Opinie użytkownika (156)

Wybrałam się na...
Wybrałam się na małe zakupy do Lewiatana. Mimo iż sklep zlokalizowany jest raczej na uboczu to ma duży szyld dzięki któremu widać go już z daleka. W sklepie było kilku klientów. Przy wejściu stały koszyki. Gdy wchodziłam mijałam pracownicę rozkładającą towar. Mimo iż jest to market to jednak ilość towaru w nim nie jest oszałamiająca. Ceny niestety też mnie nie zachwyciły, wydawały mi się dość wygórowane. W sklepie było czysto, karteczki z ceną były przy właściwych produktach. Była czynna jedna kasa, przede mną były dwie osoby. Kasjerka sprawnie skasowała produkty klientów, była bardzo miła. Przy kasie leżały ulotki reklamowe z aktualnymi promocjami a na drzwiach wejściowych również wisiał plakat z opisujący aktualne promocje. Jedyne co mi się nie spodobało to to, że gdy poprosiłam o jednorazówkę to pracownica nie poinformowała mnie że jest płatna (ja co prawda o tym wiem ale wydaje mi się że o czymś takim powinni informować).

Laila

18.05.2012

Lewiatan

Placówka

Kraków, Kuźnicy Kołłątajowskiej

Nie zgadzam się (0)
23.03.2012 wybrałam się...
23.03.2012 wybrałam się po kilka drobnych sprawunków do Carrefoura. Przy wejściu stały ustawione koszyki. Mimo iż było dużo klientów na sklepie panował porządek. Głównym celem mojej wizyty był zakup farby do włosów ( z gazetki dowiedziałam się że jest w dość korzystnej promocji). Gdy zebrałam już wszystkie potrzebne produkty udałam się do kasy. W kolejce przede mną były 2 albo 3 osoby. Mimo iż nikt z tych osób nie miał dużo zakupów to czas jaki w niej stałam był dość długi. Gdy nadeszła moja kolej kasjerka skasowała moje produkty. Dodam iż kupowałam 4 rzeczy z czego trzy pierwsze były dość tanie ok 2-3 zł za sztukę, natomiast farba do włosów była w cenie ok 25zł. Gdy kasjerka ją skasowała to zaczęła intensywnie przyglądać się na wyświetlacz z ceną i po chwili z przerażeniem w oczach (chyba była nowa bo widać było że się przestraszyła) stwierdziła że coś jej się chyba źle nabiło. Dopiero wtedy wytłumaczyłam jej że farba jest dość droga i okazało się że wszystko się zgadza. Z jednej strony trochę mnie to rozbawiło ale z drugiej przynajmniej widać że patrzy co kasuje. Kasjerka zarówno się przywitała jak i pożegnała.

Laila

28.03.2012

Carrefour

Placówka

Kraków, Witosa 7

Nie zgadzam się (0)
27.03.2012 wybrałam się...
27.03.2012 wybrałam się po zakup kilku podręczników do Głównej Księgarni Naukowej na Podwalu. Były to godziny przedpołudniowe i w księgarni było niewielu klientów. Gdy szukałam pozycji które mnie interesują podeszła do mnie pracownica z zapytaniem czy w czymś mi pomóc. Gdy powiedziałam czego szukam to pomogła mi znaleźć te pozycje. W kolejce do kasy nie było nikogo. Pracownica przywitała się ze mną zapytała czy jestem studentką bo jeśli tak to mają teraz taką promocję dzięki której dostanę 10% rabat na ten zakup. Wygląd księgarni oceniam też pozytywnie gdyż podłoga była czysta a książki poukładane są tematycznie dzięki czemu dużo łatwiej je znaleźć.

