Opinie użytkownika (83215)

Miła uprzejma obsługa,...
Miła uprzejma obsługa, Miła atmosfera w sklepie, Obsługa konkretna mają dużą wiedze na temat swojego towaru. Ceny maja wporządku. Jakość towaru dobrą, posiadają duży asortyment towaru. W sklepie ogólnie czysto. Wszystko maja elegancko poukładane. Na końcu zaprosili żeby ponownie przyść do ich sklepu

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

empik

Placówka

Nowy Sącz, Nawojowska 1

Nie zgadzam się (1)
obsługa miła godna...
obsługa miła godna polecenia, ogólnie umieja doradzić klientowi, szybko, konkretnie. Mają duży asortyment towaru, organizacja bardzo dobra. W sklepie ogólnie czysto, w przymierzalni też, Jakość obsługi dobra, Atmosfera przyjemna w tym sklpeie, Ceny w miare na polską kieszeń. Obsługa umie dobrać styl do klienta.

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

Top Secret

Placówka

Nie zgadzam się (2)
Wchodząc do biedronki...
Wchodząc do biedronki przywitały mnie brudne i pomazane drzwi wejściowe. Następnie po brudnych schodach zszedłem na dół do sklepu. Na dole widok był nieco inny niż zazwyczaj, mianowicie tym razem poza błotem podłoga była w miarę czysta. Nie walały się po niej tak jak zawsze jakieś podarte papiery i folie. Zacząłem wybierać z półek interesujący mnie towar. Nagle usłyszałem wielki huk. Na końcu alejki zauważyłem ekspedientkę, która ciągnęła wielki wózek z towarem. Z wózka spadło kilka kartonów i rozwaliły się one na podłodze. Do ekspedientki podbiegła jedna z klientek sklepu i zaoferowała swoją pomoc w pozbieraniu kartonów. Ekspedientka jednak zabroniła jej udzielenia pomocy i zaczęła krzyczeć: „Nie! Nie! Pani to zostawi! Ja i tak to mam gdzieś! Ja już tu jestem po godzinach!”. Wyglądała na bardzo zmęczoną i zdenerwowaną. Zabrała się za sprzątanie bałaganu. Podszedłem do stoiska z owocami i zacząłem wybierać mandarynki. W kartonach z owocami znaleźć było można trochę już zepsutych i nieświeżych. Udałem się do kasy. Otwarte były trzy z czterech kas, przy każdej była niewielka kolejka, trzy-cztery osoby. Kasjerka spytała się czy potrzebuję siatkę i zaczęła kasować towar. Podała kwotę do zapłaty i po otrzymaniu gotówki wydała mi resztę. Następnie rozpoczęła obsługę kolejnego klienta. Myślę, że w sklepie tym brakuje pracowników, a obecni pracują ponad normę a finalnie i tak nie są w stanie ze wszystkim sobie poradzić.

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

Biedronka

Placówka

Kalisz, al. Wojska Polskiego 116

Nie zgadzam się (0)
Potrzebowałem kupić bilety...
Potrzebowałem kupić bilety tramwajowe, a Chata Polska była jedynym otwartym o tej porze sklepem w okolicy. Wszedłem do środka. Podłoga była nieco brudna, ale reszta sklepu wyglądała dość porządnie. Nie wchodziłem dalej wgłąb, ale na tyle na ile widziałem towar ułożony był równo i porządnie na półkach. Za ladą stała sprzedawczyni, która się ze mną przywitała. Poprosiłem o dwa bilety. Zauważyłem regał z gazetami, wziąłem z niego egzemplarz gazety wyborczej i położyłem na ladzie. Ekspedientka nabiła wszystko na kasę i podała mi kwotę do zapłaty. Następnie wydała mi resztę. Wychodząc powiedziałem jej „do widzenia”, na co mi odpowiedziała tym samym.

