Jestem bardzo zadowolona z usług pracownika Open Finance. Poszłam w celu pomocy w zaciągnięciu pożyczki hipotecznej. Nie miałam pojęcia na czym to polega, jakie dokumenty będą potrzebne itp. Pracownik wytłumaczył mi wszystko, od czego zacząć, na czym polegają wszystkie formalności. Mogłam swobodnie zadawać pytania a on cierpliwie odpowiadał na wszystkie. Byłam bardzo zadowolona i wiem ,że nie ma sensu chodzić do pojedynczych banków , ponieważ w jednym miejscu uzyskam wszystkie potrzebne informacje.
31 grudnia chciałam kupić w sklepie Media Expert Powerbank do telefonu. Zakup danego modelu polecił mi pracownik tego sklepu. Przez dwa dni go próbowałam użyć ale miałam wrażenie że nie działa. 1 stycznia wróciłam do sklepu aby ktoś go sprawdził i powiedział czy działa. Dwie osoby sprawdziły go i powiedziały że jest sprawny ale okazało się że ma za słabą moc na mój telefon. Powiedziałam że w jego wyborze doradzał mi pracownik sklepu i zapewnił że będzie najlepszy i chcę go w takiej sytuacji zwrócić lub zamienić na inny z większą mocą. Pracownicy powiedzieli że nie mogę ani oddać ani zamienić. Ogólnie odniosłam wrażenie że traktują mnie jak złodzieja i byli bardzo nieprzyjemni a ja tylko oczekiwałam pomocy a ich strony. Wzięłam powerbank i wyszłam ze sklepu bardzo zawiedziona, ponieważ mam produkt który został mi polecony w sklepie a nie mogę go używać. Taki sklep jak Media Expert uważam że powinien mieć opcję zwrotu lub zamiany towaru. Traci sklep na zaufaniu, tym bardziej że tego zakupu dokonałam po poradach pracownika. Już wiem, że nie mogę na nich liczyć i pracownicy nie znają się na sprzęcie.
W ostatnim czasie w sklepie Kaufland zostały przeprowadzone zmiany w wewnętrznym układzie sklepu. Mniemam, iż miało to wpłynąć na korzyść, na usprawnienie obsługi klienta itp. Ale jest zupełnie odwrotnie! Podczas sobotnich zakupów uprzedziłam się do tego sklepu chyba na zawsze! Sklep Kaufland był jednym z moich ulubionych, zawsze chętnie śledziłam nowości i promocje, zakupy były szybkie i przyjemne. Obecnie jest to niemożliwe! Zmiana układu sprawiła, że w sklepie jest chaos, nie można znaleźć potrzebnych rzeczy. Przesunięcie regałów spowodowało, że teraz jest mniej miejsca na poruszanie się po sklepie! Alejki są wąskie, a na dodatek gdy postawiona zostanie paleta z produktami to miejsce jest zerowe. W niektórych miejscach sklepu dwa wózki nie są w stanie się nawzajem ominąć. Przy kasach jest również bałagan. Nie jest jasne która kasa jest czynna a która zamknięta. Ja rozumiem, że święta, duży ruch, dodatkowo mamy dużo przyjezdnych z Litwy ale w innych sklepach nie jest to takie uciążliwe jak w tym momencie w Kauflandzie. Stałam kilka dobrych minut w długiej kolejce aż nagle Pani kasjerka oznajmiła, że ona kończy pracę i trzeba przejść do drugiej. Można o tym poinformować zanim ludzie staną w kolejce. Przeszłam do drugiej kasy, darowałam sobie komentarz i stałam dwa razy tyle jeszcze czekając na moją kolej. Zawiodłam się na sklepie strasznie!
Bardzo dziękujemy za dokonanie oceny naszego marketu w Suwałkach. Z uwagi na fakt, iż zawsze staramy się polepszać jakość naszych usług, każda opinia, zarówno krytyczna jak i pozytywna, jest dla nas bardzo cennym źródłem informacji. Pragniemy poinformować, iż wszystkie Pani uwagi przekazaliśmy do dyrekcji marketu i dyrekcji regionalnej, aby usprawnić dziedziny, które zostały ocenione negatywnie.
Mamy nadzieję, iż pozostanie Pani naszą Klientką, a dokonywanie zakupów w naszym markecie będzie upływać w przyjemnej atmosferze.
Pozdrawiamy Kaufland Team
Wybrałam się do...
Wybrałam się do tego sklepu w celu zakupienia spódnicy. Weszłam do sklepu i jedna z pań tam pracujących powiedziała Dzień dobry. Przeglądałam ubrania na wieszakach. Wszystko było estetycznie porozwieszane, wg kolorów. Wybrałam w końcu dwie spódnice, poszłam do przymierzalni, przymierzyłam obie, jedną odwiesiłam na wieszak stojący tuż przy przymierzalniach. Poszłam do kasy. Nie było kolejki. Pani kasjerka spytała mnie czy mam kartę clubową sklepu. Odpowiedziałam że nie więc dała mi kwestionariusz żebym go wypełniła, zapakowała spódnicę do torebki i poczekała aż wypełnię kwestionariusz. W między czasie wytłumaczyła mi na czym to wszystko polega i powiedziała że już nabiła punkty od razu przy tym zakupie. Wzięła ode mnie kartę płatniczą, pobrała opłatę, oddała kartę i paragon. Podziękowała, zaprosiła ponownie do sklepu i powiedziała do widzenia. wizyta w sklepie była dosyć krótka ale to ze względu na miłą i szybką obsługę.
Wraz z moim partnerem wybraliśmy się zjeść do Mc Donald's. Chodzimy tak nie tylko ze względu na smaczne jedzenie ale też ze względu na miłą i szybką obsługę. Ale wczoraj bardzo się zwiodłam na restauracji i byłam bardzo zaszokowana poziomem obsługi. Stanęłam w najkrótszej kolejce. Przede mną były 4 osoby. Stałam w kolejce około 6 minut. Młoda dziewczyna obsługiwała i szło jej to bardzo mozolnie ale nie było osobą początkującą na pewno ponieważ z kasą jej szło szybko. Jak przyszła moja kolej zamówiłam Mc Zestaw powiększony z McNuggetsami, colą i frytkami. do tego dwa McDouble i dwa Shake'i. Pani obsługująca postawiła tacę, położyła jedną chusteczkę (mino że widziała że jest nad dwóch), postawiła zimną colę i dwa shake'i i powiedziała że trzeba poczekać. W porządku... Ale czekaliśmy kolejne 6 minut!!! Shake był prawie rozpuszczony a cola... W końcu dostałam wszystko. Poszliśmy do stolika. Zauważyłam że nie dostałam sosu do McNuggetsów a McDouble to nie McDouble bo był tylko jeden kotlet i w ogóle nie pokrywał się z kanapką ze zdjęcia. Mój partner poszedł to pokazać i zgłosić. Oddał kanapki i poprosił o sos. Przyszła kierowniczka restauracji i zaczęła bardzo nieprzyjemnym tonem mówić że nie wie o co chodzi bo sa dwa kotlety tylko że są przedzielone serem ale po otworzeniu sama się przekonała ze nie ma dwóch kotletów naprawdę i nie wymyślamy... Czekał kolejne 4 minuty na nowe kanapki a Pani nas obsługująca nie spytała jaki sos chcę tylko s=dała pierwszy z brzegu jaki jej się spodobało a nawet na opakowaniu McNugetsów pisze że można wybrać swój ulubiony sos. W końcu spokojnie usiedliśmy żeby skomsumować to co zamówiliśmy. Frytki były nijakie,mało solone, kanapki były okropne. Miało się wrażenie że wszystko w nich jest dodane niedokładnie i byle jak. Sałata się sypała a sosu i innych dodatków było tyle co nic. Ser był w bardzo bardzo nieestetyczny sposób położony i rozpuszczony. Z jednej strony aż było za dużo a z drugiej strony kanapki nie było go w ogóle. W coli kostki lodu były rozpuszczone a shake... Porażka. Sama woda. Uważam że nie powinno się dawać czegoś zimnego na początku jeżeli klient ma czekać na resztę jedzenia. Ponadto szukaliśmy czystego stolik aby usiąść. Wszystkie wolne tzn 3 były brudne. wybraliśmy najmniej brudny tzn było na nim dużo soli i sałaty oraz krople coli. Wytarłam chusteczką. Kosz do którego wyrzuca się śmieci z tacy był pełny. Ledwo dałam radę wszystko wyrzucić. Po wizycie wczorajszej byłam bardzo poirytowana i zdziwiona poziomem obsługi. Był tłok, dużo ludzi ale uważam że to nie powód żeby obsługiwać byle jak... I jeszcze kierownik bezpodstawnie podnosi głos na klienta a gdy później widzi że klient ma rację nie przeprasza tylko mówi żeby poczekać na nowe kanapki. Ach... przed wejściem na podwórku było dużo śmieci na ziemi. Chodziła jakaś Pani i niby coś sprzątała ale miałam wrażenie że bardziej unika tych śmieci niż chce je znaleźć. Na pewno wrócę do tej restauracji nie raz ale mam nadzieje że taka obsługa jak wczoraj mi się już nigdy więcej nie trafi.
Poszłam do sklepu w celu zakupu monitora do komputera. Spodziewałam się szybkiego zakupu ponieważ miałam sprecyzowana już potrzebę. Lecz niestety... Podeszłam do półki z monitorami i miałam wątpliwości więc chciałam aby ktoś pomógł mi w wyborze. Oglądnęłam się dookoła lecz nie widziałam żadnego pracownika wolnego. Tylko dwóch zajętych. Więc obeszłam sklep aby jakiegoś wolnego znalazłam poprosiłam o pomoc na co usłyszałam że muszę czekać bo nie ma nikogo wolnego z personelu. Dobrze, jestem wyrozumiała. Lecz stałam przy półce z monitorami i to tuż obok punktu obsługi ok 30 minut. Szczerze mówić na siłę pracownika wyciągnęłam od komputera i poprosiłam stanowczym tonem aby pomógł mi łaskawie wybrać monitor bo mam wątpliwość. Pracownik, młody mężczyzna, nie umiał mi wytłumaczyć różnicy pomiędzy dwoma produktami która decydowała o znaczącej różnicy w cenie. Wybrałam jednak jeden i poprosiłam o dokonanie transakcji zakupu. Pracownik poszedł do komputera, sprawdził czy monitor jest w magazynie, wydrukował coś, powiedział że mam z tym iść do kasy i dokonać zapłaty. Ok. Dokonałam zapłaty, przy kasie było dość szybko, ale czekałam na monitor ok 15 minut kolejnych bo pracownik gdzieś zaginął. To były koszmarne zakupy! Po raz drugi kupywałam w tym sklepie coś i po raz drugi były okropne. Koszmarna obsługa, wolna, nie mająca wiedzy na temat tej branży. Nie polecam.
