Profil użytkownika
Opinie użytkownika (83227)
Wybrałam się Do...
Wybrałam się Do Promenady głownie w celu odbioru karty programu lojalnościowego sieci apteczno drogeryjnej Super – Pharm, prowadzonego jako klub LIFE STYLE.
Jednak zanim tam dotarłam zajrzałam po drodze do kilku sklepów.
Tym oto sposobem mając jeszcze inne plany na ten dzień zaczęło mi się nie co spieszyć.
Wniosek o kartę wypełniłam na stronie internetowej. Jeden etap więc mam już za sobą.
Promotorkę klubu widać z daleka.
Ubrana jest ona w płócienną jaskrawo różową tunikę, pod szyją zapinaną na ukos na srebrne okrągłe napy.
Sklep od holu galerii oddziela tylko kosz ekspozycyjny więc nie wchodząc do nie go udaje mi się kartę odebrać.
Wszystko przebiega po mojej myśli.
Pracownik jest życzliwy i kompetentny.
Chwila moment i karta jest już moja.
Podpisuję jej odbiór i sprawę odhaczam jako załatwioną.
Jestem w pełni usatysfakcjonowana.
Odwiedziłam restauracje SO-An...
Odwiedziłam restauracje SO-An wielokrotnie. Personel jest bardzo pomocny jeśli chodzi o wybór tak specyficznego dania jakim jest sushi. Bardzo czyste i przyjemnie urządzone wnętrze. Duże akwarium w restauracji buduje atmosfera przytulności. Sushi men chętnie udziela informacji na temat produktów, z których wykonuje posiłek. Właściciele restauracji, chętnie rozmawiają z klientami i pomagają w nauce jedzenia pałeczkami.
Dania świeże i estetycznie podane. Zdjęcia w menu nie różnią się od efektu końcowego dania.
Czas oczekiwania na posiłek nieco wydłużony z powodu wielu gości. Jednak przystawki podawane były bardzo smaczne i pozwoliły zająć czas.
Rozmieszczenie stolików w restauracji nie do końca zapewnia intymność rozmów.
Lokal usytuowany w...
Lokal usytuowany w centrum przy ulicy zwycięstwa.Znajduje się on na 1 pietrze z widokiem na tąże ulice. Bardzo miła obsluga i atmosfera sprawiają , iż można siedzieć tam godzinami przy wyśmienitym i różnorodnym menu które oferuje ten lokal.Przedewszystkim jak nazwa mówi głównymi i godnymi polecenia produktami są różnego rodzaju kawy oraz wyśmienite ciasta pieczone przez samego managera cynamon cafe.
Brzydko mówiąc (pisząc...
Brzydko mówiąc (pisząc ) co nagle to podbiale.
W domu po zastanowieniu i przymiarce dochodzę do wniosku iż kupiona saszetka to jednak nie to czego potrzebuję.
Na stronie internetowej www.go-sport.pl sprawdzam czy jest możliwość wymiany bądź zwrotu.
Okazuje się że jest. Szkoda że sprzedawca mnie o tym nie poinformował.
W każdym bądź razie postanawiam w poniedziałek udać się ponownie so sklepu go sport.
Przy kasie panuje małe zamieszanie ale na szczęście szybko przemija.
Podchodzę do sprzedawcy mówiąc w czym rzecz. No tabele jest to ta sama pani u której poprzednio dokonałam zakupu.
Ubrana jest w trykotową czarną koszulkę z szerokimi pasami po bokach.
Ma przypięty imienny identyfikator.
Bez odpowiedzi na moje dzień dobry odchodzi na chwilę po pieczątkę którą przystawia na paragonie.
Jest to informacja o zwrocie gotówki z miejscem na mój podpis i mój telefon.
Zdziwiona tym pytam się sprzedawcy po co mój telefon. W odpowiedzi słyszę żeby potwierdzić fakt zwrotu.
Ok. Mam nadzieję iż nie zostanie on wykorzystany do innych celów.
Pani prosi mnie o grosz który akurat mam i go pani daję.
Zostaje mi zwrócona gotówka.
Zimnie dziękuję.
Bez propozycji wymiany i zapytania czy bym nie chciała nie zwrotu gotówki a wymiany.
Postawa sprzedawcy jest obojętna. Nie chętna.
Kiedyś to była...
Kiedyś to była obsługa w tym sklepie, ludzie, którzy mile obsłużyli klienta i zaskoczyli ceną a teraz panowie chodzą sobie na "lajcie", jeden "nażelowany" aż się klei do lady włosami a drugi w t-shircie sobie chodzi po sklepie. Teraz dopiero odnoszę wrażenie że firma schodzi na psy i z obserwacji widzę że klientów jest tam jak na lekarstwo.
Wracając do domu...
Wracając do domu usłyszałem pierwsze takty piosenki Kory „Kocham Cię kochanie moje...”, znak że niechybnie dzwoni najlepsza z żon. -Hallo. -Zjemy pizzę? -Tak. -Wiedziałam, zamówiłam w Chilli Pizza, zajedziesz? - Uhmmm. -Pa. -Pa. Podjechałem więc do jednego z lokali franczyzowych tej sieci mieszczącego się w Łomży przy ulicy Długiej. Pozostawiłem auto i udałem się po ukruszonych miejscami schodach na drugie piętro gdzie znajduje się wzmiankowany przybytek. (Moja nabyta windofobia nie pozwoliła mi skorzystać z dźwigu osobowego). Po wdrapaniu się na odpowiedni etaż stwierdziłem że lokal był zaprojektowany przez niechybnie szalonego architekta - tuż przed drzwiami wejściowymi znajduje się słup konstrukcyjny. Nie wiadomo czy go obejść z prawej czy z lewej, dobrze że znajduje tu się pizzeria a nie gospoda z wyszynkiem... Sforsowawszy wejście (po lewej stronie słupa) stwierdziłem że lokal jest dosyć przestronny, prócz tego jest quasi-ogródek umiejscowiony na... dachu budynku. Sam wystrój wnętrza jest dosyć surowy, niestety w dalszej części znajduje się odpustowy kominek, oraz (o zgrozo) wyliniały stół bilardowy. Podszedłem do kontuaru i poinformowałem dwie pracownice o celu mojej wizyty. Jedna z kobiet przyjęła pieniądze, za chwilę wydała mi przeogromną (46cm) pizzę. Nie usłyszałem ani dziękuję, ani smacznego, ani nic innego z ust pani. Usłyszałem za to wszechobecne „Aj ga me men, aj ga me men...” Tak ze trzydzieści parę razy. Muzyka była tak głośna i irytująca, że nie wyobrażam sobie spokojnego delektowania się plackiem z nadzieniem w takiej scenerii. Pracownica nie wydała mi także paragonu, mimo że obok stała drukarka fiskalna. Czmychnąłem więc do domu, dobrze że pizza była w miarę przyzwoita... Nie polecam, chyba że ktoś lubi być obsługiwany przez sztuczną kobietę oraz jeść przy ogłuszającym: „Aj ga me men”...
Jeżeli chodzi o...
Jeżeli chodzi o Apteki to nie mam takiej swojej jednej jedynej, ulubionej i sprawdzonej.
Nie ma też takiej do której specjalnie bym jechała.
Dziś jest to apteka dr. Zdrowie mieszcząca się w Gocławskiej galerii w pasażu okalającym hipermarket Tesco.
Tu miałam umówione akurat spotkanie i nie jako przy okazji postanawiam zrealizować recepty.
Lokal jest przestrony, od holu oddzielają go szklane, wypolerowane i czyste szyby.
Jest on jasny i uporządkowany.
Wewnątrz po prawej stronie stoi stolik na którym wyłożono materiały reklamowe medykamentów i ofertę promocyjną samej apteki.
Trzy osobową kolejkę obsługuje jedna farmaceutka.
Dopiero po dłuższej chwili pojawia się druga i przejmuje częściowo obsługę .Jak by nie można od razu nie dopuścić by kolejka powstała, poprzez ciągłą obsługę Pań z personelu.
Jednak to jest na prawdę detalem na tle nie kompetencji.
Recepta zostaje zrealizowana poprawnie ale już konsultacja odnośnie innego leku to całkowita porażka, brak wiedzy i umiejętności jej zamaskowania poprzez odczytanie a wcześniej o odnalezienie informacji na dołączonej ulotce .
Wychodzę z apteki z przeświadczeniem iż tak propagowana i zlecana przez Ministerstwo Zdrowia opcja … „ konsultacji z farmaceutą” tu całkowicie upada.
I nawet jak najbardziej pozytywna wizualizacja apteki, uprzejmość i dobra prezencja farmaceuty(obie Panie ubrane są w białe fartuch przed kolano zapinane na całej długości na napy, przypięty identyfikator) nie pomoże gdy brak profesjonalizmu w tak ważnej i odpowiedzialnej branży aptecznej.
Pani nie potrafiła odczytać informacji na opakowaniu, nie doradziła i nie pomogła w doborze leku który by spełniał moje wskazania.
Miała taką możliwość jednak jej nie wykorzystała.
Lekcja na przyszłość .
Jeżeli jeszcze kiedyś przyjdzie mi tu dokonywać zakupów muszę mieć sprecyzowane jasno co chcę kupić.
Kupić i o nic się nie pytać.
Może i to...
Może i to nie „najlepsze” śniadanie no ale cóż …..
Bardzo mi przypasowała nowa propozycja Nestle i lody - rożki LION,
I właśnie po mój przysmak postanawiam wstąpić do Biedronki gdzie notabene po raz pierwszy spotkałam się z tym produktem podczas innych codziennych zakupów .
Jest kwadrans po godzinie 7.
Sklep przy ulicy Tamka nie budzi moich zastrzeżeń co do metrażu i kubatury jako takiej.
Powiem więcej takich sklepów gdzie jest przestrzeń do swobodnych zakupów pod szyldem Biedronki w Warszawie jest niewiele.
Ten wyróżnia się również zorganizowanym parkingiem.
Brak owych parkingów jest niejednokrotnie problemem dla osób zmotoryzowanych.
Mnie to osobiście zazwyczaj nie dotyczy ale warto to przy okazji zaznaczyć.
Sklep w którym dziś przyszło mi robić zakupy nawiedzam sporadycznie.
Większość Biedronek ma podobne planogramy , produkty łatwo teoretycznie przynajmniej odszukać.
Te dziś są nie przefejsowane, zbiorcze kartony nie wysunięte do przodu półek.
Na niektórych już prawie zbiorczych pustych kartonach stoją te z towarem .
Efekt tego taki że nie stanowią stabilnej podstawy dla ekspozycji, która przez to sprawia wrażenie nie ładu.
Sklep dopiero co został otwarty. Tym bardziej dziwi bałagan.
Bałagan i nie przygotowanie sklepu na otwarci widać też w koszach i zamrażarkach.
Nie mogę odnaleźć ceny torby , która leży niedbale na innym asortymencie. Mam na szczęście za plecami przymocowany do filaru działający czytnik.
Znajduję mój cel wejścia do sklepu. W lodach przy okazji zauważam bardzo małe i można rzec symboliczne zatowarowanie.
Udaję się do kasy.
Na pięć stanowisk czynnych jest dwa. Przede mną dwie osoby.
Czas oczekiwania na swoją kolej jest normatywnie krótki.
Oczywiście idealnie by było od razu być podliczoną ale aż tak wymagająca nie jestem. Ta krótka chwila oczekiwania jest do zaakceptowania.
Kasjerka ubrana w intensywnie zieloną koszulkę polo z niebieskimi stawkami z przypiętym identyfikatorem imiennym spełnia jak najbardziej zasady dres code firmy.
Co do kultury i znajomości zasad obsługi również nie zgłaszam uwag.
Dzień dobry proszę, dziękuję i zapraszam.
Może trochę więcej naturalności dla okrasy ale i tak nie jest źle.
Reszta zostaje mi bez problemowo i prawidłowo wydana wraz paragonem.
Paragonem który zostaje tak urwany że jego dolny fragment nie zawiera danych o kwocie przyjętej przez kasjera i wydanej mi reszcie.
Nie widnieje też na nim wymagana nazwa produktu który zakupiłam. Lody KK Prin 120 ML C nie jest opisem pozwalającym na jego zdefiniowanie .
Kupiłam przecież lody Lion a nie Prin czy KK.
Wychodzę .Sklep podnajmuje powierzchnię wolnostojącego obiektu handlowo- usługowego(Złota Kaczka), w nawiązaniu do legendy która jest streszczona na kamiennej tablicy. wspólny hol czysty. Przy bankomacie leżą porzucone wydruki z terminala.
Z zewnątrz kosz który jest do połowy pełny. Jego ażurowa konstrukcja została wyłożona foliowym półprzeźroczystym workiem.
Oprócz parkingu samochodowego przewidziano również stelaż do rowerów.
Wolnostojące dwie gabloty z ofertą są brudne. Wyeksponowane w niej plakaty z ofertą pod hasłami:
Nasze Dzieci
Czerwcowy Poranek
Tygodniowe Inspiracje
Super Cena
Są niechlujnie przyczepione i pofalowane mniej lub bardziej.
Propozycję towarową możemy poznać również biorąc foldery „Nasze Dzieci” oraz Tygodniowe Inspiracje. Ten drugi jest przykryty pierwszymi prawie pod nim nie widoczny.
Resume:
Zakupy zakończone sukcesem kupiłam co chciałam a czas zakupów jako całość w pełni do zaakceptowania.
Większą troską należało by obdarzyć ekspozycję towarów oraz czystość (tu jej brak ) przed sklepem. Nawet jeżeli Biedronka jest tylko współodpowiedzialna za teren przed budynkiem.
Wyróżnienie Godłem Jakość Obsługi powinno obligować do większą dbałość o porządek i ład tak w sklepie jak i na zewnątrz.
Dziś tego zabrakło.
Oczywiście w sprawie płatności kartą bez zmian.
To znaczy jest tylko możliwość płatności gotówką .Z drugiej strony jeżeli za płatność miała by być pobierana prowizja jak to mam miejsce w drogerii Hebe która również należy Jeronimo Martins Dystrybucja to dziękuję bardzo za takie udogodnienie.
miła i fachowa...
miła i fachowa obsługa,rzetelna i terminowa dostawa produktu,proponuje umieścić przy ulicy duże logo sklepu,łatwiej bedzie znależć go osobom spoza Wrocławia,chociaż i wrocławianie mają spory problem ze wskazaniem jego położenia. To jedyny minus,reszta działa naprawdę profesjonalnie.Jestem zadowolony i polecam ten sklep :-)
W tym banku...
W tym banku klient czuje się jak u siebie w domu. Panie uśmiechają się od samego wejścia, profesjonalna i miła obsługa. Panie zawsze chętnie udzielają informacji i pomagają w załatwieniu każdej sprawy. A na dodatek wszystkie są piękne! Zawsze ładnie ubrane, oddział duży i zadbany. Kompetencja pracowników na najwyższym poziomie. Polecam wszystkim ten bank
Udałem się do...
Udałem się do Stacji Kontroli Pojazdów Tkacz-Kamuda w celu zrobienia przeglądu rejestracyjnego. Mieści się ona na ulicy Dobrego Urobku, która jest skrótem umożliwiającym szybki przejazd z Ligoty do Świętochłowic czy Chorzowa. Po przybyciu na miejsce udałem się do biura informując o chęci zrobienia przeglądu, po czym zostałem poproszony o oddanie dokumentów i ustawienie się przed wjazdem do stanowiska, w którym miało nastąpić badanie. Czekałem na pracownika wykonującego badanie około 5 minut, po czym zostałem poproszony o oddanie kluczyków. Pracownik najpierw bardzo wnikliwie sprawdził szczelność instalacji gazowej w moim aucie a następnie dokonał przeglądu układu jezdnego, zawieszenia, hamulców, oświetlenia, oraz sprawdził emisję spalin. Jego zachowanie, profesjonalizm i uprzejmość w udzielaniu odpowiedzi na moje pytanie oceniam bardzo pozytywnie. Cały proces badanie od mojego przyjazdu do odbioru dokumentów poszedł sprawnie i mogę spokojnie powiedzieć, iż jestem zadowolony z jakości obsługi w tej firmie.
Witam, dzisiaj wybrałyśmy...
Witam, dzisiaj wybrałyśmy się z rodziną do sklepu Wójcik po komplet dla dziecka na chrzciny. Nigdy wcześniej nie wchodziłam do tego sklepu, choć jestem mamą 4 letniej córki, ponieważ słyszało się od innych mam o cenach jakie tam są- czyli wysokie w stosunku do innych sklepów. Dzisiaj wiem ,że byłam tam pierwszy i ostatni raz.Dziewczyny nie były zbyt miłe,jedną chciałam poprosić o pomoc to się odwróciła i poszła bez słowa,rzecz była za mała i poprosiłyśmy o telefon do sklepu w centrum handlowym Magnolia, niestety po raz kolejny nas zignorowano.Pracowałam w sklepie odzieżowym 11 lat i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się potraktować kogoś w taki sposób,znam standardy a dziewczyny nawet się nie starały.Oświetlenie,czystość,obsługa i ekspozycja rzeczy maja wiele do życzenia.
W ubiegłym roku...
W ubiegłym roku byłam na tygodniowym wypoczynku w Pensjonacie Bałtyckim w Ustce...to był koszmar dla moich oczu i nosa...pensjonat miał wystrój gierkowski, śmierdziało w pokoju stęchlizną i na dodatek był chamski personel...małolaty obsługujące gości...wąłścicielem jest jakiś przedpotopowy były piłkarz, który nie ma pojęcia o kulturze osobistej jak i pojęcia o obsłudze klienta....Niestety Ustka zle mi się kojarzy i na pewno już tam nie pojadę...w tym roku wracam do swojego ukochanego miasteczka-Dąbki i do przemiłych mieszkańców.
Sklep mieści się...
Sklep mieści się z centrum handlowym Galaxy. Nie jest duży i wiele osób ocenia go porównując do Stradivariusa w Poznaniu czy Warszawie, mówi się, że w tu w Szczecinie nie można nic znaleźć. Postanowiłam sama to ocenić. Byłam na zakupach w wielu sklepach w Galaxy, niestety ze wszystkich wychodziłam z pustymi rękoma. Weszłam do Sradivariusa. W sklepie było kilku klientów, jednak tłoków nie było. Pierwsze wrażenie moje po wejściu było: "jak przyjemnie tu chłodno". Oczywiście gdyby w sklepie było duszno i parno jak na dworze to pewnie długo bym nie wysiedziała w tym sklepie. Powoli przeszłam między wieszakami i regałami z odzieżą, od razu kilka rzeczy rzuciło mi się w oczy i postanowiłam je przymierzyć. Zauważyłam, że ubrania bardzo ciekawie były wyeksponowane na manekinach czy też na wieszakach - zdecydowanie to pomogło mi w robieniu zakupów. Przy przymierzalnie nie było kolejki. Podałam ekspedientce ubrania, które zamierzałam przymierzyć, dostałam odpowiedni numerek, torebkę musiałam przyłożyć do specjalnego czytnika przy przymierzalni i weszłam do środka. W przymierzalniach również było przyjemnie chłodno, unosił się również przyjemny zapach. Przymierzalnia okazała się w miarę duża oraz przede wszystkim była czysta. Wychodząc z przymierzalni ekspedientka wzięła ode mnie ubrania, na które się nie zdecydowałam, była bardzo uprzejma. Podeszłam do kasy. Przy kasie akurat nikogo nie było, ale dosłownie po chwili podszedł kasjer. Miłym tonem głosu zaprosił mnie do kasy obok, spytał się czy wystawić paragon czy fakturę. W szybki i sprawny sposób skasował i spakował ubranie. Na koniec podziękował za zakupy i życzył miłego dnia.
Ze sklepu wyszłam bardzo zadowolona. Przede wszystkim dlatego, że udało mi się w szybki sposób kupić ubranie jakiego szukałam i to bez kolejek, przepychania i czekania w przymierzalni. Polecam!
Chciałam wydrukować w...
Chciałam wydrukować w tym sklepie kilka stron w kolorze. Do sklepu przyszłam dwadzieścia minut przed zamknięciem. Jak pracownik tego sklepu się dowiedział, że do wyrduku są strony ze zdjęciami i to trzeba zrobić dwustronnie to kazał przyjść na drugi dzień bo wg. niego to zbyt pracochłonne było.
W domu się okazało, że na pendrive, na którym były owe materiały do wydruku znajdował się wirus, któy przeszedł z komputera w sklepie (napewno z tamtąd, bo wcześniej był pendrive sprawdzany).
Przyszłam do banku...
Przyszłam do banku w celu zapłaty raty. Wchodząc do oddziału ucieszyłam się, że w kolejce są tylko dwie osoby. Jak się potem okazało było to przedwczesne cieszenie się. Chociaż kolejka była krótka to czas obsługi trwał bardzo długo. Po chwili za mną zrobiła się większa kolejka, ale pracownicy banku nie otworzyli kolejnego okienka.
Irytujący był czas oczekiwania na swoją kolej, dlatego tak nisko oceniam tą wizytę.
Przy wjeździe na...
Przy wjeździe na stację przy dystrybutorach nie było ani samochodów w kolejce ani pracownika obsługi, jednak gdy tylko wyłączyłem silnik w tylnym lusterku pojawił się pracownik stacji zmierzający w moją stronę. Po miłym powitaniu zaproponował lepsze jakościowo paliwo V-power, swoją propozycję poparł licznymi argumentami m.in. mniejsze spalanie, lepsze osiągi co w ostateczności skłoniło mnie do skorzystania z tej oferty. Pracownik oczywiście zatankował za wcześniej wskazaną kwotę. Przy kasie powitał mnie również serdeczny uśmiech połączony z ofertą zakupu napoju energetycznego na drogę (należy zauważyć, iż propozycja bez zbędnej natarczywości). Jeszce tylko nabicie punktów na kartę i pożegnanie z formułą przyjemnej i bezpiecznej drogi. Jedynym minusem jaki można było zauważyć jest nieco mały budynek przez co oferta stacji w postaci produktów dodatkowych może być nieco skąpa.
Korzystając z okazji...
Korzystając z okazji chciałem wtrącić swoje skromne zdanie na temat oddziału Kasy Stefczyka w Chrzanowie. Całkowicie zgodzę się z poprzednią wystawioną opinią . Na Stefczyka trafiłem przypadkiem, szukałem dobrego, funkcjonalnego konta osobistego. Po odwiedzeniu kilku banków wszedłem do oddziału Kasy. Wnętrze wydało mi się czyste, przejrzyste, panie obsługujące nie szczędziły uśmiechu, od razu zagadnięto mnie, w czym można mi pomóc. Obsługa bez zarzutu, oferta również, ponieważ do końca czerwca trwa promocja gdzie osoby do 25 roku życia mają darmowe wpisowe i brak jakichkolwiek opłat za prowadzenie rachunku rozliczeniowego i karty bankomatowej- wszystko o co mi chodzi. doCo wiedzy pracowników nie mam zastrzeżeń, uzyskałem dogłębne informacje na temat działania Kasy i jej oferty. Bardzo miły kontakt.Być może ktoś będzie miał inne zdanie, lecz ja jak najbardziej polecam ten oddział! Panuje tam miła i przyjazna atmosfera, dlatego zamierzam zacząć korzystać z jej usług. Aaaa poza tym w żadnym banku nie widziałem tak ładnie ubranych pań w eleganckie krawaty.
05.12.2021
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za pozytywną opinie na temat naszego oddziału i pracowników. Bardzo się cieszymy, że jest Pan zadowolony z naszych usług
Wchodząc do oddziału...
Wchodząc do oddziału jestem od razu zauważona przez pracowników i powitana z uśmiechem, Choć dzieli nas duża różnica wieku to zawsze mogę porozmawiać o wszystkim . o pracy , o dzieciach i o rzeczach które mnie w danym momencie interesują, Panie potrafią dobrze doradzić , służą fachową radą . Aż chce się przyjść do takiego oddziału.!
wedlug mnie obsluga...
wedlug mnie obsluga kasy stefczyka funkcjonuje sprrawnie i bez zarzutów. maja szeroki asortyment i personel jest przyjażnie nastawiony ddla klientów wykwalifikowany personel potrafi doradzić najkorzystniejszą oferte . persaonel obsluguje szybko i sprawnie w banku tym nie trzeba wypelniac duzo dokumentow pozyczke dostaje sie bardzo latwo i sprawnie.
