Opinie użytkownika (83189)

W dniu 12.07.2010...
W dniu 12.07.2010 r poszłam do przychodni Palma przy ul. Lumumby 14 w Łodzi. Jest to mała przychodnia położona na parterze, blisko ulicy. Przed przychodnią jest mały parking dla samochodów. Wejście do przychodni jest tylko z jednej strony. Przed przychodnią jest teren zielony ładnie zrobiony. Chodnik do przychodni jest również zrobiony. Drzwi i i okna były czyste i zadbane. Na rogu przychodni jest wywieszona tabliczka z nazwą przychodni. Po wejściu do przychodni od razu widać dużą recepcję, przy której siedziały rejestratorki. Rejestracja ma dużą ladę, kilka komputerów, krzesełka. Rejestratorki były ubrane w swoje rzeczy. Rejestratorki były miłe i uprzejme, na każde pytanie odpowiadały, a przy rejestracji podpowiadały na co zwrócić uwagę. Następnie poszłam pod pokój lekarski. Idąc do gabinetu sprawdziłam wygląd wewnętrzny przychodni. Sufit był ładnie pomalowany białym kolorem, ściany były ładnie odświeżone różnymi odcieniami zieleni. Podłoga była zrobiona kafelkami, które były czyste i zadbane. Przy każdym pokoju było po kilka krzesełek. Wygląd przychodni był ładny. Do gabinetu długo nie musiałam czekać. Po wejściu i przedstawieniu krótko swojej sytuacji Pani doktor była trochę nie miła i nie uprzejma. Wysłuchała mnie i wypowiedziała swoje niemiłe zdanie. W gabinecie siedziałam 5 minut. Pani doktor była ubrana w swoje normalne rzeczy.

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010
Nie zgadzam się (29)
Ponieważ jeden komputer...
Ponieważ jeden komputer w domu to teraz trochę za mało, odwiedziłam sklep Vobis z zamiarem uzyskania informacji, jak by tu bezpiecznie połączyć z internetem kilka komputerów. Chciałam tylko uzyskać informację i zorientować się co do ceny. Chłopak tam pracujący doskonale orientował się jak oczarować klienta i sprzedać mu towar. Widać było, że ma talent i przy tym wdzięk. Przedstawił mi kilka opcji, a potem zaoferował nawet, że gdy kupię to urządzenie ( chyba nazywa się router) , to podjedzie samochodem i podłączy mi w domu tak jak należy. Muszę przyznać, że namówił mnie na kupno od razu. Kompetencja i uśmiech, to jest to co mnie przekonało do zakupu.

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010

Vobis

Placówka

Iława, Jana III Sobieskiego 55

Nie zgadzam się (15)
Pizzeria położona w...
Pizzeria położona w cichym, ustronnym miejscu, lecz łatwym do znalezienia. zawsze uprzejma obsługa. Wraz z ociepleniem rozkładane są ogródki przed pizzeria. oprócz standardowego menu są rożnego rodzaju inne potrawy, które zadowolą osoby nie przepadające za pizza. Jedynym minusem lokalizacji jest małą przestrzeń pizzerii i przy dużym ruchu uciążliwy hałas. Pizzeria świadczy również usługi na dowóz co czasem przekracza obiecywany czas dostawy ( ponad godzina) co sprawia ze zamówione jedzenie dociera do odbiorcy. chlodne.

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010

Da Grasso

Placówka

Sieradz, Rynek 14

Nie zgadzam się (16)
Sklep zlokalizowany przy...
Sklep zlokalizowany przy ruchliwej ulicy przelotowej w centrum miasta, przy trasie Aleksandrów-Pabianice. Duży, wygodny parking. Towary wystawione w sposób łatwo dostępny, ochrona mało dyskretna. Pracownicy niezbyt estetycznie ubrani. Mogłyby pojawić jakieś fajne tshirty firmowe zamiast porozpinanych fartuchów. Duży wybór tanich towarów. Niestety nie miłe wrażenie sprawia część sklepu, podnajmowana wcześniej na małe sklepiki i kioski z prasą. Nie tylko świeci pustkami, resztkami wyposażenie w postaci umywalek i kranów, ale stanowi "przechowalnię" palet z napojami.