Laila

28.03.2012

Główna Księgarnia Naukowa

Placówka

Kraków, Krupnicza 3

Nie zgadzam się (0)
27.03.2012 wybrałam się...
27.03.2012 wybrałam się po chleb do piekarni Awiteks. Gdy weszłam akurat nie było innych klientów. Sprzedawczyni (młoda dziewczyna) od razu podeszła do lady jednakże nic nie powiedziała (tzn. ani nie zapytała się co podać ani nie powiedziała nawet dzień dobry). Gdy poprosiłam o to co chciałam odezwała się dopiero gdy musiała podać cenę. Podłoga była czysta, był dość duży wybór zarówno chleba jak i wyrobów cukierniczych. W tej sieci bardzo nie podoba mi się to że z reguły słodycze są nie podpisane ani ceną ani z nazwy.

Laila

27.03.2012

AWITEKS

Placówka

Kraków, Porucznika Halszki

Nie zgadzam się (0)
27.03.2012 wybrałam się...
27.03.2012 wybrałam się na małe zakupy do Biedronki. Ponieważ były to już godziny popołudniowe to w sklepie było sporo klientów. Jednym z celów moich zakupów były cytryny, nie miałam problemów z wybraniem ładnych owoców natomiast obok leżały woreczki foliowe do których mogłam je spakować. Kolejnym celem moich zakupów był Actimel niestety mimo iż dokładnie czytałam wszystkie plakietki z ceną jakie znajdowały się w pobliżu to ceny tego produktu nie znalazłam. Reszta zakupów upłynęła mi bez większych problemów. Były czynne dwie kasy. Przede mną w kolejce były 3 osoby, kasjerka bardzo sprawnie wszystko skasowała. Była miła zarówno się przywitała jak i pożegnała. Przy kasach przechadzał się również ochroniarz.

Laila

27.03.2012

Biedronka

Placówka

Piła, aleja Powstańców Wielkopolskich 167

Nie zgadzam się (0)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy PKP. Po tym co opisywały media w zeszłym roku nie ukrywam, że trochę obawiałam się podróży pociągiem przed świętami , jednak postanowiłam zaryzykować. Rozkład pociągów sprawdziłam w Internecie. Swoją podróż rozpoczęłam ze stacji Kraków Płaszów. Gdy weszłam do hali dworca były czynne 3 kasy .Ustawiłam się w kolejce do najkrótszej, była przede mną jedna osoba. Kasjerka była bardzo miła, szybko wydrukowała bilet o jaki prosiłam. Gdy udałam się na peron stał tam jeszcze inny pociąg. Gdy odjechał praktycznie od razu wjechał pociąg na który czekałam. Pociąg był dość długi (miał chyba 5 wagonów), gdy wjechał od razu został zapowiedziany. W pociągu było czysto, było widać, że podłoga dopiero co została umyta. Ze stacji pociąg odjechał zgodnie co do minuty. W Krakowie Głównym wsiadło sporo osób (pociąg jechał do Warszawy Wschodniej), mimo to w moim przedziale (8-sobowym) było 5 osób więc nie było tak źle. Podczas podróży konduktor sprawdził bilety, był bardzo miły. Do stacji na której wysiadałam pociąg dojechał zgodnie z czasem. Jestem bardzo zadowolona z podróży :)

Laila

29.12.2011

PKP Intercity

Placówka

Nie zgadzam się (2)
W dniu dzisiejszym...
W dniu dzisiejszym postanowiłam wybrać się po nowe kozaki. Mimo iż mamy dopiero połowę grudnia moje buty już nie nadają się do chodzenia a paragon wyblakł i z reklamacji nici. Tym razem postanowiłam kupić buty w innej sieci niż ostatnio. Na zakupy udałam się do sklepu Deichmann w galerii handlowej Bonarka City Center. W sklepie było czysto, panował dość duży ruch. Wybór butów był bardzo duży w porównaniu do innych sklepów tej sieci w Krakowie. Niestety panował też dość spory bałagan. Udało mi się znaleźć ładne buty po okazyjnej cenie. W kolejce do kasy była przede mną tylko jedna osoba. Trzeba było chwilę poczekać gdyż pracownicy nie było przy stanowisku ale została zawołana przez inną. Pracownica była miła (co prawda było widać, że ma bardzo wymuszony uśmiech ale to już inna sprawa). Przy zakupie dopytałam sprzedawczynię już tak profilaktycznie o zasady reklamacji, wszystko dokładnie mi wyjaśniła. Poleciła mi również jakiś środek do pielęgnacji obuwia od razu podając jego cenę. Po wydaniu reszty pracownica również się ze mną pożegnała(o czym większość sprzedawców zapomina).

Laila

29.12.2011

DEICHMANN

Placówka

Kraków, Kamieńskiego 11

Nie zgadzam się (1)
Sytuacja miała miejsce...
Sytuacja miała miejsce jakiś czas temu. Dodam, że bardzo często jeżdżę komunikacją miejską więc mam wykupioną KKM. Jednak wtedy wyjeżdżałam na jakiś czas a karta akurat straciła ważność więc w ostatnim dniu pobytu w Krakowie postanowiłam kupić bilety w kiosku( nieopodal jest automat biletowy ale nie bardzo lubię z niego korzystać). Było to jakoś zaraz po wymianie biletów na nowe. Podeszłam do kiosku, przywitałam się i zapytałam czy są czy mają bilety. W kiosku siedziała dziewczyna pewnie niewiele starsza ode mnie, włosy blond, tipsy, coś w stylu plastic fantastic. Powiedziała, że mają bilety. Poprosiłam o 2 bilety studenckie takie na jeden przejazd. Kioskarka stwierdziła, że teraz są już tylko bilety czasowe. Powiedziałam, że nie kupuję zbyt często biletów więc nie wiem jakie są i czy może mi powiedzieć. Wyjaśniła mi więc jakie są teraz. Poprosiłam więc o 2 bilety studenckie godzinne. Znów usłyszałam, że nie ma. Zapytałam więc jakie są. Stwierdziła, że różne ale nie ma czegoś takiego jak bilety studenckie… Przyznaję zatkało mnie na chwilę. Kioskarka wyjaśniła, że skro jestem studentką to muszę kupić bilet ulgowy a nie studencki(jeśli powiem, że chce studencki to chyba przeciętnie inteligentna osoba powinna zrozumieć o jaki pytam nawet jeśli to nazywa się ”ulgowy” ale może się mylę…). Ulgowych godzinnych akurat nie mają ale 30-minutowe mają(te bilety traktuje się też jako jednoprzejazdowe). Więc poprosiłam o 2 30-minutowe, ale oczywiście ich nie kupiłam… Kioskarka stwierdziła, że zostały jej tylko 2 ale siostra ją prosiła, że jej je zostawiła więc mnie nie sprzeda. Tego co jej powiedziałam na temat jej zachowania pozwolę sobie już nie przytaczać;) Na szczęście po drugiej stronie ulicy był kiosk Ruch. Tam bardzo miła kioskarka raz jeszcze wyjaśniła mi jakie teraz mamy bilety. Kupiłam takie jakie chciałam. Dodam, że tym razem specjalnie zapytałam o bilety studenckie i jakoś wiedziano o jakie mi chodzi;)

Laila

26.11.2011

Kiosk wielobranżowy

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (4)
W ostatnim czasie...
W ostatnim czasie stałam się wierną klientką Biedronki. Głównym powodem tej decyzji stało się przede wszystkim to iż sklep jest zlokalizowany blisko mojego miejsca zamieszkania. Poza tym jest tam dość sporo dobrej jakości produktów oraz spory wybór ładnych owoców i warzyw a jak wiadomo w niektórych supermarketach o to trudno. Ostatnią obserwację przeprowadziłam podczas porannych zakupów. Przy wejściu do sklepu stały ustawione wózki. Jednak większość klientów wchodzi do sklepu i nosi towar w rękach z powodu braku koszyków( przyznaję, że też ubolewam nad ich brakiem). W sklepie było czysto, raczej mało klientów. W sklepie było 4 pracowników. Jeden rozkładał towar, kolejna pracownica robiła coś przy owocach. Dwie pozostałe osoby siedziały przy kasach. Jednym z celów moich zakupów były jabłka. Niestety ceny były tak ustawione, że nie wiadomo było które odnoszą się do których jabłek. Na stoisku warzywnym podobało mi się to, że było dużo jednorazowych siateczek, dzięki czemu nawet jeśli było by sporo klientów to nikt nie miał by problemu z ich dostaniem. Poza tym nie trzeba było ganiać po całym stoisku za nimi. Reszta zakupów upłynęła mi bez większych problemów. W kolejce do kasy były 2 osoby. Kasjerka szybko wszystko skasowała. Była miła, przywitała się z każdy z klientów.

