Opinie użytkownika (8687)

Pałac Kultury ii...
Pałac Kultury ii Nauki w Warszawie świętuje w tym roku 61-e ”urodziny”, o czym dowiedziałam się z jednej z ulotek, dostępnych w holu. Byliśmy tutaj 16 lipca, ja po wielu latach – ponownie. To duma narodu, piękna i okazała, choć stanowi dar dawnego ZSRR z 1955 roku, nadal jest najwyższą budowlą w kraju. Z przyjemnością wyjechałam taras widokowy (główny cel wizyty), mieszczący się na 30 piętrze, aby popatrzeć na panoramę miasta, jakże zmieniona i odnowioną, współcześnie zagospodarowaną. Widoki można podziwiać, także dzięki lunetom, znajdującym na każdej ze stron wieży. Jest tutaj też kawiarenka, można także posiedzieć na leżakach i delektować się wysokością bycia. Wjazd windą na taras, nie jest małym kosztem i może stanowić spory wydatek dla rodziny, ale w kasie honorowana jest karta tzw. dużej rodziny. Jednak być w Warszawie i nie wjechać na taras PKiN, to jak nie zaliczyć wycieczki – wizyta byłaby nieważna. W trybie ciągłym, naprzemiennie 2 windy kursowały, bo chętnych było wielu i kolejka nie malała. Każdą windę obsługiwał pracownik. Do pałacu prowadzą obszerne schody a wnętrze napawa dostojeństwem. Jest tu tablica informująca o projektancie tej budowli, Lwie Rudniewie. Gmach robi wrażenie, zarówno wewnątrz, jak i zewnątrz. Wnętrze pałacu to blask kamienia i estetyka wizualna. Z dostępnych ulotek dowiedzieliśmy się, że jest nowa oferta, aplikacja Horyzont Historii oraz terenowa ”Gra Pałacowa”, a także impreza urodzinowa na dzień 22 lipca, aż żal, że nie mieszkamy bliżej. Mały sklepik pamiątkowy, znajdujący się w pałacu, oferował liczne pamiątki w przyzwoitych cenach, a sprzedawczyni była bardzo miła. Wjazd na parking/teren przypałacowy, mile nas zaskoczył, bo opłata była niewielka, jak na czas postoju – zostawiliśmy samochód po powrocie z tarasu widokowego i udaliśmy się na popołudniowy spacer po mieście, ku Pałacowi Prezydenta.

DORA_1

25.07.2016

Pałac Kultury i Nauki w Warszawie

Placówka

Warszawa, Plac Defilad

Nie zgadzam się (0)
Nauka, zabawa kultura...
Nauka, zabawa kultura i fantastycznie spędzony czas to niewątpliwie Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, miejscu, którego pomysłowość jest w najlepszym gatunku organizacyjnym, na podłożu wiedzy, obejmującej, chyba wszystkie dziedziny życia. Można tutaj sprawdzić poziom własnej wiedzy i wiele się nauczyć. Spędziliśmy tutaj połowę sobotniego dnia, 16 lipca. To miejsce dla każdego, niezależnie od wieku, bo nawet maluchy miały tutaj swoją frajdę, korzystając z niektórych interaktywnych stanowisk naukowych, np. budowanie kopuły, łuku czy krocząca sprężyna, a także w galerii ”Bzzz!”, przeznaczonej wyłącznie dla maluchów. Nie trzeba mieć fachowej wiedzy by świetnie się tu bawić, a nawet poznając, nieznane. Cena normalnego biletu (27,00 PLN), warta była przygotowanych ofert. Przy kasie, każdy otrzymał kartę chipowa, która uruchamiała niektóre stanowiska oraz opaskę na rękę, jako dowód uprawnień korzystania z centrum, zezwalające na przejście przez bramki. W każdym momencie, w razie problemu/niewiedzy/niezrozumienia, można było poprosić o pomoc pracownika, który objaśnił, grzecznie, z troską. Zdarzyło mi się nawet, że pracownik sam podszedł i doradził. Ciekawą ofertą są warsztaty, gdzie każdy mógł sprawdzić własne umiejętności i możliwości. Wiele-set stanowisk jest rozlokowanych w kilku galeriach na niejednym poziomie. W okolicy kolejek kasowych, nieopodal wejścia jest interaktywny RoboTheSpian, który tego dnia był nieczynny, ale w dalszej części centrum, robot (głowa), naśladujący mimikę twarzy, wiernie oddawał tworzone miny. Jeden dzień to za mało, aby ”zaliczyć” każde stanowisko, wątpię, czy dwa by starczyły. Tu można podziwiać, uczyć się, eksperymentować na przestrzeni ”od zarania dziejów do współczesności”, bo przygotowane stanowiska ukazują rozwój technologii, myślenia, działań ludzkości. Część eksperymentów ukazuje zjawiska psychologiczne i socjologiczne, pozwala usłyszeć odgłosy cywilizacji z różnych zakątków świata. Jedna wizyta w CN Kopernik pozwala na opis niekończących się wrażeń, które nie sposób zawrzeć w jednej opinii, tam trzeba być i doświadczać, to super-rewelacja kultury i nauki w jednym. Moje uznanie i podziw dla tego miejsca są nader fantastyczne. Stanowiska są tak rozmieszczone, ze obecni ( a wielu ich było), nie przeszkadzają sobie wzajemnie. Warto było spędzić, te parę godzin tutaj, warto znów tu przyjechać.

DORA_1

25.07.2016

Centrum Nauki Kopernik

Placówka

Warszawa, ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 20

Nie zgadzam się (0)
Było bardzo wcześnie...
Było bardzo wcześnie rano (sporo przed 6-tą), gdy korzystaliśmy z ofert tego Orlenu (0876) w dniu 16 lipca. Zastaliśmy tutaj życzliwych pracowników (sami panowie), grzecznych i uśmiechniętych, którym kultura słowa i jakość obsługi, nie były obce, dopełnione przyjemną aparycją. Pracownik Józef był uczącym się pracownikiem, co zdradzał identyfikator, jednak jego postawa przeczyła tej informacji – bardzo profesjonalnie prezentował się w kontakcie. Wielka szkoda, że Stop Cafe nie ma tutaj statusu ”bistro”, to ogranicza gorące przekąski, są tylko H-Dogi. Korzystaliśmy nie tylko z zakupów, ale także z innych aspektów ofert, które okazały się dobrze zorganizowanymi ”elementami”, zadbano ład i estetykę. Mimo wczesnej pory rannej, całkiem sporo było klientów, co nie dziwi, bo lokalizacja przy A4, momentami sprawia większą ilość wizyt klientów. To było pewnym mankamentem wygody, bo stacja paliw jest bardzo mała i, tym samym, daje niewielkie możliwości wygody (postój, zakupy) w czasie ”przesilenia” wizyt.

DORA_1

21.07.2016

ORLEN

Placówka

Bielany Wrocławskie, autostrada a4

Nie zgadzam się (0)
W dniu 9...
W dniu 9 lipca byłam okazjonalnie w CH Europa Centralna i robiłam zakupy w znajdującym się tutaj Tesco. Po wizycie byłam jednocześnie, zadowolona i rozczarowana, więc moje odczucia i ocena, są bardzo pośrednie. Zadowoleniem były liczne promocje/obniżki cenowe, zwłaszcza odzieży, która była dla mnie miłym zaskoczeniem w pozytywnym ujęciu – tkaniny, niektóre fasony, co skłoniło mnie, nawet do zakupu. Natomiast, nieciekawie przedstawiła się znajomość asortymentu, przez pracowników (pan i pani) w dziale akcesoriów komputerowych, gdzie chciałam kupić mysz bezprzewodową. Pracownik polecał mi ”rzekomo” tańszą, która przy kasie okazała się dwa razy droższa (64,99 zł). W efekcie zrezygnowałam, moje 2 bluzki, razem były tańsze. W wizualnym układzie, sklep dawał dużo swobody, bo zapewniono przestrzeń i wygodę dla klientów, a przejrzyste prezentacje pozwalały na komfort wybierania artykułów. było czysto i estetycznie. Trochę znudzona była kasjerka, tak od niechcenia wykonywała swoje czynności, ale nie protestowała, gdy zrezygnowałam z jednego artykułu. Uśmiech na twarzy, byłby pożądany, choćby przy powitaniu.

DORA_1

20.07.2016

Tesco

Placówka

Gliwice, Pszczyńska 315

Nie zgadzam się (0)
Placówka gastronomiczna OLIMP,...
Placówka gastronomiczna OLIMP, znajdująca się CH Europa Centralna w Gliwicach była miejscem, gdzie zjedliśmy dania obiadowe, samodzielnie skomponowane z dostępnych potraw. To jedna z tych placówek na rynku, która pozwala na dowolny dobór i płatność za taką ilość, o jakiej zdecyduje klient, a cena jest stała, za każde 100 g, w dniu 9 VII – 3,29 zł. Bardzo duża oferta potraw (kluski, potrawy rybne, frytki, ziemniaki, potrawy mięsne, liczne sałatki i surówki, etc), pozwalała na fantazję komponowania, ale bardzo mały wybór zup – nie dawał żadnych możliwości, w tym dniu była tylko ogórkowa, ale do zestawu okazała się w promocji cenowej. Obsługa doglądała ekspozycji i dbała o dostatek i estetyczny wygląd, prezentowanych potraw, a na finalizację nie czekaliśmy długo. Są tutaj zapewnione miejsca do konsumpcji, które wystrojem tworzą jednolitą całość z Olimpem, choć obok znajdują się inne placówki gastronomii, jak to w centrach handlowych. To taka wyodrębniona restauracja, której wystrój dominuje w kolorze ”świeżej”, wiosennej zieleni – duża prostota i jednocześnie estetyka w jednym. Obok logo i nazwy, widnieje hasło ”przykładamy wagę do smaku”, co miało odzwierciedlenie, w naszym zadowoleniu po konsumpcji.

DORA_1

20.07.2016

Olimp

Placówka

Gliwice, Pszczyńska 315

Nie zgadzam się (0)
Zamek Pilcza w...
Zamek Pilcza w Smoleniu wzniesiono na szczycie stożkowatego wzgórza, porośniętego lasem, gdzie dominującymi drzewami są graby i buki, znajdującego się tutaj, rezerwatu przyrody ”Smoleń”. Zamek góruje nad okolicą, już z daleka widać jego wysoką, walcowatą wieżę. To spora budowla, osadzona na jurajskich wapieniach, a obecnie trwała ruina muzealna, odrestaurowana i udostępniona zwiedzającym, składająca się z zamku górnego i dolnego, do których prowadzą oddzielne wejścia. Do zamku prowadzi wytyczony szlak rezerwatu. Dość łagodne jest podejście jak na ok. 0,5 km wzniesienie, miejscami umocnione drewnianymi progami schodów, które znacznie ułatwiają dojście. Wstęp na zamek jest płatny, dość symboliczną kwotą 7zł lub ulgową – 5zł, natomiast pobyt był rewelacją turystyczną, którą zapewnił (9 lipca) przewodnik, Mirosław, starszy pan, bardzo miły i kompetentny z rozległą wiedzą historyczną. Opowiadał o wielu ciekawostkach z przeszłości zamku i rodziny Pileckich, głównych rezydentów tej warowni. Ponad okolicą góruje wieża zamku z której można podziwiać malowniczą okolicę, a jej świetność przybliżył przewodnik. Widać stąd m.in. zamek Ogrodzieniec, skałę zegarową czy skałę ”oczko” oraz wiele innych, ciekawych obiektów, których nie da się rozpoznać/ nazwać/określić bez fachowej wiedzy historycznej. Dla turystów przygotowano bezpieczne dojścia, częściowo metalowe kratownice schodów i poręcze. Wchodząc jest witany z uśmiechem, a wychodzący, żegnany. Warto było tu przyjechać, lubię takie miejsca.

DORA_1

20.07.2016

Zamek Pilcza

Placówka

Smoleń, Smoleń 63 DW 794

Nie zgadzam się (0)
Na tym Orlenia...
Na tym Orlenia zdarza mi się bywać, będąc przejazdem, czasem nawet 2-3 razy w miesiącu, jest to placówka, którą pozytywnie postrzegam, bo zwykle spotykam tu profesjonalne traktowanie i pełną kompetencji, fachową obsługę. Wizyta 4 lipca, też była przyjemna, a obsługująca Katarzyna, swoje powinności wykonała starannie, zachowując kulturę słowa i bycia. Na tym Orlenie można załatwić wiele potrzeb motoryzacyjnych, bo należy on do tych większych placówek, wyposażonych, także w automatyczną myjnię, a także liczne stanowiska tankowania – 4 ciągi dystrybutorów, dwustronnych. Zawsze zastaję tutaj ład i porządek, a sprawność obsługi zapewniają 3 stanowiska kasowe, tego dnia wszystkie były czynne. Ciepłe przekąski, dzieci mogły zjeść na siedząco, przy małym stoliku. Organizacja i funkcjonowanie – na medal.

