Opinia użytkownika: Laila
Dotycząca firmy: Główna Księgarnia Naukowa
Treść opinii: Większość podręczników już zakupiłam ale jak to już bywa na studiach ciągle potrzeba kolejnych. Udałam się więc w tym celu do Głównej Księgarni Naukowej. Były to godziny południowe (ok 11-12). W sklepie było sporo klientów. Ja udałam się do działu z literaturą prawną. W tym dziale było chyba 3 klientów oraz przechadzająca się pracownica. Wszystkie książki były starannie ułożone. Podręczniki ustawione są na stolikach na środku sali a kodeksy, leksykony, komentarze czy inne książki ułożone są na regałach znajdujących się pod ścianą. Książki ułożone są tematycznie a na półkach znajdujących się pod ścianą znajdują się dodatkowo wypisane wielkimi literami informacje jaka to dziedzina (np. prawo rodzinne). Po podejściu do półki od razu znalazłam interesującą mnie książkę. Następnie zaczęłam przeglądać inny podręcznik który zamierzam zakupić w przyszłości, w tym czasie do „sali” zajrzała pracownica i widząc, że nikt jej nie potrzebuje poszła dalej. Po obejrzeniu podręcznika zabrałam się za poszukiwania kolejnej z książek którą zamierzałam dzisiaj kupić. Niestety nigdzie nie mogłam jej znaleźć a pracownica jak na złość gdzieś sobie poszła. Po paru minutach jednak zobaczyłam książkę (leżała sobie na dość widocznym miejscu ale każdy ma prawo czasem czegoś nie zauważyć). Następnie udałam się do kasy. Pracownica która wcześniej chodziła po księgarni akurat w tym czasie tłumaczyła coś jednemu z klientów. W kolejce do kasy były 3 osoby. Kasjerka była miła, grzecznie przywitała się z każdym z klientów. W kolejce stałam naprawdę krótko. Pracownica grzecznie pytała czy zapakować książki, każdy z klientów dostał również zakładkę do książki.