Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: BSH
Treść opinii: W związku z dziwnymi odgłosami pojawiającymi się w trakcie pracy pralki zatelefonowałem do serwisu najbliższego mojemu miejscu zamieszkania. Numer telefonu znalazłem w karcie gwarancyjnej. Serwis zgłosił się natychmiast po wybraniu numeru, w miły i elegancki sposób pracownik serwisu wypytał mnie o wszystkie szczegóły dotyczące rodzaju usterki oraz modelu i rocznika usterkowego sprzętu. Dodam, że pralce skończył się już okres gwarancyjny. Wizyta serwisanta została ustalona na dzień następny. Niestety, pracownik biura obsługi nie potrafił mi określić godziny naprawy pralki. Mimo próśb o podanie choćby przybliżonego okresu dnia, nie otrzymałem wiążącej odpowiedzi. Zostawiłem numer swojego telefonu, na który miałem dostać informację pół godziny przed przyjazdem ekipy (mógłbym się wtedy "urwać" z pracy i przyjechać do domu). Z powodów losowych w dniu następnym nie poszedłem do pracy. Ok godziny 14.00 bez uprzedzenia pojawił się pracownik serwisu Bosch. Bez zbędnych pytań udał się ze mną do łazienki, gdzie zabrał się do naprawy pralki. Usterka nie okazała się groźna, więc po kilkunastu minutach serwisant uruchomił pralkę i zabrał się za wypisywanie rachunku. Kwota jaką uiściłem była wg mnie adekwatna do zakresu wykonanych czynności. Serwisant nie miał "drobnych", więc kazałem mu zostawić sobie resztę. Po usunięciu usterki nie posprzątał po sobie i wyszedł. Na tym zakończyła się moja przygoda z serwisem firmy Bosch,