Biedronka to nie tylko oferty handlowe i porady w wydawniczych folderach/gazetkach, ale też sportowe połączenie tych aspektów, czasami. Inspiracje tygodniowe, folder gazetka od 5 czerwca to także zachęta do ”mistrzowskiego grillowania” z nawiązaniem do nadchodzącego Mundialu. Standardowy wizerunek biedronki przybrał wizerunek piłki futbolowej, a zawartość gazetki obfituje w liczne receptury kulinarne, nie tylko na grilla, także na desery. Folder ma 32 strony, więc ofert handlowych też nie brakuje na tle pomysłowej, piłkarskiej szaty graficznej. czytelność, przejrzystość i wyrazistość, to tylko niektóre zalety. Gazetki/foldery Biedronki to mistrzostwo wydawnicze, dostępne w podajnikach sklepowych.
Na ogół, sklepy Biedronki postrzegam, jako placówki handlowe przyjazne klientom z wysokim poziomem organizacji handlowej. Jednak 3 VI doświadczyłam czegoś, co dotąd mi się nie trafiło, np. w EKO czy PM – młoda kapusta miała dość okazałe liście, więc zaczęłam je obrywać, tymczasem pracownica zwróciła mi uwagę abym tego nie robiła i wskazała odręcznie napisaną, przyczepioną obok cen kartkę, z której wynikało, że zabrania się tego. Dziwne, klient ma nieść do domu ”pióropusz” liści kapuścianych. Inne placówki mają najczęściej przygotowany dodatkowy pojemnik na odpadki, tutaj widać, że ten rodzaj kultury handlowej jeszcze nie dotarł. Poza tym było bez zarzutów w sklepie, zarówno, co do ogólnego wrażenia jak i postawy pracowników.
Popołudniowy spacer po rynku to obowiązkowy przystanek przy, nieopodal znajdującej się lodziarni. Pyszne lody gałkowe lub tzw. kręcone, każdy wziął wedle uznania, można było z dodatkami – sosy do wyboru, posypka. Bardzo miła, profesjonalna obsługa z umiejętnym podejściem do dzieci, pełna sympatii z zachowaniem kultury i bardzo przyjaznego nastawienia. Sprzedaż z okienka, wprost na deptak pod rozwiniętą markizą, otoczenie zadbane, możliwe spożywanie przy stoliku, pod parasolką.
Potrzebowałam zrobić kopie dokumentów, a moja domowa własnej kopiarka "odmówiła" posłuszeństwa, więc 2 VI udałam się do tego małego sklepu papierniczo piśmienniczego z zabawkami i usługami ksero, które wykonywane są w drugim, przynależnym do sklepu pomieszczeniu. Sprawna obsługa w przyjemnie sympatycznej atmosferze dzięki dwóm miłym pracownicom. Ład i porządek w sklepie.
Rewelacyjny sklep, rewelacyjne ceny, kompetentna obsługa, różnorodne zaopatrzenie prezentowane wygodnie przejrzyście dla klientów. Jest po remoncie i ma nawet przystosowania dla osób niepełnosprawnych, drzwi otwierane automatycznie, nawet z dużym zapasem zakupów można wyjść bez problemu. Przy sklepie spory parking, pozwalający na bezpieczne parkowanie na jednym z wyznaczonych miejsc. W dniu 5 czerwca zrobiłam udane zakupy.
Nie ogromny, ale dość spory parking przy sklepie, ale ma jeden mankament – dość dawni zniknął, znajdujący się przy nim śmietnik i pewnie, dlatego (m.in.) leżały na jego podłożu, tu i ówdzie papierki, nawet pety z papierosów. Nie było tego dużo, ale trudno to nazwać estetyką otoczenia. W sklepie natomiast pełen ład i porządek, zarówno na półkach, w chłodniach, koszach z artykułami, jak i podłodze. Pracownicy w pełni kultury obsługi, mili, grzeczni i uśmiechnięci, w dniu 5 czerwca, gdy robiłam drobne zakupy codziennej potrzeby.