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010

Biedronka

Placówka

Koszalin, Andersa 15

Nie zgadzam się (20)
Ciekawą opinię wystawił...
Ciekawą opinię wystawił uczestnik Enigma, gdzie zostało stwierdzone, że nie wiadomo, jaka jest w danej chwili kwalifikacja. Oglądając dzisiejsze akceptacje, okazało się, że zostały one zaakceptowane prawie o północy. Przepraszam, ale wg mnie, to trochę za późno. Było wiadomo, że w ostatnim dniu będzie walka na całego i może trzeba było się na to przygotować. Chciałm zawalczyć o pierwsze miejsce i przegrałem 3 obserwacjami. Gratulacje dla Iskierki za wygraną, jednakże, gdybym wiedział, że załączła tyle obserwacji, to bym nie odpuścił.

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010
Nie zgadzam się (37)
28.04.2022
Odpowiedź firmy
Wiemy, że niektórzy z Was walczyli naprawdę zaciekle do ostatniej chwili. Dlatego też staraliśmy się ocenić Wasze obserwacje tak szybko, jak to było możliwe. Już wkrótce zaproponujemy Wam nowe konkursy, więc będą kolejne szanse na zdobycie nagród. A przy okazji - gratulujemy wysokiego drugiego miejsca w Mistrzostwach.
Chciałabym się podzielić...
Chciałabym się podzielić z wami wrażeniami ze swojej wizyty w Restauracji Vegas w Międzyrzecu Podlaskim. Główną sprawowaną działalnością przez Vegas są usługi hotelarskie natomiast restauracja stanowi dodatek do działalności. Vegas mieści się w samym centrum miasta i ze względu na dobrą lokalizację odwiedza go spora liczba klientów. Wejście do lokalu znajduje się w piwnicy, dlatego wcześniej trzeba pokonać kręte schody. Jeśli chodzi o wnętrze lokalu, to restauracja aż się prosi o generalny remont. Lokal składa się z trzech niewielkich sal. W każdej z nich dym papierosowy miesza się z zapachami wydobywającymi się kuchni. W części restauracyjno- barowej znajduje się jedynie pięć stolików. Jest to zdecydowanie za mało. Jeśli chodzi o jedzenie to można je określić jako tanie i smaczne. W menu znajdują się zupy i proste drugie dania typu. kotle z ziemniakami. Dwudaniowy obiad można zjeść już za 13 zł. Oprócz jedzenia serwowany jest również alkohol. Piwo standardowo kosztuje 4 zł. Obsługa jest dosyć sympatyczna. Pracownicy starają się o względy klientów i zawsze są mili. W restauracji jest schludnie i raczej panuje tam porządek. Niestety toaleta pozostawia wiele do życzenia. Brudna podłoga, brak papieru czy panujący tam nieprzyjemny zapach, to tylko niektóre atrakcje toalety.

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010

Vegas

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (19)
Niedawno dostałam w...
Niedawno dostałam w prezencie kolczyki zakupione w sklepie Yes. Oglądałam na stronie internetowej Yes, że do kolczyków dostępny jest również naszyjnik z kolekcji Arabesque. Udałam się do salonu Yes, aby zobaczyć naszyjnik na żywo i przymierzyć czy jest wart swojej ceny- 190 zł. Salon Yes znajduje się w C. H. Rywal. Sklep ma bardzo dobrą lokalizację, ponieważ jest drugim sklepem po lewej od głównego wejścia. Salon z zewnątrz wygląda bardzo ładnie. Zawsze w pełni oświetlony z oszałamiającą biżuterią na wystawie. Zanim weszłam do salonu obejrzałam ekspozycję na zewnątrz. Dodam, że szklane witryny były czyste i nie było tam śladów żadnych palców. Kiedy weszłam do sklepu przywitały mnie dwie pracownice. Akurat nie było żadnego klienta. Sprzedawczyni z krótkimi włosami zapytała mnie czy może mi w czymś służyć. Powiedziałam o naszyjniku, który chciałabym zobaczyć. Niestety nie było go w tej chwili na sklepie. Pracownica obiecała go sprowadzić w najbliższym czasie. Powiedziała, żebym odwiedziła salon we wtorek. Zastrzegła przy tym, że zamówienie nie zobowiązuje mnie do dokonania zakupu. Sprzedawczyni była bardzo miła i sympatyczna. Wybieram się do Yes we wtorek, aby zobaczyć swój wymarzony naszyjnik.

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010

Yes

Placówka

Biała Podlaska, Brzeska

Nie zgadzam się (19)
Moje dalsze poszukiwania...
Moje dalsze poszukiwania prezentu na odwiedziny dla trzymiesięcznego dziecka odbyły się w sklepie Fartlandia. Sklep ma bardzo dużą powierzchnię a tym samym jest bardzo dobrze zaopatrzony. Oprócz zabawek w sklepie znajdują się ubranka dla dzieci, wózki, krzesełka do karmienia. Moją uwagę zwróciła ciekawa promocja pompowanych zabawek do wody. Ekspozycja znajdowała się niedaleko wejścia i była bardzo dobrze widoczna dla klientów. Na sklepie zauważyłam tylko jedną pracownicę. Jak się później okazało druga sprzedawczyni doradzała zakup klientom w innej części sklepu. Postanowiłam samodzielnie rozejrzeć się po sklepie. Przyznam, że w sklepie było czysto. Wszystko poukładane, bez śladów kurzu na półkach. Odnalazłam dział z zabawkami dla najmłodszych dzieci. Niestety w tym sklepie również dominowały zabawki Fisher Price, czyli trochę za drogie jak na moją kieszeń. Pomyślałam, że zamiast zabawki kupię dziecko jakieś ubranie. Udałam się do działu z odzieżą. Tam bez problemy wybrałam ładny komplet ubrań dla niemowlaka. Poradziłam sobie sama, ponieważ na metkach były napisane rozmiary. Kiedy podeszłam do kasy zostałam przywitana przez pracownię. Obsługa poszła bardzo sprawnie. Zakupione ubranka sprzedawczyni zapakowała mi w reklamówkę. Podziękowała mi za zakupy i pożegnała się ze mną,

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010

Fartlandia

Placówka

Biała Podlaska, Łomaska

Nie zgadzam się (19)
Wybrałam się do...
Wybrałam się do sklepu zabawkowego w poszukiwaniu prezentu dla maluszka na odwiedziny. Odwiedziłam sklep praktycznie przed samym zamknięciem (czego nie lubię robić), więc w sklepie nie było żadnego z klientów. Zaraz przy wejściu powitała mnie niższa, krótko obcięta kobieta po pięćdziesiątce. Była bardzo sympatyczna. Zapytała mnie w czym może mi pomóc. Kiedy powiedziałam, że szukam prezentu dla trzymiesięcznego dziecka, od razu zaprowadziła mnie do odpowiedniego działu. Zaproponowała mi kilka zabawek z firmy Fisher Price. Jednak szukałam czegoś tańszego, dlatego poprosiłam o inne propozycje. Pracownica sklepu była bardzo cierpliwa. Kiedy jednak nie zdecydowałam się na zakup, nie okazała po sobie zdenerwowania. A miała prawo, bo zawróciłam jej głowę tuż przed samym zamknięciem Mimo tego, iż sklep odwiedzają gromadki małych szkodników, w sklepie panowała czystość. Zabawki były poukładane i nie zauważyłam żadnych niedociągnięć.

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010

Świat zabawek

Placówka

Biała Podlaska, Brzeska

Nie zgadzam się (38)
W aptekach Nasze...
W aptekach Nasze Apteki posiadam kartę stałego klienta, dlatego staram się w ramach potrzeb robić zakupy w tych aptekach. Tak było i tym razem. Miałam do zrealizowania receptę dlatego udałam się do apteki w C. H. SAS. Kiedy weszłam do apteki czynne były dwa stanowiska. Kolejka do obu kas była spora. W każdej z nich stało około 5 osób. Kolejka, przy której stanęłam miała dwa ogonki. Wprawdzie to sami klienci stworzyli tą niedogodność, ale przyznam poirytowało mnie to. Niektóre osoby, które weszły po mnie zostały obsłużone wcześniej. Kiedy nadeszła moja kolej podałam receptę farmaceutce. Lekarz zapisał mi na niej dwa opakowania. Dotychczas w takiej sytuacji wykupowałam jedno opakowanie leku, zaś na kolejne brałam w aptece odpis. Farmaceutka przyniosła mi do lay dwa opakowania, kiedy powiedziałam jej, że chce jedno opakowanie a na drugie poproszę odpis, była bardzo zdziwiona. Powiedziała, że jest to niemożliwe i nie praktykuje się tego typu rzeczy. Powiedziałam jej, że nie raz w tej aptece korzystałam z takiego rozwiązania. Farmaceutka odburknęła mi, że przepisy się zmieniły i jeśli nie che drugiego opakowania teraz to mi ono przepadnie. Nie chciałam iść kolejny raz na płatną wizytę do lekarza dlatego kupiłam dwa opakowania leku. Razem zapłaciłam za nie 80 zł. Nie wiem czy przepisy naprawdę uległy zmianie. Farmaceutka nie wytłumaczyła mi tego tylko od razu "naskoczyła" na mnie. Jeśli naprawdę apteki nie mogą dawać odpisów recept to jest to spora niedogodność dla klientów. Mało kogo stać, aby na raz wydawać pieniądze na kilka opakowań, które mogłyby poczekać do kolejnego miesiąca.

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010

Nasze Apteki

Placówka

Biała Podlaska, Sidorska 2k

Nie zgadzam się (17)
Właśnie toczy się...
Właśnie toczy się mecz między Hiszpanią a Holandią, tymczasem na JO również trwa zacięta walka. Tylko droga JO jako uczestnik tej walki przyznam szczerze, że troszeczkę mnie dziś zawiedliście. Obserwacje dodane dwie godziny temu nie zostały jeszcze ocenione a tym samym ranking jest nieco nieaktualny. Chciałabym powalczyć o wyższe miejsce, ale w tym momencie nie wiem czy mam szanse. Nie wiem również czy przypadkiem uczestnik z miejsca szóstego mnie nie wyprzedził. Data zakończenia konkursu była chyba znana moderatorom JO, więc powinni być dzisiaj zwarci i gotowi. Weekend weekendem, ale końcówka trzytygodniowego konkursu jest chyba ważna nie tylko dla uczestników. Przy okazji dokonam oceny całokształtu JO. Przyznam, że jest to firma solidna i uczciwa. Czasami bałam się odwetu za nieprzychylne wobec JO obserwacje, a tymczasem dostawałam wyczerpujące odpowiedzi od tejże firmy. I tu kolejny plus za to, że Jakość Obsługi zawsze podchodzi indywidualnie do zgłaszanych obserwacji i udziela wyczerpujących odpowiedzi. Wygrane piłki trafiały do mnie wciągu dwóch dni od ich wygrania wiec czas obsługi błyskawiczny. Jeśli chodzi o stronę internetową JO to jest ona przyjemna dla oka. Można się po niej łatwo poruszać i bez problemu odnajduje się poszukiwane informacje. Wymaga ona jednak dopracowania. Dużym udogodnieniem byłaby ocena trafności obserwacji. W tej chwili, aby to zobaczyć muszę zaglądać na stronę Vision SecretClient. Sam pomysł konkursu, był naprawdę trafiony. Zmianę zasad skomentowałam już w innej obserwacji i ogólnie nie przypadło mi to do gustu. Biorąc po uwagę całokształt oceniam firmę Jakość Obsługi jako dobrą. Nie mam większych zastrzeżeń do portalu, ale jak już wspomniałam przydałyby się różne usprawnienia dla użytkowników.

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010
Nie zgadzam się (20)
27.11.2021
Odpowiedź firmy
Droga Enigmo, nasi moderatorzy zawsze starają się jak najszybciej oceniać Wasze obserwacje. Jak zauważyłaś, cenimy sobie wszystkie opinie o nas, zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Dzięki nim możemy wprowadzać ulepszenia na naszym portalu, wiemy co Wam się podoba, a co nie. Zachęcamy też do wypowiadania się o nas i pisania do nas na naszym Facebook'owym profilu. Pozdrawiamy i gratulujemy znalezienia się w mistrzowskiej piątce- zespół portalu.
To już jesteśmy...
To już jesteśmy przy końcu konkursu. Czas ten uciekł nam bardzo szybko. Był to naprawdę strzał w dziesiątkę, aby zorganizować taki konkurs. Jak wiadomo, nie zawsze wszystko gra od samego początku. Sądzę, że JO nie spodziewała się takiej odezwy ze strony użytkowników i oczywiście nie ustrzegli się błędów. Dużym problemem, napewno była decyzja o zmianie zasad przydzielenia piłek. Już od samego początku, część osób rozpoczęła walczyć o zajęcie pierwszych miejsc dość zaciekle. Przez to, kilka osób zdobyła po kilka piłek. Ja osobiście zdobyłem, aż 5. To nie było do końca planowane, po prostu chciałem zostać w grze. Dlatego dziękuję portalowi JO za zorganizowanie konkursu. A za te małe niedociągnięcia nie mogę przyznać największej noty.

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010
Nie zgadzam się (24)
27.11.2021
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za opinię. Faktycznie konkurs cieszył się dużym zainteresowaniem, dlatego też szykujemy następne niespodzianki dla naszych użytkowników. A wszystkie Wasze uwagi odnośnie konkursu wnikliwie przeanalizowaliśmy. Pozdrawiamy - zespół portalu.
Wybierałam się dzisiaj...
Wybierałam się dzisiaj na cały dzień na plażę dlatego wstąpiłam do Topazu, aby zrobić jakieś małe zakupy. Chciałam kupić piwo Redds, ale w sklepie nie było smaku cytrynowego. Ogólnie w lodówce był niewielki wybór piwa. Musiałam wziąć ciepłe piwo z półki. Jeśli chodzi o wody, to sklep jest dosyć dobrze zaopatrzony. Na wody jest przeznaczony dosyć duży regał i cały jest zapełniony. Chciałam również kupić coś pożywnego do jedzenia. Udałam się na dział z pieczywem. Było tam niewiele słodkich bułek i wszystkie były twarde jak kamień. Być może w niedziele nie ma dostaw pieczywa. Ale to nie usprawiedliwia kierownictwa sklepu,bowiem czerstwe pieczywo powinno być przecenione. Może sklep liczył na to, że ktoś się pomyli i kupi skamieniałego pączka w normalnej cenie. Kiedy udałam się do kasy, aby zapłacić za zakupy była tam niewielka kolejka. Czynna była jedynie jedna kasa. Minusem w Topazie jest to, że taśma przy kasie się nie przesuwa tylko trzeba ręcznie przybliżać kasjerce swoje zakupy. Kiedy płaciłam kasjerka zapytała mnie czy posiadam kartę stałego klienta. Kiedy jej zaprzeczyłam, nie zaproponowała mi że mogę ją sobie założyć. Obsługa odbyła się mechanicznie bez zbędnych życzliwości. Na koniec kasjerka podziękowała mi za zakup/

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010

Topaz

Placówka

Międzyrzec Podlaski, Kordiana 6

Nie zgadzam się (22)
Niedawno zrezygnowałam z...
Niedawno zrezygnowałam z telewizji kablowej i postanowiłam wykupić najzwyklejszy pakiet podstawowy, który jest dostępny dla wszystkich. W ofercie był odbiór jedynie trzech kanałów TVP1, TVP2, Polsat. Z racji tego, że z telewizora korzystam bardzo rzadko pomyślałam, że w zupełności mi to wystarczy. Po upływie około dwóch miesięcy okazało się, że zawartość pakietu uległa zmianie i w ofercie zamiast Polsatu dostępna jest Polonia. Było to zwykłe oszustwo. Kiedy udałam się do siedziby Vectry, aby wyjaśnić tą sprawę pracownica powiedziała mi, że to jest odgórne zarządzenie i ona nie ponosi za to odpowiedzialności. Oznajmiała mi, że tak teraz wygląda podstawowy pakiet i nic nie może zrobić. Czuje się oszukana. Telewizja Polonia nie jest dla mnie warta nawet złotówki. Nie mam ochoty oglądać powtórek sprzed lat i tych samych programów, które są na TVP. Na dodatek miesięcznie płacę za tą nikłą przyjemność 10 zł. Może jest to niewielka kwota, ale za 19,90 w Cyfrowym Polsacie można mieć podstawowy pakiet, zawierający o wile więcej kanałów.

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010

Vectra

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (15)
Lubię zaglądać do...
Lubię zaglądać do Empiku, ponieważ oprócz typowych pozycji, które są dostępne w innych księgarniach można tam trafić na inne ciekawe rzeczy. Tak było i ostatnio kiedy zawitałam do Empiku. Zainteresowała mnie oferta firmy Connect Poland. W Empiku znajduje się kilka stojaków z produktami tejże firmy. Między innymi w ofercie są zabawne magnesy na lodówkę, artystyczne książeczki z cytatami, świeczniki sentymentalne i plakietki z różnymi napisami. Moją uwagę najbardziej przykuły fasolki z imionami. To bardzo oryginalny upominek dla kogoś bliskiego. Ja wybrałam fasolkę z napisem „Dużo szczęścia” jako dodatek do prezentu ślubnego. Podeszłam do kasy, aby zapłacić za fasolkę. Zapłaciłam za nią 14,99 i dobrałam artystyczną torebkę za 2,99. Według mnie kwota do zapłaty była niewielka, biorąc pod uwagę unikalność zakupionych przeze mnie przedmiotów. Kiedy podeszłam do kasy nie było żadnej kolejki. Kasjerka przywitała się ze mną z uśmiechem i obsłużyła mnie. Na koniec podziękowała mi za dokonany zakup i zaprosiła do ponownych zakupów. Bardzo mi się podoba, że pracownicy Empiku chodzą w firmowych koszulkach. Dzięki temu łatwo ich rozróżnić (szczególnie latem) od innych przebywających w księgarni osób. Jeśli chodzi o wygląd miejsca obsługi to w Empiku raczej panuje porządek. Kiedy byłam tam ostatni raz nie zauważyłam żadnych większych niedociągnięć. Jedynie w dziale z kartkami okolicznościowymi panował niezły bałagan. Kartki były wymieszane i nie zgadzały się z napisami np. w kartkach ślubnych były urodzinowe itp.

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010

empik

Placówka

Biała Podlaska, Brzeska 27

Nie zgadzam się (16)
Studiowałam na tej...
Studiowałam na tej uczelni pięć lat i przez ten okres czasu nie zaobserwowałam żadnych zmian jeśli chodzi o funkcjonowanie uczelni. Mimo tego iż płaciłam 1700 zł za semestr komfort studiowania w ogóle się nie polepszał. Zajęcia odbywały się w obskurnym budynku. Były tam małe, duszne sale, które ledwo mieściły grupę. Natomiast przerwy trzeba było spędzać na wąskim korytarzu w tłumie ponad 100 osób. Jedynymi budynkami, którymi AP mogłaby się pochwalić jest budynek Biblioteki Głównej oraz Pałac Ogińskich, będący siedzibą władz uczelni. Jeśli chodzi o kadrę to przed lata studiów miałam styczność z różnymi osobami. Większość wykładowców była w porządku, potrafili przekazać wiedzę i partnersko podchodzili do studentów. Mam jednak spore zastrzeżenia, do niektórych magistrów prowadzących ćwiczenia. Chyba z obawy, że niedługo osiągniemy ten sam stopień naukowy, najzwyczajniej w świecie się nad nami znęcali. Organizacja studiów była tragiczna. Zajęcia były rozbite na trzy dni od piątku do niedzieli. Mieliśmy zawsze dużo okienek między zajęciami. I w gruncie rzeczy jakby ktoś logicznie ułożył plan, zajęcia mogłyby odbywać się w ciągu dwóch dni. Poza tym w soboty kończyliśmy zazwyczaj wcześnie, natomiast w niedziele mieliśmy zajęcia do 20. Czeski film odbywał się również w dziekanacie. Pozytywne bądź negatywne rozpatrzenie sprawy w dziekanacie zależało od samopoczucia pracujących tam osób. Nigdy nie było wiadomo czy spotkamy się tam z życzliwym czy z burą np. za to, że za głośno pukamy. Dodam jeszcze, że budynki AP rozmieszczone są w wielu miejscach w Siedlcach i często zdarzało się, że musieliśmy się dostać w ciągu 10 min na drugi koniec miasta, bo ktoś tak inteligentnie ułożył mi plan.

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010

Akademia Podlaska

Placówka

Siedlce, Bema

Nie zgadzam się (18)
Niedługo wybieram się...
Niedługo wybieram się na parapetówkę, dlatego w poszukiwaniu prezentu udałam się do sklepu Sawko. Sklep ten jest doskonale zaopatrzony w produkty z gospodarstwa domowego. Sawko jest to sklep samoobsługowy, dlatego wydawało mi się, że jestem zdana sama na siebie. Zostałam pod tym względem mile zaskoczona. Kiedy przechadzałam się między regałami podeszła do mnie pracownica sklepu i zapytała w czym może mi pomóc. Była to wysoka brunetka około czterdziestki. Wytłumaczyłam jej, że potrzebuje czegoś na prezent na nowe mieszkanie. Pracownica proponowała mi różne przedmioty np. zestaw sztućców, komplet filiżanek do kawy. Jednak moją uwagę przykuł drewniany stojak z pojemnikami na przyprawy. Pomyślałam, że byłby to oryginalny prezent, dlatego zdecydowałam się na zakup tego stojaka. Jego cena wynosiła 60 zł, uważam że nie była to zbyt wygórowana kwota. Podeszłam do kasy, aby zapłacić. W kolejce stały dwie osoby. Kasjerka sprawnie obsłużyła klientów i zajęła się moją osobą. Zapłaciłam za stojak i dokupiłam jeszcze torebkę prezentową, którą do wielkości zakupu dopasowała mi kasjerka. Pracownica podziękowała mi za zakupu i pożegnała się z mną. Jeśli chodzi o wygląd miejsca obsługi to oceniam go bardzo dobrze. W sklepie jest bardzo czysto i mimo tego, że na półkach jest spory asortyment wszystko jest poukładane. Oglądałam wiele przedmiotów i nie zauważyłam, aby były one zakurzone.

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010

Sawko

Placówka

Biała Podlaska, Janowska

Nie zgadzam się (31)
Kiedy weszłam do...
Kiedy weszłam do Biedronki od razu dało się zauważyć panujący tam bałagan. Już przy samym wejściu przewracały się paragony i końcówki z reklamówek. Na sklepie gdzieniegdzie na podłodze leżały małe kawałki tekturek. Niedaleko działu z sokami była bardzo brudna podłoga. Coś musiało się wylać bo plama wyglądała jak zadpetana kałuża jakiejś cieczy. Chciałam kupić bagietkę czosnkową. W tym celu udałam się do lodówek. Obok bagietek znalazłam opakowanie mleka w kartonie porzucone przez jakiegoś klienta. W dziale ze słodyczami szukałam jakiegoś produktu nadającego się jako dodatek to prezentu. Akurat w promocyjnej cenie było Ptasie Mleczko z Wedla. Kosztowało jedyne 9,90 zł. Z zakupami podeszłam do kasy. Czynne były dwa stanowiska, w obu kolejka była niewielka około 2-3 osób. Podeszłam do kasy, którą obsługiwał młody mężczyzna. Klienci przede mną kupowali jakiś droższy sprzęt. Kasjer z własnej inicjatywy poinformował ich, żeby zatrzymali paragon w razie reklamacji. Akurat przede mną skończyła się rolka w kasie fiskalnej. Kasjer wymienił ją zadziwiająco szybko. Na koniec obsługi podziękował mi za zakupy i powiedział: Do widzenia.

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010

Biedronka

Placówka

Krasnystaw, Zakręcie 2J

Nie zgadzam się (23)
Mimo tego, iż...
Mimo tego, iż Białowieża jest znaną miejscowością turystyczną jest tam bardzo mało lokali gastronomicznych. Właścicielka kwatery, w której mieszkałam podczas pobytu w Białowieży poleciła mi restaurację parkową. Wierząc jej rekomendacji udałam się tam ze swoim chłopakiem na obiad. Restauracja mieści się w samym sercu parku, dlatego jej otoczenie jest niezwykle urokliwe. Przed lokalem znajdowały się stoliki pod parasolami. Ze względu na ładną pogodę postanowiliśmy zająć miejsce na zewnątrz. Nie podszedł do nas nikt z obsługi, dlatego weszliśmy do środka by złożyć zamówienie. W lokalu menu było dostępne tylko na wiszącej na ścianie tablicy. Ceny były bardzo wysokie. Zwykła smażona kiełbasa kosztowała 20 zł. Znaleźliśmy jednak danie na naszą kieszeń. Zamówiliśmy karkówkę w zestawie z frytkami, surówką i colą za 30 zł. Kiedy płaciliśmy pracownik podał nam cenę do zapłaty, która była znacznie wyższa niż ta podana na zdjęciu z zestawem. Zapytaliśmy skąd wynika ta różnica. Kelner wyjaśnił nam, że cena ze zdjęcia dotyczy samej karkówki a za resztę trzeba płacić oddzielnie. Było to zwykłe podchwytliwe kłamstwo restauracji. Na zdjęciu było pełne danie ze wszystkimi składnikami a nie sama karkówka. Zrezygnowaliśmy z zakupu tego dania i zdecydowaliśmy na najtańszą dostępną opcję kiełbaski z chlebem i musztardą za 20 zł. Restauracja, która ustala tak wysokie ceny powinna stanąć na wysokości zadania w obsłudze klientów. Mało tego, że sami musieliśmy pofatygować się do baru, aby złożyć zamówienie, to po zjedzeniu trzeba było samodzielnie składać brudne naczynia na wyznaczony do tego stolik. Poza tym obsługa do kitu. Jakby w ogóle nie zależało im na kliencie. Kiedy zrezygnowaliśmy z pierwszego zamówienia, obsługująca nas osoba przybrała ironiczny uśmieszek. Kolejnym minusem była toaleta w tejże restauracji. Aby z niej skorzystać klienci musieli płacić 2 zł. Jednym słowem zdzierstwo na każdym kroku.

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010

Restauracja Parkowa

Placówka

Białowieża, Park Pałacowy

Nie zgadzam się (26)
Wstąpiłam do Sklepu...
Wstąpiłam do Sklepu Nocnego, aby kupić jakieś ciastka na wagę. Kiedy weszłam do sklepu za sprawą klimatyzacji ogarną mnie przyjemny chłód. W pierwszym pomieszczeniu, gdzie znajdują się podstawowe produkty spożywcze była trzyosobowa kolejka. Ja udałam się dalej do pomieszczenia z alkoholem i słodyczami. Znajdowały się tam dwie pracownice i jeden klient. Jedna z pracownic obsługiwała klienta drukując mu kupon totolotka. Mną zajęła się druga kasjerka. Była to starsza pani około sześćdziesiątki. Wydawało mi się, że jest to właścicielka sklepu. Okazała się bardzo sympatyczną osobą. Z jej twarzy nie znikał uśmiech. Zapytała się w czym może mi pomóc, a kiedy poprosiłam o jakieś dobre ciastka na wagę zaczęła mi doradzać. Wybór był bardzo duży. Sklepowa powiedziała, że ciastka są świeże bo niedawno otrzymali dostawę. Zdecydowałam się na wafelki o smaku cytrynowym, które poleciła mi sprzedawczyni. Zważyła mi równo 0,30 kg, czyli tyle o ile ją poprosiłam. Zapłaciłam za zakupy. Sprzedawczyni pożegnała się ze mną i zaprosiła do ponownego odwiedzenia sklepu.

zarejestrowany-uzytkownik

12.07.2010

Sklep Nocny

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (29)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi