Podjechałam na parking pod biedronką, niestety jak zwykle był całkowicie zapchany i musiałam dwukrotnie okrążyć go w poszukiwaniu miejsca. Niestety od kiedy w wieliczce wprowadzono parkomaty a parking przy sklepie jest jedynym bezplatnym praktycznie nia ma mozliwosci stanac pod sklepem. W koncu mi sie jakos udalo. Po wejsciu do sklepu wzielam wozek i weszlam na sale. Wbrew tlumom na parkingu w srodku bylo niemalze pusto. Sklep niestety jest dosc maly, ale przez to do wszystkiego jest blisko, jedyne co to trzeba uwazac, zeby na kogos nie najechac. Gdy wzielam wszystko co potrzebuje udalam sie do kasy. Przede mna saly 3 osoby, dwie kasy byly czynne. Czekalam okolo 5 minut, gdy nadeszla moja kolej. Pani byla bardzo mila i przyjemna. Policzyla wszystko i zaproponowala siatke do kupienia. Podziekowalam. Zaplacilam i wyszlam.
Do sklepu poszłam kupić kilka drobiazgów. Było raczej mało osób. Miałam problem z odnalezieniem koszyka, ale sie udało. Sklep jest dość dług a wąskii, przez co naprawde dziwnie sie w nim dokonuje zakupów. Wybrałam rzeczy, które miałam kupić i udałam sie do kasy. Było otwarte tylko jedno stanowisko- kasa, na ktorej mozna tez kupowac alkohol. Przede mna byly 4 osoby, kolejka szla dosc wolno, a wcale nie wygladalo, zeby ktos mial podejsc.
Plus- jak to tesco, tanie
Minusy - malo personelu
-dziwna organizacja przestrzenna sklepu
Tym razem wstapilam tylko po serek homogenizowany. Weszłam do sklepu, na pierwszy rzut oka wydawał sie byc czysty. Gdy weszłam do części z nabiałem (delikatnie oddzielona) zobaczyłam porozrzucane pudła po jogurtach, poza tym detalem faktycznie sklep byl czysty. Wziełam serek i podeszłam do kasy. Przede mną były 4 osoby, oczekiwałam w kolejce 5 minut. Pani skasowała moje produkty i przyjęła pieniądze. Wydała resztę i pożegnała sie. Wizyte oceniam jako udaną.
Pizzeria znajduje sie tuz przy dworcu w Płaszowie. Widać, że budynek jest nowo wyremontowany. W srodku jest ładnie urządzony i czysty. Nie ma zbyt wielu stolików. Krzesła są wygodne, obite skóra.
Po wejściu do restauracji zajęłam stolik, od razu pojawił sie kelner z menu, wybralam pizze i zamówiłam. Na zamowienie czekałam około 8 minut, wczesniej dostałam napoje.
Pizza była smaczna i ciepła. Obsluga miła i uprzejma. Jedyne co mam do zarzucenia, ze miałam ostatni kęs w ustach, kiedy mi sprzątnieto talerz...
Toaleta jest mała, ale również czysta i przyjemna.
Do obi przyjechalam z castoramy, gdzie widzialam gazetke promocyjna. Interesowal mnie sedesm, tak wiec od razu udalam sie na ten dzial. Kilka modeli bylo na duzych promocjach. W koncu zdecydowalismy sie na jeden, wrocilismy sie po wozek i wzielismy zakup. Ogromym plusem bylo to, ze nie trzeba bylo czekac na nikogo, kto by przyniosl towar z magazynu, a byl on ogolnodostepny.
Podeszlismy do kasy, pani milo sie przywitala, podliczyla nasz zakup i przyjela pieniadze.
Wizyte oceniam bardzo dobrze. Duzy plus za cene i mozliwosci zakupu z hali a nie magazynu.
Do Castoramy udalam sie w poszukiwaniu sedesu. Przy wejsciu spojrzalam na gazetke, ktora wisiala w witrynie i spostrzeglam, ze znajduje sie kilka na przecenie. Kiedy jednak poszlismy na odpowiedni dzial nie znalezlismy nic tanszego niz 250 zlotych. Wrocilam do miejsca gdzie widzialam gazetki i przyjzalam sie im. Okazalo sie, ze sa to gazetki konkurencji i sedes, ktory dostrzeglam byl w obi!
Postanowilismy wiec udac sie do obi.