Zakład Opieki Zdrowotnej SAN MED. Jest nowoczesną placówką, mieszczącą się w nienowoczesnym, aczkolwiek zadbanym, dobrze utrzymanym budynku. Świadczone są tu rozmaite usługi lecznicze, znajduje się tu także mój lekarz rodzinny, do którego zmuszona byłam udać się 2 czerwca w związku z problemami zdrowotnym. W niewielkim, estetycznym gabinecie, urządzonym na miarę potrzeb pacjentów. Pani doktor zbadała moje dolegliwości, udzieliła porady, przepisała leki. Wszystko w szacunku i grzecznym podejściu, sprawnie i w miłej atmosferze.
Rewelacja, w dniu 2 czerwca były tu dostępne młode ziemniaczki, najważniejsze - rodzimej uprawy i nawet cena nie była ”powalająca”. Choć przybyłam tu po prasę i papierosy, tego zakupu też sobie nie darowałam. Mogłam wybrać wielkości, jakie mi odpowiadały, nie musiałam brudzić rąk, była do tego specjalna łopatka, a obok dostępne woreczki. Bardzo miła, grzeczna i sprawna obsługa, dzięki sympatycznej pracownicy, która zachowała wysoki standard kultury handlowej.
Najpierw zadzwoniłam do tej pizzerii, aby zamówić pizzę i knyszę na podwieczorek, te wyroby są tu rewelacyjne i od czasu do czasu korzystamy z nich. Miła pracownica przyjęła zamówienie i zaprosiła po odbiór za 12-15 minut. Potem zgłosiłam się po odbiór, zapakowane zamówienia czekały na mnie, zapłaciłam a obsługująca, dziękując, życzyła smacznego oraz miłego wieczoru.. w pizzerii czysto, aranżacja trochę w stylu retro, umożliwiają to pomieszczenia, zajmowane w podziemiach ratusza. Fajna muzyka dodawała swoistego uroku w dniu 1 czerwca.
Dzień 4 czerwca jest ważną datą dla naszego kraju – przed ćwierć-wiekiem odbyły się wtedy pierwsze wolne, demokratyczne wybory w naszym kraju, poprzedzone licznymi wydarzeniami przemian polityczno gospodarczych. Google uhonorowało logotyp barwami narodowymi, ozdabiając narodową flagą. Logotyp ukształtowano na wzór ówczesnego znaczka-symbolu Solidarności. Google często stosuje specjalne grafiki na stronie głównej, takie Doodle, upamiętniające wydarzenia czy znaczące osoby z historii, oddając tym swoje uznanie/honor oraz dbając o to, aby wiedza o nich nie zaginęła w gąszczu codziennych obowiązków. Zachowania godne uznania.
Bardzo rzadko bywam w sklepach sieci ”Dino”, do tego wstąpiłam będąc przejazdem w dniu 1 czerwca. Handlową estetykę sklepu widać było już od wejścia, równo ustawione regały, na nich estetycznie prezentowane produkty, pierwsze wrażenie przejrzystości utrzymało się przez całą wizytę w sklepie. Zrobiłam tu drobne zakupy łakoci z okazji Dnia dziecka, obsługa kompetentna, grzeczna i miła. Kasjer/sprzedawca Małgorzata uśmiechnięta, sympatyczna pracownica, która nie marnowała ni minuty, gdy przy kasie nie było klienta, zajmowała się drobnymi czynnościami na sklepie w jej okolicy, mając baczenie na zbliżającą się do kasy osobę. Ceny sklepowe też bardzo przyjazne, wiele artykułów było nieco tańszych niż, np. w Polo Markecie. Super organizacja handlowa.
Nie polecam tej stacji paliw, chociaż należy ona do renomowanej sieci Orlen. Jadąc po trasie zatrzymaliśmy się tutaj, aby skorzystać, głównie z toalety i ewentualnie zjeść Hot Doga. To bardzo mała stacja z widocznymi z daleka firmowymi oznaczeniami. Bardzo niewielki, wręcz malutki sklep/kasa, jedno stanowisko obsługi, gdy weszłam nie było pracownika, na moje głośne dzień dobry, z zaplecza wyszła elegancka, uśmiechnięte pracownica Tatiana. Spytała gdzie tu jest toaleta, z przykrością oznajmiła, że nie ma. Zaskoczył mnie taki stan, droga 407, nie jakaś podrzędna dojazd-ówka i podstawowego zaplecza nie ma, w dzisiejszych czasach to nie do pomyślenia, a jednak możliwe. ”Rzut” oka na parówki do Hot Dogów też apetyt odebrał. Ład i porządek oraz przyjemna aparycja Tatiany nie zniwelowały niedogodności, na jakie trafiliśmy.
