Jest to jedna z najbardziej znanych restauracji w okolicach rynku. Tym razem udalam sie tam, zeby cos przekąsić i napic sie piwa w poblizu slynnego adasia. Wchodzi sie po kilku schodkach, bar jest w klimaci piwnicznym (w sensie, ze wszedzie pelno kamieni). Stoliki sa bardzo ladnie poukladane, wszedzie bylo czysto. Zajelismy miejsce i przynieslismy sobie sami piwo. Barman byl bardzo uprzejmy i zwinny. Chcielismy zamowic pizze, ale barman poprosil ,zebysmy zamowili u kelnera. Kelner jednak gdzies przepadl. Czekalismy na niego ponad 40 minut, w koncu sie pojawil i bardzo przepraszal. Przyjal od nas zamowienie. Na pizze czekalismy 15 minut. Byla smaczna. Jedyna wada to naprawde dluga obsluga kelnera, bo do barmana nie mam zastrzezen.
Jest to mały sklepik przy ulicy siennej. Czasem bywałam tam w liceum. tym razem przechodzilam obok i zglodnialam, takze wstapilam. Lokal nie sprawial wrazenia czystego. Pani byla dosc nie uprzejma. Przyjela pieniadze i niemilo poinformowala, ze musze czekac 5 minut. Po tym czasie dostalam zapiekanke. Byla niezbyt smaczna i mala, a cena za to niemala. Generalnie raczej niepredko tam wroce.
Bardzo lubie odwiedzac ten sklep, poniewaz maja naprawde przystepne ceny. Jedyna wada, ktora mozna zobaczyc na pierwszy rzut oka jest to, ze sklep nie ma wlasnego parkinku. Parkuje sie na parkingu osiedlowym, ktory niestety w wiekszosci przypadkow jest dosc zapchany. Tak tez bylo tym razem. W koncu udalo mi sie znalezc miejsce i zaparkowac. Poszlam do sklepu.
Na pierwszy rzut oka sklep byl czysty, wszystkie towary byly rowno poukladane, widzialam pracownice dokladajace towar. Gdy wzielam potrzebne mi rzeczy udalam sie do kasy. Przede mna byla jedna osoba. Do momentu zaplaty i odejscia od kasy stalam okolo 3 minut. wszystko szlo szybko i sprawnie.
W sklepie kupowalam aparat fotograficzny. Pan pokazal mi kilka modeli i doradzil, ktory z nich jest najlepszy.Dokladnie przedstawil wszystkie wady i zalety poszczegolnych modeli oraz ich parametry. W koncu zdecydowalam sie na jeden z aparatow. Sprzedawca zasugerowal kupno akumulatorkow i karty pamieci, zeby aparart lepiej sie sprawdzal. Wszystko ladnie zapakowal i podliczyl rachunek. Zaplacilam i wyszlam.
Sklep byl czysciutki, a aparat w bardzo przystepnej cenie.
Do sklepu weszłam, żeby sie rozejrzec. Sklep był czysty, a ubrania poukładane. Zaczełam przeglądać swetry i w koncu zdecydowalam sie jednak kupic jeden z nich. Podeszlam do kasy, pani podala mi kwote i przyjela pieniadze. Zaplacilam i wyszlam. Dopiero w domu spostrzeglam, ze na rekawie jest okolo 3 cm dziura! Niestety nie dostalam paragonu i nie wiem, czy bedzie mozliwosc reklamacji. Musze czekac do poniedzialku. Oprocz incydentu z dziura wizyte oceniam pozytywnie.
Do baru poszłam, żeby po raz kolejn zjesc rewelacyjnego hot-doga. Tym razem obslugiwala mnie dosc niesympatycznie wygladajaca pani. Byla jednak w miare mila. Dokladnie dopytala co chce i powtorzyla kolezance zamowienie. Oczekiwalam okolo 3 minut, gdy podala mi nistety niezbyt czysta tacke z hot-dogiem. Oczywiscie sam ho-dog byl przepyszny.
Jeszcze z czasów szkolnych pamiętałam, że zapekanki "pod koroną" były naprawdę wyśmienite. Tak więc będąc w okolicy wybrałam sie by sie posilić. Zamówienie przyjmował ode mnie pan. Był miły, nawet coś zażartował. Niestety w budce nie było zbyt czysto. W prowizorycznej kuchni widziałam śmieci, a pan palił własnie papierosa. Plusem było to, że od razu dostałam zapiekanke, jednak nie smakowała jak za dawnych lat. Przede wszsytkim czuć było, że długo siedziala w piecu, ser był wyschnięty, było niewiele pieczarek, a ketchup (dodatkowo platny) smakował jak stare skarpety. Niestety raczej już tam nie wroce.
