Po zakupy wybrałam się do Auchana. Muszę przyznać że już po raz drugi zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona, przy wejściu stały koszyki, w sklepie było czysto, mimo że byłam ok 9 czy 10 to większość towarów była już rozłożona, tam gdzie pracownicy kończyli ich rozkładanie to robili to tak aby nie wadzić klientom. W kolejce do kasy była przede mną jedna osoba, kasjerka była dość miła, sprawnie mnie obsłużyła.
Po kilka sprawunków wybrałam się do Stokrotki, przy wejściu stały ustawione koszyki i wózki. W sklepie było dość sporo klientów mimo to było czysto a towar był ładnie ułożony. Bez problemu znalazłam wszystkie interesujące mnie produkty. Były czynne dwie kasy. W kolejce przede mną były 2 osoby, kasjerka bardzo sprawnie wszystkich obsłużyła, zarówno się przywitała jak i zaproponowała siateczkę(co prawda nie wspomniała że jest płatna) jak i również się pożegnała ( a jak wiadomo wielu kasjerów o tym zapomina). Na pewno jeszcze nie raz odwiedzę ten sklep.
Po kilka leków wybrałam się do apteki Aspirynka, w kolejce przede mną było 5 osób. Pracownice bardzo szybko obsługiwały wszystkich klientów dzięki czemu mimo sporej kolejki nie czekałam zbyt długo. Były czynne dwa okienka, pani która mnie obsługiwała była bardzo miła, ponieważ kupowałam kilka leków to zapytała czy zapakować je do siateczki. Jedyny minus mogę dać za ceny, może nie były najwyższe ale do najniższych też nie należały.
Po pieczywo wybrałam się do piekarni Awiteks, w kolejce przede mną była jedna osoba. Przy kasie stała jedna pracownica natomiast dwie pozostałe pracownice stały z boku i jadły, dopiero gdy w kolejce zaczęło ustawiać się coraz więcej osób to kolejna pracownica podeszła i zaczęła obsługiwać. Pracownica była miła, aczkolwiek połowę zakupów zapakowała mi do jednorazowej siatki a połowę postawiła obok. W piekarni było czysto, praktycznie wszystkie produkty były opisane.
Po kilka zakupów wybrałam się do Lewiatana. W sklepie było dużo klientów ale panował porządek. Nie miałam większych problemów ze znalezieniem produktów po które przyszłam, w sklepie obowiązują przynajmniej moim zdaniem dość wysokie ceny. W kolejce do kasy było ok 5 osób, kasjerka jakoś specjalnie się nie spieszyła. Gdy nadeszła moja kolej pracownica (młoda dziewczyna) spojrzała na mnie ale nic się nie odezwała, nie podoba mi się tego typu zachowanie bo wydaje mi się że jednak pracownicy powinni używać takich słów jak „dzień dobry” czy „do widzenia” albo „proszę” i „dziękuje”. Gdyby nie fakt, że jest to jeden z najlepiej zaopatrzonych sklepów w Jędrzejowie to pewnie już bym go nie odwiedziła.
Po nowe spodnie wybrałam się do Stradivariusa. W sklepie były sporo klientów ale towar był ładnie poukładany, znalazłam spodnie które były zarówno ładne wizualnie jak i w korzystnej cenie. Były dostępne wszystkie rozmiary spodni. Gdy wybrałam odpowiednie spodnie to udałam się do przymierzalni, było kilka wolnych, w przymierzalni są wysokie zasłony więc nie trzeba się martwić że ktoś będzie próbował podglądać (wiem że to śmiesznie brzmi ale niestety miałam już kiedyś tego typu sytuacje dlatego zwracam na to uwagę). Po wyjściu z przymierzali można odłożyć to czego się nie kupuje. Przy kasie nie było klientów, pani która mnie obsługiwała była bardzo miła. Jestem zadowolona z zakupów w tym sklepie i pewnie jeszcze nie raz tam wrócę : )
Wybrałam się na poszukiwanie nowych butów na jesień, pierwszym sklepem jaki odwiedziłam był Humanic. W sklepie było czysto, buty były ładnie poustawiane. Pierwsze buty jakie przymierzyłam miały niestety bardzo śliską podeszwę, jednak w dalszej części sklepu znalazłam bardzo ładne buty które na szczęście okazały się wygodne i nie ślizgały się na posadzce. Z tego co zauważyłam praktycznie wszystkie rozmiary butów były dostępne. W Kolejce do kasy nie było nikogo, pracownica była miła. Jestem zadowolona z zakupów i zapewne jeszcze nie raz odwiedzę ten sklep.
Po warzywa wybrałam się do osiedlowego warzywniaka, gdy weszłam do środka pracownica akurat rozmawiała przez telefon, gdy mnie zobaczyła praktycznie natychmiast zakończyła rozmowę. Pracownica wybierała warzywa dla mnie ale widać było że nie bierze pierwszych lepszych tylko pytała czy chce większe czy mniejsze, mniej czy bardziej dojrzałe. Pracownica była bardzo miła, jestem zadowolona z zakupów. Ceny co prawda są tam wyższe niż w marketach ale przynajmniej do wyglądu warzyw nie mogę mieć zastrzeżeń ;)
Po kilka produktów wybrałam się do Carrefoura, przy wejściu stały ustawione koszyki. W sklepie było dużo klientów ale ogólnie panował porządek. Nie miałam problemów ze znalezieniem większości produktów po które przyszłam, jestem zadowolona gdyż od jakiegoś czasu w tym hipermarkecie jest dostępna wędlina sojowa którą często kupuję. Nie mogłam nigdzie znaleźć ogórków kiszonych ale gdy poprosiłam jedną z pracownic o pomoc to wskazała mi ich miejsce. W kolejce do kasy było przede mną ok 5 osób ale kasjer pracował dość sprawnie i nie trzeba było długo stać. Zakupy zapakowałam do 2 „zielonych” reklamówek jakie kupiłam ale niestety po wyjściu z budynku okazało się że jedna przecięła się z jednej strony torebką w której była karma dla królika a z drugiej opakowaniem który nie miało nawet ostrych rogów… Jedyne co mi pozostaje to nie kupować już nigdy reklamówek w tym sklepie tylko brać jakieś ze sobą …
Na większe zakupy wybrałam się do Auchana. Przy wejściu nie było oczywiście ani jednego koszyka, udało mi się go znaleźć dopiero przy jednej ze środkowych kas. W sklepie panował ogólnie porządek mimo sporej ilości klientów. Bardzo lubię zakupy w tym hipermarkecie gdyż ceny tam są naprawdę atrakcyjne, można tam również znaleźć sporo produktów wegetariańskich na zakupie których mi zależy. Jednym z celów moich zakupów były mrożone brokuły, gdy przechadzałam się pomiędzy chłodniami widziałam jedną z pracownic rozkładającą bądź układającą towar, natomiast parę metrów za nią jedna z chłodni była odsunięta zapewne przez jakiegoś klienta, raczej z miejsca w którym stała powinno być to widać więc nie wiem czy tego nie zauważyła czy nie chciało się jej podejść. Reszta zakupów minęła mi bez większych problemów. W kolejce do kasy była przede mną jedna osoba, kasjer który mnie obsługiwał był miły.
Po kilka produktów do obiadu wybrałam się do Stokrotki, mimo iż w owym sklepie byłam po raz pierwszy bez problemu znalazłam tam produkty których potrzebowałam. Po sklepie przechadzał się ochroniarz. W kolejce do kasy były przede mną 2 osoby, kasjerka bardzo sprawnie wszystkich obsłużyła, kasując produkty pytała każdego czy doliczyć reklamówkę. Kasjerka była bardzo pogodną osobą, gdy kasowała moje produkty zamieniłyśmy kilka słów, widać było że to co mówi do klientów nie jest wyuczoną regułką.
Po kilka drobiazgów wybrałam się do Carrefoura, przy wejściu stały ustawione koszyki, w sklepie pomimo sporej ilości klientów panował porządek. Wchodząc do sklepu najpierw mija się produkty objęte aktualną promocją, co moim zdaniem jest doskonałym rozwiązaniem. Wszystkie produkty jakie chciałam kupić znalazłam bez problemu, jednym z produktów jakie kupowałam było czerwone wino, byłam zadowolona gdyż był naprawdę duży wybór alkoholi. W kolejce do kasy były przede mną 3 osoby, kasjerka była bardzo miła. Jedyne co mi się nie podoba w sklepach tej sieci to fakt iż są tam drogie reklamówki, a trochę tańsze ale i tak stosunkowo drogie siatki (takie zielone) są strasznie tandetne, już kilkanaście razy zdarzyło mi się że odchodząc od kasy reklamówka mi pękała, potrafi je przeciąć zwykłe opakowane mrożonych pierogów…
Moi rodzice od kilku lat są posiadaczami telewizji N, jeśli chodzi o ceny i dostępne tam kanały to bez wątpienia można stwierdzić, iż ich oferta jest najlepsza. Jednak jeśli miała bym ocenić jakość obsługi ich pracowników to niestety dostali by ode mnie bardzo niską notę. Mój tata zakładając ową telewizję podał numer kontaktowy do mnie, rodzice nie przepadają za rozmową z telemarketerami więc ja pełnię tu funkcję można powiedzieć sekretarki, telemarketerzy rozmawiają ze mną a ja po przeanalizowaniu oferty i uzgodnieniu z rodzicami decyduję czy podać numer do nich czy nie. Z reguły to się sprawdza. Kilka dni temu zadzwonił do mnie pracownik telewizji N i zapytał czy może rozmawiać z moim tatą, gdy próbowałam dowiedzieć się w jakiej sprawie nie chciał mi powiedzieć, więc zakończyłam ową rozmowę. Na drugi dzień znów dzwonią, tłumaczę więc kim jestem i pytam w jakiej sprawie się kontaktują, okazało się że jakiś czas temu wyszła nam umowa i chcą zaproponować nowe, lepsze warunki. Proponowana oferta była atrakcyjna więc uzgodniłam z pracownikiem, że ma zadzwonić na drugi dzień a ja zapytam taty czy wyraża zgodę abym podała numer kontaktowy do niego. Oferta była atrakcyjna ale mam jedno zastrzeżenie, ta sama oferta była skierowana zarówno do nowych jak i przedłużających umowę osób, natomiast pracownik powiedział mi że jest to specjalna oferta tylko dla stałych klientów, tym mnie bardzo zraził gdyż nienawidzę kłamstw… Na drugi dzień zadzwoniła do mnie pracownica znów klepiąc tą samą regułkę (nie wiem czy oni sobie tam nie wprowadzają notatek co już było uzgodnione bo nie wiedziała nic o mojej rozmowie z jej kolegą), podałam jej numer do mojego taty i poprosiłam aby za chwilę do niego zadzwoniła ewentualnie gdyby nie odebrał to można dzwonić do niego co dzień ale nie wcześniej jak po godzinie 15 gdyż tata nie ma możliwości odebrania telefonu w pracy. Tego samego dnia nie zadzwonili, po weekendzie dzwonili trzy razy ale…. zawsze w godzinach porannych.
