Do sklepu Roy weszłam zniechęcona poszukiwaniem płaszcza dla męża.. w żadnym sklepie w Pile nie znaleźliśmy odpowiedniego a pilna potrzeba zakupu płaszcza spowodowała ze juz nawet na cene nie patrzyliśmy. Roy był chyba ostatnim sklepem w Pile na trasie naszych poszukiwań. Od progu powitała nas mila Pani, mimo, ze maz jest wysoki i bardzo szczupły - a wiec nie w każdym ubraniu wygląda korzystnie - Pani nie było jej cięzko zdjąc z manekinów płaszcze i po kolei dawać do przymierzania mezowi, dobierając przy tym dodatki tak aby całość wyglądała korzystnie. Na koniec wyszlismy ze sklepu z płaszczem, szalikiem, kaszkietem i spodniami. Pani tak skomponowała zestaw. ze zapłaciliśmy naprawdę niedużo (w roy maja specjalne warunki sprzeżay rabatowej). Oboje z meżem pracujemy w handlu i nie od dziś znane nam sa tajniki sztuki sprzedażowej ale tej Pani mimo wiedzy-chciało się pomóc klientowi, w sumie do całości zabrakło tylko kawki i stolika dla klienta :)
Po wejściu do lokalu na ogromnym lustrze mamy wypisane różne rodzaje pizzy do wyboru. Oferta zawiera duże, oraz małe pizze. Jak zawsze w lokalu jest stosunkowo dużo ludzi, więcej niż połowa stolików jest zajęta. Przy kasie zamawiam pizze, siadam przy stoliku. Usiadłem w takim miejscu, z którego z łatwością mogę obserwować jak kucharze przygotowują moją pizzę. Na blacie kuchennym są deski, noże do krojenia. Składniki do pizzy znajdują się za ladą, co jakiś czas kucharz przemywa ścierką blat, żeby zachować czystość. Kucharze ubrani są w białe uniformy, wesoło sobie podśpiewują. W pizzerii pracuje klimatyzacja, są wieszaki, na których można powiesić kurtkę. Po około 10minutach pizza jest podana do mojego stołu, dodatkowo otrzymuję sos pomidorowy.Pizza jest bardzo dobra. Po zjedzeniu, udaję się do toalety, lustra są czyste, papieru nie brakuje. Pracownicy dbają o czystość lokalu. Ceny są przeciętne, ale za to jakość potraw wyśmienita.
Sklep jeśli chodzi o asortyment i ceny to jest naprawdę konkurencyjny, lecz niestety wygląd pracowników ma trochę do życzenia. Bez problemu uzyskałam odpowiedź na pytanie zadane Pani z obsługi na temat posiadanego asortymentu - szybko udzielona odpowiedź i pokazanie gdzie jest towar - to jest duży plus.
Wszedłem do sklepu, aby kupić ładowarkę do baterii. Po wejściu do sklepu od razu skierowałem się do stoiska ładowarkami. Nie znam się na rodzajach ładowarek, wiec poprosiłem pracownika, aby mi polecił odpowiednią ładowarkę,żebym dokonał dobry zakup. Pracownika znalazłem przy punkcie informacyjnym, zajęty był rozmową z klientem. Poczekałem, i po około 4minutach pracownik skierował się w moją stronę, i zapytał w czym może pomóc. Powiedziałem, że kompletnie nie znam się na ładowarkach i żeby mi zasugerował odpowiedni sprzęt.Pokazałem baterie, które będę chciał ładować. Sprzedawca,zapytał się czy ważna jest dal mnie szybkość z jaką będą się ładować baterię, oraz ile jestem w stanie wydać na ładowarkę. Odpowiedziałem. Pracownik podał mi do reki odpowiedni dla mnie towar i zapewnił, że będę zadowolony. Wymienił kilka zalet, że szybko się ładuje, niewiele kosztuje. Skierowałem się do kasy, stałem w kolejce kilka minut, ale nie było to dla mnie uciążliwe. Jestem zadowolony ze sprzętu do dziś!
Sklep dobrze oświetlony, stosunkowo mało osób w lokalu. Przyszedłem niezdecydowany co do konkretnych zakupów, szukam prezentu urodzinowego. Początkowo kieruję się do stoiska z kartkami, pocztówkami okolicznościowymi. Wybór jest bardzo duży, jeszcze trudniej się zdecydować,ale udało się-wybrałem. Teraz idę na stoisko z książkami, niestety nie znajduję poszukiwanej przeze mnie książki Charlesa Bukowskiego. Pytam w kasie o dostępność tej książki, niestety brak, ale sklep może ja sprowadzić z innego sklepu w Polsce w ciągu tygodnia, niestety czas mnie goni, i rezygnuje. Szukam innej książki... w końcu zdecydowałem się na innego autora. Przy kasie płacę za zakupy, chcę zakupić jeszcze kolorową kopertę do mojej pocztówki( bo w zestawie niestety nie ma), w sklepie nie ma niestety takich kopert. Dostaję rachunek i wychodzę. W sumie miałem doczynienia z dwoma pracownikami sklepu, obydwie osoby poświeciły mi trochę czasu i próbowały pomóc. Oceniam pozytywnie moją wizytę w tym sklepie.
Po wejściu do sklepu zostałem przywitany skinieniem głowy oraz "Witamy w Tchibo" przez pracownicę. Skierowałem się do produktów odzieżowych, dostępnych w sklepie. Pracownicy ubrani są w służbowe, eleganckie uniformy, są naprawdę mili, służą pomocą w poszukiwaniu odpowiedniego rozmiaru. W sklepie mamy co tydzień nową kolekcję produktów. Poza tym,strona internetowa www.tchibo.pl jest bardzo przejrzysta, co tydzień przedstawiana jest nowa kolekcja, w sklepie zawszę jest jakaś promocja cenowa. Z tym sklepem mam same miłe doświadczenia, już nie raz go odwiedzałem, i nie raz byłem klientem, gorąco polecam ten sklep! Jest to na prawdę wiarygodny sklep. Poza tym dostępny jest szeroki wachlarz pysznych kaw.
Do autoryzowanego serwisu Philipsa zaniosłem uszkodzony odtwarzacz CD.Wręczono mi zaświadczenie pozostawienia sprzętu, poinformowano, że sprzęt będzie do odbioru za dwa tygodnie, oraz że otrzymam telefon z serwisu w momencie jak sprzęt będzie naprawiony. Żadnego telefony z serwisu nie odebrałem. Po trzech tygodniach postanowiłem pojechać do serwisu z myślą, że będę mógł odebrać sprzęt, a po prostu zapomniano do mnie zadzwonić. Okazało się, że serwis czeka na sprowadzenie części. Poprosiłem Panią odpowiedzialną za przyjmowanie reklamacji, aby zapisała w komputerze, aby poinformowano mnie telefonicznie gdy sprzęt będzie naprawiony. Przez długi czas nie dostawałem żadnych informacji z serwisu, postanowiłem zadzwonić, okazało się że nadal czekają na sprowadzenie części. Po 8 tygodniach!! (od pierwszej wizyty) dostałem informację, że sprzęt jest naprawiony. Koszt naprawy zwiększył się o prawie 1/4 początkowej oszacowanej sumy, dostałem gwarancje na 3miesiące.
Osiedlowy market Tesco odwiedzam bardzo często z uwagi na miejsce zamieszkania. Wchodzę do sklepu, w pierwszej chwili uderza w nozdrza potworny zapach rozkładających się prawdopodobnie warzyw zalegających na magazynie sklepu. W jakim stanie magazynowym muszą być ów warzywa, skoro wejście dla klienta dzieli spora przestrzeń sklepowa w znacznym stopniu oddalona od magazynu. Półki sklepowe brudne przypominają hurt warzywny na Turzynie. Zwracam uwagę na asortyment kierując się między niekoniecznie przejezdnymi wózkiem alejkami sklepowymi. Duża część artykułów leży porozwalana na półkach, brak etykiet cenowych przy wielu produktach. Brak sprawnego zatowarowania ubywającego towaru ( tzw. dziury). Natykam się na pracownika sklepu rozkładającego towar. Ubranie pracownicze wymagające prasowania...i dokładniejszego doprania plam. Osoba z posępną miną czyni swoją powinność trzaskając w sposób niebywale głośny kontenerami i odrzucając niedbale puste kartony. W następnej alejce dwie pracownice z wielkim entuzjazmem opowiadające o swoich przeżyciach z ubiegłej dyskoteki, w ogóle nie zainteresowane wykładaniem towaru bądź obsługą klientów na kasie. Kasy....Piętrzące się koszyki klientowskie, których nikt nie zbiera ( za wyjątkiem klientów). Ogonki do kasy dwa, ja staję na końcu jednego. Obserwuję niskie regały kasjerskie: znikoma ilość towaru, produkty nie z tego miejsca czekają aż ktoś je odłoży na swoje miejsce. Śmietana i parówki wymagają lady chłodniczej, aż się prosi aby któryś z pracowników co jakiś czas przeszedł się po sklepie i zabrał psujące się produkty świeże. Kasjerka obsługująca w sposób bardzo chaotyczny rozwala towary klientów po skasowaniu. Starsza Pani robiąca zakupy nie nadąża z pakowaniem. Kasjerka nie pomaga pani zapakować produktów, nawet nie zwalnia tępa pracy. Zbliża się moja kolej. Kasjerka nie wita klienta słyszalnym dzień dobry. Kasuje i jednocześnie rozmawia z koleżanką obok na kasie. Pyta między innymi: kto teraz poszedł na przerwę, zastanawia się głośno co by zjadła razem z koleżanką. W trakcie kasowania kasjerka z monopolu głośno krzyczy: "kto ma jednorazówki?i", bo jej się akurat skończyły. Po skasowaniu wszystkich produktów bardzo cicho dowiaduję się o kwocie do zapłaty. Brakuje mi słowa dziękuję, zapraszamy ponownie. Czuję się potraktowana jak petent a nie klient. Wychodząc ze sklepu natykam się na dwie pracownice palące papierosy przed drzwiami wejściowymi. Wokół nich brudna posadzka, następnie przepełnione kosze na śmieci, rozwalone paragony, kartony , w dużych koszykach klientowskich mnóstwo śmieci. Panie jednak się tym faktem w ogóle nie przejmują. Wracają do pracy rzucając tylko okiem na klienta uwalniającego zawalony koszyk papierkami i kawałkiem starego liścia od kapusty.
Udałem się do oddziału sklepy, aby kupić pasek rozrządu. W lokalu znajdowały się 4 stoiska dla klientów, z czego 3 rozmawiało przez telefon. Usiadłem naprzeciwko pracownika, który nie rozmawiał przez telefon. Powiedziałem, że jestem zainteresowany zakupem paska rozrządu do konkretnego modelu samochodu, pracownik zaczął sprawdzać w komputerze czy dostępna jest dana część, w tym momencie zadzwonił do niego telefon. Pracownik rozmawiał przez telefon, przy czym nie przeprosił mnie, ani nie poinformował że zaraz się mną zajmie. Podczas rozmowy telefonicznej padały wulgaryzmy. Po około 5minutach, pracownik obok zakończył rozmowę telefoniczna, więc postanowiłem się przesiąść do stoiska obok. Pracownik odszukał w komputerze część,poinformował, że część ta jest dostępna obecnie w magazynie, i może mi ją przynieść, zaznaczył, że może to potrwać około 5minut. Na biurku panował porządek, nie było niepotrzebnych papierów. Po około 5minutach pracownik wrócił z moją częścią. Otrzymałem fakturę, informacje o gwarancji, pracownik podziękował za wizytę. Wstałem i udałem się do wyjścia. W tym momencie pracownik,który obsługiwał mnie na początku stwierdził, iż mogłem poczekać, aż on skończy rozmowę telefoniczną i wtedy znalazłby dla mnie część. Powiedziałem, że nie mam ochoty słuchać jego przekleństw przez słuchawkę, oraz że mógłby chociaż przeprosić mnie na chwilkę jak zdecydował się odebrać telefon. Bezproblemowo i w miły sposób załatwiłem sprawę z jednym z pracowników, ale za chamstwo(innego pracownika) i niecenzuralne słowa padające pod moim imieniem w momencie wyjścia muszę ocenić negatywnie moją wizytę w tym punkcie.
W sklepie pojawiła się nowa kolekcja, odzież została poukładana na półkach, wieszakach i manekinach. Po wejściu przeglądałem nowe t-shirty, zainteresowałem się jednym i zacząłem szukać odpowiedniego rozmiaru. Z pomocą przyszła pracowniczka sklepu, i podała mi szukany rozmiar, zachęciła do przymierzenia jeszcze rozmiaru większego koszulki. Poszedłem do przymierzalni, gdzie znajdowało się duże lustro, przymierzalnia była dobrze oświetlona. Po wyjściu z przymierzalni, pracownica zapytała się czy odpowiada mi ta koszulka, oraz poinformowała o promocji-przy zakupie powyżej 100zł dodatek do 10zł gratis. Z tego co zauważyłem to ubrania na półkach były ładnie poukładane, ludzie wychodzący zostawiali ubrania na półce, a pracownicy je składali i odnosili na półkę. Przy towarach, które zdążyłem przejrzeć, znajdowały się metki z cenami. Zadowolony jestem z miłej obsługi, z porządku panującego w sklepie, nienagannej ekspozycji.
Do odwiedzenia strony www firmy Amica skłoniły mnie problemy z lodówką tej firmy. Na stronę producenta jest bardzo łatwo trafić, ponieważ po intuicyjnym wpisaniu adresu amica.pl w okno przeglądarki, ukazuje się firmowa strona. Strona główna jest dobrze czytelna, powiedziałbym nawet, że utrzymana w barwach firmowych, tj. z mocnymi akcentami w czerwonym kolorze. Aby odnaleźć dane punktu serwisowego, wybrałem link "Centrum serwisowe" i po chwili mogłem wybrać moją miejscowość na mapie Polski. Co ciekawe, i uważam to za bardzo wygodne, w Amice funkcjonuje ogólnopolskie Centrum Serwisowe, w którym zgłasza się problem, a sprawa jest przekazywana do regionalnego punktu serwisowego. Czekam teraz na kontakt z lokalnym serwisantem, a informacje zawarte na stronie serwisu oceniam jako bardzo pomocne. Wspomnę jeszcze o oprawie graficznej strony www, która wygląda bardzo ładnie, a szczególnie spodobała mi się funkcjonalność w postaci możliwości wyszukania wybranego urządzenia według określonych kryteriów.
Odwiedziłam dziś BRICO DEPOT. Moja wizyta miała na celu zakup kafli do kuchni na ścianę. Ledwo zdążyłam stanąć przy kafelkach już podszedł do mnie Pan i zapytał czy potrzebuję pomocy. Zrobiło to na mnie duże wrażenie. Trochę drażniące było to, że kafle są powieszone i głowa boli od patrzenia w górę, ale obsługa jest chętna do pomocy. No i kupiłam co potrzebuję: kafelki, listwy, klej z pomocą miłej obsługi! Byłam zdumiona.
Odwiedziłam dziś sklep NOMI celem kupienia zlewu. Długo nie mogłam się zastanowić nad wyborem. Przechodził obok mnie kilka razy młody chłopak z działu przy którym stałam i nie zaproponował pomocy. Kiedy poprosiłam go o zlew, który wybrałam to on odrzekł, że idzie do magazynu i zaraz przyjdzie...trwało to 30min dlatego obsługa straciła w moich oczach. Jeśli chodzi o asortyment to jest w czym wybierać.
Reklama sklepowa jest duża i trudno jej nie zauważyć. W sklepie przy wejściu znajdują się telewizory, są włączone, odbierają ten sam kanał telewizyjny. Wielkość tych telewizorów i ich ekspozycja zachęca do wejścia do sklepu, aby bliżej się im przyjrzeć. Kieruję się na stoisko ze słuchawkami do odsłuchiwania muzyki, stwierdzam, że ceny są wyższe niż w konkurencyjnych sklepach. Przy zakupie samych słuchawek znanej marki możemy przepłacić około 15zł, w porównaniu do innego dużego sklepu tego typu. Wybór jest mniejszy jeśli chodzi np. o słuchawki niż w Media Markt. Produkty nie są uporządkowane, te same słuchawki są porozrzucane w kilku miejscach na półce. Przy każdym produkcie jest krótki opis i cena. Daję ocenę negatywną za wygórowaną cenę słuchawek, oraz lekki bałagan na półce sklepowej. Przy wejściu do sklepu są podręczne koszyki oraz gazetki reklamowe. Personel sklepu jest widoczny przy stoiskach, elegancko ubrany. Szerokie uliczki oraz przestronne wnętrze daję możliwość do swobodnego spacerowania i oglądania produktów.
Podczas wizyty w Bełchatowie postanowiłam odwiedzić tamtejszy Empik. Chciałam kupić mini tusze, które wcześniej widziałam w Empiku w Łodzi. Po wejściu trochę z trudem odnalazłam interesujące mnie stoisko. Niestety okazało się, że półka z artykułami dla hobbystów jest o wiele uboższa w artykuły niż we wspominanym Empiku w Łodzi. Nie znalazłam tam nic co dotyczyłoby mojego hobby. Poczułam się bardzo zawiedziona. Kupiłam jedynie długopis, ale bardzo tego żałowałam... Przy kasie nie było nikogo i długo musiałam czekać na ekspedientkę. Te zakupy nie należały do udanych.
Sklep jest dobrze widoczny z ulicy, transparent reklamowy jest duży, kolorowy i schludny. Po wejściu do sklepu stwierdzam, że podłogi są czyste, cicho w z głośników wydobywa się muzyka. W sklepie jest dosłownie kilku klientów, przechadzają się miedzy uliczkami, niektórzy z pracownikami sklepu oglądają towary. Na ladzie, w przeznaczonym do tego miejscu, znajdują się ulotki reklamowe, jest ich w sam raz dużo. Poruszam się w alejce z lodówkami, przez około 8 minut chodzę porównując parametry i funkcje od jednej do drugiej lodówki. Pracownicy nie wykazują zainteresowania moją osobą, pomimo, że mnie zauważyli moją obecność. Postanowiłem się skierować do pracownika, aby polecił mi nowoczesną lodówkę. Zapytał o oczekiwany rozmiar i moje preferencje, czy zamrażarka ma być na dole czy na górze. Następnie polecił mi kilka znanych firm, podszedł ze mną do danej lodówki i poinformował o zaletach i wadach. Pracownik udzielił mi wielu ciekawych informacji, teraz wiem na co należy zwracać uwagę przy wyborze lodówek oraz o ich wadach i zaletach. Pracownik poinformował o okresie gwarancyjnym, transporcie, możliwości zabrania starej lodówki z domu. Na końcu podziękowałem za uzyskane informacje, pracownik zaprosił mnie do ponownego odwiedzenia sklepu. Wyszedłem zadowolony z wizyty w tym sklepie.
W gazetce reklamowej znalazłem interesującą mnie promocję. Czym prędzej udałem się do sklepu. Przy wejściu do sklepu znajdują się małe szafki, gdzie należy zostawić torbę, plecak itp. Pracownik ochrony poprosił mnie o schowanie plecaka do takiej szafki, co też zrobiłem. W sklepie jest dużo ludzi, utrudnione jest przechodzenie między alejkami. Sklep ma ciekawą wykładzinę, narysowane są strzałki, w którym kierunku trzeba się poruszać. W końcu znajduję poszukiwane stoisko, szukam odtwarzacza mp3, którego znalazłem w promocyjnej gazetce. Niestety po przejrzeniu wszystkich półek i koszyków nie udaje mi się znaleźć tej rzeczy. Kieruję się do najbliższego pracownika, on informuje mnie, że produkt bardzo szybko się sprzedał i niestety nie ma go już w magazynie, zachęca mnie do zapoznania się z innymi towarami, również godnymi zainteresowania. Zauważyłem, że w sklepie niektóre produkty są tańsze niż w konkurencyjnych sklepach tego typu i to nawet o 20zł. W sklepie można dotknąć, włączyć, wziąć do ręki wiele produktów żeby zobaczyć czy spełnią nasze oczekiwania. Udaję się na stoisko z maszynkami do golenia,tam jest już mniej osób. Każda maszynka ma swój opis i zawiera informacje o cenie. Dostępny jest szeroki asortyment produktów. Zabieram kilka ulotek informacyjnych i opuszczam sklep. W sklepie przy kasach są duże kolejki.
Markety Biedronka na pewno każdy zna, napiszę jakie ja widzę plusy i minusy tej sieci. Pozytywne elementy to: duża liczba sklepów, atrakcyjne promocje, bogata oferta produktów własnych - dobrej jakości i przystępnych cenowo oraz w tym konkretnym sklepie - duża przestrzeń handlowa i między regałami. Z kolei negatywy to: brak akceptacji płatności kartą, od pewnego czasu brak darmowych reklamówek i w tym konkretnym sklepie - zbyt mała ilość czynnych kas i tworzące się do nich kolejki.
Na stacji Shell tankuję stale, jestem zadowolony z jakości oferowanej tam benzyny. Zawsze po podjechaniu pod dystrybutor nagle pojawia się placowy, który oferuje pomoc przy zatankowaniu, a przy kasie i podczas płacenia też jest miło. Osoba, która mnie obsługuje zaoferuje nawet czasami ofertę specjalną w programie lojalnościowym Smart, dzięki której mogę zgromadzić dodatkowe punkty. Podkreślę także jasne i proste zasady przeliczania zakupów na punty Smart. Cały proces tankowania, poprzez ewentualne oczekiwanie do kasy, a później płacenie, przebiega bardzo sprawnie i szybko, za co należą się słowa uznania dla osób tam pracujących.
Do zatankowania na Statoil przekonałem się niedawno. Zachęciła mnie do tego weekendowa promocja, w trakcie której taniej tankuję paliwo. Jakość benzyny jest w porządku, a pracującym tam osobom również nie mogę niczego złego zarzucić. Podczas płacenia za paliwo, obsługująca mnie sympatyczna Pani zaprosiła mnie nawet do udziału w programie lojalnościowym Premium Club, w którym gromadzę punkty i mogę wybrać sobie coś z katalogu. Niestety po zapoznaniu się z zasadami przeliczania zakupów na punkty mogę stwierdzić, że ta oferta nie jest wcale tak atrakcyjna i mnie na pewno nie zachęci do częstszego tankowania na Statoil. Odnośnie samej wizyty na stacji wspomnę jeszcze o braku informacji przy dystrybutorach o akceptowaniu płatności kartą. Żeby tego się dowiedzieć to przed zatankowaniem paliwa musiałem pójść do kasy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.