Opinia użytkownika: Iskierka_1
Dotycząca firmy: Politechnika Koszalińska
Treść opinii: Mój mąż studiuje zaocznie na poitechnice na wydziale informatyki. Dwa tygodnie temu miał zajęcia tylko z jednego przedmiotu. Wyrównanie różnic programowych. Wraz z kolegą specjalnie pojechał do Koszalina na tylko te zajęcia. Na miejscu okazało się, że w czasie wyznaczonym na ich zajęcia prowadzący ma ćwiczenia z inna grupą. Mąż wraz z innymi osobami poszedł do prowadzącego i zapytal co się dzieje bo to oni powinni mieć teraz lekcje. Prowadzący odpowiedział, że nic nie wie o tym. Zatem studenci zapytali się czy mogą dołączyć do obecnej grupy. Ponieważ zajęcia odbywają się przy komputerze, a tych jest ograniczona ilośc i nie wszyscy mieli by dostęp, prowadzący odmówił. Powiedział, że będzie dostępny za 3 godziny to wtedy może z nimi przeprowadzić ćwiczenia. Mąż wraz z innymi osobami powiedzieli, że nie będą czekać bo też już mają swoje plany i skoro uczelnia zorganizowała im zajęcia to powinny się dbyć. Po powrocie do domu napisał pismo do uczelni z prośbą o wyjaśnienie sytuacji. Pod pismem podpisali się wszyscy. W piśmie napisał też, że uczelnia powinna zwrócić koszt specjalnego przyjazdu do Koszalina na zajęcia, które się nie odbyły. W odpowiedzi dziekan napisał, że nic nie wie o takiej sytuacji i że rozmawiał z prowadzącym a prowadzący przedstawił mu inną wersję tego zdarzenia. W związku z tym żadnego zwrotu kosztów nie będzie.