Laila

25.11.2011

Biedronka

Placówka

Wadowice, Piłsudskiego 33

Nie zgadzam się (1)
Po drobne sprawunki...
Po drobne sprawunki udałam się do pobliskiego Lewiatana. Zaraz po wejściu zobaczyłam równo ustawione koszyki. W sklepie było czysto, towar ładnie ułożony na półkach, pod każdym z produktów widniała cena. Mimo iż jest to niewielki sklepik jest w nim naprawdę spory wybór. W sklepie przy kasie była jedna pracownica, gdy podeszłam nie było kolejki. Pracownica przywitała się i zaczęła kasować moje sprawunki. Jedyne co nie podoba mi się w tym sklepie to to iż jest w nim strasznie ciasno. Jest problem gdy dwie osoby chcą się minąć między regałami. Gdyby do sklepu chciała wjechać na przykład osoba z wózkiem dziecięcym na pewno by się jej to nie udało.

Laila

25.11.2011

Lewiatan

Placówka

Kraków, Długa 43

Nie zgadzam się (3)
Po pieczywo udałam...
Po pieczywo udałam się tym razem do piekarni Awiteks. W kolejce przede mną były 2 osoby. Podłoga była brudna. Pieczywo było podpisane zarówno z nazwy jak i widniała na nim cena. Przy okazji postanowiłam kupić sobie coś słodkiego, niestety nie wszystkie słodycze były podpisane zarówno z nazwy jak i ceny. Wózetki i kremówki były ułożone niechlujnie. Wręcz ledwo się trzymały. Mimo iż są smaczne ich wygląd nie zachęcał do ich kupienia. Sprzedawczyni próbowała nabić to o co poprosiłam na kasę ale nie bardzo jej to wychodziło. Podała mi kwotę do zapłaty a sama zanotowała ją sobie w zeszycie. Sprzedawczyni nie była ani miła ani nie miła. Po podaniu tego o co prosiłam zabrała za kolejną próbę obsługi kasy. Dodam, że podobało mi się to iż punkt w którym mieści się piekarnia jest dość duży. Dzięki temu nawet jeśli jest większa ilość klientów to wszyscy się pomieszczą a osoby które już zrobiły zakupy mają szanse je sobie zapakować zanim wyjdą z budynku.

Laila

25.11.2011

AWITEKS

Placówka

Kraków, Łużycka

Nie zgadzam się (1)
Po świeżą prasę...
Po świeżą prasę tym razem udałam się do saloniku In Medio. Salonik jest średniej wielkości. Gazety porozkładane są tematycznie. Jednak miałam mały problem ze znalezieniem tych po które przyszłam. Po chwili jednak zauważyłam je na jednej z dolnych półek, aby móc mieć do nich dostęp musiałam kucać. Mimo iż były to godziny południowe panował spory ruch. Po wybraniu czasopism udałam się do kasy. Sprzedawczyni szybko skasowała gazety. Zapłaciłam większym nominałem, sprzedawczyni zapytała czy będę miała chociaż końcówkę kwoty. Miałam ją jednak były to bardzo drobne monety, pracownica grzecznie poczekała aż odliczę odpowiednią kwotę a chwilę mi to jednak zajęło. Mimo sporej ilości klientów podłoga była czysta. Wizytę w tym saloniku oceniam dobrze.

Laila

25.11.2011

Inmedio

Placówka

Kraków, Witosa

Nie zgadzam się (2)
Apteka znajduje się...
Apteka znajduje się praktycznie zaraz po wejściu do budynku. Niektóre z elementów asortymentu wystawione są za ladę tak aby każdy z klientów miał do nich swobodny dostęp. Gdy wchodziłam do apteki to farmaceutka akurat poprawiała asortyment ale gdy mnie zauważyła to od razy podeszła do kasy. Była miła i uśmiechnięta, leki o które poprosiłam przyniosła praktycznie w momencie. Podłoga była czysta. Ogólny wygląd apteki też oceniam bardzo dobrze.

Laila

25.11.2011

Dbam o Zdrowie

Placówka

Kraków, Wysłouchów 49

Nie zgadzam się (2)
Dzisiaj w godzinach...
Dzisiaj w godzinach południowych wybrałam się na zakupy do Carrefoura. Na zakupach zawsze biorę koszyk gdyż nie dość, że jest mi wygodniej chociaż by mijać się z innymi klientami to dzięki niemu wiem też jak ciężkie są moje zakupy( do domu wracam zawsze komunikacją miejską więc staram się aby nie były za ciężkie). Przed wejściem do budynku stały równo ustawione wózki. Udałam się na halę sklepu, po przejściu przez bramki podeszłam w miejsce gdzie zwykle stoją koszyki a dzisiaj był tylko jeden. Po zabraniu koszyka udałam się na zakupy. W sklepie było czysto. Dość sporo klientów jak na tą porę dnia. Generalnie panował porządek. Dzisiaj poza rzeczami które zazwyczaj kupuję i nie mam problemu ze znalezieniem ich musiałam kupić też trochę produktów co do których lokalizacji nie miałam pojęcia. Jednak muszę przyznać, że schemat według jakiego są układane bardzo mi się podoba. Chodząc po sklepie dość szybko natrafiałam na produkty których szukałam. Mniej więcej przy środkowych kasach natknęłam się na ustawione w dość wysoką „wieżyczkę” koszyki. Wyglądało to na to jak by ktoś zaczął je zbierać ale nie doniósł na miejsce tylko po prostu zostawił. Po zrobieniu zakupów udałam się do kasy. W kolejce przede mną była 4 osoby. Jedna z klientek po skasowaniu produktów zaczęła jeszcze o coś wypytywać kasjerkę co skutecznie zablokowało kolejkę. Kasjerka w trakcie rozmowy zerknęła na kolejkę i chyba zauważyła niezadowolone miny reszty osób bo po chwili starała się zakończyć rozmowę i zaczęła kasować rzeczy kolejnej osoby. Nie zabrałam ze sobą reklamówki więc chciałam kupić ją w Carrefourze. Zawsze biorę tą białą gdyż zielone mają co najmniej dziwny i nieprzyjemny zapach. Reklamówkę położyłam na produktach. Zazwyczaj kasjerzy kasują ją jako pierwszą dzięki czemu mogę sobie od razu pakować zakupy. Dzisiaj jednak najpierw zostały skasowane produkty a reklamówka prawie na samym końcu, dobrze że nie miałam ich zbyt dużo i szybko uwinęłam się z pakowaniem.

