GW jest niewielkim miastem i daleko nam do wielko miasteczkowego życia. Stąd też nie wiele lokali, które słyną z prestiżu, a tym samym kosmicznych cen. Jednym z takich jest restauracja "Don Vittorio". Sytuacja, którą chciałabym opisać nie dotyczyła bezpośrednio mnie jako klienta, ale byłam świadkiem, kiedy to na kolację do tak "ekskluzywnej" restauracji przyszła para, która nie pasowała do tego miejsca. Wyżej wspomniani rozgościli się przy stoliku i rozpoczęli przeglądanie menu. Ich zamówienie okazało się spore i obserwując minę kelnera można by stwierdzić,że kosztowne. Po czym ów kelner, który miał przyjemność obsługiwać swoich gości bezczelnie zapytał, czy państwo mają pieniądze na pokrycie rachunku. Sytuacja komiczna, ale to udowadnia tylko fakt,że nadal żyjemy w społeczeństwie, w którym "jak cię widzą tak cię piszą". Z tego, co mi się później udało dowiedzieć, to ów kelner już tam nie pracuje.
GW jest niewielkim miastem i daleko nam do wielko miasteczkowego życia. Stąd też nie wiele lokali, które słyną z prestiżu, a tym samym kosmicznych cen. Jednym z takich jest restauracja "Don Vittorio". Sytuacja, którą chciałabym opisać nie dotyczyła bezpośrednio mnie jako klienta, ale byłam świadkiem, kiedy to na kolację do tak "ekskluzywnej" restauracji przyszła para, która nie pasowała do tego miejsca. Wyżej wspomniani rozgościli się przy stoliku i rozpoczęli przeglądanie menu. Ich zamówienie okazało się spore i obserwując minę kelnera można by stwierdzić,że kosztowne. Po czym ów kelner, który miał przyjemność obsługiwać swoich gości bezczelnie zapytał, czy państwo mają pieniądze na pokrycie rachunku. Sytuacja komiczna, ale to udowadnia tylko fakt,że nadal żyjemy w społeczeństwie, w którym "jak cię widzą tak cię piszą". Z tego, co mi się później udało dowiedzieć, to ów kelner już tam nie pracuje.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.