DORA_1

20.07.2016

ORLEN

Placówka

Strzelin, Jana Pawła II 27

Nie zgadzam się (0)
Stara Kopalnia w...
Stara Kopalnia w Wałbrzychu, była jednym z miejsc, które rodzinnie zwiedziliśmy 3 lipca. Przewodnikiem po niej był pan Andrzej, były pracownik-górnik, który świetnie dzielił się posiadaną wiedzą i potrafił ciekawie mówić o przeszłości z życia kopalni (o węglu, górnictwie i górnikach, zdarzeniach czy rozwiązaniach technologicznych). Dziś, kopalnia stanowi, jedynie atrakcję, ciągle odrestaurowywaną, a swój czynny żywot zakończyła 20 lat temu. Większość czasu zwiedzania (ok. 2h) pochłania część naziemna – bogata ekspozycja maszyn i urządzeń oraz hale, a także galowa odzież górnicza, odznaczenia i inne elementy. Cześć podziemna, jak dla mnie, była mało atrakcyjna – przejście lekko spadzistym korytarzem/chodnikiem, gdzie kask z latarką był jedynie urozmaiceniem, zwłaszcza dla dzieci, a nie obowiązkowym wymogiem, bo nie ma tutaj takiej potrzeby. W tym zakresie, dla porównania, kopalnia Guido w Zabrzu jest nieporównywalnie atrakcyjniejsza. Na placu przy kopalni znajdują się rodzaje wagoników kopalnianych, które służyły, zarówno do przewozu górników, jaki i urobku oraz fragmenty, odrestaurowanych części potężnych maszyn górniczych. Są tutaj też rzeźby Ambroziaka, obrazujące ludy plemienne, niektóre z efektami akustycznymi. To miejsce, to nie tylko Stara Kopalnia - muzeum, ale także galeria sztuki i wystawy oraz miejsce przystosowane do realizacji koncertów, konferencji, spotkań, projekcji filmowych i rekreacji – zaaranżowane miejsce w rodzaju plaży z palmami, leżakami i punktami handlowymi, brak jedynie zbiornika wodnego. Dla zwiedzających jest też wieża, na którą można wybrać jedną z dróg – schody lub winda. Na jej szczycie podziwialiśmy okolicę Wałbrzycha, a przewodnik Andrzej, wskazał nam ważniejsze punkty okolicy, uzupełniając je, dodatkowymi informacjami. Czas, spędzony tutaj, wart był poświęcenia, choć uważam, że cena biletu była zbyt wysoka, w stosunku do oferty.

DORA_1

19.07.2016

Stara Kopalnia

Placówka

Wałbrzych, Piotra Wysockiego 29

Nie zgadzam się (0)
Palmiarnia Wałbrzyska jest...
Palmiarnia Wałbrzyska jest bardzo ładnym i jednocześnie, nie do końca zadbanym miejscem. Umieszczona w głębi ul. Wrocławskiej, jest, jakby ukryta i łatwiej ją minąć niż do niej trafić. Teren ogrodu, na zewnątrz wygląda okazale i cieszy oko, bo widać troskę o jego estetykę, krótko przystrzyżona trawa, spiralnie przycięte krzewy czy fantazyjnie formowane żywopłoty. Wewnątrz można podziwiać liczne rośliny, także egzotyczne. Mieliśmy szczęście widzieć daktyle na drzewie czy dojrzewające na krzewach mandarynki, pomarańcze i cytryny. Bardzo ciekawe okazy kaktusów zachwycały nas swoim obrazem. Niestety nie było bananów na bananowcu. Wszystko skomponowane bardzo efektownie, trochę egzotycznie, uzupełniane oczkami wodnymi z rybami czy żółwiami. W zagrodzie były tez pawie, które charakterystycznym skrzeczeniem ożywiały część palmiarni. Polecam zwiedzenie tego miejsca, jego cena jest wliczona w bilet Zamku Książ i do wykorzystania w ciągu roku. Niestety, na tle tej bajecznej egzotyki, niechlujnie wyglądały brudne, zachlapane okna i fragmenty, poszarpanej, zwisającej folii nad niektórymi roślinami, co znacznie ujmowało egzotyce miejsca i obniża moją ocenę. Dyskretna ochrona nie ingerowała w samodzielne zwiedzanie, ale czujnie baczono, aby nie dotykać okazów, chętnie udzieli informacji, gdy zostali zapytani, a ja lubię pytać. Byliśmy w tej Palmiarni 3 lipca, a na pamiątkę zostały nam udane fotki, zwłaszcza te pod palmami, ujmowane tak, aby nie było widać mankamentów estetyki.