Troche nie rozumiem dzialania castoramy. Nie wiem w jakim celu daja gazetki konkurencji przy wejsciu, podczas gdy ich sa niewidoczne. Wizyte oceniam neutralnie, z minusem na cenie i asortymencie.
Gdy zobaczyłam aptekę przypomniało mi sie, że mam kilka leków do kupienia. W aptece nie było żadnego klienta. Podeszłam do kasy i poprosiłam panią o osłonę do antybiotyku. Pani poleciła mi kilka tabletek, z których wybrałam jeden lek. Zakupiłam także syrop. Pani powiedziala, żeby nie łykać tabletek razem z syropem i wyjasnila mi dlaczego. Poinformowala mnie, ze lek nalzy trzymac w lodowce. Naprawde byla bardzo uprzejma i pomocna. Jedyne co do czego mam zastrzezenia to cena. Apteka do tanich nie nalezy i sie o tym srogo przekonalam.
Do Tesco poszłam po syrop hebrapolu. Przy wejsciu na hale stały koszyki, wziełam jeden z nich. Hala wydawała sie czysta, przechodziłam obok warzyw i nie zauważyłam brudu, który często sie zdarza na takich działach.
Zanim doszłam do odpowiedniego regału spotkałam promocje soków i napojów cappy, wiec nie zastanawiając sie długo skorzystałam z niej.
Niestety syropu nie kupilam, bo okazal sie naprawde drogi (w malutkim osiedlowym sklepie kosztowal zlotowke mniej!)
Przy kasie poszlo mi bardzo sprawnie. Pani zapytala, czy zbieram punkty, odpowiedzialam, ze nie, podliczyla mnei i sprawnie wydala reszte.
Akurat byłam obok tego sklepu, wiec weszłam. Szczerze mówiąc sklep zrobił na mnie takie dziwne wrażenie. Było niby czysto i buty były poukładane, ale miałam wrażenie, że wszystko jest na kupie. Przejscia były dość ciasne, szczególnie, że było dość sporo osób. Przeszłam raptem dwie alejki i zrezygnowałam z dalszego oglądania obuwia i tak nie miałam w planach nic kupować.
Kino jest malutki i przyjemne. Ma naprawde interesujacy repertuar. Zazwyczaj filmow w nim granych nie puszczaja zadne sieci kinowe. podczas mojej wizyty kino bylo czysciutkie i lekko wyludnione. Kupilam bilet na seans z hejnalem. Pani w kasie byla uprzejma i mila. Pan sprawdzajacy bilety byl bardzo szarmancki, nachylil sie wskazujac droge. Jedyne co mi przeszkadzalo w kinie to szum, ktory slychac bylo z ulicy. Akurat jechala karetka i prawie zagluszyla mi seans...
Firma Szubryt ma naprawde duzy wybor wedlin i mies, dlatego tez czesto tam bywam. Tym razem bylam jednak troszke zawiedziona obsluga. Panie dosc glosno rozmawialy ze soba na temat jakiejs ich kolezanki, ktoras zaszla w ciaze. Trzy razu upewniala sie, czy na pewno taka szynke chcialam po czym pokroila za duzo. Plusem jest na pewno jakosc i cena wedlin i mies.
Jest to jeden z większych sklepów odzieżowych w Bonarce. Gdy weszłam zwróciłam uwagę na dość duży nieporządek na stolikach z ubraniami. Ubrania były ułożone kolorystycznie, co zawsze troche mnie irytuje, jednak wyglada bardzo efektownie. Szczerze mowiac z obslugi widzialam tylko pracujaca jedna pania na dziale meskim, tak to nikogo wiecej nie dostrzeglam. Nie znalazlam takze niczego mnie interesujacego, wiec niemalze niezauwazona przez nikogo wyszlam ze sklepu.
Bardzo lubie kupować w tym sklepie, gdyż ubrania są wysokiej jakości. Sklep w Bonarce nie jest zbyt wielki, towar jest uporządkowany i przejżyście ułożony. Spodobały mi sie swetry, wiec wzięłam 2 do przymierzalni. W koncu jednak nie zdecydowalam sie na zaden, gdyz uznalam, ze sa to bardzo podobne swetry do wczesniejszych kolekcji. Po wyjsciu z przymierzalni ekspedientka uprzejmie zapytala, czy cos mi sie spodobalo. Gdy wyrazilam swoja opinie przyznala mi racje i powiedziala, ze moze blizej zimy pojawi sie cos nowego. Milo sie pozegnalysmy,
Do wejścia do sklepu zachęciła mnie wystawa. Po wejściu "zaatakowała" mnie dość specyficzna muzyka. Zaczęłam oglądać ubrania, jednak nie udało mi sie odnależć niczego, co by mi odpowiadało. Dawniej kupowałam dość sporo ubrań w sklepach tej sieci, jednak ostatnio zauważyłam, że ciuchy nie są juz tak gustowne i czegoś im brakuje.