Laila

25.11.2011

Carrefour

Placówka

Kraków, Witosa 7

Nie zgadzam się (2)
W dniu dzisiejszym...
W dniu dzisiejszym udałam się po coś słodkiego do Piekarni Buczek. Klientów obsługiwało kilka pracownic. W piekarni było czysto. Towar ładnie wyeksponowany, przy każdym z ciastek tabliczka z nazwą oraz ceną produktu. Praktycznie zaraz po ustawieniu się w kolejce i rozejrzeniu za tym co chcę kupić podeszła pracownica z zapytaniem co podać. Bez błędnie usłyszała co do niej mówię (dodam iż w piekarni było strasznie głośno zapewne za sprawą grupki turystów krzyczących jak małpki w zoo, przepraszam za to porównanie ale jak na dorosłych ludzi zachowywali się wyjątkowo głośno). Pracownica zapakowała to o co prosiłam i podała mi na ladę mówiąc cenę. Niestety okazało się, że jeśli chcę aby zapakowano mi zakupy w siateczkę muszę dopłacić 5gr ( o ile wiem w innych „Buczkach” tego nie ma). Pracownica oczywiście poinformowała mnie o tym kiedy poprosiłam o siatkę. Jeszcze jedna rzecz która mi się bardzo spodobała. Pani która mnie obsługiwała zauważyła, że nie jestem jeszcze obsługiwana, podeszła w moją stronę i dopiero wtedy zapytała co podać. Piszę to dla tego iż nie raz zdarzało się, że któraś z pracownic pytała o to stojąc dość daleko i trzeba było mówić naprawdę głośno aby usłyszała.

Laila

22.11.2011

Piekarnia Buczek

Placówka

Kraków, Kamieńskiego 11

Nie zgadzam się (1)
Większość podręczników już...
Większość podręczników już zakupiłam ale jak to już bywa na studiach ciągle potrzeba kolejnych. Udałam się więc w tym celu do Głównej Księgarni Naukowej. Były to godziny południowe (ok 11-12). W sklepie było sporo klientów. Ja udałam się do działu z literaturą prawną. W tym dziale było chyba 3 klientów oraz przechadzająca się pracownica. Wszystkie książki były starannie ułożone. Podręczniki ustawione są na stolikach na środku sali a kodeksy, leksykony, komentarze czy inne książki ułożone są na regałach znajdujących się pod ścianą. Książki ułożone są tematycznie a na półkach znajdujących się pod ścianą znajdują się dodatkowo wypisane wielkimi literami informacje jaka to dziedzina (np. prawo rodzinne). Po podejściu do półki od razu znalazłam interesującą mnie książkę. Następnie zaczęłam przeglądać inny podręcznik który zamierzam zakupić w przyszłości, w tym czasie do „sali” zajrzała pracownica i widząc, że nikt jej nie potrzebuje poszła dalej. Po obejrzeniu podręcznika zabrałam się za poszukiwania kolejnej z książek którą zamierzałam dzisiaj kupić. Niestety nigdzie nie mogłam jej znaleźć a pracownica jak na złość gdzieś sobie poszła. Po paru minutach jednak zobaczyłam książkę (leżała sobie na dość widocznym miejscu ale każdy ma prawo czasem czegoś nie zauważyć). Następnie udałam się do kasy. Pracownica która wcześniej chodziła po księgarni akurat w tym czasie tłumaczyła coś jednemu z klientów. W kolejce do kasy były 3 osoby. Kasjerka była miła, grzecznie przywitała się z każdym z klientów. W kolejce stałam naprawdę krótko. Pracownica grzecznie pytała czy zapakować książki, każdy z klientów dostał również zakładkę do książki.

Laila

22.11.2011

Główna Księgarnia Naukowa

Placówka

Kraków, Krupnicza 3

Nie zgadzam się (3)
Musiałam zastrzec dowód...
Musiałam zastrzec dowód osobisty. W jednym z oddziałów banku mi się to niestety nie udało. Udałam się więc do oddziału gdzie zakładałam konto. W banku był tylko jeden klient. Od razu zostałam poproszona do kolejnego stanowiska. Wytłumaczyłam w jakiej sprawie przyszłam. Pracownica powiedziała, że się tym zajmie. Dowód został zastrzeżony bez problemu. Opowiedziałam też o sytuacji w innym oddziale gdzie nie chciano mi pomóc. Pracownica banku bardzo się zdziwiła gdyż przyznała mi rację, że każdy z oddziałów ma obowiązek zastrzec dokument. Miałam ochotę zlikwidować swoje konto w tym banku przez ten incydent ale ostatecznie dzięki miłej i fachowej obsłudze w drugim oddziale na razie się z tym wstrzymałam.

Laila

21.11.2011

Pekao SA

Placówka

Kraków, Rynek Główny 47

Nie zgadzam się (6)
Poszłam do banku...
Poszłam do banku w celu zastrzeżenia dowodu osobistego. Karty można zastrzec na infolinii a dowodu niestety nie. Była to akurat sobota więc niewiele oddziałów było wtedy czynnych. Na infolinii pracownik poinformował mnie który z oddziałów będzie otwarty i poradził aby z samego rana się tam udała. W banku nie było klientów, generalnie wystrój placówki też był nienaganny. Podeszłam więc do pracownicy i wyjaśniłam w jakiej sprawie przychodzę. Pracownica poprosiła mnie o dokument ze zdjęciem. Wtedy wyjaśniłam jej, iż wszystkie dokumenty zostały mi skradzione i że mam jedynie pismo z policji . Wtedy stwierdziła, że nic nie może zrobić w tej sytuacji. Trochę mnie zatkało gdyż wydawało mi się, że przecież to poważna sprawa i coś takiego powinni zrobić do ręki. Tłumaczę jeszcze raz jej wszystko od nowa ale tym razem stwierdziła, że pewnie zgubiłam te dokumenty i że znajdę je do poniedziałku i będzie po sprawie. Wzięłam głęboki oddech, policzyłam w myślach do trzech i mówię wszystko jeszcze raz. Pracownica nadal upiera się, że zgubiłam i znajdę . Poddałam się, sprzeczka o to czy zgubiłam czy zostały mi one skradzione i tak była bez sensu. Pracownica widocznie wie lepiej jak to się stało… Postanowiłam jej wytłumaczyć, że nawet jeśli je zgubiłam to i tak mogły trafić w niepowołane ręce. Ona stwierdziła, że i tak dzisiaj jest tylko kilka banków czynnych( no właśnie-czynnych !) więc i tak nic z nim nie zrobią. W końcu powtórzyłam jej słowa konsultanta przede wszystkim o tym, iż każda z placówek ma obowiązek zastrzec mi dowód. Wiecie czego się dowiedziałam? Tego, że konsultant był niekompetentny a kartę to ona mi może zastrzec a nie infolinia. Według tej pani w tej sytuacji dowód może mi zastrzec jedynie placówka w której zakładałam rachunek. Cóż mogłam zrobić? Musiałam poczekać a zarazem modlić się aby złodziej nie użył w tym czasie mojego dokumentu.

Laila

21.11.2011

Pekao SA

Placówka

Kraków, Rynek Główny 47

Nie zgadzam się (3)
Zostały mi skradzione...
Zostały mi skradzione karty do bankomatu. Od razu po odnalezieniu numeru na stornie internetowej banku zadzwoniłam na infolinię. Dzwoniłam tam ok godziny 22 może 23. Na szczęście infolinia jest całodobowa. Dodzwoniłam się tam bez dłuższego czekania. Konsultant z którym rozmawiałam wysłuchał mnie co nie było łatwe gdyż byłam bardzo zdenerwowana i mówiłam pewnie trochę chaotycznie. Konsultant był cierpliwy i generalnie dało się wyczuć iż jest osobą kompetentną.

Laila

21.11.2011

Pekao SA

Placówka

Kraków, Rynek Główny 47

Nie zgadzam się (0)
Sytuacja miała miejsce...
Sytuacja miała miejsce w wakacje. Niestety zostałam okradziona. Zaraz po powrocie do domu postanowiłam zadzwonić do banku aby zablokować karty. Numeru do banku niestety nie znałam jednak po wejściu na stronę internetową bez problemu go odnalazłam. Strona jest przejrzysta, numery szczegółowo opisane więc nie ma problemów z odnalezieniem interesującego nas ani z byciem odsyłanym od jednego konsultanta do drugiego. Strona szybko się ładuje więc jeśli ktoś ma problemy z Internetem(jak często ja) to i tak ją otworzy. Generalnie nie mam nic do zarzucenia :)

Laila

21.11.2011

Pekao SA

Placówka

Nie zgadzam się (0)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi