Polecam sklep Maks-a, mają duży wybór wędlin w bardzo dobrym gatunku. W dniu 27 maja dokonałam zakupu, obsłużono mnie profesjonalnie z należytą kulturą handlową. Dwie pracownice/ekspedientki były tego dnia, miłe, grzeczne, uśmiechnięte, każda w fartuszku ochronnym. Prezentowane wyroby umieszczone w przeszklonej chłodni, gatunkami obok siebie, przy każdym kartka cenowa i nazwa, wprawdzie ręcznie, w miarę starannie napisana i czytelna. Stanowisko obsługi czyste, podłoga/posadzka sklepu trochę zadeptana.
Dzień Matki nie mógł obejść się bez bukietów dla mamy i teściowej, po które udałam się do tej placówki handlowej, która dotąd w tym asortymencie mnie nie zawiodła. Tego dnia (26 V), prezentowano ogrom bukietów, fantazyjnie przystrojonych, każdy w osobnym wazonie prezentowany z kwiatów jednego gatunku lub mieszanych. Mogłam wybierać choć nie było to łatwe bo bukiety jeden ładniejszy od drugiego. Obsługa miła i grzeczna, ceny też były przystępne. Nie jest tajemnicą, że tutaj kwiaty mają cenę konkurencyjne względem innych placówek.
”W tym tygodniu mamy więcej sposobów na dziecięce przygody”, to kolejne, pomysłowe, kreatywne i inspirujące do zakupów w Biedronce, wydanie broszury/oferty/gazetki handlowej, tym razem w kategorii produktów dla dzieci, w wieku od zero do kilkunastu lat – żywienie, zabawki, odzież, higiena, edukacja. Okładka z uśmiechniętą dziewczynką przypomina o nadchodzącym Dniu Dziecka a wewnątrz wspomnienie o zbliżającym się Dniu Ojca, jest też ciekawy przepis kulinarny (pstrąg z gremolatą – to specjalny sos, który dzięki tej gazetce poznałam), są zachęcające hasła przy grupach produktów (np. pyszności z miłości; owocowe smakołyki; łakocie dobrocie i inne), jest mnóstwo atrakcyjnych cen. Wydanie (jak zawsze) czytelne, przejrzyste, dopracowana w szczegółach szata graficzna. Pomysłowość Biedronki nie zna granic kreatywnych prezentacji. W dniu rozpoczęcia promocji (29 V) nabyłam tę gazetkę/broszurę ze sklepowego podajnika, gdzie wiele egzemplarzy umieszczono.
Chociaż był dopiero 26 maja to już otrzymałam od YR ofertę handlową dla stałych klientów – ulotka/prospekt uprawniający do atrakcyjnych zakupów z wykorzystaniem do 30 czerwca. Tym razem oferty były ukryte pod trzema zdrapkami. Po ich odkryciu okazało się, ze 2 kosmetyki mogę kupić z 40% rabatem i jeszcze otrzymam na kartę 5 dodatkowych pieczątek (program lojalnościowy, 1 pieczątka – zakup 10 zł). Ponadto oferta zapraszała do sklepu po letnią książeczkę czekową na atrakcyjne zakupy lipiec-sierpień. Przyjemne dla oka wydanie, zmysłowe zdobienia, umiejętnie dobrana kolorystyka, ciekawe propozycje zakupów. YR dba o swoje klientki, zawsze dostarcza oferty z dużym wyprzedzeniem czasowym, także sms-ami informuje o dodatkowych atrakcjach cenowych, bardzo chwalę sobie produkty od nich i ich działania informacyjno marketingowe.
Jechaliśmy na urodziny w rodzinie i do tego sklepiku wstąpiliśmy po bukiet kwiatów. Bardzo dużo było gotowych wiązanek, fantazyjnie przystrojonych, skomponowanych z mieszanymi i też jednolitymi kwiatami, w cenach całkiem nie powalających z nóg. Na życzenie klienta przygotowywano ekstra wiązankę. Miłe i grzeczne trzy ekspedientki chętnie spełniały oczekiwania kupujących, każdy bukiet prezentowany był w oddzielnym wazonie 25 maja.
