Nie pamiętam dokładnie kiedy poza komentarzami do transakcji wprowadzono też Ocena sprzedaży w postaci gwiazdek. Początkowo odniosłam się do tego pomysłu niechętnie bo przecież skoro średnia ocen jest pokazywana po każdych 10 transakcjach i generalnie kupujący wystawia je anonimowo - nie tak jak komentarze podpisując nickiem to czy to spełni swoją rolę? Ocena dokonywana jest w zakresie: Zgodność przedmiotu z opisem, Kontakt ze Sprzedającym; Czasu realizacji zamówienia; Koszt wysyłki. Wczoraj szukając kilku przedmiotów jakie planując kupić dopiero doceniłam zalety tej dodatkowej oceny sprzedających. Ponieważ przed ewentualnym zakupem ważne było dla mnie czy towar u danego sprzedawcy jest zgodny z opisem, no koszt wysyłki też był ważny. I w przypadku kilku sprzedających którzy mieli 100 % pozytywnych komentarzy to przy ocenach tych cząstkowych nie wypadli tak dobrze Bo np średnia za zgodność towaru z opisem wahała się ok 4, 7. dla mnie jako potencjalnego klienta to znak aby jedna nie sugerować się ładnym zdjęciem czy opisem, ale szukać dalej tego co planuję kupić i innych sprzedawców. Także z tą dodatkowa oceną sprzedających uważam, ze to był strzał w dziesiątkę.
Przed kwiaciarnią na stojakach stoją kwiaty balkonowe, jak na ten upał wyglądają całkiem świeżo. Minus ponieważ przy doniczkach nie ma ani cen ani nazw chociaż tych "zwyczajowych". Po wejściu do środka kwiaciarni odrazu poczułam zapach kwiatów i nie było wątpliwości, gdzie weszłam Mam wrażenie jednak, ze w sklepie panował chaos jeśli chodzi o poustawianie kwiatów i drobnych upominków. Kwiaty na balkon były całkiem z tyłu, zagrodzone jakimiś innymi stojakami. Nie było tak jak w przypadku kwiatów na zewnątrz ani cen ani nazw chociaż by obok doniczek. Aksamitki były tanie u wyglądały ładnie. Ich cena to 2 zł za jedna sadzonkę, każda miała min 2 rozwinięte kwiatki i min 1 pączek. Pani wzięła pierwszych 5 z brzegu i podążyła do kasy. Owszem zapakowała to strannie i delikatnie do foliowej reklamówki. Ale mimo wszystko wolałabym sobie wybrać sama te aksamitki według wysokości. Pani była miła i cierpliwa na początku gdy zastanawiałam się, które kwiatki kupię na balkon. Ale wolałabym mieć te same kwiatki w jednym miejscu i nie chodzić pomiędzy kwiaciarnią a stojakami na zewnątrz. u wolałabym w chwili podejmowania decyzji widzieć ceny anie dopytywać się podczas oglądania kwiatków. Ostatecznie za 7 kwiatków ( w tym 5 aksamitek po 2 zł) zapłaciłam 20 zł czyli według mnie w sam raz. Po 2 dniach widzę, że te które były na zewnątrz trzymają się dobrze ( dwa kwiatki, nie znam nazw) natomiast aksamitki, które były w środku kwiaciarni, gdzie była dość mocno ustawiona klimatyzacja źle zniosły taka zmianę temperatury z chłodnego w upał.
Pomimo, że bardzo lubię sieć tych sklepów to byłam bardzo rozczarowana ta wizytą i zakupami. Obeszłam prawie cały sklep w poszukiwaniu tzw okazji bo nieraz już tak kupowałam np szampon w super cenie czy maseczki do twarzy. Nie spotkałam nic ciekawego na sklepowych półkach u udałam się do regałów z kremami. Poszukiwałam kremów z konkretnej serii konkretnej firmy. Do tej pory kupowałam je właśnie jedynie w Rossmannie. Przejrzałam regał od prawej do lewej i z powrotem. na sklepie nie było nikogo w pobliżu kogo mogłabym się spytać. Wzięłam dwie maseczki w saszetkach inne firmy u ruszyłam do kasy. Po skasowaniu u wysłuchaniu cóż to za super okazje są przy kasie spytałam o te kremy. Pani powiedziała, ze są chyba wycofywane z sieci bo ich tez dawno nie widziała. Gdy spytałam czy w innym rosmanie jest szansa je kupić Pani odpowiedziała chyba tak. I na tym informacja się skończyła, według mnie nie do końca spójna. szkoda, pozostaną mi zakupy ze strony internetowej tej firmy. Generalnie byłam rozczarowana promocjami jakie były - zawsze cóż znajdowałam dla siebie. Brakiem kremu i informacji czy jeszcze kupie czy nie. I trajkotaniem o ofercie promocyjnej jakby by jej przy kasie nie było widać.
W sklepie zawsze panuje porządek. Zamówiłam witaminy dla naszych pupili. I nie pierwszy już raz zamówienie było zrealizowane w terminie i co ważne cena znacznie niższa niż u konkurencji. Natomiast witaminy świeże i zdążę je zużyć przed końcem terminu ważności. sprzedawczyni miła i kompetentna jak zawsze. Witaminy dla żółwi wodnych 20 ml kosztowały 16 zł a u konkurencji są po min 22 zł i z wiele e krótszym terminem ważności bo stoją już dłuższy czas na sklepie. Mrożonki dla dużych ryb i żółwi już od 3 zł w innych sklepach są droższe albo nie prowadzi się ich wcale. Co ważne mimo, że to sklep zoologiczny nie ma jakiś nie przyjemnych zapachów czy brudu u zwierzaków futerkowy typ[u chomiki czy świnki morskie.
Pomimo, że jakieś 5 minut wcześniej minęła godzina 19.00 a sklep jest do 19.00 drzwi sklepu 1001 drobiazgów były otwarte szeroko. spojrzałam na zegarek i niepewnie spytałam się sprzedawczyni przy kasie czy jeszcze można wejść. Pani zaprosiła nie gestem do środka, zapytałam o tarkę. Pani wyszła z za lady przy kasie i podeszła do dość odległego regału, podążyłam za Nią. Już po chwili oglądałam 5 tarek. Co ważne ceny były naklejone w widocznych miejscach na tarkach. Po chwili zastanowienia wybrałam tą która spodobała mi się najbardziej. Trudno mi jest ocenić czy ceny są tam wysokie czy niskie bo kupowałam tylko tarkę. Za tarkę zapłaciłam 8, 2 zł porównując z hipermarketami to jednak taniej. Gdyby nie uprzejma sprzedawczyni błąkałabym się po sklepie dłużej. Gdyby bardzo dokładnie pilnowała czasu zamknięcia znowu bym tarki nie kupiła. Z pewnością wrócę do tego sklepu gdy będę potrzebowała jeszcze jakiegoś drobiazgu do kuchni. Minus za wrażenie nie porządku na pólkach chociaż nie wiem czy przy tym asortymencie da się utrzymać idealny porządek w sklepie?
Wózki do małych koszyków były dostępne przed wejściem na sam. Zaraz za bramką niestety małych koszyczków nie było. Stousiko z warzywami u owocami jest odrazi na samym wejściu i teoretycznie jest wizytówka sklepu. Niestety owoce było niemal porozrzucane, były spore braki w promocyjnym asortymencie. Natomiast po lewej stronie w olbrzymiej jak by skrzyni było kilka arbuzów. Cóż aby wyciągnąć z samego dna nieźle trzeba by było się nagimnastykować. zrezygnowałam i z gimnastyku i z arbuza w promocyjnej cenie. Przy surówkach zatrzymałam się na chwilę przy ladzie, ale nieco obeschnięte budzące wątpliwość co do ich świeżości surówki jednak nie wyglądało zachęcająco. Ostatecznie również zrezygnowałam i cofnęłam się na warzywa po sałatę, która wyglądała jeszcze jako tako. Podeszłam do lodówki z mrożonkami- tam gdzie głownie są frytki. Nie wiem czy ceny iległy zamrożeniu czy zamarzły. etykiet z cenami było bardzo mało. Przy karbowych frytkach była cena zwykłych - prostych. Postałam chwilę i się poddałam byłam zbyt zmęczona aby rozwiązywać cenowe rebusy. Ostatecznie wybrałam frytki i poszłam pod czytnik i było to wiele szybsze rozwiązanie niż próba znalezienia ceny do towaru. Nie lubię tego sklepu, ale w piątkowe popołudnie tym razem zakupy miałam wyjątkowo nie udane. Szkoda, że przy koszykach nie ma czytników do cen, wówczas biorąc jakiś produkt do ręki mogłabym odrazy mając koszyk sprawdzać jego cenę.
Zachęcona wyprzedażami, które w tym roku zaczęły się bardzo wcześnie weszłam do sklepu Reserved -"dziecięcego". Witryna była czysta a wnętrza sklepu kusiły informacje o wyprzedaży. Wśród wieszaków, stojaków itp panował względny ład. Przejrzałam piżamy chłopięce i tutaj się rozczarowałam ponieważ te z przeceny były przemieszane z tymi w regularnej cenie z nowej kolekcji. Ponieważ te same wisiały nieco dalej na dziale z nową kolekcją. Nie była to jedna czy dwie odwieszone przypadkowo piżamy. Gdy spytałam ekspedientkę czy w konkretnym rozmiarze z piżam chłopięcych jest coś więcej. Pani dopiero za drugim razem podniosła wzrok i odburczała bo trudno to nazwać odpowiedzią- wszystko jest na wieszakach. Po czym powróciła do porzuconej czynności.Z zakupu piżamy zrezygnowałam bo rozmiaru nie znalazłam. A nie zawsze wszystko jest na sklepie wywieszone. No trudno przy ilości sklepów w Krakowie i ilości wyprzedaży letnich piżamę znajdę z pewnością be trudu i burczenia ekspedientki.
Podłoga w sklepie była czysta. Pudełka z butami były ustawione w miarę równo. Buty na regałach również były równo ustawione. Gdy weszłam do sklepu dwie sprzedawczynie były zajęte prywatną rozmową.Obeszłam dość spora centralna część sklepi gdzie były wystawione pudelka z butami i poustawiane takie wyspy z tych pudełek i zaczęłam rozglądać się za jakimiś letnimi butami dla siebie. Sięgając po kolejne modele obuwia i szukając konkretnego rozmiaru zauważyłam, że porządek wśród pudełek z butami jest tylko pozorny. I wcale pod danym fasonem obuwia nie stoją pudełka z tym modelem. Zdaję sobie sprawę, ze klient może źle odstawić but u robi to wówczas zamieszanie, ale jakoś zbyt dużo tych odstawionych nie tak butów było. Krążyłam po sklepie ponad 20 minut. Mierzyłam, odnosiłam itp. Ani razu pomimo, że przez ponad 90 % czasu byłam jedyną klientka nie zaproponował mi pomocy. Z mierzenia jednego z fasonów butów zrezygnowałam ponieważ nie mogłam znaleźć pudełka ze swoim rozmiarem.Nie oczekuje aby ktoś wokół mnie skakał, ale trudno było znaleźć cokolwiek na sklepie a sprzedawczynie przecież korzystając z małego ruchu w sklepie migy uporządkować towar zamiast skoncentrowac się na tym jak która robi kotlety mielone czy co je podczas diety odchudzajacej.
Odrazu gdy weszłam do sklepu zostałam powitania przez sprzedawczynie znajdująca się przy kasie. Sklep duży i przestronny w głębi sklepu okna przez które wpada dzienne światło. Podłoga w sklepie była czysta a lustra oraz regały nie były zabrudzone. Towar jak na wyprzedaż był nawet dobrze wyeksponowany. Natomiast wchodząc coraz bardziej w głąb sklepu miałam wrażenie jakbym cofnęła się w czasy PRL czyli niedostatków towaru. Towaru jak na taką powierzchnię było dość mało A informacje o obniżkach były jakieś nie do końca jasne. Czy nowa cena na metce jest ostateczna czy jeszcze coś od tamtej ceny można odjąć. Po ok 5-7 minutach wyszłam ze sklepu bo nie znalazłam nic ciekawego i nie chciało mi się zastanawiać,która cena do czego.
Do sklepu zwabiły mnie z daleka widoczne informacje o obniżkach cen -50%. Gdy weszłam do sklepu zauważyłam względny ład i porządek pomimo wyprzedaży. Obejrzałam bieliznę z wyprzedaży wśród której panował niestety nieład. Według mnie za ten nieład odpowiada złu sposób ekspozycji i zbyt lekkie wieszaki. Niestety musiałam kucać aby obejrzeć niektóre modele bo były na samym dole, pomimo, że cały stojak to była bielizna na wyprzedaży. Niestety nic co by mnie interesowało nie było na wyprzedaży. A nawet dopytać o ewentualny rozmiar, któregoś modelu bielizny nie było kogo. Bo jedna z pracownic była zajęta przy kasie a więcej pracowników na sklepie nie zauważyłam.
od dnia 1.06.2011 zmienił się rozkład jazdy darmobusów. Co prawda spisałam je jadąc ostatnio w darmo busie Małgosia, ale kartkę zapodziałam. Rozkład zmieniono ponad miesiąc temu czyli było wystarczająco czasu aby wprowadzić zmiany w rozkładzie na stronie internetowej. Wstukałam adres strony, wybrałam interesujący mnie market tej sieci w Krakowie czyli ul. zakopiańska i moim oczom ukazał się stary nie obowiązujący od ponad 30 dni rozkład. Z racji lokalizacji hipermarketu dojazd najwygodniejszy jest albo samochodem, którego nie posiadam albo darmobusem. Trudno pojadę komunikacją do konkurencji, gdzie jest lepszy dojazd jak już mam jechać komunikacją. Zastanawia mnie jednak fakt, że skoro ofertę z gazetek się aktualizuje to czemu brakło chęci do zaktualizowania rozkładu darmobusa?
Pomimo późnej pory Pani ekspedientka była uśmiechnięta. A w sklepie był jeszcze wybór pieczywa. Podłoga w sklepie była czysta a na szklanych ladach nie było brudu itp ani śladów palców czy innych zanieczyszczeń. Zapytałam o różnice pomiędzy chlebem góralskim a zbójnickim i Pani mi to bardzo szybko i jasno wytłumaczyła. Ostatecznie i tak zakupiłam po połowie każdego. Pani wydała resztę bez nachalnego upominania się o końcówkę itp. Na koniec transakcji otrzymałam paragon.
W sklepach zoologicznych jest specyficzny asortyment u trudno jest z racji tego asortymentu utrzymać porządek. W tym sklepie jednak towar jest tak poukładany na półkach i wyeksponowany na stojakach, że uwagę przyciąga panujący ład i porządek. Ryby są trzymane w dobrych warunkach i nie zdarza się aby były chore osobniki ze zdrowymi czy śnięte ryby. Pani jest bardzo miła i posiada szeroką wiedzę. Asortyment dla najpopularniejszych zwierząt jest szeroki. natomiast w przypadku tych mniej popularnych można złożyć zamówienie i odebrać w dogodnym dla siebie terminie. Ceny akwariów i osprzęty akwarystycznego porównywalna z cenami na giełdzie zoologicznej. Np akwarium o pojemności 54 l profilowane było droższe o ok 5-7 zł niż analogiczne na giełdzie. A na giełdzie wstęp kosztuje 5 zł. czyli rachunek jest prosty.
Moja obserwacja dotyczy sytuacji jaką miał mój mąż na allegro. Mnie szczęśliwie nic takiego się nie zdarzyło pomimo, że na allegro jestem od jesieni 2004. Towar został zakupiony, pieniądze przelane. Po tygodniu oczekiwania po próbach nawiązania kontaktu ze sprzedającym ani towaru ani pieniędzy ani kontaktu za to pierwsze negatywne komentarze. Wydawało się, że to za szybko na zakładanie sporu, ale rosnąca ilość negatywnych komentarzy jednak wskazywała na to, że sprzedawca jest raczej oszustem. Mąż założył więc spór, dołączył potwierdzenie przelewu i czekał. Otrzymał informacje z allegro jak to grzecznie i kulturalnie powinien dążyć do wyjaśnienia sytuacji. Wydawało się nam , że allegro jest serwisem aukcyjnym a nie poradnikiem dobrego zachowania nawet w mało komfortowych sytuacjach. Dni mijały, a w statucie sporo widniało : oczekuje na odpowiedź. Odpowiedzi nie było. PO ok 2 tygodniach przyszło na e-maila mężowi przypomnienie o sporze i kolejne pouczenie jak to grzecznie ma dążyć do wyjaśnienia sytuacji i polubownego załatwienia swojej sprawy. Mąż próbował się dodzwonić, pisała e-maile zgodne ze wskazówkami (chacha) i nic. W trakcie całego sporu 4 krotnie przelał pieniądze po 1 groszu z zadaniem zwrotu pieniędzy. Po napisaniu e-maial do allegro, że centrum sporów to jednak nic pełni swojej roli- napisaniu oczywiście w stylu uniżonego sługi bo takie sugestie takiej postawu cały czas sugerowało allegro w swojej korespondencji. odpowiedzi nie uzyskał. Spór po ponad 25 dniach zakończył bo nie miało to sensu. Allegro milczało, negatywnych komentarzy i sprzedawcy przybywało. Dodam tylko, że w chwili zakupu sprzedawca miał 100 % pozytywnych komentarzy i konto od kilku lat na allegro. A aukcje jakie się zakończyły te wielo przedmiotowe nie był jeszcze widoczne komentarze bo wszystko było w trakcie realizacji. Podsumowując centrum sporów to jest jedna poradnia jak grzecznie i z pokorną miną prosić o oddanie czegoś co do nas należy a nie pomoc w ewentualnym sporze.
Moja obserwacja dotyczy obsługi przy kasie.
O ile kilka osób było przede mną to nie kasjerka bardzo sprawnie i szybko obsługiwała klientów przy kasie. Gdy doszło do mnie moje małe ale różnorodne zakupy rozdzieliła na trzy reklamówki. Pakując wszystko dość ostrożnie a jednocześnie szybko. wydanie reszty z banknotu 100 zł gdzie kwota zakupów była poniżej 50 zł nie stanowiło problemu. I nie było też nachalnego dopominania się o drobne. Jednym zdaniem obsługa miła i sprawna jak zawsze jak podczas każdych zakupów.
Posiadam telefon na kartę, co ułatwia mi kontrolę wydatków tym bardziej, że wszelkie możliwe sprawy staram się załatwiać internetem i nie potrzebuję wykonywać wielu połączeń czy pisać wielu sms-ów z telefonu. Zdarza się jednak czasami, że nie kupuję doładowania albo zdarzają mi się ponad planowe połączenia u wtedy karta kończy mi się szybciej. Odkrywam ten fakt najczęściej w chwili, gdy pilnie potrzebuję telefonu. Pracuję przy komputerze u całe szczęście mogę w każdej chwili wejść na stronę WWW.orange.pl na dole strony wyszukać opcje doładuj telefon. I po wpisaniu nr telefonu, e-maila i kwoty doładowania przejść na stronę swojego banku i dokonać zapłaty. Dla mnie jest to wygodne i mniej kłopotliwe niż wychodzenie do najbliższego kiosku czy sklepu. A całą operacja trwa dosłownie ok. 5-10 minut. I mogę z powrotem korzystać z telefonu.
W tym sklepie nic nie zmienia się odkąd ze sklepu Albert zmienił się szyld na sklep sieci Carrefour. Nieład na pólkach, brak widocznych cen. Podłoga brudna i lepka to raczej norma w tym sklepie. O ile regały są ustawione w sposób ułatwiający swobodne przemieszczanie się po sklepie to jednak stawienie palet z towarem w najmniej odpowiednim miejscu i najbardziej utrudniającym przemieszczanie się po sklepie. Dziwny sposób prezentacji promocyjnych produktów w miejscach utrudniający przejście dalej bez potknięcia się o np wodę mineralna z promocji. Może i to chwyt marketingowy ale tak naprawdę bardzo uciążliwy dla klienta. Kolejki do kas nawet gdy w kolejce sa tylko 2- 3 osoby to norma. Brudna taśma na którą wykłada się zakupy, brudne koszyki. Chodzę tam po 2- 3 rzeczy jak już naprawdę muszę czyli zapomnę lub na drugi dzień jest święto.
W sklepie panował idealny ład i porządek. Już w chwili wejścia zostałam zauważona i powitana w sklepie przez sprzedawczynie. Na pólkach sklepowych nie było braków w towarze, ale nie było też nadmiaru towaru. Spory wybór zmywaczy do paznokci był dla mnie miłym zaskoczeniem. Ekspedientka była miła i uprzejma. A przy kasie było sporo produktów w promocyjny cenach.
Po zmianie sposobu ustawienia regałów można się swobodne przemieszczać po sklepie. Podłoga i półki w sklepie są czyste. A towar jest estetycznie wyeksponowany. Nie ma ani braków w zatowarowaniu sklepu ani nadmiaru towaru. Nie zauważyłam też śniętych ryb w akwariach co czasami zdarz się w sieciowych sklepach. Niestety personel raczej bez zoologicznych pasji. A oferta w zakresie terrarystki czy karmy dla żółwi wodnych raczej kiepska.
W sklepie było czysto i panował względny ład. Po wejściu do sklepu odrazu zostałam zauważona i przywitana. Sprzedawca odrazu rozpoznał moje potrzeby odnośnie karty pamięci do aparatu. Wykazał się fachową wiedza mając w rękach aparat powiedział, że nie ten aparat obsłuży maksymalnie kartę o określonej pojemności. Co ważne nie sięgnął po najdroższą! Otworzył opakowanie i przymierzył kartę do aparatu. gdy jeśli kiedyś jeszcze będę potrzebowała karty pamięci itp do aparatu z pewnością odwiedzę ten sklep.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.