Moją uwagę zwrócił wielki napis "najlepsze zapiekanki w miescie. Tak wiec postanowilam sie skusic i z dość bogatej oferty tego baru wybrałam specjalniosc zakladu, czyli zapiekanke. Pani przyjmujaca zamowienie byla umiarkowanie mila. Na zapiekanke czekalam okolo 3 minut. Niestety nie moge sie zgodzic z szyldem- zapiekanki nie sa smaczne. Pieczerki byly stare i zjełczałe. Bułka mało chrupionca, a sera wręcz symbolicznie. Jak widać nie warto wierzyc reklamom.
Bar Alabama to dość mało zachęcająco wyhglądająca buda przy rondzie matecznego. Z braku lepszych perspektyw skusiłam sie, żeby do niej wejść. Co mnie zaskoczyło oprócz mnie było jeszcze kilka osób. Zamówiłam średniego hot-doga z serem i frytkami. Pan obsługujący był naprawde mało uprzejmy. Do takiego zestawu przysługiwał napój gratis, gdy zapytalam jaki stwierdzil "wszystko pani pisze".
Kiepska obsluge naprawial smak hot-doga. Byl naprawde bardzo smaczny. Frytki byly zwyczajne, swieze i dobrze wypieczone, ale hot-dog to prawdziwa rewelacja.
W poszukiwaniu zimowej odziezy zawędrowałam do Ravela. Niestety tym razem sie zawiodłam. Kolekcja nie powala na kolana. Znalazlam jedna kurtke, ktora mi sie spodobala. Zapytalam pani, czy jest w moim rozmiarze. Pani, bardzo uprzejma, powiedziala, ze sprawdzi czy w innych sklepach jest, bo u nich juz nie ma. Niestety okazalo sie, ze w calym Krakowie kurtek juz nie ma. Lekko smutna wyszlam z pustymi rekoma. Czesem tak bywa...
Przechodziłam obok Mc Donald's. Spostrzegłam, że nie ma nikogo przy kasach, wiec postanowiłam skusić sie na kawkę. Podeszłam do kasy, pani były akurat zajęte rozmową, ale jedna sie odłączyła i podeszła mnie obsłużyć. Poprosiłam o kawę latte. Przyjęła pieniadze i za okolo minute podala mi kawe. Zajelam miejsce na jednym z foteli i rozejrzalam sie. Na dwoch stolikach byly niesprzatniete tacki, tak to wszystko bylo w porzadku.
Do carry sciagnela mnie wystawa, ktora glosila, ze wszystko jest o 50% taniej. Weszłam do środka, ubrania były poukładane a sklep wyglądał na czysty. Zaczęłam przeglądać poszczególne działy. Faktycznie wszystkie produkty były przecenione. Wybrałam kilka rzeczy, ale niestety brakło mi pieniędzy. Spytałam ekspedientki, czy mogłaby ten towar przez kilka godzin przetyrzymac. Ta bez problemów sie zgodziła. Wróciłam po te rzeczy później.
Wizyta była bardzo przyjemna, zakupy tanie i ładne i ogólnie jestem bardzo zadowolona.
Jadąc do kina zobaczylismy nieopodal McDonald's. Jako, że troche nas gnebil głód to postanowilismy podjechac na linie mcDrive. Podjechalismy do budki, gdzie sklada sie zamowienia. Przywital nas mily kobiecy glos. Zlozylismy zamowienie, a nastepnie zostalismy zapytani czy na ekranie sie zgadza. Potwierdzilismy i podjechalismy do najblizszego okna, zeby zaplacic. Gdy podjechalismy po odbior juz na nas czekalo zamowienie. Zjechalismy na parking i tam skonumowalismy. Wszystko bylo świeze i smaczne.
Do kina wybralam sie wraz ze znajomymi. Co mnie bardzo zdziwilo pani przy kasie nie poprosila o legitymacje, byly one sprawdzane dopiero przy wejsciu na sale. Przez to tworzyly sie dosc spore kolejki przed wejsciem. Obsluga byla jednak bardzo uprzejma i mila. Juz po wejsciu na sale zachcialo nam sie kupic popcorn, nie bylo najmniejszego problemu - pozwolono nam wyjsc i wpuszczono nas potem. Sala byla nie do konca czysta. Gdzieniegdzie widac bylo popcorn. Ale poza tym dorbnym szczegolem wszystko bylo jak najbardziej w porzadku.