05.06.2012 postanowiłam kupić sobie jakieś ładne perfumy, w tym celu udałam się do Perfumerii Douglas. W sklepie było kilku klientów. Muszę przyznać że wybór perfum mają dość duży. Gdy wybierałam odpowiedni zapach to podeszła do mnie pracownica i zapytała czy może w czymś pomóc. W kolejce do kasy akurat nie było nikogo. Była to chyba moja pierwsza wizyta w tej perfumerii ale pewnie jeszcze nie raz ją odwiedzę.
05.06.2012 odwiedziłam Piekarnię Buczek. Gablota ze słodkościami zachęcała już z daleka aby tam przyjść, muszę przyznać że miałam problem z wyborem czegoś słodkiego gdyż wiele produktów wyglądało bardzo apetycznie. W kolejce przede mną była jedna osoba. Sprzedawczyni była miła, zapytała czy zapakować czy też będę jeść na miejscu. Gdy płaciłam poleciła mi również produkt w promocji.
05.06.2012 po zakupy wybrałam się do hipermarketu Auchan. W sklepie było dość dużo klientów. Muszę przyznać że ten hipermarket jest moim ulubionym po pierwsze ze względu na niskie ceny a po drugie ze względu na to iż jest tam dostępnych dużo produktów wegetariańskich. Zakupy minęły mi bez większych problemów. Jednym z minusów tego sklepu jest jednak to że nie ma tam dobrego chleba. W kolejce do kasy były przede mną dwie osoby. Kasjerka była bardzo miła i widać było że nie mówi wyuczonych regułek tylko jest taką sympatyczną osobą. Kolejnym polusem tego sklepu jest również to że są tam dostępne za darmo jednorazowe siateczki dodatkowo można kupić reklamówki wielorazowego użytku w cenie już od ok 1,90 zł.
05.06.2012 w poszukiwaniu butów odwiedziłam sklep NINE WEST. W sklepie były dwie klientki oraz jedna pracownica. Mimo iż wybór butów był dość spory to nie udało mi się znaleźć tam obuwia jakie mnie interesowało. Wystrój sklepu był elegancki, panował tam również porządek.Mam nadzieje ze kolejnym razem znajdę tam coś dla siebie ; )
05.06.2012 odwiedziłam sklep VENEZIA. W sklepie nie było zbyt wielu osób, gdy wchodziłam to przy wejściu przywitała mnie pracownica. Muszę przyznać że buty tej sieci bardzo mi się podobają, są gustowne i bardzo ładne niestety ich cena jest dość wysoka. W sklepie było czysto oraz panował ład i porządek. Zapewne nie raz jeszcze odwiedzę sklep tej sieci.
05.06.2012 odwiedziłam sklep Centro. W sklepie było sporo klientów. Muszę przyznać że mają tam duży wybór obuwia. Mimo iż na opakowaniach butów nie było zdjęć ani oznaczeń poszczególnych modeli to jednak udało mi się znaleźć te buty których poszukiwałam. Ceny w tym sklepie nie są wysokie jednak jakość obuwia moim zdaniem nie należy do najlepszych. W sklepie widziałam jedną pracownicę która akurat układała towar, nie było kolejki do kasy.
05.06.2012 odwiedziłam sklep CCC. Pomimo sporej ilości butów nie znalazłam tam nic co mogło by mnie zainteresować.Z tego co zauważyłam buty w tym sklepie poukładane są według ich producenta. W sklepie było sporo klientów. Widziałam dwie pracownice które akurat układały towar. Przy kasie nie było ani pracownika ani klientów. W sklepie było czysto, panował ład i porządek.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.