Przechodząc obok Biura Turystycznego w centrum Opola, zauważyłam kuszącą, tanią ofertę na Teneryfę za 1175 zł.
Na samej górze napis OPOLANIN, poniżej Biuro Turystyczne EUROLAND, godziny otwarcia, powyżej przesuwająca się podświetlona promocja LAST MINUTE do kilku państw (Tunezja, Egipt, Maroko, Teneryfa, Dominikana, Kenia) w bardzo atrakcyjnych cenach: samolot + hotel + wyżywienie od 677 zł.
Zaintrygowana cenami decyduję się wejść i zobaczyć też propozycje tego biura na sylwestra w kraju i Egipcie. Wchodzę, witam się tradycyjnym „Dzień dobry” - to małe biuro, 2 biurka 4 krzesła, jeden stolik + 2 fotele, kilka luster powiększających wnętrze, kilka sztucznych kwiatów, katalogi różnych biur podróży – moje powitanie pozostaje bez echa, nic nie usłyszałam, czekałam, aż jedyna Pani, która siedziała za biurkiem zapyta w czym może pomóc. Oczyszczam zaparowane okulary i dalej czekam, może Pani poprosi mnie, żebym usiadła. Ale dalej cisza. W końcu postanowiłam się odezwać, skoro nikt mnie o nic nie pyta, nic nie proponuje. Zapytałam o ciekawe propozycje na sylwestra w kraju i zagranicą. Dalej cisza, żadnego pytania, ile osób, co mnie interesuje.
Wchodzi jeszcze jeden klient, też zainteresowany Teneryfą z Last Minute – grzecznie podpowiedziałam Pani obsługującej, że poczekam na moje sylwestrowe propozycje, też interesuje mnie ta Teneryfa. Pani podeszła do drugiego biurka i sprawdziła w komputerze, usłyszeliśmy mocno zachrypnięty głos „to była Teneryfa z wylotem 22, ale już nie ma, już ”zeszła”, to lasty z zeszłego tygodnia”. Klient zainteresowany tą ofertą podpowiedział, że „trzeba to ściągnąć z wystawy, powinny tam być oferty aktualne”, również to spostrzeżenie potwierdziłam.
Pani zaczęła dalej szukać dla mnie wyjazdu sylwestrowego. Zadaję Pani różne pytania, nawiązuję kontakt, krótkie odpowiedzi , żadnej inicjatywy ze strony Pani, która sprawiała wrażenie chorej. Zadałam też pytanie, czy czuje się dobrze, usłyszałam, że jest po tygodniowej chorobie na oskrzela, dzisiaj wyjątkowo przyszła na 1 dzień na zastępstwo (zdecydowanie lepiej, żeby została jeszcze w domu i podleczyła się).
Pani znalazła ofertę do Egiptu biura Alfa Star, ale niestety nie mogła wydrukować, najpierw kartka się zacięła, potem komputer albo drukarka się zacięła. Straciłam już sporo czasu (20 minut) i dalej niewiele się dowiedziałam. Poprosiłam o katalog „W Polskę jedziemy” oraz o wizytówkę biura (kolorowa z widoczkiem, danymi Biura Podróży
K - TRAVEL, wykazem propozycji biura) – pooglądam ofertę w Internecie, Pani napisała mi na kartce firmowej EUROLINES nazwę hotelu, miejscowość, cenę. Podziękowałam, na pożegnanie powiedziałam do widzenia – bez echa.
Tak naprawdę dziwne to było biuro; chora, mało komunikatywna obsługa, nieaktualna oferta na witrynie, zacinająca się drukarka, różne nazwy biura: OPOLANIN, EUROLINES, K-TRAVEL - niestety „pomieszanie z poplątaniem”. Już wiem na pewno, że więcej tu nie zawitam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.