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

Chata Polska

Placówka

Poznań, Katowicka 33/111

Nie zgadzam się (1)
Ostatni tego dnia...
Ostatni tego dnia tramwaj linii 16 przyjechał na przystanek na ul. Gwarnej punktualnie. W środku było trochę osób, mniej więcej trzy-czwarte tramwaju były zapełnione. Nie było wolnych miejsc do siedzenia, więc skasowałem bilet i stanąłem obok kasownika. W tramwaju było w miarę ciepło, panował jednak bardzo nieprzyjemny zapach. Siedzenia nie wyglądały na najczystsze a podłoga była mocno brudna błota oraz znajdowały się na niej jakieś zaschnięte plamy. Pod sufitem na początku wagonu znajdował się zegar, który pomagał kontrolować ważność biletu. Szyby bardzo ograniczały widok na zewnątrz. Naklejona była na nie reklama i patrzeć było można tylko przez bardzo małe dziurki.

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

MPK Poznań

Placówka

Nie zgadzam się (1)
Udałem się do...
Udałem się do Krecika na niewielkie zakupy. Po wejściu zobaczyłem sporą kolejkę. Stało w niej ponad 10 osób, a w sklepie jest tylko jedna kasa. Moją uwagę przykuła podłoga, była bardzo brudna od błota. Udałem się w głąb sklepu wybierając interesujące mnie towary. Produkty na półkach wyłożone były ładnie i równo, jednak nie przy każdym znajdowała się wyraźna cena. Chciałem zatem sprawdzić cenę sera w czytniku kodów. Jednak po zeskanowaniu kodu na wyświetlaczu pojawiła się informacja „brak połączenia z serwerem”. Cena dalej pozostała niewiadoma. Ustawiłem się w długiej kolejce. Po długiej chwili oczekiwania przyszła moja kolej. Sprzedawczyni nie była zbyt uprzejma, wyglądała trochę jakby stanie za kasą było dla niej przymusem. Po skasowaniu wszystkich towarów podała mi kwotę do zapłaty. Nie spytała o siatkę, tylko wydała resztę i zaczęła obsługiwać kolejnego klienta. Spakowałem zakupy i wyszedłem mówiąc „do widzenia”, na które nie usłyszałem odpowiedzi.

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

KRECIK

Placówka

Poznań, Święty Marcin 47

Nie zgadzam się (1)
Przechodząc ze znajomą...
Przechodząc ze znajomą obok pizzerii Tivoli postanowiliśmy spróbować podawaną w niej pizzę. Przed wejściem na dworze wywieszone było menu, dzięki czemu od razu wybraliśmy pizze. Weszliśmy do środka, była już późna godzina, więc zajęte były tylko dwa stoliki. Momentalnie zostaliśmy przywitani przez kelnerkę, która zapaliła światło przy stoliku gdzie usiedliśmy. Podała nam karty z menu, ale powiedziałem jej, że chcemy od razu zamówić wybraną wcześniej pizze. Kelnerka była bardzo miła i uprzejma. Zapytała się o sos do pizzy. Po przyjęciu zamówienia udała się do kuchni, po krótkiej chwili przyniosła nam sztućce oraz sos. W trakcie oczekiwania na pizze postanowiłem udać się do toalety. Znajdowała się ona piętro niżej w piwnicy. W toalecie unosił się zapach „Domestosa”, była jednak bardzo czysta. Na lustrze znajdowała się nawet naklejka „patrol euro 2010. Czysta Toaleta”. Po niecałych 10 minutach oczekiwania kelnerka przyniosła nam pizze. Była bardzo ładnie podana, posypana bazylią i estetycznie ułożona na talerzu. Bardzo pozytywnie mnie to zaskoczyło. Kelnerka życzyła z uśmiechem smacznego. Pizza okazała się niezwykle smaczna. Po zjedzeniu poprosiłem kelnerkę o rachunek. Spytała czy pizza smakowała i jak podoba się lokal. Odpowiedziałem pozytywnie. Wówczas kelnerka zaprosiła ponownie i dodała, że niedługo w lokalu zamontowany będzie piec do pizzy opalany drewnem. Pożegnałem się i udałem w stronę wyjścia. Kelnerka życzyła mi udanego wieczoru. Muszę przyznać, że jest to najlepsza pizzeria w jakiej do tego pory byłem. Bardzo wysoki poziom obsługi oraz pyszne jedzenie. Lokal w środku wygląda bardzo estetycznie. Jest urządzony w sposób, który tworzy specyficzny, przytulny klimat.

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

Tivoli

Placówka

Poznań, Wroniecka 13

Nie zgadzam się (2)
Znajoma zaprosiła mnie...
Znajoma zaprosiła mnie na darmowe zajęcia z relaksacji, które odbywały się w Szkole Jogi Artura S. Zaraz po wejściu zostaliśmy przywitani przez panią recepcjonistkę. Poprosiła nas do siebie celem zaznaczenia naszych nazwisk na liście. Była bardzo miła i uprzejma. Następnie zaprosiła nas do udania się do szatni i wskazała mi, gdzie mam się udać. Zaproponowała mi również zabranie jednej z mat, które wyłożone były na półce koło recepcji. Hall wejściowy wyglądał bardzo dobrze. Ściany wyglądały jak niedawno malowane a podłoga była czysta. Na końcu hallu znajdowały się kanapy i stolik, na którym wyłożone były ciastka i stał samowar z herbatą. Każdy mógł na chwilę usiąść, zrelaksować się i poczęstować. Obok kanap stała półka z literaturą o jodze, która prawdopodobnie było można wypożyczyć do domu. Udałem się do szatni. Niewielkie pomieszczenie było schludne i czyste, po obu stronach ustawione były ławki, a nad nimi wisiały wieszaki. Po rozstawieniu kurtki i zdjęciu butów udałem się na salę ćwiczeń. Panował w niej lekki półmrok. Na środku pod ścianą siedziała instruktorka, która mnie przywitała. Dookoła niej, na matach i kocach siedzieli uczestnicy zajęć. Cała jedna ściana sali zrobiona była z luster, co dawało wrażenie jeszcze większej przestrzeni. A sala i tak była sporych rozmiarów. Gdy już wszyscy się pojawili rozpoczęły się zajęcia. Prowadząca zajęcia poprowadziła nas przez trening autogenny Schulza a następnie wizualizację. Uważam, że zajęcia były poprowadzone profesjonalnie, a samo miejsce również oceniam bardzo dobrze.

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

Joga

Placówka

Poznań, Grochowe Łąki 3

Nie zgadzam się (1)
Udałem się do...
Udałem się do biedronki celem zrobienia większych zakupów spożywczych. Na wejściu jak zawsze ostatnimi czasy przywitał mnie brud. Wchody wejściowe były mocno brudne a na podłodze walały się różnego rodzaju papiery. Na dole trochę wystraszył mnie widok wielkiej ilości klientów. Otwarte były trzy z czterech kas i przy każdej była pokaźna kolejka. Zabrałem jeden z prostokątnych koszyków i wszedłem wgłąb sklepu. Zdziwiłem się widokiem korytarza prowadzącego na zaplecze, który był totalnie zablokowany porozwalanymi kartonami, tak że utrudniał przejście. Podczas zakupów rzucał się w oczy ogólny nieporządek. Przechodząc labiryntem półek wybrałem interesujące mnie towary i udałem się do kasy. Nie mogłem zdecydować się, w której kolejce najlepiej się ustawić. Przed każdą z trzech kas była kolejka licząca ponad 10 osób. Było widać, że kasjerzy nie wyrabiają się ze swoją pracą. Czwarta kasa była cały czas zamknięta. Widocznie brakowało pracowników w sklepie. Odczekując dłuższą chwilę znalazłem się w końcu przy kasie. Kasjerka robiła co mogła, by jak najszybciej obsługiwać klientów. Pytała tylko czy chce siatkę i podawała kwotę do zapłaty. Nie miała czasu na uprzejmości. Podsłuchałem rozmowę kasjerów, gdzie jeden krzyczał do drugiego czy ktoś pojawi się na czwartej kasie. W odpowiedzi padło „nie wiem”. Zauważyłem, że zawsze w „godzinach szczytu” tworzą się w Biedronce spore kolejki. Przestrzeń w sklepie spokojnie umożliwiała by zrobienie jeszcze dwóch dodatkowych kas, tym bardziej, że jest to lokalizacja w centrum. Dziwi mnie, że nikt tego wcześniej nie przemyślał.

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

Biedronka

Placówka

Kalisz, al. Wojska Polskiego 116

Nie zgadzam się (0)
Ściągając pliki z...
Ściągając pliki z internetu korzystam chętnie ze strony chomikuj.pl. Strona jest ładna w kolorze zielonym. Jednak aby, coś pobrać należy się zalogować, z za pliki powyżej 500 MB zapłacić co jest dość zniechęcające. Można też dodawać własne pliki i foldery, stworzyć własnego chomika. Portal mi się podoba jest prosty i łatwy w obsłudze.

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

Chomikuj.pl

Placówka

Nie zgadzam się (2)
Przechodząc koło sklepu...
Przechodząc koło sklepu Spec Kable przypomniałem sobie o konieczności kupienia złącz głośnikowych. W środku nie było żadnych klientów, a za ladą stał jeden sprzedawca. Przywitał się ze mną i zapytał czego potrzebuje. Pokazał mi dostępne wtyczki i poinformował, że jest to jedyny rodzaj. Powiedziałem, że biorę 2 komplety. Sprzedawca podał mi luzem niezapakowane w nic wtyczki i podał cenę do zapłaty. Po zapłaceniu sprzedawca wydał mi paragon, podziękował za zakupy i pożegnał mnie. W sklepie panował porządek i było czysto. Pod szklaną ladą wyłożone były mniejsze towary a reszta sklepu wyglądała trochę jak hurtownia. Na wysokich regałach znajdowały się pudełka z najróżniejszymi towarami. Obsługa przebiegła szybko i sprawnie.

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

SPEC KABLE

Placówka

Poznań, Katowicka 33/110

Nie zgadzam się (2)
Pięć dni wcześniej...
Pięć dni wcześniej znajoma będąc na strzyżeniu w salonie Trendy zapisała mnie na wizytę. Zrobiła to na moją prośbę, gdyż wcześniej polecała mi ten salon. Strzyżenie męskie z modelowaniem kosztuje tam 29zł ze zniżką studencką. Zgodnie z planem pojawiłem się tam w piątek o 15:30. Wszedłem do środka i szybko przywitała mnie pani recepcjonistka. Podszedłem do lady, powiedziałem, że jestem umówiony i podałem swoje imię i nazwisko. Pani sprawdziła to w komputerze i poszła na zaplecze po fryzjerkę. W między czasie rozejrzałem się dookoła. W salonie wyglądało elegancko i czysto. Wystrój wyglądał dość nowocześnie. Przy wejściu znajdowały się kanapy, na których było można usiąść i poczekać. Nagle recepcjonistka przyszła razem z fryzjerką. Fryzjerka przywitała mnie i stwierdziła, że niestety nie może mnie przyjąć. Powiedziała, że za 15 minut ma umówioną klientkę i w tym czasie nie zdąży mnie ostrzyc. Bardzo się na te słowa zdziwiłem. Zaproponowała przełożenie wizyty na następny dzień. Jednak nie po to śpieszyłem się, przedzierając przez pół miasta, żeby zrobić sobie wycieczkę. Nie zostałem nawet przeproszony za zaistniałą sytuację. Odmówiłem wizyty w innym terminie i opuściłem salon. Pracownicy pożegnali mnie w dość neutralny sposób i nie próbowali w żaden sposób wyjaśniać zaistniałej sytuacji.

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

Trendy Hair Fashion

Placówka

Poznań, Katowicka 53

Nie zgadzam się (6)
Wirtualna polska to...
Wirtualna polska to serwis na którym mam pocztę elektroniczną. Sprawdzam też na nim dosyć często pogodę i program telewizyjny. Portal ma wiele ciekawych i atrakcyjnych zakładek: ciekawostki, praca, plotki i rozrywka. Moje dziecko korzysta też z zakładki Dla Dzieci gdzie rozwija swoje umiejętności pisania i czytania.

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

WP.pl

Placówka

Nie zgadzam się (1)
Wybierając się na...
Wybierając się na zakupy do Aldika trzeba liczyć się z nieco większymi wydatkami, gdyż panujące tam ceny są wysokie. Trzeba zwrócić uwagę na szeroki asortyment branży spożywczej i chemicznej. Powierzchnia sklepowa w miarę duża i czysta. Sprzedawcy mili i dbający o klienta. świeże pieczywo zachęca do kupna.

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

Aldik

Placówka

Poniatowa, Brzozowa 6

Nie zgadzam się (2)
Kiedy tylko mam...
Kiedy tylko mam problem z moimi zębami zawszę udaje się po poradę do pani stomatolog A.B. Która zawsze zadziwia mnie swoim profesjonalizmem i kompetencjami. Jej gabinet jest wyposażony w najnowszy sprzęt i aparaturę dentystyczną. W poczekalni można poczytać gazet i napić się wody. Pomieszczenie jest czyste i estetyczne.

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

Gabinet Stomatologiczny

Placówka

Poniatowa, Brzozowa 3

Nie zgadzam się (1)
Udałam się dzisiaj...
Udałam się dzisiaj do w/w marketu tylko w jednym celu, a mianowicie, kupna , tak reklamowanych mandarynek w telewizji w promocyjnej cenie. Udałam się na stanowisko owocowo -warzywne po te owoce. Niestety, to co było do zaoferowania praktycznie nie nadawało się do spożycia, nie mówiąc już o cenie ( 2,99 zł). Mam duże wątpliwości czy za 1, 5o udało by się je sprzedać. W rezultacie nie kupiłam tych mandarynek. Za tę samą cenę kupiłam w innym sklepie, i o bardzo ładnym wyglądzie.Trzeba przyznać, że są bardzo smaczne i soczyste. To tak na marginesie. Wiele do życzenia jeżeli chodzi o wygląd miała kapusta biała w główkach. Widać było, że jest mocno " przechodzona" ponieważ na końcach liści widać wyraźnie czarne obwódki. Nie ładnie to wyglądało. Robiąc wycieczkę po sklepie zauważyłam ( nie biorąc pod uwagę warunków pogodowych) walające się po podłodze puste opakowania foliowe, papiery i porozrzucane opakowania kartonowe. Gablota z mrożonkami ( ryby) była zaparowana i nie można było dostrzec bez jej rozsuwania co w środku się kryje. Miałam wrażenie, że sklep funkcjonuje w bardzo okrojonej obsadzie. Nie widziałam krzątających się po hali pracowników, jak to jest w innych dużych sklepach. Zrobiłam jednak podstawowe zakupy i udałam się do kasy. Niestety, i tu też rozczarowanie - duża kolejka. Panie dwoją się i troją, a kolejka jak była tak jest. Rozumiem, że fala panujących mrozów mogła się przyczynić do niskiej frekwencji pracowników dojeżdżających do pracy - a może i nie. Może spowodował to brak organizacji ze strony pracodawców, który można wytłumaczyć panującymi mrozami.Warto się nad tym zastanowić i może da się wyciągnąć wnioski dążące do usprawnienia i wyeliminowania podobnych sytuacji.

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

Carrefour

Placówka

Opole, Niemodlińska 21

Nie zgadzam się (1)
Sklep Top Secret...
Sklep Top Secret jest jednym z najdłużej czynnych w sobotę sklepów, bowiem jest on otwarty do godziny 16. Kiedy weszłam do sklepu znajdowało się tam zaledwie dwóch innych klientów. Pracowników było również dwoje plus członek rodziny (syn) jednej z pracownic. Sklep składa się z trzech pomieszczeń. W jednym z nich znajdują się ubrania firmy Troll. Jednak ja skupiłam się na dziale damskim firmy Top Secret. W sklepie była obniżka do 70%, ale dotyczyła ona głównie okryć wierzchnich typu kurtki czy płaszczyki. Pozostałe artykuły były w cenach regularnych. Przyznam, że owe ceny nie należą do najniższych. Szary, rozpinany sweterek w serduszka kosztował 89,90. Ubrania na wieszakach były bardzo ciasno poupychane. Kiedy przeglądałam bluzki, jedna z nich wraz z wieszakiem spadła mi na podłogę. Zanim zdążyłam to podnieść zrobiła to za mnie pracownica. Swoją postawą wyraziła ona irytację z zaistniałej sytuacji. Wydała z siebie pomruk niezadowolenia. Przeprosiłam ją za swoją niezdarność. Chociaż winy upatruje w zbyt ciasno ułożonych wieszakach.

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

Top Secret

Placówka

Biała Podlaska, Warszawska

Nie zgadzam się (1)
Dziś popołudniu wybrałam...
Dziś popołudniu wybrałam się z siostrzenicą do kina na film Artur i Minimki 3. Dwa Światy. Z pośród szerokiej listy oferowanych filmów wybrałyśmy ten film. Przed jak również w czasie spektaklu można zakupić popcorn oraz coś do picia. Jest też możliwość obejrzenia filmu w trybie trójwymiarowym. Warunki były sprzyjające (wygodne fotele).

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

Cinema City

Placówka

Lublin, Lipowa 13

Nie zgadzam się (0)
Na ul. Nadbystrzyckiej...
Na ul. Nadbystrzyckiej bywam dwa razy w miesiącu po trzy dni przy okazji zjazdów na uczelni. Jak to zwykle bywa są przerwy między wykładami a czasem coś wypadnie i jest okienko. Zazwyczaj spędzamy je przy piwku w tym lub innym barze. Dziś jednak większość stwierdziła że oprócz piwa dobrze byłoby coś zjeść. Padło na kuchnię chińską. W środku około 6 stolików jeden z nich zajęty. Siedzenia wygodne - miękkie i w ładnym pomarańczowym kolorze. Na stole świeże kwiaty na ścianach motywy chińskie podkreślające klimat restauracji. Bardzo szybko podeszła do nas pani będąca zarówno kelnerką jak i barmanką co nie przeszkadza w tak małym lokalu. Każda z osób a była nas piątka otrzymała kartę. Zawsze z ciekawością przeglądam kartę dań, podobnie było i tym razem. Zaskakuje różnorodność menu jak na tak mały lokal. Przekąski, dania z kurczakiem, dania z wieprzowina ,dania z wołowina, dania wegetariańskie. Do tego tradycyjne zestawy obiadowe z kuchni "polskiej" mnóstwo dodatków napojów itp. Bardzo miłe zaskoczenie jeśli chodzi o ceny, Syty obiad można zjeść za ok.15 zł. Dania podane szybko na ładnej zastawie. Wszystko czysto i schludnie. Fachowa obsługa jeśli chodzi o doradztwo przy wyborze dań. W trakcie naszego pobytu pojawiła się klientka która zamówiła kilka dań na wynos. Wszystko otrzymała na miejscu po kilku minutach. Lokal był bardzo czysty. Rzucało się w oczy że pomimo śniegu na ulicy podłoga była przetarta i nie było widać aby była mokra. Myślę, że każdy był zadowolony i z pewnością jeszcze tam wrócimy.

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

Anghai. Kuchnia chińska

Placówka

Lublin, Nadbystrzycka 7

Nie zgadzam się (0)
Przystanęłam przy kiosku,...
Przystanęłam przy kiosku, aby kupić bilety komunikacji miejskiej. Potrzebowałam dwóch biletów normalnych dziesięciominutowych za 1,20. Kiedy nachyliłam się do okienka kioskarka przywitała się ze mną. Niesety okazało się, że w sprzedaży są tylko bilety za 0,60 gr ze zniżką dla uczniów oraz bilety za 2 zł na dłuższe niż 10 minut trasy. Podziękowałam więc za bilety i postanowiłam kupić je w innym kiosku. Zdecydowałam się natomiast na zakup reklamówki. Kioskarka zaproponowała mi dwa rodzaje reklamówek. Wybrałam tańszą opcję za 0,70 groszy z wizerunkiem Mikołaja:) Kiosk był zadbany. Artykuły w nim sprzedawane były wyeksponowane w witrynie. Całość wyglądała estetycznie i z pewnością przyciągała uwagę potencjalnych klientów.

zarejestrowany-uzytkownik

05.12.2010

RUCH S.A.

Placówka

Biała Podlaska, Plac Wolności

Nie zgadzam się (0)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi