowania itp., Jeśli coś zamówimy w tym sklepie możemy liczyć na wiadomość smsem gdy towar już będzie. Nie ma potrzeby chodzenia i dopytywania się czy już jest. Akwaria z rybami są czyste i zadbane. Ceny karmy i żwirków do akwarium umiarkowane. Natomiast wszelki osprzęt akwarystyczny typu filtry jest w cenie niewiele wyższej niż na giełdzie akwarystycznej, ( która jest raz w tygodniu na drugim końcu Krakowa)
Moja obserwacja dotyczy Urzędu pocztowego Kraków 12. Pomimo, że była kolejka obsługa szła dość sprawnie personelowi poczty. Punktualnie o godz. 17.30 zakończyła się przerwa w okienku gdzie można nadać paczki i odebrać listy. Pomimo próby wmówienia, że jest jedna kolejka do wszystkiego przez jednego mało kulturalnego klienta Pani z okienka już w chwili otwarcia sprostowała ten fakt, że okienko z paczkami i listami ma swoją kolejkę. Bardzo grzecznie i stanowczo to zrobiła. Potrzebowałam zwarzyć kilka przesyłek przed nadania i ostatecznym dopakowaniem. Nie stanowiło problemu dla Pani otwarcie „roletki” i udostępnienie wagi na paczki. Pani przyjmowała przesyłki szybko i sprawnie. Nie dopominała się nachalnie o zgodne czy drobne. A kolejka cóż to był efekt późnej pory i dużej ilości klientów w tym czasie na poczcie.
Kolorystyka strony od razu kojarzy nam się z marką tej sieci. Po wejściu logo firmy jest dobrze widoczne. Według mnie strona jednak jest średnio czytelna i w części gdzie migają mi uśmiechnięci klienci wolałabym oglądać zdjęcia produktów sprzedawanych w tej sieci. Strona według mnie średnio czytelna, zbyt rozmyta i graficznie nie ciekawa. Menu jest proste , ale informacje poszczególnych zakładkach mało precyzyjne. Ani kolorystyka ani zakres treści na stronie nie zachęca do dłuższego pozostania na stronie.
Bardzo się spieszyłam na bus-a do Krakowa. Rano nie zjadłam śniadania i dlatego po raz kolejny uległam pokusie wstąpienia do tej cukierni. Raczej wbiegnięcia. Poprosiłam drożdżówkę z serem. Pani spytała, jaką wymieniając jakieś różne rodzaje. Odpowiedziałam pierwsza z brzegu. Pani podała okrągłą bardzo szybko wydała resztę i powiedziała do widzenia. Na busa zdarzyłam, pusty żołądek pyszna drożdżówką zapełniłam. Polecam zarówno na szybko i w biegu z racji ekspresowej obsługi a także na spokojnie przy stoliku w cukierni a drożdżówki z serem są pyszne i kosztują 1, 2 zł.
Wczoraj doszły do mnie listem poleconym bilety z konkursu walentynkowego. Odszukałam od razu w Internecie stronę WWWmultikino.pl. aby sprawdzić repertuar. Poza charakterystycznym kolorem kojarzonym z siecią tych kin na stronie głównej jest logo i mapa Polski, na której należy wybrać miasto, w którym chcemy sprawdzić gdzie jest multkino. Generalnie niby rozpoznawalne, ale jak dla mnie nieestetyczne i mdłe. Kliknęłam w jedna z gwiazdek i przeszłam po chwili na podstronę kina w Krakowie. Proste menu, prosty układ strony, ale nazwy zakładek w pasku menu nie wyczerpują najważniejszych podstawowych informacji, jakich szukałam na stronie. Duży plus za możliwość zakupu biletów na stronie WWW i wybrania miejsca na widowni. Procedura zakupu biletów na stronie jest naprawdę bardzo prosta.! Dzięki zakupowi biletów ze strony unikniemy czekania przy kasie w kinie! Chociaż nad grafiką tej strony można by popracować.
Kwiaciarnia w poniedziałki czynna już od 9.00! Gdybym to wiedziała poszłabym wcześniej i nie goniła na przysłowiową ostatnią chwilę. Pani za ladą bardzo kontaktowa i precyzyjna i cierpliwa. Spory wybór kwiatów jak na zaporę roku. Ceny: tulipan: 4 zł róże krótkie 5 zł. Tulipan na liściu wraz z całym przybraniem to koszt: 15 zł.
W kwiaciarni poza kwiatami też wybór świeczek zapachowym, kubeczków itp. Czyli jeśli potrzebowalibyśmy jakiś drobny upominek to z pewnością coś wybierzemy.W sklepie panuje względny ład, podłoga była czysta.
Gdy tylko otworzymy drzwi do baru można mieć wrażenie jakby to były drzwi do epoki PRL. Któż z nas nie oglądał komedii Breji „ MIŚ”? Wystrój tak jak w, pRL czyli boazerie itp. Panie za ladą w charakterystycznych białych fartuszkach. I kasa taka typowa jak kiedyś były w sklepach! Koktajle czy kompoty w szklankach. I charakterystyczny nawyk: „Leniwe raz”,…czyli krzyk od kasy do kuchni! Sztućce i cała zastawa z pewnością pamięta, co najmniej lata przed moimi narodzinami. Za pierogi z truskawkami płaci się tam ok. 5 zł. Pierogi smaczne i świeże. Pozostaje pytanie czy idziemy zjeść czy do lokalu? Jeśli zjeść i mamy w dodatku ograniczony budżet to polecam!
Na stronę weszłam głównie, dlatego, że odkryłam brak chleba w domu na rano. Jutro ok. 8 wychodzę na cały, dzień z domu i jeśli nie pójście do sklepu i powrót to, chociaż małe zakupy na pierwsze i drugie śniadanie. Sklep sieci carrefour market znajduje się w miarę blisko mnie wiec jest to ostatnia deska ratunku w takich sytuacjach. Weszłam na stronę WWW. Po zobaczyłam charakterystycznego logo i kolorystyki sieci oraz w centralnej części wyszukiwarkę sklepów tej sieci. Wpisałam lokalizację, już po chwili miałam adres tego sklepu w pobliżu mnie. I odetchnęłam z ulgą, gdy przeszłam dalej były podane godziny otwarcia sklepu. Dla mnie w tej sytuacji rzecz bez cenna. Dopiero po znalezieniu tej informacji zwróciłam uwagę na czytelne menu i wygodny podział strony na trzy części. Informację ta co chciałam znalazłam i dlatego stronie daję aż 5 pkt. Bo podejrzewam, że nie raz tez komuś ta informacja się przyda, że na stronie są godziny otwarcia sklepów!
OBSERWACJA DOTYCZY OBSŁUGI 12 LATKA PODCZAS PODSTAWOWYCH ZAKUPÓW.
To, że dzieci muszą mieć obowiązki to wiemy wszyscy. Mój 12 letni syn chodzi po podstawowe zakupy do najbliższego sklepu, którego ja nie lubię, czyli d Carrefour market.
To jak w sklepi wygląda porządek itp. to już nieraz tu opisywałam. Teraz jednak zamieszczę opinie pozytywną, dotyczące po pierwsze obsługi dziecka a po drugie wydawania reszty.
Syn chodzi tam średnio 2 razy w tygodniu. Za każdym razem tak samo jak i wczoraj resztę ma wydana prawidłowo i otrzymuje paragon. Przy kasie Panie zawsze są uprzejme i obsługują tak samo jak dorosłego. I to jest jedyny plus tego sklepu, że nie obawiam się wysap tam dziecka po podstawowe zakupy.
Jako, że niestety, co do polonistki szczęścia nie mamy to, jaki nauczyciel tacy uczniowie. Znowu przydarzyło się nazbyt duże zadanie z dnia na dzień. Tym bardziej, że książki w bibliotece już nie było. W zeszłym semestrze też mojemu dziecku raz coś takiego się przydarzyło, że za późno poszedł po lekturę do biblioteki. Tym razem obeszło się bez paniki. Bo już raz skorzystaliśmy ze streszczeń na tym portalu. Jeśli chodzi o grafikę to strona za kolorowa i nieatrakcyjna moim zdaniem. Ma proste menu oraz przejrzysty układ strony. Bardzo łatwo wyszukuje się na tej stronie wszelkie informacje odnośnie lektur szkolnych. WIADOMO, ŻE STRESZCZENIE NIE MOŻE BYĆ PODSTAWĄ WIEDZ UCZNIA, ALE ocalić, przed 1 gdy ktoś z dnia na dzien. zadaje przeczytanie mitu mogą. Streszczenia są różnie napisane, ale przecież nie o zapoznanie się pełne z lekturą chodzi poprzez streszczenia a o minimum wiedzy do chwili przeczytania lektury. Wczoraj moje dziecko przeczytało streszczenie z BRYKI. A dzisiaj skseruje ten mit i będzie go już na spokojnie bez jedynki w dzienniku czytał. Miejsce super dla uratowania się przed jedynką. Ale uważam, że tylko w takich awaryjnych sytuacjach albo przy powtórkach. Bo jako jedyne źródło wiedzy to nie polecam. Ale jako POGOTOWIE LEKTUROWE!!!
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.