Wchodząc do tej Biedronki w dniu 17 marca wzięłam z podajnika ”Inspiracje Tygodniowe nr 12 A”, organizacja strefy wejścia/wyjścia jest tutaj podzielona dla wchodzących i wychodzących oddzielnie a gazetki są w części dla wchodzących, tak aby klient będąc w sklepie miał wybrane oferty sklepu w ręce. Oferta bardzo mi się przydała bo kupiłam wszystkie produkty na przygotowanie zapiekanki z cukinią i świderkami, której przepis, podany w tej broszurce/gazetce, nasunął mi pomysł obiadowy, a cenowo oferowane w gazetce jabłka sprawiły, że też je kupiłam. Czytelność i przejrzystość wydania, nie odwróciła mojej uwagi od artykułów znajdujących się w sklepie.
Wieczorem, 14 marca zamierzałam kupić w tym sklepie tylko kawę Tchibo, bo była w cenie o wiele atrakcyjniejszej niż oferowała Biedronka, ale przechodząc obok działu mięsnego, atrakcyjne ceny skusiły mnie do innych, też mi potrzebnych zakupów. Tu pani Joanna w pełnej krasie kompetencji handlowych, dokonała obsługi na wysokim poziomie, miła, grzeczna, uśmiechnięta, oferowała też wędlinę w cenie promocyjnej, pełen komfort zakupów. Podobnie przy kasie u pani Barbara. Ogólny wizerunek sklepu, także bez zastrzeżeń – ład, porządek i wygoda.
Ten sklep nie kojarzył mi się dotąd z negatywnymi zjawiskami, jednak w dniu 13.03 trudno mówić o przychylności i zainteresowaniu klientami. Ekspedientki sobie radośnie gaworzyły, słychać było śmichy-chichy, a klientami w sklepie żadna się nie interesowała, że o ewentualnym uśmiechu do klienta czy ”dzień dobry” nie wspomnę. Klienci (kilku) sobie chodzili i przeglądali odzież. Sama nie umiałam się zdecydować co do zakupu, wzięłam jedną rzecz, która nawet mi się spodobała ale zdecydować się nie umiałam, brak zainteresowania ze strony personelu tez w tym nie pomógł, ostatecznie odwiesiłam top na wieszak. W sklepie czysto, bez zarzutów, odzież pogrupowana, łatwo dostępna, wybór ogromny, ceny nie nader wysokie.
To sklep w którym prawie wszystko można kupić, m.in. odzież, bieliznę, artykuły pościelowe i dekoracyjne, baterie, art., gospodarstwa domowego i wiele innych. Wszystko było tu uporządkowane w dniu 13 marca. Odzież na wejściu do sklepu na wieszakach, wygodnie do przeglądania, a pozostałe artykuły w jego dalszej części , w koszach. Obsługa miła i grzeczna, niestety nie pakują zakupów do torebek, woreczków czy firmowych reklamówek, jak to robi np. H&M, natomiast oferują płatne torby. Wygląd pracowników mało estetyczny – dżinsy i trykot-ki na ramiączkach, nawet bluza przewiązana na biodrach się trafiła, taka gospodarcza prezentacja.
Bardzo sympatyczna i przyjemna atmosfera sklepu, pracownicy grzeczni, przechodząc mówili dzień dobry, oferowali pomoc bez narzucania jej, ogromny wybór obuwia dla każdego i na każdą okazję. Asortymenty pogrupowane, można się udać do właściwej części sklepu i tam przejrzeć, ewentualnie wybrać zakup. Ład, porządek i estetyka handlowa w pełnej krasie, dopełnionej profesjonalizmem pracowników, w dniu 13.03.
Jak na Wiosenne Porządki (hasło wyprzedaży) to ceny są zbyt wysokie (moim zdaniem) i nie odbiegają od standardowych obniżek, tylko hasło jest chwytliwe i prezentacje na stronie dość efektowne. Zajrzałam bo moją uwagę zwrócił hasłowy temat e-maila. Fakt – szata pomysłowa i stokrotki na zmiotce z zielonym włosiem, wyglądają bardzo efektownie. Wyszukiwanie artykułów też bez zastrzeżeń bo zakładki asortymentowe otwierają się od razu. Trzy dodatkowe słowa ”tanio, szybko, sprawnie”, niekoniecznie się spełniają, zwłaszcza tanio bo nie jest taniej niż w innych sklepach i nie jest taniej niż w regularnych promocjach, np. odkurzacz za prawie 400 zł czy lodówka za 2 tys. nie są okazją, nawet wiosenną, a zakup robi się w razie zaistniałej konieczności, ale reklama i marketing swoje prawa mają więc sam pomysł prezentacyjny jest OK i wygląd strony też bez zastrzeżeń.
Super Express jest gazetą codzienną, typu trochę brukowego (wg mnie) ale ja kupuję czasem wydanie sobotnio niedzielne (tym razem 15-16 III) bo lubię rozrywki umysłowe, które gazeta ma w dodatku i niedziela sprzyja tego typu relaksowi. To taka w sam raz ilościowo oferta, nie za dużo i szczególnie krzyżówki Sudoku mnie cieszą. Jest ich tu 4 i to uważam w sam raz. Poza tym jest też Jolka i wiele panoram. Dodatek Krzyżówkowy zawiera też dwie strony zabaw logicznych dla dzieci, to taki dodatek dla każdego członka rodziny, zakładając, że taka rozrywka go interesuje. W samej gazecie też trochę do poczytania było, głównie plotki z życia gwiazd ale też sportowa witryna jest. Poważnym artykułem tego wydania jest informacja o zmianach w odliczeniach podatkowych PIT, niejednemu podatnikowi się przyda, a sama gazeta do drogich nie należy.
Polecam zakupy w internetowym sklepie Urwiskowo.pl gdzie dokonałam zakupu fotelika samochodowego, a sklep ten ma bardzo zróżnicowany asortyment artykułów dziecięcych i ceny konkurencyjne. Z bogatej oferty mogłam wybrać najbardziej mi odpowiadający, siedząc przed monitorem komputera. Meritum tej obserwacji stanowi głównie jakość obsługi, nienaganna, sprawna i dająca pełną satysfakcję. Zamówienia dokonałam 11 marca, łącznie z opłatą i 13 marca kurier dostarczył mi zakup do którego dołączono organizer na fotel samochodu i małą, prostą w obsłudze, gierkę dla dziecka. Zgodnie z tym co zamieszczono w informacji na stronie, obsłużono mnie w ciągu 48 godzin, chociaż firma mieści się w bardzo odległej Bydgoszczy i myślę, że byłoby jeszcze szybciej, gdybym zamówienie złożyła rano a nie po południu. W międzyczasie zachowano ze mną też kontakt e-mail. Otrzymany towar w pełni odpowiadał złożonemu zamówieniu. Rzetelny i słowny handlowiec, wart polecenia.
Ład, porządek i estetykę handlową widać było w sklepie już po przekroczeniu jego granicy, strefa przecen/wyprzedaży skumulowana w jednym miejscu, obsługa grzeczna i miła, duży wybór asortymentowy – dzieci, młodzież, kobiety, mężczyźni. Trochę wąs-kawo wydało mi się w kabinie przymierzalni, ale nie było to specjalnie uciążliwe, duże lustra, można było przejrzeć się z każdej strony. Pracownik Gabrysia miła i grzeczna, w pełni kompetentna. Bardzo pozytywnie po wizycie w dniu 13 marca.
Akurat w okolicy tej stacji paliw okazało się, że płyn w spryskiwaczu się skończył więc wjechaliśmy aby kupić. Udałam się do sklepu/kasy gdzie sympatyczne panie Joanna i Iwona (kierownik zmiany) obsługiwały. Miłe, uśmiechnięte i grzeczne, bardzo sympatyczne kobiety, eleganckie i zadbane, komunikatywne osoby. Obsługa na wysokim poziomie, pani Iwona niczego nie zaniedbała, kawę też zaproponowała, o kartę Vitay poprosiła, w trakcie obsługi na temat tego programu też kilka słów zamieniłyśmy. Placówka niewielka, estetyczna, przyjemnie prezentowała się wizualnie w dniu 13 marca.
65 sezon MŚ F1 rozpoczął wyścig o GP Australii na torze w Melbourne i transmisję na żywo zaoferowała telewizja Polsat Sport, w poranek niedzielny 16 marca, wczesna pora była wynikiem różnic czasowych pomiędzy Ameryką i Europą. Nie uszło to naszej uwadze, obejrzeliśmy z zainteresowaniem, słuchając wypowiedzi komentujących, panów Borowczyka i Jędrzejewskiegi, którzy świetnie uzupełniali się wzajemnie, mówiąc o nowościach konstrukcyjnych bolidów, działaniach w boksach, analizując ”tasowania” się zawodników na torze i zdarzenia wypadkowe. Świetny przekaz, także dzięki wizji kamer, które oprócz bezpośredniego przekazu, dawały też liczne, krótkie powtórki dokładnie analizowane przez komentujących. Ten czas spędzony z Polsat Sport, należał do przyjemnych i myślę, że wielu fanów F1 też tak go postrzega.
Telewizja National Geographic Channel ma domenę popularno naukową i gdy tylko czas mi pozwala, chętnie oglądam jej programy, które mają szeroką rozpiętość tematyczną. 16 marca z dużym zainteresowaniem obejrzałam odcinek z cyklu/bloku ”Sensacje XX wieku”, pt.”Operacja Odessa” – cz.1. znany historyk/badacz II wojny światowej, Bogusław Wołoszański (człowiek ogromnej wiedzy) przedstawił w nim schyłkowe działania wojsk niemieckich od końcówki roku 1944. Zamiary, plany, oczekiwania i działania Hitlera oraz jego podwładnych, ukazane zostały w sposób chronologiczny, nie tylko w aspekcie walki, ale także gromadzenia i ukrywania zagarniętych dóbr/skarbów oraz ”chrapek” części aliantów na nie. Bardzo fajnym elementem/uzupełnieniem tego programu/dokumentu były fabularyzowane sceny, przybliżające autentyczność tamtych dni. Wiele programów tej telewizji oglądałam i wiele jeszcze obejrzę, bo warto.
Robiąc sobotnie zakupy, wzięłam aktualną ofertę/gazetkę promocji handlowych z Polo Marketu, aby w niedzielę 16-go przejrzeć. Okres jej ważności jest na wyczerpaniu (do 18,03) więc wielkiej korzyści z niej mam, kiedyś ten miejscowy sklep PM dbał o to aby docierała do mieszkańców przed czasem, teraz zdecydowanie się rozleniwili, tylko nieliczni ją otrzymują (ostatnio przyniosłam od koleżanki z innej części miasta). Wydanie ładne, przejrzyste, czytelne, liczne atrakcyjne obniżki, nawet przepis na potrawę – gulasz mięsny na piwie, jest też zaproszenie do konkursu gazetkowego, który kończy się z dniem obowiązywania gazetki więc tym bardzie jej kolportaż oceniam negatywnie – zaproszenie do konkursu i jednocześnie ograniczona informacja o nim. Albo chce się przyciągnąć/zachęcić klientów, albo trwać z tymi, którzy przyjdą.
Ptactwo jest bezwzględne i nieubłagane jeśli chodzi o samochody parkujące ”pod chmurką" i tej bezwzględności doświadczyłam gdy ujrzałam mój samochód 13-go marca po południu. Zanim udałam się do celu odwiedziłam eco LUK, skorzystałam z pełnego pakietu mycia, aby przywrócić właściwy wygląd karoserii. Obsługa grzeczna i sprawna w atmosferze kultury, także słowa. Za jedyne 20 zł, mój samochód odzyskał pełen blask karoserii. Świetna organizacja myjni, profesjonalna postawa pracowników i w ogóle wszystko rewelacyjnie.
Po dobrą, prawie jak swojska, wędlinę warto udać się do MAKS-a, sklepu z kompetentną obsługa gdzie w dniu 13 marca byłam. Kupiłam to co chciałam, sklep był czysty, wędliny estetycznie prezentowane w chłodni, ciągnącej się wzdłuż sklepu. Słowa uznania ekspedientkom także się należą, które w swej postawie względem obecnych klientów niczego nie uchybiały i nawet doradzały niezdecydowanym.
Rajstopy to zmora pań i moja też, dlatego uzasadnioną była wizyta w tym sklepie 13-go marca, gdzie różne rodzaje bielizny można kupić. Wybór rajstop duży, wręcz ogromny (kolory, producenci, rozmiary), obsługa profesjonalna, w pełni kultury handlowej grzeczna, ukierunkowana na potrzeby i oczekiwania kupującego, przynajmniej ja tego doświadczyłam. Ekspedientka w pełni zorientowana w posiadanym asortymencie, który częściowo prezentowany był na wieszakach i manekinach (symbolicznie). W sklepie czysto i przyjemnie, przyjazna atmosfera.
Walory godne pochwały w dniu 13 marca podczas zakupów : liczne promocyjne ceny, świeże warzywa i owoce, różnorodność asortymentowa artykułów, prezentacje towarów przejrzyste, uczynna obsługa sklepu, przestronne alejki, zapewniona wygoda zakupów, profesjonalna obsługa kasowa dzięki pani Barbarze. Ujemnych aspektów wizyty w tym sklepie, nie doświadczyłam tego dnia.
Miły, młody, sympatyczny człowiek, mężczyzna niewysokiego wzrostu, ubrany w bluzę firmową DHL-u, dostarczył mi paczkę w dniu 13 marca, zamówioną w internetowym sklepie Urwiskowo. Towar szczelnie zapakowany, zabezpieczony przed uszkodzeniami. Pracownik o radosnym usposobieniu z lekka humorystycznym, bardzo krótko u mnie gościł, był miły i grzeczny, poprosił o potwierdzenie odbioru i pożegnał się z uśmiechem, życząc miłego dnia.
Do tego sklepiku zajrzałam z uwagi na to, że sąsiadujący "LECH" nie miał świeżego pieczywa i jedynie czerstwe i twarde oferował w sprzedaży, tu miałam nadzieje coś kupić. Bardzo dobrze zrobiłam, miła, starsza pani oferowała świeże drożdżówki i pączki z różnym nadzieniem. Choć przy stanowisku obsługi było trochę ciasnawo od artykułów, tego dnia w ogóle mi to nie przeszkadzało, ważne że pieczywo słodkie kupiłam, obsługa miła i grzeczna, kompetencje bez zarzutów 13-go marca.
Jeśli jestem w tym sklepie rano, to zazwyczaj po papierosy, czasem pieczywo słodkie tez kupuję, ale w dniu 13 marca takiego pieczywa nie kupiłam bo w koszu było czerstwe, twarde i w ogóle nie wiadomo po co wystawione, wątpię aby jakiś klient je kupił. Zapytana ekspedientka stwierdziła obojętnie, wzruszając ramionami – bo to wczorajsze. Nieładnie, nieestetycznie, niesmacznie. Tylko papierosy kupiłam – wybór mają w pełnej gamie asortymentowej (chociaż tyle), po pieczywo udałam się do sąsiedniej, konkurencyjnej placówki.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.