Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).
11 listopada wybrałam się z rodziną na spacer do Ostromecka, a potem wstąpiliśmy do restauracji "Leśna" na lody. Restauracja nie jest duża, ale bardzo estetycznie urządzona i sprawiająca miłe wrażenie. W restauracji nie było innych klientów, zajęliśmy pierwszy z brzegu stolik i poprosiliśmy o menu. Uśmiechnięty kelner przyniósł kartę od razu i powiedział, że w każdej chwili jest do naszej dyspozycji. Niestety w karcie był tylko jeden deser lodowy . Nie było wyjścia, poprosiliśmy właśnie o ten deser. W tym momencie kelner powiedział, że mają jeszcze inne, tylko karta jest stara i jeszcze nie są ujęte w niej nowe pozycje. Zaproponował nam lody w skorupce koksa i na ananasie. Wybraliśmy więc te na ananasie. Nie minęło 5 minut jak kelner wrócił z przepraszającą miną i powiedział, że właśnie skończyły im się ananasy. Wzięliśmy więc deser w kokosie. Na 5 deserów czekaliśmy około 12 minut. Kelner w końcu przyniósł desery i mogliśmy zjeść. Niestety lody były tak zamarznięte, że ciężko je było jeść.
Podsumowując: wizyta w tej restauracji nie należała do najbardziej udanych.
Tankując na tej stacji benzynowej spotkałem się z miła obsługą. Po wejściu do środka zostałem przywitany przez uśmiechmiętgo pracownika.Zakupując usługę w mujni samochodwej zostałem zapytany, czy znam zasady obsługi myjni.Stacja jest czysta .Pracownicy schludnie ubrani.W momencie , gdy utworzyła się 4 -osobowa kolejka natychmiast zareagowano uruchamiając drugą kasę.
Wybrałam się tam spotkanie oraz obiad.Ocena pozytywna gdyż było duzo obsługi i wszytsko szło sprawnie.Jedzenie zostało podane po 15-20 minutach od zamówienia.Danie było ciepłe i dobrze wygladało. Jedyna wadą był pośpiech kelnerki gdy poprosiłam o rachunek chciała zabrac talerze nie pytając się czy może je zabrać!
Obiad niedzielny z rodziną podczas podróży Warszawa - Wrocław w restauracji Pod Lutym Turem. W ramach posiłku zamówiono 3 dania główne i jedną sałatkę. Pierwszym spostrzeżeniem był brak masy mięs podawanych zwyczajowo w menu. Kelner również nie potrafił ich podać - być może taka polityka firmy - skutkiem czego zamówione danie okazało się zupełnie niesycące. Bardzo długi czas oczekiwania na podanie posiłków zniechęcał do domówienia dodatkowego dania a podane posiłki były letnie. Trudnością było również uregulowanie rachunku - tylko kelner który obsługiwał stolik mógł to zrobić - co zmusiło nas do poproszenia aż dwóch innych pracowników o odnalezienie odpowiedniej osoby. Dania były bogato podane - pięknie przystrojone, obsługa uprzejma i serdeczna jednak wyżej wymienione trudności zaniżają ocenę tej restauracji.
Po wejściu do marketu wybrałam wszystkie potrzebne towary i udałam się w stronę kasy żeby za nie zapłacić. Niestety zobaczyłam strasznie długą kolejkę.Czynna była tylko jedna kasa.Przy drugiej kasie kasjerki rozmawiały ze sobą. Nie zwróciły uwagi na długą kolejkę klientów. Jakość obsługi sklepu oceniam na poziomie 1 punktu. Nie podoba mi się sposób, w jaki traktuje się klienta.Długi jest czas jego oczekiwania na zapłatę za towar. W sklepie jest szeroki asortyment towarów o stosunkowo niskiej ceni.Market ma dobrą lokalizację.