DORA_1

19.07.2016

Palmiarnia w Zielonej Górze

Placówka

Wałbrzych, Wrocławska 158

Nie zgadzam się (0)
Przejeżdżaliśmy przez Nysę,...
Przejeżdżaliśmy przez Nysę, późnym popołudniem, w sobotę 2 lipca, więc wstąpiliśmy do Kaufland-a, aby zrobić zakupy, tzw. na niedzielę. Listę sprawunków miałam sprecyzowaną i wszystko kupiłam, mimo dość późnej, sobotniej pory. Sprawne, zadowalające zakupy były skutkiem doskonałej organizacji pracy placówki i jej zaopatrzenia, zwłaszcza w dziale warzyw i owoców, gdzie był duży wybór, świeżego, różnorodnego asortymentu. Ten duży sklep utrzymany był w ładzie i porządku, a pracownicy prezentowali przyjazne nastawienie z zachowaniem kultury słowa. W sklepie było dużo promocji, uwidocznionych, głównie w koszach alei, na wprost bramki wejściowej. Dostępne kasy pozwalały na sprawne sfinalizowanie zakupów, żegnając sympatycznymi życzeniami z ust kasjera – w moim przypadku, była to pani Dorota.

DORA_1

19.07.2016

Kaufland

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Schronisko ”Pasterka” mieści...
Schronisko ”Pasterka” mieści się na szczycie masywu Szczeliniec Wielki, gdzie dotarliśmy przed południem 2-go lipca. Pasterka znajduje się na wysokości ponad 900 m n.p.m., obejmuje nie tylko restaurację i schronisko, ale także punkt sprzedaży na zewnątrz, gdzie dokonałam zakupu napojów. Ku mojemu zdziwieniu, ceny nie były ”kosmiczne”, nie nosiły znamion wykorzystywania okoliczności, aby ”złupić” klienta, który dotarł na szczyt Szczelińca Wielkiego i dla wody zapłaciłby, chyba każdą cenę. Obsługująca pani była promienną dziewczyną, której nie brakowało poczucia humoru. Bardzo przychylnie patrzę na takie osoby. Woda mineralna o osobliwej, dość lokalnej nazwie ”Kudowianka” stała się przyjemnym akcentem konwersacji, którą sama zaczęłam. Ten krótki dialog, był jak dodanie animuszu do dalszej wędrówki po Szczelińcu.

DORA_1

19.07.2016

Pasterka

Placówka

Karłów, Karłów DW 387

Nie zgadzam się (0)
Bardzo krótko gościliśmy,...
Bardzo krótko gościliśmy, na tej bardzo małej, ciasnej stacji paliw – tyle czasu, ile wymagało m.in. kupno kubka gorącej kawy, po południu 2 lipca. Stacja paliw mieści się przy głównej drodze i zajmuje bardzo niewielką powierzchnię, więc ciasnota i dyskomfort były, ale odwrotnie proporcjonalne do atmosfery obsługi, którą tworzyły 2 pracownice – Kinga i Monika, zadbane, eleganckie firmowo, bardzo sympatyczne, komunikatywne, o radosnym sposobie bycia, co skutkowało miłą konwersacją, w trakcie sprawnej obsługi. Moja wizyta/zakupy były podyktowane tzw., potrzebą w drodze – kawa, napoje, jakieś ciastko. Proponowano mi dodatkowe artykuły, miło, grzecznie i bez namowy. Niewielki sklep/kasa wyglądał schludnie, było w nim czysto, a ilość artykułów, dostosowano do możliwości lokalowych, zapewniając miejsce dla klienta. To był przyjemny, krótki postój w trasie.

DORA_1

16.07.2016

ORLEN

Placówka

Kłodzko, Moniuszki 4

Nie zgadzam się (0)
Zajazd ”Carlsberg” w...
Zajazd ”Carlsberg” w miejscowości/sudeckiej wiosce Karłów - Restauracja/Bar/Pub z pokojami gościnnymi, był lokalem, gdzie udaliśmy się na obiad w dniu 2 VII, po wspaniałej, z lekka wyczerpującej wędrówce, na Szczelińcu Wielkim. Wystrój lokalu był bardzo elegancki, w niektórych ”akcentach”, wręcz dostojny – skórzane fotele, wygodne kanapy, eleganckie stoliki, dużo zielonych roślin ozdobnych, małe akwarium, eleganckie firany w oknach. W zetknięciu z tą elegancją, zaplecze sanitarne nie miało wielu przymiotów, aczkolwiek było czysto. Bardzo miła obsługa – młoda dziewczyna, Czeszka, która wolała upewnić się czy dobrze zrozumiała zamówienie. Cenię ludzi, którzy dopytują klienta. Zamówienie otrzymaliśmy etapami, zgodnie z zamówieniem – najpierw zupę potem resztę. Wszystko było pyszne, świeżo przyrządzone, a ceny, też były do przyjęcia. Gdy człowiekowi smakuje, raczej nie wymyśla, że drogo, chyba, że cena ”przerasta samą siebie”. Tutaj było w normie, tym bardziej, że kotlety były duże, jak rzadko gdzie, wypieczone w sam raz i lekko chrupiące. Bardzo elegancką oprawę miało menu w formie jakby ”starej” księgi, zdobionej drewnianą oprawą z zawartością nazw, nie tylko w polskim języku

DORA_1

15.07.2016

CARLSBERG

Placówka

Karłów, Karłów 8 b

Nie zgadzam się (0)
Fantazyjne kształty skał,...
Fantazyjne kształty skał, utworzone przez naturalne siły przyrody, to na pewno Szczeliniec Wielki, niesamowita część Sudetów, gdzie spędziliśmy sobotni dzień, 2 lipca. Jeśli ktoś lubi górskie klimaty, skały, skałki, ścieżki, szczeliny to idealne miejsce na turystyczna rozrywkę. Szczelinie jest ciekawą rzeźbą natury, to nagle ”wyrastające” masywy skalne i równie nagle kończące się wypiętrzenia, a dookoła można podziwiać widoki okolicy, na specjalnie przygotowanych, zabezpieczonych platformach widokowych. Wejście i zejście jest zorganizowane schodami skalnymi i, częściowo metalowymi, zrobionymi z kratownic, a poręcze są dodatkowym zabezpieczeniem dla wędrujących. Po wejściu na górę można odpocząć, posilić się, zakupić napoje i ruszyć dalej. Tablica informuje, m.in., że na tą górę dotarł kiedyś, także J.W. Goethe, dziś znakomita postać historyczna. Na szczycie rozpoczyna się płatna trasa turystyczna, oznaczona kierunkiem zwiedzania miedzy szczelinami, wąwozami i urwiskami. Kasa to także mały punkt handlu z pamiątkami, gdzie pracownikiem, tego dnia była Dawid, młody sympatyczny mężczyzna, zachowujący poczucie humoru. Bilety można było kupić, tylko za gotówkę. Niektóre formy skalne zostały nazwane i oznaczone tabliczkami z krótkimi opisami, np. wielbłąd, kwoka, małpolud, piekiełko, diabelska kuchnia, etc. zwiedzanie jest zabezpieczone licznymi, metalowymi poręczami, momentami trzeba się schylić, przecisnąć przez szczeliny, niesamowite, super doznania. Szczyt zdobią skarłowaciałe sosny i inna roślinność górska. Miałam szczęście trafić na kilka czarnych jagód, niedostrzeżonych przez poprzedzających turystów, więc mogłam je skonsumować – są takie same, jak nasze nizinne, jedynie miejsce jest niezwykłe. Ta wycieczka dała mi dużo radości i odprężania, choć wymagała wysiłku. Górski klimat ma swoiste działanie i miał pozytywny wpływ, także na towarzyszących. Polecam, bo warto. Wejście na Szczeliniec znajduje się w Karłowie przy DW 387, zwanej drogą stu zakrętów.

DORA_1

15.07.2016

Szczeliniec Wielki

Placówka

Karłów, Karłów DW 387

Nie zgadzam się (0)
Stacja paliw Orlen-u...
Stacja paliw Orlen-u przy A4(Bielany Wrocławskie), w dniu 25 VI była miejscem, szczególnie przyjemnego postoju, aczkolwiek nie należy ona do najwygodniejszych, jeśli chodzi o postój. Niewygoda dotyczy komfortu parkowania – jest tutaj niewiele miejsca, wręcz bardzo mało między trzema, ciasno rozlokowanymi stanowiskami dystrybutorów, bo sama lokalizacji to mały teren między rozjazdem wjazd/wyjazd, na/z A4. Przyjemność, tego dnia dotyczy okoliczności tankowania z wykorzystaniem rabatu punktowego – to, co jakiś czas jest dla mnie bardzo miłe, bo stanowi, szczególnie ”jasny” punkt programu Vitay. Nie było tutaj pracownika podjazdu, ale byłam z mężem, więc zajął się tankowaniem. Jak zdążyłam zaobserwować w czasie przeszłych wizyt, taki pracownik rzadko tu bywa. Bardzo przyjemna była obsługa w sklepie/kasie, też bardzo małym pomieszczeniu, aczkolwiek pracownicy 2 stanowisk kasy, starali się upłynniać ruch” klientów, swoją sprawnością czynności, zachowując dobry nastrój i kulturę w kontakcie z klientami oraz profesjonalizm w standardzie, obowiązującym na stacjach paliw, tej sieci. Zaopatrzenie handlowe gromadziło artykuły przydatne w podróży, także motoryzacyjne. W wizualnym wyglądzie było widać czystość, ład i porządek, także w ekspozycjach ofert handlowych. Ten Orlen nie jest mi obcy, bywam tu co jakiś czas, miewam różne spostrzeżenia, zależne od potrzeb, dla jakich jestem klientem, w danym momencie.

