Profil użytkownika
Szeryf Jakości Obsługi
Opinie użytkownika (546)
Ostatnio przypadkowo zaszłam...
Ostatnio przypadkowo zaszłam do tego sklepu i odkryłam, że produkt, który kupuję regularnie jest w fajnej cenie. Nie chciałoby mi się specjalnie jechać po samą mąkę tam, ale skoro przejeżdżałam obok, stwierdziłam, że zamiast robić zakupy w tym sklepie co zawsze zrobię tu, przy okazji kupując kilka kilogramów mąki. Niestety rozczarowałam się, bo cena została podniesiona. Wprawdzie i tak jest taniej, ale jednak poprzednia cena bardziej mi się podobała. W sklepie jest wiele promocji, a chyba przy każdym wejściu do Astry wiszą plakaty z aktualną ofertą. Rzeczy są ładnie tematycznie poukładane, a wybór jest bardzo duży. Kolejki przeciętne - po ok. 3 osoby przy kasie, więc nie było tak źle. W sklepie panował porządek, szkoda tylko że koszyki (a przynajmniej ten, który ja wzięłam) nie były najczystsze.
Wyrabiałam w przeciągu...
Wyrabiałam w przeciągu roku drugi raz paszport, poprzednio też w okresie przedwakacyjno/wakacyjnym, więc liczyłam, że ruch będzie podobny. Niestety, już wchodząc w skrzydło, w którym załatwia się sprawy paszportowe byłam przerażona, ponieważ wszędzie był straszny tłok. Numerek mnie załamał - 68 osób przede mną. Przeszłam się po stanowiskach - 4 (wszystkie) stanowiska z odbiorem otwarte. Za to do składania wniosków stanowisk jest 8, więc różnica w czekaniu była ogromna.. Tam osoby czekały po ok. 20 minut, ja stałam prawie 2 godziny. Krzesełek tylko kilka, więc większość więc musiała stać. Kilka osób z malutkimi dziećmi, starsze osoby.. Nawet część nie miała możliwości usiąść. Organizacja beznadziejna, skoro jest takie zapotrzebowanie wystarczyłoby zwiększyć liczbę stanowisk. Za to nie mogę nic złego powiedzieć o pracownikach obsługujących interesantów. Byli bardzo uprzejmi i starali się przyspieszyć obsługę zbierając wcześniej potwierdzenia złożenia wniosków i znajdując paszporty. Dzięki temu dla każdej osoby nie musieli chodzić po paszport, tylko czekały już przygotowane. Dlatego zachowanie, oraz pomysły na przyspieszenie kolejki oceniam bardzo pozytywnie. Organizację 'na górze' niestety bardzo negatywnie.
Niestety zmuszona byłam...
Niestety zmuszona byłam wyrobić sobie kartę Urban Card. Niestety, ponieważ od miesiąca bardzo dużo przepłacałam przez bilety, ponieważ nie ma możliwości kupić miesięcznego biletu papierowego, w automacie. Rozwiązanie bezsensowne, ponieważ jeżeli ktoś chce jednorazowo kupić taki bilet i tak musi wyrabiać kartę. Pół biedy w przypadku studentów, ponieważ wystarczy aktywować kartę na legitymacji. Jednak nie-studenci muszą składać wniosek, odebrać po odpowiednim czasie kartę itd. A jak ktoś potrzebuje na już, bo np. popsuł się samochód? Albo tak jak ja nie miał czasu jechać aktywować karty? Musi kupować dużo droższe bilety jednorazowe/na krótki czas. Ale nieistotne - chciałam tylko przedstawić w skrócie absurd rozwiązania. Znalazłam w końcu czas i podjechałam do ich biura. Miałam wypełniony wniosek, więc trochę przyspieszyło to formalności. Liczyłam, że nie będę musiała długo czekać niestety rozczarowałam się, kiedy po chwili od wejścia w kolejce stało 7 osób, a obsługiwała jedna osoba. Lokal jest malutki, a miejsca siedzące tylko dwa. Na szczęście temperatura była przyjemna, klimatyzacja odpowiednio działała, więc czekanie nie było uciążliwe. Okazało się też, że formalności są bardzo szybko załatwiane. Moja sprawa to kwestia kilku minut, a dodatkowo naładowałam też aktywowaną kartę. Pani obsługująca mnie była bardzo uprzejma i odpowiadała na wszystkie moje pytania. Gdyby nie zmuszanie do wyrabiania karty pewnie oceniałabym rozwiązanie pozytywniej..
Zbieram przepisy z...
Zbieram przepisy z Inspiracji Biedronki, dlatego automatycznie wchodząc sięgam po nie. W tej Biedronce było ich bardzo dużo, jednak z przodu było napchanych wiele ofert przemysłowych, a z tyłu ledwo widoczne były Inspiracje. W sklepie nie mogłam znaleźć jednego produktu i pani, którą poprosiłam o pomoc była bardzo życzliwa, w miły sposób pomogła mi. Panował ogólny porządek i oprócz jednej rzeczy, po którą przyszłam wzięłam jeszcze kilka dodatkowo. Przy kasie niestety była kolejka. Byłam czwarta, a tylko dwie kasy były otwarte. Teoretycznie cztery osoby to niewiele, ale kasjerka siedziała na swoim stanowisku jak za karę, miała minę, jakby działa jej się ogromna krzywda.. Między skasowaniem każdego produktu nerwowo zerkała w stronę sklepu co znacznie przedłużało czas obsługi. Oprócz tego dość gwałtownie rzucała przedziałkami do kas, oraz produktami. Kupowałam alkohol i szczerze mówiąc byłam w szoku, jak nerwowo stuknęła butelką o czytnik cen.. Pani na sklepie była uśmiechnięta, pomocna, za to tak obrażonej kasjerki dawno nie widziałam w tej sieci. Fakt, używała odpowiednich zwrotów grzecznościowych, ale rzucała przedmiotami i miała taką minę, że trudno to ocenić pozytywnie.
W pociągu było...
W pociągu było dość duszno, jednak w trakcie trasy włączono klimatyzację co było odczuwalne. Prawie wszystkie miejsca były puste - jechało może z kilkanaście osób. I to mnie najbardziej zastanawia.. Kto układa te rozkłady? W niektórych godzinach pociągów jest wiele i jadą prawie puste, a innym razem (podróż do Legnicy tego samego dnia) ludzie nie mają jak stanąć bezpiecznie, trzymając się czegokolwiek bo taki jest ścisk.. Gdyby ktoś racjonalnie tym zarządzał rozkłady wyglądałyby zupełnie inaczej. Pociąg nowy, czysty. W sumie nie powinnam narzekać, bo jechało się bardzo komfortowo. Ale jako, że kilka godzin wcześniej cisnęłam się w tłumie jednak jestem negatywnie nastawiona do polityki KD. Plusem z pewnością jest obsługa, za każdym razem trafiam na miłych pracowników. Tak było i tym razem.
Zaszłyśmy z mamą...
Zaszłyśmy z mamą do Jyska szukając łóżka. Pracownicy stali skupieni w jednym miejscu rozmawiając ze sobą. Przywitali się, ale mimo klientów w sklepie nie zaprzestali wspólnych rozmów. Wybór łóżek był niewielki, za to można było przejrzeć katalog z innymi, jakie można u nich dostać. Były ładnie wyeksponowane, tak samo jak i materace, których wybór był większy. Niestety, nie znalazłyśmy nic interesującego nas.
Wieczorem zgłodnieliśmy, a...
Wieczorem zgłodnieliśmy, a chcieliśmy zjeść coś na szybko. Ostatnie testowanie pizzerii sprawiło, że zdecydowaliśmy się na pizzę z restauracji Malwa. Pizza jest duża, ze sporą ilością składników i przede wszystkim smaczna. Mieszkamy kilka kroków od niej, ale byliśmy zmęczeni, więc padło na dowóz. Poprosiłam o zamianę jednego składnika na połowie pizzy. Pani, która przyjmowała zamówienie była uprzejma i bez problemu zapisała taką zmianę. Poinformowała mnie, że pizza będzie za ok. pół godziny. Gorąca pizza dotarła po 25 minutach.
W Legnicy byłam...
W Legnicy byłam jeden dzień i nie bardzo miałam czas na zjedzenie porządnego obiadu. Pierwszym fast foodem po drodze było właśnie to okienko, więc szybko zdecydowałam się na zjedzenie pity. Wybrałam pitę z tuńczykiem, niestety okazało się, że nie mają akurat tuńczyka. Zamówiłam więc z samymi warzywami. Pani była bardzo uprzejma i policzyła mniej, niż cena z menu. Niestety praktycznie wszędzie, gdzie w menu nie ma wersji bez mięsa cena pozostaje taka sama, mimo że np. cena kapusty i mięsa jest inna. Oceniam to więc bardzo na plus. Jedzenie podane bardzo szybko. Punkt wyglądał bardzo schludnie i czysto. Sama pita cudem kulinarnym nie była, ale jak na szybkie zaspokojenie głodu za 4 zł myślę, że była bardzo smaczna.
Kolejny raz byłam...
Kolejny raz byłam zmuszona skorzystać z usług PKP. Akurat pasował mi godzinowo pociąg Kolei Dolnośląskich, co mnie ucieszyło. Niestety już na dworcu zaczęłam mieć obawy. Na rozkładzie widniała inna godzina niż w internetowym. Wprawdzie różnica wynosiła tylko 3 minuty, ale tak nie powinno być. Tu 3 minuty, a ciekawe ile wynoszą inne rozbieżności? Pociąg przyjechał spóźniony 10 minut, więc byłam tym bardziej niezadowolona. Ale apogeum złości nastąpiło, kiedy okazało się, że w pociągu nie można normalnie ani usiąść, ani stanąć. Całą drogę - na szczęście nie bardzo długą - stałam bez możliwości złapania się/oparcia o cokolwiek. Każde hamowanie lub ruszanie powodowało obijanie się o ludzi/ryzyko przewrócenia. Fakt, obsługa była bardzo miła, tabor jest nowy.. Ale to raczej za mało, żeby pozytywnie ocenić KD.
Od 5 lat...
Od 5 lat zamawiam tam karmę oraz przysmaki i akcesoria dla psiaka. Bardzo pozytywnie oceniam możliwość zaznaczenia przy zamówieniu, czy przesyłka ma być wysłana w razie jakiegoś braku, czy proszę o kontakt (a wtedy też jaki - telefoniczny, czy mailowy). Niestety, braki często się zdarzają, więc taka opcja wydaje mi się niezbędna. Tak było i tym razem. Brakowało przysmaku, bez którego mogłam się obejść. Dostałam powiadomienie o wysyłce przesyłki oraz o zwrocie części kwoty. Przesyłka została wysłana szybko - po 3 dniach dostałam informację z numerem przewozowym. Wcześniej prosiłam także o podanie numeru telefonu innego niż w ustawionych danych. Bardzo szybko otrzymałam odpowiedź i dzięki sprawnemu kontaktowi podano kurierowi poprawny numer. Przesyłka była dobrze zabezpieczona. Niestety, brakowało w niej gratisowego przysmaku, który został doliczony do faktury. Nigdy takiego problemu z nimi nie było (to znaczy były dołączane, choć początkowo były źle zabezpieczane, przez co uległy mi zniszczeniu). Nie jestem w stanie zrozumieć po co robić promocję z gratisami, skoro ich się nie dołącza. Ale mam cały czas nadzieję, że to jednorazowy incydent.
Kurier przed doręczeniem...
Kurier przed doręczeniem przesyłki zadzwonił, upewnić się czy ktoś jest w domu. Wprawdzie dzwonił będąc już pod budynkiem, ale zawsze lepsze to niż awizo. Wniósł przesyłkę na górę (ostatnio miałam przeboje z tą firmą - kurier zostawił mnie, drobną kobietę z 17 kilową paczką na ulicy kłamiąc, że wniesienie nie jest w cenie). Niby oczywista rzecz, ale biorąc pod uwagę poprzednią przygodę oceniam na plus. Przesyłka była w całości, nie miała żadnych uszkodzeń.
W lokalu było...
W lokalu było czysto, a klimatyzacja była ustawiona na odpowiednią temperaturę. Nie było kolejki. Mało osób obsługiwało jednak na stanowiskach. Widoczne były 3 osoby, z czego jedna po chwili poszła na przerwę. Pan obsługujący był bardzo miły, jednak mimo chęci załatwienia prostej sprawy przez dużą ilość formalności bardzo długo trzeba było spędzić w banku. Pracownik musiał często wołać innego pracownika do autoryzacji czynności, co dodatkowo wydłużało. Drugi za to narzekał, że jest ciągle wołany. Obsługujący pracownik był uprzejmy, starał się umilić formalności luźnymi rozmowami o euro.
Napisałam opinię mając...
Napisałam opinię mając 196 punktów. Zaakceptowałam a z boku od razu (bez żadnego odświeżania) pojawiła się liczba 197. Zdziwiona zerknęłam w 'moje obserwacje', a tam 'zaakceptowana'. Nie minęła nawet sekunda, nawet nie musiała odświeżyć strony, od razu była zaakceptowana wraz z dodaniem opinii.. Jak dla mnie duży minus. Jak widać teraz bez sensu się starać, skoro nikt opinii nie czyta i automatycznie dodawane są 3 punkty.. A ja dziwiłam się, że tyle bezsensownych opinii zostanie nagrodzonych w konkursie. Czas chyba naklepać milion opinii o ulotkach i innych niemających nic wspólnego z jakością obsługi rzeczach.
08.10.2020
Odpowiedź firmy
Em., wszystkie opinie na naszym portalu są weryfikowane przez naszych moderatorów. Pozdrawiamy, zespół portalu.
Mieliśmy zrobić drobne...
Mieliśmy zrobić drobne zakupy, wyszło jak zawsze.. A w portfelu gotówki niewiele. Przy kasie okazało się, że trochę przesadziliśmy z zakupami i brakuje nam ok. 10 zł. Wtedy okazało się, że przy wejściu (wewnątrz Biedronki) stoi bankomat. Kolejki nie było, więc wystarczyło szybko wybrać pieniądze. Pani przy kasie bardzo uprzejma, nie robiła żadnego problemu z tego, że trzeba było chwilę poczekać. Za nami nie było klientów, więc też bezproblemowo. W sumie dobry pomysł, ale ciekawa jestem ile kosztuje wypłata, bo jakiś nieznany mi bankomat, więc pewnie jak na Biedronkowe realia wypłata kosztowała sporo.. Ale biorąc pod uwagę możliwość płatności tylko gotówką fajny pomysł. Brak kolejek, w sklepie czysto. Szybko i sprawnie udało nam się zrobić zakupy.
Poszliśmy do tej...
Poszliśmy do tej pizzerii, ponieważ mieszkamy niedaleko. Menu jest bardzo obszerne (jest to w sumie pizzeria - restauracja), więc wybór był trudny. Zdecydowaliśmy się jednak na pizzę. Jako, że była ładna pogoda usiedliśmy w ogródku. Część poszła złożyć zamówienia. Napoje zostały podane bardzo szybko. Pizza w racjonalnym czasie. Lokal jest ładnie urządzony, a czystością w toalecie byłam zszokowana. Czyściutko i pachnąco. Pizza była smaczna i duża. Kelnerki przez cały czas były uśmiechnięte, mimo że miały dość sporo do noszenia. Co jakiś czas zaglądały chcąc posprzątać. Ceny są przystępne. Trochę porównywalne do tych bliżej centrum, ale na pizzy było sporo składników, więc można to przeżyć. Za to cena piwa atrakcyjniejsza. Jedynie sos nam nie smakował - ledwo czuć było czosnek, w sumie smakował jak jakiś tani gotowy sos. Ale ogólne wrażenie było bardzo dobre i pewnie nie raz tam wrócimy.
Zastanawialiśmy się, gdzie...
Zastanawialiśmy się, gdzie zamówić pizzę. Na razie testujemy pizzerie w okolicy i żadna nie zdała egzaminu. Znajomi polecili nam Palermo. Zamówiliśmy pizzę przez telefon. Poprosiłam o zmianę składnika na części pizzy. Pracownik był uprzejmy i nie robił z tym żadnego problemu. Poinformowano mnie, że trzeba czekać ok. 40 minut, a pizza była po ok. 30 minutach, więc byliśmy pozytywnie zaskoczeni. Pracownik, który dostarczał pizze był bardzo uprzejmy. Wybór pizzy całkiem spory, a możliwość zmian w składnikach podwójnie zachęca. Pizza mogłaby być większa, ale całkiem smaczna, więc jak na szybko doręczoną byliśmy bardzo zadowoleni.
W przedmeczowym szale...
W przedmeczowym szale mąż zapragnął biało - czerwonej koszulki. Akurat jechałam w okolice reala załatwić pewną sprawę, dlatego zaszłam poszukać koszulki. Przyznam, że na początku miałam spory problem, ponieważ na żadnym produkcie nie było ceny. Znajdowały się jedynie na wieszakach, a wiadomo, że często rzeczy są powieszone źle, albo ceny nie dotyczą wszystkich produktów. Wisiała także kartka informująca o przecenie rzeczy na euro, jednakże był też zapis, że promocja nie obejmuje rzeczy przecenionych, a trudno było odgadnąć, które to są rzeczy. Nie widziałam żadnego pracownika, który mógłby mi pomóc, więc poszłam w stronę kas, licząc, że upewnię się co do ceny przy zakupie. Rabat miał być udzielany przy kasie, więc na czytnikach mogłabym jedynie sprawdzić cenę początkową, ale nie dowiedzieć się, czy nie była ona wcześniej obniżona. Niestety, kolejki były ogromne. W normalnych kasach stali ludzie z pełnymi koszykami, więc poszłam do kasy do 10 produktów, ale tam kolejka również spora, bo do regałów sprzedażowych. Zniechęcona stanęłam w kolejce. Okazało się, że cena zgadzała się z tą na regale i koszulka była objęta promocją.. Ale nie ukrywam, że gdybym po 10 minutach stania w kolejce dowiedziała się czegoś innego byłabym wściekła.
Doczekałam się kolejnej...
Doczekałam się kolejnej wysyłki oczekiwanego sprzętu. Dzięki temu po raz trzeci przyjechał do nas kurier DHL. Pan zadzwonił wcześniej, żeby ustalić godzinę przyjazdu. Miał być ok. 10 i rzeczywiście tak było. Sprzęt dotarł cały, a sprawdzenie go nie stanowiło żadnego problemu. Pan, który przywiózł przesyłkę był uprzejmy, pamiętał że był u nas z nią już wcześniej.
Przyznam, że byłam...
Przyznam, że byłam zaskoczona tym, jak bardzo przestrzegane są umówione godziny w DHL. Chwilę po odebraniu sprzętu przywiezionego przez kuriera DHL okazało się, że muszę go odesłać na reklamację. Sklep zamówił kuriera i podano mi godziny, w jakich ma się zjawić. Niestety, chwilę przed tym czasem zadzwoniono do mnie z biura DHL, że kurier w tym czasie nie zdąży i chciano przełożyć odbiór na późniejszą godzinę. Niestety, nie pasowała mi, więc ustaliliśmy odbiór na następny dzień. Jestem w szoku, że przejmowano się spóźnieniem kuriera, specjalnie do mnie dzwoniono i dbano, żebym wiedziała o tym, w jakich godzinach kurier zjawi się. Jak dla mnie bardzo na plus. Szczególnie po numerach, jakie wywijali mi pracownicy w innych firmach kurierskich. Miałam już np. sytuację, że kurier się przez dwa dni nie pojawił i nie raczył odebrać telefonu ani ode mnie, ani z ich biura. Innym razem kurier nie przyjechał, a w systemie zaznaczył, że przesyłka odebrana.. A tu jednak da się skontaktować, umówić i przełożyć godzinę.. Minus za to, że przesyłka przedłużyła się o jeden dzień, ale wolę już taką sytuację, niż bezsensowne czekanie na kuriera, który nie przyjedzie..
Pierwszy raz jechałam...
Pierwszy raz jechałam z tego dworca, a dodatkowo pociągami jeżdżę sporadycznie, dlatego nie miałam pojęcia o remoncie. Zbliżając się do dworca znalazłam tabliczkę 'do dworca 100 metrów', więc dotarłam bez problemu. Przed wejściem widniały tablice ze strzałkami 'do peronu tymczasowego', jednak informacja dotyczyła peronu, a nie całego dworca, więc dalej zmierzałam w zamierzonym kierunku. Dopiero kiedy zobaczyłam informację 'dworzec zamknięty' zaczęłam szukać informacji gdzie mam się udać. Pod znakiem kierującym do peronu tymczasowego była informacja, skąd w tej chwili odjeżdżają pociągi. Wracając się zobaczyłam też, że idąc od strony dworca jest również strzałka kierująca do peronu tymczasowego. Niestety, jest umieszczona w takim miejscu, że widać ją już wracając po przeczytaniu informacji. Wisi też kartka z 'instrukcją', jednak za trawnikiem/krzakami, a jest napisana niewielką czcionką, więc dla wielu osób przeczytanie jej (gdyby w ogóle została zauważona) mogłoby być problemem. Wg mnie taka informacja powinna być wcześniej, na drodze którą większość osób idzie w stronę dworca (pod tabliczką z informacją, że dworzec znajduje się 100 metrów dalej). Całe szczęście, że miałam sporo czasu i mogłam sobie spacerować. Ale szczerze mówiąc gdybym wiedziała gdzie dokładniej dworzec znajduje się pojechałabym pewnie późniejszym autobusem i wtedy raczej nie starczyłoby mi czasu na wracanie się, obchodzenie dworca naokoło itd.. Oznaczenie beznadziejne.