Po wejściu do salonu znajomy poprosił serwisanta o naprawę drobnej usterki samochodu,którym przyjechaliśmy. Ponieważ musieliśmy trochę poczekać przyglądaliśmy się nowym modelom samochodów. W pewnym momencie podeszła do nas Pani z działu obsługi klienta i spytała, czy w czymś pomóc.Uprzejmie podziękowaliśmy jej. Usiedliśmy się w poczekalni i wypiliśmy kawę. Po krótkim czasie okazało się, że samochód jest już naprawiony.Jakość obsługi sklepu oceniam na poziomie 5 punktów. Jest w nim miła obsługa, czystość, dobre oświetlenie samochodów w salonie.Salon jest czynny w czasie dogodnym dla klienta.Umila czas klientowi. W małej poczekalni czekając na naprawę samochodu można swobodnie wypić kawę i poczytać gazetę. Pracownicy posiadają schludny i zadbany ubiór. To wykwalifikowana kadra świadcząca wysoką jakość usług. O wysokiej jakości usług świadczą nie tylko zadowoleni klienci ale również liczne certyfikaty wiszące w salonie. Celem działania salonu jest jak najlepsze zaspokojenie potrzeb swych klientów.
Skuszona promocyjna oferta zabiegów kosmetycznych, wybrałam się do gabinetu kosmetycznego Fabien. Wcześniej telefonicznie zarezerwowałam termin wizyty oraz dowiedziałam się podstawowych informacji na temat proponowanych zabiegów. Jako ze firma Fabien posiada 2 gabinety w Krakowie, umówiłam się w tym bliżej mojego domu. Informuje o tym ponieważ byłam zainteresowana zabiegami przy użyciu lasera IPL, który w rożne dni jest w rożnych gabinetach (maja jedno urządzenie na 2 gabinety). Kosmetyczka z która byłam umówiona wiedząc, że nie pasuje mi inny dzień, specjalnie dla mnie przyjechała na os. 2 Pułku. Po przywitaniu, został mi wskazany pokój w którym mogłam się przebrać w jednorazowa odzież. Pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne. Po przejściu do pokoju zabiegowego, zostałam dokładnie poinformowana na czym polega zabieg oraz o przeciwwskazaniach. Kosmetyczka upewniła się że mam wszystkie potrzebne informacje. Następnie wypełniła kartę klientki, odpowiedziałam również na pytania w ankiecie. Przystąpiłyśmy do zabiegu. Kosmetyczka dopasowała sile lasera tak abym nie czuła dyskomfortu. Zabieg nie jest bolesny, co najwyżej momentami nieprzyjemny ale dzięki indywidualnemu podejściu do każdego klienta, było to nieuciążliwe. Dostałam okulary zabezpieczające przed wiązka światła. Podczas trwania całego zabiegu w sposób właściwy przestrzegano zasad higieny (dezynfekcja skory, urządzeń itp.) Po skończonym zabiegu, miałam możliwość swobodnie się przebrać (zostałam sama w pokoju). Podczas płacenia dostałam wyczerpujące informacje na temat sposobu pielęgnacji skory po zabiegu. Poinformowano mnie również ze gdybym zobaczyła jakieś niepokojące objawy, mam zadzwonić lub podejść do gabinetu na konsultacje. Zapłaciłam mniej niż to było ustalone, ponieważ kosmetyczka stwierdziła że miała mniej pracy niż zakładała. Umówiłyśmy się na kolejna wizytę. Wrażenia z pobytu w salonie kosmetycznym są wyjątkowo pozytywne. Widać ze zależy im na kliencie, udzielają wszelkich potrzebnych informacji, dopasowują terminy do możliwości klientów, uczciwie narzucają ceny. Zdecydowanie zostanę ich stała klientka.