Poszłam do sklepu tego aby kupić materac do łóżka. To co od progu mi się rzuciło w oczy to to że wszędzie na stolikach leżało bardzo dużo ulotek promocyjnych, gazetek itp. Przeszłam się po sklepie szukając materacy. Meble poustawiane w taki sposób że był swobodne przejście między nimi, na każdym była widoczna cena. Gdy znalazłam materace podszedł do mnie pan pracujący w sklepie pytając czy może mi w czymś pomóc. Powiedziałam w jakiej sprawie jestem a on spytał o wymiar materaca, ogólnie jakie mam wymagania lecz ja powiedziałam że się na tym nie znam więc omówił każdy rodzaj materaca na koniec polecając jeden. Zgodziłam się z nim. Pan powiedział że materac musi być zamówiony i będzie w przeciągu tygodnia. Wziął mój numer telefonu aby poinformować o ewentualnej dostawie materaca do domu. Byłam zadowolona z zakupu i nie mogę już się doczekać dostawy :)
Poszłam do tego sklepu w celu kupienia farby. Przed sklepem czysto, w środku przy wejściu również czysto, wózki i koszyki były równo poustawiane. Wchodząc dalej na salę od razu rzuciła mi się w oczy atrakcyjna promocja dotycząca farb. Więc poszłam po wałki itp. Wybrałam coś odpowiedniego i poszłam poszukać jeszcze emulsji. Nie mogłam znaleźć więc poprosiłam pierwszego pracownika którego zobaczyłam. Pan był bardzo miły i nie odmówił pomocy. Pokazał półki z emulsjami, spytał jakie będzie jej przeznaczenie i polecił mi odpowiednią. Udałam się w stronę kasy przechodząc jeszcze między regałami z innymi produktami. Wszędzie panował porządek, nie można mieć do niczego zastrzeżeń. Podeszłam do kasy gdzie stały przede mną cztery osoby. Obok zaraz mężczyzna zaprosił do drugiej kasy, obsłużył mnie, podziękował i wyszłam ze sklepu.
Przed wejściem do środka najpierw wzięłam wózek sprzed sklepu. Zwróciłam uwagę na czystość panującą w okolicy wózkach i w samych wózkach. Popielniczka stojąca przy drzwiach była również czysta. Weszłam do środka, udałam się w stronę stoisk z warzywami i owocami. Wszystko było świeże, ceny wisiały nad odpowiednio nad każdym produktem, były widoczne. Poszłam dalej. Do żadnego stanowiska w sklepie nie miałam zastrzeżeń. Jedynie na półkach z przecenionymi produktami, z produktami za 4 zł był bałagan. Pomieszane, cen nie można było się doszukać, niektóre produkty były bez opakowań. Przy stoisku z pieczywem były świeże produkty. Na stoisku mięsnym stały dwie panie które sprawnie i miło obsługiwały klientów. Do stoisk z mrożonkami, kosmetykami również żadnych zastrzeżeń nie miałam. Podeszłam do kasy gdzie była najkrótsza kolejka. Przede mną stały dwie osoby. Stałam w kolejce około 3 minut. Pani kasjerka bardzo sprawnie obsługiwała klientów. Gdy podeszłam do kasy kasjerka powitała mnie, spytała jak się udały zakupy a potem zaglądnęła do koszyka czy nie mam nic więcej, następnie zaczęła naliczać zakupy. Głośno powiedziała kwotę do zapłaty, później wydała resztę i podała paragon dziękując i zapraszając do ponownych zakupów.
Wizyta w tym sklepie była dosyć dawno ale musze wkońcu o niej napisać. Dzień wcześniej kupiłam tam laptopa którego miałam następnego dnia odebrać ponieważ nie było go tego dnia w magazynie i mieli go zamówić na następny dzień. Więc następnego poszłam tam. Stanęłam przy stanowisku obsługi klienta. Przedemną stał jeden mężczyzna. Obsługiwał jeden mężczyzna. Przyjmował chyba reklamację i widać było że miał z tym jakieś problemy. Stałam ok 15 minut. Kiedy w końcu skończył przyjmować reklamację myślałam że mnie obsłuży ale podeszła do tego mężczyzny jakaś kobieta, z ich rozmowy wynikało że są znajomymi, poprosiła go o pomoc a ten wyszedł po prostu zza lady i poszedł z nią. Mimo że po sklepie chodzili inni pracownicy. Stałam przy ladzie kilka minut, za mną tworzyła się kolejka i nikt nie przychodził. Kiedy przyszedł inny pan zajął się czymś nie obsługując żadnej osoby. To był koszmar! Stałam tam już ponad 30 minut aby tylko odebrać zakupiony przedmiot i nikt nie chciał mnie obsłużyć. Zaczęłam w końcu mówić głośno że spieszę się i kiedy ktoś mnie obsłuży. Pan spytał mnie w czym może pomóc lecz kazał zając się moją sprawą dla kolegi. Ten wziął ode mnie papiery i poszedł do magazynu. Minęło ok kolejne 10 minut. Facet biegał po sklepie i nie wiem co się działo. Nikt mnie nie informował o niczym a ja stałam i czekałam. W końcu pan ten przyszedł, przeprosił mnie i poprosił o jeszcze chwilę cierpliwości ponieważ nie mogą znaleźć komputera! Bałagan! Dostałam komputer, kolejne 10 minut czekałam na fakturę. Ludzie stojący za mną w kolejce również tracili cierpliwość i większość wychodziła. Okropnie zraziłam się do tego sklepu. Jeden punkt obsługi to zdecydowanie za mało, pracownicy są roztrzepani, brak porządku. Czekać godzinę na towar to nie jest normalne.
Empik to właściwie jedyny sklep w moim mieście w którym mogę kupić płyty muzyczne. Chciałam sprawić komuś na prezent urodzinowy takową płytę i w tym celu tam się wybrałam. Lecz zawiodłam się. Weszłam do sklepu i udałam się od razu do półek z płytami muzycznymi. Był one ułożone alfabetycznie więc szukałam wykonawcy pod odpowiednią literą. Gdy jej nie znalazłam udałam się do pracownika siedzącego za ladą. Spytałam czy taką płytę dostanę w sklepie na dzień dzisiejszy. Kobieta próbowała chyba jej szukać w komputerze. A piszę że próbowała bo miałam wrażenie że ma jakieś problemy. W końcu stwierdziła że w sklepie nie ma tej płyty. Spytałam czy można ją zamówić. Można było tylko chciałam zobaczyć jeszcze listę piosenek na tej płycie. Kobieta odwróciła monitor w moją stronę i kliknęła w jakąś ikonę lecz nie można było zobaczyć listy utworów. Dodatkowo zauważyłam że kobieta chyba szukała na google.pl jak się pisze nazwę wykonawcy... Byłam zaskoczona. Na płytę musiałabym czekać około 7 dni a nawet gdyby płyta mi się nie podobała to bym musiała ją kupić. Tak powiedziała mi ta kobieta. Nie podobało mi się to. Ostatecznie podziękowałam i wyszłam ze sklepu. Obsługa była koszmarna. Myślę że osoby pracujące w takim miejscy powinny nieco znać się na muzyce a poza tym powinny nauczyć się miłej obsługi i uśmiechu.
Wybrałam się do sklepu w celu kupienia skórzanego obuwia. Sklep ten to mały butik w centrum handlowym. Już od progu powitał mnie pracujący tam pan i spytał czy może pomóc. Powiedziałam że najpierw się rozejrzę sama. Oglądałam obuwie i z zaplecza do sklepu weszła kobieta, również pracownik sklepu, przywitała się. Gdy znalazłam buty interesujące mnie spytałam czy mają mój rozmiar. Niestety nie mieli. Dość często mam problem ze znalezieniem obuwia w moim rozmiarze. Kilka innych par przymierzyłam lecz niestety nie pasowały. Pracownicy proponowali mi inne obuwie, byli bardzo wyrozumiali. Niestety moja wizyta zakończyła się tym że nie kupiłam żadnych butów lecz mimo to byłam zadowolona z wizyty tam. Kobieta poinformowała mnie o dostawie towaru i zaprosiła do kolejnej wizyty. Na pewno tam wrócę :)
Dostałam receptę na dość drogie lekarstwa. Znajoma powiedziała mi żebym poszła do apteki Arkadia ponieważ są tam tanie lekarstwa a farmaceuci pomocni. Więc postanowiłam to sprawdzić. Weszłam do apteki. Są tam bodajże trzy okienka ale jedno było otwarte. Stanęłam w kolejce. Czekałam niedługo ponieważ obsługa była szybka. Gdy nadeszła moja kolej podałam pani w okienku receptę. Od razu stwierdziła że to drogie leki ale może mi dać tańsze ich odpowiedniki. Zgodziłam się. Rzeczywiście koszt leków był więcej niż o połowę tańszy. Dodatkowo chciałam jeszcze wziąć krem i tabletki które znajdowały się na sali samoobsługi. Lecz nie musiałam ich szukać sama ponieważ pani w okienku poprosiła koleżanki znajdującej się na sali żeby mi je podała. Ogólnie apteka była w porządku. Czysto i wszystko schludnie poukładane. Po sklepie chodził ochroniarz który nie rzucał się zbytnio w oczy ale było widać że pilnuje porządku. Z wizyty w aptece byłam naprawdę zadowolona.
Będąc w Białystoku i wracając do domu wieczorem chciałam zajść do sklepu po coś na kolację. Po drodze miałam sklep o nazwie Lemir. Dość duży samoobsługowy sklep osiedlowy. Już po wejściu do środka sklep mi się nie spodobał. Przy drzwiach wejściowych stały nie pustawiane wózki, wokoło nich były rozwalone na ziemi ulotki, papierki itp. Także przy wejściu stało dwóch mężczyzn ewidentnie po spożyciu alkoholu którzy zachowywali się dość głośno. W sklepie równiez czułam niemiłe zapachy. Wzięłam koszyk i poszłam dalej. Towar wydawał się estetycznie poustawiany na połkach, ceny były widoczne i dość przystępne jak na osiedlowy sklep. Lecz zaskoczyło mnie stoisko z pieczywem. Pieczywo leżało w koszykach na wierzchu, niczym nie zakryte, było bardzo nieświeże, niektóre były połamne na pół, puste torebki na nich leżały. Z pieczywa nie było co wybierać ponieważ wszystko było nieświeże. Stoisko z owocami i warzywami tez nie zachwycało. Niektóre z nich były obite, brzydko wyglądały i latało nad nimi dużo owadów. Niewiele wybrałam i poszłam do kasy. Były otwarte dwie kasy, nie było żadnej kolejki. Podeszłam do pierwszej, pani kasjerka nie przywitała mnie tylko od razu szybko zaczęła skanować produkty. Podała kwotę, wzięła pieniądze, wydała reszte, wstała i odeszła od kasy. A ja jeszcze przy niej stałam. Wizyta w sklepie była moja pierwsząi ostatnia zdecydowanie!
W dniu wczorajszym odwiedziłam sklep Rossman w celu kupienia kilku rzeczy. Gdy weszłam zwróciłam uwagę na brak gazetek promocyjnych na stojaku tuż obok drzwi wejściowych. Koszyki były poukładane estetycznie. Weszłam dalej. Podłoga była czysta, nie zauważyłam żadnych zanieczyszczeń. Towary również były poustawiane na półkach w sposób schludny. Towary których dotyczyła promocja były oznaczone bardzo widocznie- cena normalna skreślona i promocyjna wyróżniona. Po sklepie poruszał sie jeden pan ochroniarz. Poruszał się dyskretnie po sklepie, nie przeszkadzał nikomu w zakupach. Również na sali sklepu zauważyłam kilka innych pracowników rozkładających towar itp. Kiedy stałam przy półce z kosmetykami do makijażu jedna z pań podeszła do mnie i spytała czy może pomóc. Nie potrzebowałam pomocy więc podziękowłam pani i odmówiłam. wybrałam to co potrzebowałam i poszłam do kasy. Nie było kolejki i były otwarte dwie kasy. Podeszłam do wolnej. Pani kasjerka przywitała mnie, spytała czy potrzebuje reklamówkę, powiedziałam że tak więc zapakowała do niej wszystkie moje rzeczy. Powiedziała na głos kwotę do zapłaty, dałam gotówkę bez reszty więc pani powiedziała że mam poczekać na rachunek. Dała mi rachunek, podziękowała i zaprosiła do ponownej wizyty w sklepie. Zakupy w Rossman jak zawsze były przyjemne i udane :)
Wybrałam się do kina ze znajomym. Ostatnim razem byłam na filmie 3D natomiat tym razem był to film "normalny". Poszłam najpierw do kasy biletowej. Pani tam siedząca była młoda, uśmiechała się, uprzejmie się przywitała i spytała w czym może pomóc. Poprosiłam o dwa bilety na film. Gdy spytała o miejsca powiedziałam jej że chcę dobre miejsca. Kobieta wybrała mi je na środku sali. Zapłaciłam i poszłam do lady gdzie chciałam kupic coś do picia i jedzenia. Stały tam również dwie młode kobiety. Jedna z nich podeszła i spytała w czym pomóc. Zamówiłam dwa popcorny i colę. Pani obsługująca mnie starannie nabrała popcornu do pojemników i nalała colę do kubka. Wzieła pieniądze, wydała resztę i podziękowała. Skierowałam się w kierunku sali. Przy bramce stał młody mężczyzna który sprawdzał bilety. Był uprzejmy, wytłumaczył w którą stronę mamy iść, gdzie znajduje się sala. Weszliśmy do sali. Była czysta i bardzo dobrze klimatyzowana. Po filmie skierowaliśmy sie do wyjścia. Przy nim pani sprzatająca postawiła kosz na śmieci. A przy dalszym wyjściu stał mężczyzna, żegnał ludzi opuszczających salę i zapraszał ponownie. Moja kolejna wizyta w kinie była udana. Film wspaniały, obsługa bardzo uprzejma. W nastepnym tygodniu wybieram się znów na film 3D więc zrobie to bardzo chętnie po wczorajszej wizycie.
Ten bar funkcjonuje w naszej okolicy juz dobre kilka lat. Zawsze słyszałam o nim dobre opinie. Minimalny wiek klientów to 21 lat dlatego żeby tam pójść czekałam aż skończe 21 lat. W połowie miesiąca maja byłam w końcu w Swiss barze. Zajechałam pod lokal razem ze znajomymi podjechałam taxi. Ściemniało się już lecz świeciły światła i było widoczne że plac przed budynkiem jest czysty. Panowie stojący przed wejściem sprzedawali bilety skrupulatnie sprawdzali dowody osobiste ( co myślę że jest najważniejsze). W końcu weszłam do środka. Przy samym wejściu znajduje się szatnia przy której pisało że szatnia jest obowiązkowa i bezpłatna. Zostawiłam okrycie wierzchnie i poszliśmy do baru aby zapłacić za rezerwację którą zrobiliśmy kilka dni wceśniej. Panie przy barze były bardzo sympatyczne. Jedna z nich przyjęła pieniążki i poprosiła żeby chwileczkę poczekać to zaprowadzi nas do naszego stolika. Jak powiedziała też tak zrobiła. Stolik mieliśmy na piętrze, wielkość kanap odpowiednia do ilości osób. Pani była też na tyle uprzejma że przyjęła od nas zamówienie na napoje i powiedziała że je przyniesie do stolika. Cekaliśmy na nie zalewdie kilka minut. Ogólnie bar miał fantastyczną atmosferę. Wystrój i świetna muzyka (wieeeelki pozytyw dla DJ'a) komponowały się idealnie. Stoliki i ich okolica była na bieżąco sprzątana. Cały czas po lokalu chodzili ochroniarze którzy specjalnie nie rzucali się w oczy ponieważ byli ubrani elegancko a nie jak w większości klubów w kamizelki z napisem "ochrona". Z piętra gdzie się znajdowałam miałam super widok na tańczących ludzi na parterze. Parkiet wydawał się dość mały lecz po przetańczeniu kilku godzin nie odczuwało się że brakuje miejsca lub że jest ciasno. Gdy później klub się całkowicie zapełnił przy barze były dość duże kolejki lecz obsługa była szybka i sprawna. W klubie znajduje się stół bilardowy który był zadbany. Ogólnie lokal był czysty, w ubikacjach na bieżąco był uzupełniany papier, mydło, opróżniany kosz. Podsumowując myślę że Swissbar jest świetnym miejscem na weekondową zabawę!!! :)
Chciałam wygrać piłkę dla mojego 5letniego bratanka. Pisałam prawie cały dzien obserwacje. I w tym momencie nie rozumiem zasad gry. Podobno jeszcze wczoraj wygrywała osoba która napisała najwięcej obserwacji. a ich mam 30 a osoba która wygrała ma 29. Więc jak to jest? Równiezż uważam że moje obserwacje jakościowo nie są złe. Większość jest oceniona na 2 lub 3 punkty. Ogromnie sie zawiodlam. A raczej mój bratanek. Myślałam że ten portal jest uczciwy.
Dziękujemy za opinię, chociaż nie szczędzisz nam krytyki. Piszesz ciekawe obserwacje, wiele z nich jest ocenianych bardzo wysoko, więc z przyjemnością doradzimy Ci jak wyeliminować pojedyncze słabsze oceny. Podstawowe założenie obserwacji – pisać tak aby firma o której piszemy miała możliwość sprawdzenia zdarzenia, przyjrzenia się jego przebiegowi i wyciągnięcia wniosków na przyszłość. Twoje niektóre obserwacje są literacko bardzo barwne, ale potrzeba więcej konkretów. Np. opisując sklep z butami, w którym Twoją uwagę przykuła wielka obniżka cen, mogłabyś także wskazać jaka to była obniżka. To byłaby wartościowa informacja dla osób, które starają się zaplanować zakupy przy użyciu naszej wyszukiwarki. Inny przykład: piszesz „gdy zadałam kilka pytań odpowiedziała na nie i nie miałam wrażenia że robię jej tym jakimś problem”, ale nie wiemy ani o co pytałaś, ani co odpowiedziała ekspedientka, a taka informacja mogłaby pomóc w ocenie jakości doradztwa. Kolejny przykład: chwaląc dział z filmami i muzyką w Onet.pl mogłabyś wskazać jaka recenzja czy zwiastun zachęcił Cię do odwiedzenia kina czy kupienia płyty. Piszesz że tak było, ale nie podajesz konkretów, które mogłyby sprawić że Onet stanie się jeszcze lepszy. Pamiętaj, Twoje obserwacje mogą zmieniać świat! Pozdrawiamy serdecznie i życzymy wielu ciekawych obserwacji.
Niedawno pisałam o...
Niedawno pisałam o oddziale tego banku na innej ulicy w sposób negatywny. To jest oddział banku na innej ulicy i jest zupełnie inaczej. Jestem zmuszona pochwalić ten oddział. Poszłam tam w celu zrobienia przelewu. Obsługa w kasie była przemiła, gdy zadałam kilka pytań odpowiedziała na nie i nie miałam wrażenia że robię jej tym jakimś problem. Lokal nie był zatłoczony, zauważyłam że panie w obsłudze klienta też są miłe. Wizyta w banku przeszła szybko i sprawnie. Nie odczułam niemiłej atmosfery. Ogólnie rzecz biorąc oddział tego banku który poprzednio opisywałam nie umywa się do tego w 100%.
W poprzednim miesiącu wieczorem postanowiłam zamówić razem ze znajomymi coś z jedzenia fast-food. Postanowiliśmy skorzystać tym razem z usług baru ko-ko bardzo znanego w naszym mieście. Zadzwoniłam złożyć zamówienie. Pani przez telefon była bardzo miła, przyjęła zamówienie i zapewniła że jedzenie będzie za około 40 minut. Minęła godzina a jedzenia nadal nie było. Więc zadzwoniłam ponownie do baru. Okazało się że pan dostawca zabłądził. Zastanawia mnie fakt jak dostawca może nie znać ulic. Taka osoba musi się orientować w mieście. Gdy w końcu jedzenie dotarło byłam okropnie zła. Wszystkie hamburgery były zimne! Wiadomo że najlepsze są ciepłe. Zarządałam żeby dał jakaś zniżkę bo to przecież nie moja wina że facet nie wie gdzie ma dostarczyć jedzenie. Zgodził się na kilka złotych zniżki i przepraszał. Myślę że czasami zdarzają się takie sytuacje ale to właśnie jest najgorsza z możliwych ponieważ kiedy zamawiamy coś ciepłego do jedzenia chcemy je dostać ciepłe...
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.