Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Apteka Złoty Balsam
Treść opinii: Gdy weszłam do apteki, na moje powitanie nikt nie odpowiedział i czekałam około 2 minut zanim przyszła pani farmaceutka, która jak się okazało rozmawiała przez telefon. Pierwsza rzecz o jaką się spytałam, to czy można płacić kartą. Pani farmaceutka odpowiedziała, że mają terminal ale nie wie, czy zadziała, bo z niego rezygnują. Uważam, że w dwudziestym pierwszym wieku powinno się intensyfikować możliwość płacenia kartą, a nie z niej rezygnować. Na odpowiedź terminala musiałam czekać dosyć długo i w tym czasie farmaceutka bacznie przyglądała się mojej karcie, po czym zadała pytanie, do kiedy jest ona ważna. Odpowiedziałam, że nie wiem takich rzeczy, a ona na to się oburzyła i krzyknęła na mnie: "Jak pani może tego nie wiedzieć!!". Nie wydaje mi się, aby ta wiedza była mi niezbędna, zwłaszcza, że po pierwsze data była wydrukowana na karcie. Co prawda druk się nieco starł, ale oprócz tego data jest wygrawerowana i wyraźnie widoczna. A po drugie, jeśli moja karta straciłaby ważność, to zwyczajnie nie mogłabym z niej korzystać, bo nie działałaby w żadnym z terminali. Oprócz tego pani farmaceutka zadała mi pytanie, dlaczego chcę płacić kartą. Jak dla mnie jest to sprawa tak samo oczywista, jak płacenie gotówką i uważam, że tłumaczenie się z chęci skorzystania z takiej formy płatności byłoby co najmniej nie na miejscu. Gdy terminal przyjął transakcję, pani farmaceutka powiedziała mi, że się pomyliła i wprowadziła błędną kwotę do zapłacenia. Musiałam zatem dopłacić 1,30zł w gotówce, której wcale nie musiałam mieć przy sobie i dostałam paragon fiskalny na tą niższą kwotę, chociaż powinnam dostać paragon na całkowitą kwotę, jaką uiściłam za kupiony lek.