Stacja paliw Crab w Ornontowicach była na trasie naszego przejazdu w dniu 24 maja, gdzie skorzystaliśmy z kilku ofert nie-paliwowych, dostępnych dla zmotoryzowanych. Co samej organizacji nie mam zastrzeżeń (tankowanie, różnorodne artykuły w sprzedaży, możliwe mycie szyb/lamp, sanitariaty etc), natomiast w szczegółach wygląda to trochę inaczej. Uśmiechnięci pracownicy witali/żegnali wchodzących/wychodzących, sklep/kasa ogólnie pozytywne wrażenie prezentował, mam jednak zastrzeżenia co do wyglądu zaplecza sanitarnego – zagłębienia od wzorów glazury tak ”zaszły” kurzem przy kątach i załamaniach powierzchni, że aż nieprzyjemnie wyglądał zaschnięty, czarny brud, zapewne wysychający każdego dnia po zmoczeniu go wodą ze środkiem czyszczącym. Czyste z oznakami mycia posadzki, widoczne było tylko ”centrum” 2 niewielkich pomieszczeń (toaleta i przedsionek). Byliśmy tu ok. godziny 11-ej, karta kontroli czystości była z poprzedniego dnia, a zapiski na niej wskazywały że czystość sprawdzana jest raz dziennie, a może raczej tylko odnotowywana. Oj, wielkiego szorowania wymaga glazura, może kiedyś ktoś przeczyta tę opinię i postara się o higieniczny wygląd pomieszczenia sanitarnego, sami pracownicy powinni przyjrzeć się temu stanowi i wzbogacić swoją wiedzę w zakresie estetyki sanitariatu.
Późno-popołudniową porą 24 maja, wstąpiłam do EKO po codzienne zakupy, na wejściu warzywa i owoce, wśród nich liczne nowalijki i chociaż była godzina popołudniowa, towar był świeży, ładnie prezentowane w skrzyneczkach straganu/stoiska i w dodatku część asortymentu w promocji. W dziale mięsnym nie planowałam robić zakupów ale przechodząc zobaczyłam schab extra w promocji, tak atrakcyjnej że ”grzechem” byłoby nie skorzystać. Miła ekspedientka odkroiła mi wybrany kawałek, podejście ukierunkowane na zadowolenie kupującego. Potem przy kasie, kasjer Marta taką samą postawę prezentowała, nie mam powodu narzekać na ten sklep, mogę jedynie wyrazić pełne zadowolenie.
Gwarem tętniła kawiarenka Stop Cafe na Orlenie Góry św. Anny, w dniu 24 maja późnym popołudniem. To jednak nie było uciążliwe, ani nie wpływało na jakość obsługi w placówce. Wiele miejsc siedzących, także barowe, wygodne, ładnie kolorystycznie wkomponowane w placówkę. Zamówienie sprawnie zrealizowała pracownica Ania , która przyjmowała zlecenia a jej koleżanka realizowała od razu. Przykład współpracy i kompetencji w obsłudze. Tu nie tylko produkty z pieca są oferowane ale także bigos czy żurek lub inne potrawy można zjeść., ceny nie należą do wygórowanych, zamówione potrawy zjedliśmy ze smakiem.
Obuwniczy sklep CCC, znajdujący się w pasażu handlowym Auchan, jest dość sporą placówką chociaż nie nader wielką. Nie bardzo miałam ochotę na wędrówkę między regałami więc zagadnęłam pierwszą napotkaną pracownicę, była to Julita, bardzo miła i grzeczna, uczynnie starała się dogodzić moim oczekiwaniom, gdy powiedziałam jej czego konkretnie szukam. Zaopatrzenie sklepu imponujące, ład porządek i harmonia w prezentacji rodzajów obuwia, jednak moje oczekiwania były nieco inne – czarne, wysokie szpilki bez platformy (mało obecnie rozpowszechnionej). Nie było mi dane dokonać zakupu, ale placówka była bez zastrzeżeń – takt, kultura, profesjonalizm, wysoka jakość organizacyjna.