DORA_1

14.07.2016

ORLEN

Placówka

Bielany Wrocławskie, Autostrada

Nie zgadzam się (0)
Po wizycie w...
Po wizycie w tym sklepie YR jestem zawsze zadowolona. Produkty spełniają moje oczekiwania, moje zakupy skutkują atrakcyjnie obniżonymi cenami, a obsługa prezentuje wysoki, jeśli nie najwyższy poziom, w kontakcie z kupującym. Moje zadowolenie było tym wyższe, że mogłam nabyć perfum z rabatem 50%, bo nieumyślnie dokonałam innego zakupu, związanego z moimi potrzebami. Do zakupu są zawsze drobne upominki, tym razem m.in. mały krem do twarzy-serum. Sklep wyglądał bardzo estetycznie z poświatą przyjemnej zieleni, obsługa była uśmiechnięta, wystarczyło przekroczyć strefę placówki, obie pracownice witały. Wizyta 23 czerwca, sprawiła mi dodatkową, niespodziewaną przyjemność, a na koniec, w czasie pożegnania, pracownica zaprosiła mnie do korzystania z książeczkowych ofert wakacyjnych, już od następnego dnia.

DORA_1

14.07.2016

Yves Rocher

Placówka

Opole, pl. Kopernika 16

Nie zgadzam się (0)
Moim ”sztandarowym” zakupem...
Moim ”sztandarowym” zakupem w KFC, ciągle niezmiennie chwalonym, zwykle bywa kubełek kawałków kurczaka i Twister, czasami kupuję też inne wyroby. Jednak, po wizycie 23 VI polecam także lody – mają wyśmienite, doskonałe jak mało gdzie. Tego dnia, ok. 13-ej, obsługa była bez zastrzeżeń co do sprawności (w ostatnim czasie ten aspekt szwankował), pracownice były miłe, grzeczne i uśmiechnięte, zachowywały kulturę słowa, twarzowo wyglądały w nowej ”oprawie” odzieży, promującej zaproszenia hasłami na koszulkach ”orient menu”. Proponowały dodatki, ale ich nie ”wciskały”. Mnie obsłużyła Jola, w czasie, gdy realizowałam płatność za pomocą terminala, zajęła się przygotowaniem zamówienia. Nie wiem dlaczego, spytała czy drukować potwierdzenie zapłaty, przecież dowód dokonanej transakcji. Z takim zjawiskiem spotykam się ci jakiś czas (nie tylko tutaj) i trudno mi pojąć, dlaczego pracownik pyta, czy wydać dowód dokonanej transakcji, to powinno być standardem. Wizualny wygląd stanowiska obsługi, nie budził zastrzeżeń, było czysto. Tablica informowała o osobach zajmujących się kuchnią KFC, a animowane menu, przedstawiało oferty, dostępne, w KFC.

DORA_1

14.07.2016

KFC

Placówka

Opole, Wrocławska 154

Nie zgadzam się (0)
Góralski klimat w...
Góralski klimat w góralskim otoczeniu, jeszcze w górzystym krajobrazie Karkonoszy, w miejscowości Radomierz na Dolnym Śląsku – wspaniała restauracja ”Przycup w Dolinie”, gdzie zjedliśmy wyśmienity obiad, 18 czerwca. Gdyby pracownicy byli odziani w góralskie stroje, byłby w pełni góralski ”duch” zachowany. Restauracja widoczna jest umiejscowiona w pobliżu DK3, nie raz mijaliśmy ją, tym razem skorzystaliśmy z jej ofert. W otoczeniu na zewnątrz, nic raczej nie wskazuje na góralską aranżację, jest raczej współczesna (białym gryzem wysypany plac, roślinne partie typu klomb), nie licząc drewnianej, typowej dla górali konstrukcji budynku. Natomiast wewnątrz – coś wspaniałego. Długie, drewniane ławy i stoły z przyjemną dekoracją kwiatową, miska z jabłkami, jako poczęstunek, kominek, meble typu góralskiego, wiele innych dekoracji (drewniany kołowrotek, skrzynia, kiście sztucznej cebuli, kosze z suszkami, góralskie naczynia, etc.) Nad każdym stolikiem jest lampa, która oświetla, tylko gdy są przy nim goście. Restauracja ma także piętro i miejsca na zewnątrz, na świeżym powietrzu. Całe wnętrze jest drewniane, kominek murowany i namiastka pieca kaflowego. Słowa uznania dla projektanta. Menu jest estetycznie oprawione i zawiera wpisy, także w obcych językach, a oferta jest bogata. Restauracja jest przygotowana na światową klientelę. Profesjonalna obsługa bardzo dba o zadowolenie gości, po każdym daniu pytano o opinię, czy smakowało. Zanim przyniesione zostanie zamówienie, klientom oferuje się gratis smalczyk ze skwarkami i świeży chlebek, taki sympatyczny standard firmowy. Podają tu wyśmienite jedzonko, polecam, warto wstąpić i doświadczyć, pomimo, iż ceny są cokolwiek wyższe. To jednak nie miało znaczenia, przy stworzonej ”aurze” i dokonanej obsłudze. Myślę, że znów tu zawitamy, za jakiś czas.

DORA_1

14.07.2016

Przycup w Dolinie

Placówka

Radomierz, Radomierz 1b DK 3

Nie zgadzam się (0)
Na tej stacji...
Na tej stacji paliw Orlenu, pracownicy zdają się, nie przykładać ”wagi” do aktualnych promocji. Był 4 czerwca, zakupiłam napoje na dalszą drogę, a plakat wskazywał takie, którym przypisano większą ilość punktów Vitay. Gdy zauważyłam brak doliczonych punków, obsługująca ze zdziwieniem zapytała, skąd to wiem, więc wskazałam jej plakat na szybie. Spojrzała i powiedziała, że powinnam nabyć 3 napoje, a nie 2, co podpowiedziała jej koleżanka, ale też nie było to prawdą – rysunek wskazywał 3 napoje, ale opis – 2. Ja się upierałam, więc jedna z pań zadała sobie trud odczytania zapisu na plakacie. Powiedziałam, żeby brakujące punkty doliczyła mi w trybie reklamacyjnym – zupełnie nie wiedziała, o czym mówię, była to dla niej całkowita dezorientacja, czuła się zakłopotana. Po chwili, jedna z pań zauważyła, że są to promocje poprzedniego miesiąca i bez żenady zdjęła plakat z szyby i go poskładała. Wobec tego zwróciłam jeden napój, pracownica już nie dyskutowała, zrobiła znaczącą minę i przyjęła napój. Panie były zadbane, eleganckie i mało zorientowane w standardach obowiązujących na Orlenie, nie mówiąc już o bieżącej informacji dla klienta – promocje cenowe czy punktowe. Jedyne, o co dbały, to czystość i estetykę – to było widać oraz o praktyczną obsługę kasy. Reszta, jakby bez znaczenia i trafił się klient, taki jak ja i wprowadził pracownice w kompletne zakłopotanie, określając delikatnie. Pewnie, potem sobie mnie obgadały, bo w ich twarzach/wzroku, było widać niezadowolenie/wyrzuty, że obnażyłam ich ”codzienność”, ukazującą braki w kontakcie z klientem. Sam wygląd, w obsłudze klienta, nie wystarcza.

DORA_1

14.07.2016

ORLEN

Placówka

Dolsk, św. Ducha 14

Nie zgadzam się (0)
Zajrzałam do Auchan...
Zajrzałam do Auchan po konkretne artykuły, po południu 23 czerwca i już na wejściu, biorąc aktualną gazetkę, dowiedziałam się, że ta placówka obchodzi tzw. 2-gie urodziny istnienia i w związku z tym oferowano wiele atrakcyjnych rabatów i bardzo rozbudowany program lojalnościowy Skarbonka, dotyczący, także artykułów codziennego użytku – oferty godne uwagi zakupowej. Ład, przestrzeń i estetyka sklepu pozwoliły na wygodny pobyt, a obsługa, chętnie służyła pomocą. Nawet mężczyzna-kasjer, obsługę zaczynał o pytania o kartę programu lojalnościowego i poinformował mnie o stanie zgromadzonej kwoty. Mogę uznać, chyba, że w tym zakresie, w tej placówce, następują pozytywne zmiany, co do standardów Auchan. Moja wizyta przebiegła sprawnie, przebywałam w sklepie tyle czasu, ile wymagały moje zakupy, a na obsługę kasową czekałam tyle czasu, ile wymagało, zakończenie obsługi poprzedzającego klienta. Liczne, dostępne kasy, nie były nader ”oblegane”.

DORA_1

12.07.2016

Auchan

Placówka

Opole, Wrocławska 154

Nie zgadzam się (0)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi