Po wejściu na stronę widać charakterystycznego orła po lewej stronie. W górnym pasku widać miniaturkę wydania gazetowego. I co ważne od razu jest możliwość zamówienia wydania rzeczpospolitej! Pasek menu, mimo, że zawiera sporo zakładek jest prosty i logiczny. Strona uporządkowana i czytelna. Bardzo prosty podział strony. W lewej skrajnej kolumnie możemy poszukać serii wydawniczych-kolekcji, które można było zakupić z poprzednimi numerami Rzeczypospolitej. Jak ktoś lubi patrzeć na wydarzenia oczami polityków może poczytać blogi. Z których jak się już bardzo zaczyta jest bardzo prosty powrót do strony głównej. Generalnie artykuły są na wiele wyższym poziomie niż w popularnych serwisach internetowych i nawet w strefie tej bezpłatnej jest, co poczytać, możemy tez sięgnąć po płatne serwisy. Które możemy wykupić na określony czas: 1 tydzień 1 miesiąc 3 miesiące 6 miesiące 12 miesięcy. Im dłużej tym taniej. Np. Magazyn Eko+ 1 tydzień- 6,00 zł + VAT; 12 miesięcy 49,00 zł + VAT
Szata graficzna przejrzysta. Od tej pory Glonojad będzie kojarzył mi się z tym sklepem internetowym. Oryginalne menu w górnym pasku. Strona prosta i przejrzysta to co najważniejsze czyli produkty sa prezentowana w centralnej części strony. Ceny są naprawdę dobre i konkurencyjne przynajmniej w zakresie klatek i produktów terrorystycznych.
W danych kontaktowych mamy podane dwa numery gg! To bardzo dobrze, ponieważ jeśli szukamy jakiegoś towar lub chcemy wiedzieć więcej o którymś produkcie to możemy zapytać bez ponoszenia kosztów dzwonienia.
Zakupy ze strony: TAK to jest sklep internetowy.
Katalog produktów: Prosty w obsłudze, możemy wyszukiwać produkty na kilka sposobów.
Zdjęcia produktów: Zbyt małe, mało wyraźne, nawet przy powiększaniu ich jest kiepski efekt.
Koszty wysyłki: Paczka zwykła: 13 PLN;Paczka prioryt: 14.5 PLN; Kurier: 16 PLN;
Odiór osobisty: Tak; Istnieje możliwość odbioru osobistego w Warszawie lub Jabłonnie
Moja obserwacja dotyczy obsługi klienta w Banku: Bank Polskiej Spółdzielczości S.A. I Oddział w Krakowie.Zawsze wydawało mi się, że obsługa w tym banku jest na najwyższym poziomie. I być może taka jest jeśli dotyczy tylko wpłat i wypłat czy złożenia przelewu ( w przypadku konta dla instytucji). Jeśli już coś ponad te standardowe czynności chcemy zaczyna się kłopot i przysłowiowe „umywanie rąk” Tak się niestety złożyło, że zmieniłam hasło do konta przez Internet. Niestety szereg różnych zdarzeń po drodze sprawił, że hasło, które uważałam po zmianie za właściwe okazało się tym nie właściwym. W efekcie zadzwoniłam na infolinie dowiedziałam się wszystkiego tak przynajmniej mi się wydawało. I w wolnej chwili udałam się do banku, aby takie hasło dla mnie wygenerowano. W banku było bardzo czysto i pusto.. Dodam tylko, że od ok. 8 lat często bywam w tym banku a kadra nie ulega tutaj rotacją, więc jestem jak najbardziej rozpoznawalna. Okazałam dowód i i wytłumaczyłam, jakiej sprawie przyszłam. Pani spojrzała się na mnie z przysłowiowym obłędem w oczach i zaczęła kombinować jak mnie gdzieś odesłać i spławić. Podeszła w końcu do koleżanki, obok która bardzo nieładnie skomentowała fakt tego, co zrobiłam z hasłem do konta. Uważam, ze nie ja pierwsza i nie ja ostatnia i nie miała prawa tak podczas mojej obecności zrobić. Potem zaczęła się narada obu Pani a ja siedziałam i czekałam. Zniecierpliwiona podeszłam do obu Pań i jeszcze raz wytłumaczyłam całą sytuacje. Która wcale nie była tak patowa ponieważ ja do tego konta posiadam tylko tzw „podgląd” czyli kontroluje ruchy na koncie ale niw wykonuje przelewów. Dyskusja trwała stanowczo za długo. Ostatecznie otrzymałam wydrukowany formularz i wypełniłam, co trzeba- to chyba powinnam od razu dostać? Gdy się spytałam jak długo będę czekała na to hasło pani powiedziała, że nie wie. Hm. Gdy wcześniej podczas wypełniania formularza spytałam się, czy jak bym hasło chciała odebrać w banku to będzie szybciej Pani się przeraziła i powiedziała, że w żadnym wypadku! Że musze wpisać adres domowy. Generalnie Bank dobry do wpłat cała reszta po tym zdarzeniu budzi moje poważne wątpliwości. Daję -4 bo ostatecznie dzięki swojej stanowczości cokolwiek załatwiłam i czekam na kopertę z hasłem!
Modelka widoczna po lewej stronie po wejściu na stronę nie bardzo kojarzy mi się z butami, no, ale po prawej stronie mamy rozpoznawalne logo tej firmy! Kolorystyka strony jest stonowana i przyjemnie się przez to stronę ogląda. Menu strony jest proste i czytelne. W salonach tej sieci kupimy kilka marek obuwia. A jakie możemy przeczytać wchodząc w zakładkę: MARKI. To wazne gdy jestesmy fanami jakies konkretnej marki obuwia.Kupimy tam też poza markami tej sieci buty następujących popularnych marek: Nike; puma, reeebok i adidasy.
Atutem tej firmy jest możliwość kupienia obuwia w dużych rozmiarach. I wlaśnie ze strony możemy się dowiedzieć o konkretnych markach i fasonach dużych rozmiarów. jest wyszukiwarka sklepów ,
ZAKUPY ZE STRONY- NIE; nie ma przejścia do sklepu internetowego ani nie ma możliwosci dokonania zakupów z tej strony www.
Cukiernia mieści się w wolno stojącym „budynku” ( dla mnie to taki olbrzymi kiosk, naprawdę dość spory). Po wejściu nie zwróciłam uwagi na podłogę, ale na ladę z ciastkami, jaka była w głębi sklepu. Szyba była czyściutka a ciastka ładnie wyeksponowane. Tak, że chciałoby się zjeść je wszystkie naraz. Tym bardziej, że byłam bez śniadania. Stałam dość blisko lady a dwie Panie za ladą były bardzo zajęte rozmową, co prawda na tematy służbowe można by rzec, bo rozmawiały o dostawie. Ale na mnie nie zwróciły uwagi stałam dłuższa chwilę tuz na wprost Pani przy kasie i sama w końcu chcąc nie paść głodu i zdarzyć to zjeść zanim pognam dalej Poprosiłam o upatrzone ciasto. Pani nabiła na kasę kwotę, wydała resztę i podała ciastko. Powiedziałam do widzenia, ale pani powróciła do porzuconej konwersacji z koleżanką.
Cena ciastka: 2,9 zł
rodzaj cistka: EKLER
uwagi: smaczny i świeży i nie zgnieciony.
Jak każda kobieta chyba powoli przygotowuje się do wiosny aby mnie nie zaskoczyła jak zima drogowców. Przeszukuje różne portale szukam nowinek w modzie na wiosnę, lżejszych kosmetyków niż te zimowe itp. Portal ma kiepską szatę graficzną i nadmiar chaotycznie powrzucanych działów tematycznych. Owszem jest wideo ze sztuką kamuflażu niedoskonałości skóry, ale czegoś mi tutaj brakuje i nie podoba się ten nieład. Klikając po lewej w szafa dodaj sój wieszak przeszłam na podstroję. Tu nie stety strona się długo ładowała i pwoli traciłam cierpliwość. Generalnie sporo ogólnych informacji ze zrednim izdjęciami. Nic co warto byoby oglądać dalej i dłuzej.