Zdarzyło mi się już robić zakupy w tym Auchan gdy byłam przejazdem w okolicy, w dniu 24 maja znów zajrzeliśmy i choć bardziej interesowały mnie sklepy w pasażu (zwłaszcza obuwniczy), to jednak do samego Auchan też zajrzałam bo ogólnie lubię tą sieć i ostatnio gdy tu jestem zaopatruję się obowiązkowo w świeczki zapachowe. Na plus zaopatrzenie, ceny i wygląd sklepu oraz obsługa, pracownicy w pełni kultury handlowej, aktualne gazetki też były dostępne. Jeden mały minus, to kiepskie oznakowanie dojazdu i poruszanie się po parkingu, wprawdzie są znaki poziome w alejkach przejazdowych, ale to jakby trochę za mało.
Autentyczny Samolot Ił 18, w czerwonym kolorze widoczny jest z drogi 81, ale trzeba do niego zjechać obok stacji paliw Orlenu. To ciekawie urządzona pizzeria w obiekcie, który przez 29 lat był w użytkowaniu PLL ”LOT”, potem został przetransportowany do Zbytkowa i aktualnie służy jako, swego rodzaju atrakcja gastronomiczna, którą odwiedziliśmy 24 maja. Oczekując na zamówienie, można było posiedzieć w kabinie pilotów, dotknąć autentycznego wyposażenia, popstrykać przełącznikami, przeciągnąć wolandem, etc . W części kawiarnianej 4 osobowe, niewielkie stoliki z kubełkowatymi fotelikami, pomysłowo przygotowane wnętrze w kolorach biel, czerwień i czarny. Przed wejściem na pokład miła pracownica poinformowała o konieczności zakupu karnetu 5 zł/os., który jednocześnie był kuponem płatniczym przy zamówieniu. Bogate menu (nie tylko pizza), ceny przystępne, szybka realizacja zamówienia, profesjonalna obsługa, rewelacyjne miejsce.
Dream Park w Ochabach to wspaniałe miejsce całodniowej, rodzinnej rozrywki połączonej z edukacją i świetną zabawą. Wybraliśmy się tutaj 24 maja, bilety nie tanie, na pierwsze wrażenie przy kasie ale okazało się potem, że warte tej atrakcji, przy 4-ech osobach rabat. W ofercie m.in. park miniatur wybranych budowli światowego dziedzictwa, m.in. Wieża Babel, londyński Big Bend, Katedra w Kolonii, Tadż Mahal, wież Eiffla, Mount Rushmore, mur Chiński i wiele innych. Niesamowite wrażenia grawitacyjne w ”Domu do góry nogami”, jedynym obiekcie który można było zwiedzić wewnątrz, były bardzo ekscytujące i warte doznań, weszłam tam 2 razy. Park dinozaurów to część, która także starannie została przygotowana, a ogromny, ryczący i lekko poruszający się dinozaur, budził nie małe zainteresowanie, oczami też mrugał. Poza tym kina: 2D i 6D, sztuczne ale fascynujące oceanarium, skromna wystawa żywych ryb, park linowy, trampolina, plac zabaw dla dzieci. W Dream Parku znajdują się placówki gastronomiczne, jest zapewnione zaplecze sanitarne, obsługa grzeczna i miła, już przy kasie można doświadczyć profesjonalizmu obsługi i potem na terenie parku. Polecam, warto tu spędzić dzień.
Bar Taurus przy A4 na MOP Chechło jest przystankiem, który uskuteczniamy dość często jeśli znajdzie się on na trasie naszego przejazdu. W dniu 24 maja tak było i wstąpiliśmy na rosół, który tutaj jest bardzo smaczny. Niestety tego dnia nie był w najlepszym gatunku, podano go niezbyt gorącym, aczkolwiek smak był bez zastrzeżeń, ale do pełni satysfakcji smakowej zabrakło odpowiednio wysokiej temperatury. Czysto i estetycznie było w lokalu, wiele ofert gastronomicznych oferowano do wglądu. Obsługiwał młody mężczyzna w białym uniformie, miły i grzeczny mężczyzna. Krótki czas oczekiwania uprzyjemniały teledyski muzyki, emitowane z podwieszonego w kącie telewizora.
Na niemodlińskim Orlenie nie ma myjni (można doraźnie szyby i lampy przemyć) a wygląd samochodu wymagał ”opłukania”, dlatego skorzystaliśmy z eco LUK, bezdotykowej samoobsługowej myjni znajdującej się nieopodal. Trzy boksy, sprawna rotacja samochodów i nowoczesna organizacja samoobsługi. Stan wrzuconej monety był na bieżąco wyświetlany więc można było monitować jej wykorzystanie przy kolejnych programach mycia, których wyboru klient sam dokonuje, jest nawet woskowanie. Nie zabawiliśmy tu długo i wyjechaliśmy lśniącym autem, w dniu 24 maja.
Skorzystaliśmy z ofert tego Orlenu rankiem 24 maja. Wprawdzie tankowanie nie było potrzebna ale kompresor się przydał, poza tym gorące oferty z pieca, w szerokim wyborze z obsługą profesjonalną dzięki pracownicy Marcie, która do każdego zakupu oferowała coś dodatkowego. Do kawy ciastko, do zapiekanki sok z pomarańczy, świeżo wyciskany, do Hot Doga napój. Pełna kultura obsługi, bardzo przyjemna atmosfera i krótki czas oczekiwania na przekąski. Ład handlowy, porządek i estetyka.
Ostatnio rzadko bywam w tej Biedronce (jedna z dwóch), ale czasem mi się zdarza. W dniu 23 maja byłam, zastałam ład i porządek, tuż po wejściu do części samoobsługowej alejkę wypełniały kwiaty, gotowe bukiety i pakiety kwiatowe, przypominające o nadchodzącym Dniu Matki. Przy chłodni pracownica uzupełniała braki towarów, zagadnięta przeze mnie zajęła się wskazaniem mi miejsca prezentacji artykułu, któremu zmieniono lokalizację. Trochę nieładu było przy napojach – folie po zgrzewkach się walały, nie było też gazetek w podajniku. Kasjerka Magda miła i grzeczna, zapraszała ponownie.
Potrzebowałam drobne akcesoria kosmetyczno pielęgnacyjne i dlatego udałam się do sklepu/DH Bort Wimar. Interesujący mnie dział artykułów znajduje się na piętrze. Tego dnia (23 maj) panował tu porządek, obsługa była miła i grzeczna, klientów witano z uśmiechem, gdy tylko pojawili się. To za sprawą kasjerki, która ma swoje stanowisko tuż przy wejściu/wyjściu, druga kasa jest nieco w głębi. Potrzebne mi artykuły mogłam wybrać spośród wielu, prezentowanych widocznie i przejrzyście. Grzecznie mnie obsłużono, z uśmiechem pożegnano.
Nic nie zakłóciło moich zakupów w tym sklepie w dniu 23 maja, doświadczyłam profesjonalnej obsługi, najpierw przy stoisku z drobiem i wędlinami gdzie ekspedientka Barbara pełnię jakości obsługi wykazała, na końcu przy kasie gdzie Aleksandra profesjonalizm prezentowała. Na hali sklepu też byli pracownicy ale ja ich pomocy nie potrzebowałam. Placówka prezentowała się estetycznie, organizacja handlowa w tym dniu nie zawiodła.
ŁaŁ! Podoba mi się Google - Doodle tego dnia – niebiesko biała rycina, ptaki, turysta, ryby, natura. To z racji 107 rocznicy urodzin biologa Rachel Louise Carson, amerykanki która istotnie przyczyniła się do rozpowszechniania ekologicznej strony codzienności człowieka. Wiedzę o jej zasługach i kontrowersjach wokół jej osoby można znaleźć klikając w rycinę, otwiera to szersze spojrzenie na tę mało znaną ogólnie postać historyczną. Google znacząco ją przybliża. Przydatne lekcje historii z Internetu to niezaprzeczalnie, jeden z pozytywów tej wyszukiwarki, którą codziennie wykorzystuje ogromna ilość internautów, sama też do nich należę.
Już dość dawno byłam w tej placówce, więc było mi bardzo miło tu gościć po zakup ciepłej gotowej do spożycia ryby i być obsłużoną przez starszą, bardzo sympatyczną sprzedawczynię, której zawsze humor dopisuje, a postawa względem klienta jest nienaganna. Do wyboru były 3 rodzaje potraw rybnych, wybraną zapakowano mi na wynos. Można tu także spożyć na miejscu w specjalnie wydzielonej części placówki, utrzymanej w ładzie i czystości. Krótka wizyta w przyjaznej atmosferze.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.