w tym torimpeksie kasjerki oszukuja klienow. bardzo czesto nabijaja wiecej niz sie faktycznie bierze. juz pare razy zdarzylo sie ze bralam np jedna paczke czipsow i pare innych rzeczy a kasjerka nabijala 2 paczki. bardzo czesto mozna sie tam z tym spotkac. duzo znajomych mowilo ze mialo podobna sytuacje. uwazajcie robiac tam zakupy. sprawdzajcie paragony. a na kilinskiego jest bardzo niemila obsluga... z reszta na legionow nie sa lepsze. do tego maja stosunkowo drogo
W dobie marketów i hipermarketów polecam małe ,przyjazne sklepy osiedlowe.Jenym z takich jest sklep-piekarnia w Gorzowie prowadzona rodzinnie .Zakupy w tej piekarni to przyjemność. Sklep mimo,ze mały jest czysty,chlebki zawsze świeże a co wazne jest ich wiele rodzajów-kazdy znajdzie cos dla swego podniebienia. Panie sprzedające zawsze miłe i usmiechnięte służące radą. W piekarni mozna kupic równiez smakowite wyroby cukiernicze. kupowanie w takim sklepie i takiego towaru to uczta. Nie to co wyłożony na półkach i dotykany nie wiem przez ilu klientów towar. Tu towar podawany higeinicznie i z usmiechem co wazne w dzisiejszych zaganianych czasach. Mankamentem sa nieraz kolejki ale cos za coś. Jak wyroby smakowite to i jest zainteresowanie. Towar zawsze świeży. Zauważyłem ,ze wyroby ,które nie zostana sprzedane to na następny dzień są wykładane dla może biedniejszych,którzy mogą go wziąść za darmo. Brawo Szypiórkowski Erhard Piekarnia.
Maja ciekawe promocje. ceny ogolnie znosne ale bałagan na sklepie przechodzi ludzkie pojecie. i nie mowie tu o kartonach czy jakis foliach od wykladanego towaru. poprostu na polkach jest taki bajzel ze nic nie mozna znalesc. pare dni temu bylam cchyba we wszystkich netto w toruniu i w zadnym towar nie byl poukladany. a wczesniej kiedy szukalam odkurzacza samochodowego to nawet nie byly rozpakowane. postawili je w otwartym kartonie na palecie "regale" i wez se teraz czlowieku szukaj tego. okropny balagan. i nikogo z obslugi nie ma na sklepie zeby o cos zapytac. porazka poprostu. nie polecam osoba niecierpliwym bo w tym balaganie to pol godziny trzeba szukac.
Do odwiedzenia restauracji zostałem zachęcony przez "10% kupon rabatowy". Zbliżając się do restauracji mogłem z daleka ją zlokalizować gdyż duży baner wyróżniał sie swoim charakterystycznym logiem. Przed wejściem były ustawione w donicach małe drzewka, na szybach znajdowały się reklamy, przed wejściem był rozłożony czerwony dywan a na drzwiach umieszczona informacja na temat godzin otwarcia oraz możliwości płacenia kartami. Wchodząc do środka od razu zostałem grzecznie powitany przez panią Karoline która wskazała miejsca siedzące oraz podała karty. Po krótkim namyśle zdecydowałem się na zestaw i udałem się do kasy by złożyć zamówienie. Kolejka była niewielka bo składała się z 3 osób i w miarę szybko się poruszała. Zostałem powitany przez pana Pawła który bardzo szybko przyjąć zamówienie i poinformowal mnie ze trzeba będzie poczekać około 7 minut. Siadając w wygodnych fotelach mogłem zauważyć ze cały lokal jest dopiero co po remoncie więc lśni czystościa. Zielone elementyu z żywych roślin przy kazdym stoliku bardzo dobrze wpływają na klimat lokalu. Cicha muzyka umila czas oczekiwania. Stoliki są dość często sprzątane co mogłem zaóważyć podczas oczekiwania na zamówienie. W końcu nadeszła moja kolej i zamówienie było gotowe. Caly zestaw był zgodny z moimi oczekiwaniami i najwyższej jakości. Co prawda jak się póżniej okazało pomimo bonifikaty 10% cena za jedzenie jest dość wygórowana. Nie mniej jednak restauracja znajduje się w ścisłym centrum dlatego ceny nie sa zbytnio atrakcyjne. Po zakończeniu konsumpcji udałem się do toalety która nie budziła żadnych zastrzeżeń a wrecz wydawała sie jak by dopiero co ktoś ja posprzątał. Wychodząc z restauracji zostałem grzecznie porzegnany i zaproszony ponownie. Po mimo tego ze ceny są dość wygórowane jest to lokal o wysokim standardzie a obsługa bardzo profesjonalna i kompetentna. Z całą pewnością mogę polecić tę restaurację.
Jeżdżąc autostradą A4 od pewnego czasu widzę ogromną reklamę PZU. W polu stoją olbrzymie litery i liczby, reklamujące numer infolinii pomocy drogowej PZU. Brawo za pomysł. Ta reklama się wyróżnia i jest zapamiętywana (sam numer już nie). W radio słyszałem też że można wykupić za małe pieniądze takie ubezpieczenie w PZU na stacjach benzynowych. Super, chyba sprawdzę jak to działa i kupię takie ubezpieczenie - może się przydać w trasie.
Brawa dla PZU za świeże pomysły i innowacyjność!!! Ocena tylko (albo aż) +3 ponieważ nie wiem jak to działa w praktyce więc nie chcę przesadzić z chwaleniem.
Może to już wypróbował i napisze nam o swoich doświadczeniach? A może sama firma wypowie się tu na forum na ten temat?
Posiadam Ubezpieczenie komunikacyjne w Aviva CU. Muszę stwierdzić ,że współpraca z Tą firmą jest przyjemna i konkretna pomimo,że ubezpieczenie zawiera sie w sposób telefoniczny lub poprzez internet. Konsultanci są dobrze poinformowani w oferowanych produktach i potrafią doradzić to co klient oczekuje. Oceniłem tą firme na 4+. Gdyby cena ubezpieczenia byłaby bardziej atrakcyjna smiało ocenił był współpracę na celującą. Możliwy jest także kontakt osobisty z ubezpieczycielem. Gdy wyraziłem taką wolę konsultant telefoniczny spowodował ,że skontaktował sie ze mną ubezpieczyciel Avivy z miejscowości, w której mieszkam tj. w Gorzowie Wlkp i po umówieniu terminu wizyty osobiście przyszedł do domu gdzie szeroko przedstawił ofertę firmy. Zycze innym firmom ubezpieczeniowym takich pracowników- przyjaznych dla klienta. Oferta ubezpieczeniowa pomimo może wyższych stawek ,jakie proponują inne firmy jest atrakcyjna pod katem ewentualnych przyszłych roszczeń. Polecam tą firme.
Od 10 dni moje dziecko jest na wycieczce autkarowej (Francja i Hiszpania). Kilka dni temu u niektórych dzieci wystąpiła chrypka. U jednej z uczestniczek wymioty i wysoka gorączka. Moja córka czuła się trochę słabo od 3 dni, a wczoraj w ciągu dnia straciła głos. Pomijam jakość zachowania opiekunów, ale obawiając się o stan zdrowia córki w kontekście doniesień o świńskiej grypie i rejonu, w którym była, postanowiłem poprosić o realizację świadczeń z polisy, którą wykupiłem przed wyjazdem.
Polisa dotyczyła przede wszystkim (to mnie interesowało bardziej niż zagubione bagaże) kosztów leczenia. Za polisę pokrywającą koszty leczenia do 100000 zł zapłaciłem około 40 zł. W warunkach doczytałem, że nagłe zachorowania są objęte jej działaniem.
Telefon do centrum telefonicznego wykonałem około 19. Około 20.30 moja córka była już umówiona z lekarzem, który miał dojechać do hotelu.
Czas reakcji, minimalne procedury sprowadzające się w zasadzie wyłącznie do potwierdzenia danych osoby potrzebującej pomocy i danych kontaktowych potwierdzają, że jest to skutecznie działająca polisa i firma.
Na podkreślenie zasługuje fakt, że jest to 3 przypadek wykupienia takiej polisy dla moich dzieci. Pierwszym razem, gdy polisę wykupiłem na 2 godziny przed wyjazdem okazało się, że zaoszczędziłem około 1000 euro. Mój syn uległ kontuzji w trakcie meczu piłki ręcznej i stracił przytomność. Karetka Joanitów, pierwsza pomoc, szpital. No i rachunki z Niemiec. Ktoś z opiekunów nie dopatrzył podania numeru polisy i przyszły do mnie. Przekazałem informację do Generali i odesłałem rachunki do Niemiec z informacją, że mają kontkatować się z moim ubezpieczycielem. Więcej o sprawie nie wiedziałem.
kalkulacja składki OC,
plusem było to, że 3 razy tego dnia przekładałem rozmowę i za każdym razem ktoś oddzwonił.
Minusów było więcej: konsultantka mało przyjazna, cena w ogóle nieatrakcyjna. A najgorsze, to ich zestaw pytań. Chcę kupić gołe OC i słyszę pytania w stylu: czy auto jest garażowane, gdzie auto będzie stało w nocy, jaki jest przebieg auta itp. itd. A to nie ma związku z OC.
Udałem sie do banku jako klient zainteresowany kontem osobistym. Pracownik zadawał wiele pytań aby dobrać najlepszy wariant.Ofertę przedstawił w sposób jasny i zrozumiały.Unikał specjalistycznego słownictwa.Potrafił wskazać przewagę oferowanego produktu nad innymi dostępnymi w bankach konkurencyjnych.
Wszyscy pracownicy ,których widziałam byli ubrani zgodnie ze standardem,mieli widoczne identyfikatory.Placówka była czysta.Materiały reklamowe odpowiednio wyeksponowane,dostępne dla klienta.
Założyłam w Multibanku konto osobiste ze względu na brak opłat za jego prowadzenie. Nie spodziewałam się, że to bank naprawdę przyjazny dla ludzi którzy nie znają się na bankowości. Panie w Lubinie umieją mi wszystko wyjaśnić, podpowiedzieć jak rozwiązać problemy. A konto faktycznie nic mnie nie kosztuje. Moje wizyty w banku ograniczone są do minimum. Wszystko mogę załatwić przez internet lub przez telefon. Dzięki wpłatomatowi mogę wpłacać pieniądze na konto kiedy chcę a nie kiedy czynny jest bank.
Jak widać można się jeszcze miło rozczarować. A bank wcale nie musi się źle kojarzyć.
Rzadko bywam na tej stacji - na szczęście. Zawsze niemiła obsługa, ani 'dzień dobry' , ani 'do widzenia', zawsze kolejki, zawsze brudna ubikacja. Na pytania dot. programu lojalnościowego, czy też prodktów zdawkowe odpowiedzi. Niezadowolenie, gdy chcę zapłacić kartą... Wysokie ceny. Żenada! Nie polecam!
Fatalny sklep. Bardzo mały wybór towarów, na niektórych półkach pusto, albo porozwalane palety na środku. Chciałem kupić wędlinę, ale jak spojrzałem na to co leżało, na tym stoisku, to wziąłem tylko ser żółty na wagę. Na stoisku niemiła dziewczyna, nie powiedziała ani 'dzień dobry', ani 'co podać', tylko spojrzała na mnie...więc poprosiłem o 20 dkg sera gouda. Z przekąsem zapytała, 'którego?, wędzonego czy nie'. To mówię, że zwykłego... Zważyła, podała mi ten ser nie patrząc nawet na mnie, nie wspominając o 'dziękuję' czy 'do widzenia'. Ja podziękowałem... ale pozostało, to bez odpowiedzi.
Zupełnie niefunkcjonale ułożenie towarów. Nic nie można znaleźć. Np. musztardy vis a vis papierow toaletowych! Nie wpadłbym na to... Nie ma kogo zapytać...a jak znalazłem po kilku minutach pracownicę, to mi powiedziała: 'nie wiem, bo to nie na moim dziale'. Przecież, to zwykły mały osiedlowy market, a nie hangar lotniczy, więć mogła się orientować mniej więcej!
Na kasie niemiłe babska. Wszystkie naburmuszone, miny miały jakby były zdjęte z krzyża. Żadna, nie powie 'dzień dobry', 'do widzenia'. Jak chciała mi nabić punkty na karcie lojalnościowej, to powiedziała: 'Karta?' ....
szkoda gadać... Więcej tam nie pójdę...! Nie polecam!
Zawsze podkreślam, że na STATOIL-u mają najwyższą jakość obsługi. Po pierwsze: czysto. Po drugie: przy tankowaniu, ręczniki papierowe i jednorazowe rękawiczki. Po trzecie: profesjonalny personel, który zawsze wita klienta, proponuje kartę na punkty lub o niej przypomina, nie robi problemów, gdy chcę zmienić decyzję dot. zakupów. Na szkolenia dla pracowników STATOILu powinni jeździć pracownicy innych stacji paliw i nie tylko.
Sklep prezentował się dobrze na zewnątrz,natomiast w środku było wiele rzeczy zaniedbanych.Pierwsza rzeczą jaką zauważyłem brudna podłoga w samym sklepie.Widać nieczęsto była myta,a to nie sprawiało miłe wrażenia.Drugą rzeczą jaką zauważyłem było,że brakowało dużo ilości produktów na półkach,nie było na bieżąco dokładane.Jeżeli chodzi o ceny to ta sieć sklepów jest dość droga,produkty są dość drogie,dlatego wybrałem tylko kilka produktów di zakupy.Jeżeli chodzi o obsługę,było sprawna przy kasach i szybko obsługiwała klientów.Natomiast bardzo dużym minusem dla mnie było to,że w tym sklepie można tylko płacić gotówką,a nie można płacić kartą.
Kiedy weszłam do sklepu przebywało na nim dwóch klientów, oprócz mnie. Obsługą zajmował się sprzedawca, który nosił idnetyfkator imienny. Miał na imię Cezary. Ubrany był w firmowy stórj - czarną koszulę, czarne spodnie, sportowe czarne buty i miał czerowo=czarny krawat. Miał ok. 28 lat, 170 cm. wzrostu i ciemny blond, ktorkie włosy. Zostałam przez niego powitana zaraz po wejściu do sklepu. Podeszłam do lady i powiedziałam, że chciałam wywołać kilka zdjęć. Pan wskazał mi maszynę, na której mogłam wybrać zdjęcia do wywołania. Podeszłam do niej, a pan zza lady dawał mi wskazówki co po kolei należy robić. Potem podszedł do innego klienta, który potrzebował pomocy w wyborze statywu do aparatu. Poczekałam na pana sprzedawcę i dokończyliśmy już wspólnie całą procedure w wyborze zdjęć. Kiedy zapytałam jak format będą miały zdjęcia usłyszałam w odpowiedzi, że takie jaki robi mówj aparat. Chciałam wywołać zdjęcia w konkretnym wymiarze 10x13, więc ta odpowiedź nie była dla mnie do końca jasna.
Pan zapytał się jeszcze na jakim papierze mają zostać wydrukowane zdjęcia. Zaproponował mi tez zakup programu Fotoświat, który umożliwa bezpośrednie przesyłanie zdjęć na serwer Fotojokera. Wspomniał też, że przy zakupie programu Fotoświat otrzymam dodatkowe rabaty na inne usługi i produkty Fotojoker. Po chwili zaproponował zakup Albumów FotoKsiążka. Zaprowadził mnie do półek, na kórych poukłądane były różnego rodzaju fotoksiążki. Zostałam poinformowana o terminie odbioru zdjęć, wręczono mi paragon za program Fotoświat oraz karteczkę z numerem zamówienia i podziękowano za zakup oraz mile pożegnano.
udaliśmy się do Carrefour, gdzie ma swój punkt Orange aby nabyć kartę i telefon do internetu Freedom Pro. Kiedy udaliśmy się do domu aby podłączyć internet, okazało się, że są jakieś problemy. Mimo, że korzystaliśmy z pomocy technicznej przez telefon, nikt nie był w stanie nam pomóc i ustalić dlaczego nie można podłączyć netu. Okazało się dopiero po 2 dniach kilkugodzinnych rozmów, że została nam wydana niewłaściwa karta przez osobę usługującą punkt w markecie. Mimo to, zostały nam już naliczane koszty od momentu podpisania umowy. Udaliśmy się więc z powrotem do punktu obsługi, gdzie po około 40 minutach dowiedzieliśmy się, że należy udać się do głównego punktu Orange w Łodzi na ul.Piłsudskiego. Straciliśmy mnóstwo czasu, pieniędzy i nerw. Naprawdę nie polecam tego operatora, brak rzetelności, szybkości i zaangażowania w obsłudze klienta. Mamy tak złe wspomnienia, że cała firma postanowiła zmienić operatora na innego jak tylko skończą się nam umowy (około 30 telefonów)
Do banku udałem się samochodem. Z daleka mogłem zaóważyć charakterystyczne logo banku. Z miejscem parkingowym nie było problemu. Wokół parkingu były elementy zielone, zbliżając się do wejścia mogłem zaóważyć godziny otwarcia. Wszystkie szyby były oklejone reklamami. Po wejściu do środka poczułem bardzo przyjemny chłód, pomieszczenie było niewielkie lecz bardzo zadbane, pogłogi były czyste, wszystkie swiatła właczone foldery reklamowe znajdowały sie na swoich miejscach a krzesła były ładnie poustawiane. Na wprost wejścia znajdowała się informacja w której niestety nie było nikogo. Rozejzałem się po banku i zaóważyłem ze przy każdym stanowisku znajduje się tabliczka informacyjna jakie usługi świadczy dane stanowisko. Zblizyłem sie do tego który udzielał kredytów mieszkaniowych. Po około 15 minutach oczekiwania aż poprzedzający mnie klient zostanie obsłużon, pani Iwona poprosiła mnie do swojego biurka. Przywitała się grzecznie pytając w czym może mi pomóc. Po wyjaśnieniu mojej specyfikacji kredytowej pani Iwona przeliczyła ją w miarę szybko i stwierdziła że jak by nie licząć nie stać mnie na tak duży kredyt. Zaproponowała 3 warianty ale dla znazcnie mniejszego kredytu. Grzecznie wysłuchałem plusów i minusów kazdej z opcji a następnie odmówiłem gdyż interesowała mnie inna suma. Pani Iwona zodała swoją wizytówkę, grzecznie się pożegnała zapraszając ponownie. Uważam że obsługa była na jak najwyższym poziomie, dbanie o klienta oraz przekazywane informacje były jasne i zrozumiałe a pozytywne nastawienie pani Iwony dawały obraz profesjonalizmu i żetelności.
Weszłam do sklepu wczoraj by zapytać o bieliznę w moim rozmiarze, przyznaję nietypowym, ale ponieważ to Triumph byłam przekonana, że coś się znajdzie. Niestety... Pani która tam była nie udzieliła mi żadnych informacji o jakie prosiłam, była okropnie niesympatyczna i na dokładkę w poważaniu miała obsługę klienta.
Zostałam poinformowana że w sklepie firmowym, z wielkim znakiem marki Triumph nie ma na mnie rozmiarów, choć doskonale wiem, ze firma takie rozmiary produkuje. Nie polecam
Muszę przyznać, że jestem strasznie zdziwiona zmianami, jakie zaszły w salonie Pretty One. Ogromne było moje zdziwienie, gdy odwiedziłam ten sklep. Od otwarcia kupiłam tam kilka rzeczy i byłam bardzo zadowolona za każdym razem niestety salon zmienił się na niekorzyść. Po pierwsze personel...szkoda gadać gburowata sprzedawczyni, która myśli, że każdy ma taki gust jak ona i każdemu podoba się to co jej. Za każdym razem jak tam kupowałam Panie były miłe i uprzeje. Nigdy nie było problemu z kupnem czegokolwiek - nawet gdy nic nie kupowałam Panie zawsze były miłe a tym razem jak po przymiarce 10 rzeczy stwierdziłam , że nic mi nie pasuje - Pani spojrzenie mnie poraziło. Poza tym ten salon zawsze kojarzył mi sę z czystością a teraz??gdzie się nie obejrzeć brud i pajęczyny. Rzeczy na wieszakach pomieszane, guziki nie pozapinane. Byłam bardzo niemiło zaskoczona.Proponuję, aby szefostwo zwracało większą uwagę na dobór personelu - bo to podstawa. Zawsze wracałam tam z chęcią a teraz??Myślę, że przez długi czas tam nie zajrzę.
Jestem klientem MultiBanku od kilku lat i wśród najważniejszych dla mnie zalet tej instytucji są jego pracownicy, z którymi się stykam w sopockiej placówce. Notabene przenioslem się do tego oddziału z Gdyni, gdzie mieszkam, niejako podąrzając za MOIM Opiekunem, jak chcę myśleć o Pani Katarzynie. Wyjątkowa życzliwość i chęć oraz umiejętność pomocy w każdej, nawet najdrobniejszej sprawie. Bardzo to cenię, szczególnie w banku -- w końcu instytucji publicznego zaufania:-) Gorąco polecam!
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.