Wybralam sie do kina cinema city wraz z kodem rabatowym z orange. Przede mna stalo kilkanascie osob w kolejce, jednak bylo otwarte kilka kas i bardzo szybko ubywalo ludzi. Podeszlam do kasy, poinformowalam, ze mam kod ze "środy z orange", pani poprosila o podanie go, a nastepnie kilku cyfr numeru telefonu. Pokazala mi dostepne miejsca i podala kwote do zaplaty. Gdy zaplacila wydrukowala bilety, podala mi je i poinformowalal gdzie jest sala. Kino jest naprawde duze, ma schody ruchome, po ktorych nawet jechalismy. Wszystko jest przy tym doskonale oznakowane i nie ma problemow z trafieniem. Sala byla duza i bardzo ladna. Nie bylo zadnych smieci. Naprawde kino pierwsza klasa. Polecam!
Sklep ma duzy parking. Na pierwszy rzut oka widac, ze dawno nie mial natomiast malowanego dachu... Stanelam na parkingu i weszlam do sklepu. Akurat kupowalam wedliny. Pani obslugujaca byla bardzo uprzejma i doradzila mi, ktora szynkę warto sprobowac (swoja droga byla bardzo smaczna). Chleb podala mi pani z obslugi. Przy kasie byla jedna osoba, stanelam za nia. Uslyszalam wtedy sprzedawczynie z czesci z alkoholami, ktora prosila mnie o podejscie do jej kasy. W sumie bardzo szybko zaplacilam i moglam wyjsc. Dosc sporym minusem w tym sklepie sa malo konkurtencyjne ceny, reszta jak dla mnie jest w porzadku.
Akurat przejeżdżałam obok delikatesów i postanowiłam wstąpić po małe co nieco.
Sklep ma dość mały parking, ale w miarę pojemy. Sam tez nie jest bardzo wielki, ale ma sporo towaru. Wybrałam to co potrzebowałam i poszłam do kasy. Są dwie - jedna na części monopolowej, jedna oddzielnie. Akurat przy alkoholach nie było nikogo, wiec podeszłam. Ekspedientka nie przywitala sie, anie nie pozegnala. Jedyne co do mnie powiedziala, to kwote jaka mam do zaplaty. Nie byla jednak przy tym ani naburmuszona ani nieuprzejma, takze nie odbieram tego za wielka wade. Ogolnie wizyta przebiegla umiarkowanie dobrze.
Do hipermarketu weszłam tylko po kila rzeczy. Sklep był czysty i przyjemny. Regały poukładane w ten sposób, że mimo iż byłam tam pierwszy raz wszystko łatwo można było znaleźć. Gdy byłam na nabiale zauważyłam hostesse, która namawiała do zakupów jakis produktów. Była bardzo grzeczna i nie natretna. Z zakupami podeszlam do kasy. Wybralam taka, przy ktorej nie bylo zadnego klienta. Pani przywitala sie a potem milo pozegnala. Wizyte oceniam bardzo dobrze
Przy okazji wizyty w M1 wstąpiłam i do Mc Donald's. Oczywiscie nie mogłam sobie odmówić kawy i frytek. Tak więc zajęłam miejsce w kolejnce. Przede mną były 3 osoby, oczekiwałam około 3 minut (jedna pani przyjmowała zamówienie i pieniądze, a druga dawała zamówienie). Złozyłam zamówienie i zanim zapłaciłam już na mnie czekało.
Miejsce do siedzenia wyglądały naprawde ładnie. Piękne fotele i kanapy, generalnie aż chciało sie siaść, tyle, że nie było gdzie... wszystko zajęte, bo jest tam dość mało miejsca. posłodziłam kawę na koszu na śmieci, zjadłam szybko frytki i ruszyłam na dalsze zakupy.
Plusy - obsługa
-wygląd restauracji
- lokalizacja
Minusy - mało miejsca
Akurat byłam obok Praktikera, a miałam kupić kilka drobiazgów związanych z elektroniką. Weszłam do środka, musze przyznać, że pierwszy raz byłam w takim sklepie i moje pierwsze wrazenie było takie, że można wszystko z niego wynieść, bo są ogromne drzwi w zasadzie co kilka metrów a obsługi żadnej nie ma.
Skierowałam sie do części z elektroniką, znalazłam włącznik światła i rozdzielnik do kontaktu. Obie rzeczy są gustowne i ładne, ale cena też była odpowiednia. Zapłaciłam ponad 20 zł... (dla porownania na allegor nie zaplacilabym 10). Przede mna w kolejce stałą tylko jedna osoba, ale dość nieporadna pani obslugiwala ja prawie 10 minut... Generalnie raczej juz tam nie wroce, choc nie zapieram sie bo kto wie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.