Profil użytkownika
Opinie użytkownika (83227)
Bardzo często robię...
Bardzo często robię zakupy w Biedronce i zawsze kierując się ku kasom oglądam artykuły znajdujące się w koszach nieżywnościowych. Ostatnio moją uwagę przyciągnęły filcowe serwetki. Były dostępne trzy kolory: czarny, fioletowy i różowy. Ich cena była bardzo korzystna i wynosiła niecałe 9 zł. Bez wahania wzięłam różowe serwetki zapakowane w przezroczystą folię. Kiedy w domu chciałam przymierzyć serwetki okazało się, że w folii znajduje się bieżnik, który zupełnie do niczego mi nie pasował. Przez swoją nieuwagę wzięłam nie ten artykuł, który chciałam. Nie miałam nic do stracenia więc postanowiłam spróbować wymienić owy bieżnik na serwetki. Pojechałam do Biedronki jeszcze tego samego dnia. Po wejściu od razu udałam się w kierunku kas i zapytałam kasjerki czy mogę wymienić produkt. Pracownica poprosiła mnie jedynie o paragon a następnie pozwoliła dokonać wymiany. Mimo tego, że 9 zł nie jest majątkiem byłam bardzo zadowolona, że udało mi się tam bezproblemowo i sprawnie załatwić tą wymianę.
Wstąpiłam do tego...
Wstąpiłam do tego sklepu, aby kupić Martini. Kiedy przekroczyłam próg sklepu rozległ się dźwięk dzwonka, lecz mimo tego przez dłuższą chwilę nie pojawiał się nikt z obsługi. Po około dwóch minutach z zapelcza wyszła młoda pracownica. Sprzedawczyni była dosyć sympatyczna i uprzejma. Oprócz Martini poprosiłam białą czekoladę, która znajdowała się w przeszklonej gablocie nieopodal lady. Pracownica powiedziała, że nie ma białej czekolady. Wówczas pokazałam jej czekoladę, która leżała w gablocie. Pracownica powiedziała, że zupełnie o niej zapomniała. Zapłaciłam za zakupy i wyszłam ze sklepu. Dopiero później okazało się, że czekolada była przeterminowana i już po pierwszym gryzie musiałam ją wyrzucić ponieważ smakowała jak mydło.
Do pizzeri na...
Do pizzeri na ulicy Lubartowskiej wstąpiłam, aby przekąsić coś małego. Kiedy weszłam do lokalu trochę zraził mnie jego wystrój. Wyglądało to jak obskurna poczekalnia. W rogu lokalu stały maszyny, które skupiały wokół siebie sporą ilość osób. Kiedy podeszłam do baru powitał mnie starszy mężczyzna, który obsługiwał za barem. Nie miał na sobie żadnego ubrania ochronnego. Natomiast miał na sobie sweter w tureckie wzory. Zamówiłam zapiekankę za 5 zł. Kiedy kątem oka obserwowałam jak mężczyzna robi zapiekankę od razu odechciało mi się jeść. Moim zdaniem do lokalu powinien wkroczyć sanepis. Blaty, na których mężczyzna szykował jedzenie były brudne i pełne okruchów. Nie widziałam również, aby pracownik mył ręcę przed wykonaniem mojego zamówienia. Kiedy otrzymałam zapiekankę i okazało się, że jest ona z kiełbasą nie chciałam jej nawet spróbować. Natomiast mój chłopak jest wszystko jedzący więc to on skonsumował ową zapiekankę. Mimo tego, że jest on raczej niewybredny jeśli chodzi o jedzenie mówił, że zapiekanka mu niesmakowała i nawet jej nie zjadł do końca.
W tym roku...
W tym roku postanowiłam wcześniej rozejrzeć się za wiosennymi butami i w tym celu odwiedziłam sklep Botiq. Nawet nie zauważyłam kiedy sklep zmienił swoją nazwę z CCC na Botiq. Zmieniły się firmy obuwia, wystrój sklepu, jednak pracownice zostały te same. Kiedy weszłam do sklepu na sali sprzedaży znajdowały się trzy pracownice. Od razu po przekroczeniu przeze mnie progu sklepu usłyszałam powitanie. Dwie pracownice zajmowały się robieniem zwrotu zimowych butów, natomiast trzecia sprzedawczyni obsługiwała klienta. Rozczarowałam się, że w sklepie nie ma już butów firmy Lasocki, zaś tworzywo z którego są wykonane buty dostępne w ofercie jest sztuczne. Mimo tego spodobała mi się jedna para butów za 59,90. Dostępne były trzy kolory:biały, czarny i grafitowy. Postanowiłam przymierzyć buty w kolorze czarnym. Zazwyczaj noszę rozmiar 39 więc wyjełam z pudełka buty właśnie w tym rozmiarze. Kiedy je przymierzyłam okazało się, że są trochę przyciasne. Kiedy mierzyłam buty podeszła do mnie pracownica i zapytała się czy nie potrzebuje pomocy. Sprzedawczyni poinformowała mnie, że numeracja butów jest nieco zaniżona. Zaproponowała mi przymierzenie o numer większych butów. Niestety buty w rozmiarze 40 dostępne były jedynie w kolorze grafitowym, a mi zależało na czarnym. Dla sprawdzenia jednka przymierzyłam te buty, i okazało się, że są one na mnie za duże. Szkoda, że sklep nie ma w swojej ofercie butów z numeracją połówkową, na przykład 39,5
Poszukiwałam szerokiego paska...
Poszukiwałam szerokiego paska na gumce. Zobaczyłam na wystawie odpowiadający mi model paska i weszłam do sklepu. Paski wisiały na stojaku nieopodal kasy dlatego nie musiałam chodzić po całym sklepie. Wybór pasków był naprawdę spory, ale niestety model który mi odpowiadał był jedynie w grafitowym kolorze zaś ja chciałam kupić czarny. Kiedy przebywałam w sklepie pracownica stała przy kasie i rozmawiała ze swoją znajomą. Przepraszając przerwałam im rozmowę i zapytałam się czy w najbliższym czasie nie jest przewidziana żadna dostawa pasków. Pracownica odpowiedziała mi, żebym zajrzała do sklepu w przyszłym tygodniu, bo powinno pojawić się coś nowego. Moja rozmowa z pracownicą byłaby całkiem w porządku gdyby nie to, że sprzedawczyni zwracała się do mnie per ty. Mimo tego, że byłyśmy w podobnym wieku to uważam, że takie zachowanie było rażące i nie na miejscu. Szczerze mówiąc poczułam się nieswojo bo rzadko zdarza się takie przechodzenie na "ty" między pracownikiem a klientem.
Jestem stałą klientką...
Jestem stałą klientką sklepu Orsay i bardzo cenię sobie jego asortyment. Orsay prowadzi bardzo dobry marketing partnerski i wie jak zachęcić klientów do zakupu. Kilka dni temu za pośrednictwem poczty otrzymałam wiosenne kody rabatowe dla stałych klientów. Przyznam, że 20% rabat był prezentem, który mnie bardzo ucieszył. Tym bardziej, że akurat miałam odświeżyć swoją szafę i wybrać się na zakupy. Oprócz rabatu dla stałych klinetów, otrzymałam drugi kupon dla mojej znajomej. Rabat jest ważny do 20 marca i jest wielokrotnego użytku. Postaram się go dobrze wykorzystać.
W Orsay podoba mi się również traktowanie klientek. Kiedy odwiedzam sklep jestem zawsze życzliwie witana przez pracownice. Można tam również liczyć na pomoc i doradzenie ze strony personelu. Podoba mi się również możliwość rezerwacji ubrań na okres tygodnia. Nawet jeśli nie mam przy sobie pieniędzy po zmierzeniu mogę odłożyć sobie ubranie i odebrać w późniejszym terminie.
Poszukiwałam prezentu urodzinowego...
Poszukiwałam prezentu urodzinowego dla koleżanki. Wśród pomysłów na upominek pojawiła się apaszka. Przechodząc obok sklepu Visavi na wystawie dostrzegłam kolorową, wiosenną chustkę więc postanowiłam tam wstąpić. Sklep jest dosyć niewielki i wąski. Kiedy przebywa tam większa ilość klientów przemieszczanie się po sklepie jest nieco utrudnione. W trakcie mojej wizyty oprócz mnie znajdowały się cztery klientki. Pracownica była zajęta obsługiwaniem jednej z klientek, dlatego nie zareagowała ani na moje wejście jak i wyjście ze sklepu. Idealna sytuacja dla potencjalnego złodzieja. Kiedy wychodziłam ze sklepu sprzedawczyni nawet się nie obejrzała, ponieważ była tak pochłonięta rozmową z klientką.
Jeśli chodzi o asortyment to interesowały mnie jedynie chustki i apaszki, a ich wybór był dosyć spory. Cena chustek była przystępna i wynosiła od 25 do 40 zł. Nie zdecydowałam się jednak na żadną z nich.
Kilka dni temu...
Kilka dni temu otrzymałam kupon rabatowy w wysokości 20% na nową kolekcję Orsaya. Postanowiłam skorzystać z promocji i wybrałam sie na zakupy do tego sklepu. Nie miałam w planach zakupu konkretnej rzeczy więc przejrzałam wszystkie wieszaki z ubraniami. Bardzo cenię zarówno jakość jak i wizualną stronę ubrań tej marki. W sklepie panuje zawsze miła atmosfera, w tle płynie przyjemna muzyczka, zaś pracownice zawsze służą radą i pomocą. W sklepie zawsze utrzymana jest czystość i porządek. Ubrania zarówno na wieszakach jak i półkach ułożone są estetycznie i ładnie wyeksponowane.
Zauważyłam, że Orsay stosuje mały haczyk w stosunku do swoich klientek. Ubrania mają zaniżoną numerację zaś lustra w przymierzalniach wyszczuplają. Te działania ze strony firmy dowartościowują klientki i sprawiają, że panie chętnie odwiedzają ten sklep. Podczas wizyty dokonałam udanego zakupu. Za zakupioną bluzkę zapłaciłam ponad 10 zł mniej. Cieszę się, że kupon jest wielokrotnego użytku bo z chęcią skorzystam z promocji ponownie.
Będąc w C....
Będąc w C. H. Rywal pomyślałam, że przy okazji wstąpię do Reserved. Pomyślałam, że kupię sobie rozpinaną koszulę w kratkę, ale niestety takich koszul w sklepie już nie było. W sklepie było czysto i wszystkie artykuły były uporządkowane. Na sali sprzedaży zauważyłam dwie pracownice porządkujące towar. Niedaleko odzieży sportowej umieszczony był stojak z ubraniami przecenionymi. Ubrania były tam bardzo ciasno ułożone i och oglądanie było utrudnione. W sklepie była również promocja na spodnie jeansowe, które kosztowały już od 59,90.
Zwróciłam również uwagę na najnowszą kolekcję. W dziale z eleganckimi ubraniami można tam kupić wiele ciekawych koszul, sukienek czy garsonek. W Reserved pojawiły się również wiosenne balerinki w cenie około 130 zł. Dział z dodatkami odświeżony został w wiele nowości m.in chustki, torebki, paski. Przyznam, że nowa kolekcja Reserved bardzo przypadła mi do gustu.
Zawsze gdy szukam...
Zawsze gdy szukam jakiegoś prezentu odwiedzam ten sklep. Tak było i tym razem. Uważam, że Art Styl to najlepiej zaopatrzony sklep w Białej Podlaskiej, w którym można dostać oryginalne i nipowtarzalne przedmioty. Zaraz po wejściu zostałam powitana przez sprzedawczynię. Jest to przesympatyczna pani w średnim wieku z krótkimi blond włosami. Kiedy przechadzałam się po sklepie pracownica zapytała mnie czy mogłaby mi w czymś pomóc. Kiedy odpowiedziałam jej, że poszukuje prezentu urodzinowego dla koleżanki kobieta od razu zaczeła mi polecać różne ciekawe przedmioty. Zaproponowała mi również zakup artystycznie wykonanej biżuterii. Przyznam, że biżuteria znajdująca się w tym sklepie urzeka mnie. Są to niepowtarzalne, ręcznie wykonane elementy. W sklepie było tyle pięknych przedmiotów, że miałam problem z dokonaniem wyboru. W końcu zdecyodwałam się na zakup drewnianej skrzynki na biżuterię. Skrzynka była wykonana z nieobrobionego drewna, pięknie ozdobionego malowidłami. Kiedy płaciłam za skrzynkę pracownica zaproponowała mi zapakowanie przedmiotu w papier ozdobny. Przystałam na tą propozycję i zdziwiłam się, że owa usługa była gratis. Mam nadzieje, że prezent się spodoba.
Wstąpiłam do Esotiq...
Wstąpiłam do Esotiq z konkretnym zamiarem kupna czarnego biustonosza typu push up. Kiedy weszłam do sklepu nie było tam żadnego klienta, zaś przy ladzie stały dwie sprzedawczynie. Przez cały okres mojego pobytu w sklepie pracownice rozmawiały ze sobą na prywatne tematy. Zupełnie ignorowały moją osobę. W pewnym momencie jedna z pracownic poszła na zaplecze a druga stała w drzwiach na zaplecze odwrócona tyłem do sali sprzedaży. W tym czasie próbowałam sama znaleźć odpowiedni rozmiar bielizny, jednak miałam z tym problem bowiem rozmiary biustonoszy były wymieszane na kilku wieszakach. Kiedy zorientowałam się, że nie mam co liczyć na pomoc ze strony pracownic opuściłam sklep
Wstąpiłam dziś do...
Wstąpiłam dziś do Biedronki, aby uzupełnić zapasy zielonej herbaty. Wszystkie koszyki na zakupy były zajęte, zaś wózka nie chciało mi się brać więc weszłam na sale sprzedaży beż niczego. Uważam, że w Biedronce powinno być więcej koszyków na drobniejsze zakupy.
W sklepie panował dosyć spory ruch. Nie chcąc tracić zbyt wiele czasu od razu podeszłam do regału z herbatami. W jednym z pudełek były jedynie zwykłe zielone herbaty. Musiałam sama dostać się do drugiego pudełka, gdzie były inne smaki. Wybrałam zieloną herbatę z cytryną i drugą z opuncją figową. Owe herbaty są produkowane dla dyskontu spożywczego Biedronka. Są one bardzo smacznie i niedrogie. Jedo opakowanie z 60 torebkami herbaty kosztuje niecałe 2 zł.
Przy kasie była dosyć pora kolejka. Wszystkie stanowiska kasowe były czynne. Mój czas oczekiwania w kolejce wynosił około 7 mniut. Kasjerka była życzliwa i uprzejma. Podczas mojej obsługi używała zwrotów grzecznościowych.
Ostatnio na Demotywatorach...
Ostatnio na Demotywatorach przeczytałam śmieszny opis dotyczący PKP. Jeden z internautów wymyślił, że PKP jako jedyna firma dostosowała swój wystrój do aury panującej na dworze. I rzeczywiście w niedziele miałam okazję na własnej skórze przekonać się na czym to dostosowanie polega.
Pociąg relacji Terespol- Łuków powinien pojawić się na mojej stacji o godzinie 8.32. Mineło około 10 minut od planowanego odjazdu a pociągu nadal nie było na horyzoncie. A mało tego nikt nie zapowiedział, że pociąg jest opóniony a co najważniejsze ile wynosi owo opóźnienie. Stałam więc na -20 stopniowym mrozie i nie wiedziałam za ile pociąg się pojawi i czy w ogóle przyjedzie. Około godziny 8.50 został zapowiedziany przyjazd pociągu. Dyspozytorka ani słowem nie wspomniała, że pociąg miał jakiekolwiek opóźnienie i oczywiście nie padły słowa przeprosin.