Na pewno plusem tego slepu byla mila obsluga, panie sie przywitaly i porzegnaly, nie sledzily wzrokiem, mimo ze nikogo oprocz mnie nie bylo.
Minusem byla muzyka i nieciekawy towar, ale to juz nie wina placowki.
Bardzo lubie ten sklep w Bonarce, gdy jest duzy i przestronny. Ubrania były bardzo ładnie poukładane. Nie znalazlam niczego dla siebie w dziale kobiecym, ale moja uwage przykuly T-shirty meskie. Podeszłam i zaczęłam przeglądać. W koncu znalazlam odpowiedni, podeszłam do kasy, gdzie pani szybko podliczyla moje zakupy. Platnosci dokonalam karta, wszystko przebieglo bezproblemowo.
Wybrałam sie na tak zwany shopping i pierwszym moim celem okazało sie być top Secret. Kilka dni wczesniej przyszedl mi newsletter i bylam ciekawa jak w rzeczywistosci wygladaja ubrania. Praktycznie przy wejsciu przyatakowala mnie ekspedientka z pytaniem czy moze mi w czyms pomoc. Podziekowalam i zaczelam sie rozgladac. W zasadzie za kazdym raziem kiedy podchodzilam do innego stolika/wieszaka ekspedientka podchodzila i pytalka "a jaki rozmiar by pania interesowal". W koncu lekko zniechecona wygladem ubran i obsluga wyszlam.
Sklep byl niewatpliwie czysty a ubrania poukladane, jedyny minus to zbyt natarczywa obsluga.
W pizzeri bylam poraz pierwszy po zmianie szyldu. Byl całkiem przyjemny wieczór wiec zajęliśmu miejsce na zewnątrz. Dość szybko dostarczono nam menu. Wybraliśmy pizze i zamówiliśmy. Kelner był bardzo uprzejmy i dowcipny. Na zamówienie czekaliśmu 20 minut. Pizza była naprawdę wyśmienita, jedyny mój zarzut to mało czosnkowy sos czosnkowy :) Poza tym ogrodek był czysty, stoliki przetarte a atmosfera boska. A cena... zawsze mogłaby byc niższa
Poraz kolejny odwiedziłam krakowski Kazimierz celem konsumpcji zapiekanki. Tym razem jednak kolejka u Endziora przerosła moje najśmielsze oczekiwania i postanowiłam kupić zapiekankę u konkurencji, gdzie były tylko 3 osoby w kolejce. Pani od razu zapytala czego sobie zycze i po okolo 5 minutach dostalam swoja zapiekanke. Byla smaczna, ale nie dorownywala tej od konkurencji. Jej niewatpliwym plusem byla cena.
Na smaczny obiad wybrałam sie do restauracji Babci Maliny. Tym razem jednak spotkala mnie nie mila niespodzianka - nie bylo wolnych miejsc w goralskiej, samoobslugowej sali. Pan zaprowadzil mnie i mojego towarzysza na dolna sale. Byla przeslicznie urzadzona. Poinformowal nas, ze w tej sali jest obsluga, ale ze wzgledu na to placi sie 30% wiecej. Zapytal, czy chcemy zjesc tu, czy poczekac jak cos sie zwolni na gorze. Wybralismy druga opcje. Czekalismy okolo 5 minut, po czym zajelismy miejsce i zamowilismy. Posilek dostalismy bardzo szybko (biorac pod uwage ruch), bo po okolo 10 minutach.
Wszystko bylo przepyszne i swieze. Jedyne co działało na niekorzyść lokalu to dość duży nieporządek, spowodowany zapewne ruchem.
Zachęcona niezwykle smacznymi zapiekankami po tygodniu wróciłam na plac nowy po repete. Tym razem koleja wydawała sie jeszcze dłuższa, ale jakoś niespecjalnie sie przejęłam. Ku mojemu zaskoczeniu szlo bardzo szybko. Pani przyjmowala po kilka zamowien naraz, po czym wydawala jedno i przyjmowala kilka kolejnych. Nie czekalam nawet 20 minut, a zapiekanka... jak zwykle boska!
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.