Czas wiosenno letni sprzyja spotkaniom towarzyskim, które trafiają przy różnych okazjach, np. podczas urlopu, na plaży czy przy grillu. Biedronka zawsze dba m.in. o ich dopełnienie, wydając swoje foldery/broszury/gazetki handlowe, także w kategorii alkoholowej, promując tym samym kulturę spożywania tych napojów. Na pierwszą połowę czerwca zaproponowano ”Mistrzowskie Drinki”, folder oferujący nie tylko asortyment handlowych, ale także wiele porad, co do ich serwowania i receptury przyrządzania. Radosna, trochę egzotyczna szata graficzna, dodaje uroku gazetce i sprawia, że przyjemnie się ją przegląda i czyta. Kreatywność Biedronki znów na najwyższym poziomie. Wydanie wzięłam z podajnika jednego z odwiedzanych sklepów.
Najbliższy sklep Mrówki znajduje się w Brzegu, w odległości ok. 30 km, to jednak nie przeszkadzało, aby dostarczyć do skrzynek pocztowych aktualną ofertę produktów remontowo budowlanych, których dystrybutorem handlowym jest ta sieć. To oferta sklepu z Brzegu, rzucający się w oczy napis pierwszej strony, informuje o tym. Bardzo wyraziście zaprojektowane wydanie (6-22 VI), czytelne i kontrastowe kolorystycznie, jednak nierażące w oczy. Oprócz głównego asortymentu, są też artykuły użytkowe i rekreacyjne dla domu (szkło, urządzenia, półeczki, baseny, huśtawki etc.), rodzaj wydania kategorii przyjemne z pożytecznym. Przedstawione ceny nie noszą znamion promocji, ale i tak są przystępne. Stosunkowo duże wyprzedzenie czasowe zorganizowano na dostarczenie tych ofert, bo już 3 czerwca mogłam się z nim zapoznać, wykorzystanie to już inna sprawa.
2-gi czerwca a kolejna oferta promocji handlowych 4-10 VI, wydana w formie gazetki, trafiła do mieszkańców za pośrednictwem skrzynek pocztowych. Kolorowa, czytelna, wyrazista, kontrastowo prezentowane, wybrane artykuły w dość atrakcyjnych cenach (nawet 44% obniżki), uporządkowane hasłowo (pyszny nabiał, aromatyczna kawa, pyszne wypieki i inne), są hity tygodnia i oferty jednodniowe, a nawet kilka praktycznych porad. Spisał się Polo Market, dostarczając gazetkę z wyprzedzeniem czasowym promocji.
Do wiosenno letniego grillowania zachęca EKO już na pierwszej stronie gazetki/oferty handlowej (30 V – 5 IV), zestawem grillowym w atrakcyjnej cenie, zaraz po nim cała gama innych produktów/propozycji na grilla. Inne, wybrane artykuły handlowe też się tu znajdują, jest obszar poświęcony Dniu Dziecka, jest trochę chemii gospodarczej, są inne artykuły, także w kategorii ”najtaniej”. Wszystko przejrzyście i czytelnie rozmieszczone na tle kolorystyk stron: żółtej, zielonej lub brązowej, przy niektórych prezentacjach można poczytać kilka słów zwięzłego opisu. Gazetkę dostarczono mieszkańcom do skrzynek pocztowych, zadbano, aby dotarła do wielu osób.
Kuriozum jakieś z tym Tauron-em, robią co chcą i jak chcą z wpłatami za energię elektryczną. Otrzymałam wezwanie do zapłaty za poprzedni miesiąc i część kwoty za jeszcze wcześniejszy miesiąc. ”Spieniona” na max-a zadzwoniłam, po przejściu etapów komunikatu automatycznego, po pewnym czasie zgłosiła się pani Natalia. Była miła, gdy sprawdziła konto, okazało się, że moja wpłata z kwietnia została zaksięgowana na czerwiec, natomiast wpłata majowa (była niższa) zaksięgowana na kwiecień, pani twierdziła, że zrobił to system. Spytałam, co to za system? W świetle faktów mam nadpłatę, bo termin płatności czerwca jeszcze nie nadszedł i jednocześnie niedopłatę, niespełna 2 miesięcy. To jakieś kosmicznie niezrozumiałe zjawisko, możliwe chyba tylko w Tauron-ie. Po wielkich perypetiach słownych z p. Natalią, po tym jak poprosiłam o adres do złożenia skargi, najpierw udała się na konsultacje, po czym zgłosiła ona wniosek o przeksięgowanie kwot ze stanem faktycznych płatności, nie życzę sobie obciążania odsetkami przez nieudolność systemu, może nieudolnych pracowników. Poważnie rozważam zmianę dostawcy prądy.
W dniu 1 czerwca odwiedziliśmy rekreacyjnie Zamek w Mosznej. Polecam to urokliwe miejsce, warte zobaczenia. 99 Zdobionych wież i wieżyczek nadaje tej budowli niesamowitego, okazałego uroku. W swej architekturze gromadzi ona wiele stylów budowlanych (m.in. neogotyk, neorenesans), wnętrze zachowane i urządzone w stylu przełomu wieków/okresów, niewielka oranżeria z oczkiem wodnym i rybkami oraz okazałymi roślinami (potężne fikusy, bananowiec i inne), wchodzi się do niej przez kawiarnię zamkową. Zamek otacza park z licznymi starymi drzewami, azaliami i innymi uroczymi roślinami (większość była w prze-kwicie). Spacer po tym parku to relaks dla duszy i ukojenie dla stresu. Nic, więc dziwnego, że mieści się tu także centrum leczenia nerwic. Zamek można zwiedzać indywidualnie za opłatą ledwie 6 zł lub nieco drożej z przewodnikiem (sprzedaż u wejścia na teren parku – bardzo sympatyczna, komunikatywna kasjerka). Warto skorzystać z tej drugiej opcji, bo dostarcza ona ciekawej wiedzy historycznej i pozwala poznać wiele ciekawostek rodu Wincklerów. Nasz przewodnik dzielił się ochoczo wiedzą, chętnie odpowiadał na zadane pytania.
31 maja, ostatni dzień miesiąca i ostatni sklep na zakupy w tym okresie. Pełna, bezdyskusyjnie rewelacyjna organizacja funkcjonowania tego dużego, bogato zaopatrzonego sklepu z kompetentnymi pracownikami. Zdawać by się mogło, że nic nowego o tym sklepie nie piszę to jednak ten dzień dostarczył mi nowego, bardzo pozytywnego doświadczenia, gdy czekałam na obsługę do kasy. Kasjer Bogdan obsługiwał młodo, nawet bardzo młodo wyglądającą dziewczynę, która poprosiła też o butelkę alkoholu, zanim go podał sprawdził tożsamość, dokładniej pełnoletniość kupującej. Zrobił to grzecznie, z uśmiechem, w pełni kulturalnie, bez naruszenia godności. Postawa profesjonalna, kompetencje pracownika – bezdyskusyjne. Stąd wniosek, że w PM dba się nie tylko o komfort i wygodę klienta, ale także o przestrzeganie przepisów prawa.
Bardzo dobra, wręcz rewelacyjna organizacja tego Supermarketu. W dniu 31 maja robiłam tu zakupy, wizyta przebiegła sprawnie dzięki ładowi i porządkowi handlowemu – przejrzyste eksponowanie artykułów, sprawna obsługa w działach gdzie ekspedientki podawały artykuły na wagę, świeże warzywa i owoce, dostępność wszystkich trzech stanowisk kasowych. Kasjerka Jadwiga uśmiechnięta, miła i grzeczna, w pełni kultury handlowo obsługowej.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.