Oprócz tego, że pociąg był opóźniony było w nim strasznie zimno. Ogrzewanie nie działało, albo w ogóle nie zostało włączone. W trakcie jazdy z okien padał śnieg. W przejściu między przedziałami była dosłownie zaspa śniegu. Jedne z drzwi na zewnątrz nie zamkneły się. Było to bardzo niebezpieczne ponieważ ktoś mógłby wypaść. Tym bardziej, że w przejściach było bardzo nisko.
Uważam, że PKP potrafi jedynie podnosić ceny za bilet, jednak nie robi nic w kierunku poprawy warunków czy bezpieczeństwa jazdy.
Wstąpiłam dziś do...
Wstąpiłam dziś do sklepu zabawkowego, aby kupić zieloną podkładkę do klocków Lego Duplo. Kiedy weszłam do sklepu przy kasie stała kilkuosobowa kolejka, zaś na sali sprzedaży znajdowało się sporo klientów. Zauważyłam jedną z pracownic stojącą przy regale z grami edukacyjnymi. Podeszłam do niej i poprosiłam ją o pomoc. Pracownica była kobietą mającą około 30 lat. Była niskiego wzrostu i miała czarne włosy obcięte na grzybka. Pracownica miała bardzo przyjemny głos i była sympatyczna. Uważam, że miała idealne podejście do pracy w sklepie zabawkowym.
Niestety w ofrercie sklepu nie było podkładki do klocków Lego Duplo, której potrzebowałam. Była znacznie inna podkładka, która nie spełniała moich oczekiwać ponieważ była za mała. Pracownica poleciła mi odwiedzenie ich firmowego sklepu znajdującego się w C. H Rywal lub C. H. Epi.
Stefex jest to...
Stefex jest to osiedlowy sklep spożywczy przy ulicy Janowskiej. Sklep jest samoobsługowy i dosyć dobrze zaopatrzony. Można tam kupić większość produktów spożywczych i chemicznych niezbędnych w domu. Warto dodać, że ceny nie są zawyżone i można je określić jako konkurencyjne. Co rzadko zdarza się w osiedlowych sklepach, ponieważ ceny sa tam zazwyczaj wyższe.
Sklep posiada bardzo dobrze zaopatrzone stoisko z pieczywem. Dzisiaj rano wybrałam kilka rodzajów słodkich bułeczek na śniadanie. Ich cena wahała się od 1zł do 1,60 zł.
Sprzedawczyni była życzliwa i uprzejma. Powitała mnie z uśmiechem, zaś na koniec wizyty podziękowała mi za zakupy.
Ze skierowaniem na...
Ze skierowaniem na badania udałam się do ambulatorium mieszczącego się w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Białej Podlaskiej. Kiedy podeszłam pod ambulatorium okazało się, że jest tam ogromna kolejka. Przede mną stało około 10 osób. Na dodatek kolejka była nieskoordynowana i dwa razy miała miejsce sytuacja, że ktoś wcisnął się bez kolejki. Przy recepcji siedziały dwie pielęgniarki, które "szanowały pracę" i za bardzo nie zależało im na sprawnym rozładowaniu kolejki. Kiedy po około 10 minutach udało mi się zarejestrować na badanie, kolejne 10 minut musiałam czekać w kolejce do gabinetu badań. Tam również pacjentów obsługiwały dwie pielęgniarki. Ale pobieranie krwi szło im sprawniej niż zapisywanie pacjentów w recepcji. Pielęgniarka w gabinecie zabiegowym powiedziała mi, że wyniki będą do odebrania jeszcze tego samego dnie po godzinie 14.
Ambulatorium niedawno było remontowane, więc jego strona wizualna pozytywnie wpływa na moją ocenę. W porównaniu do całego szpitala, to miejsce jest naprawdę nowoczesne i przyjemne dla oka. Podoba mi się, że na ścianie wisi ogromna tablica z cennikiem różnych badać. Dzięki temu pacjenci mają ogląd ile kosztuje poszczególne badania.
Kilka dni temu...
Kilka dni temu zarejestrowałam się telefonicznie na wizytę w poradni. Pielęgniarka powiedziała, abym przyszła około 7.40. Kilka minut przed czasem pojawiłam się w poradni. Drzwi od rejestracji były zamkniete. Na drzwiach wisiała informacja, że w poniedziałki rejestracja zaczyna się od godz 7.30. Poczekałam chwilę i około 7.45 postanowiłam wejść do gabinetu, mimo tego że był zamknięty. Nikt nie odpowiedział na moje pukanie więc nacisnełam klamkę i weszłam do środka. Znajdowały się tam trzy pielęgniarki. Zapytałam czy rejestracja jest już czynna. Jedna z pielęgniarek zapytała mnie z czym przyszłam. kiedy odpowiedziałam, że miałam zgłosić się do poradni na badania przed operacji, pielęgniarka poprosiła, abym weszła. Zaprosiła mnie do biurka, przy którym wypłniłam krótką ankietę. Pielęgniarka były kompetentą osobą i udzieliła mi dokładnych wskazówek gdzie mam się udać i jakie badania wykonać.
Moja dzisiejsza wizyta w poradni otolaryngologicznej był dosyć przyjemna. Jednak trochę zawiodłam się na tej poradni, ze względu na jej opóźnioną pracę. Zapewne gdybym sama nie weszła do pokoju z rejestracją zostałby on otwary dopiero około godziny 8. Te pół godziny w służbie zdrowia jest zazwyczaj traktowane jako czas na kawę i poranne pogaduchy personelu.
W tym sklepie...
W tym sklepie jubilerskim spotkałam się z obsługą na najwyższym poziomie. Panie przemiłe, szczególnie Pani Beatka, z zaangażowaniem i wysłuchując oczekiwań co do produktów oferują swoja pomoc i pokazują dziesiątki produktów z możliwością przemierzenia. Miałam zamiar kupić tylko bransoletkę na nogę a wyszłam również z kolczykami i mogłabym więcej. Polecam zakupy tam to czysta przyjemność.
Niestety w tym...
Niestety w tym sklepie zakupy nie są przyjemnością a koniecznością czasami. Ceny z półek nie zgadzają się z cenami na paragonie, pełno alejek pozastawianych nierozłożonym towarem, produkty na półkach pomieszane, niepoukładane. Najprawdopodobniej market ten wprowadził wymóg u swoich pracowników przy kasie o wypowiadanie formuły : "jak udały się zakupy" - tyle, że Pani która mnie wczoraj obsługiwała mówiła to tak bez entuzjazmu a wręcz jakby siedziała w toalecie i wystękała formułę, aż śmiać się chciało więc jeśli w taki sposób będą pytać klientów o udane zakupy to raczej się ośmieszą niż to im pomoże.
Znakomita obsługa. Wyrazy...
Znakomita obsługa. Wyrazy uznania! Pomimo bardzo ciężkiego dnia otwarcia pracownicy byli życzliwi i przyjaźni, chętni do pomocy bez zbędnej przesady, ceny zachęcające i możliwe do negocjacji :-) Dzięki temu zakup został zrealizowany, i to z przyjemnością. Asortyment szeroki i dostępny od ręki (co nie jest już niestety standardem w wielu innych sklepach stacjonarnych). Wygląd sklepu bardzo fajny.
Rozwiązanie komunikacyjne, sposób dojazdu zaliczam jednak do fatalnych - choć lokalizacja jest znakomita, wjazd na parking sklepu mocno pokręcony.
Także komunikaty dźwiękowe w sklepie (pisk gdy obsługa podłącza sprzęt odłączając od kabelków zabezpieczeń) niepotrzebnie uciążliwy.
Mimo tego, moja ocena na 5! Obecnie dla mnie najlepszy sklep z tym asortymentem w Suwałkach.
