Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: GENERALI
Treść opinii: Od 10 dni moje dziecko jest na wycieczce autkarowej (Francja i Hiszpania). Kilka dni temu u niektórych dzieci wystąpiła chrypka. U jednej z uczestniczek wymioty i wysoka gorączka. Moja córka czuła się trochę słabo od 3 dni, a wczoraj w ciągu dnia straciła głos. Pomijam jakość zachowania opiekunów, ale obawiając się o stan zdrowia córki w kontekście doniesień o świńskiej grypie i rejonu, w którym była, postanowiłem poprosić o realizację świadczeń z polisy, którą wykupiłem przed wyjazdem. Polisa dotyczyła przede wszystkim (to mnie interesowało bardziej niż zagubione bagaże) kosztów leczenia. Za polisę pokrywającą koszty leczenia do 100000 zł zapłaciłem około 40 zł. W warunkach doczytałem, że nagłe zachorowania są objęte jej działaniem. Telefon do centrum telefonicznego wykonałem około 19. Około 20.30 moja córka była już umówiona z lekarzem, który miał dojechać do hotelu. Czas reakcji, minimalne procedury sprowadzające się w zasadzie wyłącznie do potwierdzenia danych osoby potrzebującej pomocy i danych kontaktowych potwierdzają, że jest to skutecznie działająca polisa i firma. Na podkreślenie zasługuje fakt, że jest to 3 przypadek wykupienia takiej polisy dla moich dzieci. Pierwszym razem, gdy polisę wykupiłem na 2 godziny przed wyjazdem okazało się, że zaoszczędziłem około 1000 euro. Mój syn uległ kontuzji w trakcie meczu piłki ręcznej i stracił przytomność. Karetka Joanitów, pierwsza pomoc, szpital. No i rachunki z Niemiec. Ktoś z opiekunów nie dopatrzył podania numeru polisy i przyszły do mnie. Przekazałem informację do Generali i odesłałem rachunki do Niemiec z informacją, że mają kontkatować się z moim ubezpieczycielem. Więcej o sprawie nie wiedziałem.