Mam obecnie naderwany mięsień prawej ręki i praktycznie mam w niej mało siły. Po pracy zajechałem na tę stację aby zatankować auto. Wszedłem do środka i zobaczyłem trzy osoby z obsługi za ladą i jednego klienta. Poprosiłem obsługę o pomoc w zatankowaniu auta, po czym otrzymałem odpowiedź, że teraz nie mogą bo są zajęci a poza tym, że to jest stacja samoobsługowa. Słysząc te słowa klient stojący za mną sam pomógł mi zatankować auto, a po powrocie do kasy by zapłacić wesoła obsługa nie wyglądała na zapracowaną grupę, lecz na unikającą pracy młodzież. W dodatku pani przyjująca zapłatę nie spytała czy posiadam kartę VITAJ a ja sam z zakłopotania jej nie dałem. Nie tylko obsługa mnie zaskoczyła ale również to że zapominają od czasu do czasu zmyć podłogi zabrudzonej błotem.
Po wejściu do lokalu gastronomicznego, pomimo trzech osób siedzących przy "barze" nikt nie zwrócił na mnie uwagi. Kiedy zajęłam wybrane miejsce i ledwo co zdążyłam sięgnąć po kartę dań dosłownie zaatakowała mnie pani kelnerka pytając co zamawiam, odpowiedziałam, że jeszcze chwilkę potrzebuję na wybór. Odeszła, pojawiła się po jakiś 20 minutach (na wybór potrzebowałam minut około 5) mojego patrzenia w sufit i rozglądania się inna już pani. Złożyłam zamówienie. Pani nr 2. podchodziła do mnie pomiędzy zamówieniem a przyniesieniem dania 3 razy. Za każdym razem przynosiła coś innego. Pierwszy raz napój, drugi sztućce, trzeci sos. (Nie można było przynieść tego na raz?) Zwróciłam uwagę, że dostałam sos jeden, a w karcie napisano, że do dania dostaje gratis 3 różne sosy, z wielkim oburzeniem przyniosła pozostałe dwa sosy. Dostałam danie, którego jakości raczej nie będę opisywała- dostałam to co zamówiłam. Nie zdążyłam jeszcze zjeść 3/4 zamawianego dania, pani nr 1. już przyniosła rachunek. (Może mój ubiór, to, że szłam na zajęcia z plecakiem i ubrana w bojówki nie był godny jadania w takim miejscu (gdzie obiad jest o 3 zł droższy niż na uczelnianej stołówce) i pani bała się, że wyjdę a nie poproszę o rachunek? ) zjadłam, położyłam pieniążki na talerzyku z rachunkiem i czekałam, czekałam, czekałam, rozglądając się, uśmiechając, swoim zachowaniem i pustym talerzem sygnalizując, że oczekuję na podejście, dalej czekałam, czeeeeekaaaaałam, aż pani zechce podejść do mnie wydać resztę. Podeszła zabrała talerzyk z rachunkiem i całą położoną kwotą, talerz po daniu i szklankę, odeszła do baru. Pomyślałam, że może poszła po resztę, więc przy pustym stoliku czekałam aż resztę tę przyniesie. Nie przyniosła, podeszłam więc do baru, gdyż nie mam w zwyczaju za 12 zł danie zostawiać 8 zł reszty i zapytałam czy może mi wydać, wielce zaskoczona, oddała wymienione 8 zł z tak "uprzejmym" uśmiechem, że bałam się, że zaraz zrobi mi zdjęcie i powiesi na drzwiach lokalu z dopiskiem "jej nie wpuszczamy". Ocena + 2 jest najbardziej obiektywna. Obie panie bardzo się starały być uprzejme. Tak, starały się to dobre określenie. Jednakże nie potrafiły dobrze wypośrodkować między nachalnością a dawaniem swobody klientowi.
Pod 'Real' podjechałem rowerem, który mogłem bez problemu zaparkować przed sklepem. Kłopoty zaczęły się w środku. Chcąc zostawić plecak w depozycie, który połączony jest z punktem obsługi klienta i punktem serwisowym, musiałem poczekać ok. 2 minut, aż pracownik mnie obsłuży. Po oddaniu plecaka wszedłem do marketu i pierwsze co musiałem zrobić, to szukać wolnych koszyków na zakupy, bo przy wejściu brakowało ich. Dlatego jeden wziąłem spod jednej z kas. Te aspekty niekorzystnie wpłynęły na ocenę tej placówki. Pochwalić mogę czystość marketu, gdyż ciągle obok mnie przejeżdżał pojazd myjący podłogi. Nie dopatrzyłem się także bałaganu na półkach. Lekki nieporządek panował tylko na stoisku odzieżowym, ale spowodowany był ciągłym wertowaniem ubrań przez klientów. Sklep mogę więc ocenić jako czysty. Nie zadowolony byłem z tego, że zaledwie co druga kasa była czynna i dlatego musiałem stać w długiej kolejce (ok. 5 osób przede mną). Był to okres długiego weekendu, więc sklep powinien przygotować się na zwiększoną liczbę klientów. Dobre wrażenie na mnie zrobiło zachowanie kasjerki: przywitała się ładnie, była miła, lekko uśmiechnięta, a po zapłaceniu podziękowała i pożegnała się.
Korzystając z toalet nie stwierdziłem rażącego brudu, choć można by było przetrzeć niektóre sedesy. Papieru nie brakowało. Moja końcowa ocena to +3.
Wybrałem się na lunch biznesowy do nowootwartej w Warszawie restauracji "z wyższej półki". W środku prawie wszystkie stoliki były puste. Usiedliśmy przy stoliku rozglądając się za obsługą. Dopiero po pewnym czasie podeszła do nas kelnerka, witając nas i wręczając karty. Mój rozmówca zapytał kelnerkę, co mogłaby mu polecić. Na to pytanie kelnerka zdawała się nie być przygotowana. Nie podpytała o jego preferencje, a jedynie czytając mu kartę przez ramię zdała się wybrać coś na chybił trafił. Nie była przy tym w stanie nic więcej powiedzieć na temat tego dania powiedzieć: "Przepiórka jak przepiórka" stwierdziła z niejakim rozbawieniem. Zamówiliśmy dodatkowo pieczywo i oliwę czosnkową. Było to niestandardowe zamówienie, którego nie było w karcie i musiało zostać "skonsultowane z szefem kuchni". Reszta wizyty przebiegła prawidłowo. Zabrano nam talerze w momencie, gdy skończyliśmy, zaproponowano deser, sprawnie przyniesiono deser.
Do banku udałem się z zamiarem wzięcia pożyczki gotówkowej. W momencie wejścia do oddziału, nie było w nim żadnych innych klientów. Dwoje pracowników rozmawiało ze sobą przy jednym z dwóch kontuarów na tematy prywatne, nie zwróciwszy na mnie większej uwagi. Podszedłem do pustego kontuary i zapytałem "czy można?". Jeden z pracowników przerwał rozmowę z drugim i wrócił na swoje miejsce, odpowiadając na moje pytanie "w czym mogę pomóc?" Odpowiedziałem, że chciałbym dokonać symulacji rat kredytu na kwotę x na x miesięcy. Pracownik otworzył odpowiednią aplikację i zaczął mi zadawać pytania o dane osobowe i kontaktowe. Po którymś z pytań zapytałem go czy te informację są niezbędne, ponieważ nie chciałem składać wniosku kredytowego, a jedynie zrobić symulację. Pracownik nieco zirytowany odpowiedział, że "gdyby nie były niezbędne, to by nie pytał",po czym powróciliśmy do pytań z kwestionariusza. Na koniec procedury zakomunikował, iż mam zdolność kredytową na poziomie 90 tysięcy. Odpowiedziałem, że moja zdolność, jest mi mniej więcej znana, ale chciałem jedynie sprawdzić jak wygląda symulacja rat na kwotę dużo mniejszego kredytu w ich banku. Pracownik coś szybko przeliczył i wskazał kwotę miesięcznej raty 469 z ubezpieczeniem. Zapytałem o kwotę raty bez ubezpieczenia, którym nie byłem zainteresowany. Pracownik ponownie coś przeliczył i wskazał kwotę o prawie 100 niższą. Zapytałem czy ubezpieczenie było niezbędne ponieważ byłem zainteresowany wzięciem kredytu bez ubezpieczenia. Pracownik odpowiedział, że nie jest ono obowiązkowe, ale w takim przypadku niezbędny będzie żyrant. Odparłem, że to nie problem i zaraz po niego zadzwonię. Pracownik, jakby nie słysząc kontynuował, że "to się wydłuży, bo muszę mieć żyranta, żeby przenieść prawa z polisy na życie". Odpowiedziałem, że nie rozumiem, bo żyrant to jedno, a cesja praw, to co innego. Pracownik stwierdził, "że nie wie, bo to się rzadko zdarza, żeby ktoś brał bez ubezpieczenia" I obiecał wyjaśnić procedurę w centrali, a do mnie oddzwonić w dniu jutrzejszym. Nie zadzwonił.
W międzyczasie do oddziału wszedł inny klient i stanął w kolejce do kontuaru tuż za mną. Bez większego wysiłku mógł słyszeć wszystkie przekazywane przeze mnie informacje i odpowiedzi na pytania. Nie sprzyjało to dyskrecji, ani poczuci intymności. Sprawiało mi to dyskomfort. Oddział był jednak tak urządzony, że nie było w nim miejsca żeby usiąść i poczekać w czasie, gdy jest obsługiwany ktoś wcześniej.
Obsługę oceniłem najniżej możliwie z powodu mało uprzejmego zachowania obsługi (wejście do oddziału, zniecierpliwienie przy pytaniu o zasadność danych), kiepskiej umiejętności słuchania klienta (symulacja rat a obliczenie zdolności kredytowej) oraz fatalnej wiedzy produktowej i proceduralnej)
Po wejściu do pizzerii zobaczyłam bardzo dużo ludzi. Miło zaskoczyło mnie to, że przy barze nie było kolejki. Obsługa strasznie miła, uśmiechnięta i uprzejma. Zamówiłam małą pizzę, na którą czekałam 20 minut. Dostałam czyste sztućce i talerz. Jednak jest jeden wielki minus. Moja pizza była trochę przypalona. Moją oceną jest 3+. Jak widzimy miła obsługa i czyste naczynia nie załatwiają sprawy..
Na stacji paliw nr 4089 PKN Orlen tankowałem ON i piłem kawe w stacyjnym bistro Spostrzeżenia i uwagi:
obsługa - kasa nr 1 kasjer nr 10, obsługa bardzo miła nie czułem się skrępowany ani osaczony przez personel, zarówno na podjeździe stacji jak i w sklepie czy przy barze, personel ubrany w stroje firmowe,identyfikatory czytelne,
podjazd stacji - czysto, dystrybutory nie zakurzone, woda do mycia szyb, ręczniki jednorazowe i rękawiczki dostępne, porządek rzuca się w oczy,
sklep/bistro- czysto towar ułożony bez luk nie ma braków, czysty zachęca do zakupów,
ubikacje - bez uwag
sklep o nazwie Lupa,bardzo miła obsługa,szybkie zainteresowanie klientem wchodzącym do sklepu,doradzenie klientowi fasonu buta itp. Jestem bardzo zadowolona z obsługi mimo iż zakupione obuwie uległo już defektowi ale to juz nie wina Pań sprzedających w tym sklepie.
Z braku czasu na spokojną kolacje, postanowiłam skorzystać z restauracji sieci Mc Donald's. Restauracja mieści się z centrum handlowym Galeria Krakowska na poziomie -1 (są 2 lokale w GK). Ruch był średni, było parę wolnych stolików. Stanęłam w jednej z kolejek do kasy. Przede mną stała jedna osoba. Została szybko obsłużona. Przyszła kolej na mnie. Pracownica sieci była uprzejma chociaż nie wyróżniała się niczym wyjątkowo na plus. Po złożeniu zamówienia, zostało mi ono szybko dostarczone. Do każdego produktu dostałam przepisowa serwetkę. Problemy pojawiły się kiedy poprosiłam o dodatkowa sól. Sprzedawczyni zaczęła jej szukać w szafkach za sobą jednak nie mogla znaleźć. Sprzedawca obok niej, najwidoczniej wyższy ranga i z dłuższym stażem wskazał jej szafkę w której powinna znajdować się poszukiwana sol. Tam tez jej nie było. Widząc zmieszanie na twarzy dziewczyny, postanowiłam zrezygnować z dodatkowej soli. Obsługująca mnie kobieta sprawiała wrażenie osoby jeszcze uczącej się, chociaż nie zauważyłam u niej plakietki "jeszcze się uczę". Skoro 2 pracowników poszukiwało produktu w tym samym miejscu prawdopodobnie powinien on tam być i zawinił ktoś inny, nie umieszczając tam przyprawy. Po odebraniu zamówienia usiadłam przy jednym ze stolików. Jedzenie było cieple i przygotowane w typowy dla tej sieci sposób. W trakcie jedzenia posiłku 2 razy pojawiła się w zasięgu wzroku, osoba zamiatająca podłogę. Po wstaniu od stolika, zauważyłam kilka serwetek na podłodze, zaraz pod moim stolikiem, pominiętych przy zamiataniu. Przypuszczam ze osoba zamiatająca nie chciała mi przeszkadzać w posiłku, zamiatając pod moim stołem (jednak mogla to zrobić zanim usiadłam ponieważ stolik stal przez dłuższy czas wolny). Pomimo tego lokal sprawiał wrażenie czystego. Kosze i stojaki na tace były czyste i puste. Ogólne wrażenia w miarę pozytywne z małymi niedociągnięciami.
Oglądałam w sklepie meble pokojowe i w pewnej chwili podszedł do mnie sprzedawca i spytał czy może mi pomóc w zakupie. Powiedziałam, ze jestem zainteresowana zakupem mebli pokojowych do mojego nowego domu.Sprzedawca oprowadził mnie po wszystkich pomieszczeniach sklepu z meblami pokojowymi, przedstawiał kolejno zestawy mebli i przekazał informacje na temat drugiego sklepu, który mają jeszcze w Czarnkowie.Nie dokonałam jeszcze ostatecznego wyboru mebli ponieważ swoją decyzje muszę skonsultować z narzeczonym. Jakość obsługi sklepu oceniam na poziomie 5 punktów. Jest w nim fachowa i uprzejma obsługa. Meble w sklepie rozmieszczone są w sposób umożliwiający ich swobodne oglądanie. W sklepie jest dobre oświetlenie i szeroki wybór towarów.Panuje ład i porządek. Sklep ma dobrą lokalizację.Ceny mebli są konkurencyjne w porównaniu z towarami konkurencji.
Infolinia MBank.
Sprawa załatwiona szybko i dość sprawnie, pani konsultantka dobrze zrozumiała sprawę z którą dzwonię, dopytywała, ustalała szczegóły. Komunikowała się bardzo jasno i zwięźle.Jedynie sposób mówienia - nieco zbyt szybko i niewyraźnie - wsbudzał zatsrzeżenia. Momentami miałam trudność ze zrozumieniem. Dodatkowym mankamentem związanym ze sposobem komunikacji były przerwy w rozmowie - długie chwile ciszy podczas których nie wiedziałam co dalej, czy Pani się rozłączyła czy mam czekać. Jednakże po okresie oczekiwania konsultantka dziękowała za mój czas, co nieco zmazało nieprzyjemne wrażenie.
Obsługa była miła i dobrze się prezentowała. Jednak brak płynu do mycia szyb w wiadrach przy dystrybutorach powodował rozczarowanie w deszczową pogodę. Ceny były zgodne z deklarowanymi na reklamie stacji. Obsługa była schludnie ubrana i miłą dla klientów. Wewnątrz stacji było czysto. Podobnie w toalecie panował ład i porządek. Lustro było czyste, niczego nie brakował było mydło i papier.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.