Konto w tym banku mam od lat. Od jesieni mam chyba po prostu pecha, bo trafiam, co rusz na pełną dezinformacje i jak dla mnie nieobytych konsultantów. Zaskoczyła mnie naliczona prowizja na koncie OKO. Nie dokonywałam żadnej wypłaty w okienku a tu naliczona prowizja 6 zł. Nie, aby to było dużo, ale nie bardzo wiedziałam, za co tym bardzie, że przy naliczonej prowizji była informacja wypłata gotówki a takiej przecież nie zrobiłam. Korzystając z chwili czasu i braku kolejek w oddziale,który mieści się w galerii Binarna chciałam wyjaśnić ta sprawę. Bogata mimika Pani kasjerki podczas wchodzenie na moje konta oraz wywracanie dowodem osobistym na wszystkie strony już powinno mnie zaniepokoić i powinnam na wpłacie gotówki zakończyć transakcje w tym oddziale. Tym bardziej, że trwało to bardzo długo a ja chciałam zdarzyć na darmobus. Gdy otrzymałam pokwitowanie wpłaty powróciłam do swojego pytania zadanego przed wpłatą, czyli zasad naliczania prowizji. Pani wiła się niczym piskorz informując mnie, że konto OKO jest do oszczędzania a nie do wypłat. Hm no nie do końca, bo tylko do oszczędzania to sa lokaty a na OKO mogę wpłacać i wypłacać a poza tym przedmiotem pytania była owa naliczona prowizja a nie kwestia, do czego służy konto OKO. Pani wstała burknęła na mnie coś o czytaniu regulaminu do konta i poszła do koleżanki wyjaśniać. Wróciła po ok. 5 minutach z tekstem w stylu: No mówiłam Pani, że OKO jest do oszczędzania jak zrobiła Pani przelew to trzeba za ten przelew zapłacić. Zaczynało się we mnie gotować. Poprosiłam Panią przede wszystkim po raz drugi o mój dowód osobisty, ponieważ nie był Jej już do niczego potrzebny a nadal leżał przy klawiaturze nawet w chwili, gdy szła pytać koleżanki. Spojrzałam na Panią z politowaniem i powiedziałam, ze ja przyszłam nie na nauki na temat oszczędzania a dowiedzieć się, czemu naliczono mi prowizje, ponieważ wcześniej udzielono mi innej informacji na te temat. Tym bardziej, że przy prowizji widniała informacja wypłata gotówki. A ja wykonałam przelew internetowy na tzw konto zewnętrzne, więc jeżeli już to informacja powinna być: Przelew a nie wypłata gotówki
W ramach akcji „ Zima w mieście” od poniedziałku do piątku w godzinach od 10 do 14 odbywały się bezpłatne zajęcia dla uczniów szkół podstawowych. Zajęcia były głównie zajęciami plastycznymi, ale były prowadzone z wielkim zaangażowaniem i bardzo ciekawie. Że, pomimo, że mój syn fanem plastyki ani prac ręcznych nie jest codziennie po powrocie do domu chwalił się wykonaną przez siebie praca plastyczną albo opowiadał, co robili podczas zajęć. Sam pilnował rano budzika, aby nie zaspać i nie stracić zajęć. Polecam ale zajęcia w tym Centrum Kultury.
Logo na stronie jest widoczne na tle charakterystycznej kolorystyki tej firmy. zanim jednak zwątpimy czy odbrze trafilismy ropoczyna się prezenetacja (animacja) produktów tej firmy i trudno tu już mieć wąpliwość. bardzo ładn preznetacja produktów. Niestety nie znalazłamna stronie ikonki gdzie mogła bym zmienić jezyk na polski. Owszem na dolnym pasku sa miasta z całego świata ale taka funkcja powinna być odrazu widoczna.Super gdy chcemy na spokojnie obejrzeć ofertę znaim wybierzemy się na stoisku firmowe tej marki bo tam mozna odstac kolorowego zawrotu gowy bo oferta jest naparwde bogata.
MOJA OCENA DOTYCZY ZAJĘĆ DLA DZIECI W RAMACH AKCJI "ZIMA W MIEŚCIE" W PIERWSZYM TYGODNIU FERII.
O ile budynek w środku przypomina na pierwszy rzut oka PRL poza Kinem domowym to jednak to wszystko jest mało ważne w porównaniu z zaangażowaniem pracowników i programem zajęć podczas pierwszego tygodnia ferii dla uczniów szkół podstawowych.
W ramach „ Akcji zima w mieście” dom kultury organizował bezpłatne zajęcią dla uczniów szkół podstawowych. ZAJĘCIA BYŁY BEZPŁATNE. Wystarczyło tylko przyjść rano w poniedziałek pierwszy dzień ferii z dzieckiem podać jego imię i nazwisko i numer szkoły i klasę i telefon kontaktowy do siebie oraz określić się czy odbieramy dziecko czy wraca samo (tutaj była potrzebna zgoda na piśmie). Gdy w dniu zapisu zobaczyłam ilość dzieci oraz że są to dzieci głównie z klas 1-3 to zaczęłam czarno to widzieć, ale zostawiłam swojego syna na zajęciach. Gdy przyszłam o 14 byłam zaskoczona, ponieważ nie bardzo chciało mu się iść do domu. Całą drogę nawijał niczym Osioł ze Scheka co robili i jak było fajnie. Były zajęcia plastyczne, muzyczne, grali w gry planszowe itp. Generalnie zajęcia były przeplatane ze sobą tak, aby dziecko, które nie lubi danej formy aktywności się nie nudziło cały dzień. Na drugi dzień zajęć dziecko rano wstało przed czasem, aby zdążyć. W Każdy dzień były zajęcia bardzo różnorodne, wykonywali nawet biżuterię. Te zajęcia były poprowadzone tak, że nawet mój syn na tyle się nimi zainteresował, że przyniósł samodzielnie zrobione kolczyki!
Polecam zajęcia na przyszłe ferie bo w tym roku się już ferie w Krakowie skończyły!
MOJA OBSERWACJA DOTYCZY OBSŁUGI PRZY KASIE I ZGODNOŚCI OFERTY PROMOCYJNEJ.
Do kasy kolejek wielkich nie było. Sporym minusem są jednak skrócone taśmy do wykładania towaru przy kasie. Byłam na takich mniejszych zakupach tzn zakup ok. 20 produktów. Do swojego koszyka włożyłam dwa towary a raczej w sumie 4 bo były z oferty "dwa w cenie jednego". Różne doświadczenia co do ofert promocyjnych w Tesco miałam do tej pory więc skrzętnie patrzyłam co Pani nabija na kasie i czy na końcu owe rabaty są odjęte. Pani kasjerka bardzo szybko skasowała moje zakupy. Obydwa rabaty zostały odjęte od kwoty za zakupy czyli tym razem skorzystałam z realnych promocji. Miałam możliwośc skorzystania z jednorazowych reklamówek zawieszznych na specjalnym stojaku. Idelane wsytuacji gdy wpadłam na zakupy tak z biegu bez brania siatek z domu. Kasjerka oddjaac kartę i paragon pożegnała mnie słowami do widzenia.
Prosta i bardzo estetyczna strona internetowa. Wstukałam w wyszukiwarkę nazwę VOX ponieważ chciałam obejrzeć meble. Charakterystyczne logo firmy odrazu zauważyłam na stronie i napis Grupa kapitałowa. Wyszukałam poniżej w bardzo czytelnym menu odnośnik do strony z meblami i udałam się na wirtualne oglądanie nowych mebli. A wcześniej obejrzałam jeszcze informacje o listwach i to jest to czego szukałam jestem bardzo mile zaskoczona p[przypadkowym znalezieniem tej informacji.
Pomimo czasu wyprzedaży na sklepie panował porządek i ład. Ceny odzież y były widoczne zarówno te regularne z nowej kolekcji jak i te wyprzedażowe. Już na wejściu zostałam powitana serdecznym "dzień dobry przez ekspedientkę która była w pobliżu kasy. wyraźnie rozdzielona strefa wyprzedaży od nowej kolekcji. Wieszaki ustawione tak, że można swobodnie przemieszczać się po sklepie. niestety pomimo pomocy ekspedientki bluzki z której zakupem czekałam do wyprzedaży nie było już w moim rozmiarze.
Weszłam do sklepu zwabiona informacjami o obniżkach. pomimo wyprzedaży na sklepie panował idealny ład a pudełka na których stały buty były równo poustawiane. Ceny te regularne i te obuwia w wyprzedaży były dobrze widoczne. Personel był też widoczny na sklepie i zajęty porządkowaniem towaru. Ale oderwanie sięna chwile aby pomóc klientowi wyszukać numer z konkretnego fasonu obuwia nie był problemem. Pomimo sporego wyboru nie znalazłam nic dla siebie, ale poszłam po konkretny fason i typ obuwia w konkretnym rozmiarze i dlatego trudno było mi dobrać coś dla siebie.
MOJA OBSERWACJA DOTYCZY ROZMOWY Z KONSULTANTKĄ LUB DYSPOZYTORKĄ ODDZIAŁU TEJ FIRMY W KRAKOWIE.
Także się złożyła, że kurier tej firmy miał odebrać ode mnie przesyłkę na koszt odbiorcy. Z odbiorcą telefonicznie i e-mailowo uzgodniłam dzień do odbioru tak, aby nie komplikować sobie innych obowiązków ustaliłam dzień, w którym miałam być cały czas w domu. Miał to być poniedziałek 24.01. Ostatecznie termin uzgodniłam z odbiorca i odbiorca zajął się już zamawianiem usługi kurierskiej na ten dzień, czyli na poniedziałek. Był piątek -moje dziecko z gorączką wróciło ze szkoły a że nie miałam nic na gorączkę w domu po przygotowaniu picia i postawieniu obok lóżka i uzgodnieniu z synem, ze idę w takim razie do apteki i po drobne zakupy i czy na pewno zostanie wyszłam z domu. W końcu taki ma 12 lat a do tego potrzebował przede wszystkim położyć się i spać. Jakież było moje zdziwienie jak z zastrzeżonego numeru odebrałam połaszczenie i usłyszałam podniesiony ton z pytaniem gdzie ja jestem ponieważ miałam być w domu. Co prawda na początku rozmowy był jakiś krótki dosłownie bełkot a nie przedstawienie się zapytałam się z kim mam przyjemność tym razem udało mi się zrozumieć chociaż nazwę firmy. Pani darła się na mnie, że nie ma mnie w domu bo był kurier i mnie nie zastał. Od razu przed oczami stanęło mi moje śpiące dziecko z gorączką i dobijający się kurier do drzwi. Ciarki mnie przeszyły, ale zdobyłam się na odpowiedz, że przesyłka była przecież umówiona na poniedziałek. Na co usłyszałam, że na dzisiaj i jestem nie przytomna. Następnie Pani przerwała mi w pół słowa w końcu odwarczała, że Ona nie wiem czy odbiorca zgodzi się na poniedziałek. Próbowałam Pani po raz kolejny powiedzieć, że to już od początku miał być poniedziałek i że wyszła pomyłka i to nei z mojej winy. Zmroziło mnie stwierdzenie na koniec, że powinnam siedzieć w domu skoro miał być kurier i telefonistka się rozłączyła. Do mnie powoli docierał absurd tej całej sytuacji i nie ukrywam totalnie zepsuł mi późne popołudnie i wieczór. Tym bardziej, że w trakcie rozmowy poinformowałam Panią, że najpóźniej do godziny mogę być w domu i może kurier jednak dzisiaj przyjechać. Co w sumie tylko pogorszyło całą sytuacje i spowodowało objeżdżanie mnie, że nie ma mnie w domu.. Wróciłam do domu, dziecko całe szczęście spało gdy spytałam czy się ktoś pukał itp. Powiedział, ze raczej nie bo się nie obudził. Odetchnęłam z ulgą. Włączyłam komputer i zajrzałam do poczty e-maila jak nic termin ustalony był na poniedziałek. W poniedziałek, gdy kurier odbierał paczkę okazało się, że to On był w piątek i podano mu źle adres do bloku obok. Odetchnęłam z ulgą, ponieważ zły adres spowodował to, że dziecka z gorączką nikt nie obudził. Odpuściłam sobie jednak skargi itp., Ponieważ wolałam zamknąć ta sprawę niż mieć z tymi paniami coś więcej do czynienia.
Pomimo widocznego logo na stronie zastosowana kolorystyka nie kojarzy się z tą siecią banków. pasek menu taki średnio czytelny. Za to jest wyraźne rozdzielenie oferty dla klienta indywidualnego a dla firm. Plus za możliwość przejścia ze strony do oddziału internetowego banku. generalnie strona mdła i nijaka i wyszłam z niej już po chwili.
Prosta szata graficzna i informacja o konkursie walentynkowym jest widoczna po wejściu na stronę.Menu proste i czytelne. Uwaga jest też oferta e-booków, co więcej możemy pobrać w pdf jeden rozdział i sprawdzić jak nam się będzie czytało dany tytuł!Możemy dokonać zakupu bezpośrednio ze strony www. Jeśli szukamy książek konkretnego autora możemy jego nazwisko wpisać w wyszukiwarce zamiast krążyć stronie. Ja wiem, że w rozmowach zawsze wszyscy zastrzegają się, ze tego typu książek nie czytają ale jak widać branża ma się dobrze. Polecam odwiedziny strony tym co chcieli by poczytać po tym jednym rozdziale i przekonać się czy ten typ literatury ich wciągnie.
Przejrzałam kilka dni wcześniej ofertę placówek Domu Kultury podgórze i niestety musiałam zmienić plany co do uczestnictwa mojego dziecka w tych zajęciach ponieważ w naszej ulubionej placówce zajęcia miały się odbywać w 2 tygodniu. Nie było na stronie www informacji o konieczności wcześniejszego zapisania dziecka. Tym bardziej, że zasady do tej pory zapisywania na zajęcia były te same i nie zmienne czyli rodzic przychodzi w pierwszy dzień zajęć i zapisuje dziecko. Mając ciężki tydzień w pracy od 31.01 i biorąc pod uwagę , że do tej placówki dziecko jeszcze ie chodziło i np Panie mogą mieć jakieś specjalne wymagania zadzwoniłam na numer podany na stronie www. I po chwili rozmowy mnie totalnie zmroziło! Usłyszałam, że nie ma już miejsc ponieważ było dużo miejsc, ale ksiądz z ambony ogłosił, ze są takie zajęcia i przyszło sporo osób i już miejsc nie ma i mogę zapisać się na listę rezerwową i Pani oddzwoni jak zwolni się miejsce ale wątpi bo już na liście ma kilka dzieci. Byłam bardzo zdziwiona ponieważ to centrum Kultury jest placówką świecką podległą pod Dom kultury Podgórze i informacja o księdzu totalnie powaliła mnie. Owszem z powodów lokalowych Dom kultury wynajmuje pomieszczenia od parafii ale teoretycznie nie powinno to mieć wpływu. Nie zmienia to faktu, że stanęłam przed wielkim problemem zagospodarowania pierwszego tygodnia ferii swojemu dziecku. Ponieważ pierwszy raz zdarzyło się, ze placówka od której chodził miała zajęcia tylko w 2 tygodniu. Według mnie takie informacje powinny być dostępne w szkole a nie z ambony w kościele.
Widoczne logo firmy. Strona jest kolorowa i posiada wiele wesołych akcentów. wchodząc na stronę oczekiwałam tylko informacji o produktach a zastałam stronę z poradami zarówno dla kobiet w ciąży jak i młodych mam. Strefę odkrywcy i strefę przedszkolaka. Zrobiłam oczy jak zobaczyłam blogi młodych mam. czyli wszystko w jednym miejscu!!
Niby logo firmy widoczne i strona utrzymana w jasnej stonowanej kolorystyce to jednak pierwsze wejście na stronę nie kojarzy się z produktami RTV czy agd tej firmy. Dopiero po wejściu w produkty konsumenckie mamy ofertę produktów. Menu takie dziwne i mimo wszystko brakuje na stronie wyraźnego napisu strefa konsumenta.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.